Doprawdy? Chyba uzależniona jest interwencja od osoby czyniącej wątek odjeżdżającym.

Piotr Siedlewski

"Odjeżdżanie w stronę polityki" jako żywo przypomina giętki jak guma zarzut o "mowę nienawiści", pod który można podciągnąć dowolny opis rzeczywistości i każdą krytykę. Naprawdę jest to najczęściej zwyczajna i mówiąc wprost ordynarna cenzura narzucana przez parę osób z tapatalkowych kręgów, godnych następców peerelowskich miłośników wolnego dyskursu gnieżdżących się onegdaj na Mysiej.
Ostatnio widać to było na przykładzie ingerencji w dziale poświęconym ratownictwu, gdzie cenzor Kurczak zlikwidował wątek o akcji ratowniczej dotyczącej dwóch statków niemieckich, przeładowanych "uchodźcami" podjętymi przy... afrykańskim brzegu.
Temat jak widać tabu. Gdybyż jeszcze chodziło o kosmitów, albo daj Boże jakichś nacjonalistów, hulaj dusza, ale że trzeba było napisać prawdę, dwa berety zryte polityczną poprawnością uaktywniły się natychmiast. O wszystkim, byle nie o tym, co dzieje się rzeczywiście na Morzu Śródziemnym, choćby wprost dotyczyło żeglarzy, przy okazji mieszkańców Europy i mieściło się całkowicie w temacie wypadku.
MarekSCO wspomniał o ciężkim losie moderatorów. To ja pytam - a dla kogo jest forum i po co?.. Dla moderatorów i kilku nawiedzonych, blokujących wszystko co uznają za niezgodne z wyznawanym przez nich światem urojonym?
Reszta ma pod dyktando hodować fikcję i chwalić szaty cesarza..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Aza liż retorycznie aby?
Ale zapomniałeś jeszcze dodać "czyje?"

Albowiem w dzisiejsze czasy jeźlibyś chciał forum dla siebie, możesz sobie zrobić, wszak.
Toć XXI wiek, a czipy co i raz to doskonalsze a tańsze, a zatem problem w czem?
Istotnie, problem realny... Testing, testing, na szybko; i zobaczymy
Dotycząc żeglarzy - https://www.fleetmon.com/maritime-news/ ... cking-ita/
http://www.newropeans-magazine.org/en/2 ... -of-libya/


http://www.iai.it/sites/default/files/n ... onzini.pdf

Nie posługuję się katafalkiem i nie jstem z kręgów. Nie prosiłem się o to, żeby moderatorować...

Ale ktoś to robić musi.

Jak Ciebie lubię czytać Alterusie - tak nie wypisuj głupot, że coś zostało zlikwidowane. Po przenisieniu postów do wątku o uchodźcach wątek sam się zlikwidował

A posty nie dotyczyły ratownictwa tylko konkretnie kogo ratowano...

O przeniesieniu postów zostali na PW poinformowani wszyscy uczestnicy dyskusji.

Jakie tabu ?

W wątku dotyczącym uchodźców możesz się wyzewnętrzniać na ten temat aż do bólu

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Aj, waj, nie tłomaczta tak siem, bez sensu.
Mod - to brzmi dumnie!
Siem zgodziłeś za psa - to szczekaj!!!

Każden ma prawo do swego poglądu - jako i usłyszenia co kto o tem myśli, jako praktycznie uczy żeglarstwo, panie kapitanie

Alterusie - poczytaj sobie regulamin. Wojciech przeniósł, bo uważał za stosowne. Wytłumaczył dlaczego przeniósł, choć mógł olać tłumaczenie.

Jego decyzja nie podlega dyskusji, a w tym wątku już druga strona jest w połowie zapisana.

Ostrzegam Ciebie lojalnie (patrz punkt o ostrzeganiu w regulaminie), że jeśli nie zaprzestaniesz grilowania Wojciecha, to staniesz się osobą niemile widzianą na forumie.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Maar
No bez jaj...
Mógłbyś chociaż cudzysłów dać przy tym "grilowaniu".

I wiesz, gdzie jeszcze - aż się prosi o cudzysłów... Tutaj:

To zdanie, żeby było logicznie uzasadnione ( w tym przypadku), powinno brzmieć tak:
"Tytuł na życzenie", może ulec zmianie.
Logiczne ?!? Czy wolisz nie zauważać ?!?
Oczywiście co do powodu ewentualnej zmiany, której ulec miałby "tytuł na życzenie"...
Wojciech tłumaczyć się nie musi - tak stanowi regulamin. To oczywiste...
Naprawdę serio pisałem o moich podejrzeniach, że Wojciech podjął decyzję zbyt szybko.
I, że rzecz nie w samym przeniesieniu postów a w tytule.
A konkretnie w zbieżności tytułu z życzeniem jednego z użytkowników
Nadal uważam, że sprawa jest do naprawienia... Albo niestety do kompletnego spieprzenia... Do czego sytuacja zdaje się dążyć...
W każdym bądź razie daleki jestem od "grilowania" Wojciecha...
Znacznie bliższy ( o wiele bliższy ) chęci grilowania w zacnym towarzystwie Wojciecha

Dalej...

Właśnie druga zapisana strona wątku... Zapisana również przez moderatorów...
Świadczy o tym, że moderatorzy doskonale rozumieją, ze "to nie jest gąsek pasanie".
Jeśli komuś zależało by na moim zdaniu w tej kwestii.
To nadal podtrzymuję to co napisałem wcześniej. Moderatorzy wykonują swoją pracę, z której specyfiką i energochłonnością zwykli użytkownicy się nie stykają.
Łatwo tutaj o takie potknięcia, jak właśnie dyskutowane.
Tak - dyskutowane - mimo iż regulamin do tego moderatorów nie obliguje...
W tej sytuacji, fakt, że podejmują dyskusję, świadczy o ich wysokiej kulturze...
Aczkolwiek to tylko moje zdanie - jednak ktoś to kiedyś musiał zauważyć
Ale...
Pozwoliłem sobie wcześniej i na taką wypowiedź:

Tak. Uważam, że Alterus w tym wątku jest bardzo delikatny i niezwykle tolerancyjny, jeśli chodzi o tą konkretną decyzję moderatora
Wydaje mi się to oczywiste i mam nadzieję, że poza mną, jeszcze ktoś to dostrzega ?
Żadnego grilowania, czy "grilowania" tutaj nie widzę. Nie zauważam też, żeby padły jakieś argumenty ( nawet nieprzekonywujące ) za tym grilowaniem/"grilowaniem" przez Alterusa.
Po prostu nie padły żadne.
Przyczyną całego zamieszania jest fakt, że Wojciech nie zasłonił się regulaminem ( co mógł zrobić ) ale podjął dyskusję.
Co wedle mojego zdania - jak najlepiej o Nim świadczy. W co nigdy nie powątpiewałem.
Ot i cała historyja tych dwu stron wątku...
A Ty zaczynasz się bawić tak:

A to już jakby trochę i w moje zasady ugodziło.
Biorę te słowa ( jak i podejrzenie o grilowanie ) również do siebie.
Inaczej tego nie widzę. Jak zdecydujesz się przy obecnym stanie rzeczy, kontynuować
"zabawę" w ten sposób...
Jest już dwu Alterusów...
To nie "gąsek pasanie" Maar Ban dla mnie niczego nie zmieni w moim stosunku do tej sprawy.

Czy mogę prosić Maar a o zacytować ie konkretnych punktów regulaminu na które się powołuje.?
Tak dla porządku rzecz jasna .

Ps. Zresztą może i Carlo czyta ten wątek (

_________________
pozdrowienia piotr

I jeszcze jedna sprawa.
Osobiście do tej pory zetknąłem się z jedną interwencją Wojciecha w treść i lokalizację moich postów.
Powiedzieć, że była to profesjonalna interwencja, to tak, jakby nie powiedzieć nic
W jednym z wątków napisałem post, który był bardzo nie na temat
Z postu wywiązała się dyskusja, którą Wojciech przeniósł do innego ( właściwego ) działu.
Założył przy tym nowy wątek i opatrzył celnym ( moim zdaniem ) tytułem.
Chodzi o ten wątek:
viewtopic.php?f=3&t=23863
Co wymagało trochę pracy i czasu.
I jestem za to Wojciechowi bardzo wdzięczy. A z drugiej strony głupio mi, że postawiłem Go w takiej sytuacji
Tak, że mój apel o poszanowanie dla moderatorów ma swoje podłoże
A moja opinia o ich pracy - co najmniej bardzo pozytywna - też nie wzięła się z sufitu

Co jednak nie zmienia faktu, że dyskutowana tutaj decyzja moderatora, do najcelniejszych (delikatnie mówiąc) nie należała. A konsekwencje dla swobody wypowiedzi...
I w ogóle dla wypowiedzi na forum, niesie za sobą ogromne.
Może się zdarzyć, że wielu użytkownikom już po prostu nie bedzie się chciało klikać w klawiaturę po takiej "apoteozie"

Każdy jest człowiekiem i popełnia błędy. Także moderator. A pewnych decyzji nie da się cofnąć.

Tak jak nie da się cofnąć błędnych decyzji składu sędziowskiego meczu rewanżowego Bayernu z Realem.

Można dyskutować, pyskować - ale nic to nie zmieni. Klamka zapadła.

Jak pamiętasz, bodajże pierwszy stanąłem w obronie Wojtka i dalej uważam, że miał rację. Nie dlatego, że jesteśmy TWA - tylko dlatego, że jestem jako "ja" przekonany o tym w 100 %.

Podobnie jak podczas mojej ostatniej interwencji w wątku ratowniczym.

Ktoś czyta posty, analizuje ich treść i postępuje dalej zgodnie ze swoim przekonaniem - mając świadomość, że komuś się jego decyzja może nie spodobać. Koniec, kropka.

Nasze Forum jest i tak bardzo demokratyczne. Można sobie przynajmniej podyskutować.

Znam z autopsji takie forum, gdzie za dyskusję z moderatorem globalnym dostajesz bana stąd, do końca życia

I możesz się poskarżyć Panu Bogu.

Oooo !

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kurczak
Nasze forum jest naprawdę o wiele wyższej klasy.
No i mamy naprawdę... Powtórzę, bo zarzucano mi wazelinę...
Mamy naprawdę dobrych moderatorów ( without "wazelina" )
A tymczasem to już drugie porównanie z cyklu "Równaj w dół"
( Pierwszy był zdaje się Stara Zientara )
Proszę przestańmy porównywać się do forów na których nie pisuję i które znam tylko z opowiadań
Na naszym, co zaprezentował Wojciech, moderatorzy nie unikają dyskusji nawet o własnych decyzjach. O których dyskutować nie muszą wszak...

Oczywiście. Ale i nie do końca o cofanie decyzji chodzi...
Chodzi o autorstwo decyzji - gdybyś jeszcze nie zauważał.

A ja uważam, że Wojtek niewiele miał do tego
Padła propozycja założenia wątku w politycznych... Zaproponowano tytuł... Wojtek "klepnął" i tyle
I tu jest kicha niestety
Nie sądzę ( będę się przy tym upierał ) że było to przemyślane działanie.
Nie nazwałbym tego decyzją, żeby nie urazić Wojciecha - serio tak to widzę.
To i tylko to stanowi problem według mnie.
I to akurat naprawić można. Tu nie ma się co oszukiwać, skoro już podjęliśmy dyskusję, to warto ( moim zdaniem skromnym ) coś w ramach tej dyskusji osiągnąć...

Natomiast co do samego działania moderatorskiego. Tzn przeniesienia postów - wszystko w ramach regulaminu i rzeczywiście Maar ma tutaj rację.
Na logikę rzecz biorąc - nie mnie oceniać słuszność działań i decyzji.
Tak, że nie o tym się wypowiadam.
Podważam tylko autorstwo decyzji. I to nie bezpodstawnie - zgodzisz się chyba ?
Wolę to widzieć jako potknięcie spowodowane brakiem czasu do namysłu...
I sądzić, że winę za takie potknięcia ponosimy również my - użytkownicy.
Zwłaszcza ci, "zgłaszający posty" do moderacji i traktujący to jako formę wypowiedzi na forum.
Niejednokrotnie deklarowałem, że żadnego postu nigdy do moderacji nie zgłoszę ( stać mnie na obronę własnych poglądów, bez zawracania komuś głowy ) i tą deklarację powtarzam.
Namawiam Koleżeństwo do poszanowania pracy moderatorów, bo naprawdę dojdzie do
powtórki takiej sytuacji
Spróbujmy powrócić do starej zasady i sami zakładajmy swoje wątki ( także w politycznych ) I nie przenośmy do nich postów innych Kolegów, rękami moderatorów
Taki mój skromny apel

Bardzo. Przecież sam tytuł wątku niesie tyle przyjacielskiego przekazu, że trudno mieć pretensje o cokolwiek. Wszak w postkomuszej Polsce słowo "cenzor" jest synonimem najlepszego przyjaciela.

A to, że decyzje są inspirowane ilością czerwonych wykrzykników (niemoderatorzy ich nie widzą) to inna sprawa. Wykrzyknik oznacza, że jeden z niewielkiej ale niezwykle aktywnej grupki zgłaszaczy znów dostał sraczki i się wyżywa na przyciskach z wykrzyknikami. Ja zgłoszenia - od zgłaszaczy - zamykam bez czytania, ale wiem, że ludzie są solidni, czytają, starają się zrozumieć i... reagują. W szczególności, gdy zgłoszenie jest od usera spoza grupy zawodowych zgłaszaczy.

Wojciech przeniósł, być może dał się podpuścić wykrzyknikom, dał tytuł nowego wątku lepszy lub gorszy i... pewnie, że można było zareagować, napisać: "Mam prośbę, zmień tytuł, bo jest taki czy siaki", ale dyskutowanie w oparciu o "Gdyby to był prawdziwy powód" jest według mnie grillowaniem i już.

Jeśli kogoś ciekawią zasady moderacji, jak to się dzieje, czym ludzie się kierują, to niech się spyta a nie jedzie po Wojtku jak po burej suce!

Ehhh, nie chce mi się nawet gadać.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Wiesz...
Ja bym takiego tytułu nie użył... Chociaż, podobnie jak ( jak sądzę ) Alterus, starałbym się w tytule zwrócić uwagę na fakt, że...
Decyzja Wojciecha jest równoznaczna w skutkach z założeniem przez dowolnego użytkownika wątku i przeniesieniem do niego postów innego użytkownika na życzenie użytkownika założyciela...
Nie użył bym wcale nie dlatego, że wydźwięk taki czy inny... Ale dlatego, że odnosi się bezpośrednio do osoby a nie do tego konkretnego działania.
Pozwoliłbym sobie ( zapewne ) na tytuł "Uwagi do cenzorskich czynności/poczynań Wojciecha"... Ale z cała pewnością nie pozwoliłbym sobie na nazwanie Wojciecha cenzorem na podstawie tego incydentu.
Trudno mi dalej tą hipotetyczną sytuację rozwijać, bo moja ocena pracy Wojciecha jako moderatora jest diametralnie odmienna
( Z podejściem Alterusa zgadzam się tylko w obrębie tego jednego zdarzenia. )
Zaprezentowałem ją w poprzednich postach i żadne "oskarżenia" o wazeliniarstwo tej opinii się nie imają.
Rzeczywiście masz tutaj sporo racji. Epitet nie dotyczył mnie, dlatego, nie zauważyłem tego od razu. Tutaj przywoływana przeze mnie delikatność Alterusa pozostawia sporo do życzenia - przyznaję.

Niepokoi mnie zaś całkiem inny objaw. Naprawdę nie chce mi się wierzyć, żeby Wojciech miał czas na przemyślenie decyzji. A z drugiej strony...
Nie chciałbym oglądać spektaklu w którym grupa "zawodowych zgłaszaczy" znalazła sobie "spolegliwego" moderatora
Tu byłaby kicha na całego...
Nie mnie oceniać działalność Wojciecha jako moderatora. Ale pozwoliłem sobie na to i zilustrowałem przykładem.
W pełni się tutaj z Tobą zgadzam i takim właśnie postrzegam Wojciecha
A, że pracowitość jest dla mnie cechą wartą uznania... Toteż - sam rozumiesz, że mógł mi zaimponować
( Nie będę dalej kadził, bo nikt w brak wazeliny nie uwierzy )
Ale "zawodowi zgłaszacze" też widzą skutek swojego działania. Nie widzą ( mam nadzieję )
specyfiki pracy moderatora, o której wspomniałeś...
W sumie, to szkoda, że wspominałeś, bo to może być proszenie się o kłopoty

Ze swojej krótkiej praktyki forumowej mogę powiedzieć tyle...
Od pierwszego dnia mojego uczestnictwa na forum otrzymywałem informacje na PW, które
miały na celu "skorygowanie" mojego postępowania i głoszonych poglądów.
Z podobnymi "próbami nacisku" spotykałem się też w oficjalnych wypowiedziach Kolegów...
Ale nigdy. Nigdy nie wystosował do mnie takiej prośby żaden moderator.
Nigdy nie byłem ( nie czułem się ) cenzurowany przez moderatorów i w jakikolwiek sposób
ograniczany.
A po liczbie napomnień od innych użytkowników jestem sobie w stanie (lepiej/gorzej) wyobrazić ile czerwonych wykrzykników zaświeciło się w Twoim panelu z powodu moich postów
Dlatego uparłem się drążyć ten temat i próbuję trochę wyprostować sytuację.
To co się zdarzyło, rodzi ( moim zdaniem ) pewne niebezpieczeństwo dla forum.
A odpowiedzialność za ten incydent ponosimy również my - użytkownicy...
Ale to, zdaje się, już pisałem

Tak jak napisał Marek.

Każda zgłoszona przez użytkowników uwaga jest przez nas sprawdzana. Czasami wystarczy przeczytać jeden post, czasami żeby złapać kontekst cały wątek.

Nie będąc moderatorem nie miałem pojęcia ile się tutaj dzieje

Większości interwencji Moderatorów nie widzicie - bo taka jest zasada działania, ale dzięki temu Forum jest wolne od spamu, spamerów i chamstwa, choć takich na własnej piersi wykarminonych quasi spamerów - to my mamy

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Zarzut jakby spóźniony o parę miesięcy (to było w styczniu ) i już wtedy wyjaśniłem, że chodzi o czynność, jednakowoż cenzorską, a nie inwektywę jakoby znieważającą cielesno-psychiczną konstytucję Wojciecha. Nie miałem intencji uwłaczać, znęcać się nad prześwietną moderacją, a jak słusznie z wrodzoną sobie bystrością zauważył MarekSCO, niefortunną ingerencję Wojciecha miałem bardziej za wypadek przy pracy, którą tak w ogóle jak wszyscy chyba forumowicze wielce doceniam.
Nie w samej ingerencji - co też MarekSCO dostrzegł - zresztą była przyczyna wątpliwości jakie pozwoliłem sobie wyrazić i nie tyle o własny interes mi chodziło, co o standardy na forum, czyli o to, co komu wolno, a co komu wzbronno. Jeśli o mnie idzie, to nie domagałem się niczego prócz pewnej oględności i neutralności moderatorów przy podejmowaniu decyzji w przyszłości, jak łatwo sprawdzić. Można rzec, pro publico bono, i tego dotyczyła reszta moich postów w tym wątku.
Co do regulaminu - jest mi znany i nie bardzo rozumiem w czym go naruszyłem tak, aby zainkasować poważne ostrzeżenie? Nie ma tam żadnego zapisu zabraniającego np. w stosownym dziale, jak ten, podnieść - słuszne czy nie, ale budzące pytania wątpliwości na temat działań moderatora czy zgłoszenia uwag co do praktyki cenzorskiej na forum. Jeśli się mylę, proszę o sprostowanie i podanie stosownego punktu w regulaminie.
Co do mnie, kierowałem się tymi zapisami:
"VII. Forum jest miejscem wymiany myśli ludzi „wolnych”, a moderacja postów/wątków następuje tylko w wyjątkowych okolicznościach (...)."
VII.1 Treści o charakterze kontrowersyjnym, budzącym emocje użytkowników, niezgodnym z przekonaniami/światopoglądami części użytkowników nie będą usuwane chyba że administratorzy/moderatorzy forum uznają to za konieczne.

Otóż odniosłem wrażenie, że nazbyt pochopnie moderatorzy o tym zapominają i "uznają za konieczne" pod byle pretekstem podrzuconym przez byle "zgłaszacza". W ten sposób kilku nawiedzonych osobników faktycznie uzurpuje sobie prawa cenzorskie, a modowie ulegają im dla "świętego spokoju". Reszta się nie liczy..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Alterusie juz Ci Marek tłumaczył.

Nie masz zielonego pojęcia ile jest zgłoszeń postów do moderacji, ani ile z nich "dla świętego spokoju", "pod byle pretekstem" albo z innych powodów zostało usuniętych lub przeniesionych. Wierz mi lub nie, ale ilośc takich postów, które zostały w ten lub inny sposób "zmoderowane" - to marny procent tych zgłoszonych do moderacji.

Więc Twoje stwierdzenie jest jakby trochę na wyrost...

Tak jak tytuł wątku "Do cenzora Wojciecha" dla tych co pamiętają czasy cenzury jest po prostu obraźliwy. A Wojtek jest w takim wieku, że znaczenie tego wyrażenia jest mu zapewne znane.

Tak trudno to zrozumieć ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kurczak
To nie do końca tak, moim zdaniem skromnym.

Inną rzecz zrozumieć trudno... Mianowicie taką... ( Uwaga, będzie przykład )
Wyraziłem swoją opinię o moderatorach naszego forum - tak ?
Dostałem w odpowiedzi zarzut wazeliniarstwa - tak?
I co ? Mam łączyć te dwie sprawy ?!?!
A może jeszcze fakt, że jeden z Kolegów widzi we mnie wazeliniarza, ma wpływać na moją opinię - dopiero co wyrażoną ?!?
Napisałem, że poziom działań moderacji na naszym forum jest bardzo wysoki/profesjonalny.
Wyraziłem uznanie dla ludzi wykonujących robotę moderatorską...
Słowem - moja opinia jest bardzo pozytywna.
( Uzasadniałem ją nawet przykładami )
Tylko, dla mnie nie ma znaczenia jaka ona jest ( pozytywna, czy negatywna )
Znaczenie ma, że jest moja i prawdziwa
Oczywiście czytać oskarżenia o wazeliniarstwo - to miłe nie jest
Ale cóż warta była by moja opinia, gdybym korygował ją na podstawie odbioru.?
Cóż warta byłaby ona dla mnie ?
Dalej...
Kolega, który wspomniał o wazelinie... Czy mam podstawy, żeby podejrzewać, że chciał mnie tylko obrazić, czy coś ?
Nie mam ! Czy mogę podejrzewać, że swoją opinię o moim poście wyraził na podstawie
innej niż jego ocena mojego postu ?
Nie mogę !
Czy mogę zatem utracić szacunek dla Kolegi, który widzi w moim poście wazeliniarstwo, tylko na tej podstawie, że jego wypowiedź mnie obraża ?!?
No niestety, ale nie mogę... Nie mam żadnego powodu, żeby przypuszczać chociażby, że
wypowiedź Kolegi była podyktowana innymi względami, niż Jego ocena mojej wypowiedzi.
Znaczy - muszę jakoś z tym żyć
Muszę założyć, że Gienek wyraził swoją szczerą opinię i musze być mu za to wdzięczny - innego wyjścia nie mam
Rozumiesz ???
Podobnie tutaj. Tytuł postu Alterusa nie powinien wpływać na ocenę decyzji Wojciecha...
Ale poszedłbym jeszcze o krok dalej. Sugerowałem, że autorstwo decyzji poddaję w wątpliwość...
Ja bym Wojciecha z tego wykluczył ( na potrzeby dyskusji )
A dyskutowałbym samą tylko decyzję.
Dlaczego ?
Ano dlatego, że sam na miejscu Wojciecha będąc... Prawdopodobnie złapałbym się w tą pułapkę
Oczywiście tylko wtedy, kiedy moja prywatna opinia pokrywała by się z opinią Kolegi proponującego "tytuł na życzenie"...
Ale obaj, mam nadzieję, rozumiemy, że to słabe zastrzeżenie.
Nie bez powodu apeluję do innych użytkowników o powstrzymanie się od tego
"podpierdalania" postów Kolegów. Tu - moim zdaniem - tkwi sedno.
Tutaj i w naszym stosunku do moderatorów.
Dlaczego nie klikam na guziki zgłaszające posty ?
Ano dlatego, że moderatorzy i tak zapierniczają za frajer...
Wykonują sporą robotę naprawdę dobrze...
A nie chcę być tym, który każe im jeszcze "nadgodziny wyrabiać"
Gdybym kliknął w taki parszywy guzik i np Maar odpowiedziałby mi ulubionym powiedzonkiem mojego kumpla...
" I co ? Może jeszcze dziecko zakołysać ? "
To spaliłbym się pewnie ze wstydu
A lepiej nie ryzykować pożaru



Mam nadzieję, że chociaż trochę ironii w tym było

Kurczak, proszę Cię - odpuść. Olej wątek o tak obrzydliwym tytule.
Pamiętaj Drobiowa Maso, że mowa jest srebrem!!!

Olej, proszę.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Jest to jakieś rozwiązanie...
Bez względu na intencję Maara
Czasem poczucie obowiązku reagowania nie jest najlepszym doradcą...
Wydaje mi się, że robicie naprawdę dużo i powinniście trochę olewać - poważnie

Mam wrażenie, że już chyba wszystko zostało powiedziane, wyjaśnione, podpisany protokół rozbieżności i dalsza dyskusja nie wniesie niczego nowego.

Moderatorzy zawsze zostaną przez kogoś skrytykowani. Na szczęście znajdą się też tacy, co pochwalą ich pracę na głos. A że w tej pracy przydają się twarde łuski na grzbiecie, to jest jasne. Wiedzieliśmy (chyba) na co się piszemy, więc czy pod prąd mamy, czy pod wiatr, Panowie, róbmy swoje.

*To samo zresztą może dotyczyć każdego forumowicza, który wypowie się na jakikolwiek temat (no, może poza działem Wirtualnym, bo tam wysoka kultura panuje, normalnie Pałac Kultury, kurde no)

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

no prawie zadałem pytanie ale odpowiedzi nie dostałem



to prawda toteż się nie upieram

_________________
pozdrowienia piotr

Jesteś aspołeczną cipą.

Zaznaj choć raz MarkuSCO rozkoszy zakazanego guzika.
Naprzód! Jam pochylon.
v

Wystarczy zachowywać takie same standardy wobec wszystkich forumowiczów - między innymi nie dorabiać tz historii / historia to Twoja licentia poetica moderatorska / - i te twarde łuski nie będą bardzo potrzebne.

Piotr Siedlewski

Wiem, że nie mnie pytałeś, ale może tu znajdziesz wyjaśnienie:
"Wyłącznie w gestii administratorów/moderatorów forum pozostaje ocena czy moderacja postu/wątku jest konieczna.
(...)
VIII. Decyzje administratorów/moderatorów forum w sprawach moderacji postów/wątków są nieodwołalne."

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Jan

nie nie znalazłem i pewnie dlatego odpowiedzi nie dostałem

_________________
pozdrowienia piotr

vaginal
Proste pytanie - ile zapłacisz ?
Guzik zakazany, bo sam go sobie zakazałem...
Naduszę tego guzika i zapali się lampka w panelu Maara, ale...
Zrobię to tylko wtedy, kiedy będę mógł się z Nim podzielić godziwym zyskiem z tego eksperymentu
Inaczej - zawracać Maarowi głowy nie mam zamiaru
Uczciwie mówię i na temat. Jeśli naprawdę zrozumiałeś moją pisaninę, to zaproponuj jakąś kwotę
I...Jeżeli oczywiście Maar się na to zgodzi, zobaczysz spektakl o którym wspominasz


Janna Ale pozwól, że ( na wszelki wypadek ) zastrzegę
Wspomniałem o swojej ocenia pracy moderatorów. Ocenie powstałej na podstawie kryteriów, którymi kieruję się w życiu na co dzień.
Nie miało na nią wpływu nic poza tym...
Ani moja sympatia do Ciebie Ani moja sympatia do Maćka ( kowal kowala nigdy nie zawiedzie ) Ani moja sympatia do Was wszystkich na forum
Nie miała na to wpływu lektura wywiadu, jakiego udzielił Kurczak...
( A znajdź mi na Podkarpaciu jakiegokolwiek strażnika miejskiego, który w pięć sekund
wykaże, ze ogarnia swoja robotę chociażby w 10% tego co Kurczak )
Nie jedno forum znam z uczestnictwa... Młody nie jestem ( niestety ) coś tam w życiu widziałem...
Uważam, że robotę wykonujecie rzetelnie i naprawdę respect.
A zwracam uwagę na potknięcie i postuluję jego dogłębną analizę...
W końcu nie ma co ukrywać, to ja wsadziłem kij w mrowisko.
Tylko dlatego, żeby "udoskonalić system".
Mam nadzieję, że mnie zrozumiesz ?
Wolałbym nie widzieć w tym wszystkim Wojciecha, bo przecież sam też złapałbym się w takie sidła.
Jeśli nikomu to różnicy nie zrobi, to proponuję swoją kandydaturę, jako adresata tego
nieszczęsnego tytułu, który nadał Alterus...
Niech będzie "Do cenzora MarkaSCO"
Ale o sidłach proponuję podyskutować. I tylko o tym.
Oczywiście jeśli stać nas na na obiektywizm jakiś
Janna... Nie wiem, czy nie lepiej zostawić temat nie dokończonym ?
Żeby jakaś refleksja się zrodziła może...
Jak sądzisz ? Poważnie pytam...

Twoją pisaninę zrozumiałem. Kasy nie dam.
Cenzor realizuje określona politykę ograniczania wolności.
Moderator szuka kompromisu między "porządkiem" i anarchią, tak aby możliwie wszyscy byli zadowoleni.
Wojciech, wg mła, jest bardzo dobrym moderatorem.
v

Bo u nas, wirtualnych ścigantów, nikakich grubianow niet, potomu czto grubianow my bieriom za ch... i wybrosajem za bort.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

a wiesz że ja się też z tym zgodzę

_________________
pozdrowienia piotr

Jesteś kutwą

A mówię co innego ?
Wspominałem już, jak mi posty wydzielił i zatytułował ?
viewtopic.php?f=3&t=23863
Sam bym lepszego tytułu nie znalazł "Poetyka" u nas podobna a bystrość umysłu...
Prawdziwa bystrość, nie taka, jaką Alterus mi przypisuje Robi na mnie wrażenie.
Ale w tą "pułapkę" z dyskutowanym tutaj przeniesieniem postów to - z ręką na sercu -sam też bym się złapał
Różne telewizory i inne "opiniotwórcze" nas tak "doszkalają", że oczywistych rzeczy nie dostrzegamy... Np takich:

Ja bym tą dyskusję zostawił niedokończoną... Nie szukałbym konkluzji itp...
Za dużo w mediach konkludują za nas