Kolega, który rozważa bardziej ode mnie teoretyczne sytuacje, zapytał, czy jest możliwa sytuacja, że statek może wejść tylko przy niektórych HW?

Przyznałem mu rację, że teoretycznie jest to mozliwe. Jeśli HW zmienia się od 5 do 7m. a statek ma zanurzenie 6m., to może wejść tylko w niektóre dni.
Mnie natomiast ciekawi, czy spotkaliście się z taką sytuacją w praktyce, bo wydaje mi się bardzo rzadka.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Andrzej przeczytaj to jeszcze raz ze zrozumieniem i popraw.

_________________
Pozdrawiam
Krzyś

Jachtem - nie ćwiczyłem, bo tam nie żegluję, Bałtyk ciekawszy
Ale ze względu na liczbę jednostek i dostępnych portów/przystani - sadzę ze to sytuacja na wodach pływowych banalna i codzienna.

Statkiem - ćwiczyłem kilkanaście lat - to sytuacja całkowicie normalna i bardzo częsta na wodach pływowych.
Na statku porównanie przewidywanego zanurzenia z przewidzianym stanem pływu, w momencie ETD, przy uwzględnieniu osiadania (znaczy przysysania się statku do dna w trakcie ruchu) i niezbędnego marginesu bezpieczeństwa jest czynnością bardzo czestą, wręcz standardową, najczęściej wpisaną w określone na piśmie procedury i checklisty.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Chyba niemożliwe

_________________
" Świat pokryty jest w większości wodą i to najlepiej świadczy,
że przeznaczeniem człowieka jest żeglowanie"

Andrzejku. Nie obrażaj swojego patentu.

_________________
Pozdrawiam
Roman

Jedziemy po kolei:
Jak powiedział bohater bajki Kryłowa, kiedy poszedł pierwszy raz do zoo i zobaczył żyrafę: Niemożliwe! Takie zwierzę nie istnieje!
Praktycznie też.
A płynąłeś kiedyś wzdłuż południowego brzegu kanału lamanszowato-angielskiego (taki mój neologizm, żeby nie dostać w łeb ani od Monii ani od Catza)? Obok Hawru prawie zawsze widzisz statki na kotwicy. Hawr nie ma tu nic do rzeczy. One tam czekają na odpowiednio wysoką wodę na Sekwanie, żeby przeskoczyć płyciznę na wejściu i dojść do Rouen.

A za zadawanie takich pytań zostajesz niniejszym ukarany zagadką:

Podchodzę ci ja do portu X. Jest wysoka woda kwadraturowa. Za cholerę nie mogę wejść. Czekam parę godzin, aż będzie niska woda kwadraturowa. Też nie mogę. Czekam tydzień na wysoką wodę syzygijną. Nic z tego, nie da się i już! Jeszcze parę godzin czekania na niską wodę syzygijną. Ufff! Udało się! Wszedłem. Tam mogłem wejść tylko przy niskiej wodzie syzygijnej.
Andrzejku, uruchom swoje szare komórki (wszystkie dwie ). Czy taka sytuacja jest możliwa? Jeśli nie - to dlaczego? Jeśli tak - opisz, co się stało i jak wygląda wejście do tego portu.

Za rozwiązanie tej zagadki, jako wybitny teoretyk, otrzymasz nagrodę: zepsuty akumulator do Łady

PS. To nie są jaja Zbieraja! Zagadka jest na serio!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

siakiś most był?

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

To wydaje się dobry kierunek.
Ale dlaczego tylko przy niskiej wodzie syzygijnej? Przecież przy kwadraturowej maszt zmieściłby się tym bardziej. Ale wtedy problemem mógłby być kil.

Aby rozwiązać do końca zagadkę trzebaby znać zanurzeniu jachtu, na którym pływał Zbieraj. I musiałoby być ono być pomiędzy LW kwadraturową a LW syzygijną. I z drugiej strony zanurzenie + wysokość masztu od linii wody mniejsza niż prześwit przy LW ale większa niż przy HW.

Obstawiałbym którąś z przygód Spaniela. Trzebaby poszukać tych danych.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Andrzej!

LW syzygijna jest niższa niż kwadraturowa

http://easytide.ukho.gov.uk/EASYTIDE/Ea ... onLength=7

_________________
noone

Czyli zwykły most, który ma prześwit 'na styk' przy LW sygizyjnej o wysokości masztu od linii wody. Prawdopodobnie różnica między LW sygizyjną i LW kwadraturową musiała być rzędu metrów, bo przy różnicy typu 50cm. Zbieraj nie ryzykowałby. Na początek obstawiałbym Francję.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

A most w Inverness Ci nie pasuje?

Teoretycznie możliwe, ale Głowacki się mieści zawsze, a Zawiszą i Pogorią nie ma tam po co wchodzić - w kanał się nie zmieszczą.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Catz jast jeden...

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com

w innym wątku właśnie z Catzem zawarliśmy (chyba, bo posty z innych przyczyn wywędrowały w cyberprzestrzeń) porozumienie, że można tą wersję uznać za neutralną

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Szukaj dalej. Znacznie dalej

PS. Jak to już wcześniej słusznie zauważono LWS jest niższa niż LWN, zatem trop prześwitu pod mostem jest jak najbardziej prawidłowy.

A opisywane zdarzenie (jak najbardziej prawdziwe) miało miejsce 22 lata temu.

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma

Jędruś, ja też zgaduję, bo mnie w tym rejsie nie było.

Ale jeśli moje podejrzenia są słuszne - to podam Ci adres: ul. Hoża 54. Knajpa obecnie nazywa się Dżonka, ale jak pogrzebiesz w googlach to poprzednią nazwę znajdziesz.

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma

Green Way - tam jeszcze niedawno była knajpa wegetariańska.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie. Stara nazwa była inna. Albo nie o tą samą knajpę chodzi - blok spory, kilka lokali użytkowych posiada.

Moje przesłanki rozumowania:

Najpierw założyłem, że sprawa musi dotyczyć żaglowca. Jak chodzi o Zbieraja - to albo Zawias, albo Pogoria.

Pogorię odrzuciłem, bo pod dowództwem Zbieraja to się ona raczej włóczyła po bardziej chrześcijańskich portach, gdzie raczej się pod mostami mieści (prócz - być może, na co zwrócił uwagę Wojtek - Inverness, ale tam z kolei nie ma interesu się wybierać, ze względu na wymiar Kanału Kaledońskiego). Np. do Lizbony wchodzi w każdej chwili.

Został Zawias.

Potem wygooglałem sobie dane o "największych mostach świata". Jest sobie taka stronka, zawierająca wszelkie dane techniczne, np. długości przęseł (co mnie akurat nie interesowało) - ale również dane o "prześwicie przęsła żeglownego", tudzież o roku budowy.

Potem sprawdziłem wysokość masztów Zawiasa ponad linię wodną - no i na stronce "mostowej" wyszukałem te mosty, które są "na styk".

Jak już sobie coś wytypowałem, to sprawdziłem "tide range" dla podejrzanego portu. Tu nawet nie musiałem wysilać szarych komórek i bawić się w interpolacje - jest to "port główny". Przypasowało.

Na wszelki wypadek jeszcze skonfrontowałem historię rejsów Zawiszy z rokiem budowy "podejrzanego mostu". Przypasowało.

Wszystkie dane znalazłem w internecie w ciągu kilku minut.

No to - koniec podpowiadania, adresów URL nie podam - sami się pobawcie

Szukajcie a znajdziecie - a Zbieraj niech potwierdzi lub zaprzeczy.

Ale ja jestem pewien na 99,99%, że wytypowałem trafnie.

Odpowiedzi "in extenso" nie podaję, choćby dlatego, że nagrodę Zbieraj obiecał wyłącznie Kuracentowi. A zresztą na cholerę mi ten akumulator od Łady? Zwłaszcza zepsuty?

Niech Jędruś sam sięgnie po to trofeum

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma

...bo by się Zbieraj zdziwił
Tak to już jest, że ja zadaję zagadkę Kuracentowi, a wszyscy rzucają się do rozwiązywania.
Jasiek, podaj, podaj, Kuracent i tak będzie musiał to rozwiązać

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Eeee - czepiasz się. Zagadka po prostu ciekawa, w Święta i tak człowiek się obija, więc trochę gimnastyki umysłowej nie zawadzi. A kontrolnie odpowiedź podsyłam Ci na PW

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma

Odpowiedziałem! Pudło!
Ale kombinuj, kombinuj. Dobrze Ci idzie

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

No cóż, odszczekuję tą Hożą 54 - "Dżonka - Hang Zhou"

A rzeczywiście byłem "prawie" pewien (na szczęście zostawiłem sobie ten ułamek procenta niepewności).

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Przyznaję się bez bicia - na PW dostałem od Janusza negatywne odpowiedzi na kolejne dwie propozycje:Szanghaj i Jokohama. Poddałem się.
Kuracent, do boju!

Janusz, a Ty bądź nie to co ryje, tylko daj podpowiedź (już nie mnie, bo wymiękłem, ino Kuracentowi): rejs Zawiszy dookoła świata, na zmianę z Jasiem Ludwigiem?
Tak czy nie?
**************
Że Zbieraj sadystą jest - to wiedziałem od zawsze
Dotychczas umiejscawiałem "miejsce akcji" gdzieś w Chinach, tymczasem się dowiedziałem (na PW), że zupełnie gdzie indziej. Po loksodromie i ortodromie. Tak wedle tysięcy mil, czy Magellanem, czy gnomonem licząc. Janusz, aleś wymyślił. Paskuda jesteś, i za to Cię właśnie lubię.

A, dla wyjaśnienia: w pokładowej praktyce ta wredota wcale taka wredna nie jest.

No tylko znowu nie dajesz mi spać, cholero jedna

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma

Podpowiadam: To nie Azja To zupełnie, ale to zupełnie inny kontynent
Nie. I miałeś rację. Niczego nie wymyślałem! To było w realu. No, przesadziłem z tym oczekiwaniem przez tydzień. Śpij, Jasiu, śpij! Kto śpi - nie grzeszy Popieram apel!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Podoba mi sie tok waszych rozumowan, czy wzieliscie poprawke na zasolenie akwenu? He?
Toz ma kolosalne znaczenie w Waszych dewagacjach, z zaciemnmionego pokoju po ciezkiej nocy i klinice K Stanley