Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=13604
Strona 1 z 2

Autor:  stanley [ 21 lis 2012, o 11:54 ]
Tytuł:  Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Cześć, Andrzeju i dla Ciebie pewnie pytanie przed zbliżającym się rejsem, czy zastanawiałeś się nad opieką z "lądu" nad rejsem? rozważ proszę ewentualności, może masz na to jakiś regulamin?
Pozdrawiam S.

Autor:  Colonel [ 21 lis 2012, o 12:08 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

A juz chcialem poważnie odpowiedziec...

Autor:  Kefas [ 21 lis 2012, o 14:29 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Colonel napisał(a):
A juz chcialem poważnie odpowiedziec...

Może zapodaj poważną odpowiedź... a potem zobaczymy co będzie! :)

Autor:  Kuracent [ 21 lis 2012, o 15:45 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

stanley napisał(a):
Cześć, Andrzeju i dla Ciebie pewnie pytanie przed zbliżającym się rejsem, czy zastanawiałeś się nad opieką z "lądu" nad rejsem?


Colonel napisał(a):
A juz chcialem poważnie odpowiedziec...


Jak znam Stanley'a to pytał całkiem poważnie. Nie wiem co robi routier? Ale mogę próbować domyślać się o co mogło chodzić Stanley'owi w kontekście wyprawy do Islandii i pewnie definicja byłaby taka, że robi wszystko co jest związane z wyprawą a można zrobić w bamboszach przy ciepłym kominku w domu. Czyli robi reklamę rejsu typu strona www, fora, zbiera kapitanów i uczestników, dzieli wyprawę na etapy w zależności od zmieniających się w czasie rzeczywistym preferencji potencjalnych klientów, prowadzi politykę cen etapów, cen first minute, cen last minute, prowadzi listę rezrwowych, pomaga wszystkim kupić bilety lotnicze lub nad Bałtyk organizuje autokar, robi listę zakupów na kilka najbliższych etapów, szuka w necie i zamawia alternator lub kuchenkę, zbiera kasę, daje osłonę meteo.

Czyli dla bosmana zostają prace bosmańskie, dla kapitana tylko obowiązki związane z fizycznym żeglowaniem, dla oficera zaopatrzeniowego zrobienie w Makro zakupów wg. listy zrobionej przez routiera a dla reszty załogi wachty.

Idealny układ.

Tylko, czy potrzebny w przypadku krótkiej 2-3 miesięcznej wyprawy? Co innego, gdyby trwała 2-3 lata lub więcej.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Colonel [ 21 lis 2012, o 16:38 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Jeśli dysponuje się dobrą łacznościa z dobrym routierem, to warto. Tylko trzeba pamietać, że traci sie sporą przyjemnosc własnego "nawigowania". Jak sie płynie dla przyjemnści, a nie wyscigu z czasem lub konkurentami, to jakby mniej warto.

Autor:  Kuracent [ 21 lis 2012, o 16:54 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Colonel napisał(a):
Jeśli dysponuje się dobrą łacznościa z dobrym routierem, to warto. Tylko trzeba pamietać, że traci sie sporą przyjemnosc własnego "nawigowania". Jak sie płynie dla przyjemnści, a nie wyscigu z czasem lub konkurentami, to jakby mniej warto.


W przypadku wyprawy Śladami Śmiałego to Marek był takim routierem. Z mojego punktu widzenia chodziło głównie o osłonę meteo. Polonus nie miał sprawnych środków do odbioru prognoz pogody dalej niż kilkadziesiąt Nm od stacji brzegowej. Marek pytał także o stan jachtu i morale załogi. Także ustalił podział na etapy i znalazł kapitanów. Ktoś takie rzeczy też musi zrobić.
Ale bardzo nie wtrącał się.

W przypadku krótkiego rejsu do i z Islandii routier miałby jeszcze mniej do roboty.

Natomiast w przypadku, gdyby ktoś się wybierał w podróż dookoła świata na 3 lata z opcją zabierania załóg to routier byłby bardzo pomocny. Zamiast płacić duże sumy za telefon i załatwiać wszystko samemu routier z Polski robiłby to za Niego. A co to za przyjemność "nawigowania" jeśli mówimy o pilnowaniu terminów rat, pisania ogłoszeń, przelewania z konta na konto itd.?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  stanley [ 21 lis 2012, o 20:29 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

O.k. pytanie jak Andrzeju zauważyłeś było jak najbardziej poważne, może w ramach pomocy nad rejsem, są osoby które samozwańczo, acz odpowiedzialnie zajeły by się takim zajęciem, tak ku pokrzepieniu serc załogi, licząc na odwzajemnienie pomocy , czy bezinteresownie, chocby dla doświadczenia, fanu etc.. Może warto się nad tym zastanowić?
P.s. Dzieki Colonel za wiarę we mnie że jeszcze potrafię trzodę czyli bydło robic;)
S.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Można na tym etapie planowania wręcz ustalić drobne środki, czy to w postaci ekwiwalentu, za stracony czas, telefony; czy ewentualnie przeznaczając srodki, powiedzmy na jakis etap dla tej osoby...
S

Autor:  Kuracent [ 21 lis 2012, o 21:09 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

stanley napisał(a):
może w ramach pomocy nad rejsem, są osoby które samozwańczo, acz odpowiedzialnie zajęły by się takim zajęciem, tak ku pokrzepieniu serc załogi, licząc na odwzajemnienie pomocy , czy bezinteresownie, choćby dla doświadczenia, fanu etc.. Może warto się nad tym zastanowić?


Nie zdradzę chyba tajemnicy i chyba też nie będzie to nadmiar wazeliny wobec Moderatorki, że jest idealną kandydatką na taką funkcję.

Jeśli jednak z jakiegokolwiek powodu nie mogłaby, to zgłaszam się. Poważnie.
Organizowałem rejsy. Uczestniczyłem w dużych i trudnych wyprawach. Także jako kapitan. Wiem z czym to się je. Wszystkie zadania routiera, które wymieniłem i kilka innych jestem w stanie wypełnić. W pierwszym półroczu 2013 muszę być prawie czas na lądzie, bo szef nie puści mnie na urlop. Może urwę się na tydzień na zasadzie last minute? Byłoby super dla mnie, gdybym w tym czasie mógł komuś pomóc w rejsie i czuć satysfakcję, że jakiś 1% sukcesu wyprawy jest moje. Trafiłeś więc 'just in time' . Pierwszy rok gratis. :-) Gdybyś wziął mnie potem na 10 dni rejsu gdzieś na Kanarach, poza sezonem, gratis - to byłbym ultra-happy. Jeśli nie - to też miałbym satysfakcję.

Dodam też, że bardzo wdzięczny jestem routierowi Markowi. Nigdy nie odwdzięczę Mu się, choćbym nie wiem co zrobił w przyszłości. Jeśli więc mógłbym pomóc komuś innemu, to moralnie czułbym się lepiej, że ja też komuś pomogłem w analogiczny sposób.

Zdefiniujmy tylko routiera: robi wszystko co w jego mocy dla sukcesu rejsu w ciepłym pokoju, w bamboszach. No ja akurat nie mam bamboszy. To dodajmy też klapki. a poza tym - zgoda?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Maar [ 21 lis 2012, o 21:44 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Kuracent napisał(a):
Zdefiniujmy tylko routiera: robi wszystko co w jego mocy dla sukcesu rejsu
Jędruś - na Boga - routier robi routing.
Nie robi niczego co z mozołem napisałeś wyżej: "robi wszystko co jest związane z wyprawą a można zrobić w bamboszach przy ciepłym kominku w domu. Czyli robi reklamę rejsu typu strona www, fora, zbiera kapitanów i uczestników, dzieli wyprawę na etapy w zależności od zmieniających się w czasie rzeczywistym preferencji potencjalnych klientów, prowadzi politykę cen etapów, cen first minute, cen last minute, prowadzi listę rezrwowych, pomaga wszystkim kupić bilety lotnicze lub nad Bałtyk organizuje autokar, robi listę zakupów na kilka najbliższych etapów, szuka w necie i zamawia alternator lub kuchenkę, zbiera kasę".

Tylko i wyłącznie routing!

Ponoć jesteś informatykiem - weź książkę z pierwszej klasy i przeczytaj co to jest routing. Skup się na routingu dynamicznym.

Autor:  Kuracent [ 21 lis 2012, o 21:49 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Maar napisał(a):
Jędruś - na Boga - routier robi routing.


Stanley'u!

A Ty co miałeś na myśli? Bo podskórnie czuję, że chciałeś kogoś, kto będzie miał dużo większy zakres obowiązków niż zwykły routier? Bardziej zbliżony do tego, co przedstawiłem.

BTW Będziesz na spiczu Roberta w poniedziałek? To może przed/po spiczu pogadamy konkretnie?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Cape [ 21 lis 2012, o 22:21 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Zawsze mam routiera w czasie rejsu, ostatnio bardzo mi się przydał, gdy utknąłem na Gotlandii.

Autor:  Catz [ 21 lis 2012, o 22:26 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Kuracent napisał(a):
A co to za przyjemność "nawigowania" jeśli mówimy o pilnowaniu terminów rat, pisania ogłoszeń, przelewania z konta na konto itd.?

Takze i tego za cholere nie moge zrozumiec w waszym zeglowaniu.
Catz

Autor:  Kuracent [ 21 lis 2012, o 22:29 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Catz napisał(a):
Kuracent napisał(a):
A co to za przyjemność "nawigowania" jeśli mówimy o pilnowaniu terminów rat, pisania ogłoszeń, przelewania z konta na konto itd.?

Takze i tego za cholere nie moge zrozumiec w waszym zeglowaniu.
Catz


A jak Ty pływasz do:
a) Islandii
b) Hornu
c) dookoła świata

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Maar [ 21 lis 2012, o 22:29 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Cape napisał(a):
Zawsze mam routiera w czasie rejsu,
Ja też. Nazywa się forum.zegluj.net :-)
Wystarczy w komórce wcisknąć guzik "Kontakty" i wpisać "forum". Chwilę się zastanowić, kto jest w rejsie (czyt. kogo w domu nie ma) i wysłać SMS o treści: "Jestem tu-i-tu. Nie bądź małpa, podeślij prognozę".

Czasami nie najlepiej się trafi, bo routier podeśle prognozę... deszczów, ale generalnie jest OK :-)

ps. A jeżeli jest się w całkowicie czarnej du..ie, to się dzwoni do Zbieraja lub do Maćka Sobolewskiego :-)

Autor:  Kuracent [ 21 lis 2012, o 22:32 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Maar napisał(a):
A jeżeli jest się w całkowicie czarnej du..ie, to się dzwoni do Zbieraja lub do Maćka Sobolewskiego :-)


O kurczę! Zaraz sprawdzę ale chyba nie mam w komórce żadnego z Nich. :-(

Na szczęście i piszę to z uznaniem i całkiem poważnie mam telefony komórkowe i do pracy do Marka. Nasze rozmowy i SMSy o pogodzie były wzorcowe. Maksymalnie krótkie i maksymalnie dużo przydatnych informacji. W ciągu minuty można naprawdę dużo!

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Catz [ 21 lis 2012, o 22:45 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Kuracent napisał(a):
A jak Ty pływasz do:

Nie o to chodzi: Ja plywam tak, by nie miec na karku ksiegowosci, niepewnej zalogi, dat, terminow, rat, odpowiedzialnosci i calej ciezkiej logistyki.
Plywam skromniej, ale na pelnym luzie - zreszta i tak zycia mi nie starczy, by oplynac cala "kolebke naszej cywilizacji."
Nie potepiam! Ale i nie rozumiem, bo czytajac relacje z waszych Wielkich Rejsow wiecej tam klopotow, pospiechu, konfliktow i stresu niz przyjemnosci plawienia sie w morskim zywiole.
Co kto lubi! ;)
Catz

Autor:  noone [ 21 lis 2012, o 22:55 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Catz napisał(a):
Nie potepiam! Ale i nie rozumiem, bo czytajac relacje z waszych Wielkich Rejsow wiecej tam klopotow, pospiechu, konfliktow i stresu niz przyjemnosci plawienia sie w morskim zywiole.

Pływasz na swoim jachcie?

Autor:  Kuracent [ 21 lis 2012, o 22:56 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Catz napisał(a):
Nie potępiam!


Mam nadzieję, że nikt nikogo nie potępia. Jeden lubi na małym jeziorku. Inny na oceanie. A jeszcze inny na morzu też. A jest też tysiące innych odcieni. Np. moja: jeziora, morze i może oceany. I wszystko jest super!

Ale wyobraź sobie, że chciałbyś popłynąć na Islandię. Jak to byś zrobił? Sam? Z jednym znajomym? Z wieloma znajomymi? Z nieznajomymi? Zrezygnowałbyś z tak wspaniałego rejsu? Inne opcje?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Moniia [ 21 lis 2012, o 23:03 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Kuracent napisał(a):
Catz napisał(a):
Nie potępiam!


(..)

Ale wyobraź sobie, że chciałbyś popłynąć na Islandię. Jak to byś zrobił? Sam? Z jednym znajomym? Z wieloma znajomymi? Z nieznajomymi? Zrezygnowałbyś z tak wspaniałego rejsu? Inne opcje?


Wiesz, Andrzeju, teraz byłam z innymi, mało znajomymi. Nie potrzebowalam armii na brzegu. Następnym razem (a mam ochotę) popłynę pewnie sama, bo taka mam fanaberie. Tez bez armii na brzegu. Wole telefon podpiety do kompa...

Czy już nie można popłynąć bez zespołu na brzegu??

Autor:  Maar [ 21 lis 2012, o 23:06 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Moniia napisał(a):
Wole telefon podpiety do kompa...

Czy już nie można popłynąć bez zespołu na brzegu??
Czy już nie można popłynąć bez kompa? :-)

Autor:  Moniia [ 21 lis 2012, o 23:11 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Można... Ja nie zabraniam, a sama lubię mieć, GRIBy fajne som, a na kartce trudno się zapisuje... :lol:

Autor:  Catz [ 21 lis 2012, o 23:11 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Kuracent napisał(a):
A jest też tysiące innych odcieni. Np. moja: jeziora, morze i może oceany. I wszystko jest super!

Twoje odcienie jeziorne i oceaniczne sa powszechnie znane i wierze na slowo, ze jest to super, nawet jak tracisz wpisowe, albo pilnujesz cudze bagaze, albo jak ktos wam ster reperuje.
Kuracent napisał(a):
Inne opcje?

Wszystkie mozliwe bezstresowe i niezalezne od innych.
Catz

Autor:  Cape [ 21 lis 2012, o 23:12 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Maar napisał(a):
"Jestem tu-i-tu. Nie bądź małpa, podeślij prognozę".

Z prognozą to sobie radzę, ale jak trzeba było się ewakułować z Gotlandii to mój routier czyli syn ustawł nam (i kupł) bilety do Polski. Kiedyś też mi tyłek ratował, jak nie mogłem dolecieć na Kanary, a później "reperował" wypożyczony samochód w Bułgarii.
Ech, zawsze uważałem, że na lądzie są kłopoty, a na morzu błogi spokój. :D

Autor:  Maar [ 21 lis 2012, o 23:14 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Moniia napisał(a):
Można... Ja nie zabraniam, a sama lubię mieć,
No to jeśli zamienisz sama na sam, to będziesz miała moją odpowiedź na swoje pytanie o pływanie bez zespołu na brzegu. :-)

Autor:  Moniia [ 21 lis 2012, o 23:18 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Maar, ja Ci nie bronię... Ja odpowiadam na pytanie Andrzeja, któremu najwyraźniej wydaje się (sądząc po przedstawionych opcjach) ze na taka Islandie się NIE DA. Bo inaczej to czemu miałabym rezygnować z rejsu??

A Ty chcesz mieć routing to miej, fajna sprawa ale mnie nie odpowiada...

Autor:  Kuracent [ 21 lis 2012, o 23:27 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Maar napisał(a):
Moniia napisał(a):
Wole telefon podpiety do kompa...

Czy już nie można popłynąć bez zespołu na brzegu??
Czy już nie można popłynąć bez kompa? :-)


Trochę się nabijacie. Ale z drugiej strony wiem, że Monika i Marek piszą poważnie.
Wkrótce kilka poważnych wątków planuję na ten temat. Dzięki za inspirację.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Moniia napisał(a):
Ja odpowiadam na pytanie Andrzeja, któremu najwyraźniej wydaje się (sądząc po przedstawionych opcjach) ze na taka Islandię się NIE DA.


Da się. Mając dostęp do prognoz pogody ze 100 lub więcej Nm od brzegu. Trzeba mieć na jachcie takie urządzenia. NAVTEX jest pomocny ale moim zdaniem jako jedyne urządzenie do prognoz > 100 Nm nie jest wystarczające.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Moniia [ 21 lis 2012, o 23:57 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Kuracent napisał(a):

Da się. Mając dostęp do prognoz pogody ze 100 lub więcej Nm od brzegu. Trzeba mieć na jachcie takie urządzenia. NAVTEX jest pomocny ale moim zdaniem jako jedyne urządzenie do prognoz > 100 Nm nie jest wystarczające.



Pierwsze z brzegu z polskich firm po wpisaniu w Googla frazy 'telefony satelitarne wypozyczenie'.

http://www.ts2.pl/pl/telefony-satelitarne

A na ebay używanych całkiem sporo, Iridium można kupić już od £240 funtów (taniej nawet może, ale na szybko patrzyłam na ceny kup teraz). Przy rejsie na wiele tygodni i kilka grup - chyba da się strawic taki wydatek?

Autor:  Cypis [ 22 lis 2012, o 01:34 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

stanley napisał(a):
są osoby które samozwańczo, acz odpowiedzialnie zajeły by się takim zajęciem, tak ku pokrzepieniu serc załogi, licząc na odwzajemnienie pomocy , czy bezinteresownie, chocby dla doświadczenia, fanu etc.. Może warto się nad tym zastanowić?
Nie warto!

Stasiu, takie osoby są, pomagają od lat. Po cichu, pozostając niemal całkiem w cieniu. Odpowiedzialnie, ale nie samozwańczo -- to skipper decyduje, od kogo oczekuje pomocy z brzegu i jakiej -- i tylko skipper ODPOWIADA za to, co mając oną pomoc zrobił.

Nie warto się zastanawiać nad Twoją propozycją choćby z tego względu, że pomieszałeś pewne pojęcia, otóż pojecie pierwsze tak ku pokrzepieniu serc załogi, licząc na odwzajemnienie pomocy , czy bezinteresownie, chocby dla doświadczenia, fanu etc pomieszałeś z pojęciem drugim, tj. ustalić drobne środki, czy to w postaci ekwiwalentu, za stracony czas, telefony; czy ewentualnie przeznaczając srodki, powiedzmy na jakis etap dla tej osoby

Już Ci mówiłem -- samozwańczo trollem nie zostaniesz, nawet wymuszając utworzenie grupy. A jeśli chciałeś merytorycznie, to cóż -- przynajmniej wybrałeś właściwy dział, póki co :lol: :lol: :lol:

Autor:  Cypis [ 22 lis 2012, o 01:38 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Colonel napisał(a):
Jeśli dysponuje się dobrą łacznościa z dobrym routierem, to warto. Tylko trzeba pamietać, że traci sie sporą przyjemnosc własnego "nawigowania". Jak sie płynie dla przyjemnści, a nie wyscigu z czasem lub konkurentami, to jakby mniej warto.
Colonel -- wybacz. Powiem wprost: bzdurzysz!

Autor:  stanley [ 26 lis 2012, o 01:30 ]
Tytuł:  Re: Czy warto mieć routiera w czasie rejsu.

Cześć, brak czasu na wszystkie odpowiedzi, teraz po powrocie z Zawiasa.
Jutro postaram się więcej napisać, Andrzeju jutro mogę być wcześniej przed spiczem, zdzwonimy się po południu w pracy.Dla wszystkich znajdę czas na odpowiedź , dziś darujcie, ale oczy mi się zamykają...
S.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/