Każdy lokal gastronomiczny ma swojego właściciela co nie znaczy, że nie jest miejscem publicznym, czyli ogólnodostępnym,

Publiczne znaczy finansowane ze środków publicznych

W jaki zatem sposób sfinansujesz przestrzeń publiczną?

Nie ma IMHO czegoś takiego (w prawodawstwie) jak własność publiczna.

Język i pojęcia się pod nim kryjące

I znowu zamiast zacytować podziękowałam

[Kodeks karny. Komentarz
red. prof. dr hab. Ryszard Stefański]
Publiczny charakter czynu, o jakim mowa w treści art. 216 § 1 KK oznacza, że czyn został popełniony w taki sposób, że może być dostrzeżony przez nieokreśloną z góry liczbę osób. Działanie publiczne, które stanowi jedno ze znamion czynu z art. 216 KK, jest znamieniem także wielu innych przestępstw, np. z art. 133, 135 § 2, 136 § 3 i 4, 137, 196, 202, 226 § 3, 255, 256, 257 KK. "Publicznego działania" nie wolno jednak mylić z "miejscem publicznym", zważywszy że działanie w miejscu publicznym nie zawsze jest działaniem publicznym, choć najczęściej tak jest.

Park narodowy jako miejsce publiczne
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2005-09-16, II OSK 27/05
Opubl: Legalis
Teza:

W języku polskim pod pojęciem terminu "publiczne" rozumie się "dotyczący ogółu ludzi, służący ogółowi, przeznaczony, dostępny dla wszystkich, związany z jakimś urzędem, instytucją itp., społeczny, powszechny, ogólny, nie prywatny". Tak też należy interpretować pojęcie miejsca publicznego. Park narodowy jest miejscem służącym ogółowi, jest instytucją publiczną powszechnie dostępną, jest miejscem publicznym.

Prawo rzeczowe prof. dr hab. Tomasz Dybowski, 2007

Wspomnieliśmy już w rozdziale poprzedzającym, że własność publiczna może być rozumiana sensu stricto lub też sensu largo. Własność publiczna rozumiana w ścisłym tego słowa znaczeniu (sensu stricto) obejmuje tę część własności państwowej i własności jednostek samorządu terytorialnego, która służy użyteczności publicznej. Odchodzimy więc od czysto podmiotowej klasyfikacji. Część własności państwowej służąca celom gospodarczym i pomnażaniu dochodów państwa jest poddana reżimowi analogicznemu do własności prywatnej. Podział ten, odpowiadający ogólnemu podziałowi na prawo publiczne i prawo prywatne, nie jest jeszcze przeprowadzony do końca, co nie ułatwia zadania, niemniej jednak można się pokusić o pewien zarys problematyki.

104 Otóż w literaturze przedmiotu zauważyć można przyjęcie za punkt wyjścia bądź strony podmiotowej, bądź przedmiotowej. W przypadku pierwszego kierunku, uważa się, że podmiotami własności publicznej są jednostki wyodrębnione organizacyjnie jako część aparatu administracji rządowej lub samorządowej, działające w ramach przyznanych im ustawowo kompetencji i wyposażone w środki władcze zapewniające im wykonanie nałożonych na nie zadań[109].

Według drugiego kierunku: „Przedmiotami własności publicznej mogą być wszelkie rzeczy, jak też wszelkie prawa majątkowe, bez żadnych ograniczeń. Zakres przedmiotowy jednak własności publicznej jest szerszy niż własności niepublicznej, inne

podmioty bowiem nie mogą być właścicielami pewnych obiektów. Wszystko co nie może być własnością prywatną i społeczną, jest własnością publiczną”[110].

Nie ma IMHO czegoś takiego (w prawodawstwie) jak własność publiczna.

w mentalności ludzi pozostało - takie mętne pojmowanie własności "nasze wspólne".

Wobec stanu dyskusyjnego na forum zawieszam tym postem pisanie tutaj. Uzasadniać chyba nie muszę, zresztą i tak przeczytam, że mirmicośtam.

Zwracając się do administracji i modteamu apeluję o wcześniejsze gaszenie pożarów. Oczywiście to WY zdecydujecie, ja wyrażam swoje zdanie.

I jeszcze jedna uwaga: Jeśli mod ingeruje w treśc posta albo go gdzieś przenosi, powinien pozostawać po tym ślad.

Jestem wolny.
Nie muszę znosić chamstwa.
Moge się doczekać, niezwykle cierpliwie, jego ograniczenia.
Albo moge sie zniecierpliwić.
Bo jestem wolny.

Wobec stanu dyskusyjnego na forum zawieszam tym postem pisanie tutaj. Uzasadniać chyba nie muszę, zresztą i tak przeczytam, że mirmicośtam.

Siedzi ukryty, ale jest - także spoko

Jak stare baby...

Jak stare baby...