Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 mar 2024, o 14:04




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: 8 zalet wacht
PostNapisane: 21 gru 2013, o 12:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4794
Podziękował : 652
Otrzymał podziękowań: 347
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Ostatnio jestem zafascynowany stroną:

http://www.velmundi.pl/pl,baza_wiedzy.html

Może być inspiracją do wielu ciekawych wątków.

pliktin nawet w wątkach, gdzie posługuje się dokładnymi wyliczeniami, liczbami, danymi, rozjeżdża mnie. Coż dopiero, gdybym napisał o zaletach wacht?

Dlatego nawet nie zacytuję tamtej strony. Podam ledwie link:

http://www.velmundi.pl/pl,baza_wiedzy,w ... rskim.html

Dodam, że nie ja jestem autorem tego artykułu. plitkin'ie - nie krytykuj zatem persolnalnie mnie, lecz ew. walcz z tezami, przedstawionymi tam.

pzdr,
Andrzej Kurowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 13:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 gru 2010, o 14:27
Posty: 1498
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 150
Otrzymał podziękowań: 238
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m.
Andrzej będziemy rozkładać na czynniki pierwsze rejs tygodniowy, czy miesięczny?

_________________
Robert "Długi"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 13:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3408
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Przybrzeżny - kilka godzin pływania i na wieczór do portu, czy dalekomorski? To też chyba ma znaczenie.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 13:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4064
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Mnie najbardziej interesuje rozkład wacht, przy pływaniu solo, dziennym i długodystansowym. ;)

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 14:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7297
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3585
Otrzymał podziękowań: 1951
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
mnie interesuje rozkład wacht na Twoim statku :rotfl:

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 14:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Ale systemu siedmiowachtowego nie opisali...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 15:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4794
Podziękował : 652
Otrzymał podziękowań: 347
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
zielony tygrys napisał(a):
mnie interesuje rozkład wacht na Twoim statku :rotfl:


To bardzo proste. Zaczynamy w sobotę.

0000-0400 wachta I
0400-0800 wachta II
0800-1200 wachta III
1200-1400 wachta łamana I
1400-1600 wachta łamana II
1600-2000 wachta III

itd.

pzdr,
Andrzej Kurowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 16:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2013, o 16:23
Posty: 19
Lokalizacja: Galicja Zachodnia
Podziękował : 6
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: Wypływałem, mam.
Kuracent napisał(a):
...

To bardzo proste. Zaczynamy w sobotę.

0000-0400 wachta I
...


No dobra, a gdzie w tym systemie miejsce na wachtę kambuzową? Też nieustająco łamana?

_________________
Pozdrawiam.
Andrzej Piotr Zieliński


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 16:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4064
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
zielony tygrys napisał(a):
mnie interesuje rozkład wacht na Twoim statku :rotfl:

Kuracent napisał(a):
To bardzo proste. Zaczynamy w sobotę.

Obawiam się, że mogło chodzić o mój statek ... Trzeba by może podzielić wachty na poszczególne maszty i ster??? ;)

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 16:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
A tak całkiem poważnie jakie macie doświadczenia z systemem wacht pływając w niewiele osób (np. 4 osoby są na łódce- 2 kobiety, 2 facetów) w rejsie z długimi przelotami (tygodniowymi) i dość długim (miesięcznym) gdzie trzeba przestawić jacht no i czas jest ważny w miarę ważny.

Zakładamy że każda osoba w załodze ma wiedze na poziomie sternika jachtowego- coś tam ogarnia ale bez szału.

Bo mnie bardzo dużo ten rejs nauczył jeśli chodzi o wachty i o walkę ze zmęczeniem ale zanim to napiszę chciałabym poznać wasze doświadczenia (o ile można bez kłótni i wyzywania)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 16:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4064
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Katrine napisał(a):
(np. 4 osoby są na łódce- 2 kobiety, 2 facetów)

Poważnie? Czy przy podziale na wachty płeć ma znaczenie?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 16:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
robhosailor napisał(a):
Katrine napisał(a):
(np. 4 osoby są na łódce- 2 kobiety, 2 facetów)

Poważnie? Czy przy podziale na wachty płeć ma znaczenie?


Nie odpowiadaj pytaniem na pytanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 16:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4064
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Katrine napisał(a):
Nie odpowiadaj pytaniem na pytanie.

To jak mam zapytać, jeśli chcę się dowiedzieć???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 16:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
robhosailor napisał(a):
Katrine napisał(a):
Nie odpowiadaj pytaniem na pytanie.

To jak mam zapytać, jeśli chcę się dowiedzieć???


wg mnie ma.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 16:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 320
Uprawnienia żeglarskie: -)
Katrine napisał(a):
A tak całkiem poważnie jakie macie doświadczenia z systemem wacht pływając w niewiele osób (np. 4 osoby są na łódce- 2 kobiety, 2 facetów) w rejsie z długimi przelotami (tygodniowymi) i dość długim (miesięcznym) gdzie trzeba przestawić jacht no i czas jest ważny w miarę ważny.


Prosto I wachta :) kobieta i facet pilnują żeby jacht płynął do przodu, a II wachta :) kobieta i facet zajmują się sobą i tak na zmianę,.... na wachtach łamanych można pomieszać pary :D



Za ten post autor Carlo otrzymał podziękowanie od: Zielony Tygrys
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 17:04 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4172
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Prawie nigdy nie robie zadnych systemow wachtowych. W wyjatkowych przypadkach robie je w ramach raczej zabawy (np. nocke lub kotwiczne wachty) niz realnej potrzeby.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 17:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Katrine napisał(a):
robhosailor napisał(a):
Katrine napisał(a):
Nie odpowiadaj pytaniem na pytanie.

To jak mam zapytać, jeśli chcę się dowiedzieć???


wg mnie ma.

A wg mnie nie.
Robcio, wybierz sobie.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 17:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Carlo czyli rozumiem że płynąłeś w ten sposób i to się udało....tak?

Bo z mojego (niewielkiego) doświadczenia wynika, że każdy z nas zupełnie inaczej odczuwał zmęczenie i ogólnie jak był lajcik (początek rejsu, piękna pogoda) to to się sprawdzało ale przy pogorszeniu pogody większej rozbudowanej fali zupełnie wszystko się rozjeżdżało.

Każdy z nas potrzebował inną ilość snu by się zregenerować, każdy z nas po innym czasie chciał zejść się ogrzać. dla jednych optimum było 2 h stać dla innych 4, jeszcze inna osoba mogła nawet 6h. (bo musiała w sumie)

W finale pływaliśmy po jednej osobie i się zmienialiśmy jak ktoś już nie dawał rady wtedy każdy był w miarę wyspany i wypoczęty.

Może to jest kwestia indywidualna, nie wiem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 17:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Katrine napisał(a):
(...)

W finale pływaliśmy po jednej osobie i się zmienialiśmy jak ktoś już nie dawał rady wtedy każdy był w miarę wyspany i wypoczęty.

(...).

Jednym słowem wachty poszły sobie do kosza.
To po co mówimy o systemie?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 17:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Moniia napisał(a):
Katrine napisał(a):
(...)

W finale pływaliśmy po jednej osobie i się zmienialiśmy jak ktoś już nie dawał rady wtedy każdy był w miarę wyspany i wypoczęty.

(...).

Jednym słowem wachty poszły sobie do kosza.
To po co mówimy o systemie?


No bo jestem ciekawa czy da się w takich przelotach faktycznie utrzymać te wachty. My się naprawdę staraliśmy ale to się nie dało.

Wg mnie jest całkiem bez sensu schodzenie z wachty kogoś kto i tak potem nie zaśnie i będzie się kręcił w koi bo nie będzie zmęczony a później wyjdzie na swoją wachtę nieprzytomny i przeoczy coś co może być niebezpieczne.

Nie każdy potrafi zasnąć na zawołanie. Ja np. umiem ;) Ale Nasi Panowie to niekoniecznie.

Mi np. nawet 15 minut snu bardzo dużo daje i jestem jak nowo narodzona. Nie wiem umiem tak szybko spać i np. wole mieć więcej wacht ale krótsze.

inaczej mogę po prostu zasnąć za sterem i już. co jest niebezpieczne.

inni wolą siedzieć długo i długo potem pospać(np. całą noc) bo po 2h snu i tak są nieprzytomni.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 18:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
No ale w 2 osoby to się nie da zrobić wacht, interesuje mnie jak jest tak właśnie 4 lub 6 osób;)

no i wszystko zależy od doświadczenia i warunków pogodowych. Wojtek Ty się nie liczysz bo jesteś za dobry:P

kilka razy (może z 5) w swoim życiu stałam 12h za sterem non stop tyle że nie miałam wtedy wyboru. Jak ktoś musi to musi po prostu. i wtedy raczej nie myśli się o zasypianiu tylko o walce z falami, i tutaj zmęczenie też robi swoje, łatwiej o jakiś błąd, osoby nieopływane boją się sterować na dużej fali i znowu ilość osób w załodze się zmiesza do np. 2 <wersja optymistyczna>;)


Wojtku, takie wachty (6h) przez tydzień może i bym dała rade ale przez miesiąc to już na pewno nie.

Ale w żeglarstwie powinien być też fun. dlatego uważam że nie powinno się na ślepo wprowadzać wacht;)
Andrzejku czekam na Twoją opinie;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 18:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Stara Zientara napisał(a):
Katrine napisał(a):
w 2 osoby to się nie da zrobić wacht,
Jak to nie? Dwie wachty jednoosobowe.



no tak ale to też podchodzi pod takie pływanie " na zmianę" jak my pływaliśmy. Gdyby Cię < z jakiś powodów > poprosił Rysio o zmianę wcześniej to przypuszczam, że nie miałbyś z tym problemu, mimo że wachta jeszcze nie Twoja;)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Stara Zientara napisał(a):
11.2-27.4.2002 = 2,5 miesiąca


Zastrzegłam w moim poście że chodzi mi o osoby o średnim stopniu wtajemniczenia w żeglarstwo a nie o WIELKICH KPT;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 18:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17288
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2165
Otrzymał podziękowań: 3581
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Ja nie bardzo rozumiem te naśmiewania się z wacht - serio.
Może chodzi o to, że próbujecie zastosować system wachtowy do waszego adriatycko-jońskiego sposobu popływanka, gdzie w morze wychodzi się po drugim śniadaniu a cumuje się przed podwieczorkiem?
Albo może o to, że żeglujecie ze swoją drugą połówką, która głęboko w dueee nosie ma żeglowanie a na burcie znalazła się tylko i wyłącznie dlatego, żeby zrobić Ci przyjemność i pobyć z Tobą w czasie gdy realizujesz swoją pasję?

Przy każdym innym pływaniu, w szczególności gdy: a) załoga to ludzie nie " z jednej paczki" b) czas trwania rejsu jest dłuższy niż czas krystalizowania się skutków procesów grupowych c) czas pojedynczego etapu jest dłuższy niż wakacyjnie rozumiany dzień (tzn. wstajemy późno, cumujemy wcześnie).

Przepraszam Was Kochani Żeglarze najmocniej, ale jak wyobrażacie sobie taki bezwachtowy rejs? Ja na prż'ecie się się naczytałem kiedyś i... pusty śmiech mnie ogarniał - steruje ten co chce!

A jeśli nikomu się nie chce?
Kolejna doba rejsu, zbliża się świt, steruje ochotnik od ca. północy. Przyjął ster w trakcie radosnej imprezki w kokpicie (wszyscy znamy postkolacyjne życie kokpitowe), było fajnie ale kole drugiej-trzeciej się towarzystwo rozeszło do koi i...? Oczy mu się kleją, nie odróżnia gwiazd od świateł nawigacyjnych statków, do tego zaczęło padać a on w sweterku co wieczorem na kark założył gdy szedł na imprezkę i...?

No kogo ma budzić i jak ma zareagować na kolokwialne spier%$^laj?

Bardzo proszę, powiedzcie bezwachtowe orły mórz i oceanów, co ma zrobić ów samotny sternik, gdy drze ryja żeby ktoś (kto?) wstał i słyszy z dołu jedynie chrapanie?

Katrine napisał(a):
Bo mnie bardzo dużo ten rejs nauczył jeśli chodzi o wachty i o walkę ze zmęczeniem ale zanim to napiszę chciałabym poznać wasze doświadczenia (o ile można bez kłótni i wyzywania)
Bez kłótni się nie da, a bez wyzywania spróbuję.
Po pierwsze nie ma różnicy kobitka/facet. Same sobie poprzez walką o równouprawnienie zapracowałyście na to, więc teraz walcie się! :-)

A jak siły lasce brakuje, to przecież jest moment zmiany wacht, gdy do kokpitu złazi się więcej towarzystwa - idealny to moment do zabaw ruchowych przy żaglach.

A w sytuacji przez Ciebie opisanej (dwie panienki i dwóch kolesiów) to zrobiłbym dwie wachty mieszane, czterogodzinne. Zasugerowałbym żeby w kokpicie była jedna osoba a druga ubrana "na gotowo" sobie drzemała/podsypiała na dole czy na ławeczce.
Gdy się coś dzieje (siusiu, bomba atomowa, zmiana wiatru i konieczność podebrania/poluzowania żagli, kawa, zdrętwiała dupka, konieczność prowadzenia nawigacji, obserwacje, etc.) zawsze można tę drugą osobę obudzić. W ramach takiej wachty podział czasu na stanie przy sterze vs. wykonywanie innych czynności (głównie spanie) jest ustalany indywidualnie wewnątrz tej dwuosobowej grupy.

ps. A i tak przy długich rejsach najlepszy jest układ wacht taki jak we flocie - satałe, niezmieniające się godziny. No ale wtedy potrzebna jest odpowiednia liczebność i brak romantyków co koniecznie chcieliby wschód i zachód słońca oraz drogę mleczną podziwiać.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa



Za ten post autor Maar otrzymał podziękowania - 2: marchew, Senator
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 19:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Maar napisał(a):
gdzie w morze wychodzi się po drugim śniadaniu a cumuje się przed podwieczorkiem?

Maar napisał(a):
steruje ten co chce! A jeśli nikomu się nie chce?

Autopilotowi zawsze się chce :rotfl:

I tak poważnie, nawet w "niepoważnym" pływaniu stosuję wachty.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 19:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17288
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2165
Otrzymał podziękowań: 3581
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Cape napisał(a):
I tak poważnie, nawet w "niepoważnym" pływaniu stosuję wachty.
Ja też, bo jasny podział powoduje, że nikt nie zgłasza problemów.
Jeżeli jest "wachtuje ten kto chce" to po pewnym czasie okazuje się, że Xiński to się obija, bo wcale nie steruje a Yowski to zapierdziela za trzech. Po rejsie X i Y nie pojawią się nawet na porejsówce.

A poza tym, to nie dzielę Krzysiek pływania na "poważne" i "niepoważne". Po prostu w wakacje w okolicach Śródziemnego pływa się inaczej niż gdzieś indziej, a z kolei gdzieś indziej pływa się zwykle jeszcze inaczej :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 19:33 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10463
Podziękował : 1300
Otrzymał podziękowań: 4172
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Maar napisał(a):
Bardzo proszę, powiedzcie bezwachtowe orły mórz i oceanów, co ma zrobić ów samotny sternik, gdy drze ryja żeby ktoś (kto?) wstał i słyszy z dołu jedynie chrapanie?


Sam odpowiedziałeś na swoje sugestie: kiedy jest potrzeba, to się wachty stosuje (albo jakiś inny układ).
Jako że tego typu rejsy (długie i namiętne) nie są domeną czarterową (przypomnę, że dyskutujemy o poradniku brokera czarterowego), to nie bardzo wiem czemu Ty tak odrazu od orłów?
W kilkudniowych rejsach nie stosowałem wacht i było ok. W czasie przelotu 12-godzinnego stosowałem - w ramach zabawy. Też było ok. Tak więc jedynie słuszna odpowiedź jest: "to zależy".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 19:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Katrine, tym razem całkiem sensownie pytasz wiec sensownie staram sie odpowiedzieć.
W 5 osób miałam problem pod tytułem - niewysypiamy sie przy normalnym trybie wacht. Razem z załogą zmodyfikowalismy system, jedna osoba wchodziła co dwie godziny, wymieniając jedną z dwuosobowej wachty. Każda z osób miała 4 godziny, pierwsze dwie z osobą do której doszła a potem z osobą, która ją zmieniła.
W ten sposób każda z osób miała 6 godzin wolne. Całkowicie wystarczało przy oceanicznym przejściu.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 19:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lip 2010, o 12:49
Posty: 208
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 48
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: lubię żeglować
Witam, pozwolę sobie opisać moje spostrzeżenia z ponad miesięcznego rejsu w składzie 4 chłopa. Trasa Świnoujście -> Las Palmas.

W Świnoujściu podzieliliśmy się na dwie dwuosobowe wachty. Pierwsza kapitan wraz załogantem z praktycznie zerowym doświadczeniem, druga ja i kolega - oboje z niewielkim stażem. Zmiany co 4h. Wacht kambuzowych nie ustaliliśmy. Ten system trzymał się do Cuxhaven - pomyślne wiatry i pogoda lajtowa. Co do posiłków, szczególnie najważniejszych obiadowych, to jak schodziliśmy z naszej straży między 12-14 to robiliśmy szybki obiad i tyle. W nocy nieocenione były dania z kabanosów pod każdą postacią :)

Sytuacja trochę się zmieniła gdy wpłynęliśmy na Północne. Warunki ciężkie, wiatr w mordę, zimno, mokro i chce się wysiąść ;) Żeby odciążyć kapitana, który 24h był w trybie standby, staraliśmy się "pociągnąć" naszą wachtę o ile się dało - 2 lub 3 godziny dłużej ale oczywiście nie za długo coby za bardzo się nie katować. Wiadomo, jak Stary jest wyspany to i załoga zadowolona! Szczerze mówiąc to po 2 dniu wpadliśmy w rytm i nawet, o zgrozo, sami z siebie wstawaliśmy na naszą zmianę. W Lizbonie zmienił się kapitan wraz z częścią załogi i trochę zweryfikowaliśmy nasz system. Ustaliliśmy jednoosobowe nocne wachty a w dzień kto chciał to pilnował poczynania autopilota. Coraz ładniejsza pogoda i długo oczekiwane ciepełko sprawiło, że i tak wszyscy w dzień woleliśmy siedzieć na pokładzie kierując pyszczki ku słońcu :)

Oczywiście chodziliśmy zmęczeni i niedospani mniej lub bardziej ale satysfakcja z wykonanej roboty była ogromna. Szczególnie w portach, przy obowiązkowym "za cudowne ocalenie", opowieści typu "jak niebezpiecznie było a fale ty MY mieliśmy większe niż WY" nie było końca :-) A później dalej w drogę!

Pozdrawiam,
Paweł Ostowicz

_________________
It's 106 miles to Chicago, we got a full tank of gas, half a pack of cigarettes, it's dark... and we're wearing sunglasses.
Hit it.



Za ten post autor Pawel otrzymał podziękowanie od: Katrine
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 19:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17288
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2165
Otrzymał podziękowań: 3581
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
plitkin napisał(a):
Sam odpowiedziałeś na swoje sugestie: kiedy jest potrzeba, to się wachty stosuje (albo jakiś inny układ).
Parafrazując tę zasadę można by napisać: "Kiedy jest okazja to przypierdzielmy Kuracentowi (albo przypierdzielmy bez okazji).

Wachty są immanentną cechą żeglarstwa i sorry-doctory, nie da się bez nich żyć :-) No żeby ktoś skisł i Mazury miksował z Chorwacją przez pół życia, to i tak kiedyś mu się trafi taki rejs, że bez wacht się nie da.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 gru 2013, o 19:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Pawel napisał(a):
Witam, pozwolę sobie opisać moje spostrzeżenia z ponad miesięcznego rejsu w składzie 4 chłopa. Trasa Świnoujście -> Las Palmas.

W Świnoujściu podzieliliśmy się na dwie dwuosobowe wachty. Pierwsza kapitan wraz załogantem z praktycznie zerowym doświadczeniem, druga ja i kolega - oboje z niewielkim stażem. Zmiany co 4h. Wacht kambuzowych nie ustaliliśmy. Ten system trzymał się do Cuxhaven - pomyślne wiatry i pogoda lajtowa. Co do posiłków, szczególnie najważniejszych obiadowych, to jak schodziliśmy z naszej straży między 12-14 to robiliśmy szybki obiad i tyle. W nocy nieocenione były dania z kabanosów pod każdą postacią :)

Sytuacja trochę się zmieniła gdy wpłynęliśmy na Północne. Warunki ciężkie, wiatr w mordę, zimno, mokro i chce się wysiąść ;) Żeby odciążyć kapitana, który 24h był w trybie standby, staraliśmy się "pociągnąć" naszą wachtę o ile się dało - 2 lub 3 godziny dłużej ale oczywiście nie za długo coby za bardzo się nie katować. Wiadomo, jak Stary jest wyspany to i załoga zadowolona! Szczerze mówiąc to po 2 dniu wpadliśmy w rytm i nawet, o zgrozo, sami z siebie wstawaliśmy na naszą zmianę. W Lizbonie zmienił się kapitan wraz z częścią załogi i trochę zweryfikowaliśmy nasz system. Ustaliliśmy jednoosobowe nocne wachty a w dzień kto chciał to pilnował poczynania autopilota. Coraz ładniejsza pogoda i długo oczekiwane ciepełko sprawiło, że i tak wszyscy w dzień woleliśmy siedzieć w na pokładzie kierując pyszczki ku słońcu :)

Oczywiście chodziliśmy zmęczeni i niedospani mniej lub bardziej ale satysfakcja z wykonanej roboty była ogromna. Szczególnie w portach, przy obowiązkowym "za cudowne ocalenie", opowieści typu "jak niebezpiecznie było a fale ty MY mieliśmy większe niż WY" nie było końca :-) A później dalej w drogę!

Pozdrawiam,
Paweł Ostowicz



Dokładnie! Wreszcie ktoś napisał coś sensownego!

U nas było tak samo.;) Wiem doskonale o czym piszesz. Szczególnie jak sprawne pozostają 2 osoby i trzeba jakoś płynąć pomagając sobie wzajemnie w miarę możliwości;)

Ale jaka potem satysfakcja;) U nas też w trudnych warunkach wachta jednoosobowa była the best;) Wsparcie ze strony kakao i czekolady niezbędne;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL