A miało być prosto i zrozumiale...

Może pozostańmy jednak przy najprostszym i spełniającym wymagania przepisowe rozwiązaniu ?

Potem się dziwimy, że jachty świecą w zależności od inwencji załogi.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jest zupełnie prosto i zrozumiale. Za to jedna lampa na jachcie mniej. Ja świecę przepisowo, chyba że awaria. Nie mam w ogóle światła podsalingowego (choć było).

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Dokładnie jestem tego samego zdania.

Wersja świateł najprostsza poniżej:


Można oczywiście załączyć cały Broadway, ale przecież widać do czorta wyraźnie co się włącza, więc skąd te pomyłki?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

oj z tym jest róznie jak różne są ledy.
Jako światło awaryjne to też się szperacz przydaje

_________________
pozdrowienia piotr

Nie wierzę! Świat na głowie stanął! Kocur w żeglarstwie przyjemnościowym dopatrzył się analogii samochodowej!

Tak Kocurku, należy wymagać znajomości przepisów. Masz rację - znajomość przepisów powinna być potwierdzona stosownym patentem uzyskiwanym po kurskie i dwóch (teoretycznym i praktycznym) egzaminach.

Masz rację Kocurku, powinno się karać srogo za brak świateł! Masz rację, przed każdym wyjsciem w morze bosman po zgłoszeniu chęci wyjścia powinien przybyc na inspekcję i ocenić, czy wszystkie światla działaja prawidłowo.

A żeby uniknąć nieprawidłowo opisanych tablic rozdzielczych przed sezonem jacht powinien przejść przegląd - wszak samochody przechodzą przeglądy i nikomu (a w szczególności Włodzimierzowi Ringowi ksywa Bury Kocur) taki przegląd nie przeszkadza.

Boże, ty to widzisz? I nie grzmisz? Mać.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Włodzimierzowi Ring
Włodzimierzowi Ring
Włodzimierzowi Ring

i tak proszę Mareczku 16 stron linijka pod linijką.

A jak już to napiszesz i może trochę ochłoniesz to zwróć łaskawco uwagę, że nie pisałem nigdzie o żadnych przeglądach jak również tego, iż:


Jak również nie pisałem o inspekcji bosmana oraz przeglądach tablic rozdzielczych.

Jak również nie pamiętam abym gdzieś pisał o przytaczanych przez Ciebie jakiś karach:


Więc opanuj się Mareczku z wymyślaniem czego tam jeszcze ja nie chciałbym i wróć do rzeczywistości.

I oddychaj głęboko - wdech - wydech - wdech - wydech - wdech - wydech - i tak aż do uspokojenia nerwów, bo wizyty u kardiologów są drogie

Acha - jeszcze jedno - przeglądy samochodów mi faktycznie nie przeszkadzają.

A - i jeszcze jedno:


jestem zatwardziałym ateistą, więc ów Bóg może sobie grzmieć

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Grunt to się znaleźć w towarzystwie dobrych polonistów.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Każdy ma swoją fobię - moja jest znana

A światła po zmroku się włancza - mamy chodzić po ciemoku ?

Nie wiem Januszku, o co Ci chodzi ...?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ale trzeba docenić post Maara,bez dwóch zdań, to srogi kawalarz jest

_________________
pozdrowienia piotr

Nie tylko Ring się odmienia. Ćmok też.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Maar srogi jest - to fakt, ale może jako ... kawaler a nie kawalarz



Chodzi Ci, że chodzi się po ćmoku a nie ciemoku ?

Tu racja - u mnie jest prościej - odmieniać można Włodzimierza - bardzo proszę, ale jak ktoś chce, abym go choć trochę lubił to niechaj nazwisko moje zostawi w spokoju czyli w mianowniku.

Tzn - może sobie odmieniać, ale na moją miłość wtedy niechaj nie liczy a uwierz mi Januszku - dopiec potrafię...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Kocurku, Twoje nazwisko nie odmienia się tylko w mianowniku, w innych przypadkach się odmienia. Podobnie jak Mozart i kilkadziesiąt tysięcy poważnych stron ze słowem "Mozartowi" tudzież Bach i "Bachowi".

Możesz sobie wypisywać, że to Twoje nazwisko i wiesz lepiej, ale Kocurku Kochany - nazwisko i owszem jest Twoje, ale język jest mój.

Ale żeby nie było, że w offtop idę, to wracam do słowa wymagać, którego łaskawie (po różnej maści operacjach gramatycznych) użyłeś w zdaniu:


Jak chcesz wymagać czegoś (urzędniczego) BEZ KARANIA? IMHO się nie da.

Jak chcesz przenosić "to na ruch drogowy" bez przeglądów, kontroli, etc?



Komendy! Niby HURA, ale jednak smutek Pomimo komend jednak coś nie działa tak jak powinno - tosztosiok!
Kocurku jak to jest z tymi komendami? Może chodzi o to, że zapowiedź komendy jest zbyt krótka/długa a hasło komendy wręcz odwrotnie?

I to właśnie potwierdza moją tezę. Na prywatnych do błędnie wydanej komendy żona, syn, kolega* (niepotrzebne skreślić) już się przyzwyczaił a na czarterowych wykonuje komendę ślepo i efekt widać w Helu i innych portach świata.

Tak w ogóle to zastanawiam się jak prawidłowo powinna brzmieć komenda do zapalenia świateł? Zawsze zaczynasz od "ZAŁOGA BACZNOŚĆ"?

BTW, powinno być:
komenda: przygotować światło rufowe do zapalenia
odpowiedź: jest przygotować światło rufowe do zapalenia.
(załogant biegnie na rufę i rękawem mundurka przeciera światło rufowe z soli i łez)
meldunek: światło rufowe do zapalenia klar
i w tym momencie do nawigacyjnej wchodzisz Ty jako kapitan, cały na biało i wciskasz guziczek

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Potem jeszcze trzeba sprawdzić, czy świeci. A potem co godzinę załogant/ka wydaje okrzyk: „świaaatła się paaaaaaaaalą”.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ale to Mareczku Przemiły jest tylko i wyłącznie Twoja interpretacja - pozwolisz, że moja Robaczku będzie inna ?



Nie - robię to całkiem inaczej...

Jak się zmierzcha to patrzę na światła i mówię do siebie - nosz Kurwa Mać znów nie zapaliłem...

I nie chodzi tu o papierosa bo nie palę od urodzenia.

Po czym nikogo nie denerwując ani nikogo nie stawiając na baczność - bo kogóż miałbym to robić płynąć np. sam ? - schodzę do nawigacyjnej i zapalam stosowny zestaw świateł...

Tragedią jest - wiem to, kajam się w swej bezmyślności i bezgranicznej ignorancji - że nie skonsultowałem tego jakie mam zapalić lampy np. z bosmanem portu, z którego wyjszłem (lub wyszedłem - poloniści zagorzali proszę wybrać stosowną formę...)

Poczym (lub po czym - poloniści patrz wyżej) wychodzę Mareczku Przemiły na pokład i patrzę co mi się udało zapalić - i zwykle wychodzi to co chciałem...

O czym Cię Mareczku łaskawie informuje Twój Kolega Włodzimierz - baczność - nieodmieniany przez przypadki - Ring vel "Bury Kocur"

Buziaki Robaczku

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell