Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 17 lip 2025, o 12:51




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: 26 maja 2011, o 21:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 lip 2009, o 16:15
Posty: 892
Podziękował : 36
Otrzymał podziękowań: 59
Uprawnienia żeglarskie: jak dla mnie wystarczające
JasiekN napisał(a):
poszedłeś do Morgana, a tam różne rzeczy człowiekowi do głowy przychodzą.

Kac Cię opuścił następnego dnia w Jastarni.
Nie dokładnie tak, ale coś jest na rzeczy ;) :lol:

~ ~ ~ ~ ~

Zbieraj napisał(a):
To ono (no, znaczy poczucie) pojawia się dość cyklicznie, co 1278 mil, na ogół po pełni księżyca. Znaczy pływ maleje, poczucie rośnie :lol: :lol: :lol:

Chyba musiał być nów, bo nie przyszło :-?

_________________
pozdrawiam
skiera


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 maja 2011, o 09:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Zbieraj napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Jeśli ktoś dużo pływa w sztormach czy silnych wiatrach, to zapala mi się lampka: ryzykant? samobójca? nie potrafi odczytać/zinterpretować pogody? pechowiec? robi ultra-ambitne przebiegi? cape-hornowiec?

Andrzeju, bądź dobrym kolegą, ogłoś konkurs na największego samobójcę, przygłupa meteorologicznego, ryzykanta etc, etc.
Ja, ja wygram! Zgłoszę rejs na "Pogorii" ze Świnoujścia do Irlandii Północnej i nazad.
Na 33 dni pływania - 26 dni z wiatrami powyżej 8 B.


Konkurs - konkursem.
Ale tego typu sytuacje naprawdę mnie intrygują.
Ja rozumiem, że Pogoria jest sporym jachtem. Ale mimo wszystko 8B musi być nieprzyjemne - nawet na takim jachcie. Choroba morska dotyczy zapewne 95% załogantów. Przechyły. Fale. Trudności ze zrobieniem obiadu.

Co skusiło Cię - miłośnika drynków z palemkom - do takich wyczynów? ;-)

Oczywiście znając życie - podejrzewam, że w Irlandii zaczynał się następny etap, czekała inna załoga i "trzeba było" dopłynąć.

Skądinąd idę o zakład, że Polacy w przeliczeniu na każde 10.000Nm mają najwyższy procent pływań w 8B i więcej.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Ostatnio edytowano 27 maja 2011, o 10:03 przez Stara Zientara, łącznie edytowano 1 raz
poprawiłem cytowanie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 maja 2011, o 10:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Kuracent napisał(a):
Oczywiście znając życie - podejrzewam, że w Irlandii zaczynał się następny etap, czekała inna załoga i "trzeba było" dopłynąć.
Pudło! Żadne tam etapy, to był "całościowy" rejs 6-tygodniowy, z tą samą załoga, do Londonderry (Irlandczycy mnie zabiją, po ichniemu to jest Derry, czyli lasek) i z powrotem.
Kuracent napisał(a):
Co skusiło Cię - miłośnika drynków z palemkom - do takich wyczynów? ;-)
A nie bierzesz pod uwagę na przykład, że na dużych żaglowcach bywają etatowi kapitanowie? Wyczynowość zapewnia Jego Wysokość Neptun :lol:
Kuracent napisał(a):
Ja rozumiem, że Pogoria jest sporym jachtem
Pewien żołnierz WOP w Świnoujściu stwierdził kiedyś urzędowo, że "Pogoria" to mały jacht, ale to temat na zupełnie inną opowieść :D
Kuracent napisał(a):
Ale mimo wszystko 8B musi być nieprzyjemne - nawet na takim jachcie. Choroba morska dotyczy zapewne 95% załogantów. Przechyły. Fale. Trudności ze zrobieniem obiadu.
Nikt nie obiecywał, że będzie lekko i słowa dotrzymał :lol:
Kuracent napisał(a):
Trudności ze zrobieniem obiadu.
Przesada. Z zupą nie ma problemu. Zamiast jednego dużego gara stosuje się dwa duże gary i w każdym zupa do połowy. Wtedy się nie wylewa. Trochę kłopotu jest tylko ze smażeniem np. schabowych, bo na patelni o powierzchni pół metra kwadratowego olej spływa na burtę zawietrzną, więc trzeba stać i nabierać olej łyżką z jednej strony patelni i polewać kotlety z drugiej strony, albo przerzucać kotlety z jednej "burty" na drugą (są, jak zwykle, dwie szkoły).

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 maja 2011, o 14:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Zbieraj napisał(a):
Pewien żołnierz WOP w Świnoujściu stwierdził kiedyś urzędowo, że "Pogoria" to mały jacht, ale to temat na zupełnie inną opowieść :D


No nie, znowu! Siadaj i pisz! (tą inną opowieść) :D

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 maja 2011, o 22:02 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kuracent napisał(a):
Celem tytułowego wątku było ustalenie jakiegoś typowego przełomu na liczniku Nm
Myślałeś kiedyś nad zbudowaniem perpetuum mobile? Zadanie równie sensowne, skala trudności podobna, a jednak ciekawsze ;)

_________________
www.samoster.org.pl



Za ten post autor gf otrzymał podziękowanie od: Leszczyna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2011, o 05:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Grzesiu, przecież budowa perpetuum mobile jest dziecinnie prosta.

Chleb posmarowany masłem spada na dywan zawsze stroną posmarowaną, zgadza się?
Kot spada zawsze na cztery łapy, zgadza się?

Bierzesz kota, przywiązujesz mu do grzbietu kanapkę, umieszczasz nad dywanem i puszczasz wolno.

Musi się kręcić!

Jest to zarazem sposób na antygrawitację :-)

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2011, o 10:13 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
JasiekN napisał(a):
Chleb posmarowany masłem spada na dywan zawsze stroną posmarowaną, zgadza się?
Kot spada zawsze na cztery łapy, zgadza się?


No nie zawsze ;), więc to się nie uda :lol: , daj się wykazać Andrzejowi!

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2011, o 13:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Leszczyna napisał(a):
JasiekN napisał(a):
Chleb posmarowany masłem spada na dywan zawsze stroną posmarowaną, zgadza się?
Kot spada zawsze na cztery łapy, zgadza się?


No nie zawsze ;), więc to się nie uda :lol: , daj się wykazać Andrzejowi!


Zawsze (a propos kota)! Warunek jest jeden, wysokość z której spada musi być wystarczająca dla kota aby się obrócił. Kwestia osobnicza, niektóre potrafią obrócić się łapami w dół w drodze z regału na dywan (ok. 1,2m), niektórym potrzeba do tego szafy (ok. 2m)**. Zasadniczo powyżej dwóch metrów każdy zdąży. Niemniej jednak wysokość łóżka (0,5m) jest dla większości kotów zbyt mała*.

(badania przeprowadzono na grupie 11 kotów na przestrzeni 15 lat. Grupa dość reprezentatywna, obejmowała koty w pełni rasowe - syjam i maincoon - oraz mieszańce. Wiekowo próba także reprezentatywna, od 0 do 10 lat. Wniosek z badań, poza ustaleniem zakresu wysokości, był łatwy do przewidzenia - koty spędzające dużo czasu poza domem potrafią obrócić się znacznie szybciej. Ich skoczność - mierzona jako wysokość skoku z miejsca bez rozbiegu - jest także wyższa. Rekordzistka skakała na ponad 2 m. Informacja dla miłośników zwierząt - żadne zwierzę poza myszami i kretami nie ucierpiało podczas testów. Dwie kuropatwy miały drobne załamanie nerwowe.).

*koty w wieku do 6 miesięcy radzą sobie z tym zadaniem znakomicie. Z wiekiem ta umiejętność zwykle zanika i ustala się nowa, niezmienna w życiu kota wysokość potrzebna do dokonania obrotu.
**należy pamiętać, że duża wysokość stanowi także problem. Wskutek oporu powietrza i turbulencji kot nie jest w stanie utrzymać odpowiedniej pozycji wystarczająco długo - stąd częsty opór kota przed skokiem z wysokiego drzewa. Jak niektórzy zauważyli, przy ściąganiu z takowego kot zwykle czmyha w połowie a my klniemy że mógł od razu. Ale kot wie, że ta wysokość jest już dla niego bezpieczna więc co ma czekać na powolnego gospodarza :) Z drugiej strony, czasami kot zmęczony czekaniem na niezdecydowanego karmiciela (ah, ta służba!) decyduje się na skok, mimo że wcześniej się tego obawiał. Jak ktoś nagra kiedyś taki skok to może zobaczyć, że kot obraca się dwa razy - uprzedzając nieubłaganą fizykę :) - tak aby na pewno wylądować na łapach.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 maja 2011, o 15:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 lip 2009, o 16:15
Posty: 892
Podziękował : 36
Otrzymał podziękowań: 59
Uprawnienia żeglarskie: jak dla mnie wystarczające
JasiekN napisał(a):
Bierzesz kota, przywiązujesz mu do grzbietu kanapkę, umieszczasz nad dywanem i puszczasz wolno.
Musi się kręcić!
Jest to zarazem sposób na antygrawitację :-)

Leszczyna napisał(a):
JasiekN napisał(a):
Chleb posmarowany masłem spada na dywan zawsze stroną posmarowaną, zgadza się?
Kot spada zawsze na cztery łapy, zgadza się?

No nie zawsze ;), więc to się nie uda :lol: ,


Powinno się udać, jeśli zamiast posmarowanego chleba, weźmie się drugiego kota i przywiąże do grzbietu tego pierwszego :roll: ;)

_________________
pozdrawiam
skiera


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 10:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
gf napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Celem tytułowego wątku było ustalenie jakiegoś typowego przełomu na liczniku Nm
Myślałeś kiedyś nad zbudowaniem perpetuum mobile? Zadanie równie sensowne, skala trudności podobna, a jednak ciekawsze ;)


Marek przeczytał mi głośno tego posta ze swojej komórki w trakcie wyprawy do Szczecina. No to uśmieliśmy się i ... zaczęliśmy godzinną rozmowę na temat 10.000Nm. Nie jest On zwolennikiem takich pytań. Trochę mnie przekonał ale zwróćcie uwagę, że jednak próbuje się określić takie kryteria.

RYA na YM wymaga 2.500Nm (plus wiele innych np. godziny nocne, 50 dni na morzu w tym min. 5 dni jako skiper, przebiegi ponad 60Nm, połowa na pływach itd.).

PZŻ wymaga min. 1400h. (1200h. od zdobycia s.j.) (plus wiele innych kryteriów: pływy, duże jachty, 400h. jako skiper.

ISSA na najwyższy stopień proponuje 1200h. w tym 600h. jako skiper.
Widzę, że teraz już się wycofali ale w 2009r. pisałem o ich ówczesnych propozycjach dodatkowych kryteriów:

http://tiny.pl/hfcwd

* 300h. na jachtach powyżej 15m.
* 200h. na wodach pływowych
* certyfikat Offshore Skipper
* świadectwo zdrowia wydane przez specjalistę (ostrzej niż PZŻ !!!)
* 4 kursy STCW
* SRC
* znajomość angielskiego (!!! przez RYA też jakby wymagana, ale przez
PZŻ już nie!!)
* przeszkolenie w zakresie technik interpersonalnych
* egzamin na wodach pływowych
* min. 40h. szkolenia

I chyba to są najwyższe wymagania. Innymi słowy, wydaje się że 10.000Nm to jest już tak 'z górką' dla ustalenia, że ktoś ma obycie żeglarskie. Natomiast pozostałe kryteria mają jakby ustalić jakość tych mil.

Ale Marek słusznie też zauważył, że żeglowanie dookoła świat jest jakby łatwiejsze, zwłaszcza bez zawijania do portów. W tym sensie, że są tu inne wymagania ale za to nie trzeba wchodzić do portów.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 11:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
kurde, a ja nie mam bladego pojęcia ile mam wypływanych godzin czy mil. Nigdy tego nie kolekcjonowałem, a teraz to nawet nie ma jak odtworzyć. Nigdy nie popłynę dookoła swiata :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 12:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Kuracent napisał(a):
(...)
RYA na YM wymaga 2.500Nm (plus wiele innych np. godziny nocne, 50 dni na morzu w tym min. 5 dni jako skiper, przebiegi ponad 60Nm, połowa na pływach itd.).(...)


Andrzej, nie atakuję Cię, tak zaznaczam na początku coby było jasne :) Zwłaszcza, że pytanie dość sensowne. Tylko proszę o odrobinę precyzji - jak cytujesz RYA - to zaznacz też, że YM do niczego nie jest wymagany - możesz popłynąć sobie w świat nie mając nawet Competent Crew, choć w niektórych państwach po drodze może to rodzić pewne problemy.

W dodatku, żeby być ścisłym to powinieneś jeszcze dodać ponad 600 milowy przebieg z użyciem astro, bo to jest do YM Ocean potrzebne :)

A serio - usiłujesz po raz kolejny "skodyfikować" coś, co jest bardzo zróżnicowaną kwestią. I najmniej zależy od przepisów. Jeden mając YM plus lata pływania nie będzie się czuł na siłach na żaden dłuższy przelot, bo pływał wzdłuż brzegów i najdłuższy przelot nie zajął mu więcej niż doba, a inny mając 1000 mil na koncie będzie miał umiejętności wystarczające, bo zebrał to na samotnych weekendowych pływaniach po Channel Islands czy Kanale Bristolskim plus jeden przeskok do Szkocji czy Irlandii. I wiesz co - myślę, że mając odpowiednio przygotowany jacht - da sobie radę. To bardzo wymagające wody.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 14:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Tak się przyglądam tej całej dyskusji, i wydaje mi się, że jakakolwiek próba kodyfikacji jest nie tylko bezsensowna, ale i groźna...

Jak tak dalej pójdzie, to niedługo skodyfikujecie patent "turysty pieszego" (uprawnienia - Ścieżka pod Reglami plus Dolina Chochołowska), "turysty pieszego górskiego" (dodatkowo - Dolina Kościeliska, Kalatówki i Ścieżka nad Reglami) i dalej kolejne stopnie, ostatni i najwyższy - z prawem wejścia na Everest...

Czy iść w Himalaje - każdy sam decyduje, czy do tego dorósł i czy ma na tyle krzepy. I czy go żona puści. Albo czy w tym okresie nie wyleci z roboty.

Zamiast dzielić włos na czworo - weźcie z wypożyczalni "K-2". Naprawdę fajny film.

Wbrew pozorom - jest to film dokładnie "na temat".

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 16:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Moniia napisał(a):
I najmniej zależy od przepisów. Jeden mając YM plus lata pływania nie będzie się czuł na siłach na żaden dłuższy przelot, bo pływał wzdłuż brzegów i najdłuższy przelot nie zajął mu więcej niż doba, a inny mając 1000 mil na koncie będzie miał umiejętności wystarczające, bo zebrał to na samotnych weekendowych pływaniach po Channel Islands czy Kanale Bristolskim plus jeden przeskok do Szkocji czy Irlandii.


O.K. Do podróży dookoła świata potrzeba spełnić zupełnie inne kryteria. Trudno też podać wymagania stażowe.

Ale może trochę zmodyfikujmy pytanie. Poważne organizacje żeglarskie uważają, że 1.400h. wystarcza do zdobycia najwyższych certyfikatów/patentów. Czyli chcą jakby powiedzieć: potem już niewiele można się nauczyć. To tak jakby chciały powiedzieć, że różnica między tym, który ma 2.000h. i 20.000h. będzie statystycznie niewielka.

Innymi słowy chodzi mi o taki poziom wiedzy, doświadczenia itd. aby zdać dawny egzamin kapitański. Zapewne każdy kapitan powie, że wiele nauczył się już po egzaminie. Ale już wtedy - w momencie egzaminu - w momencie tych 1.400h. - rzadko walił w keję, wpadał na mielizny, topił ludzi itd. Może teraz jest 20-30% lepszym żeglarzem, niż gdy miał te ok. 10.000Nm. Ale nie jest to różnica jakościowa.
A może uważacie, że jednak taką granicą byłoby raczej 20.000Nm?

Czyli zapomnijmy o samotnej podróży dookoła świata bez zawijania do portów. Ale ile godzin czy mil potrzeba do zdobycia 'obycia żeglarskiego'. Takiego, że wpada się w rutynę tak jak statystyczny kierowca po 100.000km. Tak wiem: "statystyczny kierowca nie istnieje". ;-)

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 17:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 lut 2011, o 02:02
Posty: 226
Lokalizacja: Eire
Podziękował : 15
Otrzymał podziękowań: 36
Uprawnienia żeglarskie: Żeglarz
Zbieraj napisał(a):
Irlandczycy mnie zabiją, po ichniemu to jest Derry, czyli lasek

Nie zabiją :D tyle, że po ichniemu to jest: Doire
PS
a drink z palemką: Deoch le scath baisti :lol:

_________________
Pozdrawiam Sebastian


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 20:29 

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 11:28
Posty: 204
Lokalizacja: Londyn / Warszawa
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: RYA Yachtmaster Offshore
Kuracent napisał(a):
Poważne organizacje żeglarskie uważają, że 1.400h. wystarcza do zdobycia najwyższych certyfikatów/patentów. Czyli chcą jakby powiedzieć: potem już niewiele można się nauczyć. To tak jakby chciały powiedzieć, że różnica między tym, który ma 2.000h. i 20.000h. będzie statystycznie niewielka.


Nie, nie, nie.

Organizacje mówią, że po uzyskaniu takiego zalecanego stażu dana osoba ma realne szanse podejścia i zaliczenia egzaminu.

Brak dalszych formalnych stopni natomiast znaczy, że dana organizacja nie uważa, jakoby pozostałą część wiedzy i umiejętności można by wpoić podczas kursu czy też jednoznacznie zweryfikować egzaminem.

Ergo: Yachtmaster Ocean czy też Kapitan Jachtowy z założenia powinien mieć dobre podstawy aby kontynuować naukę i bezpiecznie zdobywać doświadczenie oraz wystarczającą ilość wiedzy i zdrowego rozsądku aby zdać sobie sprawę z tego kiedy jest dla niego za wcześnie na daną wyprawę...

Czy Ty naprawdę uważasz, że RYA wydając certyfikat YM Ocean poświadcza, że skipper jest gotowy samotnie przepłynąć przez ocean? Podobnie - sądzisz, że odbycie kilkudniowego kursu z zakresu samotnej żeglugi czy też przeczytanie książki o Hornie (i zdobycie odpowiedniego zaświadczenia) znaczy, że dana osoba jest przygotowana do danego przedsięwzięcia?

Serdecznie,
M.



Za ten post autor Milo otrzymał podziękowanie od: Kuracent
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 20:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
SebEire napisał(a):
drink z palemką: Deoch le scath baisti :lol:
Dzięki, Sebastian! Tej wiedzy bardzo mi brakowało!!! :D
Spróbuj się jeszcze dowiedzieć, jak będzie "drynk z palemkom". :lol:
Bo to jest tak:
Myślę, więc jestem - cogito ergo sum.
Myślę, więc jezdem - cogito ergo zum. :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 20:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Kuracent napisał(a):
Poważne organizacje żeglarskie uważają, że 1.400h. wystarcza do zdobycia najwyższych certyfikatów/patentów. Czyli chcą jakby powiedzieć: potem już niewiele można się nauczyć.
Andrzeju, a poza tym dobrze się czujesz? :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 maja 2011, o 23:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13166
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3100
Otrzymał podziękowań: 2697
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kuracent napisał(a):
potem już niewiele można się nauczyć.

taaaa....
a potem: Wojtuś, to teraz wytłumacz mi, jak to zrobiłeś :)
http://strony.aster.pl/zientara/pages/zag/071237zaw.htm

PS. hermetyczne :lol:

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 maja 2011, o 03:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Milo napisał(a):
Organizacje mówią, że po uzyskaniu takiego zalecanego stażu dana osoba ma realne szanse podejścia i zaliczenia egzaminu.


Właśnie! Dobrze, że to uściśliłeś. RYA ma nie tylko dobrowolne certyfikaty ale także 'wymagania' stażowe są jedynie zalecane. Innymi słowy uważa, że dla większości żeglarzy - jest to minimum do podejścia do egzaminów. Ale oczywiście, ktoś bardziej zdolny może podejść trochę wcześniej do egzaminu. Nie są to sztywne kryteria.

Milo napisał(a):
Brak dalszych formalnych stopni natomiast znaczy, że dana organizacja nie uważa, jakoby pozostałą część wiedzy i umiejętności można by wpoić podczas kursu czy też jednoznacznie zweryfikować egzaminem.


Tu jestem też skłonny się z Tobą zgodzić (z resztą w 99,99% akurat z Tobą zgadzam się). Ale czy mógłbyś rozwinąć temat? Jakie umiejętności masz na myśli? Możesz odpowiedzieć ogólnie lub na swoim przykładzie - czego nauczyłeś się od zdobycia RYA Yachtmaster? Czy da się to określić słowami?

Milo napisał(a):
Czy Ty naprawdę uważasz, że RYA wydając certyfikat YM Ocean poświadcza, że skipper jest gotowy samotnie przepłynąć przez ocean?


Oczywiście nie. Zwróć uwagę na to, że niewielką część wątków zaczynam w dziale tematycznym. Gdy mam pewność, że tam pasują. A ten zacząłem w dziale Tawerna ---> Kuracent. Czyli takim, gdzie można zapytać o wszystko, o co zawsze chcieliśmy zapytać i snuć spekulacje żeglarskie, tak jakbyśmy byli w tawernie.

Dodam jeszcze, że RYA nie ma certyfikatu RYA Circumnavigation. ;-)
Tu mnie przekonaliście. Trudno wymyślić byłoby tu kryteria i je sprawdzić. Bardziej chodzi o psychikę, zdolności logistyczne, umiejętności radzenia sobie, samowystarczalność.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 maja 2011, o 10:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
gf napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Celem tytułowego wątku było ustalenie jakiegoś typowego przełomu na liczniku Nm
Myślałeś kiedyś nad zbudowaniem perpetuum mobile? Zadanie równie sensowne, skala trudności podobna, a jednak ciekawsze ;)


Grzesiek! Ale przecież Ty też zadawałeś podobne do mojego pytanie w wątku o propozycji stopni zawodowych do Wojtka Czerwińskiego:

gf napisał(a):
Wojtku, a jako zawodowiec zatrudniający innych zawodowców, czego Ty wymagasz? Co sprawdzasz? Jakie kwalifikacje są dla Ciebie istotne?


Odpowiedź była wprawdzie mało konkretna. Że zatrudnia znajomych i znajomych znajomych. Ale potem dodał:

azkubryk napisał(a):
Ale zdarzają się sytuacje, gdy trzeba zdecydować się na kogoś "nowego". Wówczas najważniejsze jest gdzie, na czym, u kogo i jak długo ktoś pływał. Po pozytywnej weryfikacji stażu i sprawdzeniu nazwijmy to "referencji" pytam o patent i certyfikaty.

Wszystkie nieobowiązkowe kursy jak pierwsza pomoc, STCW, manewrówki, radar itp są ważnym argumentem. Oczywiście legitymowanie sie Yachtmasterem RYA, szczególnie robionym w UK a nie w Polsce, daje bardzo duży "bonus".


Czyli niezbyt konkretnie ale okazuje się, że istotne jest jak długo ktoś pływał (Wojtek nie precyzuje, czy w Nm czy w godzinach i czy zatrudnia od 1.000, 10.000 czy 100.000Nm) oraz jakość tych mil czy godzin (gdzie i na czym?).

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 maja 2011, o 13:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Kuracent napisał(a):
Tu jestem też skłonny się z Tobą zgodzić (z resztą w 99,99% akurat z Tobą zgadzam się)

Kuracent, o 0,01% toczyły się wojny, upadały mocarstwa, światem wstrząsały wielkie wydarzenia. Jak przyjrzysz się (dowolnej dziedzinie) to zawsze największe boje toczą się o <1%. I teraz ważne: o co toczony jest bój? W tym wypadku o ilość godzin/mil. Bez sensu, bo jak wyjdziesz poza ten szczegół to wszyscy zgadzają się że potrzebne jest doświadczenie. Nie jesteśmy organizacją (żeglarze pływający przyjemnościowo, nie zawodowo) która musi/chce określać takie progi.

Teraz przykład (taki dla Ciebie z cyferkami ;) ). Czy Ty jesteś gotowy na opłynięcie świata?
- twoja odpowiedź - "tak" 40 pkt
- odpowiedź 4 innych osób które są gotowe na opłynięcie świata (lub już opłynęły) - każde "tak" 15 pkt
Uzyskanie 70 pkt oznacza je jesteś gotowy na rozpoczęcie przygotowań do takiego rejsu.
To jest mój algorytm "na szybko". Widziałeś tam gdzieś mile lub godziny?

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 maja 2011, o 13:17 

Dołączył(a): 12 kwi 2009, o 14:20
Posty: 1534
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował : 50
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Wyślijmy Andrzeja w rejs dookoła świata :D, pobije rekord w zakładaniu nowych wątków :lol: .

_________________
http://rejsy.org.pl/
Ze względu na cenzurowanie forum i promowanie niesportowych zachowań od 04.08.2011,brak zainteresowania forum.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 maja 2011, o 19:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 lip 2009, o 16:15
Posty: 892
Podziękował : 36
Otrzymał podziękowań: 59
Uprawnienia żeglarskie: jak dla mnie wystarczające
Leszczyna napisał(a):
Wyślijmy Andrzeja w rejs dookoła świata :D, pobije rekord w zakładaniu nowych wątków :lol: .

Pomysł z wysłaniem jest bardzo dobry :) Ja jednak zabroniłbym mu zabierać ze sobą komputer :)
;)

_________________
pozdrawiam
skiera


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 cze 2011, o 13:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Muszę Was zmartwić z tymi rekordami.

Podobnie jak 100.000km. dla kierowcy, 10.000Nm dla żeglarza tak 1.000 postów dla forumowicza jest przełomem. Większość tematów już się poruszyło. Zbliżam się do tej granicy. Większość tematów, które można było krótko (kilkanaście - kilkadziesiąt linijek) opisać - kończy się. Coraz częściej będę pracował nad nowym tematem 2-3 dni.

Ratunkiem mogą być inspiracje z rejsów. W tym celu będę starał się poznawać coraz to nowe akweny. O właśnie! Dobrze, że sobie przypomniałem. Mieliśmy zrobić forumową wyprawę nad Zalew Rybnicki !! Czuję, że z tego rejsu będzie kilka inspiracji na wątki.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 cze 2011, o 13:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Kuracent napisał(a):
Czyli niezbyt konkretnie ale okazuje się, że istotne jest jak długo ktoś pływał (Wojtek nie precyzuje, czy w Nm czy w godzinach i czy zatrudnia od 1.000, 10.000 czy 100.000Nm) oraz jakość tych mil czy godzin (gdzie i na czym?).


a moim zdaniem mile, godziny i ich jakość jest średnio istotna, żeby nie powiedzieć wcale. Liczy się chęć, determinacja i ... kasa :)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL