Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=70&t=16462
Strona 1 z 1

Autor:  Moniia [ 27 sie 2013, o 18:08 ]
Tytuł:  Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

W innym wątku, odswieżanym przez ostatnie kilka miesięcy juz chyba, pojawił sie bardzo ciekawy komentarz, niestety anonimowego forumowicza (piszę niestety, bo inaczej pisalabym w innym wątku ostrzezenie dla nieświadomych wspolzalogantow ;) )

Ot, taki:
led10 napisał(a):
(...)

W takim przypadku ,życie by było mało ciekawe . Przygotowania tylko minimalizują ilość niespodzianek.

A znalazł sie on tam jako odpowiedz na mój komentarz, że akurat prądy w Ciesninie Gibraltarskiej są bardzo dobrze opisane, a ich dobre wykorzystanie to kwestia dobrego przygotowania a nie szczęścia.

No i wlasnie od pewnego czasu nie wiem, czy ten komentarz to bardziej śmieszny jest, czy straszny?

Może krótki wątek edukacyjny dla autora tegoż poglądu i innych, którzy być może nie zdają sobie sprawy z tego, jakie bogactwo danych (i jak dokładnych) można znaleźć na temat prądów?

Napiszecie, jak Wy szukacie takich informacji i gdzie?

Autor:  Ryś [ 27 sie 2013, o 20:41 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Moniia napisał(a):
nie wiem, czy ten komentarz to bardziej śmieszny jest, czy straszny?

Może krótki wątek edukacyjny dla autora i innych, którzy być może nie zdają sobie sprawy z tego, jakie bogactwo danych (i jak dokładnych) można znaleźć na temat prądów?

Napiszecie, jak Wy szukacie takich informacji i gdzie?
:mrgreen: Bardzo przydatne źródło informacji:
Obrazek

Autor:  Wasyl [ 27 sie 2013, o 20:52 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Moniia zanim przejdziemy do szukania informacji i ich zebrania po to żeby wiedzieć co nas czeka to ja pozwolę sobie wtrącić takie moje przemyślenia co do samego jachtu:
- po pierwsze ze sprawnym i mocnym silnikiem.
- po drugie z możliwością szybkiego rzucenia kotwicy
- po trzecie konstrukcja kadłuba (kil, płetwa sterowa) pozwalająca na swobodne posadzenie na dnie.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

RyśM napisał(a):
:mrgreen: Bardzo przydatne źródło informacji:
Obrazek

A wiesz że z takowego czegoś zawsze korzystam :D Powaga mam takie w zegarku, ustawiam na dany port co mnie interesuje i mam jak znalazł :D

Autor:  Moniia [ 27 sie 2013, o 21:00 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Wasyl napisał(a):
Moniia zanim przejdziemy do szukania informacji i ich zebrania po to żeby wiedzieć co nas czeka to ja pozwolę sobie wtrącić takie moje przemyślenia co do samego jachtu:
- po pierwsze ze sprawnym i mocnym silnikiem.
- po drugie z możliwością szybkiego rzucenia kotwicy
- po trzecie konstrukcja kadłuba (kil, płetwa sterowa) pozwalająca na swobodne posadzenie na dnie.

Co do pierwszego - polimeryzowalabym, czy takie niezbędne, ale jak juz jest silnik, to zgoda :)
Co do drugiego - ok.
Co do trzeciego - a nawet popełnilam cały artykulik o tym, ze to akurat mniej od jachtu a wiecej od dna i ogólnych OKOLICZNOŚCI PRZYRODY zależy... W niektórych miejscach manie nawet trzech pletw nie bardzo pomoże.. (Dać fotkę? ;) ). Choć oczywiście regatowa głęboka i wąska pletwa znacząco zadanie utrudni...

Autor:  Wasyl [ 27 sie 2013, o 21:24 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Moniia napisał(a):
Co do pierwszego - polimeryzowalabym, czy takie niezbędne, ale jak juz jest silnik, to zgoda :)

Tu bardziej chodziło mi o prądy wywołane pływem i jazdę na prądzie. Dobra katarynka pozwala albo gdzieś dotrzeć, albo się wydostać, z prądem dodając manewrowości a pod prąd pozwalając poruszać się do przodu nie tylko względem wody.

Autor:  Zbieraj [ 27 sie 2013, o 21:31 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Wasyl napisał(a):
mam takie w zegarku, ustawiam na dany port co mnie interesuje i mam jak znalazł :D
Niniejszym zawiadamia się PT Forumową Gawiedź, że nieprawdą jest głoszona tu i ówdzie (a zwłaszcza w Radomiu) plotka, że niejaki Wasyl do trzech zliczyć nie potrafi.
Prawdą natomiast jest, że wyż. wym. Wasyl nie potrafi bez zegarka zliczyć do sześciu. :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Autor:  Moniia [ 27 sie 2013, o 21:34 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Wasyl napisał(a):
Moniia napisał(a):
Co do pierwszego - polimeryzowalabym, czy takie niezbędne, ale jak juz jest silnik, to zgoda :)

Tu bardziej chodziło mi o prądy wywołane pływem i jazdę na prądzie. Dobra katarynka pozwala albo gdzieś dotrzeć, albo się wydostać, z prądem dodając manewrowości a pod prąd pozwalając poruszać się do przodu nie tylko względem wody.

Żagle zwykle tez... ;) (sprawdzić, czy nie motorsailer ;) )

Autor:  Wasyl [ 27 sie 2013, o 22:01 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Zbieraj napisał(a):
Wasyl napisał(a):
mam takie w zegarku, ustawiam na dany port co mnie interesuje i mam jak znalazł :D
Niniejszym zawiadamia się PT Forumową Gawiedź, że nieprawdą jest głoszona tu i ówdzie (a zwłaszcza w Radomiu) plotka, że niejaki Wasyl do trzech zliczyć nie potrafi.
Prawdą natomiast jest, że wyż. wym. Wasyl nie potrafi bez zegarka zliczyć do sześciu. :rotfl: :rotfl: :rotfl:

A co, że niby po co mi ten zegarek? Liczyć za każdy razem........... Bleeeee .......
A tak budzisz się, pijesz kawę, oglądasz sobie słoneczko i chmurki, kołyszesz się łagodnie na falach, wąchasz orzeźwiający wiatr, dotykasz steru może czasem poprawisz żagle i NIE MUSISZ PAMIĘTAĆ O ZŁEJ PANI OD MATEMATYKI ;)

Autor:  Zbieraj [ 27 sie 2013, o 22:06 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Wasyl napisał(a):
NIE MUSISZ PAMIĘTAĆ O ZŁEJ PANI OD MATEMATYKI ;)
Ale musisz pamiętać o złym zegarmistrzu, który Ci każe przestawiać ręcznie ten pieprzony zegarek :rotfl:

Autor:  Wasyl [ 27 sie 2013, o 22:17 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Moniia napisał(a):
Żagle zwykle tez... ;) (sprawdzić, czy nie motorsailer ;) )

Chodzi mi o miejsca słabo do używania żagli przystosowane. Buszując gdzieś w fiordach lub między rozsianymi wysepkami wiatr nie zawsze jest, ale prąd wywołany pływem powtarza się cyklicznie i wtedy katarynka jest zbawienna ;) No może przesadziłem ułatwia życie :D
Kiedyś joteczką 80 z motorkiem trochę za słabym dało się to odczuć dobitnie własnie w fiordach.

Autor:  Wasyl [ 27 sie 2013, o 22:36 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Maar napisał(a):
A już na pewno nie jest nim sześciogodzinny zegar :rotfl: :rotfl: :rotfl:

O Ty..... ;)
Śmiejesz się z mojego zegarka, to się wyleguj na pokładzie z Reeds'em pod głową :-P
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  Wasyl [ 27 sie 2013, o 22:40 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Zbieraj napisał(a):
Wasyl napisał(a):
NIE MUSISZ PAMIĘTAĆ O ZŁEJ PANI OD MATEMATYKI ;)
Ale musisz pamiętać o złym zegarmistrzu, który Ci każe przestawiać ręcznie ten pieprzony zegarek :rotfl:

A gdyby tak to była tajemnicza pani zegarmistrz :idea:
:lol: :lol: :lol:

Autor:  Maar [ 28 sie 2013, o 00:19 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Wasyl napisał(a):
A gdyby tak to była tajemnicza pani zegarmistrz :idea:
A gdyby tak pływ był dobowy albo mieszany? :-)

A pisząc w temacie, dla żeglarzy przyjemnościowych najlepszym pomocnikiem nawigacyjnym są... publikacje dla żeglarzy przyjemnościowych, znaczy się Reeds, Imray i temu podobne.

Gorzej, że wiele bardzo trudnych nawigacyjnie miejsc na świecie nie ma pokrycia w tego typu publikacjach. :-(

Autor:  Zbieraj [ 28 sie 2013, o 01:54 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Maar napisał(a):
A gdyby tak pływ był dobowy albo mieszany?
A co, myślisz, że nie ma zegarmistrzów kochających inaczej? :D

Autor:  Jaromir [ 28 sie 2013, o 08:58 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Maar napisał(a):
Wasyl napisał(a):
A gdyby tak to była tajemnicza pani zegarmistrz :idea:
A gdyby tak pływ był dobowy albo mieszany? :-)

A pisząc w temacie, dla żeglarzy przyjemnościowych najlepszym pomocnikiem nawigacyjnym są... publikacje dla żeglarzy przyjemnościowych, znaczy się Reeds, Imray i temu podobne.

Gorzej, że wiele bardzo trudnych nawigacyjnie miejsc na świecie nie ma pokrycia w tego typu publikacjach. :-(


Dla niemal wszystkich (tak trudnych, jak nietrudnych nawigacyjnie) miejsc na świecie można znaleźć "pokrycie" w publikacjach przeznaczonych dla wszystkich pływających po morzu. Ba - bywają one bardziej wyczerpujące i precyzyjne niż publikacje "dla żeglarzy przyjemnościowych". I na dodatek publikacje "dla wszystkich" wcale nie musza być droższe od tych "dla żeglarzy przyjemnościowych" :-P
Np. kto odżałuje 57£ ten może wozić całą wiedzę o pływach w interesującym go regionie we własnym laptopie:
http://www.ukho.gov.uk/ProductsandServi ... s/ATT.aspx
A kto się pokręci odpowiednio - ten za uśmiech albo za pół litra zrobi sobie wyciąg tego co go interesuje - u posiadacza wersji papierowej:
http://www.ukho.gov.uk/ProductsandServi ... verage.pdf
http://www.ukho.gov.uk/ProductsandServi ... verage.pdf

Autor:  Moniia [ 28 sie 2013, o 10:54 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Total Tide z Admiralicji jest doskonałym przykładem takiego źródła informacji. Poprawka tylko co do ceny: £57 kosztuje jeden region, cały Swiat £399

Autor:  Jaromir [ 28 sie 2013, o 13:07 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Hmmm....
pierdupierdu napisał(a):
kto odżałuje 57£ ten może wozić całą wiedzę o pływach w interesującym go regionie we własnym laptopie
Moniia napisał(a):
Poprawka tylko co do ceny: £57 kosztuje jeden region, cały Swiat £399

Autor:  Moniia [ 28 sie 2013, o 13:10 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Oops, siadla I wstydzi sie...

Autor:  sailornine [ 28 sie 2013, o 13:46 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

No cóż, biorąc pod uwagę, że wątek ten ma swoje źródło w nieporozumieniu, to fatum może się ciągnąć ;)

Autor:  Maar [ 28 sie 2013, o 19:33 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

sailornine napisał(a):
biorąc pod uwagę, że wątek ten ma swoje źródło w nieporozumieniu, to fatum może się ciągnąć
Eee tam! Kto się lubi, ten się czubi :-)

A w kwestii tanich pomocy nawigacyjnych, to dobrym źródłem wiedzy są lokalesi. Jak się pogada z lokalnym rybakiem, lub w cywilizowanych rejonach, z żeglarzem, to zdobywa się wiedzę nie dającą się przecenić.

Autor:  led10 [ 29 sie 2013, o 08:58 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

Moniia napisał(a):
W innym wątku, odswieżanym przez ostatnie kilka miesięcy juz chyba, pojawił sie bardzo ciekawy komentarz, niestety anonimowego forumowicza (piszę niestety, bo inaczej pisalabym w innym wątku ostrzezenie dla nieświadomych wspolzalogantow )

Ot, taki:
led10 napisał(a):
(...)

W takim przypadku ,życie by było mało ciekawe . Przygotowania tylko minimalizują ilość niespodzianek.

A znalazł sie on tam jako odpowiedz na mój komentarz, że akurat prądy w Ciesninie Gibraltarskiej są bardzo dobrze opisane, a ich dobre wykorzystanie to kwestia dobrego przygotowania a nie szczęścia.

No i wlasnie od pewnego czasu nie wiem, czy ten komentarz to bardziej śmieszny jest, czy straszny?

Może krótki wątek edukacyjny dla autora tegoż poglądu i innych, którzy być może nie zdają sobie sprawy z tego, jakie bogactwo danych (i jak dokładnych) można znaleźć na temat prądów?

Napiszecie, jak Wy szukacie takich informacji i gdzie?


Wywołany do tablicy, ten niebezpieczny w środowisku pseudo żeglarz wtrąci trzy słowa , mieszkańcy okolic kanału Angielskiego są dobrymi żeglarzami, a przybysze z innych regionów Europy mogą się wiele od nich "żeglarsko" nauczyć.
Wracając do tematu przygotowania do przepłynięcia w tym wypadku Cieśniny Gibraltarskiej , którą dosadniej nazwałbym prądowo-pływową , a to kolejny temat Moniia może się wykazać .
Przygotować się do takiego przejścia trzeba dobrze ,to już potwierdziliśmy . Postudiować, poczytać trochę literatury. Tabele i plany pływów, wspomniany Reeds . Najlepiej mieć na łódce.
Dobrze też zapoznać się z przewodnikami żeglarskimi mówiącymi o pokonaniu cieśniny.

Polecam wydawnictwo kapitana Andrzeja Pochodaja „Kurs na Morze Północne”
gdzie jest mnóstwo wartościowych rad praktycznych dotyczących przejścia Cieśniny Gibraltarskiej. A tu kila ważnych informacji z tego jak można się przygotować do przepłynięcia tego skrawka wody . Jak już zapoznamy się z ta wiedzą , to w przeciwieństwie do myślenia "bezpiecznych żeglarzy" jeszcze nie przepłyneliście akwenu i tu różne niespodzianki

W cieśninie są dwa rodzaje prądów powierzchniowych i jeszcze dwa prądy ukryte.

Prąd stały/bazowy płynie zawsze na wschód z Atlantyku do Morza Śródziemnego. Powstaje na skutek ubytku poziomu wody w Morzu Śródziemny. Ubytek jest spowodowany dużo szybszym parowaniem tego morza, niż Atlantyku. W miesiącach wiosennych, letnich i wczesną jesienią woda atlantycka wyrównuje poziom Morza Śródziemnego. W okresie późnej jesieni i zimy prąd ten prawie zanika. A latem jest najsilniejszy i osiąga szybkość 2 węzłów.

"Prądy pływowe występują zgodnie z zasadą tych prądów i podążają przemiennie raz na wschód, raz na zachód. Prąd pływowy w kierunku wschodnim jest w okresie występowania prądu atlantyckiego (latem) silniejszy i dochodzi do 5 węzłów. Nie jest tak, że przy brzegach jest najsilniejszy. Jest zupełnie odwrotnie. Najsilniejszy prąd ciągnie środkiem cieśniny, a przy brzegach jest słabszy. Przy marokańskim brzegu trochę bardziej słabszy niż przy hiszpańskim. Przy brzegach prąd stały prawie zanika i osiąga szybkość zaledwie 0,5 węzła. Potrafi być odwrócony przez wiatr."

Czasami przy słabszych pływach jest tak, że przy pływowym prądzie w kierunku zachodnim, prąd atlantycki dominuje w niektórych miejscach cieśniny nad prądem pływowym. Wtedy może dochodzić do sytuacji kiedy w jednym miejscu będziemy mieli pod prąd, a za kilka kabli z prądem, żeby za chwilę znowu wszystko się zmieniło.

Istotną sprawą jest pora roku, w której pokonujemy cieśninę, bo w głównej mierze od niej zależą gibraltarskie prądy. Paradoksalnie ze względu na występujące prądy, najłatwiej przejść cieśninę w miesiącach zimowych.
Przejście trzeba dokładnie zaplanować i wyliczyć. Dostosować do możliwości (szybkości) swojej łódki. Właściwie wybrać miejsce i godzinę wyjścia. Trzeba dysponować aktualną Tablicą Pływów Admiralicji, lub zasięgnąć porady, komunikując się za pomocą FHV z „Tarifa Radio”.
Znacznie łatwiejsze jest przejście cieśniny w kierunku wschodnim niż zachodnim, przewaga wiatrów zachodnich

"Podwodny prąd gibraltarski po stronie Morza Śródziemnego płynie na głębokości od 80 do 200 metrów, a po stronie atlantyckiej schodzi do 800 metrów. Tajemnicza sprawa. Ciągle są prowadzone jego badania.
To co na pewno wiadomo to, że miejscami osiąga szybkość ponad 10 węzłów i płynie dwoma warstwami, każda warstwa w odwrotnym kierunku.
Dolna warstwa - przydenna, płynie zawsze w kierunku zachodnim. Powstaje na skutek odparowania wody powierzchniowej, ma znacznie większą gęstość i zasolenie. Ta gęsta woda opada na dno i spływa do Atlantyku. Jej miejsce wypełnia rzadsza woda z Atlantyku i ta porusza się w kierunku wschodnim, ponad gęstą wodą, a poniżej prądów powierzchniowych."

Jakby tego było mało, na trasie przepływu tych prądów głębinowych, znajduje się poprzeczna skalna przegroda zwana Próg Gibraltarski.Nie należy również zapominać a wielkim ruchu statków na rucie , na które to my mamy uważać . Wracając do uskoku skalnego powoduje ona zaburzenia i wytwarza tak zwane „fale wewnętrzne” nie mylić z falą powierzchniową o wysokości dochodzącej podobno do 100 metrów.

W okresie letnim przeważa wiatr wschodni. Podobnie w okresie letnim natrafimy na przewagę prądów płynących na wschód. Przy takim silnym wietrze wschodnim "Levanter" zderzającym się z przeciwnym prądem powstaje duża stroma fala.
W okresie późnej jesieni, zimy i wczesnej wiosny będziemy mieli przewagę wiatrów zachodnich "Vendavales", ale co z tego jak pływamy latem. W cieśninie występuje efekt dyszowy - tunelowy wiatru.
W sumie niewiele trzeba by przygotować się do takiego rejsu , nie wspomnieliśmy o locji i meteorologii oraz kilku wspomnianych wcześniej w dyskusji sprawach ale rozumiem nie jest to temat rozważań .
W dalszy ciągu uważam ,że mimo dobrych przygotowań niespodzianki w spotkaniu z naturą są nie wykluczone , a przygotowania mogą je minimalizować :D
W celu naświetlenia przygotować wtrąciłem cytaty wspomnianego Andrzeja Pochodaja .
pozdrawiam forumowiczów
Bogdan :D

Autor:  Moniia [ 29 sie 2013, o 11:21 ]
Tytuł:  Re: Przygotowania do rejsu po wodach (silnie) plywowych

led10 napisał(a):
(...)
W dalszy ciągu uważam ,że mimo dobrych przygotowań niespodzianki w spotkaniu z naturą są nie wykluczone , a przygotowania mogą je minimalizować :D
(..)

No, z tak sformulowanym nawet bym nie dyskutowała.

Dzięki za spory opis, dodam od siebie w przypadku Ciesniny, że warto pamiętać o fakcie, że wzdłuż brzegu mamy dwa przeciwne prądy. Bliżej w jedna stronę, dalej w drugą. Przydaje sie, ale aby skorzystać z prądu blisko brzegu trzeba płynąć niemal po skałach :) przydaje sie czasem.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/