Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną załogą)
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=21907
Strona 1 z 1

Autor:  Kuracent [ 29 kwi 2015, o 10:05 ]
Tytuł:  Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną załogą)

Jak wiecie cały czas staram się znajdować żeglarzy, którzy mogliby poprowadzić ciekawe warsztaty/prelekcje/slajdowiska. Gdy więc wczoraj okazało się, że wśród publiczności jest potencjalny nowy prelegent, to zagadnąłem Go o to. Może On poprowadzić zarówno slajdowiska z rzadko odwiedzanych żeglarskich miejsc jak i warsztaty. Rozmawialiśmy m.in. o podejściu do szkoleń wg. modelu PZŻ vs. RYA. Nie musiał mnie przekonywać, że są między nimi istotne różnice. M.in. jeśli chodzi o passage planing i zarządzanie załogą. Namawiałem wiele osób, aby poruszyły ten ostatni temat, ale nikt się nie zgodził. Drążyłem ten temat. Okazuje się, że nasz potencjalny Gość ma profesjonalne brytyjskie przeszkolenie.

M.in. był szkolony z postępowania z narkomanem w profesjonalnej załodze. No właśnie! Co z nim zrobić, gdy jesteś na pełnym morzu? Udawać, że nic się nie dzieje? Łagodzić sprawę czy może sprawę postawić na ostrzu noża? Tu pytanie do Was, jak Wy postępowaliście w takim przypadku? Wiem, że Forum czytają zarówno profesjonaliści jak i amatorzy. Jestem ciekaw obu punktów widzenia.

W 2003 przeprowadziłem ankietę.

viewtopic.php?f=43&t=17114
viewtopic.php?f=43&t=17115
viewtopic.php?f=43&t=17116
viewtopic.php?f=43&t=17117


Z ankiety, wynika, że tematyka psychologii żeglarstwa nie interesuje Was. Jednak zaryzykowałbym takie spotkanie, bo uważam, że warto. Brytyjczycy poświęcają tematowi zarządzania załogą wiele uwagi nie bez powodu.

BTW Dociera do mnie wiele sygnałów, że ostatnio Samoster organizuje za dużo spotkań wspominkowych a za mało warsztatów. Apeluje więc do Was o podrzucanie tematów, na które z chęcią sami byście przyszli i jeszcze bardziej proszę Was o skontaktowanie mnie z osobami, które mogłyby poprowadzić warsztaty. Oczywiście mówimy juz o sezonie 2015/16.
Przy okazji podsumowanie tamtej ankiety:

[ 4 ]Meteo dla początkujących
[ 4 ]Passage Planing

[ 2 ]AIS
[ 2 ]Astronawigacja
[ 2 ]Dzielność / stateczność jachtu
[ 2 ]Locja w praktyce (różne akweny)
[ 2 ]Proa i "okolice"
[ 2 ]Radar
[ 2 ]Żeglowanie w trudnych warunkach
[ 2 ]Manewrowanie dużymi jachtami

[ 1 ]Analiza wypadku morskiego
[ 1 ]Diesel
[ 1 ]Dobra Praktyka Morska
[ 1 ]ITR/STCW
[ 1 ]NAVTEX
[ 1 ]Pierwsza pomoc
[ 1 ]Przepisy
[ 1 ]Światełka

[ 0 ]Bezpieczeństwo w praktyce (flary...)
[ 0 ]Bojery
[ 0 ]Budowa jachtów
[ 0 ]Dziennik jachtowy
[ 0 ]Elektronika (poza AIS, NAVTEX, radar, SRC/LRC, SSB)
[ 0 ]Etykieta żeglarska/flagi/ceremoniał morski
[ 0 ]Filmy/foto
[ 0 ]Gadżety żeglarskie
[ 0 ]Kambuz
[ 0 ]Mapy morskie
[ 0 ]Naprawa jachtów
[ 0 ]Nawigacja
[ 0 ]Ochrona przeciwpożarowa
[ 0 ]Pomoce żeglarskie (poza mapami i elektroniką)
[ 0 ]Pływy
[ 0 ]Programy (PC, Android, iPhone)
[ 0 ]Psychologia
[ 0 ]Regaty
[ 0 ]SRC/LRC
[ 0 ]SSB
[ 0 ]Teoria żeglowania
[ 0 ]Maritime English

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Zielony Tygrys [ 29 kwi 2015, o 11:01 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Jedyny skuteczny i bezpieczny dla całej załogi sposób na narkomana, który mi przychodzi do głowy, to skrępować i polożyć w koi.

Autor:  Maar [ 29 kwi 2015, o 11:18 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

W innym wątku Andrzej napisał:
Kuracent napisał(a):
No to na początek zacznę kontrowersyjny wątek, którego pomysł narodził się po wczorajszej prelekcji.

Nie bardzo wiem o co chodzi z tą kontrowersją, ale temat wydaje się ciekawy. Z tym, że powinien być omawiany znacznie szerzej niż w Andrzeja przykładzie.

Narkoman owszem ale też inni nałogowcy mogą zatruć życie na rejsie. Rożnej maści młodzi-gniewni z coraz powszechniejszym roszczeniowym podejściem do wszystkiego. Lenie patentowane. Panny z muchami w nosie.
Jest tego tatałajstwa mnóstwo i jeżeli ktoś umiejący ogarnąć owo barachło chciałby się podzielić wiedzą jak to zrobić, to myślę, że wykład cieszyłby się dużym zainteresowaniem.

Autor:  Waldi_L_N [ 29 kwi 2015, o 11:44 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

To jest całkiem dobry temat. Ciekawym też byłby jak sobie radzić z trudnym kapitanem :rotfl:
Ale pomimo żartu temat jak najbardziej "na czasie".

Autor:  Kuracent [ 29 kwi 2015, o 13:04 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Maar napisał(a):
jeżeli ktoś umiejący ogarnąć owo barachło chciałby się podzielić wiedzą jak to zrobić, to myślę, że wykład cieszyłby się dużym zainteresowaniem.


W przeciwieństwie do matematyki, psychologia czy zarządzanie grupą nie są dyscyplinami ścisłymi. Każdy wykładowca może mieć swoje nieco różne poglądy/metody. Rozważaliśmy więc wczoraj, że idealne byłoby zaproszenie kilku wykładowców Akademii Morskiej, zajmujących się tematem i zrobienie panelu dyskusyjnego z udziałem publiczności. W przypadku dwóch spotkań o sztormach, tego typu formuła sprawdziła się. Oczywiście zawsze może być lepiej. Ale co do zasady było ciekawiej niż suchy wykład. Analogia jest o tyle dobra, że w przypadku sztormów też są różne poglądy np. na temat przydatności dryfkotwy. Ale przysłuchanie się takiej dyskusji pozwala publiczności wyrobić sobie własne zdanie.

Nie mam jednak zbyt wielu dojść do Akademii Morskiej i nie wiem jeszcze na ile realne jest zaproszenie ich profesorów?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Były user [ 29 kwi 2015, o 13:47 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Genialnie by było, gdyby forumowy Andy pogadał o radarach.

Autor:  Maar [ 29 kwi 2015, o 13:57 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Yigael napisał(a):
Genialnie by było, gdyby forumowy Andy pogadał o radarach.
Tytuł wykładu: "Radar jako element dyscyplinujący trudną załogę"? :-)

Było kiedyś: http://www.samoster.org.pl/index.php?doc=157

Autor:  Kuracent [ 29 kwi 2015, o 14:37 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Yigael napisał(a):
Genialnie by było, gdyby forumowy Andy pogadał o radarach.


Maar napisał(a):


Są takie tematy jak pierwsza pomoc, czy meteo, które należy często (choćby raz do roku) powtarzać. Pomimo, że były. Tematu radarów nie będziemy robić tak często. Ale, gdyby robić raz na 3-4 lata, to byłoby sporo publiczności.
Dodać trzeba, że ilość grup tematów do warsztatów jest skończona i tak czy owak będą się powtarzać. Urozmaicenia zaś mogą być takie, że w kolejnym spotkaniu omawiany jest nieco inny aspekt tematu i/lub omawiany przez innego prelegenta.
Andrzej obiecał mi już dawno, że ponowi wykład o radarach. Ostatnio potwierdzał mi to osobiście na konferencji uzgodnienowej organizowanej przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Problem polega tylko na kalendarzu.

Dzięki Marcin, za przypomnienie. W przyszłym sezonie będę bardziej naciskał Go, aby znaleźć dogodny dla prelegenta termin.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Były user [ 29 kwi 2015, o 14:41 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Maar napisał(a):
Było kiedyś:


Niektórzy spłodzeni w wieczór tego wykładu złoiliby Ci dupę w regatach optymistów :mrgreen:

Autor:  Zbieraj [ 29 kwi 2015, o 15:19 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Waldi_L_N napisał(a):
jak sobie radzić z trudnym kapitanem
Starszy wykładowca - Szaman 3. :rotfl:

Autor:  Zielony Tygrys [ 29 kwi 2015, o 15:22 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

A to pamiętam: wsadzić do kokpitu i przypiąć lajfliną.

Autor:  Maar [ 29 kwi 2015, o 15:30 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Kuracent napisał(a):
Są takie tematy
No właśnie - są tematy.
W tym wątku dałeś temat: "Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną załogą)".

Myślę, że nie tylko ja odczytałem to co napisałeś w ten sposób, że chcesz pogadać o tematach związanych z trudną załogą.

Autor:  Kuracent [ 30 kwi 2015, o 08:07 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Maar napisał(a):
Myślę, że nie tylko ja odczytałem to co napisałeś w ten sposób, że chcesz pogadać o tematach związanych z trudną załogą.


Tytuł wątku to:
Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną załogą)

ale chciałem dać:
Propozycja wtorkowych warsztatów (na początek: zarządzanie trudną załogą)

Niestety tak długi tytuł się nie zmieścił. Czy dałoby radę zwiększyć o 20 znaków pole: tytuł?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Maar [ 30 kwi 2015, o 08:57 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Kuracent napisał(a):
Czy dałoby radę zwiększyć o 20 znaków pole: tytuł?
Nie dałoby się.

Jędrek, tytuł wątku służy do rozróżnienia a nie do przekazania treści. Jeżeli byś dał tak jak chciałeś tytuł: Propozycja wtorkowych warsztatów (na początek: zarządzanie trudną załogą), to w treści napisałbyś jako zachętę do dyskusji: "Co wy na to?" czy "A co później?"

Autor:  Sajmon [ 30 kwi 2015, o 09:25 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Jeśli chodzi o trudną załogę - to p :mrgreen: roszę mnie pilnie zapisać! Dwa razy! !!

Autor:  Kuracent [ 30 kwi 2015, o 12:44 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Maar napisał(a):
Kuracent napisał(a):
No to na początek zacznę kontrowersyjny wątek, którego pomysł narodził się po wczorajszej prelekcji.

Nie bardzo wiem o co chodzi z tą kontrowersją, ale temat wydaje się ciekawy.


Chodzi o to, że w przeprowadzonej ankiecie na temat warsztatów, psychologia zdobyła 0 głosów a oto teraz proponuje warsztaty, na które nikt nie przyjdzie.
Tymczasem okazało się, że jak podałem konkretny przykład, to jest spore zainteresowanie.

Albo moja ankieta była mało reprezentatywna, albo wyciągnąłem złe wnioski z wyników.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Kuracent [ 30 kwi 2015, o 14:26 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Ale zanim odbędą się warsztaty spróbujmy sami zastanowić się, co zrobić z trudnym załogantem?
Na polskim śródlądziu jesteśmy blisko brzegu i łatwo wysadzić delikwenta.
Dalsze rozważania będą dotyczyć morza.

Tu mogą wystąpić trzy główne sytuacje:
1. Zawodowy załogant jest kłopotliwy. (Tu nie wypowiem się, bo nie uprawiam żeglarstwa zawodowo)
2. Załogant - amator jest kłopotliwy. Rejs komercyjny.
3. Załogant - amator jest kłopotliwy. Rejs amatorski.

Zobaczmy jak to wygląda w punkcie 2, czyli jak radzą sobie zawodowcy z kłopotliwym amatorem:


Cytuj:
OŚWIADCZENIE

Ja, niżej podpisany . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
oświadczam, iż zobowiązuję się
przestrzegać zarządzeń kapitana wydawanych podczas rejsu w dniach . . . . . . . - . . . . . . . . .
Zobowiązuję się do nienadużywania alkoholu i innych środków psychoaktywnych podczas tego rejsu.
Zostałem poinformowany, iż niestosowanie się do powyższego zobowiązania może skutkować usunięciem z
jachtu i koniecznością powrotu do Polski na własny koszt i w sposób przez siebie zorganizowany bez praw
do zwrotu opłaty za udział w rejsie oraz jakichkolwiek innych kosztów.
Oświadczam, że mój stan zdrowia pozwala na uczestnictwo w rejsie i nie ma żadnych przeciwwskazań do
uprawiania żeglarstwa.


I sprawa jest załatwiona. Przy założeniu, że jest blisko do portu. A tylko niewielki procent rejsów komercyjnych jest trans-oceanicznych.

No i teraz przechodzimy do punktu 3. Czyli amatorskie rejsy. Sytuacja nie jest do końca jednoznaczna. Podstawowe pytanie brzmi, czy dla pozostałych załogantów jest kłopotliwy/uciążliwy? Jeśli załodze nie przeszkadza, że sobie ćpa w swojej kajucie i wykonują za niego prace, to nie ma większego problemu. (I znów wyjątek: jeśli w danym kraju za posiadanie narkotyków jest kara śmierci i aresztowanie jachtu, to jednak mamy problem). Jeśli przeszkadza, to wiadomo, ze procesy grupowe będą szybko postępować i jest kwestią dość krótkiego czasu, aż wybuchnie otwarty konflikt.
A ponieważ każdy mój załogant wie, że jeśli nie będzie przestrzegał Regulaminu, to może być wyokrętowany bez jakiejkolwiek rekompensaty czy pomocy, to nie waham się tego środka używać.

Dodam, że już sam fakt, że jest taka opcja i że ja nie żartuje, wpływa samodyscyplinująco.

Problem jest wtedy, gdy kłopotliwy załogant ujawni się w trakcie długiego rejsu bez pobliskich portów. Bo przecież (choć rezerwuje sobie takie prawo) w praktyce nie wysadzę gościa gdzieś w dzikiej Arktyce. Nie jest to teoretyczny przypadek. Pamiętacie chyba sytuację bodaj sprzed 3 lat, gdy jedyny załogant odmówił jakiejkolwiek pracy w bodaj 30-dniowym rejsie na dalekiej północy? Pracowali jedynie Ci, którzy zarabiali czyli kapitan i bosman. I nie wysadzili Go. Co wtedy robić? Kapitan ma prawo aresztować załoganta. Ale w praktyce na jachtach amatorskich nie ma kabin z mocnymi zamkami. To naprawdę trudna sytuacja. I znów dochodzimy do tego, że lepsza jest profilaktyka. Czyli organizowanie wielu spotkań przedrejsowych i obserwacja.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Autor:  Zielony Tygrys [ 30 kwi 2015, o 15:10 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Regulamin przez duże "R" to podstawa!

Mnie nurtuje pytanie, skąd w ogóle w rejsie narkoman, czyli człowiek, którego życiowym priorytetem jest ćpanie?

Autor:  Maar [ 30 kwi 2015, o 15:57 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Kuracent napisał(a):
Albo moja ankieta była mało reprezentatywna, albo wyciągnąłem złe wnioski z wyników.
Albo temat nie nadawał się do analizy za pomocą ankietki.
Jędruś nie widzisz, że ludzie olali ankietkę - wrzuciłeś mnóstwo pytań bez komentarza, dałeś prawo jednokrotnego wyboru, etc.

Kuracent napisał(a):
Jeśli załodze nie przeszkadza, że sobie ćpa w swojej kajucie i wykonują za niego prace, to nie ma większego problemu. (I znów wyjątek: jeśli w danym kraju za posiadanie narkotyków jest kara śmierci i aresztowanie jachtu, to jednak mamy problem). Jeśli przeszkadza, to wiadomo, ze procesy grupowe będą szybko postępować i jest kwestią dość krótkiego czasu, aż wybuchnie otwarty konflikt.
A ponieważ każdy mój załogant wie, że jeśli nie będzie przestrzegał Regulaminu, to może być wyokrętowany bez jakiejkolwiek rekompensaty czy pomocy, to nie waham się tego środka używać.

Dodam, że już sam fakt, że jest taka opcja i że ja nie żartuje, wpływa samodyscyplinująco.
Chcesz powiedzieć, że twój Regulamin (fajne jest duże R!!! :-) ) działa lepiej niż widmo kary śmierci?! Wal do Ministerstwa Sprawiedliwości póki mają vacat! :-)

A teraz troszkę bardziej w temacie.
Bez względu czy jest spisana umowa, czy jej nie ma, kapitan zawsze ma prawo wywalić na zbitą mordę delikwenta ze statku. Z tym, że musi to zrobić w porcie a nie w morzu. :-) I właśnie problemem jest czas potrzebny na dotarcie do portu.

Podział "rejs komercyjny" vs. "rejs składkowy" w tych rozważaniach można sobie w buty wsadzić. Problemem jest rejs długodystansowy (np. transoceaniczny, bez względu czy to robi firma czy kolega kolegi) z nieznaną załogą, który jest pomyślany tak, że ludzie się zlatują, mustrują i jacht wychodzi na dwa-trzy-cztery tygodnie w morze.

Rozwiązaniem problemu jest takie ułożenie trasy, żeby przed "przeskokiem" jeszcze gdzieś zawinąć - dzień, noc rejsu pozwoli trochę poznać załogę i ewentualnie wywalić kretyna z załogi.
Jeżeli to jest narkoman, który do tego wszystkiego posiada przy sobie towar, to oprócz wykreślenia z listy załogi kapitan może powiadomić odpowiednie organa. Jeśli bym miał taki przypadek na burcie, to przed wejściem (przed zbliżeniem się!) do portu zawołałbym przez radio gliniarzy, bo nie bawią mnie rozprawy przed sądem za przemyt narkotyków.

Autor:  Moniia [ 1 maja 2015, o 06:41 ]
Tytuł:  Re: Propozycja wtorkowych warsztatów (zarządzanie trudną zał

Dokładnie, jak Maar - wolałabym z tak daleka, jak to technicznie możliwe, prawdopodobnie nawet oszczędziliby mi wchodzenia i wysłali komitet powitalny. Nie mam zamiaru testować sensowności systemu prawnego w obcym państwie w dziedzinie narkotyków, zwłaszcza jeśli to nie ja je przemycam ;)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/