Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Wodolot ... https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=67&t=7082 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Wojciech [ 3 lut 2011, o 01:59 ] |
Tytuł: | Wodolot ... |
Mam pytanie do posiadaczy wiedzy na temat wodolotu produkcji wschodniego sąsiada. Były jeszcze w latach 80-tych u nas takowe wodoloty kadłub aluminium, przekładnia Z, chyba 6-8 osób załogi. Przypomnijcie jaki to mógł być typ ( pamięć zawiodła, brak dokumentów/sprzedane )... Miło widziane fotografie. Wojtek Ty masz bogate archiwum ...może masz gdzieś dane, fotki. ![]() |
Autor: | Zbieraj [ 3 lut 2011, o 10:39 ] | ||||||
Tytuł: | Re: Wodolot ... | ||||||
I dalszy ciąg:
|
Autor: | Wojciech [ 3 lut 2011, o 12:17 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Ten jest całkiem wypasiony. Wodoloty, które były na Rybniku przy podanym przez Ciebie nie mogły by nawet paliwa dowozić. Mam informacje, że mógł być to typ WALA lecz czy aby na pewno ?. W necie nie potrafię znaleźć...chyba to jest tajne ?. ![]() |
Autor: | Zbieraj [ 3 lut 2011, o 12:23 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Wojciech1968 napisał(a): Ten jest całkiem wypasiony. Wodoloty, które były na Rybniku przy podanym przez Ciebie nie mogły by nawet paliwa dowozić. Mam informacje, że mógł być to typ WALA lecz czy aby na pewno ?. W necie nie potrafię znaleźć...chyba to nie jest tajne ?. ![]() Jedyne o jakich słyszałem - to te, które wymieniłem, tzn. "Rakieta", "Kometa" i "Meteor". W byłym ZSRR istniał jeszcze "Sokoł", ale on był przeznaczony wyłącznie dla nieustraszonej Armii Radzieckiej |
Autor: | Wojciech [ 3 lut 2011, o 12:26 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Dzięki Janusz, może jeszcze Wojtek ma tajne akta w dolnej szufladzie. ![]() ![]() |
Autor: | Kurczak [ 3 lut 2011, o 14:46 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Były jeszcze takie małe wodolociki też produkcji ZSRR. Jeden z nich zagrał w filmie "Szaleństwo Majki Skowron".... Nazywał się całkiem swojsko "Volga" http://forum.:forum_o_mazurach:/printview.p ... 7410f852c7 |
Autor: | Wojciech [ 3 lut 2011, o 14:57 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Piotr kurcze pieczone w pysk, w ząbek czesany ![]() |
Autor: | Jurmak [ 6 lut 2011, o 11:06 ] | ||
Tytuł: | Re: Wodolot ... | ||
Hymmm taki:
|
Autor: | Wojciech [ 6 lut 2011, o 13:06 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Dokładnie taki Jurku...czy ten ze zdjęcia jeszcze istnieje ? |
Autor: | Jurmak [ 6 lut 2011, o 13:34 ] | |||
Tytuł: | Re: Wodolot ... | |||
Wojciech1968 napisał(a): Dokładnie taki Jurku...czy ten ze zdjęcia jeszcze istnieje ? Hymmmm nie wiem jaki jest jego los, zdjęcie było zrobione kilka ładnych lat temu na terenie klubu Barkas w Katach Rybackich, mogę zadzwonić do Tomka Fita i zapytać jaki jest jego los... Jeszcze jedno (a może dwa ![]()
|
Autor: | Wojciech [ 6 lut 2011, o 13:40 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Zapytaj i o stan techniczny. ![]() Pozdrawiam. |
Autor: | Kriss [ 18 lut 2011, o 09:59 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
A czytałeś styczniowy Jachting? Jest tam opis odrestaurowanego przez litwinów takiego pięknego wodolotu. Ja jeszcze pamiętam lata 70-te, kiedy mazurska policja takim pływała po jeziorach (oprócz polskich lublinów). |
Autor: | Wojciech [ 18 lut 2011, o 13:55 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Nie czytałem , dzięki za info Kriss. |
Autor: | Kriss [ 18 lut 2011, o 15:10 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
To jeszcze Ci napiszę, gdzie znajdziesz w Polsce taki wodolot: Wylot z Pisza na Orzysz, po lewej baza pomocy drogowej pana Lejmańczyka. Koło płotu pod żółtą plandeką czeka na Ciebie to cudo. |
Autor: | Wojciech [ 18 lut 2011, o 15:23 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Ok dzięki. |
Autor: | boSmann [ 19 lut 2011, o 22:21 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Zbieraj napisał(a): Jedyne o jakich słyszałem - to te, które wymieniłem, tzn. "Rakieta", "Kometa" i "Meteor". W byłym ZSRR istniał jeszcze "Sokoł", ale on był przeznaczony wyłącznie dla nieustraszonej Armii Radzieckiej Było trochę więcej tego -> http://www.hydrofoils.org/ |
Autor: | Zombie [ 22 lut 2011, o 19:11 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
identyczny jak ta "Volga" widziałem na aukcji allegro w maju (może kwietniu) zeszłego roku. Jak dobrze przegrzebać archiwum to może się znajdzie... ***** http://archiwumallegro.pl/wodolot_wolga-1080926604.html kurde w czerwcu... |
Autor: | boSmann [ 22 lut 2011, o 21:49 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Dane techniczne, rysunki i super zdjęcia są na stronie <Strzały> czyli Wołgi full wypas. http://strela-hydrofoil.com/ Mnie najbardziej podoba się kierownica przecudnej urody, licznik (taki jak w samochodach Wołga, z daszkiem z zielonkawego plastiku) oraz popielniczka dla pasażerów ![]() |
Autor: | Wojciech [ 22 lut 2011, o 21:54 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Super stronka ...dzięki Zbyszku. |
Autor: | boSmann [ 23 lut 2011, o 22:31 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Skoro tak lubisz te wodne latadła to pooglądaj następne ![]() To co używali w Dederówku http://www.ddr-binnenschifffahrt.de/fot ... chiffe.htm A tu coś co pewnie na Mazurach by się spodobało http://www.paritetboat.com/looker35gal24.htm Inne łódki tego producenta też są ciekawe |
Autor: | Wojciech [ 23 lut 2011, o 22:36 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Zbyszku kawał dobrej roboty. Dziękuję za ciekawe linki. |
Autor: | robhosailor [ 28 lut 2011, o 20:50 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Kriss napisał(a): Ja jeszcze pamiętam lata 70-te, kiedy mazurska policja takim pływała po jeziorach (oprócz polskich lublinów). Ja też pamiętam. Pływał taki po Wiśle robiąc niezły hałas. Nie wiem czy ten sam, czy inny był na Zalewie Zegrzyńskim. Jakoś szybko zniknęły - chyba je wykończył kryzys paliwowy, albo co?
|
Autor: | Wojciech [ 6 paź 2019, o 19:26 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Zryw-I – pierwszy polski wodolot W latach 50. w wielu krajach rozpoczęto prace nad nowym rodzajam jednostek pływających – wodolotami. Na liście tej znalazła się również Polska, a pierwszym zaprojektowanym w naszym kraju i wykorzystywanym w praktyce wodolotem był Zryw-I. Niestety jego kariera nie była zbyt długa. Geneza Wodoloty dzięki swojej unikalnej konstrukcji mogą poruszać się znacznie szybciej niż tradycyjne jednostki pływające. Chociaż ich konstrukcja nie jest prosta i wymagała wielu badań, wodoloty idealnie nadawały się do roli szybkich statków pasażerskich, kursujących na krótkich trasach jak wodne taksówki oraz szybkich jednostek patrolowych i rakietowych. W 1953 roku w Zakładzie Teorii Okrętów Politechniki Gdańskiej inżynier Lech Kobyliński wraz z swoim zespołem rozpoczął prace studyjne nad polskimi wodolotami. Chęć posiadania tego typu jednostek była częściowo podyktowana kwestiami prestiżowymi, ponieważ pionierami w tej dziedzinie byli Rosjanie i Amerykanie. ![]() Jeden z prototypów wodolotu Zryw-I W 1956 roku zespół rozpoczął prace nad pierwszymi prototypami wodolotów. W ciągu kolejnych kilku lat zbudowano wiele jednostek doświadczalnych, które ostatecznie doprowadziły do powstania pierwszego polskiego wodolotu pasażerskiego Zryw-I. Długa droga do pierwszego wodolotu W 1956 roku zespół inżyniera Kobylińskiego zbudował pierwszy eksperymentalny wodolot – K-1. Jednostka miała wyporność 430 kg, 4,6 m długości i silnik Johnson o mocy 14 KM. Testy prowadzono w Ośrodku Doświadczalnym w Iławie na jeziorze Jeziorak. Wyniki prób pozostawiały jednak wiele do życzenia, przez co K-1 wielokrotnie przebudowywano. Z racji niewielkich rozmiarów łodzi, podjęto decyzję o budowie większego prototypu – K-2. Miał on wyporność 801 kg i 6,1 m długości, a napęd stanowił silnik Evinrude o mocy 50 KM. Próby nowej jednostki rozpoczęto w lipcu 1957 roku. Pierwsze wersje wodolotu podczas prób nie uzyskały wyników pokrywających się z nie do końca udanymi próbami K-1. Dopiero po kilku przebudowach udało się uzyskać odpowiednią prędkość Pod koniec roku zespół badawczy zamówił w Stoczni Rzecznej w Gdańsku Pleniewie (Gdańsk Górki Zachodnie) jeszcze jeden prototyp – K-3. Jednostka miała wyporność, 1500 kg i 6,2 m długości, a napęd stanowił silnik M-21 o mocy 63 KM. Niestety w związku z przedłużającymi się pracami i problemami z konstrukcją, w 1958 roku kontynuowano próby mocno zużytej łodzi K-2. Pod koniec 1958 roku zbudowano jeszcze jedną łódź testową – K-6 o wyporności 326 kg i długości 4,2 m, której napęd stanowił silnik IFA MZ o mocy 15 KM. ![]() Wodolot Zryw-I Próby kontynuowano przez cały 1959 rok, ale ich efekty nie były do końca zadowalające. Największym problemem konstruktorów była kwestia budowy płatów, oraz doboru kształtu kadłuba, aby maksymalnie zwiększyć prędkość wodolotów. Dopiero po konsultacji z radzieckimi inżynierami udało się pozyskać dane, pozwalające na przyśpieszenie prac projektowych. Jesienią 1961 roku rozpoczęto próby kolejnej łodzi, która otrzymała oznaczenie K-4 “Wiesia”. Jednostka miała wyporność 12 ton i długość 14,4 m. Napęd stanowił silnik M50 o mocy 1000 KM. Ze względu na rozmiary jednostki, mogła ona przewozić trzyosobową załogę i 12 pasażerów. W trakcie budowy K-4 wykorzystano całe doświadczenie z prac nad poprzednimi prototypami oraz informacje uzyskane od Rosjan. K-4 trafił pod koniec 1961 roku do Marynarki Wojennej, gdzie otrzymał oznaczenie M-101. Nowy właściciel miał kontynuować próby wodolotu, z zamiarem wprowadzenia go do eksploatacji i opracowania nowych, bojowych wersji wodolotów. Z powodów technicznych próby wielokrotnie przerywano i ostatecznie wraz z końcem 1966 roku jednostka została wycofana z eksploatacji a Marynarka Wojenna wyleczyła się na długi czas z zainteresowania wodolotami. Narodziny pierwszego wodolotu Chociaż Marynarka Wojenna wyleczyła się z wodolotów, zespół inżyniera Kobylińskiego postanowił kontynuować prace i nawet pójść o krok dalej i rozpocząć prace nad jednostką finalną. Już w maju 1961 roku minister żeglugi zatwierdził projekt budowy cywilnego wodolotu pasażerskiego. Wstępny budżet projektu oszacowano na 6 mln złotych. Już 22 kwietnia 1962 roku zatwierdzono projekt jednostki, ale równocześnie pojawił się problem z wykonawcą jednostki. Żadne z biur konstrukcyjnych w polskich stoczniach nie chciało podjąć się budowy wodolotu, tłumacząc się brakiem doświadczenia i czasu. Prace zlecono więc Zakładowi Teorii Okrętu Politechniki Gdańskiej, który prowadził wcześniejsze prace koncepcyjne nad prototypami wodolotów. Zespół miał stworzyć ostateczny projekt wodolotu, który miał trafić do eksploatacji w Przedsiębiorstwie Państwowym Żegluga Szczecińska. 15 października 1964 roku przewoźnik podpisał umowę z Stocznią Rzeczną w Gdańsku Pleniewie na budowę prototypu wodolotu. Koszt projektu wyliczono na 10 mln złotych a termin dostarczenia jednostki na 15 czerwca 1965 roku. ![]() Wodowanie wodolotu Zryw-I Wodolot otrzymał nazwę Zryw-I i miał wyporność 30,7 ton i nośność 8 ton. Kadłub miał 27,6 m długości, a napęd stanowił silnik spalinowy M50F4 o mocy 1200 KM zapewniający prędkość 35 węzłów. Podzielona na dwie części kabina pasażerska mogła pomieścić 76 osób, a załoga liczyła 4 ludzi. W czerwcu 1965 roku wraz z końcem prac nad prototypem zwiększono szacowany koszt jednostki na 14,4 mln zł. 7 lipca Zryw-I opuścił stocznię i został skierowany do Szczecina, gdzie zamiast rozpocząć próby natychmiast skierowano go do eksploatacji 7 lipca 1965 roku. Chociaż wydawało się, że wodolot radzi sobie całkiem nieźle, już 23 lipca doszło do awarii i uszkodzenia płatów nośnych, przez co Zryw-I musiał wrócić do stoczni na remont. Co ciekawe, w ciągu kilku dni eksploatacji jednostka przewiozła 4028 pasażerów! ![]() Wodolot Zryw-I W trakcie oględzin w stoczni okazało się, że awaria spowodowana była złą konstrukcją płatów. Niestety produkcja nowych płatów przedłużała się, w związku z czym podjęto decyzję o rozszerzeniu napraw o remont i modernizację jednostki. W szczególności planowano lepsze wyciszenie kabiny pasażerskiej. Ostatecznie prace zakończono w kwietniu 1967 roku. Po podliczeniu kosztów prac stocznia wyceniła wartość projektu na 18,2 mln zł. Rosnące koszty sprawiły, że Zryw-I natychmiast trafił do eksploatacji na trasach pasażerskich Szczecin-Świnoujście. Wykorzystywano go do 24 września 1967 roku. W tym czasie przewieziono 8485 pasażerów w ciągu 52 dni eksploatacji. Cały czas występowały jednak drobne problemy techniczne, które kilkukrotnie unieruchamiały jednostkę. Pod koniec roku nad projektem zawisło widmo zamknięcia prac z powodu kosztów. Wodolot otrzymał ostatnią szansę i w sezonie wiosna-jesień 1968 roku miał udowodnić swoją wartość. Niestety krótko po rozpoczęciu sezonu wodolot doznał awarii silnika, która unieruchomiła go do… listopada 1969 roku. Przeholowano go do Gdańska, ale nie podjęto napraw. W grudniu 1970 roku formalny właściciel jednostki, Przedsiębiorstwo Państwowe Żegluga Gdańska zaproponowało przekazanie Zrywa-I Marynarce Wojennej. ![]() Wodolot Zryw-I Dowództwo Floty zgodziło się przejąć wodolot i nawet pokryć koszty jego naprawy. Po remoncie zmieniono nazwę jednostki na Zryw (bez “I”) i skierowano do obsługi trasy Gdynia-Hel. Wykorzystywano go do sierpnia 1984 roku, po czym z racji zużycia, wodolot wycofano z eksploatacji i pozostawiono własnemu losowi. Ostatecznie rozebrano go. Tak zakończyła się historia pierwszego polskiego wodolotu. Niespełnione marzenie Chociaż kariera Zrywa-I była krótka i nie do końca udana, potwierdził on swoje możliwości, przez co w latach 60. Polska zakupiła kilka sprawdzonych radzieckich wodolotów, które eksploatowano przez długie lata. W latach 90. zaczęto je jednak stopniowo wycofywać z eksploatacji z powodu kosztów. Obecnie Żegluga Gdańska posiada 3 stare wodoloty, które od wielu lat nie są eksploatowane i powoli niszczeją. W sezonie letnim 2017 roku planowane jest jednak wznowienie rejsów wodolotów na trasie Gdańsk – Hel. Nie wiadomo czy do tego jednak dojdzie. ![]() https://www.smartage.pl/zryw-i-pierwszy ... vt6CM0CPgQ |
Autor: | Wojciech [ 1 lis 2023, o 16:38 ] | ||
Tytuł: | Re: Wodolot ... | ||
https://www.naszbaltyk.com/morskie-kadr ... dlach.html Jeszcze nie tak dawno uskrzydlone statki były na naszych wodach przybrzeżnych czymś tak normalnym, jak „Maluch” na szosie. Od połowy lat 60tych radzieckie „Komety”, „Rakiety”, „Kolchidy” czy „Polesia” sunęły po wodach Zalewu Szczecińskiego, Wiślanego, czy też na szybkich liniach z Gdyni do Helu. Mieliśmy nawet własne konstrukcje, ale nie zdołały one wyprzeć wschodniej konkurencji. „Zryw-1”, pierwszy (i jedyny) polski wodolot, zbudowany w 1966 roku w Gdańskiej Stoczni Rzecznej, pływał zaledwie dwa lata pomiędzy Szczecinem i Świnoujściem, po czym, nie wiado mo po co, trafił do Gdańska, by stać bezczynnie „na kołkach”. Na koniec przejęła go marynarka wojenna. Zniknął po cichu z początkiem lat 90 tych. Pozostałe wodoloty padły, po wejściu Polski w niepodległość, ofiarą wysokich kosztów eksploatacji. Od lat w bazie Żeglugi Gdańskiej dogorywają nieczynne wraki i, sądząc choćby po ich stanie, raczej nie ma nadziei, by kiedykolwiek jeszcze wróciły do eksploatacji. Najdłużej trzymały się na Zalewie Szczecińskim, bo aż do 1997 roku. Mało tego, w 2007 roku, po 10-letniej przerwie, znów pojawił się tam wodolot. „Bosman Express”, bo to o nim mowa, to jednostka radzieckiego typu „Meteor”, zakupiona w Holandii. Ze zmiennym szczęściem kursuje od tego czasu na trasie Szczecin-Świnoujście. Ubiegłoroczny sezon zupełnie się nie udał, wodolot trzeba było przedwcześnie wycofać i wyglądało na to, że będzie to jego sezon ostatni. Jednak w ostatnich dniach pojawiła się informacja (sami też ją przedrukowaliśmy ), że „Bosman Express”, wyremontowany i z nowym właścicielem, powrócić ma na linię 1 czerwca. Trzymamy więc kciuki i życzymy powodzenia! Prawie zupełnie nieznanym u nas wodolotem jest uskrzydlona „Wołga”, sześcioosobowy, rekreacyjny pojazd projektu 343 (wersja jeziorowa) lub 343 ME (wersja morska). Ma on 8,5 m długości i 2,1 m (343 ME) względnie 1,95 m (343) szerokości. Jego zanurzenie w stanie wypornościowym wynosi 0,85 m, na płatach 0,55 m. Napęd tego cudeńka stanowi 77 konny benzynowy silnik samochodowy „М652У”, pozwalający na osiągi rzędu 60 km/h. Dlaczego „Wołga”? Bo w wodolocie zastosowano części wyposażenia radzieckiej limuzyny, jak np kierownicę, kompletną deskę rozdzielczą, a chyba również i silnik! Sam pojazd waży też mniej więcej tyle, co samochód, czyli 1.340 kg. Udźwignąć zaś może dalsze 520 kg. Dla sześciu osób z podręcznym bagażem powinno to wystarczyć. „Wołgi” produkowane były w stoczni w Gomelu od 1958 do 1989 roku. Nieliczni z Was widzieli je być może na Jeziorach Mazurskich lub innych akwenach śródlądowych. Miała je w posiadaniu Milicja Obywatelska i kilka innych służb. Ale było też na świecie kilku prominentów, którzy cieszyli się swoją własną „Wołgą”. Jednym z nich był Fidel Castro, ktory dostał wodolot w prezencie od Breżniewa w 1970 roku. W 1972 roku jedną z nich podarowano również rządowi Stanów Zjednocznych i na zdjęciach widać ją w Miami z prezydentem Richardem Nixonem na pokładzie. Moja „Wołga”, którą zupełnym przypadkiem znalazłem w Gdyni - dokładnie w dniu Święta Ludzi Pracy, 1 maja ubiegłego roku, nie jest może w stanie idealnym, ale z pewnością dałoby się zrobić z niej takie cacko, jakim jest „Strzała” („Стрела”), będąca w posiadaniu niejakiego Martinasa Obymachy z Wilna. Zobaczyłem ją w internecie i zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia. Wam też to grozi, jeśli otworzycie zamieszczony swego czasu na (niestety nieistniejącej już) stronie www.strela-hydrofoil.com plik PDF. Szczęśliwie przechowałem go dla Was! Gdyńska „Wołga” nazywa się „Ilona E.” i nosi na aluminiowej, ręcznie klepanej burcie numer POL 4252. Znaczy to, że jest zarejestrowana w Polskim Związku Żeglarskim. Nie dotarłem jednak do dalszych informacji, wykazu jachtów PZŻ zaś na próżno szukać w necie.
|
Autor: | mariaciuncia [ 1 lis 2023, o 17:10 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Taką łódkę widać na J.Mikołajskim w filmie Szaleństwo Majki Skowron. https://cyfrowa.tvp.pl/video/szalenstwo ... a,43872906 |
Autor: | Stara Zientara [ 2 lis 2023, o 00:17 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Wojciech napisał(a): wykazu jachtów PZŻ zaś na próżno szukać w necie. Nieoficjalny jest na naszym forum.Do historii wodolotu „Zryw” (którego głównym konstruktorem był inż. Mieczysław Krężelewski - jeden z moich egzaminatorów na obronie pracy magisterskiej) chciałbym dodać jeden drobiazg. Poza pewnymi kłopotami technicznymi, normalnymi w tak awangardowej konstrukcji, podstawowym powodem przerwania prac nad wodolotami było to, że w ramach podziału prac w RWPG jedynym ich producentem miał być Związek Radziecki. A „Zryw” był ekonomiczniejszy od konstrukcji „starszego brata”, więc nie mógł mieć szans na rozwój. |
Autor: | Wojciech [ 29 mar 2024, o 21:45 ] | ||
Tytuł: | Re: Wodolot ... | ||
Wodolot Vołga w Rybniku
|
Autor: | Michal [ 30 mar 2024, o 16:11 ] |
Tytuł: | Re: Wodolot ... |
Warto poczytać książkę Skrzydlate Okręty Ryszarda Kaczkowskiego z 1979r. Sporo zdjęć, ale nędznej jakości. Nawet amfibia była w wersji z płatami. Radzieckie wodoloty pasażerskie: Woschod, Cyklon, Tajfun, Rakieta, Meteor, Kometa-M, Burewiestnik napędzany turboodrzutowymi silnikami lotniczymi AI-20M. Małe radzieckie turystyczne: Wołga-70. Kurty patrolowe typ Pszczoła floty Czarnomorskiej. Polski wodolot doświadczalny K-1 \1956r\ Pasażerski Polski Zryw-1 \1965\ Trasę Szczecin Gdańsk przebył w 7,5h. Kolejny W-2 Rekin. Żegluga Gdańska i Szczecińska kupiły dwadzieścia wodolotów typ Kometa. Był nasz mały sportowy WS-4 Amor /WS-6 później/ |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |