Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 24 kwi 2024, o 10:18




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 18 wrz 2012, o 10:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4794
Podziękował : 652
Otrzymał podziękowań: 347
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Były wątki o wybieraniu dobrego kapitana, to ja przekornie zacznę odwrotny wątek.

Było to, naj jednym z kanałów BBC. Casting na trudne wyprawy. Np. do Nepalu, na Saharę czy do dżungli.
Zawodnicy mieli różne zadania. Jednym z nich było przebywanie w wodzie o temperaturze bliskiej 0°C.
Najlepsi wytrzymywali 2 minuty. Ale słabsi tylko niewiele ponad 1:45. Bardzo spodobał mi się ten test i pomyślałem, że mógłbym stosować przy moich castingach na załogantów.
Ale właśnie! Załóżmy, że przeprowadziłbym taki test. Świetnie! Ale kto byłby zwycięzcą? Kto bardziej rokowałby na dobrego załoganta?
Ten, który wytrzymałby 2 minuty? A może ten, który po 1:45 powiedziałby, że nie czuje się dalej na siłach i rozsądnie zrezygnowałby? A może ten, który od razu powiedział, że nie wytrzyma 2 minut i nie podjąłby próby?

No dobrze! To to zadanie odrzucam z castingu na załoganta żeglarskiego.

Bardzo podobały mi się zadania na współpracę w grupie. Oceniane było, czy silniejsi pomagają słabszym? Silniejsi fizycznie ale też psychicznie czy emocjonalnie.

Na Saharę wygrała dziewczyna, która najlepiej spełniła kryteria: wytrzymałość psychiczna + dobry humor. Nie wiem dlaczego akurat na Saharę potrzebny był dobry humor a do Nepalu nie. Wiem natomiast, że ta wytrzymała psychicznie dziewczyna po wygraniu castingu ... rozpłakała się. No to jak ta Komisja oceniała?

Pozytywne nastawienie jest u mnie warunkiem uczestnictwa w rejsie. Ponieważ pierwszą wersję mojego regulaminu ściągnąłem od k.j. Adama Sulewskiego, to od początku, podobnie jak u Niego mam to zapisane w Regulaminie.
Ale jakie jeszcze cechy powinien mieć idealny załogant? Z całą pewnością niezwykle ważna jest umiejętność współpracy w grupie. Ale jak to sprawdzić na lądzie? Nie jest to łatwe.

Im dłużej nad tym myślę, tym bardziej też zgadzam się z klauzulą, która jest w wielu ogłoszeniach o rejsach, zwłaszcza organizowanych przez firmy: doświadczenie żeglarskie nie jest wymagane.
O wiele bardziej wolę osobę o pozytywnym nastawieniu, współpracującą w grupie, skłonną do kompromisów niż doświadczonego żeglarza, który nie posiada takich cech.

Czytając "Poradnik Jachtostopowicza" wymyśliłem zasadę TOP, bo autorka wymieniła trzy cechy:

Tolerancyjny
Otwarty
Pracowity

Taki załogant istotnie dobrze rokuje.

Nie chcę powiedzieć, że mogę pływać z samymi żółtodziobami żeglarskimi. Na łatwy rejs wystarczy mi w zupełności jedna osoba, która trochę pływała.
Na trudny rejs z długimi przebiegami potrzebuję co-skipper'a przy którym, mogę spokojnie pójść spać przez całą wachtę i co najmniej jedną osobę, która mogłaby byc oficerem wachtowym (a komfortowo dwie takie osoby).

Nie zmienia to faktu, że wszystkie te osoby powinny spełniać te pozytywne pozażeglarskie warunki. Tylko jak to poznać?
Jeśli pływałem z kimś tydzień na morzu, to już wiem, że popłynę z nim jeszcze raz lub nigdy nawet na łatwy rejs morski (co innego np. Zegrze).
Wiem też oczywiście kto może być co-skipper'em, oficerem wachtowym itd. Wiem, kogo wyznaczyc na desant. Z kogo będę miał pożytek przy nawigacji? Kto dobrze steruje? Komu mogę powierzyć samodzielne wejście do portu itd.
Na morzu nigdy nie pływam z załogą, w której nikogo nie znam z morza. I tu nie ma problemu.

Ale często prowadzę podobny casting jak w tym programie, że zostało ostatnie wolne miejsce. Wtedy oczywiście nie liczę w moich kalkulacjach na umiejętności żeglarskie (nawet jak ma patent). Staram się poznać osobowość takiej osoby. Nie zawsze jest to możliwe. Bo nie widziałem danej osoby na oczy. Często wystarcza mi rekomendacja byłego załoganta. I mam takich zaufanych, którzy znają moje kryteria i Ich rekomendacja jest wystarczającym warunkiem casting'u.

I tu pytania do Was, jak Wy dobieracie załogantów? Jakie cechy decydują? Jak je oceniacie? Tzn., skąd wiecie, że ktoś jest pracowity, otwarty, dobrze współpracuje w grupie itd.?

pzdr,
Andrzej Kurowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 wrz 2012, o 10:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2009, o 08:39
Posty: 210
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 60
Otrzymał podziękowań: 21
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Andrzej, patrząc na Twoje regulaminy, obwarowania, castingi itp. wybieraj przede wszystkim tolerancyjnych.

_________________
" Świat pokryty jest w większości wodą i to najlepiej świadczy,
że przeznaczeniem człowieka jest żeglowanie"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 wrz 2012, o 11:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2013
Lokalizacja: Meksyk
Podziękował : 773
Otrzymał podziękowań: 1532
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Kuracent napisał(a):
Jakie cechy decydują? Jak je oceniacie?

Dla mnie ważne jest to, żeby ekipa "nadawała na tych samych falach" i mam tu na myśli względy towarzyskie i ogładę w obyciu.
Okazywanie lenistwa, brak higieny osobistej i egoizm, zazwyczaj nie pozwalają na nawiązanie dobrych relacji. Wówczas potrzebna jest tolerancja. Czasem dużo tolerancji.
Żeglarsko mniej mi zależy. Jeżeli załoga nie ma chęci do uczestniczeniu w żeglowaniu, to nie mam z tym problemu. Rzadko budzę śpiochów tylko dlatego, że wchodzimy do portu.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 wrz 2012, o 11:41 

Dołączył(a): 24 sty 2012, o 12:48
Posty: 147
Lokalizacja: Zabrze/Kraków
Podziękował : 2
Otrzymał podziękowań: 9
Uprawnienia żeglarskie:
To, że ktoś jest Tolerancyjny, Otwarty i Pracowity na lądzie nie przesądza, że te same cechy będzie prezentował w rejsie. Są osoby pracowite na co dzień, które w czasie rejsu chcą tylko i wyłącznie odpoczywać, a praca im nie w smak. Mała powierzchnia życiowa na jachcie może szybko zweryfikować, na ile ktoś tolerancyjny na co dzień potrafi zaprezentować te same cechy na morzu.
Fajnie, jeżeli płynąca ekipa zna się ze wcześniejszych wyjazdów (niekoniecznie żeglarskich)- jeżeli chcą nadal przebywać w swoim towarzystwie, to dobrze wróży rejsowi. Dobrym sprawdzeniem umiejętności funkcjonowania w grupie jest wspólny wyjazd pod namiot- to taka namiastka przebywania grupy na małej przestrzeni z tą zaletą, że jak ktoś uzna, że nie jest w stanie wytrzymać, to zawsze może wyjść. Oczywiście ciężko wymagać, żebyś zabierał nieznanych sobie załogantów na "przedrejsowy kwalifikacyjny obóz namiotowy", ale jako test dla znajomych taki wspólny wyjazd np. na weekend sprawdza się nieźle ;)
Jeżeli potencjalnego załoganta nie znasz, nie widziałeś na oczy i nie masz szans się z nim spotkać przed rejsem, to pozostaje zaufać intuicji , chociaż czasem rozmowa telefoniczna czy mailowa potrafi dostarczyć sporo informacji o człowieku ;)

_________________
Pozdrawiam
Bartek Drożdżal

„Nie bój się morza, sztormów, trudu i niebezpieczeństw związanych z żeglowaniem. Ale unikaj portów. Porty są niedobre i dla statków i dla ludzi. W portach rdzewieją statki, a ludzie schodzą na psy.”


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 wrz 2012, o 12:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2013
Lokalizacja: Meksyk
Podziękował : 773
Otrzymał podziękowań: 1532
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
bede napisał(a):
chociaż czasem rozmowa telefoniczna czy mailowa potrafi dostarczyć sporo informacji o człowieku

To fakt.
Warto też zapytać kandydata z kim pływał. To też może być cenna wiedza.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 wrz 2012, o 15:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4794
Podziękował : 652
Otrzymał podziękowań: 347
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Jeanneau napisał(a):
Dla mnie ważne jest to, żeby ekipa "nadawała na tych samych falach" i mam tu na myśli względy towarzyskie


Bardzo cenna uwaga!
Załoga powinna mieć podobny wspólny cel.
Może to być rejs typu włóczenie się od wyspy do wyspy i potem 3-dniowe pobyty w portach. Celem może być zdobycie N80 czy Hornu. Nieważne. Jeśli załoga ma podobne podejście do celu rejsu, to jest bardzo dobrze.

Ileż miałem rejsów, gdy na dokładkę brało się kogoś. Aby nie zmarnowało się miejsce. Ale było taniej. Itd. Bo ktoś miał jakiś cel, dobrał sobie kogoś podobnego. Ale potem już im dalej w las tym bardziej z łapanki. I to się najczęściej nie kończyło dobrze. Prędzej czy później wychodziło to. I wtedy puszczały nerwy. I kłótnie pozornie o nic.

Coraz bardziej zbliżam się do stanowiska, że lepiej mnie załogantów, droższy rejs ale bardziej wzajemnie dopasowani. Jeśli osoby są z tego samego miasta, to staram się też w celu zgrania organizować spotkania przedrejsowe.

pzdr,
Andrzej Kurowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL