Wielokrotnie i namiętnie odwiedzam to Forum z racji moich zainteresowań.
Pochodzę z miasta które co prawda ma łódkę w herbie ,i nawet kilkanaście rzek /cieków wodnych ,ale nijak nie przekłada się to na zainteresowanie tematem żeglarstwa naszych Władz -Kochanych. Mimo to mamy w naszym mieście niesamowitą ilość pasjonatów , indywidualnych żeglarzy , jak i pozytywnie zakręconych dawnych wychowanków harcerskich drużyn wodniackich, (dziś poważnych i szanowanych obywateli naszego miasta ) Mimo braku zainteresowania tym tematem naszych zarządców ,w żeglarstwie w Łodzi dzieje się bardzo wiele.
Dlatego też po ponad pięćdziesięciu latach moich zainteresowań żeglarstwem,ukochanymi Mazurami, wychowaniu dzieci i wnuków na ludzi( Przyzwoitych w/g P.Bartoszewskiego ) - czyli żeglarzy ,mogę nareszcie spocząć nieco i z zainteresowaniem obserwować poczynania Łodzian w przygotowaniu rejsu samotnego żeglarza do opłynięcia świata trasą Pana Henryka Jaskóły który skutecznie popełnił ten rejs z Gdyni do Gdyni czterdzieści lat temu.
A ponieważ to właśnie Forum jest skarbnicą żeglarskiej wiedzy wszelakiej , poprzez mój akces obecności tutaj ,mam nadzieję uczestnictwa na bieżąco w tym wydarzeniu i czytania najnowszych wiadomości i komentarzy.
Jestem tym wydarzeniem/rejsem bardzo zainteresowany i powiedział bym nawet-związany emocjonalnie.
A zatem witam wszystkich Forumowiczów i proszę o akceptację dla mojej skromnej osoby.
Dziadek Jędrek
choć Setka niewiele od niego odbiega wymiarami,a kilku pozytywnie zakręconych szaleńców łącznie z Rafałem dało radę przez Atlantyk.
