Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 6 lip 2025, o 12:21




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 147 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 11 cze 2013, o 10:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Dżizas, jakie tu panuje materii pomieszanie. Zaraz spróbuję to to uporządkować. Dajcie mi chwilę. :D

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 10:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Moniia napisał(a):
ins napisał(a):
(...). Problem nie dotyczy przecież astronawigacji która sam zaledwie rozumiem w zarysach (...)

Oraz:
ins napisał(a):
(...)
Specjalnie piszę o długości z kulminacji Słońca ponieważ do jej pomiaru nie potrzeba żadnej publikacji - wystarczy zegarek nastawiony w wiadomej skipperowi strefie czasowej i coś co ułatwi pomiar kąta wzniesienia Słońca nad horyzontem

teraz poważniej. W świetle powyższego nie dziwi, że mieszasz. Masz rację mówiąc, że do określenia długości to tak średnio cokolwiek jest potrzebne oprócz DOBREGO zegarka. Dobrego, znaczy takiego którego chód w miarę znasz i który jest pod tym względem stabilny. Przypominam bowiem, że na mojej szerokości geograficznej, błąd jednej minuty to kilkanaście mil błędu... Choć w warunkach awaryjnych to wcale nie jest duży błąd, bo w takich warunkach celujesz w miejsca o rozmiarach setek mil, jak tylko sie da takie znaleźć po drodze...
Natomiast nie masz racji, że potrzebujesz czegoś do określenia kąta, bo kąt jest Ci absolutnie do niczego nie potrzebny, póki interesuje Cię długość. potrzebny Ci jest jedynie czas kulminacji Słońca na Twoim południku, do czego wystarczy Ci kawałek listewki i marker do zaznaczania długości cienia :D

Jak masz czym zmierzyć kąt, to nie zawracasz sobie głowy długością tylko starasz sie szerokość określić. Wbrew pozorom może być istotniejsza - a długość i tak wyjdzie jesli masz zegarek (jesli nie, to zawsze masz szerokość...). A z deklinacja można sobie poradzić....



Coś się Wam obojgu pozajączkowało.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 10:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Zbieraj napisał(a):
Dżizas, jakie tu panuje materii pomieszanie. Zaraz spróbuję to to uporządkować. Dajcie mi chwilę. :D

ooops, już się boję, może też coś pomieszałam?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

doktor napisał(a):
(...)
Coś się Wam obojgu pozajączkowało.


Ok, napisz gdzie, bo właśnie sprawdziłam... I nie.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 11:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
O tak, pomyliłaś długość z szerokością.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 11:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
doktor napisał(a):
O tak, pomyliłaś długość z szerokością.

nie, nie pomyliłam. Przeczytaj dokładnie o czym piszę, a nie reaguj na hasło "długość z kulminacji".

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 11:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Właśnie na to zareagowałem, to chyba bardzo istotny błąd, który wpływa na ocenę całej wypowiedzi.
Chociaż, ja przed Twoim postem też nie zauważyłem, ze Ins się pomylił, dopiero Twoja wypowiedź zwróciła moja uwagę na "długość" z kulminacji. Uporządkuj swój post, to nabierze wtedy sensu.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 11:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Chyba bardzo istotnie nie rozumiesz o czym mowa, doktorze....
Specjalne dla Ciebie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kulminacja ... 2o%C5%84ca

Jakby ktoś zechciał sprawdzać "długość z kulminacji", to podpowiem, ze najdokładniej określi czas przy pomocy odbiornika GPS-a :rotfl: :rotfl:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 11 cze 2013, o 11:47 przez Jaromir, łącznie edytowano 1 raz


Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 11:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Nigdzie nie pisałam, że liczy się długość z kulminacji, tylko, że wcześniej nie zwróciłem uwagi na to, że Ins tak chciał liczyć, a to nie to samo.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 11:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Napisałeś:
doktor napisał(a):
Coś się Wam obojgu pozajączkowało

doktor napisał(a):
pomyliłaś długość z szerokością.

doktor napisał(a):
nie zauważyłem, ze Ins się pomylił, dopiero Twoja wypowiedź zwróciła moja uwagę na "długość" z kulminacji.


Co oznacza wprost, że nie wiesz o czym dyskutujesz.
Nie pierwszy raz...

BTW - długość liczy się z pomiaru czasu kulminacji.
Szerokość z pomiaru jej wysokości.
To najprostsze działania jakie można nazwać astronawigacją...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 12:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
doktor napisał(a):
(...).
Chociaż, ja przed Twoim postem też nie zauważyłem, ze Ins się pomylił, dopiero Twoja wypowiedź zwróciła moja uwagę na "długość" z kulminacji. Uporządkuj swój post, to nabierze wtedy sensu.

nie muszę porządkować, jest ok. I nie jest błędem skrótowe określenie 'długość z kulminacji' - bo każdy doskonale wie, że chodzi w tym o czas kulminacji. Potrzebujesz czegoś, aby czas na Twoim zegarku (dla ustalenia uwagi - UTC) móc odnieść do czasu lokalnego dla Ciebie...
Zgadza się, że totalnie prawidłowym określeniem byłoby "określenie długości z różnicy czasów kulminacji Słońca na dwóch rożnych południkach" - ale nikt normalny nie będzie pisał czegoś takiego piec razy w poście.
I oddając sprawiedliwość ins-owi, wcale nie uważam aby sie bardzo pomylił. Tylko on chciał wyznaczyć kulminacje przez mierzenie wysokości Słońca - co jest delikatnie mówiąc trudne nawet jak sie wie, kiedy ta kulminacja w przybliżeniu ma nastąpić. Po prostu, na szczycie łuku Słońce zmienia swoją wysokość bardzo niewiele.
Mierzenie długości cienia, mimo że skomplikowane dość na poruszającym sie jachcie, da podobny stopień (nie-)dokładności, a przynajmniej mniej skomplikowane wyposażenie jest do tego potrzebne.

I nie należy sie łudzić, że będzie jakkolwiek precyzyjne. Daleko od tego. Dlatego, jak mamy czym tą wysokość zmierzyć, próbujmy raczej skupić sie na szerokości. Daje nam to znacznie większą precyzję (choć daleką od doskonałości nadal, jak nie mamy precyzyjnych danych aby to policzyć) i szanse na trafienie w konkretnie wybraną cześć wybrzeża. Bo co nam da długość na Atlantyku? Tylko odleglosc od brzegów. Ale nic nam nie powie o tym, na wysokości jakiego brzegu jesteśmy i czy lepiej kierować sie nam bardziej na północ czy południe. Wszak zależy nam na w trafieniu we w miarę zaludnione obszary, bo tam mamy większą szansę naprawy naszej elektryki...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 12:34 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Moniia napisał(a):
Natomiast nie masz racji, że potrzebujesz czegoś do określenia kąta, bo kąt jest Ci absolutnie do niczego nie potrzebny, póki interesuje Cię długość. potrzebny Ci jest jedynie czas kulminacji Słońca na Twoim południku, do czego wystarczy Ci kawałek listewki i marker do zaznaczania długości cienia :D

:D


Widać z tego że braki z pomiaru czasu kulminacji mam przeogromne. Dotychczas wydawalo mi się że najlepiej dokonać pomiaru wysokości kątowej Słońca w czasie dochodzenia do zenitu zapisać dokładny czas co do sekundy i ponowić pomiar czasu w momencie gdy Słońce opadając znajdzie się na tej samej wysokości kątowej, Podzielić czas pomiedzy jednym i drugim pomiarem i dodać wynik dzielenia do czasu pierwszego pomiaru. Ale być może w UK uczą inaczej.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 12:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
ins napisał(a):

Specjalnie piszę o długości z kulminacji Słońca ponieważ do jej pomiaru nie potrzeba żadnej publikacji - wystarczy zegarek nastawiony w wiadomej skipperowi strefie czasowej i coś co ułatwi pomiar kąta wzniesienia Słońca nad horyzontem.
.
.
Ale być może w UK uczą inaczej

1. Nie mierzysz kąta tylko czas, dla którego kąt jest największy...
2. Czyniąc założenie "żadnej publikacji" pomijasz równanie czasu słonecznego, a to ładnych kilkanaście minut dodatkowego błędu może być - przy metodzie obarczonej i tak sporym błędami..
3. Tak, o tym w UK uczą.

Taką "publikację" jak przykłady poniżej - może warto zatem mieć:
dla czasu i deklinacji:
Obrazek
albo dla samego czasu chociaż
Obrazek

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 12:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
ins napisał(a):

Widać z tego że braki z pomiaru czasu kulminacji mam przeogromne. Dotychczas wydawalo mi się że najlepiej dokonać pomiaru wysokości kątowej Słońca w czasie dochodzenia do zenitu zapisać dokładny czas co do sekundy i ponowić pomiar czasu w momencie gdy Słońce opadając znajdzie się na tej samej wysokości kątowej, Podzielić czas pomiedzy jednym i drugim pomiarem i dodać wynik dzielenia do czasu pierwszego pomiaru. Ale być może w UK uczą inaczej.

E tam, ani inaczej, ani braki... Ale musisz czymś móc ten kąt zmierzyć.. Jeśli zaś na jachcie jest sekstant, to ja naprawdę bardziej wolę szerokości szukać, bo przy tym sekstancie będzie tez almanach. Może stary, ale do sprawdzenia deklinacji wystarczy. A nawet jak nie będzie, to deklinację można z grubsza wyliczyć, wszak jest dość ściśle ograniczona i czasowo i wielkościowo.

For the record - ja naprawdę nie czepiam sie SPOSOBU. Rozumiem, co chcesz zrobić. Ja tylko nie wiem, po co - bo w tym momencie bardziej mnie interesuje szerokość nie długość. Jak masz zegarek, to długość dasz radę obliczyć z tego tez.
Ale jak nie masz czym zmierzyć kąta - a tego przyblizonymi metodami nie zrobisz - to pozostaje Ci tylko obliczenie długości.

Btw, do obliczenia długości* jest potrzebny WYŁĄCZNIE zegarek. Jak ktoś wie jak, łapka w górę i niech odpowiada, dostanie podziękowanie za prawidłową odpowiedź...
Podpowiedź - opłaca się czytać :)

*oczywiscie awaryjnie i w przybliżeniu... Ale całkiem dobrym.
Edit: Dokładne obliczenie będzie dotyczyło czasu lokalnej kulminacji. Ewentualny błąd będzie zależał od informacji, jakie mamy na pokładzie...

Ps. Jaromir, Zbieraj i tym podobni nie podpowiadają :)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 13:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Ponieważ (w pw) doktor zarzuca mi kolejne błędy - zapraszam serdecznie Jego personalnie do odpowiedzenia - jak precyzyjnie ustalić czas kulminacji Słońca na pokładzie jachtu przy uzyciu wyłącznie zegarka z czasem UTC. Specjalnie napisałam precyzyjne warunki pomiaru, aby nikt nie zarzucał mi niedokladnych okreslen. Takie proste zadanie - Local Apparent Noon, dla ułatwienia dodam używany termin...

Ps. I bardzo proszę o wskazanie tych pozostałych błędów ;) Chętnie odszczekam, jak mi udowodnisz, będzie z pożytkiem dla innych...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 13:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lut 2007, o 13:28
Posty: 376
Lokalizacja: Kielce
Podziękował : 95
Otrzymał podziękowań: 93
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j
Strach się bać tu pisać...
W przypadku sytuacji awaryjnej kiedy pada nam wszystko, czyli GPS ( zakładamy ze nie posiadamy ręczniaka na baterie ), zasilanie z akumulatorów - brak oświetlenia i podświetlenia, pozostaje nam nawigować w sposób jak najbardziej tradycyjny. Jeżeli chodzi o typowe jachty czarterowe a najwięcej w tej chwili ludzi na takich pływa, to dużego manewru nie mamy. Posiadamy mapy papierowe, kompas ręczny namiarowy i kompas sterowy, który najczęściej wyskalowany jest co 5 stopni oraz zegarek z sekundnikiem ( mam nadzieję ). Dobrze jest mieć sprawną latarkę, najlepiej taką jaką ja ze sobą wożę zasilaną poprzez ogniwo fotowoltaiczne i dynamo ręczne czyli korbkę. Zakładając że jesteśmy w miejscu gdzie straciliśmy kontakt wzrokowy z lądem, nanosimy jak najszybciej naszą jak najbardziej aktualną pozycję na mapę ( zakładam że oczywiście mimo poprzednio działających wszystkich przyrządów nawigacyjnych, nanosiliśmy swoja pozycje co godzinę ). Wyznaczam kurs rzeczywisty. Będąc na jachcie czarterowym nie za bardzo się przejmuję dewiacją bo jej po prostu nie mam. Po uwzględnieniu innych poprawek ustalam kurs kompasowy. Teoretycznie posiadając kompas wyskalowany co 5 stopni, podawanie kursu kompasowego np. 187 stopni mija się z celem. Podaję kurs najbliższy wartości widocznej na kompasie czyli np. 185. I pilnuje dokładnego sterowania. Konstruujemy log zaburtowy z butelki w 2/3 wypełnionej wodą i sznurka i prowadzimy nawigację zliczeniową, mierząc swą prędkość co najmniej co pół godziny. Po zobaczeniu linii brzegowej staram się ustalić swoją dokładniejszą pozycję z jakichkolwiek dodatkowych informacji: znaków nawigacyjnych, punktów rozpoznawalnych na brzegu, ruchu innych jednostek np promów itd... . Można też dodatkowo skonstruować ręczną sondę aby posłużyć się przy nawigacji ewentualnie izobatą głębokości, choć nie przypominam sobie żebym osobiście miał kiedyś taką potrzebę. Pamiętajmy że przy odległościach 100 nm i zakładając błąd + - 10 stopni - błąd pozycji może wynieść ok … 17 mil

Czy o to ci Mareczku chodziło?

_________________
Jacek Szczepaniak
www.bryg.pl
www.skipperklub.pl



Za ten post autor bryg otrzymał podziękowania - 2: Maar, Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 13:58 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
bryg napisał(a):
Strach się bać tu pisać...
W przypadku sytuacji awaryjnej kiedy pada nam wszystko ...
używamy tę ręczną UKFkę z integralnym GPS i DSC (a nawet możliwością wpisania trasy ;) ) wodoodporną, na baterie - co ją przezornie mamy na wypadek sytuacji awaryjnych znaczy do zawezwania pomocy jakowej :mrgreen:
Boć ciekawość po co ludzie mają takie z DSC stacjonarne, skoro w razie awarii i tak nic nie nadadzą...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 14:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lut 2007, o 13:28
Posty: 376
Lokalizacja: Kielce
Podziękował : 95
Otrzymał podziękowań: 93
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j
RyśM napisał(a):
bryg napisał(a):
Strach się bać tu pisać...
W przypadku sytuacji awaryjnej kiedy pada nam wszystko ...
używamy tę ręczną UKFkę z integralnym GPS i DSC (a nawet możliwością wpisania trasy ;) ) wodoodporną, na baterie - co ją przezornie mamy na wypadek sytuacji awaryjnych znaczy do zawezwania pomocy jakowej :mrgreen:
Boć ciekawość po co ludzie mają takie z DSC stacjonarne, skoro w razie awarii i tak nic nie nadadzą...


... zakładamy ze nie posiadamy ręczniaka na baterie ...

_________________
Jacek Szczepaniak
www.bryg.pl
www.skipperklub.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 14:19 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
bryg napisał(a):
Konstruujemy log zaburtowy z butelki w 2/3 wypełnionej wodą i sznurka i prowadzimy nawigację zliczeniową, mierząc swą prędkość co najmniej co pół godziny.


No tak tylko że bez podstaw nawigacji klasycznej pozostaje to wszystko w obszarze fantasy. Jeśli skipper nie wiedział wcześniej jak wykorzystać zależność 1w = 0,514 m/s, nie wie co to deklinacja, dryf, pojęcie namiaru jest dla niego rzeczą abstrakcyjną, to tak nagle zaskoczony utratą elektroniki zacznie się edukować, że dystans na mapie bierze się z ramek bocznych, że 1' to 1 Mm etc, etc, etc.

Piotr Siedlewski

PS
kiedyś w odleg lo sci paru mil od portu w Grecji pad l mi GPS, ręczniak też nie dawał rady i pokazywał pozycję bezsensowną lub wcale. Jaką trase podejścia wybrać wyznaczyłem namiarami na latarnię. Załoga kt ora była u mnie wtedy na kursie i miała już wypływane ponad 200 h stażu stwierdziła że jeszcze nigdy nie wchodzila w nocy do portu o braniu namiarów nie wspominająć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 14:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
ins napisał(a):
(...)

No tak tylko że bez podstaw nawigacji klasycznej (...).

Piotrze, 90 procent tego wątku to fantazja bez takich podstaw. Tylko, że aby naprawdę bezpiecznie dopłynąć gdzieś, nie jest potrzebna astronawigacja, co sugerowałeś wcześniej, ale właśnie PODSTAWY nawigacji klasycznej. Do których cokolwiek z astro nijak się nie zalicza.
I dla ułatwienia podpowiedź, że, jak parę osób (włączając Ciebie w niektórych postach) zauważyło - te podstawy są również potrzebne do nawigowania z gps-em i ploterem. A nie tylko, jak ich zabraknie.
I dlatego, o ile z pierwszym zdaniem Twojego pierwszego postu zgadzam się w pełni:
ins napisał(a):
(...) prowadzenie jachtu, bez umiejętności samodzielnej nawigacji bez udziału programów komputerowych, GPS, ploterów etc. (...)wiedząc że jacht prowadzi " zawodowiec" który nie umie określić długosci z kulminacji Słońca.

o tyle z tym ostatnim nijak nie mogę.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 14:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
ins napisał(a):
Czy powierzylibyśmy życie swych najbliższych skipperowi, wiedząc że jacht prowadzi " zawodowiec" który nie umie określić długosci z kulminacji Słońca.
Uważam się za prawie zawodowca, cudze dzieci wożę bez przerwy, a długości geograficznej z kulminacji Słońca obliczyć nie umiem. :rotfl:
ins napisał(a):
Obecnie są instalowane na jachtach GPS z plotterami dotykowymi - wyznaczasz punkt startu, mety i komp pyta się czy ma przejąć kontrole nad jachtem. jeśli skipperem jest osoba która nie potrafi analizować prawidłowości wyznaczonej z automatu trasy, nie uwzględnia wpływu wiatru, prądu, nie chce się jej przeczytać locji, etc to skończyć się może to b. zle dla jachtu i załogi.
ins napisał(a):
Problem nie dotyczy przecież astronawigacji która sam zaledwie rozumiem w zarysach, tylko tego czy wiedza tz klasyczna jest potrzebna do bezpiecznego żeglowania.
Jeśli GPS jest w rekach osoby która nie potrafi zweryfikować prawidłowości wskazań urządzenia i nie potrafi zaplanować drogi bez tego urządzenia to nie ma znaczenia ile na jachcie jest GPS - ów
ins napisał(a):
Specjalnie piszę o długości z kulminacji Słońca ponieważ do jej pomiaru nie potrzeba żadnej publikacji - wystarczy zegarek nastawiony w wiadomej skipperowi strefie czasowej i coś co ułatwi pomiar kąta wzniesienia Słońca nad horyzontem.
Piotrze, popełniasz ten sam błąd, który zarzucasz "osobie, która nie potrafi zweryfikować prawidłowości wskazań urządzenia".

Jemu się wydaje, że jak ustawił waypoint, to już nie musi przejechać całej wyznaczonej trasy na ekranie w dużo większej skali, bo jak na ekranie nie ma skałki to i w realu nie może jej być. Droga wolna.

Tobie się wydaje, że skoro otrzymanie szerokości z kulminacji jest banalnie proste, to złapanie czasu tejże kulminacji da Ci długość.

No to kilka słów na ten temat, może się komuś kiedyś ta wiedza przyda:

1. Szerokość z kulminacji:
To jest proste, zwłaszcza przy stole w tawernie. :D W realu, to znaczy na oceanie, jest już mniej proste, a za to niezwykle upierdliwe. Dla porównania: Linię pozycyjną astro ze Słońca (w dowolnym momencie) robiłem parę tysięcy razy, a linię z kulminacji - kilkanaście, no, może kilkadziesiąt. Z kulminacji Księżyca - paręnaście, i to raczej dla zabawy i wypróbowania, czy się da. (Da się, ale baaaardzo rzadko).

Dla porównania: Linię pozycyjną ze Słońca mogę zrobić w dowolnym momencie. Nie muszę wyliczać wcześniej, o której godzinie mam być przygotowany. Obliczenia robi się, w zależności od wprawy - minutę-dwie.

Do linii pozycyjnej z kulminacji muszę się przygotować, żeby nie siedzieć pół godziny na pokładzie z sekstantem w ręku, sprawdzając co chwilę czy już.

Najpierw więc trzeba obliczyć, o której (mniej więcej) godzinie można się spodziewać kulminacji Słońca "tu i teraz". Czyli - nasza przybliżona długość, Almanach, Meridian Pasage, Equation of Time (uwaga, czasem przekracza 16 minut), przeliczenie długości na czas, etc., etc. I już wiemy, że Słońce będzie u nas kulminowało np. ok. 1440 UTC.

Wychodzimy na pokład z sekstantem - powiedzmy - 3 minuty wcześniej, namierzamy Słońce i co chwilę sprawdzamy: idzie do góry? No to podkręcamy śrubę. Ono idzie, ale coraz wolniej, aż przestanie iść w górę i zaczyna w dół. Wtedy odczytujemy wysokość obserwowaną.

Teraz mamy obliczenia. Z poprawkami na wysokość oka, błąd stały, błąd indeksu sobie poradzimy, ale dalej - bez Almanachu ani rusz.

Jeszcze raz zacytuję Piotra:
ins napisał(a):
piszę o długości z kulminacji Słońca ponieważ do jej pomiaru nie potrzeba żadnej publikacji - wystarczy zegarek nastawiony w wiadomej skipperowi strefie czasowej i coś co ułatwi pomiar kąta wzniesienia Słońca nad horyzontem.
Uwaga: Wiem, że Piotr pisze tu o długości, ale problem jest ten sam, co z szerokością. Do długości jeszcze wrócę.

Otóż nie! Bez Almanachu niczego nie obliczysz! Poprawki, o których pisałem wyżej, można (na oceanie) spokojnie pominąć (sztuka wprawdzie cierpi, ale ocean nie apteka), bo one razem miewają parę minut kątowych, ale poprawka na dolną/górną krawędź to już 14-20 minut, a to już, w skrajnym przypadku, 14-20 mil.

Ale to nie wszystko. Szerokość z kulminacji to 90 - wysokość Słońca + deklinacja tegoż Słońca w danej chwili. A deklinacja Słońca zmienia się co chwilę i osiąga ponad 23 stopnie (plus lub minus). Nie uwzględnisz np. w połowie czerwca - rąbniesz się o 20 stopni. Stopni, nie minut! Pomnóż to przez 60 - wyjdzie Ci błąd w milach. I jesteś koło Casablanki, a z kulminacji wyszło Ci, że ani chybi Irlandia (albo odwrotnie). Dobrze, że chociaż ocean będzie ten sam. :lol:

2. Długość z kulminacji.
Teoretycznie Piotr i Monika maja rację: Jeśli w momencie kulminacji złapiemy dokładny czas, da się z tego policzyć długość geograficzną. Problem jednak w tym, że o ile możemy złapać bardzo dokładnie wysokość kulminacyjną Słońca, nie jesteśmy w stanie określić równie dokładnie czasu, w którym to nastąpiło.

Dzieje się tak dlatego, że im Słońce wyżej, tym mniejszy jest "przyrost wzrostu". Przed (i po) kulminacji Słońce wędruje prawie poziomo i nie sposób wyczuć, w jakim momencie nastąpiła kulminacja. Błąd w ocenie czasu kulminacji może wynieść nawet ponad minutę, a to już jest 15 mil. (Na równiku, Monika ma rację, że "u niej", uwzględniając zboczenie nawigacyjne, to będzie mniej.)

Dlatego lepiej jest robić tzw. przykulminację. Łapiemy wysokość Słońca np. 15 minut przed spodziewaną kulminacją. Zapisujemy wynik i czas! Czekamy na kulminację. Zapisujemy wynik. Ustawiamy sekstant na poprzednią wysokość (tę przed kulminacją) i czekamy, aż Słońce zejdzie do tej wysokości. Łapiemy czas.

A teraz liczymy: Wysokość w kulminacji mamy, więc obliczymy szerokość.
A co z długością? Teraz możemy bardzo dokładnie ustalić czas kulminacji.
Czas kulminacji T = T1 + (T2 - T1)/2. (T - czas kulminacji, T1 - czas pomiaru "przed", T2 - czas pomiaru "po")
A skoro mamy czas, łatwo przeliczyć to na długość geograficzną (w RA jest tabela Conversion of arc to time, ułatwiająca zadanie).

Reasumując:

1. Sprawa prosta i wydawałoby się banalna w teorii, okazuje się czasem skomplikowana do wykonania (wiadomo wszak, że diabeł tkwi w szczegółach).

2. Bez Almanachu sekstant na morzu przydaje się do operacji terestrycznych (linia pozycyjna z wysokości latarni lub z kata poziomego). Ewentualne obliczenia astro, przy dużej wprawie i praktyce można robić, ale licząc się ze stosunkowo dużymi błędami.

Moniia napisał(a):
potrzebny Ci jest jedynie czas kulminacji Słońca na Twoim południku, do czego wystarczy Ci kawałek listewki i marker do zaznaczania długości cienia :D (...)
I nie wiem jak teraz w szkołach uczą, ale ja obliczyć szerokość i długość podstawowymi, prostymi sposobami to nauczyłam sie w podstawówce...
Moniko, teoretycznie masz rację, mam jednak dwa zastrzeżenia:

1. Na środku Atlantyku dość trudno jest znaleźć betonową, wypoziomowaną platformę, na której cień Twojego patyczka nie będzie latał, jak przysłowiowy Żyd po pustym sklepie. :lol:

2. W podstawówce pani od geografii stawiała piątkę (dzisiaj szóstka :lol: ), jeśli się udało wyliczyć, w jakim mieście jest nasza szkoła. Przy astronawigacji wymagana jest jednak nieco większa dokładność.

W końcu chyba wiemy i bez astronawigacji, na jakim oceanie jesteśmy. :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski



Za ten post autor Zbieraj otrzymał podziękowania - 6: czesiu, Garda, Jaromir, Kefas, tuptipl, Wąski
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 15:02 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Zbieraj napisał(a):
Dlatego lepiej jest robić tzw. przykulminację. Łapiemy wysokość Słońca np. 15 minut przed spodziewaną kulminacją. Zapisujemy wynik i czas! Czekamy na kulminację. Zapisujemy wynik. Ustawiamy sekstant na poprzednią wysokość (tę przed kulminacją) i czekamy, aż Słońce zejdzie do tej wysokości. Łapiemy czas.

A teraz liczymy: Wysokość w kulminacji mamy, więc obliczymy szerokość.
A co z długością? Teraz możemy bardzo dokładnie ustalić czas kulminacji.
Czas kulminacji T = T1 + (T2 - T1)/2. (T - czas kulminacji, T1 - czas pomiaru "przed", T2 - czas pomiaru "po")
A skoro mamy czas, łatwo przeliczyć to na długość geograficzną (w RA jest tabela Conversion of arc to time, ułatwiająca zadanie).


ins napisał(a):
Dotychczas wydawalo mi się że najlepiej dokonać pomiaru wysokości kątowej Słońca w czasie dochodzenia do zenitu zapisać dokładny czas co do sekundy i ponowić pomiar czasu w momencie gdy Słońce opadając znajdzie się na tej samej wysokości kątowej, Podzielić czas pomiedzy jednym i drugim pomiarem i dodać wynik dzielenia do czasu pierwszego pomiaru


Dostrzegasz jakąś zasadniczą róznicę?

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 15:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Zbieraj napisał(a):
(...)

Moniko, teoretycznie masz rację, mam jednak dwa zastrzeżenia:

1. Na środku Atlantyku dość trudno jest znaleźć betonową, wypoziomowaną platformę, na której cień Twojego patyczka nie będzie latał, jak przysłowiowy Żyd po pustym sklepie. :lol:

2. W podstawówce pani od geografii stawiała piątkę (dzisiaj szóstka :lol: ), jeśli się udało wyliczyć, w jakim mieście jest nasza szkoła. Przy astronawigacji wymagana jest jednak nieco większa dokładność.

W końcu chyba wiemy i bez astronawigacji, na jakim oceanie jesteśmy. :rotfl:

ale od czasu mojej podstawówki chwila minęła, Januszu...
Więc odpowiadając:
Primo, nie mówię o poziomej powierzchni, taka fantastka nie jestem. Są prostsze sposoby, do zastosowania na jachcie. Tak jak na fotce.

Secundo: dlatego dałam pytanie. Nikt nie chciał odpowiedzieć - więc odpowiadam. Wystarczy zmierzyć czas wschodu i zachodu Słońca. Kulminacja zawsze przypada w środku dnia - wg czasu lokalnego. I nie ważne, co mamy akurat na zegarku, chodzi o odstęp w godzinach i minutach pomiędzy wschodem a zachodem - a to da się precyzyjnie określić na jachcie. Ergo, da się precyzyjnie określić czas lokalnej kulminacji wg czasu na naszym zegarku. A ponieważ zwykle wiemy, w jakiej strefie czasowej jest on ustawiony, wiemy też ile różni sie od UTC. Możemy więc w przybliżeniu określić długość. Jesli nie mamy równania czasu - będzie ze sporym błędem czasami. Jesli mamy - będzie precyzyjnie.

Tylko nadal nie wiem, po co mi długość - na Atlantyku naprawdę wolę mieć szerokość a nie długość.


Załączniki:
ImageUploadedByTapatalk HD1370959518.174290.jpg
ImageUploadedByTapatalk HD1370959518.174290.jpg [ 38.34 KiB | Przeglądane 7377 razy ]

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 15:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Wracając do początkowego pytania Maara.
Uczenie się astronawigacji i wyposażanie się we wszelkie niezbędne do astronawigowania utensylia ma sens niewielki. Gdybym się wybierał na wielka wyprawę po świecie, gdybym musiał trafić na jakieś niewielkie wysepki na oceanie, to przypomniałbym sobie wszystko, co kiedyś umiałem, być może przypominałbym sobie "z nudów" już w trakcie owej wyprawy.
Gdybym miał skoczyć z Europy na Kanary albo pasatem do Hameryki, to bym sobie odpuścił.
I wasze dywagacje o przykulminacjach są hermetryczną zabawą dla elity.

Natomiast znajomość nawigacji terestrycznej uważam za bezwzględnie konieczną. Totalny pad wszystkiego może się zdarzyć. Jankesi mogą wyłączyć sygnał GPS (mogą???). Mapa papierowa, spis świateł, kompas sterowy, ręczny namierniczek, ekierka, ołówek i umiejętność zmierzenia prędkości za pomocą śmiecia rzuconego z dziobu i liczenia sekund, oraz określania pozycji z dwóch namiarów jednoczesnych lub niejednoczesnych to konieczne i w zasadzie wystarczające minimum.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl



Za ten post autor Colonel otrzymał podziękowania - 2: Catz, M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 15:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Ps.:
Cytuj:
2. Bez Almanachu sekstant na morzu przydaje się do operacji terestrycznych (linia pozycyjna z wysokości latarni lub z kata poziomego). Ewentualne obliczenia astro, przy dużej wprawie i praktyce można robić, ale licząc się ze stosunkowo dużymi błędami.


Powtarzam wszak w każdym poście - przy tego typu nawigacji awaryjnej dokładności spodziewać sie nie możemy. Wszak chodzi o to, żeby w mniej wiecej określoną część kontynentu trafić, a nie w główki wybranego portu...

I oczywistym jest, że mając pozycję początkową - bo ktoś myślał o tym, aby choć zapisać z gpsa ją co jakiś czas - łatwiej po prostu przejsc na zliczenie, będzie obarczone mniejszym błędem. I postępujemy dokładnie jak Jacek to opisał.

Astro, nawet tak niedokladne - to przydawac sie zaczyna jak tej pozycji nie mamy...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 15:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
ins napisał(a):
Dostrzegasz jakąś zasadniczą róznicę?
Nie, piszesz to samo, co ja, ale Ty napisałeś te słowa później. Ja się odniosłem do tego:
ins napisał(a):
Specjalnie piszę o długości z kulminacji Słońca ponieważ do jej pomiaru nie potrzeba żadnej publikacji - wystarczy zegarek nastawiony w wiadomej skipperowi strefie czasowej i coś co ułatwi pomiar kąta wzniesienia Słońca nad horyzontem.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 16:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
pierdupierdu napisał(a):
Chyba bardzo istotnie nie rozumiesz o czym mowa, doktorze....
Specjalne dla Ciebie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kulminacja ... 2o%C5%84ca

Jakby ktoś zechciał sprawdzać "długość z kulminacji", to podpowiem, ze najdokładniej określi czas przy pomocy odbiornika GPS-a :rotfl: :rotfl:


Nim se doczepisz, to przeczytaj, czego dotyczy dyskusja, nie ma GPS, nie ma almanachów, jest sytuacja awaryjna, takie było założenie tej dyskusji.

Ja za fachowca od astro nigdy się nie podawałem, wręcz przeciwnie.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 16:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
doktor napisał(a):
Myślę, że dopiero w tym poście dotknąłeś istoty zagadnienia.
Ja na kursie już sie nie uczyłem astronawigacji, bo ktoś uznał, że już nie jest to konieczne, tak jak wcześniej na JKŻB,...............


Jetem tylko pasjonatem nawigacji i staram się zgłębić więcej niż ode mnie wymagali, dlatego i nad astronawigacją się pochylam i pewnie za jakiś czas i ta sztukę opanuje. Na razie wiem, ze w założonej hipotetycznie dla tej dyskusji sytuacji, łatwiej ze słońca policzyć szerokość niż długość i o to w "zajaczkowaniu" mi chodziło.
Do tej pory nie miałem okazji aby w praktyce "astro" się zająć, planowałem na atlantyckim rejsie z Januszem, nie udało mi się kupić sekstantu, ale do następnej podobnej podróży będę przygotowany, o tamtym rejsie dowiedziałem się na bodajże trzy tygodnie przed nim, czasu brakło na znalezienie i zakup, choć szukałem pomocy również i tutaj.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 17:11 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
Moniia napisał(a):
...Ale jak nie masz czym zmierzyć kąta - a tego przyblizonymi metodami nie zrobisz - to pozostaje Ci tylko obliczenie długości...

Jak już wszystkie GPS zawiodą a sekstant wypadł za burtę, to... w prosty sposób, można wykonać gnomon i znając wysokość słupa i długość cienia obliczasz wysokość. ;)

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 17:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
doktor napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
Chyba bardzo istotnie nie rozumiesz o czym mowa, doktorze....
Specjalne dla Ciebie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kulminacja ... 2o%C5%84ca

Jakby ktoś zechciał sprawdzać "długość z kulminacji", to podpowiem, że najdokładniej określi czas przy pomocy odbiornika GPS-a :rotfl: :rotfl:


Nim se doczepisz, to przeczytaj, czego dotyczy dyskusja, nie ma GPS, nie ma almanachów, jest sytuacja awaryjna, takie było założenie tej dyskusji..

Nie za bardzo rozumiem co i gdzie miałbym "se doczepić"...
Ale wiem, że dyskusja dotyczyła obliczania długości geograficznej z kulminacji słońca, czyli - co zrozumieli wszyscy oprócz Ciebie - z pomiaru czasu kulminacji słońca.
Informacja dodatkowa - kiedy stawiam takie znaczek: :rotfl: - to oznacza żart. Piszę o tym osobno i specjalnie dla Ciebie, bowiem mam silne wrażenie, że od poczucia humoru też nie jesteś fachowcem... :/


doktor napisał(a):
Ja za fachowca od astro nigdy się nie podawałem, wręcz przeciwnie.

Informujesz, bo uważasz, że ktoś mógłby się pomylić? :rotfl: :rotfl:
----------------

Teraz bez uśmieszków...
Mimo, że jak sam przyznajesz, żaden z Ciebie fachowiec - napisałeś tu otwartym tekstem, że dwu rozumiejących się i piszących o tym samym rozmówców popełniło błędy. W wyniku własnej niewiedzy oraz dezorientacji powtórzyłeś to w trzech kolejnych wypowiedziach, ba - dodałeś nawet wezwanie do naprawy błędów!
Nie jestem specjalistą od dyskusji z dyletantami, ale tak sobie myślę, że skoro palnąłeś już tak piramidalną bzdurę - to nie powinno Ci zabraknąć jaj, by napisać coś w rodzaju "przepraszam, ni cholery nic nie zrozumiałem".
Ale może i od tego rodzaju zachowań fachowcem nie jesteś...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 11 cze 2013, o 17:48 przez Jaromir, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 cze 2013, o 17:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Moniia napisał(a):
Ponieważ (w pw) doktor zarzuca mi kolejne błędy - zapraszam serdecznie Jego personalnie do odpowiedzenia - jak precyzyjnie ustalić czas kulminacji Słońca na pokładzie jachtu przy uzyciu wyłącznie zegarka z czasem UTC. Specjalnie napisałam precyzyjne warunki pomiaru, aby nikt nie zarzucał mi niedokladnych okreslen. Takie proste zadanie - Local Apparent Noon, dla ułatwienia dodam używany termin...

Ps. I bardzo proszę o wskazanie tych pozostałych błędów ;) Chętnie odszczekam, jak mi udowodnisz, będzie z pożytkiem dla innych...


Skoro już sama poruszyłaś naszą prywatna korespondencje odpisuje, w PW zarzuciłem Ci, że skałtowych metod z kijkiem i markerem na jachcie nie da się zastosować i nadal tak twierdzę, a co do pozostałych błędów, które ja zauważyłem, znów, w konkretnym hipotetycznym przypadku, wszystko padło, nie mamy starej pozycji, nie mamy GPS, nie robiliśmy zliczeniówki od ostatniej znanej pozycji, skąd mamy wiedzieć na jakim południku się znajdujemy, a Ty piszesz:


Moniia napisał(a):
Natomiast nie masz racji, że potrzebujesz czegoś do określenia kąta, bo kąt jest Ci absolutnie do niczego nie potrzebny, póki interesuje Cię długość. potrzebny Ci jest jedynie czas kulminacji Słońca na Twoim południku, do czego wystarczy Ci kawałek listewki i marker do zaznaczania długości cienia :D




Dla mnie z pożytkiem dla innych, to będzie doradzenie co w takim przypadku możemy zrobić.
Nasuwa mi się tylko jeden pomysł, płyniemy do najbliższego brzegu jaki mamy w pobliżu i tam się namierzamy na coś, co na mapie zidentyfikujemy.

Zresztą o tym w innych słowach sama napisałaś i dlatego proponowałem uporządkowanie Twojego postu, bo dobre rady z niewykonalnymi w nim się pomieszały.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 147 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL