Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Radary w marinach
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=70&t=11378
Strona 1 z 4

Autor:  Helmsman [ 3 kwi 2012, o 20:23 ]
Tytuł:  Radary w marinach

Czy takie urządzenia czasem montuje się w bosmanatach marin (oczywiście chodzi mi przede wszystkim o zwykłe, proste, jachtowe urządzenie, a nie od razu takie, jak mają na Okęciu :lol: ), czy też są spotykane tylko w komercyjnych portach?

Pozdrawiam, Konrad

Autor:  Colonel [ 4 kwi 2012, o 07:46 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Nie spotkalem się. Ale warto sie zastanowić:
Personel średniodużego portu jachtowego (takiego na 200 jachtów) to bywa jeden czlowiek, który:
a- udziela informacji turystycznej,
b- wskazuje miejsce postoju,
c- pobiera opłate jeśli nie ma parkomatu,
d- tankuje paliwo,
e- sprawdza, czy jakaś cuma nie puściła,
f- sprzata pomosty,
g- sprząta sanitariaty.
(oczywiscie nie dotyczy to np. Helu, gdzie dla obsługi 18 miejsc postojowych jest 3 osoby na zmianie i nie wykonuja one pozycji b, d, e, f).
Czasem jest ich dwójka na jednej zmianie. Gdzie tu c zas na gapienie się w radar? No i po co?

Autor:  bury_kocur [ 4 kwi 2012, o 07:54 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Colonel napisał(a):
(oczywiscie nie dotyczy to np. Helu, gdzie dla obsługi 18 miejsc postojowych jest 3 osoby na zmianie i nie wykonuja one pozycji b, d, e, f).


Ale tutaj bosman wykonuje w zamian trening jazdy na rowerze.
To ważna część jego pracy :D :D :D
Pzdr
Kocur

Autor:  Cape [ 4 kwi 2012, o 08:06 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

bury_kocur napisał(a):
Ale tutaj bosman wykonuje w zamian trening jazdy na rowerze

Z pretensją, że nie zapytaliśmy o zezwolenie wejścia przez VHF.

Autor:  Jaromir [ 4 kwi 2012, o 09:41 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Colonel napisał(a):
Nie spotkalem się. Ale warto sie zastanowić:
Personel średniodużego portu jachtowego (takiego na 200 jachtów) to bywa jeden czlowiek, który:
a- udziela informacji turystycznej,
b- wskazuje miejsce postoju,
c- pobiera opłate jeśli nie ma parkomatu,
d- tankuje paliwo,
e- sprawdza, czy jakaś cuma nie puściła,
f- sprzata pomosty,
g- sprząta sanitariaty.
(oczywiscie nie dotyczy to np. Helu, gdzie dla obsługi 18 miejsc postojowych jest 3 osoby na zmianie i nie wykonuja one pozycji b, d, e, f).

Widać trzeba rozszerzyć tam "etaty" do minimum czterech osób - bo zauważyłem, że na punkt "g" też na ogół brakuje tej potwornie zapracowanej ekipie czasu...

Autor:  Helmsman [ 4 kwi 2012, o 12:04 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Ja jakoś nigdy na to nie zwróciłem uwagi, czy są, a teoretycznie w wrunkach obniżonej widzialności czasem mogła by się przydać informacja przy podejściu, szczególnie tam, gdzie są wąskie pogłębione kanały tylko, ilu innych jednostek można się po drodze spodziewać. Natomiast radar obecnie nie jest jakoś strasznie drogim i trudno dostępnym urzdzeniem. Co prawda to już mówimy o warunkach dość ekstermalnych, mgła, widoczność 50m itp, a wtedy raczej mało kto w ogóle by się decydował na podejście do portu. Ale uznałem, że jak ktoś już siedzi przy UKFce, to i w radar w tej sytuacji mógłby zerknąć i info przez tą właśnie UKFkę przekazać na prośbę jachtu.

Pozdrawiam, Konrad

Autor:  Były_User 934585 [ 4 kwi 2012, o 12:12 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

pierdupierdu napisał(a):
Widać trzeba rozszerzyć tam "etaty" do minimum czterech osób - bo zauważyłem, że na punkt "g" też na ogół brakuje tej potwornie zapracowanej ekipie czasu...


A to jedna ekipa? A mnie się wydało, że część sanitarna jakby całkiem osobny biznes był.

