Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=16238 |
Strona 2 z 3 |
Autor: | RadekNet [ 14 sie 2013, o 11:34 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Moniia napisał(a): stoik_dn napisał(a): (...)przez Wy a po angielsku rozumie się samo przez się że mówi się wprost. ... A co tam, przyczepię sie. Bo w angielskim, to tak nie do końca. Po pierwsze używa sie formy Mr, Mrs X. Po drugie, nawet You przypominam jest drugą osobą także liczby mnogiej (wy) - a istnieje zwrot 'You, Mr/Mrs X' - co jakbym miała tłumaczyć tłumaczyłabym raczej jako 'Wy' - oczywiście w zależności od tekstu, ale to taki właśnie rodzaj zwrotu. Samo 'You' zreszta można tez tłumaczyć jako 'Wy' w zależności od obecności innych form grzecznosciowych i charakteru tekstu (np stopnia formalności). No, tyle czepialstwa na dziś Na Slasku tez mowimy przez "Wy" do starszej osoby, ktora powazamy a mamy z nia blizszy kontakt. Mialem dzis mala zagwozdke - zagadal nas starszy Polak na ulicy i w pierwszym odruchu chcialem sie do niego zwrocic na "Ty", ale ... jednak jakas bariera jest mimo mieszkania w kraju, gdzie nawet do glownego szefa mowi sie po imieniu |
Autor: | izywec [ 15 sie 2013, o 23:51 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Zacząłem żeglarstwo w 1950 roku. Na jachtach była zawsze przestrzegana zasada bycia na "Ty" w trakcie obsługi jachtu. W mesie już było różnie i decydował raczej dystans wieku albo stanowiska cywilnego. Byłem zawodowym marynarzem /mechanik/ i praktycznie nigdy nie lubiłem "tykania" się z Kapitanem mimo iż byłem "Chief'em" maszyny. Zdarzało się, ze Kapitan proponował przejście na "Ty" - trudno było temu odmówić i mimo przejścia na tą formę nigdy nie tykałem Kapitana w sytuacjach oficjalnych /armator, agenci, władze portowe itp. itd/. Nie róbmy zatem problemu tam gdzie go nie ma. Nie usiłujmy stworzyć sztywnych zasad bo to nie bardzo zdaje egzamin. |
Autor: | Maar [ 16 sie 2013, o 08:50 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
izywec napisał(a): Nie usiłujmy stworzyć sztywnych zasad bo to nie bardzo zdaje egzamin. Od niedawna jesteś na forumie i chyba jeszcze nie znasz Jęsrusia - Kuracenta.Jędruś bez regulaminu, a co najmniej bez algorytmu postępowania nie może żyć (i takiego właśnie skodyfikowanego Andrzeja wielu lubi) |
Autor: | Zbieraj [ 16 sie 2013, o 09:17 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
izywec napisał(a): Nie usiłujmy stworzyć sztywnych zasad bo to nie bardzo zdaje egzamin. Zasada słuszna.*)-------------- *) Nie dotyczy Kuracenta Koniecznie stwórzmy sztywne zasady regulaminowe, bo bez tego nie da się żyć i pływać. (C) by Kuracent *) ---------- *) Nie dotyczy wszystkich innych, prócz Kuracenta |
Autor: | Dar_bob_63 [ 16 sie 2013, o 21:11 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Kuracent napisał(a): Nie wiem skąd taki wniosek? Napisałem przecież nawet w tytule, że jest to automatyczne. Bardzo ułatwia to współpracę. Dam inny przykład. Gdy są negocjacje z inną firmą i są prezesi, dyrektorzy to używamy najczęściej formy Pan(i). Gdy jednak potem następuje wdrożenie i czeka nas współpraca przez parę miesięcy przez kilka/kilkanaście godzin dziennie, to często proponuję od razu przejście "na Ty". Jeśli tak nie zrobię to i tak raczej prędzej niż później ktoś powie: - Zresetuj serwer. zamiast: - Czy mogę Pana prosić o zresetowanie serwera? Przytoczę przykład z firmy w której pracuję ( zatrudnia 92 tys osób) W codziennym języku meilowym czy on-line na Sametimie , w sytuacji którą przytoczył Andrzej, kontakt Inforów jest oczywisty , a do tego poparty slangiem : ... Admin 1 : Ok to czekam Admin 2 : dobra masz juz down ... A1 : ok, moment A1. Podniósł sie bo nie widze. ? A2: Tak ale dopiero 2 nody , trzeci i czwarty A1. Aaaa, a ja jestem zalogowany na 1 , daj znac jak 1 sie podniesie . A2: Juz jest A1 ok widzę , Serwer Up i go , thz Kolego ... Miłego dyżuru Krótkie, oczywiste i jednoznaczne informacje . Najgorsza w takich konwersacjach jest przerwa i milczenie drugiej strony , kiedy nie wiemy czy zrobił czy nie : A1 do A2 : I jak tam ? podniesiony ? A1 No nie wiem , czy mogę sprawdzać ? A 1 ...hallo !!!! ( cyt z życia , Admini pełnią służbę 24/7, a cała akcja trwała 15 minut o 1 w nocy ) Podobnie mam wrażenie jest na statku kiedy Kapitan, Oficer mówi silnik stop !. Odpowiedz musi być błyskawiczna i pozbawiona personalizmu ( Melduję Panie Kapitanie ....) : Jest Stop! Trochę inaczej to wygląda kiedy formalnie rozmawiamy przez telefon z Dyrektorem Centrali w towarzystwie innych pracowników (którego znamy osobiście i jesteśmy na Ty, kiedy rozmawiamy w 4 oczy w gabinecie ) ...Ok Panie Dyrektorze , A czy jutro mogę przyjść i przedstawić 3 propozycje ? A jeszcze inaczej wyglądają smsy , kiedy działamy strategicznie, mija 36 godzina pracy , jest 1 w nocy, a Szef chciał znać efekt bez względu na czas. Admin : Szefie Bingo ! mamy to , baza już pracuje .%-)) Szef : Dobra robota. Dzięki . Jutro rano śpisz. Wszystko zależy od ludzi, w jaki sposób szef niweluje dystans , jak wierzy w umiejętności i zaangażowanie pracownika , a w efekcie stosowanie przez niego w miarę luźnego sposobu komunikacji zdejmuje z podwładnego stres. |
Autor: | dogeroski [ 19 sie 2013, o 14:00 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Przepraszam za offtop, ale nasuwa się taki żarcik Na starym mieście, w tłumie ludzi, ktoś krzyczy: - Ej, Ty! - Kto, ja? - Tak, Ty. Słuchaj.. - Przepraszam, ale od kiedy jesteśmy na Ty? Trochę szacunku! - Dobra, słuchaj Pan.. - Szanowny! - Dobra, szanowny Panie. - Tak słucham? - No więc szanowny Panie. Widzi pan tamtego chłopaka wsiadającego na motor? - Tak, widzę. - No więc jak jeszcze byliśmy "na Ty", to on podpier** szanownemu Panu portfel! Nie ma za co! |
Autor: | Kuracent [ 20 sie 2013, o 17:59 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Maar napisał(a): izywec napisał(a): Nie usiłujmy stworzyć sztywnych zasad bo to nie bardzo zdaje egzamin. Od niedawna jesteś na forumie i chyba jeszcze nie znasz Jęsrusia - Kuracenta.Jędruś bez regulaminu, a co najmniej bez algorytmu postępowania nie może żyć W przypadku tego wątku po prostu stwierdziłem fakt. pzdr, Andrzej Kurowski |
Autor: | sternik PU [ 22 gru 2013, o 22:08 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Dziwne rzeczy tu różni, przeróżni wypisują Pływam już lat trochę /a nawet nieco więcej, a żyję jeszcze dłużej/ i od zawsze obowiązywała jedna zasada - wszyscy żeglarze na świecie są jedną rodziną i wszyscy są ze sobą na "ty". Nie zapomnę spojrzenia Jurka Knabe kiedy zwróciłem się do Niego - powodowany ogromnym szacunkiem jakim Go darzę - per "pan" |
Autor: | plitkin [ 22 gru 2013, o 22:21 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
sternik PU napisał(a): wszyscy żeglarze na świecie są jedną rodziną i wszyscy są ze sobą na "ty". Nie. |
Autor: | sternik PU [ 23 gru 2013, o 14:39 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Kiedyś, kiedy nie salutowało się "narzędziowcom" była opinia, że załogi "okrętów" z tą banderą nie są z rodziny. Ale banderki "narzędziowej" już nie ma - więc chyba tylko do szanownego pilitkina będę się zwracał per "Szanowny Panie". Umówmy się tylko co do znaku rozpoznawczego - jakaś plakietka "cy cuś"? Być może również zaszły jakieś zmiany w etykiecie lub przepisach żeglarskich których z racji sędziwego wieku i postępującej sklerozy tudzież początków Alzheimera ogarnąć nie mogłem, to przepraszam niniejszym wszystkich Szanownych Państwa |
Autor: | plitkin [ 23 gru 2013, o 15:44 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
sternik PU napisał(a): Kiedyś, kiedy nie salutowało się "narzędziowcom" była opinia, że załogi "okrętów" z tą banderą nie są z rodziny. Ale banderki "narzędziowej" już nie ma - więc chyba tylko do szanownego pilitkina będę się zwracał per "Szanowny Panie". Umówmy się tylko co do znaku rozpoznawczego - jakaś plakietka "cy cuś"? Być może również zaszły jakieś zmiany w etykiecie lub przepisach żeglarskich których z racji sędziwego wieku i postępującej sklerozy tudzież początków Alzheimera ogarnąć nie mogłem, to przepraszam niniejszym wszystkich Szanownych Państwa Rozumiem, ze to ja zly, a nie Ty nie masz racji stwierdzajac autorytarnie "na calym swiecie". Ja wiem, ze tak nie jest i juz. Wystarczy pogadac z zeglarzami z Rosji czy nawet Bialorusi by obalic Twoja teze. Nawet na forach internetowych tam sie ludzie zwracaja do siebie per Pan. Oczywiscie to moja wina ze tak jest i ze nie masz racji, stad musisz mi dowalac, gdyz smiem sprzeczac sie z Twoja wizja calego swiata. |
Autor: | Colonel [ 23 gru 2013, o 17:12 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Szanowni Panowie.... |
Autor: | sternik PU [ 23 gru 2013, o 17:26 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
@ plitkin Ależ jak najdalszy jestem od "dowalania" Tobie, czy też komukolwiek Przeczytaj zresztą moją wypowiedź o "narzędziowcach" /być może nie wiesz jaka to była bandera, więc Ci podpowiem - taka, na której był sierp i młot/ - tam rzeczywiście obowiązującą formą było "wy" - ale taki już urok tego języka i tych ludzi - skądinąd bardzo fajnych i serdecznych, oczywiście już po skonsumowaniu tej "niewielkiej ilości" Dawno nie miałem styczności z żeglarzami stamtąd, więc nie wiem, czy zaniechali już tej formy, czy też nie. Natomiast per Pan w języku pisanym cyrylicą byłoby nieco dziwnie - "baryń" ? Bo "pan" używają raczej w zestawieniu "polskij pan" co nie jest komplementem Dyskusja w każdym temacie jest jak najbardziej wskazana, dyskusja poszerza horyzonty |
Autor: | Były user [ 23 gru 2013, o 18:55 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
BPMSPANC |
Autor: | Zbieraj [ 23 gru 2013, o 20:40 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
sternik PU napisał(a): Natomiast per Pan w języku pisanym cyrylicą byłoby nieco dziwnie - "baryń" ? A o formie господин nie słyszałeś? sternik PU napisał(a): Bo "pan" używają raczej w zestawieniu "polskij pan" co nie jest komplementem Nie zawsze. Jest nawet bardzo fajny rosyjski dowcip na ten temat:У поляков все паны. У них даже туфель это пан туфель. (dla niekumatych: Tufiel to pantofel) |
Autor: | plitkin [ 23 gru 2013, o 21:13 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
No dobrze. Z tego: sternik PU napisał(a): wszyscy żeglarze na świecie są jedną rodziną i wszyscy są ze sobą na "ty". zgodnie z prawdą wyszło coś takiegu (jak w radio Erewań): jednak nie wszyscy, nie na całym świecie, nie per "ty", tylko różnie... sternik PU napisał(a): Natomiast per Pan w języku pisanym cyrylicą byłoby nieco dziwnie A żeglarze angielscy jak usłyszą Pan-Pan, to w ogóle podgłaszają radia Jakiś ten świat jednak jest dziwny... urozmaicony jakiś taki... |
Autor: | sternik PU [ 24 gru 2013, o 16:19 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
I znów okazało się, że jak zwykle z racją jest jak z pewną częścią ciała - każdy ma swoją Pozdrawiam świątecznie PS Ten "tofiel" ubawił mnie setnie Dzięki |
Autor: | Bombel [ 26 gru 2013, o 11:55 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
sternik PU napisał(a): nie salutowało się "narzędziowcom" Nie wiem dlaczego i czy słusznie, ale odbieram w tym określeniu ironię i... lekceważenie nacjii Toż to tacy sami ludzie jak my, w zdecydowanej większości mili i sympatyczni. No chyba że na horyzoncie pojawiał się zampolit czy inszy komisar Zdarzało się często i długo współpracować, nie tylko na wodzie. Początkowo zwracali się po imieni otczestwa, zaś po jakimś czasie tylko po imieni Do "wyższych szarżą" oficjalnie per tawariszcz, zaś nieoficjalnie gaspadin Pierwszy " saliut sztakanczikam" zawsze był "gaspada paliaki". I nie było w tym żadnej ironii czy podtekstu. Jakiekolwiek odchyłki to moim zdaniem wina systemu w który żyli a nie nacji. Ślady tegoż systemu będą jeszcze długo widoczne. (kriczit, znaczit włast) Pojedyńcze wredoty zdarzają się zawsze i wszędzie Ale to było lata świetlne temu |
Autor: | sternik PU [ 28 gru 2013, o 13:59 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Cóż, być może piszę o tak odległych czasach, że trzeba tłumaczyć ówczesne realia. Wówczas /tak zresztą jak i obecnie/ był zwyczaj, a właściwie obowiązek oddawania salutu banderą okrętom marynarki wojennej. Statkom zresztą również, ale to już było jakby mniej obowiązkowe . Z uwagi na takie, a nie inne realia polityczne wśród polskich żeglarzy rozplenił się obyczaj nie salutowania okrętom noszącym na banderze sierp i młot - od tegoż zwanych "narzędziowcami" w potocznej gwarze żeglarskiej. A jako, że flota bałtycka ówczesnego ZSRR była dość aktywna na morzu - takie spotkania nie były takie znowu rzadkie. Zdarzało się dość często, że kapitan jachtu który takiego salutu nie oddał miał później niemiłe spotkanie z władzami żeglarskimi jeśli dowodzący "narzędziowcem" "zakapował". Nie miało to nic wspólnego z lekceważeniem nacji, było tylko wyrazem braku aprobaty dla ówczesnej rzeczywistości politycznej. I ja osobiście nic na to nie poradzę, że pojęcie "narzędziowiec" egzystowało wśród braci żeglarskiej i że brak salutu banderą był wyrazem niechęci do realnego socjalizmu. To po prostu kawałek historii, a nie jestem IPN-em żeby ją zmieniać. Osobiście - jak napisałem w jednym z poprzednich postów - Rosjan uważam za ludzi serdecznych i fajnych, szczególnie w okolicznościach towarzyskich i można powiedzieć z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że Ich lubię Na tym kończę swoje "wynurzenia", bo trochę nam się tu zrobiła dyskusja o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy PS Sorry za "masło maślane" czyli "okręt marynarki wojennej" - to celem lepszego zrozumienia |
Autor: | Bombel [ 28 gru 2013, o 18:17 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
sternik PU napisał(a): być może piszę o tak odległych czasach, że trzeba tłumaczyć ówczesne realia Bombel napisał(a): Ale to było lata świetlne temu sternik PU napisał(a): takie spotkania nie były takie znowu rzadkie Jeden taki z Bałtijskowo Fłota, widząc kłopotliwą sytuację- padł silnik- nie wzywany podał cumę i odholował na otwartą wodę Znaczy, też ludzie sternik PU napisał(a): Rosjan uważam za ludzi serdecznych i fajnych, szczególnie w okolicznościach towarzyskich i można powiedzieć z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że Ich lubię No, ego te absolvo |
Autor: | plitkin [ 28 gru 2013, o 18:27 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Bombel napisał(a): Znaczy, też ludzie Czy aby na pewno? |
Autor: | Bombel [ 28 gru 2013, o 18:42 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
plitkin napisał(a): Czy aby na pewno? Kpisz, czy o drogę pytasz Jest taka piosenka "I tam mienia liubili, za to szto ja to ja" Ja takoż "abratna" |
Autor: | Węzełek [ 28 gru 2013, o 22:14 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Rozumiem rozterki Andrzeja, zawsze łatwiej jest powiedzieć ,,jesteś głupi", niż np.,, pan jest głupi " |
Autor: | Zielony Tygrys [ 28 gru 2013, o 23:41 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Bombel napisał(a): Znaczy, też ludzie wężykiem Jasiu |
Autor: | Bombel [ 29 gru 2013, o 18:14 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
zielony tygrys napisał(a): Jasiu Wiesiu |
Autor: | Zielony Tygrys [ 29 gru 2013, o 20:46 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
ok, to już jesteśmy na TY bardzo lubię i łatwo mi przychodzi przechodzenie na ty nie tylko z żeglarzami, ale ogólnie w miejscach gdzie jest to przyjęte. bo to i miłe i praktyczne. |
Autor: | Kuracent [ 23 kwi 2014, o 08:27 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Na wczorajszym Samosterowym Spotkaniu poruszano wiele spraw. Pewnie Robert o tym napisze. W kontekście tego wątku, ciekawe jest, że w Niebieskiej Szkole nauczyciele i uczniowie nie przeszli 'na Ty'. Jest to więc pozorne zaprzeczenie mojej tezie. O ile w trakcie lekcji, jest to naturalne w polskich szkołach, to dziwne przy manewrach żeglarskich. Ale okazało się, że pomimo takiej przyjętej dziwnej konwencji (ja sobie tego nie wyobrażam), młodzież często 'myliła się' i mówiła odruchowo: - Podaj linę! Zamiast: - Panie Tadeuszu, proszę podać linę. Podwierdza to moją tezę, że naturalną formą w żeglarstwie, jest mówienie 'na Ty'. A inne formy są sztuczne. I nawet jak się na nie umówimy, to automatycznie będziemy przechodzić 'na Ty'. Zwłaszcza w sytuacjach awaryjnych, gdy szybko coś trzeba zrobić. pzdr, Andrzej Kurowski |
Autor: | AJKC [ 23 kwi 2014, o 09:59 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
Tak bylo zawsze i wszedzie. Nawet w Chile za dyktatury i w bylej Enerdowni. Wszyscy, nawet "pulkowniki" - zeglarze byli ze wszystkimi na TY. Nie uwierzycie, ale taki ostatni szef wywiadu zagranicznego STASI, Wolf, byl na TY z 12- 14 latkami. "Czlonki Biura Politycznego" SED , tez sobie dawali tykac od zeglarzy. Dla innych to byli zawsze towarzysze i zwyklych ludzi ochrona trzymala na 10-15 m. Bo mogli im przylac. To bylo niemozliwe, ale takie byly przepisy. Andrzej JKC |
Autor: | mchanga [ 23 kwi 2014, o 10:41 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
reed napisał(a): AdamTychy napisał(a): Proszę, niech Pan przygotuje cumę dziobową do podania na keję jest nieuprzejme.Winno być: "Czy Szanowny Pan był tak uprzejmy i poświęcił chwilę uwagi cumie dziobowej którą powiniśmy podać na ląd, naturalnie proszę sobie spokojnie to piwo najpierw dokończyć" Śmiejecie się... Miałem kiedyś załoganta, który nie mógł znieść normalnych komend i obrażony żądał abym mówił za każdym razem proszę bo jemu nikt nie będzie rozkazywał... |
Autor: | Kuracent [ 25 kwi 2014, o 21:24 ] |
Tytuł: | Re: Automatyczne przechodzenie "na ty" wodniaków |
mchanga napisał(a): Śmiejecie się... Miałem kiedyś załoganta, który nie mógł znieść normalnych komend i obrażony żądał abym mówił za każdym razem proszę bo jemu nikt nie będzie rozkazywał... Myślę, że każdą komendę można kończyć słowem: 'please'. Ważne jest, aby dodać to na końcu, gdy już jest powiedziane, co jest co zrobienia? pzdr, Andrzej Kurowski |
Strona 2 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |