Załoga zażyczyła sobie zwiedzenia wyspy Tito. A mnie podoba się jacht z Trogiru. Co robić?

Oto moja "rozmowa":


Zaplanuj rejs z Trogiru, który obejmuje wyspę Tito. Start w sobotę 12 kwietnia. Przejęcie jachtu o 17:00. Koniec 26 kwietnia ale musimy być w marinie dzień wcześniej wieczorem. Maksymalne przebiegi staraj się robić do 25Nm. Co najwyżej 1 lub 2 dłuższe.


Plan rejsu z Trogiru na Brijuni (Wyspę Tito) i z powrotem

Start: Sobota, 12 kwietnia 2025 – Trogir, przejęcie jachtu o 17:00
Koniec: Sobota, 26 kwietnia 2025 – powrót do Trogiru, zdanie jachtu rano
Limit dzienny: ~25 Mm, 1-2 dłuższe odcinki
Dystans w linii prostej (Trogir – Brijuni): ~130 Mm


---

Dzień 1: Sobota, 12 kwietnia – Trogir

17:00 – Przejęcie jachtu

Zakupy, kolacja, nocleg w marinie

Opcjonalnie: wieczorny spacer po starówce



---

Dzień 2: Niedziela, 13 kwietnia – Trogir → Rogoznica (Marina Frapa) (~20 Mm)

Start rejsu ok. 9:00

Spokojny odcinek wzdłuż wybrzeża

Po drodze: zatoka Krknjaši („Błękitna Laguna”)

Postój w Rogoznicy – dobra infrastruktura, tawerny



---

Dzień 3: Poniedziałek, 14 kwietnia – Rogoznica → Kaprije (~23 Mm)

Przejście przez archipelag Kornatów

Przystanek na kąpiel w zatoce

Nocleg w małej marinie lub na kotwicy



---

Dzień 4: Wtorek, 15 kwietnia – Kaprije → Telašćica (Dugi Otok) (~25 Mm)

Piękny park przyrodniczy Telašćica

Możliwość zobaczenia słonego jeziora Mir

Nocleg na boi lub kotwicy



---

Dzień 5: Środa, 16 kwietnia – Telašćica → Mali Lošinj (~38 Mm – dłuższy odcinek)

Opcja postojów na kąpiel przy wyspie Premuda lub Ilovik

Marina Mali Lošinj – dobre miejsce na odpoczynek i uzupełnienie zapasów



---

Dzień 6: Czwartek, 17 kwietnia – Mali Lošinj → Osor → Unije (~25 Mm)

Przejście przez most w Osorze (otwierany o określonych godzinach)

Nocleg na kotwicy w zatoczce na Unije



---

Dzień 7: Piątek, 18 kwietnia – Unije → Brijuni (Veliki Brijun – Wyspa Tito) (~30 Mm)

Przejście do celu podróży

Zwiedzanie Brijuni – safari park, muzeum Tito

Nocleg w marinie Veliki Brijun



---

Dzień 8: Sobota, 19 kwietnia – Dzień na Brijuni (0 Mm)

Czas na eksplorację wyspy

Zwiedzanie elektrowozem lub rowerami



---

Dzień 9: Niedziela, 20 kwietnia – Brijuni → Cres (Miasto Cres) (~30 Mm)

Relaksujące przejście wzdłuż Istrii

Marina Cres – ładne stare miasto, dobre restauracje



---

Dzień 10: Poniedziałek, 21 kwietnia – Cres → Susak (~22 Mm)

Susak – niezwykła, piaszczysta wyspa

Kotwiczenie lub boja



---

Dzień 11: Wtorek, 22 kwietnia – Susak → Ilovik → Silba (~25 Mm)

Postój na Ilovik – „wyspa kwiatów”

Nocleg w porcie Silba lub na kotwicy



---

Dzień 12: Środa, 23 kwietnia – Silba → Molat → Ist (~25 Mm)

Przystanki na kąpiel w zatokach Molat

Marina lub boja w Ist



---

Dzień 13: Czwartek, 24 kwietnia – Ist → Kornaty (Piškera) (~30 Mm)

Przejście przez Park Narodowy Kornaty

Nocleg w marinie Piškera



---

Dzień 14: Piątek, 25 kwietnia – Piškera → Primošten → Trogir (~45 Mm – dłuższy odcinek)

Postój na lunch w Primošten

Powrót do Trogiru na wieczór



---

Dzień 15: Sobota, 26 kwietnia – Zdanie jachtu

Rano zdanie jachtu w marinie


Plan uwzględnia maksymalne dzienne przebiegi 25 Mm, z dwoma dłuższymi odcinkami (~38-45 Mm). Daje czas na zwiedzanie i odpoczynek, a jednocześnie obejmuje wiele atrakcyjnych miejsc.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Andrzej, to trochę tak, jakbyś po tylu latach żeglowania pytał ai, ile to jest 8x9. Obstawiam, że jesteś w stanie o wiele lepiej sam rozpisać trasę z uwzględnieniem przeważających wiatrów.

_________________
noone

A może mu się nie chce.
A może to był egzamin dla AI.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Może to było za łatwe pytanie. Potem zadam trudniejsze. Ale test na poziomie 10-latka przeszedł.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Andrzej, to był ChatGPT? Która wersja? Czy masz licencję na copilot?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Tak, to ChatGPT. Aktualnie korzystasz z wersji, która jest rozwijana w 2024 roku. Nie mam dostępu do Copilota ani licencji na niego – to osobny produkt od Microsoftu, choć bazuje na podobnej technologii OpenAI.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Oczywiście mógłbym pracowicie z cyrklem na mapie liczyć te miłe. A tak mam odpowiedź po kilku sekundach.

AI pomaga, radzi mi we wszystkim. W pisaniu skryptów shell'owych, odpowiadaniu na proste mail'e, w przepisach kulinarnych, w tłumaczeniu z języka kobiet na to, język mężczyzn.

Dlaczego ma mi nie pomagać w żeglowaniu?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Podaj przykład takiego tłumaczenia. Ciekawe co AI rozumie pod "domyśl się"

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

To nie jest plan. To jest wyznaczona trasa bez uwzględnienia warunków meteorologicznych, bez kosztów, opłat, innych koniecznych wydatków.
Nie wiadomo na jakim jachcie, czy nowym, sprawnym, czy wyeksploatowanym czarterowo, z jaką załogą, czy amatorzy, czy żeglujący znający akwen, etc

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

"AI pomaga, radzi mi we wszystkim. (...) w tłumaczeniu z języka kobiet na to, język mężczyzn."

Jedzie po stereotypach???
Bo ja nie rozumiem o co chodzi...

A, wiem... W Hindi są dwie wersje języka - kobiety mówią swoją, a mężczyźni swoją, ale oni nie potrzebują tłumacza, bo to cały czas jest Hindi. Coś jak nasze rodzajniki: jak powiesz poszedłem, to wiadomo, że jesteś rodzaju męskiego, a jak poszłam, to żeńskiego, ale do tego nie potrzeba AI...

Zastanawiam się, po jakiemu my ze sobą w domu z Kaśką gadamy... ???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Po pumciowemu.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Z Pumcią, to tak - oto ona:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Kto będzie nadużywał AI i nie uruchamiał swoich szarych komórek ten ma szansę szybciej zapaść na otępienie starcze czyli demencje. Profesor Bogdan de Barbaro na jednym ze swoich wykładów Uniwersytetu SWPS powiedział: powszechnie wiadomo, że długowieczności sprzyja aktywność fizyczna ale nie mniej ważne jest także ćwiczenie mózgu. Wykładu tego słuchałem jakiś czas temu na You Tube i postanowiłem te rady zastosować w swoim życiu. Ahoj!

Nie wiem, czy taka zależność jest prostoliniowa, ale np. zauważyłem, że kiedy odgrzebali moje CV w pewnej szkole i wróciłem do nauczania projektowania ogrodów, musiałem na szybko odświeżyć sobie różne wiadomości, a także przywrócić zasoby, bo wraz z przejściem na emeryturę pozbyłem się skanów do wykładów np. z historii sztuki, to nagle odkryłem w sobie wigor i werwę w pracy intelektualnej, wróciłem do ręcznego szkicowania itd. itp. Gdyby nie to, to jeszcze tylko hobby fotograficzne i żeglarstwo by mnie nieco poruszały, a poza tym? ... Marazm emeryta? ... Kapcie, fotel i głaskanie kota?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nic z tych rzeczy. Mi na stare lata odbiło na punkcie tanga argentyńskiego. To już chyba czwarty rok. Co tydzień mam lekcje. A poza tym jak jest odpowiednia pogoda to jadę w góry albo na wędrówki nawet zimą albo z moimi nartami śladowymi. A poza tym jeżdżę bez nawigacji i nie mam problemów z trafieniem na miejsce. A wcześniej sprawdzam na komputerze jaką trasę proponują mi Google i wybieram dla siebie najodpowiedniejszy wariant.

Otóż to. Zastąpienie pracy fizycznej maszynami lub stypendium ZUS nie oznacza automatycznie nicnierobienia. Ludź to takie zwierzę które lubi coś robić a nie znosi nudy. Jak pańcia nie musi cały dzień w pocie czoła prać w balii tylko włącza pralkę jednym palcem to idzie sobie na zumbę albo inne tańce na rurze.
Sądzę że podobnie będzie z AI. Gdy nie trzeba ślęczeć nad nudnymi wykresami można znaleźć sobie ciekawe zajęcie dla umysłu.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Może wreszcie robić to co chce i lubi? Oby!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/