Autor:  Colonel [ 4 kwi 2012, o 13:23 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Ekipy są zależnie od porywów dwie lub trzy, w różnych latach róznie. Rowerzysta - port, informacja turystyczna - miasto, knajpa - ajent, sanitariaty albo ajent knajpy albo ajent sanitariatów, spratania kei - chyba miejska firma ale przez kogo opłacana nie wiem.
Za prosto? Poczekajmy do maja!

Autor:  jstm [ 5 kwi 2012, o 10:38 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Helmsman napisał(a):
Ale uznałem, że jak ktoś już siedzi przy UKFce, to i w radar w tej sytuacji mógłby zerknąć i info przez tą właśnie UKFkę przekazać na prośbę jachtu.

Nie wiem czy problemem nie byłoby w tej sytuacji częściowe przejęcie odpowiedzialności za wejście przez obsługę portu ;) Jednak osoby które naprowadzają samolot na lotnisko odpowiadają karnie za fuszerki. A jak by zadziałała izba na oświadczenie ,że facet błędnie odczytał radar bo chlor z kibla zaburzył mu wzrok :D

Autor:  Były_User 934585 [ 5 kwi 2012, o 11:06 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Chyba zbyt daleko idące wnioski. Od kiedy obsługa mariny odpowiada za błędy sternika?

Autor:  Helmsman [ 5 kwi 2012, o 13:41 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

jstm napisał(a):
Nie wiem czy problemem nie byłoby w tej sytuacji częściowe przejęcie odpowiedzialności za wejście przez obsługę portu ;) Jednak osoby które naprowadzają samolot na lotnisko odpowiadają karnie za fuszerki
Jacek Woźniak napisał(a):
Chyba zbyt daleko idące wnioski. Od kiedy obsługa mariny odpowiada za błędy sternika?


Raczej tak jak mówi Jacek, coś takiego nie byłoby traktowane jako rozkaz, a tylko jako udzielanie dodatkowej informacji, za którą sternik mógłby być wdzięczyny, ale nie może prowadzić jachtu tylko na jej podstawie. Zresztą w lotnictwie jest dość podobnie- kontrola lotów kontrolą lotów, ale pilot w razie sprzeczności tego co mówi wieża i przyrządy jest zobowiązany słuchać TCAS (jak ktoś nie wie to coś w stylu odpowiednika AIS dla samolotów) dla uniknięcia kolizji i ILS (coś jak radiowy nabieżnik) i innych przyrządów dla toru lotu. Dla marin dochodziłaby jeszcze kwestia oczywistej niskiej dokładności radarów, co by samo z siebie ograniczało użytek takiego systemu do funkcji czysto informacyjnych, a nie zarządzania ruchem, więc raczej nikt by nikogo nie mógł pociągnąć do odpowiedzialności.

Pozdrawiam, Konrad

Autor:  Colonel [ 5 kwi 2012, o 15:35 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Brniecie w opary... i nie bedzie to mgla smoleńska, a opary absurdu!

Autor:  Helmsman [ 5 kwi 2012, o 16:26 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Colonel napisał(a):
mgla smoleńska

Widzę, że kolejny temat nam zaraz przejdzie na politykę :lol:

Autor:  Były_User 934585 [ 5 kwi 2012, o 16:42 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

.. tu Hel i tam hel... ;) :lol:

Ps: a zaraz przyjdzie admin i wszystkich nas wygoni do lasu :lol:

Autor:  jstm [ 6 kwi 2012, o 08:08 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

a mnie jednak takie info przeszkadzałoby jak łapanie cum przez obsługę portu - nigdy nie wiadomo co z tego wyniknie :)
wesołych świąt.
ps
A tym na równiku to dobrze :D

Autor:  Helmsman [ 6 kwi 2012, o 14:05 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

jstm napisał(a):
a mnie jednak takie info przeszkadzałoby

Nawet, jak byś postanowił jednak wejść od portu nie mając prawie widoczności we mgle i nie wiedząc, ile kutrów rybackich postanowiło wejść/wyjść w tym samym momencie? Poza tym przecież nie byłoby obowiązku korzystania z tego :lol:

jstm napisał(a):
wesołych świąt

Wzajemnie ;)

Autor:  Oks [ 6 kwi 2012, o 17:13 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Cape napisał(a):
bury_kocur napisał(a):
Ale tutaj bosman wykonuje w zamian trening jazdy na rowerze

Z pretensją, że nie zapytaliśmy o zezwolenie wejścia przez VHF.

Z tym to nic nie pobije Gdyni. Rok temu tamtejszy bosman tłumaczył mi, że wpływanie bez zezwolenia udzielonego przez VHF, jest jak wchodzenie komuś do domu bez pukania.

Autor:  Stara Zientara [ 7 kwi 2012, o 13:03 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Oks napisał(a):
Rok temu tamtejszy bosman tłumaczył mi, że wpływanie bez zezwolenia udzielonego przez VHF, jest jak wchodzenie komuś do domu bez pukania.

To on mieszka w supermarkecie? :lol: :lol: :lol:

Autor:  Oks [ 7 kwi 2012, o 15:42 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Na to by wychodziło :lol:

Autor:  ins [ 7 kwi 2012, o 21:18 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Oks napisał(a):
Cape napisał(a):
bury_kocur napisał(a):
Ale tutaj bosman wykonuje w zamian trening jazdy na rowerze

Z pretensją, że nie zapytaliśmy o zezwolenie wejścia przez VHF.

Z tym to nic nie pobije Gdyni. Rok temu tamtejszy bosman tłumaczył mi, że wpływanie bez zezwolenia udzielonego przez VHF, jest jak wchodzenie komuś do domu bez pukania.

Jak wpłyniesz do Marina Bay na Gibraltarze albo do Mariny Kos w Grecji bez uprzedniego zezwolenia to też wydadzą się Tobie śmieszne i dziwne pretensje ze strony tamtejszych bosmanów?
Jak wpłyniesz bez zezwolenia do Mariny Botafoh na Ibizie

Cytuj:
Every yacht willing to stay in this port is expected to call on VHF Channel 9 and follow Marina’s instructions, or by arrival, moor on the waiting quay, take vessels documents to the office and fill in the registration form and booking the services required.


staniesz przy stanowisku oznaczonym zieloną tabliczką i pojawi się z lekka wkurzony bosman i zażąda natychmiastowego opuszczenia stanowiska i przemieszczenia się na inne to też opiszesz na forum to jako zbędny kaprys?
Co odpowiesz załodze na pytanie czego chce od nas ten śmieszny człowieczek na rowerku?

Piotr Siedlewski

Autor:  Cape [ 7 kwi 2012, o 21:27 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

ins napisał(a):
albo do Mariny Kos bez uprzedniego zezwolenia

Z wymienionych byłem na Kos, (i to nie raz) nigdy nie pytałem na VHF i nikt nie miał pretensji.
Nigdy nie pytam chyba, że locja o tym pisze. Ale to ostatnie nie dotyczy marin. Nigdy też nikt do mnie (oprócz Helu) nie miał pretensji.

Autor:  ins [ 7 kwi 2012, o 21:49 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Cape napisał(a):
ins napisał(a):
albo do Mariny Kos bez uprzedniego zezwolenia

Z wymienionych byłem na Kos, (i to nie raz) nigdy nie pytałem na VHF i nikt nie miał

Na pewno Marina Kos ?
http://www.kosmarina.gr/index.php?optio ... 77&lang=en
The shipowners/ captains of the vessels arriving at the sea zone of the tourist
port shall notify by every appropriate mean the competent bodies of the port for
their vessel’s characteristics, in order to be recognized by the port’s personnel and
to wait for orders for the entrance permit at the moorings – places of the port.

By the entrance license all the vessels entering into the sea zone of the tourist
port shall be driven to the analogous position either by the presence or held of the
assisting (service) boat or by the reception of orders via VHF channel of the port.

Piotr Siedlewski

Autor:  Cape [ 8 kwi 2012, o 06:59 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

ins napisał(a):
Na pewno Marina Kos ?

Z całą pewnością. Innej tam nie ma :lol:

Załączniki:
P5060115.jpg
P5060115.jpg [ 65.88 KiB | Przeglądane 7572 razy ]

Autor:  ins [ 8 kwi 2012, o 13:27 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Cape napisał(a):
ins napisał(a):
Na pewno Marina Kos ?

Z całą pewnością. Innej tam nie ma :lol:

To trochę nie ładnie postąpiłeś wchodząc na teren bez pukania skoro administrator prosi o pukanie przed wejściem. Nie było mnie tam parę lat, ale jak pamiętam na wejściu jest tablica z wezwaniem do wywołania na kanale 77.

Piotr Siedlewski

Autor:  Cape [ 8 kwi 2012, o 13:35 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

ins napisał(a):
To trochę nie ładnie postąpiłeś wchodząc na teren bez pukania skoro administrator prosi o pukanie przed wejściem

Do sklepów, restauracji, hoteli i innych biznesów też wchodzę bez "pukania".
Tablicy nie pamiętam. Jak taka na główkach jest, to wołam.

Autor:  ins [ 8 kwi 2012, o 13:52 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Tak naprawdę to chodzi o coś innego. Chodzi o durne gadki o polskich wymogach portowych. W Chorwacji bez mrugnięcia okiem dajemy teczkę z dokumentami i przed wyjściem karnie idziemy zapłacić i teczkę odebrać. A w Polsce są tacy którzy wielce są oburzeni tym, że bosman w jakiejś przystani prosi o wypisanie się w książce, która jest prowadzona na żądanie władz portowych. Godność Osobistą Polskiego Żeglarza narusza przepis nakładający obowiązek zgłoszenia wejścia do mariny w Gdyni !!!???
Nie wiem skąd się u mnie to wzięło ale jak wchodzę do Splitu albo Dubrownika Rovini, Marin na Balearach, Kanarach nie mam żadnych oporów przed wzięciem słuchawki i zgłoszeniem wejścia. Po co mam lawirować pomiędzy jachtami, jak jeszcze przed główkami mogę dostać informację na jakie stanowisko mam płynąć . Dlaczego mam dedukować z gestykulacji staffu gdzie mam stać jak mogę użyć do tego radia?
Mógłbyś mi wyjaśnić ten fenomen strachu polskich żeglarzy przed zwykłym radiem?

Piotr Siedlewski

Autor:  Colonel [ 8 kwi 2012, o 17:16 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Z pełną cierpliwością Ci odpowiem:
1. Nie chodzi o strach przed radiem tylko o wkurzenie odpytywaniem o dane osobowe, co nie ma nic wspónego z organizacja i bezpieczeństwem ruchu statków,
2. Nie chodzi o strach przed radiem tylko o to, że zgłoszenie np. w Mariny Gdynia nie owocuje wskazaniem miejsca postoju,wiec nie służy niczemu,
3.Nie chodzi o strach przed radiem, tylko o wkurzenie, że jeśli radio mi się popsuło albo go nie mam albo nie było mi dogodne go użyć, to jestem narażony na chamskie ryki jakiegoś palanta w porcie.
I dla przeciwwagi -zawołanie prze Radio Łeby owocuje zamiast odpytywanki, informacją o aktualnych głębokościach na wejściu i wyjściem na pomost bosmana portu jachtowego, (który słyszy komunikację z kapitanatem), aby wskazać miejsce postoju. Można?

Autor:  ins [ 8 kwi 2012, o 17:23 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Colonel napisał(a):
Z pełną cierpliwością Ci odpowiem:
1. Nie chodzi o strach przed radiem tylko o wkurzenie odpytywaniem o dane osobowe, co nie ma nic wspónego z organizacja i bezpieczeństwem ruchu statków,

Mam pecha, wchodząc parę razy do Portu Gdańskiego lub Mariny Gdynia rozmowa kończyła się dla mnie podaniem nazwy jachtu i pozostaniem na nasłuchu.
Piotr Siedlewski

Autor:  Święty [ 8 kwi 2012, o 17:38 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Colonel napisał(a):
Nie chodzi o strach przed radiem tylko o to, że zgłoszenie np. w Mariny Gdynia nie owocuje wskazaniem miejsca postoju,wiec nie służy niczemu,


I oto, chyba najbardziej chodzi. Nie mam problemu ze zgłaszaniem się do portów, nawet jeśli miałby to być lub jest obowiązkowe. Tylko fajnie, by było, żeby następnie coś z tego wynikało.

Autor:  Cape [ 8 kwi 2012, o 18:34 ]
Tytuł:  Re: Radary w marinach

Zgłaszanie wejścia do takich portów jak Hel, czy marina Gdynia, jak i również marina Kos nie ma żadnego sensu. Nie służy niczemu. Choć oczywiście są porty i mariny, gdzie to jest konieczne.
Różnica polega na tym, że gdy np na takim Kosie nie zgłosimy, to nikt nam niczego nie powie, natomiast bosmani Helu, czy Gdynii strasznie tego nie lubią.
Teksty o wejściu do domu bez pukania, można jedynie skwitować, że marina jest moim domem, choćby na jedną noc, a dla niego miejscem pracy.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

ins napisał(a):
Nie wiem skąd się u mnie to wzięło ale jak wchodzę do Splitu albo Dubrownika Rovini, Marin na Balearach, Kanarach nie mam żadnych oporów przed wzięciem słuchawki i zgłoszeniem wejścia

Ci, którzy odpowiadają, też nie wiedzą "skąd się to u Ciebie wzięło" i są co najmniej zdziwieni. :lol:

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/