Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 17 lip 2025, o 23:16




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 21 sty 2012, o 01:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Jak wiecie w "Korsarzu" w najbliższy wtorek będzie spotkanie ze znakomitą żeglarką Moniką Witkowską, która od lat penetruje Antarktydę i Arktykę. Pilnie więc przygotowuję się, aby mieć pytania do Niej. Przeglądam książkę, którą opisywałem na tym Forum: "Kurs Arktyka. Rejs przez Przejście Północno-Zachodnie".

I o to str. 262/263 i ciekawa teza:
Cytuj:
Swoją drogą uważam, że każdy z żeglujących po morzu powinien ukończyć kurs ratownictwa morskiego. Ja kiedyś miałam okazję uczestniczyć w czymś takim w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni, mogę więc powiedzieć z autopsji, że zajęcia są superciekawe i pożyteczne. Oprócz zajęć medycznych z pierwszej pomocy są też wykłady związane z wzywaniem pomocy (strzelanie z rakietnic, obsługa radiostacji itd), no i zajęcia na basenie, kiedy ćwiczy się stawianie tratwy ratunkowej, wchodzenie do niej, pozycje, które pozwalają na ograniczenie utraty ciepła. Prawda jest taka, że 3-4 dni szkoleń mogą kiedyś uratować nam życie albo to my będziemy w stanie uratować życie innym.


Ciekawe, czy Monika Was przekonała? Podejrzewam, że np. Maćka raczej nie.

Od siebie dodam, że dwie znane organizacje, wydające nieobowiązkowe certyfikaty wymagają kursów pierwszej pomocy. Mam na myśli ISSA - na Inland Skipper a RYA - na Yachtmaster Coastal.
I ja popieram to. Ale z tym szkoleniem w WSM to chyba przesada? To raczej dla profesjonalistów i wyjątkowych fascynatów spośród rekreacyjnych żeglarzy?

Jeśli Moderatorzy uważają, że lepszym działem dla tego pytania będzie Przepisy i Szkolenia lub Ratownictwo - to możecie przenieść tam ten wątek.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 09:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
A odróżniasz kurs, czyli zdobycie wiedzy i umiejętności od posiadania świadectwa?

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 09:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Colonel napisał(a):
A odróżniasz kurs, czyli zdobycie wiedzy i umiejętności od posiadania świadectwa?
Patrząc na tytuł wątku - ewidentnie nie! :-(

BTW gdy Andrzej Szklarski tudzież Darek Suchomski organizowali "pozakonwencyjne" i "bezcertyfikatowe" kursy ITR dla żeglarzy (czyli takie "my cię nauczymy" ale nie dostaniesz kwita na koniec), to... nie mieli chętnych :-(

ps. W lutym Darek będzie w Korsarzu opowiadał o ITR w wersji RYA/ISSA.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 10:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Colonel napisał(a):
A odróżniasz kurs, czyli zdobycie wiedzy i umiejętności od posiadania świadectwa?


Drogi Andrzeju!

Odróżniam.

O! Zdziwiłem Cię? ;)

Mało tego, co dzień zastanawiam się, jak walczyć, aby w Polsce zniesiono obowiązkowe patenty. I uświadamiam ludzi, że w rekreacyjnym żeglarstwie i nie tylko żeglarstwie są zbędne. Z resztą na tym forum jedynie Maciek jest w zbliżonym stopniu liberałem do mnie (choć nie tak jak ja). Nie będę tłumaczył się, że nie jestem wielbłądem. Po to, aby nie wdawać się w tego typu jatki już dawno opublikowałem manifesty, o przeczytanie których proszę ew. wątpiących:

Ż24
viewtopic.php?f=72&t=7749

M24
viewtopic.php?f=72&t=7746

HNW
viewtopic.php?f=72&t=7747


To tyle OT. Bo wątek nie jest o tym, czy ja odróżniam.

Pytanie, jeśli już, jest o to, czy Monika Witkowska rozróżnia? Wątpisz Andrzeju, że odróżnia?

Specjalnie dla Ciebie i Marka wybolduje fragmenty z cytatu:

Cytuj:
każdy z żeglujących po morzu powinien ukończyć kurs ratownictwa morskiego


Cytuj:
Ja kiedyś miałam okazję uczestniczyć w czymś takim w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni


pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 11:03 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 390
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Marek napisał(a):
BTW gdy Andrzej Szklarski tudzież Darek Suchomski organizowali "pozakonwencyjne" i "bezcertyfikatowe" kursy ITR dla żeglarzy (czyli takie "my cię nauczymy" ale nie dostaniesz kwita na koniec), to... nie mieli chętnych :-(


Kiedyś w klubie zorganizowaliśmy sobie sami takie szkolenie. Chętnych było wielu a i frajda dla gawiedzi była niezła. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 11:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Jacek Woźniak napisał(a):
Marek napisał(a):
BTW gdy Andrzej Szklarski tudzież Darek Suchomski organizowali "pozakonwencyjne" i "bezcertyfikatowe" kursy ITR dla żeglarzy (czyli takie "my cię nauczymy" ale nie dostaniesz kwita na koniec), to... nie mieli chętnych :-(


Kiedyś w klubie zorganizowaliśmy sobie sami takie szkolenie. Chętnych było wielu a i frajda dla gawiedzi była niezła. :D


Z tego co wiem, to Piotr Lewandowski także organizuje takie kursy bez papierów i ma chętnych.
Nieoficjalnie doszły do mnie słuchy, że Akademia Jachtingu też takie planuje.

To doskonały pomysł, bo od razu ustala się target: uczestnicy naprawdę dla siebie i frajdy, zapisują się. Następuje selekcja pozytywna.

A zatem Marku - nie jest tak źle, jak myślisz. :-)

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 11:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Kuracent napisał(a):
A zatem Marku - nie jest tak źle, jak myślisz. :-)
Jeśli pisząc o myśleniu, masz na myśli, myślenie życzeniowe, to masz rację.

Jeśli zaś myślisz o realnym zapotrzebowaniu na wiedzę w zakresie ITR, to jest dużo gorzej niż źle. Ludzie nie mają świadomości tego jak wiele nie wiedzą :-(
Żeby zachęcić do udziału - Andzrej Szklarski - wynajmował leśniczówkę na Mazurach, były "wieczorne rozrywki", konie pod wierzch i... jak myślisz, dlaczego Szklarski zrezygnował z organizacji swoich kursów? Podpowiem Ci - choć ceny miał dumpingowe, to NIE BYŁO CHĘTNYCH.

ps. Andrzej a Ty masz ukończony jakiś kurs o technikach ratowniczych?

pss. Mieć STCW/ITR a ukończyć kurs to coś zupełnie innego.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 11:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 sty 2007, o 21:15
Posty: 2503
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 281
Otrzymał podziękowań: 86
Uprawnienia żeglarskie: JSM, SRC, STCW, MIŻ
Kuracent napisał(a):
Czy każdy żeglarz powinien mieć ITR/STCW?

Nie/nie, po co :?:
Natomiast czy powinien posiadać większość wiedzy przekazywanej na ITR-ze :?:
Jak najbardziej.
Kuracent napisał(a):
wydające nieobowiązkowe certyfikaty wymagają kursów pierwszej pomocy.

Pierwszej pomocy warto uczyć się zawsze i wszędzie jeśli tylko jest okazja.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 13:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Marek napisał(a):
ps. Andrzej a Ty masz ukończony jakiś kurs o technikach ratowniczych?


Mam tylko rozszerzony EFR (o elementy dla żeglarzy).
Ale zamierzam w najbliższych miesiącach pójść co najmniej na ITR.

Wracając do Moniki. Zauważcie, że Ona pisze, że każdy żeglujący powinien mieć 'taki kurs'. Nie tylko skiperzy czy oficerowie. Z definicji zatem nie chodzi Jej o obowiązek prawny, bo byłby nie do wyegzekwowania. Myślę, że Monice chodzi o to, że każdy, nawet załogant morski powinien dla własnego i cudzego bezpieczeństwa przejść taki kurs. Jak sądzę, nie chodziło Jej o to by mieć certyfikat, lecz wiedzę. Z kontekstu wynikało, że nie chodziło o 'zwykły' kurs pierwszej pomocy ale o co najmniej ITR lub na poziomie ITR.

Dodałem dygresję, że ISSA i RYA nawet na niskie nieobowiązkowe certyfikaty wymagają kursu pierwszej pomocy. I chyba słusznie. Bo jeśli dany certyfikat ma odzwierciedlać umiejętności potrzebne w żegludze, to taki kurs dla skiperów wydaje się być bardzo pomocny.

Tylko czy Monika nie poszła za daleko w swej wizji? Marek pisze, że trudno nawet wśród skiperów znaleźć chętnych na nieobowiązkowy ITR. To co dopiero wśród załogantów?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 14:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Kuracent napisał(a):
Z resztą na tym forum jedynie Maciek jest w zbliżonym stopniu liberałem do mnie (choć nie tak jak ja)
to się chyba objawia w tym, że jeszcze nie zrozumiałem potrzebności RSMSS :)

Marek napisał(a):
Jeśli zaś myślisz o realnym zapotrzebowaniu na wiedzę w zakresie ITR, to jest dużo gorzej niż źle. Ludzie nie mają świadomości tego jak wiele nie wiedzą

Marku nie wiem jeszcze wielu innych zbędnych rzeczy.

Kolos napisał(a):
Natomiast czy powinien posiadać większość wiedzy przekazywanej na ITR-ze :?:
Jak najbardziej

Po co?
Kuracent napisał(a):
Wracając do Moniki. Zauważcie, że Ona pisze, że każdy żeglujący powinien mieć 'taki kurs'.

A uzasadnienie tej tezy? Bo samo to, że jakas Pani tak uważa mało mnie przekonuje. Jest np. wiele Pań i Panów, którzy uważają że każdy powinien mieć patent.
ITR normalnemu żeglarzowi jest "na plaster".

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 15:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Kuracent napisał (nie chcę powiedzieć: jak zwykle) - bla, bla, bla.

Andrzeju, myśl, do cholery, przed napisaniem!
Zadałeś właśnie taki problem:

Czy lubicie słuchać Mozarta?
Czy lubicie zupę pomidorową?
Czy lubicie jeździć na nartach?
Czy wolicie brydża czy szachy?
Proszę o odpowiedź krótką: tak/nie

I co ma odpowiedzieć taki biedny żuczek jak ja, który lubi słuchać Mozarta podczas jedzenia zupy szczawiowej, nie lubi nart, ale lubi i brydża, i szachy?

Pomyliłeś systemy walutowe.
Po kolei, jak sołtys... itd:

1. Pytasz o ITR czy STCW? To nie jest to samo. Ściśle biorąc - to samo ale tylko w jednej czwartej. ITR jest jednym z czterech kursów, jakie obejmuje tzw. certyfikat STCW.

2. Co to znaczy "każdy żeglarz"? Ten, który wyżywa się żeglarsko na Kiekrzu i nie ma najmniejszego zamiaru pchać się na morze - też? A na cholerę mu STCW?

3. ISSA i RYA wymagają kursów pierwszej pomocy. A co to ma wspólnego z STCW? (To znaczy ma, też w jednej czwartej)

Generalnie - moje zdanie na temat STCW jest takie (jeśli Cię to interesuje):

1. Kurs pierwszej pomocy: powinien to przejść każdy! Zwróć uwagę, że napisałem "każdy" a nie "każdy żeglarz". Już od szkoły podstawowej każdy powinien wiedzieć, czym się różni aspiryna od wody utlenionej i jak się bandażuje głowę, a jak kolano.

2. ITR - tak, z dwoma zastrzeżeniami: tylko dla żeglarzy "morskich" i jako zalecenie, a nie obowiązek wymagany ministerialnym przepisem. Powinno być natomiast to wymagane przez armatorów żaglowców i dotyczyć kapitanów, oficerów i członków stałych załóg (mechanik, bosman, kuk etc.).

3. Kurs ppoż.: dla "szuwarowo-bagiennych" i "bawarkowców" - nie. Na "normalnym" jachcie jest jedna czy kilka gaśnic. Nie trzeba specjalistycznych kursów, żeby się dowiedzieć, jak taką gaśnicę uruchomić i że płonącego silnika nie gasi się wodą. Natomiast dla oficerów i stałych załóg na żaglowcach - tak! (Uwaga, sprawdzić czy nie Kuracent. Jeśli tak - schować torebkę z mąką :lol: )

Z tym się wiąże jeszcze jeden problem, dotyczący właściwie tylko garstki osób. Otóż przechodziłem kursy (to znaczy odnowienia) STCW kilka razy. Za każdym razem właziłem do zadymionego i zaciemnionego bunkra gdyńskiej straży z mordą w masce i aparatem powietrznym na plecach. Potrafię znajdować po ciemku guziki do naciskania, czołgać się w tunelu i przeciskać przez oponę, a ostatnio przerabiałem też (w nowym ośrodku poligonowym) otwieranie/zamykanie (po ciemku) grodzi wodoszczelnych i zakręcanie zaworów. I co z tego?
Ano to, że teraz już wiem, czego nie wiem! Wyobraź sobie, że na np. Zawiasie (odpukuję w coś dużego i pustego, to znaczy we własną głowę) wybucha pożar w maszynowni. Myślisz, że zostawię 45 osób na pokładzie i polezę w masce i aparacie do maszynowni? Na pewno nie! Poślę tam mechanika i motorzystę. Oni też te kursy przechodzili i dadzą sobie radę (mam nadzieję). A mnie w tym momencie brakuje wiedzy, ale nie na poziomie operacyjnym, lecz na poziomie zarządzania. Tak, wiem, straż robi takie kursy, ale ja nie potrzebuję wiedzy o różnicy w gaszeniu ładowni ze zbożem od ładowni z bawełną. Ja potrzebuję wiedzy o zarządzaniu gaszeniem pożaru na żaglowcu.
Zresztą, czort wie, może jeszcze nikt takiej wiedzy nie ma, bo nikomu nie przyszło do głowy, żeby takim czymś się zająć. Jak wrócę, po "Borchardzie" i "Chopinie" to się tym zajmę, albo napuszczę na to Szklarskiego :lol:

4. Bezpieczeństwo własne i odpowiedzialność wspólna - OKDP. Wchłanianie w siebie wiedzy, że jeśli jestem na statku bandery panamskiej, którego właścicielem jest spółka singapursko-liberyjska zarejestrowana w Luksemburgu, to powinienem płacić podatki na Malcie, żeby uniknąć podwójnego opodatkowania jest mi do niczego niepotrzebne.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski



Za ten post autor Zbieraj otrzymał podziękowania - 4: -O-, Colonel, Jaromir, Magister
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 15:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lut 2011, o 17:23
Posty: 224
Lokalizacja: Kalisz
Podziękował : 108
Otrzymał podziękowań: 127
Uprawnienia żeglarskie: Kapitan jachtowy
Marek napisał(a):
BTW gdy Andrzej Szklarski tudzież Darek Suchomski organizowali "pozakonwencyjne" i "bezcertyfikatowe" kursy ITR dla żeglarzy (czyli takie "my cię nauczymy" ale nie dostaniesz kwita na koniec), to... nie mieli chętnych :-(


Cześć!
W ludzi nie wierzysz :) ja organizuję i mam chętnych :) No może nie walą drzwiami i oknami, ale są :)
Pozdrawiam
Piotrek

PS. edytowałem powtórzenie, nie wiem czemu, ale mi się dwa razy wysłało.

_________________
Szkoła Żeglarstwa MORKA
Czartery, szkolenia, wydawnictwa dla żeglarzy
http://www.morka.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 19:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Zbieraj napisał(a):
1. Pytasz o ITR czy STCW? To nie jest to samo. Ściśle biorąc - to samo ale tylko w jednej czwartej. ITR jest jednym z czterech kursów, jakie obejmuje tzw. certyfikat STCW.


Pytam, co miała na myśli Monika? Kurs pierwszej pomocy? ITR? A może całe STCW? Raczej nie miała na myśli zwykłego kursu pierwszej pomocy, bo pisała o WSM.

Zbieraj napisał(a):
2. Co to znaczy "każdy żeglarz"? Ten, który wyżywa się żeglarsko na Kiekrzu i nie ma najmniejszego zamiaru pchać się na morze - też? A na cholerę mu STCW?


W tytule istotnie trochę nie oddałem pomysłu autorki. Dokładniej Jej chodziło, o to że każdy z żeglujących po morzu powinien odbyć kurs ratownictwa morskiego. Zacytowałem to dokładnie w pierwszym poście. Innymi słowy nawet załoganci powinni mieć za sobą kurs. Jak rozumiem - bardziej obszerny niż zwykły kurs pierwszej pomocy. Monika ma być we wtorek w Korsarzu - to będziecie mieli okazję zapytać o to.

Ale pomijając książkę Moniki. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś prowadzący jacht z ponad 12 załogantami (czyli duży) nie miał STCW.
A w żeglarstwie rekreacyjnym amatorskim (do 12 osób)? Czy widzicie taką potrzebę?

Janusz słusznie uważa, że każdy uczeń powinien mieć kurs pierwszej pomocy. I słusznie. A na wyższym poziomie? Powiedzmy ITR lub równoważny? Maciek jak rozumiem nie był na kursie ITR i żyje. Czy - zakładam cały czas nieobowiązkowość - powinien przejść go każdy skiper? Tylko w ekstremalnych rejsach? A może oficerowie? A może wszyscy załoganci? Jesteście bardzo przeczuleni na punkcie słowa 'powinien'. Jakiego słowa użyć, w sensie 'powinien dla siebie', 'powinien dla dobra współzałogantów', 'powinien dobrowolnie'?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2012, o 22:09 
Chyba czytałem inną książkę, albo nie zrozumiałem.

Monice chodziło o zajęcia basenowe, które wcześniej pozwoliły jej przećwiczyć niektóre zachowania, i stąd wzmianka o WSM. Nie o żadnych superszkoleniach graniczących z ośrodkiem przygotowań dla kosmonautów!

A ja chciałem przypomnieć Ci, że prawie żaden z żeglarzy, którzy w pionierskich latach żeglarstwa przepłynęli samotnie jakiś większy ocean lub nawet opłynęli świat dookoła ( = Slocum, Pidgeon, Chichester, Horie, Manry, James etc.) - żadnych kursów nie przechodzili!

Możesz wyciągnąć dla odmiany - że Tabarly, Knox-Johnson, Blyth i Hasler mieli takie przeszkolenie - ale to byli zawodowi marynarze i/albo wojskowi!!!
Według Ciebie może też dlatego obowiązkowe ma być szkolenie wojskowe?!
Ja jestem za obowiązkowym testem z rozsądku i testu na umiejętność wyciągania wniosków logicznych z ciągów zdarzeń skutkującym zakazem prowadzenia wszelkich pojazdów w przypadku stwierdzenia wyniku RAŻĄCO niskiego. Rozluźni się na wodzie, a i na drogach też.

Bynajmniej przy tym nie neguję przydatności tego typu szkoleń, zaznaczam od razu - na pewno warto wziąć w nich udział, jeśli są ku temu możliwości.
PS. Zacytuję ( w wolnym przekładzie) ostatnią książkę Cunliffe'a - "dorosły obywatel brytyjski ma prawo do tego, żeby utopić siebie i swoich przyjaciół"


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2012, o 09:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
parkad napisał(a):
Slocum

...podobno pływać nie umiał.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2012, o 14:00 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 390
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Ale był zawodowym marynarzem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2012, o 14:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Zaczynał na morzu w wieku lat 14-tu.
Przed rejsem Sprayem był przez wiele lat kapitanem
Utracił swój ostatni statek ale uratował podróżującą z nim rodzinę - powrócił z żoną (drugą) i dorastającymi dziećmi z pierwszego małżeństwa z Brazylii do Nowego Jorku.
W rejs dookoła świata poplynał chyba głóównie dlatego, że nie chciano mu powierzyć żadnego innego dowództwa...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 22 sty 2012, o 14:45 przez Jaromir, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2012, o 14:42 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 390
Uprawnienia żeglarskie: nikt
A to dobrze czy źle?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2012, o 14:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Dobrze - zwłaszcza, że przy okazji taką niegłupią i sympatyczną ksiażkę napisał :lol:
BTW - o powrocie z rodziną ożeglowaną jak dżonka "Liberdad" z Brazylii do Stanów też napisał ksiażkę...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2012, o 02:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Niestety na tym Forum nie ma Autorytetów. :-(
W sensie nie ma dla Maćka. Nie ma dla znakomitej większości (chyba prawie wszystkich oprócz mnie) Forumowiczów.

Prawdę powiedziawszy odechciewa się pisać, rozmawiać. Bo jaki to ma sens? Nic Was nie przekona! Cokolwiek napiszę - będzie źle.

skipbulba napisał(a):
jakaś Pani


Ja Cię Maćku proszę! Tylko nie 'jakaś'.
Zrób proszę najpierw North West Passage, inne arktyczne rejsy, Horn, Antarktydę i wtedy będziesz mógł dyskredytować Monikę Witkowską. No i zdobądź po drodze pierwszą nagrodę Rejs Roku i drugą nagrodę Rejs Roku. Wiesz ilu Polaków zrobiło to, co Monika? Czyli najtrudniejsze żeglarskie cele. No strzelaj!

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2012, o 02:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13169
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3100
Otrzymał podziękowań: 2697
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kuracent napisał(a):
Nic Was nie przekona!

Byłeś na kursie STCW lub choć przynajmniej ITR?

Gdy pierwszy raz robiłem ITR w Akademii Morskiej, nie dowiedziałem się nic ponadto, czego nauczono mnie na sternika morskiego w Trzebieży. Zajęcia praktyczne z tratwą też mieliśmy.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2012, o 03:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
We fragmencie o Autorytetach miałem na myśli ogólne deprecjonowanie uznanych żeglarzy. Dotyczy to wszystkich wątków. Wielokroć nie tylko Maciek piszecie: 'jakiś Anglik', 'jakaś panienka', 'jakaś pani'.

W tym przypadku Maciek już mocno przegiął z tą: 'jakaś'.

Innymi słowy, można wyrazić zdanie odrębne, ale po co od razu tak lekceważyć jedną z najbardziej ekstremalnych polskich żeglarek?!

Swoją drogą ciekaw jestem, czy np. Maciek uznaje Autorytet Żeglarski? Ale to już temat na zupełnie inny wątek.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2012, o 07:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Kuracent, potup jeszcze nogami :D
Nie deprecjonuję żeglarskich osiągnięc Pani Moniki. Wyraźnie również napisałem słowo "pani" z dużej litery co w języku polskim jest oznaka kurtuazji i podstawowego szacunku.
Natomiast Pani Moniki nie znam i nijak fakt przepłynięcia NWP nie uprawnia nikogo do kategorycznych wypowiedzi w kwestii jakie kursy czy szkolenia powienien przejść ktokolwiek inny. Gdybym chciał kierowac dsię Twoim widzeniem autorytetów to nigdy bym nie wdał się w walke o liberalizację przepisów żeglarskich bo wielu uznanych żeglarzy o wielkich osiągnięciach swoim autorytetem popierało tezę, że bez patentów i certyfikacji w ogóle się nie da.
Moim zdaniem STCW jest niekonieczne i w sumie mało przydatne, a jesli chodzi o kurs pierwszej pomocy to każdy człowiek w ciagu swego życia jest tak wiele razy z pierwszej pomocy szkolony (prawo jazdy, szkolenie BHP w pracy, szkoła i wiele innych), że robienie z tego powodu STCW jest co najmniej dyskusyjne.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2012, o 08:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Kuracent napisał(a):
Prawdę powiedziawszy odechciewa się pisać, rozmawiać. Bo jaki to ma sens? Nic Was nie przekona! Cokolwiek napiszę - będzie źle.


Eeee - to byłoby za piękne, by było prawdziwe.
Ty pewnie znowu tak tylko drażnisz i podpuszczasz, fałszywe nadzieje karmisz... :cry:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2012, o 15:49 
Kuracent napisał(a):
W tym przypadku Maciek już mocno przegiął z tą: 'jakaś'.

Innymi słowy, można wyrazić zdanie odrębne, ale po co od razu tak lekceważyć jedną z najbardziej ekstremalnych polskich żeglarek?!

Swoją drogą ciekaw jestem, czy np. Maciek uznaje Autorytet Żeglarski? Ale to już temat na zupełnie inny wątek.

Andrzej, nie dramatyzuj. Bo nie ma powodu.
Monika Witkowska przepłynęła swoje jako załogant w obu rejsach - i tyle. "Ekstremalną" żeglarką to była dla mnie Teresa Remiszewska. Porównaj ich rejsy i zobacz różnicę. Jakoś Iwony Pieńkawy nikt w swoim czasie nie okrzyknął "ekstremalną żeglarką"...
Rejsy w równie trudnych rejonach Skip Novak robi praktycznie bez przerwy, prawda? (zakładam że wiesz kto to..)
Natomiast ja czytając książkę natknąwszy się na fragmenty o przetrwaniu w zimnej wodzie byłem tak troszkę zdziwiony - każdy czytał o pozycji HELP etc, więc po co to komu? Jeśli ktoś będzie się rzeczywiście wybierał przez NWP, na pewno temat znacznie dokładniej zgłębi, a zwykłym szarym czytelnikom to akurat psu na budę, raczej taki wypełniacz objętości książki.
Wolałbym parę słów więcej na temat, jakie ciuchy (oprócz wielokrotnie wspominanego Fladena) i sprzęt jej się sprawdziły w użyciu.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sty 2012, o 04:17 

Dołączył(a): 14 lut 2011, o 14:17
Posty: 371
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 40
Uprawnienia żeglarskie: Starszy oficer
Pamiętacie tą młodą Holenderke wiek bodajrze 16 lat co zapragneła opłynąć samotnie świat i słowa dotrzymałą z tego co kojarze to chciała juz to zrobić wcześniej ( z żeglowaniem i nawigacją problemów nie miała ) za to w sprawach bezpieczeństwa kazano się jej doszkolić. Co do basic STCW to powinno ono być (a raczej będzie obowiązkowe w myśl nowej ustawy o bezp na morzy która czeka na rozporządzenie w tej sprawie) obowizkowe dla załóg komercyjnych ( tzn takich które są opłacane za swoje stanowiska i mają umowę z armatorem ) dla reszty żeglarskiej braci jak to woli i uważa ze stosowne, osobiście uważem iż wydanie okolo 700 zł nie jest ceną zaporową a jeżeli coś powyższego szkolenia kiedyś nam się przyda (oby nie) to docenimy to z nawiązką.


Pozdrawiam

_________________
Adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sty 2012, o 10:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
adaswa napisał(a):
Pamiętacie tą młodą Holenderke wiek bodajrze 16 lat co zapragneła opłynąć samotnie świat i słowa dotrzymałą z tego co kojarze to chciała juz to zrobić wcześniej ( z żeglowaniem i nawigacją problemów nie miała ) za to w sprawach bezpieczeństwa kazano się jej doszkolić.

Laura Dekker wyruszyła jako 14-latka i zakończyła rejs jako 16-lataka - jakoś tak tydzień czy dwa temu. Trochę tu o tej sprawie pisano (search.php?keywords=Dekker&terms=all&author=&sc=1&sf=all&sk=t&sd=d&sr=posts&st=0&ch=300&t=0&submit=Szukaj) i zupełnie w kwestii "kazano się doszkolić" nie pamiętam.
To pewnie moja zawodna pamięć - ale może byłbyś tak miły i podał źródło takiej rewelacji, bardzo proszę???

adaswa napisał(a):
Co do basic STCW to powinno ono być (a raczej będzie obowiązkowe w myśl nowej ustawy o bezp na morzy która czeka na rozporządzenie w tej sprawie) obowizkowe dla załóg komercyjnych ( tzn takich które są opłacane za swoje stanowiska i mają umowę z armatorem ) dla reszty żeglarskiej braci jak to woli i uważa ze stosowne, osobiście uważem iż wydanie okolo 700 zł nie jest ceną zaporową a jeżeli coś powyższego szkolenia kiedyś nam się przyda (oby nie) to docenimy to z nawiązką.

Co do pakietu czterech szkoleń STCW to:
1. Pierwsza pomoc zawsze może się przydać i to każdemu.
Ale też nie ma żadnej trudności w znalezieniu kursów prowadzonych ze znacznie większym zaangażowaniem, bogatszych i bardziej wartościowych, niż sztampowo-nudno-byle-jakie kursy podstawowe dla pracujących na morzu (ująłem rzecz najdelikatniej jak umiem...). Bywają też niezłe kursy pierwszej pomocy za darmo czy symbolicznie tylko odpłatne...
2. IRT (Indywidualne Techniki Ratownicze) warto na pewno przyswoić, przy czym podpowiadałbym wybranie kursu w trakcie którego ćwiczenia praktyczne z tratwami odbywane są w realnych warunkach (a nie na basenie)... Warto też wybrać się większą grupą żeglarską w jednym terminie, aby przełamać znudzenie i chęć jak najszybszego "odfajkowywania" kolejnych zajęć, jakie niemal zawsze towarzyszą zajęciom z zawodowcami...
3. Kurs podstawowy p-poż ćwiczony w ramach podstawowych kursów STCW nie ma na jachtach niemal żadnego zastosowania. Może miałby jakiś sens dla żeglujących na sporych żaglowcach, zwłaszcza gdyby ktoś zechciał ciut rozszerzyć jego zakres - o "żaglowcową" specyfikę. Choć i w takim przypadku 3/4 "materiału" będzie nieprzydatna.
4. Odpowiedzialność wspólna i coś tam jeszcze - to kurs, który jest dla żeglarza kompletną stratą czasu. CHyba, że uważać za istotne dla żeglowania porady dotyczące wieloetnicznych załóg, rozpoznawania narkomana po objawach albo wiadomości na temat unikania podwójnego opodatkowania.

Poniewczasie przypomniałem sobie, ze lepiej ode mnie opisał przydatność kursów STCW Zbieraj... Tu:
viewtopic.php?f=72&t=10620&start=0#p132442

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...



Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowania - 2: Colonel, Roman K
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sty 2012, o 15:23 

Dołączył(a): 14 lut 2011, o 14:17
Posty: 371
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 40
Uprawnienia żeglarskie: Starszy oficer
"Laura Dekker wyruszyła jako 14-latka i zakończyła rejs jako 16-lataka - jakoś tak tydzień czy dwa temu. " - dokladnie ją miałem na myśli.
W sprawie rewelacji tudzież informacji to miałem okazję być w zeszłą zimę w ST.Martin Laura wypływała właśnie na kolejny etap podróży (przy dźiękach syren nie dało się nie zauważyć ) i jako iż część mojej załogi była holendrami właśnie którzy zresztą śledzili jej wyczyny z lokalnych źródeł ( holenderskiego tytułu gazety nie potrafię niestety przytoczyć ) wspomnieli o owym problemie z doszkoleniem się. Ponieważ mój niderlandzki jest na tym samym poziomie co dno pod 3 metrami mułu pozostaje mi wiara w tłumaczenie mojej załogi.

Pozdrawiam

_________________
Adam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 20:55 

Dołączył(a): 2 mar 2011, o 11:08
Posty: 1314
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 142
Otrzymał podziękowań: 90
Uprawnienia żeglarskie: k.j.bałtycki
Podziękowałem Jaromirowi, bo w czterech punktach ujął bardzo trafnie czego można się spodziewać po typowym kursie STCW.
pierdupierdu napisał(a):
Warto też wybrać się większą grupą żeglarską w jednym terminie, aby przełamać znudzenie i chęć jak najszybszego "odfajkowywania" kolejnych zajęć, jakie niemal zawsze towarzyszą zajęciom z zawodowcami...

Zakładam w dziale Przepisy i Szkolenia wątek: " kurs STCW dla żeglarzy - lista załogi", bo już trochę mam dość słuchania kto przy której tratwie się powinien zebrać i ....... :roll: na tym koniec :evil:
Myślę że znajdzie się grupa chętnych aby można było zorganizować szkolenie dla nas, czyli żeglarzy.

_________________
Pozdrawiam
Roman


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sty 2012, o 10:14 

Dołączył(a): 2 mar 2011, o 11:08
Posty: 1314
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 142
Otrzymał podziękowań: 90
Uprawnienia żeglarskie: k.j.bałtycki
Takie kursy organizuje CWM i myślę że robione są one z myślą o żeglarzach.
Dlatego nie ma sensu zakładać wątku :-(

_________________
Pozdrawiam
Roman


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL