Bez takich osobistych wycieczek.....proszę.
A ,nie każdy jest takich wysokich lotów intelektualnych jak TY.
Ja na pewno nieeeeeee

_________________
Marek Gruhn

Układać zdania uczą w podstawówce. Do tego nie potrzeba ponadprzeciętnego IQ.

Te wszystkie posty nie w temacie,czyżbym pomylił dział?a jest taki na naszym forum ?

_________________
Marek Gruhn

No właśnie, problem braku umiejętności poprawnego formułowania myśli jest niestety dość powszechny

We wrześniu popływamy z Kuracentem na Mazurach , znajdzie nowe inspiracje do pisania i zapomni o ankietach

Kiedy? Może w okresie 4-11? To może się spotkamy?

_________________
Navigare necesse est
Jestem "zielony"
Aleksander Twardowski

10-11 września W kilka osób. W razie czego szczegoły na priw.

10 września do 11 października ?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Zuźka, Ocipiałaś????
Masz pojęcie ile inspiracji dostarczy Kuracentowi widok jednego gówna w mazurskich krzaczorach? A gówien ci u nas miliony!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

No nie mów! Będzie dyskurs nt. ilości osobowdepnięć w tzw. gówno na km^2 w ciągu godziny?

~ ~ ~ ~ ~

A mówiłeś, że nie znasz Mazur?

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

Mazur nie znam, ale czytam literaturę. Przecież Żeromski już zaczął pisać nową powieść "Pierdoły". Zaczął tak:
"Mazuranty poszły w las. Echo ich srania..."
Było o tym u Kulińskiego

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

A no, chyba, że tak. Bo zaskoczyła mnie zbieżność poglądów... Acz przypuszczam, że wynika ona bardziej ze znajomości Kuracenta, niż Mazur

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

Jaki Żeromski, jaki? Nie te rejony przeca...

W las to poszły ogary, a takie 'echo' to tylko u Redlińskiego możliwe;)

Co to zresztą za różnica - iść w las czy na kosz dziobowy w czerwonej czapeczce??

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Ciiii.... bo Kuracent założy nowy wątek, a może nawet zrobi ankietę

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

1. Ja nie użalam się nad sobą. Po prostu wiele osób w tym np. Włodek czy Krzysztof stwierdzali, że powinienem tylko sam czytać swoje forum i podobnie jak kiedyś nastąpił upadek pl.rec.zeglarstwo przez trola tak teraz upadnie przeze mnie. Jestem prostolinijny prosty człowiek. Jeśli Autorytety tak mówią o moim ukochanym forum - to trzeba pogodzić się z głosem ludu. Zadałem proste pytanie. Nie ma tu podtekstu czy użalania się. Dzięki forum stałem się "gruboskórym".

2. Jak to nie przychodzę do Korsarza? Byłem tam chyba w każdy wtorek. Na wszystkich oficjalnych i nieoficjalnych spotkaniach wtorkowych od chwili Ich powstania w Korsarzu. Do 2 sierpnia opuszczałem je z usprawiedliwionych powodów, które były następujące:
a) uczestniczę w tym samym czasie w rejsie
b) mam spotkanie przedrejsowe (zdarzyło się to mi tylko 1 - słownie jeden raz) i w dodatku spotkania nie można było przenieść do Korsarza, bo uczestniczyły w nim małe dzieci. Ja zaś traktuje dzieci jako pełnowartosciowych załogantów i chętnie opowiadam Im o rejsie, morzu itd.
Od przełomu lipca/sierpnia doszły dwa nowe niespodziewane powody:
c) koniec pensji - a nie będę ciągle korzystał z pożyczek Olka. Po tegorocznych rejsach i niespodziewanych wydatkach na dodatkowe bilety lotnicze jestem naprawdę spłukany. Jak znajdę chwilę to wystawię na Allegro naprawdę bardzo dobrą lornetkę żeglarską i radio SSB. Może nawet wystawię też VHF. Pod młotek pójdzie też trochę innych żeglarskich rzeczy. Sytuacja jest dramatyczna. Od jutra nie chodzę nawet na obiady. A Ty oczekujesz, że będę w Korsarzu?!
d) ważny projekt w pracy, który pochłania mi mnóstwo czasu.

Na 27 sierpnia pensja pewnie nie przyjdzie ale od 6 września postaram się już bywać regularnie. Od razu się usprawiedliwię, że we wtorek 4 października nie będę, ponieważ uczestniczę w rejsie. Mam nadzieję, ze do tego czasu projekt będzie już prawie skończony. Najwyżej będę wpadał na symboliczną godzinkę.


~ ~ ~ ~ ~



Tu możesz zapytać moich załogantów. Tam, gdzie chodzi o propozycje załogi, które nie są zagrożeniem dla bezpieczeństwa, lub równie bezpieczne jak wstępna propozycja - decyduje często demokratyczne głosowanie. Jeśli załoga chce popłynąć na kotwicowisko, aby pokąpać się godzinkę i nie wpływa to istotnie na dalszy przebieg rejsu - to czemu nie? Gdy jest jakiekolwiek zagrożenie bezpieczeństwa - nie ma dyskusji. Czasem nawet sam jestem zaskoczony, jak ostrego słownictwa przy tym zdarza mi się użyć.

Ale Twoje porównanie jest trochę chybione. Tu jest elitarny klub żeglarski. Jeśli więcej osób mówiłoby, że cytując pewnego prezydenta: 'powiniem skorzystać z okazji do milczenia', to z grzeczności powinienem to uwzględnić.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Jest i inne tlumaczenie: " powinienes nie przegapic okazji do milczenia"
Moim zdaniem jest to tlumaczenie blizsze....
Rzadko wypowiadam sie w twoich watkach i grzecznosc ( albo jej brak ) nie ma z tym nic wspolnego.
Catz Raté

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

ja Cię!!! jeszcze ciągniecie ten absurdalny temat? Zamknąc to w cholerę Kuracent jak chce sobie odejść to niech odchodzi, jak chce zostać to niech zostaje. Nad czym tu deliberować?

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

No jak to nad czym? Wszystko już ustalono!

Kuracent powinien odejść. I powrócić pod nickiem pyr-pyr, albo siakimś podobnym.

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

O, w tym tygodniu odchodzą ci na K.? Nie wiedziałem

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Niestety, nie wszyscy. I nie mam na myśli Forum

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma

Dlaczego chybione?

Żeglujesz na forum i żeglujesz po morzu.
Jesteś skipperem swojego działu tak jak jesteś skipperem swojego okrętu.

Tu żeglując na forum zastałeś trudniejsze warunki i co?
Ankieta, wycofam się, nie wycofam się, obrazę się, nie obrażę się, przemilczę, a może zabiorę głos, róbta co chceta i głosujcie o moim odejściu/pozostaniu.
No możesz jeszcze wziąć ster w swoje ręce i pisać swoje nie pytając czy ktoś przeczyta czy nie. Ktoś może nawet skrytykować Twoje posty, ale to Ty jesteś sternikiem swojego działu.

Analogicznie z rejsem po morzu. Zastaniesz trudniejsze warunki we współżyciu załogi po długim przebywaniu na małej powierzchni i co.
Moje pytania cytowane przez Ciebie stają się bardzo na miejscu i analogiczne do sytuacji na forum.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Andrzej.
Robert bardzo trafnie zauważył że to Ty jesteś sternikiem swojego działu, w przenośni "Twojego statku".
Jak ten swój statek poprowadzisz, zależy wyłącznie od Ciebie. "Rejs" jest długi i najeżony rafami, a my jako "załoga" mamy prawo oceniać kapitana i wbrew regulaminom dyskutować w czasie "rejsu".
Życzę Ci nie silnych wiatrów jak to jest w zwyczaju, ale pomyślnych i "przychylnych", oraz dobrej pogody ducha.
Pozdrawiam
Roman

_________________
Pozdrawiam
Roman

Pewnie masz rację, odszedł Jaromir na "J", teraz "K".
Jak fajnie, do "P" jeszcze daleko

_________________
Navigare necesse est
Jestem "zielony"
Aleksander Twardowski

Ufff, odszedł L.

i to nie koniecznie z forum.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Marek politykujesz..........

_________________
Marek Gruhn