Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=10177
Strona 1 z 2

Autor:  Kuracent [ 25 lis 2011, o 20:18 ]
Tytuł:  Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Wiele osób się dziwi.
A rozwiązanie jest proste.
Część tematów uważam za warte dyskusji. Poddaje pewien temat. Sam czytam wyrywkowo odpowiedzi ale już sam fakt dyskusji, wymienienia poglądów uważam za ważne! Gdybym miał więcej czasu - przeczytałbym wszystkie wypowiedzi. Ale i tak cieszę się, że poruszyłem kogoś do ważnych przemyśleń!

Są też tematy, które oprócz tego, że są ważne dla wszystkich, to jest to też realny temat dla mnie. Przykładowo w maju 2012 będę musiał zrobić jeden obiad i zakupić składniki. I chciałbym, aby to było proste a smaczne! Jest to realny temat dla mnie i wcześniej czy później przed majem 2012 będę musiał przeczytać odpowiedzi. I dzisiaj przeczytałem. Wbrew temu, co pisał jeden z uczestników tamtego wątku.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  Carlo [ 25 lis 2011, o 20:23 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Kuracent napisał(a):
I dzisiaj przeczytałem. Wbrew temu, co pisał jeden z uczestników tamtego wątku.


Brawo! Nagroda i podziękowanie Ci się należy że zechciałeś w swej łaskawości przeczytać wątek który sam założyłeś. :lol:
I druga nagroda i podziękowanie za to że znalazłeś czas żeby nas o tym poinformować w następnym wątku. :D

Autor:  Maar [ 25 lis 2011, o 23:06 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Kuracent napisał(a):
Przykładowo w maju 2012 będę musiał zrobić jeden obiad
STRASZNE!!! NIEMOŻLIWE!!! KOSZMAR!!!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Opisz jak najszybciej przygotowania do tego strasznie koszmarnego, niemożliwego wydarzenia. Jakiś wzór na obiad masz?

Autor:  Kuracent [ 25 lis 2011, o 23:16 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Marek napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Przykładowo w maju 2012 będę musiał zrobić jeden obiad
STRASZNE!!! NIEMOŻLIWE!!! KOSZMAR!!!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Opisz jak najszybciej przygotowania do tego strasznie koszmarnego, niemożliwego wydarzenia. Jakiś wzór na obiad masz?


Nie jest to straszne. Gołąbki z Lidla zawsze zrobię. Plus ryż. Plus gotowa zupa. Ale zastanawiam się, czy ciut większym kosztem - nie mógłbym zrobić w warunkach jachtowych czegoś dużo lepszego? I to bez doświadczenia kucharskiego?!

Dyskusja w wątku kambuzowym jest długa - ale chyba tak naprawdę dopiero teraz się zaczyna! Bo chodzi o nawet średnio drogi obiad ale smaczny i łatwy do przygotowania przez osobę nie mającą wcześniej przygotowania kulinarnego!

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  Węzełek [ 25 lis 2011, o 23:34 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Zrób placki ziemniaczane, zawsze się udają, chyba, że je przypalisz :lol:

Autor:  Maar [ 25 lis 2011, o 23:36 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Kuracent napisał(a):
Ale zastanawiam się, czy ciut większym kosztem - nie mógłbym zrobić w warunkach jachtowych czegoś dużo lepszego? I to bez doświadczenia kucharskiego?!

Masz kilka miesięcy na doświadczenia.
1. Kup kilo mięsa.
2. Pokrój je na 10 równych części.
3. Jeśli nie będą równe wróć do pkt. 1
4. ĆWICZ! Smaż to mięso obtaczając je w bułce, gównie, jajku, otrębach, gumie arabskiej, itd.
5. Próbuj czy smaczne.
Kod:
do
{
If (smaczne= NIE)
goto = 4;
else="ciesz się"
}
while (mam mięso);
goto 1;


* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Rozumiem teraz (vide załącznik) dlaczego nie czytasz odpowiedzi na swoje pytania :-) Zwyczajny brak czasu.

Załączniki:
kuracent_smietnik.jpg
kuracent_smietnik.jpg [ 90.8 KiB | Przeglądane 7185 razy ]

Autor:  Węzełek [ 26 lis 2011, o 00:00 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Dobra, zlituję się nad biedakiem ;)

Nie wiem nas ile osób musisz zrobić ten obiad?
Przyjmijmy, że dla 2:
- starczy 1kg ziemniaków
-1 główka sporej cebuli
-jedno jajko
-kilka łyżek mąki (w zależności ,czy lubisz cienkie placki ziemniaczane, czy grube, jak grube ,to więcej łyżek mąki, jak cienkie, to mniej)
-sól, pieprz do smaku (ja osobiście nie lubię z cukrem, ale na ostro)
-śmietana wg.upodobania
-olej/oliwa w zależności czym będziesz dysponował na statku.
Pierwsza czynność, to obranie ziemniaków. Potem obranie cebuli.Wszystko to zetrzeć na tarce, do ścierania ziemniaków. Najlepiej najpierw cebulę, potem ziemniaki.Dodajesz mąkę, jajko, sól, pieprz.Mieszasz razem wszystko w misce spożywczej, oczywiście.
Rozpalasz ogień pod patelnią i nagrzewasz ją. Wlewasz tłuszcz (olej/oliwa). Następnie, jak tłuszcz będzie rozgrzany, to na niego kładziesz łyżką stołową wyżej wymienione ,ziemniaczane ciasto w formie małych placuszków wielkości średniej dłoni. Jak się lekko zarumienią z jednej strony, przekładasz na drugą. Podajesz ze śmietaną, lub cukrem wg upodobania konsumentów
Życzę smacznego

Autor:  Zbieraj [ 26 lis 2011, o 02:34 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Węzełek napisał(a):
Dobra, zlituję się nad biedakiem
O, naiwna Aniu! To, co napisałaś wcale nie świadczy o Twojej litości. Teraz dopiero dałaś mu zagwozdkę! Kuracent został przez Ciebie zainspirowany i to wygląda tak:
Węzełek napisał(a):
- starczy 1kg ziemniaków
Ha, a ile zostanie po obraniu? Jeśli ziemniak ma średnicę 6 cm i zedrzemy z niego obierzynę grubości pół milimetra, oj, czy mi się uda tak cienko, lepiej, dla bezpieczeństwa, przyjąć jeden milimetr, to średnica ziemniaka zmniejszy się o 2 mm, czyli kula ziemniaczana będzie miała fi 5,8 cm. Muszę opracować wzór. Trzeba od pi er sześcian ziemniaka przed obraniem odjąć pi er sześcian po obraniu. Otrzymamy objętość obierzyny. Po pomnożeniu przez ciężar właściwy obierzyny, (kurczę, nie wiecie gdzie to znaleźć?) i przez liczbę ziemniaków otrzymam masę surowca ziemniaczanego przed starciem. Ale wychodzi mi, że ta obierzyna to 9 procent masy ziemniaka. Czyli z kilogram zostanie mi 91 deka. Czy to wystarczy? Muszę zapytać Węzełka. A może bez pytania kupić kilo i dziesięć deka?
Węzełek napisał(a):
-1 główka sporej cebuli
Muszę przemyśleć, co to znaczy "spora"? To bardzo nieprecyzyjne określenie. Poza tym Węzełek nie podaje, jakiej cebuli. Za komuny była po prostu cebula i koniec, a teraz? Zwykła, czerwona, czosnkowa, cukrowa. Którą wybrać do placków? Muszę podpytać Węzełka.
Węzełek napisał(a):
-jedno jajko
No tak, ale jakie jajko? S, M, L czy XL? Między S a XL jest 20 gramów różnicy. Doktor Kwaśniewski w swojej diecie zaleca najmniejsze, ale czy to wystarczy? Może kupić dwa malutkie. Ale z jakim kodem? 0 - to chów ekologiczny, 1 - wolnowybiegowy (nie wiecie przypadkiem, czym się różni jeden od drugiego?), 2 - ściółkowy i 4 - klatkowy. Muszę sprawdzić, czy jajko duże ekologiczne ma więcej cholesterolu niż dwa małe klatkowe.
Węzełek napisał(a):
Wszystko to zetrzeć na tarce, do ścierania ziemniaków
No tak, ale zetrzeć do końca się nie da. Ten mały "ogryzek" trzeba wyrzucić, żeby sobie nie zetrzeć opuszków palców. Znów zmieni się masa ziemniaków. Może dokupić jeszcze 10 deka?

A poza tym taka tarka to dziwne urządzenie. Mówił mi kiedyś Zbieraj, że jak podsunął kiedyś tarkę Monice "Sokole Oko", ta przejechała palcami po wypukłych zadziorach i powiedziała: Co za idiota to pisał? W życiu takich pierdół nie czytałam!

Jak widzisz, Aniu, zamiast wyjaśnić, zamotałaś Kuracentowi w głowie. Dobrze, że Kuracent, jako człowiek przezorny, planując obiad w maju przyszłego roku już teraz stara się poznać tajniki placków. Zainspirowałaś go do co najmniej kilka prac doktorskich, a to czy lepsza jest śmietana 9, 12, 18 czy może 30-procentowa? Jak zmierzyć temperaturę tłuszczu na patelni? Zwykły termometr pęknie, bo ma skalę tylko do 100 stopni. A jeśli tłuszcz na patelni osiągnie 180 stopni, to o ile spadnie temperatura, kiedy położy się na nim 5 placków o temperaturze pokojowej? Czy wówczas nie trzeba podkręcić płomienia?
Kuracent! Zostałeś zainspirowany! Do roboty! Ludzkość (spragniona placków) czeka! :lol:

Autor:  JasiekN [ 26 lis 2011, o 09:14 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

PAC matematyczny, Zbieraju. V = 4/3 pi er do trzeciej.

Nie mogę się powstrzymać od anegdotki: moi śp. Rodzice poznali się na studiach, gdzie ćwiczenia laboratryjne prowadził młody wówczas asystent o nazwisku Doliński i imieniu Piotr.

Nie wiedzieć czemu, wszyscy studenci wymawiali jego imię z francuska :D :D :D

Autor:  Zbieraj [ 26 lis 2011, o 09:51 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

JasiekN napisał(a):
PAC matematyczny, Zbieraju. V = 4/3 pi er do trzeciej.
A nie zauważyłeś, Jasieńku, że docent Kuracent tak pisze, żeby było z grubsza? On w swej Wielkości, nie będzie się zniżał do szczegółów tam, gdzie są one istotne. Z lubością natomiast wschodzi w szczegóły tam, gdzie nie mają one żadnego znaczenia.
Usiłując (jakże nieudolnie) wejść w zakamarki umysłu Kuracenta, próbuję iść Jego Tokiem Myślenia :lol:

Trawestując Wieszcza Wyspiańskiegio (nie mylić z doktorem):

Zbieraj Kuracentowi nie jednaki,
człek człekowi nie dorówna,
dusa dusy zajrzy w oczy,
nie polezie orzeł w gówna
un je taki, a jo taki; :lol: :lol: :lol:

Autor:  JasiekN [ 26 lis 2011, o 10:15 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Zbieraj napisał(a):
A nie zauważyłeś, Jasieńku, że docent Kuracent tak pisze, żeby było z grubsza? On w swej Wielkości, nie będzie się zniżał do szczegółów tam, gdzie są one istotne. Z lubością natomiast wschodzi w szczegóły tam, gdzie nie mają one żadnego znaczenia.


No i właśnie dlatego mi się przypomniała anegdotka z Wydziału Chemii UJ w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia...

Autor:  Colonel [ 26 lis 2011, o 10:31 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Zbieraj napisał(a):
chów

Przeżyłem 8 sekund emocji, już widzialem PACA... ale po chwili kofeina zapracowała. Co jest w tym słowie, że tak kretyńsko wygląda? U mnie ortografia jest intuicyna, po prostu nigdy jej nie znałem, bo nigdy nie robiłem błędów i teraz nagle zaświeciło mi na czerwono chów.
A może to wpływ kuracentyzacji forum? Zająłem się obliczanem w pamięci objętości ziemniaka i zwojów mózgowych zabrakło?

Autor:  Zbieraj [ 26 lis 2011, o 13:08 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Colonel napisał(a):
A może to wpływ kuracentyzacji forum?
Nawet na pewno! :lol:

Autor:  JasiekN [ 26 lis 2011, o 16:41 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Colonel napisał(a):
nagle zaświeciło mi na czerwono chów.


A może to oczka Ci się, Andrzejku, zrobiły czerwone?

To znak, że jedziesz na rezerwie :D :D :D

Autor:  Węzełek [ 26 lis 2011, o 18:30 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Zbieraj napisał(a):
Węzełek napisał(a):
Dobra, zlituję się nad biedakiem
O, naiwna Aniu! To, co napisałaś wcale nie świadczy o Twojej litości. Teraz dopiero dałaś mu zagwozdkę! Kuracent został przez Ciebie zainspirowany i to wygląda tak:
Węzełek napisał(a):
- starczy 1kg ziemniaków
Ha, a ile zostanie po obraniu? Jeśli ziemniak ma średnicę 6 cm i zedrzemy z niego obierzynę grubości pół milimetra, oj, czy mi się uda tak cienko, lepiej, dla bezpieczeństwa, przyjąć jeden milimetr, to średnica ziemniaka zmniejszy się o 2 mm, czyli kula ziemniaczana będzie miała fi 5,8 cm. Muszę opracować wzór. Trzeba od pi er sześcian ziemniaka przed obraniem odjąć pi er sześcian po obraniu. Otrzymamy objętość obierzyny. Po pomnożeniu przez ciężar właściwy obierzyny, (kurczę, nie wiecie gdzie to znaleźć?) i przez liczbę ziemniaków otrzymam masę surowca ziemniaczanego przed starciem. Ale wychodzi mi, że ta obierzyna to 9 procent masy ziemniaka. Czyli z kilogram zostanie mi 91 deka. Czy to wystarczy? Muszę zapytać Węzełka. A może bez pytania kupić kilo i dziesięć deka?
Węzełek napisał(a):
-1 główka sporej cebuli
Muszę przemyśleć, co to znaczy "spora"? To bardzo nieprecyzyjne określenie. Poza tym Węzełek nie podaje, jakiej cebuli. Za komuny była po prostu cebula i koniec, a teraz? Zwykła, czerwona, czosnkowa, cukrowa. Którą wybrać do placków? Muszę podpytać Węzełka.
Węzełek napisał(a):
-jedno jajko
No tak, ale jakie jajko? S, M, L czy XL? Między S a XL jest 20 gramów różnicy. Doktor Kwaśniewski w swojej diecie zaleca najmniejsze, ale czy to wystarczy? Może kupić dwa malutkie. Ale z jakim kodem? 0 - to chów ekologiczny, 1 - wolnowybiegowy (nie wiecie przypadkiem, czym się różni jeden od drugiego?), 2 - ściółkowy i 4 - klatkowy. Muszę sprawdzić, czy jajko duże ekologiczne ma więcej cholesterolu niż dwa małe klatkowe.
Węzełek napisał(a):
Wszystko to zetrzeć na tarce, do ścierania ziemniaków
No tak, ale zetrzeć do końca się nie da. Ten mały "ogryzek" trzeba wyrzucić, żeby sobie nie zetrzeć opuszków palców. Znów zmieni się masa ziemniaków. Może dokupić jeszcze 10 deka?

A poza tym taka tarka to dziwne urządzenie. Mówił mi kiedyś Zbieraj, że jak podsunął kiedyś tarkę Monice "Sokole Oko", ta przejechała palcami po wypukłych zadziorach i powiedziała: Co za idiota to pisał? W życiu takich pierdół nie czytałam!

Jak widzisz, Aniu, zamiast wyjaśnić, zamotałaś Kuracentowi w głowie. Dobrze, że Kuracent, jako człowiek przezorny, planując obiad w maju przyszłego roku już teraz stara się poznać tajniki placków. Zainspirowałaś go do co najmniej kilka prac doktorskich, a to czy lepsza jest śmietana 9, 12, 18 czy może 30-procentowa? Jak zmierzyć temperaturę tłuszczu na patelni? Zwykły termometr pęknie, bo ma skalę tylko do 100 stopni. A jeśli tłuszcz na patelni osiągnie 180 stopni, to o ile spadnie temperatura, kiedy położy się na nim 5 placków o temperaturze pokojowej? Czy wówczas nie trzeba podkręcić płomienia?
Kuracent! Zostałeś zainspirowany! Do roboty! Ludzkość (spragniona placków) czeka! :lol:


Jeżeli można umrzeć ze śmiechu, to jestem tego bliska :lol: :lol: :lol:

Autor:  Milena [ 26 lis 2011, o 18:33 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Węzełek napisał(a):
Kuracent! Zostałeś zainspirowany! Do roboty! Ludzkość (spragniona placków) czeka! :lol:

O kurde, placki są niedalekie od naleśników. Wszystkim załogantom tego majowego rejsu z Kuracentem sugeruję przed tym jego obiadem najpierw się porządnie najeść. Bo możecie nie doczekać się idealnego placka (rada z autopsji) :)

Autor:  Węzełek [ 26 lis 2011, o 18:36 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Kuracent, ja mam dla Ciebie bardzo proste wyjście z sytuacji. Przekup tego załoganta, co robi dobre jedzenie, by zrobił za siebie, i za Ciebie. kłopot będziesz miał z głowy. Tylko nie pytaj mnie ile masz mu dać, albo co :roll: ;)
O ile przeczytasz mój post :lol:

Autor:  Colonel [ 26 lis 2011, o 20:42 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Zbieraj, Ty draniu. Nie chcę żeby Ania umarła! Nawet ze śmiechu...

Autor:  Węzełek [ 26 lis 2011, o 21:07 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Colonel, Dzięki ,Ty mój rycerzu w błękitnej zbroi :lol:

Autor:  Zbieraj [ 26 lis 2011, o 23:26 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Colonel napisał(a):
Co jest w tym słowie, że tak kretyńsko wygląda? (...) nagle zaświeciło mi na czerwono chów.
Wiadomość (dobra) dla Colonela: Jest także słowo huf. Zapytaj swojego proboszcza. Bez problemu zaśpiewa Ci z pamięci: Spod znaku Maryi rycerski my huf :D
Nie dziw się zatem, że PAC-am za ortografię. W końcu między wyrażeniami zimny chów cieląt a rycerski huf Maryi jest dość istotna różnica. A to tylko zwykła ortografia :lol:

Autor:  Kuracent [ 27 lis 2011, o 01:48 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Przeczytałem te posty, nie zawsze związane z tematem, ale fajne.
Przepisy proponuje przenieść do Kambuza. Tam będą jak najbardziej merytoryczne.

A co do rozwiązania problemu nieczytania. Może pod koniec zaczynanego przeze mnie wątku, będę pisał, czy przeczytałem? ;-) Tak jak teraz.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  Stara Zientara [ 27 lis 2011, o 02:40 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Zbieraj napisał(a):
między wyrażeniami zimny chów cieląt a rycerski huf Maryi jest dość istotna różnica.

a jeszcze w środku między nimi może się trafić hiw (dla młodzieży - nie chodzi o HIV) :)

Np.: Huf z wysiłkiem uniósł hiw, w skład którego wchodził chów.
Wiem, że naciągane...

Autor:  Colonel [ 27 lis 2011, o 14:45 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Węzełek napisał(a):
mój rycerzu

Znaczy się zakuta pało?
To ja już wolę być Twój bez niczego, a nie w.

Autor:  Kuracent [ 28 lis 2011, o 00:35 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Marek we wtorek poprosił mnie, abym też czytał odpowiedzi na moje wypowiedzi na Forum. Moderatorów trzeba słuchać i tak w weekend zrobiłem. Ale co przeczytałem, to była odpowiedź, to znów przeczytałem, odpowiedziałem. Itd. Syzyfowa praca? Nie. W końcu sukces! Przeczytałem wszystkie odpowiedzi na wszystkie moje posty od SIZ Pod Dębem po dziś dzień. I dałem odpowiedzi, tam gdzie to wymagało. No z jednym wyjątkiem: ważny wątek o AIS - doszedłem do 6-tej strony. Tu mam zaległość.

W efekcie w weekend pojawiło się mało nowych wątków. Przepraszam.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  plitkin [ 28 lis 2011, o 09:16 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Kuracent napisał(a):
Część tematów uważam za warte dyskusji. Poddaje pewien temat. Sam czytam wyrywkowo odpowiedzi ale już sam fakt dyskusji, wymienienia poglądów uważam za ważne! Gdybym miał więcej czasu - przeczytałbym wszystkie wypowiedzi. Ale i tak cieszę się, że poruszyłem kogoś do ważnych przemyśleń!



Skoro nie czytasz - skąd pewność, że poruszyłeś i że do ważnych? Może o rufie Maryni gadają w temacie. I tak nie czytasz.

Może jak byś się skupił na czytaniu a nie pisaniu - to byś miał więcej czasu?

Kuracent napisał(a):
W efekcie w weekend pojawiło się mało nowych wątków. Przepraszam.


Raczej nie przepraszaj, tylko przyjmij nasze podziękowania za to!

Autor:  Węzełek [ 28 lis 2011, o 10:21 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Colonel napisał(a):
Węzełek napisał(a):
mój rycerzu

Znaczy się zakuta pało?
To ja już wolę być Twój bez niczego, a nie w.


Oj tam! Oj tam!, To tylko przenośnia. Możesz być rycerzem bez zbroi, jeżeli tak Ci wygodniej :lol:

Autor:  Maar [ 28 lis 2011, o 11:36 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Węzełek napisał(a):
Możesz być rycerzem baz zbroi
Chyba baz danych a nie zbroi? :-)

Autor:  Węzełek [ 28 lis 2011, o 12:39 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Marek napisał(a):
Węzełek napisał(a):
Możesz być rycerzem baz zbroi
Chyba baz danych a nie zbroi? :-)


:lol: :lol: :lol: Już poprawiałam ;) Dzięki!

Autor:  Colonel [ 28 lis 2011, o 14:06 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

Węzełek napisał(a):
To tylko przenośnia

Nie powiem, być przenoszonym to niezła pozycja... byle nie upuścili przed dostarczeniem na jacht.

Autor:  Węzełek [ 28 lis 2011, o 17:26 ]
Tytuł:  Re: Po co zaczynać wątek - nie czytając odpowiedzi?

No nie, nie mogę czytać tego forum, bo cały czas się śmieję :lol: :lol: :lol:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/