gf napisał(a):
Kuracent napisał(a):
Ja ostatnio wpadłem na pomysł, że im bardziej zażarta walka na spotkaniach przedrejsowym - tym lepiej dla rejsu.
Strach się bać Twoich pomysłów
Sam mam koncepcję przeciwną (tzw. antykoncepcję), że jeżeli się miło rozmawia, to się i sympatycznie będzie pływać
W połowie przypadków (to z moich rejsów) nie udawało się organizować, bo ludzie z całej Polski i się nie zbierze. Info rozesłałem mailem, telefonicznie parę razy pogadaliśmy, było ok. A jak się udało z kimś spotkać, to to samo powiedziałem ustnie. Dodatkowo pogadało się przy piwku - zwykła, niezwiązana z rejsem rozmowa, która pozwala się czegoś o człowieku dowiedzieć
Minęło trochę czasu od ostatnich wypowiedzi. Czas więc zbliżyć się do podsumowania.
Na początek przypomniał mi się jeden z ostatnich wywiad z Zbigniewem Bońkiem. Powiedział, że najgorsza była po meczach 'cicha szatnia'. Jeśli natomiast zawodnicy wygarnęli sobie o co mają pretensje nawet w ostrych słowach, to był dobry znak.
Wszyscy w wypowiedziach zgodzili się, że ważne jest poznanie załogi, jaki kto jest?
Problemem jest, gdy ludzie są z różnych stron Polski i wcześniej nie znali się i nie ma okazji do odwiedzenia miasta X przez załoganta Y.
Jeśli mamy to szczęście, że większość jest z tego samego miasta, to spotkania przedrejsowe są kopalnią wiedzy dla uważnego skipera. Można umówić się na wspólne zakupy. ktoś to musi zorganizować? Ktoś przyjechać autem. ew. ktoś robi listę. Czy załoga zgodnie współpracuje - czy o każdy towar jest kłótnia? Kto idzie na kompromis? Poza tym to jest element tworzenia team'u.
Jeśli spotkanie jest w domu załoganta: jak zachowują się pozostali? Kto jest nieśmiały? Kto zaproponuje pomoc w krojeniu pomidorów?
Tak więc pełna zgoda, że takie spotkania służą głównie poznaniu załogi.
Wiele rzeczy można uzgodnić e-mail'em.
No dobrze! To niezależnie od tego w jakiej formie to robicie: smsy, telefony itd., ale co jest do ustalenia przed rejsem? Póki co przychodzą mi do głowy takie sprawy:
1. Czy jemy w knajpach? Ale w takim razie trzeba zorientować się jaki jest orientacyjny
koszt obiadu w danym kraju. Czy wszyscy są wystarczająco bogaci?
2. Jeśli nie w knajpach, to gdzie robimy zakupy w kraju czy na miejscu? Jasne ustalenie
kto zrobi takie zakupy (najlepiej jak najwięcej osób - o czym pisałem wyżej). Kto robi
listę zakupów?
3. Kto jest na coś uczulony (np. produkty mleczne)? Nie może jeść czegoś ze względów
zdrowodnych, religijnych, innych (np. wegetarianin).
4. Przewlekłe choroby, które mogą mieć wpływ na żeglowanie.
5. Czy robimy koszulki rejsowe? Jeśli tak - to kto zrobi projekt? Kto zbierze pieniążki? Kto
znajdzie wykonawcę? Ja bardzo polecam koszulki, bo już na etapie przedrejsowym
tworzy się zespół.
6. Alkohol. Czy pijemy w portach? Czy są abstynenci? Czy robimy wspólną kasę
jachtową z alkoholem, czy osobną dla osób, które się włączą czy indywidualnie?
7. Najlepiej luźne rozmowy o tym co spotka tam załoganta (jaki wziąć śpiwór, jakie
ubrania, że będą wachty nocne albo i nie będą, że nie jest to rejs komercyjny
i trzeba gotować, sprzątać itd.)
8. Czy będzie to rejs bardziej turystyczny czy żeglarski? A może stażowo-szkoleniowy?
Czy nastawiamy się na zwiedzanie, czy np. średnio 12h. przebiegi? Czy staramy się
maksymalnie wiele czasu płynąć na żaglach? Czy nastawieni jesteśmy na zaliczenie
kolejnego celu choćby na silniku? Czy będzie czas na pływanie?
9. Czy bierzemy ponton?
10. Czym dojedziemy? (auto, busik, autokar, samolot)? Kto i kiedy kupuje bilety?
Preferuje wspólne kupowanie biletów - wtedy trudniej będzie załodze wycofać się.
11. Planowana trasa. Często załoga może nie mieć pojęcia i wstępny projekt przedstawia
skiper. W takim przypadku warto podać konsekwencje (ranne wstawanie, nocne
wachty itd.). Lepszym pomysłem byłoby jednak zmobilizowanie załogi do zakupu
przewodników i wspólne rozmowy o trasie. Skiper jest wtedy moderatorem i głównie
skupia się na żeglarskich konsekwencjach: 'Nierealne jest 500 Nm w tydzień', 'Ale na
tą wyspę jest 2 dni żeglugi non-stop, zgoda?' itd. Powoduje to współpracę w grupie
i głębsze zainteresowanie rejsem.
12. Zebranie informacji o prawdopodobnych portach na trasie. Co warto zobaczyć?
Przeczytać relacje z rejsów na podobnych trasach. Trochę zdjęć, informacji
historycznych, przyrodniczych.
13. Zwłaszcza w przypadku rejsów dziecięcych - środki bezpieczeństwa (czy kupujemy
kamizelki i szelki, czy będą na jachcie? Czy wykupimy siatkę na reling?)
14. Czy będziemy wypożyczać skutery, auta itd.? (wziąć prawo jazdy)
15. Ubezpieczenie KL + NNW.
16. Specyficzne dla danego kraju problemy (np. pozwolenie na broń na Spitsbergenie).
Zamieściłem to na mojej stronie w zakładce PORADNIKI. Tam też będzie zawsze najnowsza wersja.
Być może przypomnicie mi o czym zapomniałem?
Właśnie uświadomiłem sobie, że jeszcze:
17. Mapy, locje.
18. Wizy, paszporty (sprawdzić terminy ważności).
*****
Ponieważ akurat współorganizuje rejs, to jeszcze przypomniałem sobie:
do 13: Przekonanie załogantów (ew. ich rodziny), że żeglarstwo jest jednym z najbardziej bezpiecznych hobby.
19. Przewidywana kwota kasy jachtowej (to może być drażliwy temat). Czy chcemy ją zmniejszyć i kosztem czego?
20. Czy kasa jest równa niezależnie od płci, wieku, wzrostu, wagi? Może mieć znaczenie przy rejsach z małymi dziećmi.
pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/