Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 20 lip 2025, o 19:48




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 707 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 24  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 08:09 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
A Masza i tak jest zebest!
Mam liste nazw sprzed paru tygodni, jak chcesz sprawdze.

Kleic lepiej na mokro.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 09:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Finałowa para to:

Sporti - Wypasiona Sportinka

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 10:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Kuracent napisał(a):
Sporti - Wypasiona Sportinka


Jeśli interesuje Cię moje zdanie to Wypasiona Sportinka brzmi prawie jak Różowa Landrynka. Moim zdaniem kicha.
Sporti... no cóż, mnie sie nie podoba, ale to nie moja łodka i nie mi ma się podobać :D

Andrzeju, zasugeruję Ci tylko jedno w temacie Wypasionej Sportinki, jeśli planujecie kiedykolwiek wybrać się na morze, to pomyśl, jak to będzie działać w przypadku komunikacji radiowej, szczególnie z obcokrajowcami. Ja w naszych portach miałem problem ze zrozumieniem przez służby portowe nazwy Tequila, że o Aliflanke nie wspomnę.

Ale pamiętaj, że nazwa ma się podobac przede wszystkim Wam, armatorom :)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 11:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Marian J. napisał(a):
Kurczak napisał(a):
przyłożyć do burty w wybranym miejscu i oderwać przejrzystą folię z wierzchu :D
Jeszcze tego nie praktykowałem ale słyszałem, że w miejscu przyklejania napisów dobrze jest kadłub potraktować Ludwikiem można wtedy korygować miejsce położenia napisu bez obawy że wcześniej się przyklei i przy próbie przesunięcia folia się zmarszczy.


W tym przypadku IMHO nie ma takiej potrzeby ponieważ litery są przyklejone widoczną stroną do folii transparentnej, i w całości przenoszone są na jacht. Nic się nie zawinie i nie zmarszczy. Przynajmniej nie powinno. Ja naklejałem tak nazwę dwukrotnie, nie mając wczesniej doświadczenia i wyszło OK. Jedynie kropka nad "i" z jednej strony jachtu została na folii i musiałem ją przykleić "ręcznie" :)

Chyba, że komuś miejsce przyklejenia nie przypasiło - wtedy faktycznie na sucho się już nie oderwie bez szkody dla liter. Ja oklejałem kiedyś szafki w kuchni, i używałem do tego celu czystej H2O :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 12:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 sie 2009, o 15:51
Posty: 908
Lokalizacja: Warszawa, Gdańsk
Podziękował : 91
Otrzymał podziękowań: 637
Uprawnienia żeglarskie: s.j.
Kuracent napisał(a):
Wypasiona Sportinka


Kuracent...

Teraz jesteście trochę nabuzowani emocjami związanymi z łódką/ wodowaniem/ nadawaniem nazwy itp, itd, dlatego na zimno trudno pewne rzeczy do was dochodzą. (tak mi się wydaje).

Ale. Zróbcie takie ćwiczenie - pomyślcie/ wyobraźcie sobie wszyscy "maszperanci", że widzicie łódkę na Mazurach o nazwie "Wypasiona Sportinka". Niech każdy osobno weźmie kartkę papieru i wypisze x skojarzeń jakie mu się tworzą w odniesieniu do właściciela/ załogi takiej łódki.. Serio. Zróbcie tak, podzielcie się tym między sobą. I napisz tu potem na forum, jakie mieliście skojarzenia/ refleksje....

Oczywiście taka nazwa będzie zwracała uwagę, ale czy będziecie chcieli ją mieć na burcie po pół roku pływania...nie wiem. Pamiętaj, im coś jest bardziej proste tym bardziej uniwersalne.

Poćwiczcie sobie też odmienianie nazwy łódki. Może się okazać, że nazw jest na tyle "trudna" właśnie w tym aspekcie, że będziecie nazywali ją po prostu "łódka"...

Jak dla mnie, to podawana wcześniej propozycja MASZA jest "prosto w 10!"

Ale łódka nie jest moja i decyzja należy do Was. ;-)
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 12:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2839
Podziękował : 439
Otrzymał podziękowań: 726
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Kurczak napisał(a):
Chyba, że komuś miejsce przyklejenia nie przypasiło - wtedy faktycznie na sucho się już nie oderwie bez szkody dla liter.
Mi właśnie ciut nie przypasiło i jak chciałem poprawić to litery trochę się zmarszczyły. Ten sposób z Ludwikiem podał mi kolega który jest plastykiem i takie rzeczy robi na co dzień


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 15:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Netart napisał(a):
Ale. Zróbcie takie ćwiczenie - pomyślcie/ wyobraźcie sobie wszyscy "maszperanci", że widzicie łódkę na Mazurach o nazwie "Wypasiona Sportinka".



Historia jest taka, że głosami 3:2 wygrała "Wypasiona Sportina".
Ponieważ potrzebne były głosy wszystkich Maszoperystów siedziałem w aucie z kilkoma osobami i miałem
'telekonferencję'. Emocję sięgały zenitu! Ja komentowałem jak mecz w telewizji:

- A więc proszę Państwa ogłaszam, że wygrała Wypasiona Sasanka.

Po chwili zreflektowałem się, że ciągle myli mi się pierwsza miłość (Sasanka) z drugą.
Ale ktoś podchwycił, że to dobra nazwa.

- No to ja też się się zgadzam.

I znów telekonferencja. I okazało się, że wygrała "Wypasiona Sasanka" !

Po tym co Andrzej, Maciek, Jaromir i inni pisali to nawet lepiej.
Bo "Wypasiona Sportina" byłaby o wiele gorsza i bardziej obciachowa.

No cóż - ja chyba i tak nie zdecyduje się pływać na Zatoce "Wypasioną Sasanką".
Na szczęście na śródlądziu, czy to na Jezioraku, Mazurach, Zegrzu, Sulejewskim (czyli naszymi głównymi akwenami)
nie muszę przez radio wymawiać tej nazwy. Ale ogólnie rzecz biorąc to nawet jest fajna...

A wracając do wypowiedzi Andrzeja. Nie musimy robić Twojego ćwiczenia. Los zdecydował o innej nazwie. :-)

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 16:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 sty 2012, o 02:41
Posty: 323
Podziękował : 69
Otrzymał podziękowań: 31
Uprawnienia żeglarskie: s.j.
Kuracent napisał(a):
Wypasiona Sasanka


Tak przynajmniej brzmi trochę bardziej humorystycznie ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 16:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Nie masz plazmy w mesie to łódka nie jest "wypasiona" sorry :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 16:55 

Dołączył(a): 26 kwi 2009, o 11:25
Posty: 363
Podziękował : 77
Otrzymał podziękowań: 32
Maciej, bo ona taka wypasiona jak i Sasanka ;) :DD

_________________
Aga_gagaa_


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 17:17 

Dołączył(a): 29 wrz 2010, o 15:55
Posty: 497
Podziękował : 520
Otrzymał podziękowań: 45
Uprawnienia żeglarskie: .
Mnie się podobała nazwa wymyślona przez Roberta - "Kompromis" :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 19:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 09:33
Posty: 1319
Podziękował : 194
Otrzymał podziękowań: 214
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
Po czasie przyszła mi do głowy "Córka Korsarza"

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 20:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
skipbulba napisał(a):
Nie masz plazmy w mesie


Maciek
Ale może mają:
- ogrzewanie,
- mikrowelke
- ciepłą wodę
- prysznic wewn
- prysznic zewn.
- toaletę morską
- zbiornik wody min 250 l
- elektryczne podnoszenie masztu
- elektryczne podnoszenie kotwicy
- elektryczne podnoszenie miecza ...
Maciek - my nic nie wiemy a Oni chca nas zaskoczyć.
A powyższe dałoby juz całkiem poważnie wersję "wypasioną"...
Więc czekamy ... :lol: :lol: :lol:
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 21:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Helmsman napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Wypasiona Sasanka


Tak przynajmniej brzmi trochę bardziej humorystycznie ;)


"Wypasiona Sasanka" to pojęcie, które weszło już do obiegu w slangu żeglarskim. Zobaczcie jak często my na tym Forum używamy tego wyrażenia. I to czasami w sensie, że na taką wypasioną Sasankę kiedyś potrzebny był patent. W domyśle: jest oczywiste, że na zwykłą Sasankę nie powinno być patentu. (choć był wymagany jeszcze całkiem niedawno). Tak więc w pewnym sensie nazwa jachtu będzie świadczyć o naszej walce z obowiązkowymi patentami!

Ale pojęcie to używane jest także w innych kontekstach.

Oto pierwsza połowa takich znalezisk (wytłuszczenia moje):

Zgrzyb napisał(a):
Sasanką 660 pływa kolega ze Szczecina do Kopenhagi i na Bornholm.
Fakt ta sasanka o nazwie Murfel , jest z tych wypasionych.


Chelo napisał(a):
Wow, Sasanką na Bornholm? Ja czasem też pływam na Bornholm, ale pływadełkiem jakieś dwa razy wiekszym niż Sasanka. A i na tym potrafi tak wyhuśtać, że mam dosyć. Na czym polega "wypasioność" tej Sasanki? Pytam poważnie.







Zbieraj napisał(a):
Nie, zupełnie nie o to chodzi. Niech się deprawują, ile chcą, ale nie na wachcie.

Pees: To, co napisałem wyżej nie dotyczy sytuacji, kiedy w kilka osób płyniemy na bawarce czy innej wypasionej sasance z jednego Cyklada na drugi i uprawiamy pływanie dzienne zwane jachtingiem :lol:




Zbieraj napisał(a):
Grzywiasty! Już nawet Ty zaczynasz czytać wybiórczo?
Przecież napisałem:
Co do pierwszego - zgadzam się. Robienie na wszelkich "wypasionych sasankach" porannych zbiórek na pokładzie z "baczność", "spocznij" jest idiotyzmem.



Cape napisał(a):
Jeżeli odpływ jest pod linią wody, to ciśnienie wody od odpływu do lustra wody utrudnia odpływ wody ze zlewu. Bo odpływ ze zlewu jest grawitacyjny, żadnych pomp nie ma. Na wypasionych Sasankach typu Bawaria odpływ jest zawsze powyżej lustra wody.



Zbieraj napisał(a):
elektryczny napisał(a):
Gajewka na Rudziku 2Nm za mną ma dwukrotnie większą prędkość ode mnie. Gdzie tu sprawiedliwość siem pytam? :D
Kochany, ja w zeszłym roku z Gajewką ciąłem przez ten ouszen w realu, na takiej full wypas dużej sasance. Ona (znaczy Gajewka, nie sasanka) nie takie numery potrafi robić :lol: :lol: :lol:


Maar napisał(a):
Rejsy na żaglowcach są inne niż na kilkuosobowych łódkach (wachta często liczy więcej osób niż cała załoga na wypasionej sasance), ale nie ma w takich rejsach nic strasznego a kompetencje tych, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo załogi są (uogólniając!) zdecydowanie wyższe niż w całej masie czarterowych rejsów.



Maar napisał(a):
Przepisowi do bólu Duńczycy wymagają, żeby każdy statek (może to być wypasiona Sasanka obsadzona przez studentów w ilości większej niż 12 szt. a nawet 12 osobowy Optymist) pół roku przed przybyciem do portu wysyłał faksem crew list. A egzekwowaniem prawa zajmują się portowe ciury różne :-(



Zbieraj napisał(a):
No nareszcie! Jakieś porządne fregaty, a nie, panie, jakieś tam trimarany (jak w Mesje Żurdę) albo jakieś tam full wypasione sasanki (jak w ostatnich regatelle virtuelle na Martynikę).



Margrabi napisał(a):
Zbieraj napisał(a):
Po chwili Zyzio rysuje nam optymalną trasę na parę następnych dni :lol:
Ehm, to nie takie proste: zyzio wyrysuje najlepszą trasę, ale dla wypasionej sasanki z veluxa, a my wszak piracimy na fregatach...



Margrabi napisał(a):
Maar napisał(a):
Margrabi!!! Weź coś zrób, bo stoisz!!!
Stałem, znaczy spałem. :lol:
Kurka wodna, jak w kopalni, niedziela nie niedziela, na szychtę trza wstawać...:evil:
Żagielek mię się wieczorem niechcący na spinakerze zafiksował, a tak to nawet wypasiona sasanka pod wiatr nie pójdzie. :-(



Cape napisał(a):
Stara Zientara napisał(a):
Krzysiu, zapędziłeś się. Mors mógł od bardzo dawna:

Mors do rozporządzenia Lipca mógł do 80 m żagla, co prawda również na Horn. Ale....wypasiona Sasanka, czyli B 42 ma żagla 90 m :D Sprawdziłem. Więc na tą wycieczkę na Milną kojot, mors nie :lol:



Maar napisał(a):
Panowie,czy Wam się przypadkiem nie popierdaczyło meritum?
Nie robi wam różnicy, że rozmawiając o dwóch różnych rzeczach próbujecie dojść do wspólnych wniosków?

Jedni piszą o bezsensie pozwoleń na żeglowanie, drudzy o deprecjacji ogólnych umiejętności żeglarskich a kolejni dopowiadają, że nie trzeba być tuzom, żeby przejechać wypasioną sasanką ze Świnkowa do Helu.
I każdy, mając rację chce udowodnić, że jego racja jest najracniejsza :-)

I żeby nie było, to też uważam, że nie trzeba być kapitanem wszechmórz i oceanów żeby bezpiecznie żeglować na własnym statku, że pozwolenia są głupie a jeszcze bardziej głupie jest traktowanie pozwoleń jako certyfikatów umiejętności.



Zbieraj napisał(a):
maciex40 napisał(a):
oraz że na żaglowcach musi być 100h, jako oficer!
A po jaką, że się tak skromnie wyrażę, cholerę?
Otóż w Roku Pańskim 1978 zostałem zatrudniony jako etatowy kapitan "Zawiszy". Od tego czasu, a więc już 33 lata pływam głównie na takich "wypasionych sasankach", więc - z wrodzona sobie bezczelnością - wydaje mi się, że wiem, co mówię.
Twierdzę, że wymagany przez Jego Wysokość Minsporta, a - jak się okazuje - i przez Ciebie staż na "wypasionych sasankach" jest absolutnie zbędny, a to z dwóch powodów:
Powód pierwszy - statystyczny: Ile patentów kapitańskich wydaje teraz rocznie PZŻ? Tysiąc, półtora? A ilu z tych świeżo upieczonych kojotów będzie miało ambicje dowodzenia Zawiasem, Pogorią, czy innym Kompozytorem? Trzech? Pięciu? No dobrze, niech Ci będzie: dziesięciu. Czyli - jeden procent, a może mniej.
To dla zaspokojenia ambicji jednego procenta, pozostałe 99 musi odwalać staż na żaglowcu???? Przecież to jest chore!
Powód drugi - merytoryczny: Dawniej, do kierowania dużym pływadłem trzeba było zdobyć tzw. mamucie uprawnienia. Oficjalnie nazywało się to "uprawnienia do prowadzenia jachtów o długości powyżej 21 m". Teraz jest to samo, tyle, że znikły "wymogi rozporządzeniowe". Po prostu armatorzy "wypasionych sasanek" ustalają własne wymogi, które kapitan-kandydat musi spełnić, żeby mu dali przejechać się żaglowcem. I mają do tego prawo, bo to jest zbójeckie prawo armatora! I zapewniam Cie, że żadnego z armatorów zupełnie nie interesuje, czy delikwent przejechał się żaglowcem jako sternik morski, bo to nie ma żadnego znaczenia.



Maar napisał(a):
Katrine napisał(a):
Nie mówię tutaj o jakiś skrajnych warunkach bo nie planuje pływać w skrajnych warunkach;)
Ale bierzesz pod uwagę przypadek, że skrajne warunki zaplanują Ciebie odwiedzić? :-)

A poza tym i zgodnie z tym co Zbieraj napisał, trochę inaczej można prowadzić nawigację na wypasionej Sasance z uchylnym mieczem, inaczej na kredensie z dwumetrowym zanurzeniem a jeszcze inaczej na statku z dziesiątkami dusz na burcie.


Maar napisał(a):
Katrine napisał(a):
Nie mówię tutaj o jakiś skrajnych warunkach bo nie planuje pływać w skrajnych warunkach;)
Ale bierzesz pod uwagę przypadek, że skrajne warunki zaplanują Ciebie odwiedzić? :-)

A poza tym i zgodnie z tym co Zbieraj napisał, trochę inaczej można prowadzić nawigację na wypasionej Sasance z uchylnym mieczem, inaczej na kredensie z dwumetrowym zanurzeniem a jeszcze inaczej na statku z dziesiątkami dusz na burcie.



Cape napisał(a):
JasiekN napisał(a):
Już parę miesięcy temu napisałem na tym forum, że burdel, którego narobił T.L. jest do tego stopnia nierozwiązywalny,

Ale go do więzienia wsadzili :D więc sprawiedliwości stało się za dość.
Pragnę również nieśmiało zauważyć, że przed Lipcem, jak ktoś chciał zgodnie z naszymi przepisami (i pod polską banderą) popływać trochę bardziej wypasioną Sasanką (pow 80 m żagla) np w chorwackim egiptowie lub po Zatoce, to kapitanem musiał być.




Cape napisał(a):
Roman K napisał(a):
Zauważcie że polskie przepisy "przedlipcowe", były pisane pod polskie jachty.
I tak st.j. mógł na Carterze36 wypływać staż na morsa, a j.s.m. na J-80 staż kapitański.
Nikomu wtedy w Polsce nie śniło się pływanie na Bavarkach, Sunkach i innych "imperialistycznych" wynalazkach.
Pozdrawiam
Roman

Przepisy "przedlipcowe" utworzono w 1997 roku kiedy to już bardzo wielu polskich sterników prowadziło te wypasione sasanki. Przedtem było jeszcze gorzej
Tak, że mylisz się.



Cape napisał(a):
Zbieraj napisał(a):
Krzyś, powtarzasz jedną z urban legends żeglarskich powielanych niemal we wszystkich podręcznikach, a to nieprawda

To co piszę nie wynika z wiedzy książkowej, a z doświadczenia w prowadzeniu różnych jachtów. Od 470 poprzez kabinowe jachty mazurskie do 50 stopowych wypasionych Sasanek z rolowanymi żaglami.
Ostatnio płynąc wzdłuż Korsyki napotkaliśmy silne szkwały (wiatry spadowe). Płynęliśmy (żagle rolowane) na pół genuy i pół grota, bo na pokładzie był nieprzejednany zwolennik dyszy. Jacht w szkwałach ostrzył wymykając się spod kontroli. Rezygnacja z grota i dostawienie genuy zlikwidowała to zjawisko.


pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 22:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10925
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1335
Otrzymał podziękowań: 2622
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Nieglupie...
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 22:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Catz napisał(a):
Nieglupie...
Catz


A oto pozostałe znalezione przykłady użycia "Wypasionej Sasanki":

Colonel napisał(a):
Oglądam na calkiem współczesnych fotkach roześmiane gęby mojego syna i jego towarzystwa (maja tyle lat, co my w latach 70) i widzę bijące z nich szczęście i zadowolenie, a nie smutek z konieczności pływania na jakiejś wypasionej Sasance z działającym silnikiem.
Zmieniła sie dostępność tevhnologii, aż tyle i tylko tyle.


Zbieraj napisał(a):
Siem odmeldowywujem. Jadem zara na erport imienia Kompozytora i lecem do miasta Rzemu i dalej, co by popływać na wypasionej sasance szlakiem Napoleona. Jak wrócem za tydzień to siem odezwem, a jak nie - to nie :D


Maar napisał(a):
Właśnie Zbieraj spadł z wypasionej sasanki, zwanej dla niepoznaki Double Scotch - siedzi na kei (bujającej się nie wiadomo czemu) i pisze skargę do Urzędu Morskiego, bo trapu nie było i siatki też (w sensie, że nie było).


Zbieraj napisał(a):
helixwroclaw2005 napisał(a):
Nieregatowiec -189 mocno trzyma pozycję w dwusetce,
Ano trzyma, trzyma, ale już chyba nic nie wykombinuje. Wszyscy dookoła jadą na full wypasionych sasankach: czartery, plottery, radary, echosondy, AISy, kevlary, łejpojnty, autopiloty, etcetery, a ja - na bawełnianych, zletka pocerowanych żagielkach, kompas magnetyczny bez tabeli dewiacji, sterowanie ręczne.
E, pojaszczembiuje sobie jeszcze trochę i pójdę spać :lol: :lol: :lol:
Berek! Gońcie mnie! :D


Zbieraj napisał(a):
Jadem sobie, jadem, otoczony full wypasionymi sasankami, co jakiś czas któś na dopalaczu mię wyprzedza i nic nie mogem zrobić, bo co tu robić na prostej drodze :-(
Ech, żizń tiażołaja!
Iza! Narcyza! Moniia! Skręcamy na jakąś bezludną? :lol: :lol: :lol:


Maar napisał(a):
Zbieraj jest mistrzem - nie wiem czy w Sztumie czy we Wronkach tej kryminalnej składni nabrał, ale zaczyna zdanie od "No, :cenzura:," :-)

Któregoś razu było o "niepotrzebności ratowniczego". Janusz napisał, że sznurek do ucha w bomie na wypasionej Sasance to se można takim węzłem co najwyżej. W czasie Tramwajowych Rozmów ze Zbierajem, obruszony spytałem: No :cenzura: nie :cenzura:, że ten :cenzura: ratowniczy uważasz za niepotrzebny. Serio :cenzura: tak?

I na to Zbieraj odpowiedział mi: No :cenzura: jakiego używałeś ostatnio węzła w rejsie?

No kur&^%a Jędruś - jakiego używałeś? Jeśli mi napiszesz, że ratowniczego, to ja odpowiem, że tylko dlatego, że armator jest pacanem i na cumy kupił linę z rdzeniem zamiast skręcaną, umożliwiającą zaszpajsowanie ślicznej pętli, przechodzącej przez kluzę na każdej z burt. No co nie prawda? Jakie pytanie zadaje załoga przed zacumowaniem? "Którą burta dochodzimy?" Może nie?!
Bo te supły na cumach muszą zdążyć zrobić, bo ta CUDOWNA i WSPANIAŁA pętla niezaciskająca się ma jednak wadę - nie przechodzi przez kluzę, ale żeglarz ma ją znać, bo... jest wspaniała i cudowna.

Ja używałem płaskiego i refowego. O knagowym nie wspomnę z przyczyn oczywistych.


Maar napisał(a):
Sąsiad napisał(a):
Po pierwsze, niezaciskająca się pętla to absolutnie najważniejszy węzeł w żeglarstwie - jak już go umiesz, to zastosowań znajdziesz multum
No to wymień to multum, proszę. A nawet jesli nie multum, to wymień pięć. Pięć to mało IMHO.

ps. O tym, żeby mnożyć MOBy (i wskakiwać do rozszalałego morza) nie słyszałem, więc zaliczam Ci jedno zastosowanie - rzutka, choć nie wiem dlaczego akurat, na żaglowcach stosuje wyblinkę a na wypasionych Sasankach nie używam rzutki.



JasiekN napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
A się pozwolę sobie nie zgodzić jakby ciut - w szczególe bardziej niż w ogóle.
Szot z kauszą i zaszeklowany do rogu żagla jest może trwały i mocny - ale lepiej stosować go tylko tam, gdzie pracuje toto zdecydowanie poza zasięgiem głów, rąk i nóg załogantów. [....]
Ja, kiedy idę zmienić wściekle łopoczący sztaksel na typowym jachcie (czytaj - nie na żaglowcu...), to jakoś wolę kiedy żagiel nie wali mnie po głowie rękach i nogach ciężką, stalową szeklą.


No to - nie tylko z "ciut" wypasionej Sasanki, ale "całkiem wypasionej Sasanki".

11 lat temu osobiście plotłem stropy do mocowania bloków zwrotnych na rogach szotowych "trójkątów" Pogorii. No, bencle. Po polsku "bycze jaja". Od dwóch lat w tym miejscu jeżdżą normalne remizki ("wole oczka"), i chwała Heńkowi, że tak jest. Raz tymi byczymi jajami (własnoręcznie robionymi) po pysku dostałem, przy sztormowym zrzucaniu bomkliwra. Wujo Bart numerowany - świadkiem. Ot, oficer wachtowy ciut za późno wymyśliła, że trza to walnąć, no i się zrobiło gorąco. Do roboty poszli pozostali oficerowie i zawodowa. Morda mnie bolała parę dni.



pierdupierdu napisał(a):
[quote="zosta"]Wypasiona Sasanka? :)

A nie, wypasiona morska Sasanka jest tylko jedna ;)[/quote]


pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 22:44 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
A ja uwazam, ze zostal zlamany regulamin glosowania inalwzy go powtorzyc. Ta nazwa dostala sie z dzikiej karty do finalu. Byc moze odpadlaby na samym poczatku. To niesprawiedliwe, a Andrzej znany jest z obrony sprawiedlisowsci i poprawnosci regulaminowej! A wiec powtorka i emocje ponownie siegajace zenitu!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 kwi 2012, o 23:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
plitkin napisał(a):
A ja uwazam, ze zostal zlamany regulamin glosowania inalwzy go powtorzyc. Ta nazwa dostala sie z dzikiej karty do finalu.


Dodam, że początkowo Matka Chrzestna też nie była zachwycona imieniem. Ale chyba pogodziła się już z "Wypasioną Sasanką".

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 kwi 2012, o 06:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
znacznie częściej od zwrotu "Wypasiona sasanka" używany jest zwrot " a więc..." nazwijcie łódke s/y "Awięc" :D
Mnie się zawsze podobała nazwa "Tornado", ale raz, że jest zajęta, a dwa, że to do maszyny regatowej, a nie do pancernika turystycznego :)
Ładne są też nazwy konstelacji np "Andromeda", "Kasjopea" lub wiatrów 'Passat", "Mistral", niezłe są nazwy różnych antycznych bogów "Atena", "Pallas", "Odyseusz" czy "Thor".
Nazwy kwiatów już mi mniej leżą, bo o ile "Sasanka" jakoś jeszcze brzmi, to np "Róża", czy "Goździk" moim zdaniem brzmi nie najlepiej.
Natomiast większość kombinowanych nazw w rodzaju 'Bar na wodzie", "wypasiona Sasanka", "Bar Młodzieży", "Dar Teściowej", "Dar Pierwszej Żony" itd, brzmią głupio moim zdaniem. Głupio, bo po pierwsze od razu czuje się, że armator (armatorzy) strasznie się wysilali wymyśljąc nazwę, po drugie to takie na siłę "żartobliwe".
Kiedyś, dawniej jachty były nazywane normalnie, a jak był jeden "dar teściowej" to się można było usmiechnąć, teraz, szczególnie na śródlądziu, wszyscy uparli się, że nazwy musza byc dowcipne, przewrotne, wieloznaczne, żartobliwe i skutkuje to żałosną sytuacja, że w porcie stoją obok siebie "Kopulodromy", "Orgazmotrony", "Napalone", "Obciągary", "Łakome dupy","Wytryski", Spermotrony", a z lżejszego gatunku "Kaszany", "Kolejne wydatki", "Bary na wodzie", "Cyfrowe Kartofle" i inne takie. Mnie się to nie podoba.
Bardzo.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...



Za ten post autor skipbulba otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 kwi 2012, o 07:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
skipbulba napisał(a):
Mnie się to nie podoba.
Bardzo.


A "Flanelcia" jak brzmi dumnie ... :lol:
- "Kapitanat Portu Hel - jacht Flanelcia zgłasza wejście" ... :D
Pzdr
Bura Kota :lol:

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 kwi 2012, o 08:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Wczoraj rozmawiałem z Matką Chrzestną i uzyskałem zgodę na ujawnienie, kim jest?
Jest to znana Wam Milena.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 kwi 2012, o 08:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Kuracent napisał(a):
uzyskałem zgodę na ujawnienie


Napięcie rośnie ... :lol:
Jak w dobrym dramacie ...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 kwi 2012, o 08:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
bury_kocur napisał(a):
A "Flanelcia" jak brzmi dumnie ... :lol:
- "Kapitanat Portu Hel - jacht Flanelcia zgłasza wejście" ... :D
Pzdr
Bura Kota :lol:


Zawsze lepiej niż " Kapitanat Portu Hel - jacht Bura Kota zgłąsza wejscie " :D

Nie znam jachtu "Flanelcia". Ale powiem Ci, że "Aliflanke" okazało się niezbyt szczęsliwe, bo też żaden Kapitanat czy Bosmanat nie potrafi zrozumieć nazwy :)

Kiedyś w jednym porcie (litościwie zmilcze jakim) jacht "Tequila" został zapisany jak Tekila. Przez dłuższą chwilę, nie mogłem zrozumiec o jaki jacht chodzi :D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 kwi 2012, o 09:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Kuracent napisał(a):
Jest to znana Wam Milena.
Że niby "Sasankę" ochrzci Wypasiona Milena??? Nie wierzę! :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 kwi 2012, o 09:14 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 390
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Wypasiona Sasanka...

znaczy odpięta z łańcucha i zabrana z łąki? :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 kwi 2012, o 10:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Kolejne załatwianie czyli tak naprawdę początek biurokracji.
Dzwoniłem do OZŻ w Warszawie.
Nie będzie tak prosto załatwić rejestracji - na początek dostanę mail'em wykaz dokumentów, które muszę załatwić.
Okazuje się, że POL3989 "White Rose" figuruje w wykazie komputerowym ale nie ma certyfikatu zgodnego z nową ustawą.
Nie wiem o co chodzi - ale brzmi groźnie.
A jak koleżanka pani Doroty Hernik (nie mogła odebrać, bo prowadziła inną rozmowę) powiedziała o "komplecie dokumentów" - to tak się przeraziłem, że zakończyłem rozmowę
nie pytając nawet czy finałowe nazwy "Wypasiona Sasanka", "Wypasiona Sportinka", "Sporti", "Masza", "SportInka"
są wolne? Trochę macie rację - trochę głupio niektóre takie nazwy wymawiać przez telefon. :-(

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 kwi 2012, o 12:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Tak sobie pomyślałem, że rejestr PZZ zderzony z Kuracentem się zalamie, może to w konsekwencji doprowadzic do zmiany w Kodeksie Morskim i zniesienia rejestru jachtow w ogóle. Byłby właściwy krok liberalizacyjny.
Kuracent rejestruj, rejestruj!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl



Za ten post autor Colonel otrzymał podziękowanie od: Zgrzyb
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 kwi 2012, o 13:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Colonel napisał(a):
Tak sobie pomyślałem, że rejestr PZZ zderzony z Kuracentem się zalamie, może to w konsekwencji doprowadzic do zmiany w Kodeksie Morskim i zniesienia rejestru jachtow w ogóle. Byłby właściwy krok liberalizacyjny.
Kuracent rejestruj, rejestruj!



Kuracent napisał(a):
1. Bezimienna
2. Dama F.
3. Masza
4. Maszi
5. Miecz
6. Prima Aprilis
7. Przygoda
8. SportInka
9. SportInna
10. Sporti
11. To Taki Żarcik Miał Być
12. Wolność?
13. Wypasiona Sportina
14. Zatokowa


No to już dzięki pani Magdalenie Cytling z OZŻ wiem już wszystko.
Wśród 14 finalistów + "Wypasiona Sasanka":
3 nazwy były zastrzeżone
12 nazw możemy używać

Zgadnijcie proszę, które 3 nazwy były już w Rejestrze?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 kwi 2012, o 14:39 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Zajęte: Masza, Prima Aprilis i Przygoda.

Nie radziłbym robić "Sportinna" bo "Sportina" już jest.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 kwi 2012, o 15:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
plitkin napisał(a):
Zajęte: Masza, Prima Aprilis i Przygoda.

Nie radziłbym robić "Sportinna" bo "Sportina" już jest.



Bravo!
Wygrałeś konkurs!

Natomiast co do nazwy Sportina a Sportinna lub SportInna to jak najbardziej mogą być zgodnie z sugestiami OZŻ:

Cytuj:
Nazwy z listy można oczywiście modyfikować poprzez dodawanie inicjałów, dublowanie liter lub tworzenie nazw kilku członowych.


pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 707 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 24  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL