Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Motorowy jacht stalowy .
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=67&t=25788
Strona 1 z 2

Autor:  boguslaw12 [ 25 sty 2017, o 23:03 ]
Tytuł:  Motorowy jacht stalowy .

Ostatnio chodzi mi po głowie pospawać sobie mały stalowy jacht motorowy , Taki pięć metrów . Przeznaczony dla dwóch osób . Chciałbym zapytać bo nie mam doświadczenia w budowie czegoś takiego . Czy do pływania po płytkich rzekach , małych akwenach może być jacht z płaskim dnem czy minimalne V . Drugie czy blachy zastosować 1,5 mm , 2 mm . W wolnym czasie posczepiałem sobie tymczasowo profile żeby zobaczyć tak plus minus jak by to wyglądało . Potem chciałbym to obspawać blachą stalową . Czy to miało by sens czy strata czasu i pieniędzy . .

Autor:  Ryś [ 25 sty 2017, o 23:43 ]
Tytuł:  Re: Jacht stalowy .

Następny ;) przeczytaj viewtopic.php?f=22&t=24936

Autor:  piotr6 [ 25 sty 2017, o 23:43 ]
Tytuł:  Re: Jacht stalowy .

gdzie ś tutaj jest pospawany kadłub na sprzedaż

Autor:  boguslaw12 [ 25 sty 2017, o 23:59 ]
Tytuł:  Re: Jacht stalowy .

Raczej nie chcę nic kupować . Wole podłubać coś samemu . Jestem emerytowanym spawaczem . Miałem laminatowy jacht ale coś mi się wydaje że stalowy był by lepszy . Obecnie pływam kanu . Chciałbym coś małego kabinowego . Spawałem Transity , piece CO nie łodzie .

Autor:  brodaty [ 27 sty 2017, o 08:14 ]
Tytuł:  Re: Jacht stalowy .

Ja też przymierzałem się swego czasu do budowy małego jachciku stalowego motorowego na 3 osoby. Mam 3 nowe silniki spalinowe przyczepne. 5 , 15 i 25 KM. Chciałem wreszcie zrobić z nich użytek.
Idealną konstrukcją wydawał mi się Albatros 623 J.Maderskiego. Widziałem jak taki kadłub wyspawali w Olkuszu. Spawali go w warsztacie mechanicznym bo armator miał tam kogoś i zrobili ten kadłub w ramach "fuchy". Bardzo prosta konstrukcja i oceniłem że to samo zrobiłbym na własnym podwórku. Konstrukcja zładu i poszycie zrobiłbym na zasadzie zczepin a póżniej fachowiec spawacz i na gotowo szwy.
Powalającym obecnie jest jednak cena dokumentacji. Maderski obecnie przebudowuje swoją stronę więc nie ma aktualnego cennika ale ostatnio wołał sobie coś 1600 złotych.Teraz będzie jeszcze więcej.
Lepszym wyjściem byłoby zlecić /uprosić/ za jakąś "ludzką" opłatą np.kolegę z forum mjs-a wykonanie rozrysowania płatów poszycia tak jak się to robi przy sklejce w metodzie "szycia i klejenia".Wycięcie z blachy gotowych płatów i ich zespawanie w całość.Póżniej ewentualnie jakieś wzmocnienia czy grodzie. Nadbudówka oczywiście ze sklejki. Może warto to przemyśleć.

Autor:  brodaty [ 27 sty 2017, o 08:29 ]
Tytuł:  Re: Jacht stalowy .

Jest jeszcze jeden wariant. Bardzo tani jeśli chodzi o dokumentację. Konstrukcja Witolda Tobisa. Można otrzymać za symboliczną złotówkę.
Jachcik motorowo -żaglowy SZYPEREK. Długość 5 metrów i coś 30 cm. Nic nie stoi na przeszkodzie aby był tylko motorowy. Jeden kadłub był zrobiony z blachy i pływa podobno do dziś. Płaskie dno.
Myślę że na sródlądziu i pływaniu zatokowym oczywiście wolnym turystycznym to nie przeszkoda. Zresztą Albatros Maderskiego też ma pas denny płaski a tylko jedno załamanie na burcie.

Autor:  piotr6 [ 27 sty 2017, o 09:05 ]
Tytuł:  Re: Jacht stalowy .

brodaty napisał(a):
Jachcik motorowo -żaglowy SZYPEREK. Długość 5 metrów i coś 30 cm.


ten jacht na żaglach nie pływa wcale a jako motorowy to mam spore wątpliwości, za młodu nim się przepłynąłem i nie polecam. Moim zdaniem nieudana konstrukcja. Może lepiej coś od Wojtka Kasprzaka?

Autor:  mariaciuncia [ 27 sty 2017, o 09:12 ]
Tytuł:  Re: Jacht stalowy .

Rozwijalne poszycie kadłuba można narysować w programie Carene2008.

Załączniki:
Carene2O08.zip [2.15 MiB]
Pobrane 385 razy

Autor:  Alterus [ 27 sty 2017, o 10:31 ]
Tytuł:  Re: Jacht stalowy .

Jakoś nie mam przekonania do blachy na drobnoustroje.

Autor:  brodaty [ 27 sty 2017, o 16:48 ]
Tytuł:  Re: Jacht stalowy .

Jak się orientuję to Wojtek Kasprzak nie zaprojektował nic małego z blachy.
Panowie nie róbcie "bicia piany". Kolega prosi o poradę w sprawie jachtu ze
stali o dlugości około 5 metrów więc takich rad udzielajmy.
Super wpis o Szyperku. Nie pływałem nim więc nie wiedziałem że to nie za dobra konstrukcja. Może więc kolega mjs z forum i coś na kształt Albatrosa.No może jak
ma mieć około 5 metrów to się też da zrobić. Ale będzie ciasny . Może jednak
5.5 metra lub docelowo 6 metrów.
Też pisałbym sie na taki projekt.Kadłub wyszedłby tanio. Co do reszty to już
inwencja i zasobność portfela armatora. W skrajnym przypadku jakieś płyty
laminowane a ful wypas to drewno egzotyczne.

Autor:  piotr6 [ 27 sty 2017, o 17:24 ]
Tytuł:  Re: Jacht stalowy .

brodaty napisał(a):
Jak się orientuję to Wojtek Kasprzak nie zaprojektował nic małego z blachy.


z blachy nie ale zawsze można popytać. Tak swoją drogą 5 metrów z blachy to chyba raczej średni pomysł

Autor:  Ryś [ 27 sty 2017, o 18:13 ]
Tytuł:  Re: Jacht stalowy .

Średni pomysł, lecz nie bez sensu, jeśli jest w tem jakiś inny sens.
Dzieckiem w kolebce pamiętam blaszane łódki wiosłowe, do wynajęcia - pływały jak każda, ino takie trochę zmięte tu i ówdzie... gniotsa nie łamiotsa, każdego przetrwa klienta :lol:

Tylko sprawa wyporności odpowiedniej, a tu mało projektów takiej drobnicy pomyślanych na ciężko.
A mjs niedawno pokazał smacznie wyglądające linie czegoś takiego, iirc.

Brałbym np. za wzór sprawdzone stare konstrukcje z deski na szkielecie - byle prostokreślne - bo to waga podobna. Dno w głębsze V, patrzać by płaty poszycia były wyraźnie ugięte, gwoli lepszej sztywności, boć to cienka blacha.
Znajdzie tego, dość się porozglądać i wybrać coś wedle gustu.
Na szybko przykładziki: http://www.vintageprojects.com/boats/25-foot-cabin.pdf http://www.svensons.com/boat/pix/Mechan ... allero.pdf

Podobasie? :cool: Obrazek

Przy okazji przykładzik ciekawego kształtu http://www.vintageprojects.com/boats/large-skiff.pdf

Autor:  peter [ 28 sty 2017, o 14:24 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

boguslaw12 napisał(a):
Ostatnio chodzi mi po głowie pospawać sobie mały stalowy jacht motorowy


Fajny pomysł, ale dobry wybór projektu ma tu największe znaczenie. 5m to mała łódka ale jeżeli wybierzesz skomplikowany projekt to może być trudniejsza i droższa niż większa ale prosta.
Pierwsze pytanie to dokładnie gdzie chcesz pływać, jeżeli nasze wody śródlądowe to podstawowy parametr to zanurzenie im mniejsze tym więcej akwenów przed tobą się otwiera. Jednocześnie w małym klasycznym kadłubie ciężko upchnąć wszystko co się potrzebuje plus silnik i paliwo i mieć małe zanurzenie. Następne pytanie to jak szybko chcesz się poruszać, chęć osiągnięcia większych prędkości kosztuje i dodatkowo komplikuje projekt. Jeżeli nie zależy ci specjalnie na prędkości, zanurzenie ma dla ciebie znaczenie i jednocześnie nie jesteś jakoś specjalnie przywiązany do tradycyjnego w naszym polskim rozumieniu tego słowa wyglądu łódeczki to pomyśl o barce z kołem łopatkowym. Możesz bez problemów mieć zanurzenie kilkanaście cm, prędkość ok 10 km/h i dużo większą wygodę niż na innego typu łódce.

Załączniki:
bareczka.jpg
bareczka.jpg [ 63.27 KiB | Przeglądane 15725 razy ]

Autor:  brodaty [ 28 sty 2017, o 16:43 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

Taki bocznokołowiec ze zdjęcia to chyba prehistoria lub jakichś Waimar. U Nas chyba nie było takiego zbiornika wodnego w górach .Ani Solina ani Żywieckie. No może Rożnów.
Chyba że to rekonstrukcja współczesna.
A w ogóle to czy są jakieś plany tej jednostki.
Ja byłbym jednak za Naszym mjs-em. On by coś wymyślił. Tak jak pisałem . Ta firma co ja reprezentuje Andrzej Armiński. Jakoś Van de Strad czy coś w tym stylu oferuje gotowe wyciete laserowo blachy. Wystarczy pospawać w całość. Ponoć przy kadłubach do 6 metrów to nawet zabudowa i użebrowanie jest dowolne bo taka sztywna jest ta pospawana skorupa. Przy cięciu kosztów to wydatkiem byłby koszt blachy /minimum odpadków/ parenaście tarcz tnących szlifierki kątowej i albo koszty prądu własnej spawarki i własna robota albo znajomy spawacz i ewentualnie jakiś bufet podczas roboty.
Pójdżmy tą drogą.

Autor:  peter [ 28 sty 2017, o 17:30 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

brodaty napisał(a):
Taki bocznokołowiec ze zdjęcia to chyba prehistoria lub jakichś Waimar.


Myślisz że taka łódeczka ze zdjęcia to zły pomysł na nasze śródlądzie? A zespawać takie korytko bez laserowo ciętych blach dla zawodowego spawacza to nie powinno być problemem.

A woda na zdjęciu to chyba jakaś rzeczka w USA.

Autor:  boguslaw12 [ 28 sty 2017, o 17:50 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

Widzę że temat się rozkręcił . Zasugerowałem się tym filmikami . Wiadomo że jeden jest dużo większy , ale drugi . Przez to zapytałem ludzi doświadczonych w tej materii . Mówicie że 5 m. raczej nie warto spawać .
https://www.youtube.com/watch?v=_NqEQIj ... vOON_Ofh9g

https://www.youtube.com/watch?v=CTskD_QT3pw
Nie interesowały by mnie zagraniczne wojaże , wystarczą spartańskie warunki ( na jachcie Kaczuszka II też nic nie miałem ) , no i pływanie turystyczne . Akweny to Odra , kanał Gliwicki , żwirownia Niezboczowy .

Autor:  bury_kocur [ 28 sty 2017, o 23:03 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

boguslaw12 napisał(a):
Ostatnio chodzi mi po głowie pospawać sobie mały stalowy jacht motorowy , Taki pięć metrów . Przeznaczony dla dwóch osób .


Słuchaj - a napisz skąd wziął Ci się taki pomysł ?
Czy nie taniej i prościej zakupić gdzieś gotowy kadłub jachtu z laminatu ?
To jedno - drugie to pytanie o grubość poszycia - 1,5 - 2 mm nie przekonuje mnie.
Uderzenie punktowe w taki kadłub skutkować może prawie na pewno rozdarciem kadłuba.
Mam wrażenie, że dobry, mocny laminat wytrzyma zdecydowanie więcej.
To takie przemyślenia na szybko ...

Autor:  boSmann [ 28 sty 2017, o 23:24 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

bury_kocur napisał(a):
grubość poszycia - 1,5 - 2 mm nie przekonuje mnie.

Nie pamiętasz Gzymsika ?
To taki Rambler blaszany co po Śniardwach pływał i przetrwał ;)

Autor:  boguslaw12 [ 28 sty 2017, o 23:31 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

Nie znam się na laminatowych jachtach , z drewnem też nie bardzo się radzę . Lubię robić w żelastwie . A jak się ma wytrzymałość sklejki do blachy ? Pewnie blacha jest wytrzymalsza . Może się mylę , ale czy konserwacja metalowego kadłuba nie jest prostsza . Uszkodzenia metalowego kadłuba można wyciąć i wspawać nowe . Zdarta farba też chyba nie zaszkodzi kadłubowi w ciągu jednego sezonu .( nie napije się wody jak laminat ) A jakie szybkości by musiał rozwijać taki jachcik by przebić blachę np. 2 mm. Nie posiadam żadnego patentu i nie mogę chyba prowadzić szybkich łodzi z mocniejszymi silnikami . Posiadam też jako takie narzędzia do obróbki metalu nie drewna . Co do mojego pytania jakie dno . Czy płaskie dno jest aż takie niekomfortowe w użytkowaniu przy pływaniu turystycznym . Proszę mnie poprawić jeśli piszę głupoty .

Autor:  Ryś [ 29 sty 2017, o 01:12 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

"Metale są kowalne i ciągliwe" :mrgreen:
W blaszance nie wytrzymałość jest kłopotem, lecz sztywność. Np. sklejka podobnej wytrzymałości (lub wagi) jest wielokrotnie grubsza, więc sztywniejsza.
Przebicie też nie od blachy zależy, lecz od konstrukcji ogólnie. Prędzej uszkodzisz spaw czy łączenie ze szkieletem. Np. łodzie na rzeki mają dno na wzdłużnikach: jak takie przeszoruje po kamieniu to tylko się wgniecie wzdłuż - a gdyby miało wręgę to na niej się rozerwie. Ale to ślizgacze.
Łódkę powolną, wypornościową, można zrobić płaskodenną, choć nie sądzę by było to specjalnie prościej czy taniej. I wcale nie wygodniej na mieliznach ;)
Konserwacja jest kłopotliwsza. Laminat i drewno nie korodują. I też można wstawić kawałek poszycia jakby co, a robota na zimno, nie spali lakierów i wnętrz. Ba, nawet spawarki nie potrzeba :D

Ale to szczegóły i co kto lubi. Skoro akurat materiał Ci odpowiada to czemu nie? Da się. A poszycie 2mm na tak małą łódkę to z dużym nadmiarem wytrzymałości.
Btw http://www.nmm.pl/aktualnosci/niezniszczalna-kumka-iv

Autor:  brodaty [ 29 sty 2017, o 13:35 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

A czemu to Peterze uważasz że takie koryto jak ten bocznokołowiec to zły pomysł na nasze sródlądzie?

Autor:  bury_kocur [ 29 sty 2017, o 13:47 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

boguslaw12 napisał(a):
ale czy konserwacja metalowego kadłuba nie jest prostsza



Widzisz - ze metalowym kadłubem to jest tak.
Wszystko zależy od pojęcia "prostsza".
Doktoratu faktycznie do tejże konserwacji robić nie trzeba i jest ona nieskomplikowana ale ...

Pływałem siedem lat stalowym stateczkiem.
Każdy wolny czas poświęcałem na konserwację stali bo korodowała ona właściwie non stop.
Zestaw taki jak "młoteczek spawalniczy, farba miniowa i pędzel" stał w sterówce cały czas i tak też był wykorzystywany.

Mój bliski Kolega był przez wiele lat głównym mechanikiem na Pogorii.
Siedząc kiedyś na pokładzie Pogorii w Halmstadt i pijąc ze Staszkiem piwo rozmawialiśmy m.in o konserwacji stali na Pogorii.
Była ona dość prosta - wolna załoga brała młoteczek, farbę i pędzel i zasuwała skorodowane elementy pokładu - odbijając je i malując antykorozyjne - od dziobu prawą burtą do rufy, potem od rufy do dziobu lewą burtą - potem od dziobu do rufy prawą burtą - potem od rufy do dziobu lewą burtą - itd, itd, itd...
Robota była zapewniona non stop.

Nasz Kolega forumowy Maciek Skipbulba był przez kilka lat armatorem stalowego niewielkiego jachtu.
Przed każdym sezonem w ramach konserwacji odpukiwał rdzę i malował, odpukiwał i malował, odpukiwał i malował .......
Po kilku latach walki z konserwacją stali poddał się i jacht sprzedał.

Także jak masz dużo czasu i cierpliwości to oczywiście polecam Ci stal - konserwacja stali da Ci ogromne "zadowolenie" i robotę na dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuugie lata :rotfl:
Gwarantuję, że nie będziesz miał czasu na nic więcej ... :lol: :lol: :lol:

Autor:  piotr6 [ 29 sty 2017, o 14:07 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

Obrazek

kiedyś pływałem przez parę dni w towarzystwie jachtów motorowych Linsen
nie były to młode jachty i trochę większe od tego na zdjęciu, tam nie było ani grama rdzy
można -można.
To klepanie młotkiem to chyba przypadłość polska albo dotyczy starych bardzo blach

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

http://www.linssenyachts.com/en/used-ya ... -2968.html

Autor:  Alterus [ 29 sty 2017, o 14:09 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

Dwie rzeczy z mojego punktu widzenia. Można nie konserwować specjalnie na śródlądziu, o ile nie zależy nam na wyglądzie. Trzeba mieć jednak dużą odporność na spojrzenia i komentarze. ;-)
A druga to fakt, że pięć metrów to za mało na blachę - ciężar, o czym wspomniał Rysiu, w kontekście sztywności.

Autor:  piotr6 [ 29 sty 2017, o 14:16 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

pięć metrów to swoją drogą konserwować epoksydami to trochę szaleństwo w sensie finansowym, jeszcze może i ocynk?

Autor:  bury_kocur [ 29 sty 2017, o 14:23 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

piotr6 napisał(a):
klepanie młotkiem to chyba przypadłość polska albo dotyczy starych bardzo blach


Piotr - owo klepanie młoteczkiem jest przykładowym sposobem.
Skorodowaną stal możesz jeszcze np. opalać, piaskować. szlifować (fleksem lub kątówką).
Potem malować i malować i malować a potem znów szlifować i znów malować i tak do usranej (sorka) śmierci :rotfl:
Sposobów na spędzanie czasu z konserwacją stali jest sporo, ale wszystkie ono mają jeden wspólny mianownik - schodzi przy tym naprawdę duuuuuużo czasu.
To zajęcie dla zdesperowanych emerytów :rotfl: :rotfl: :rotfl:

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

piotr6 napisał(a):
pięć metrów to swoją drogą konserwować epoksydami to trochę szaleństwo w sensie finansowym,


Piotr - kto ma statki te ma wydatki :rotfl:

piotr6 napisał(a):
jeszcze może i ocynk?


Cały kadłub do kąpieli ? :rotfl:

Autor:  piotr6 [ 29 sty 2017, o 14:44 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

bury_kocur napisał(a):
Sposobów na spędzanie czasu z konserwacją stali jest sporo, ale wszystkie ono mają jeden wspólny mianownik - schodzi przy tym naprawdę duuuuuużo czasu.


jak się pierwszy czy drugi raz pojawiłem na Zalewie Szczecińskim to wszyscy właściciele w takiej Stepnicy nic tylko robili wyprawki, płynę so Trzebieży to samo, w Sczecinie kolejne mazy. :D Jachty w porównaniu do mojego super ale chyba wtedy podjąłem decyzję ze nigdy stalowego. Potem jak zobaczyłem te linseny to troche mi kopara opadła.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Alterus napisał(a):
o ile nie zależy nam na wyglądzie. Trzeba mieć jednak dużą odporność na spojrzenia i komentarze. ;-)


jedno jest pewne na taką łódkę żednej dziewczyny nie zarwiesz :D

Autor:  peter [ 29 sty 2017, o 15:24 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

brodaty napisał(a):
A czemu to Peterze uważasz że takie koryto jak ten bocznokołowiec to zły pomysł na nasze sródlądzie?




Ja tak uważam? A gdzie coś takiego powiedziałem?
Ja właśnie jestem zwolennikiem takich pływadeł. Płaskodenna barka z wygodnym domkiem na niej z kołami lub kołem łopatkowym jest idealna na nasze zaniedbane i płytkie śródlądowe drogi wodne. Przy wymiarach 6x2 m i zanurzeniu 20 cm, ma wyporność 2 ton, to sporo na taką małą łódeczkę. Przy niskich prędkościach koła łopatkowe są bardzo sprawne. A co do korozji stali to na słodkiej wodzie nie jest to problem, jest znacznie mniejsza niż na słonej.
https://www.youtube.com/watch?v=BZnNBvf ... 2w&index=1

https://www.youtube.com/watch?v=DFTF68hE5TI

https://www.youtube.com/watch?v=-bQJOxwpzeQ

Autor:  bury_kocur [ 29 sty 2017, o 15:39 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

piotr6 napisał(a):
wtedy podjąłem decyzję ze nigdy stalowego.


No to mamy Piotrze podobnie.

Następny budulcem - pięknym zresztą - jest drewno.
Uwielbiam oglądać piękne, stare drewniane jednostki.
Są śliczne ale ... u innych.
Konserwacja drewna - podobnie jak konserwacja stali - jest cholernie pracochłonna.

Także ja osobiście Piotrze - chcąc jednak oprócz konserwacji jachtu popływać - wybieram laminat PS.
Stal i drewno zostawiam hobbistom :rotfl:

Autor:  boguslaw12 [ 29 sty 2017, o 17:21 ]
Tytuł:  Re: Motorowy jacht stalowy .

A proszę powiedzcie co się stanie z laminatem gdy się go porządnie uszkodzi , jakaś głęboka rysa . Czy można wtedy spokojnie dokończyć sezon na wodzie czy potrzebna jest jak najszybsza naprawa ?

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/