Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=8151
Strona 1 z 2

Autor:  Kuracent [ 2 maja 2011, o 01:32 ]
Tytuł:  Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Pytanie zbyt ogolne -Kuracentowe. - powiecie.
O.K. To prztklad z wczorajszego podejscia do Wladyslawowa.
Radio juz dawno podalo, ze plawa WLA nie swieci, wiec trzech ludzi na pokladzie wypatruje plawy! Wiemy na jakiej pozycji jest. Mamy GPSy. Ale jak dokladna jest pozycja?
Od dawna plyniemy na nabiezniku 260. I jedyny problem, ze zaraz walniemy w plawe!!
2 mile. Bez szans. Ale mila? Wypatrujemy i nic! 5 kabli. Nic nikt nie widzi. W koncu jest. Wg. GPSa Olka widzimy ja z 150m. Oczywiscie wczesniej troche zmienilismy kurs, bo balismy sie nieprecyzyjnych danych na mapach.

A co dopiero byloby, gdybysmy nie mieli GPSow? Bardzo pouczajaca historia.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  JasiekN [ 2 maja 2011, o 05:15 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Kuracent napisał(a):

A co dopiero byloby, gdybysmy nie mieli GPSow? Bardzo pouczajaca historia.

/


Nic by nie było.

Sam napisałeś, że płynęliście w nabieżniku, czyli GPS posłużył wam wyłącznie jako narzędzie kontrolno-pomiarowe dla określenia odległości od zauważonej pławy (W tym przypadku - nieświecącej).

I tylko do tego był potrzebny.

Kurczę, jaki to ja musiałem być wariat, że w ogóle wychodziłem w morze bez GPS-a...

Wysoki Sąd przyjmie jako okoliczność łagodzącą, że wtedy tego systemu jeszcze nie było, ale i tak mnie to nie usprawiedliwia.

Autor:  Cypis [ 2 maja 2011, o 07:47 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Kuracent napisał(a):
A co dopiero byloby, gdybysmy nie mieli GPSow?
Omatkoboskodublińsko!

Nabieżnik jest lepszy od GPS, szybszy, dokładniejszy. Po co w ogóle GPS, jak jest nabieżnik??

A ciemną pławę widać z takiej odległości, jak silny masz szperacz, ostatecznie dobrą latarkę. Pławy mają odblaski, zawsze. Sama z siebie świeci mniejszość. Zobacz w szkierach np...

Autor:  Zbieraj [ 2 maja 2011, o 08:19 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Kuracent napisał(a):
Od dawna plyniemy na nabiezniku 260.
A nieprawda! Domyślam się, że to tylko literówka i chciałeś napisać "płyniemy na nabieżnik 260", ale to też nieprawda.
Oto zadanie bojowe dla Kuracenta: Jak już odeśpisz te okrutne terminy, w jakich byliście na podejściu do Władziowa, odpowiedz prawidłowo, jak płynęliście. :D

Pees: tak, wiem, jestem upierdliwy :lol:

Autor:  Maar [ 2 maja 2011, o 08:42 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Cypis napisał(a):
Nabieżnik jest lepszy od GPS
Obawiam się, że Kuracent pisząc o "płynięciu na nabieżnik" (Zbieraj nie jesteś upierdliwy! Mnie też zęby bolą jak to czytam! :-)) pisał o przeniesionej na mapę pozycji i kierunku z GPS a nie z zaoczenia owego nabieżnika :-)

Autor:  JasiekN [ 2 maja 2011, o 08:52 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Cypis napisał(a):
Kuracent napisał(a):
A co dopiero byloby, gdybysmy nie mieli GPSow?
Omatkoboskodublińsko!

Nabieżnik jest lepszy od GPS, szybszy, dokładniejszy. Po co w ogóle GPS, jak jest nabieżnik??



Mam dla Kuracenta jeszcze jedno zadanie bojowe: donos do prokuratury na Dyrektora Urzędu Morskiego.

No bo na zdrowy rozum: można było sobie tak spokojnie, prawdziwie po żeglarsku nawigować, a tu, łobuz jeden, stawia na drodze jakieś metalowe draństwo, i to gdzie? Dokładnie w osi toru podejściowego! I, bezczelny facet, śmie to nazywać "pławą bezpiecznej wody". No, przecież to jest sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa!

Kurczę, kurczę, i jeszcze raz mać. Nie myślałem, że dożyję czasów, gdy znak nawigacyjny będzie tylko przeszkadzał w "normalnej" nawigacji, w której remedium na wszystko jest GPS. Ot, signum temporis - proponuję wyróżnić nową grupę "kapitanów na tranzystorach" (wiem, nie na tranzystorach, tylko na układach hybrydowych, ale moim zdaniem ładniej brzmi, tak "historycznie").

Parę lat temu - z niewyjaśnionych dotąd przyczyn - w okolicach Zatoki Neapolitańskiej GPS się "wypiął" (tak dosłownie, jak i w przenośni). Zbieraj doświadczył tego dwukrotnie, bo prowadził dwa kolejne rejsy po tym rejonie. Ja i Stara Zientara - jednokrotnie, bo oficerzyliśmy tylko na tym drugim rejsie. I co się stało? Nic się nie stało. Latarni dookoła od cholery i ciut, przy zmianie wachty Wojtek mi powiedział, "acha, nie masz GPS-a". Nie uznaliśmy nawet za stosowne budzić Zbieraja - bo i po co? Co najwyżej by powiedział - "no to jedziemy na terrestrykę" i odwrócił na drugi bok... Co zresztą był uczynił, gdy "sam z siebie" wylazł na papierosa...

Mam taki szatański pomysł:

biorę jacht, zamykam delikwenta w kabinie, żeby nie mógł zapamiętać skąd wieje, wywożę na środek Zatoki Gdańskiej w jasną, księżycową noc, zasłaniam kompas (żeby nie mógł sprawdzić, gdzie północ, gdzie południe), daję w garść "51" i "31" (papierowe) plus Spis Świateł i proszę, żeby mnie dowiózł do Jastarni.

Ciekaw jestem, ilu "kapitanów na tranzystorach" podjęło by się takiej próby, a ilu by zaliczyło...

Niestety, ja to mówię całkiem poważnie. I z lekką zgrozą.

Autor:  Jurmak [ 2 maja 2011, o 09:06 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

JasiekN napisał(a):
i proszę, żeby mnie dowiózł do Jastarni.


Odważny jesteś:-))))

Autor:  Zbieraj [ 2 maja 2011, o 09:10 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Jurmak napisał(a):
Odważny jesteś:-))))
Rzekłbym nawet - ryzykant! :lol:

Autor:  Olek [ 2 maja 2011, o 09:13 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

mały offtop, ale też o bojce
Z jakiej odległości widać te boje wirtualne w dzień i czy świecą w nocy.
:lol:

Autor:  Cypis [ 2 maja 2011, o 09:14 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

JasiekN napisał(a):
Niestety, ja to mówię całkiem poważnie. I z lekką zgrozą.
Hm. Zacząłem się zastanawiać, po co właściwie żeglarzowi potrzebny jest GPS na Bałtyku i wyszło mi, że do karmienia UKF/DSC...

ALE mam też coś dla Kuracenta: możesz śmiało używać GPS dla wygody czynienia wpisu fi lambda w Dzienniku Jachtowym. Zgodnie z Regulaminem, oczywiście :D

~ ~ ~ ~ ~

Olek napisał(a):
Z jakiej odległości widać te boje wirtualne w dzień i czy świecą w nocy.
Boje widać zazwyczaj z odległości proporcjonalnej do wielkości toczących je wojsk...

Kurna Olek, śmiechacza nie dałeś, i co o Twym pytaniu teraz mam myśleć?

EDIT: Dodał później, uffffff, to ja też :D

Autor:  Stara Zientara [ 2 maja 2011, o 12:18 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Olek napisał(a):
Z jakiej odległości widać te boje wirtualne w dzień i czy świecą w nocy.

Boje wirtualne widać na AIS-ie

Autor:  Kuracent [ 2 maja 2011, o 13:51 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Stara Zientara napisał(a):
Olek napisał(a):
Z jakiej odległości widać te boje wirtualne w dzień i czy świecą w nocy.

Boje wirtualne widać na AIS-ie


To juz wiemy. Pytanie pozostaje nadal aktualne z jakiej odleglosci na AISie? Rozumiem, ze 20-100Nm?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  zosta [ 2 maja 2011, o 13:54 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Kuracent napisał(a):
20-100Nm

Nie przesadziłeś lekko aby? No i trzeba odbiornik AIS mieć. :)

Autor:  Jaromir [ 2 maja 2011, o 14:36 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

JasiekN napisał(a):
biorę jacht, zamykam delikwenta w kabinie, żeby nie mógł zapamiętać skąd wieje, wywożę na środek Zatoki Gdańskiej w jasną, księżycową noc, zasłaniam kompas (żeby nie mógł sprawdzić, gdzie północ, gdzie południe), daję w garść "51" i "31" (papierowe) plus Spis Świateł i proszę, żeby mnie dowiózł do Jastarni.

Za proste.
Zamień "jasną, księżycową noc" na pochmurną i ciemną...
:lol:

Autor:  JasiekN [ 2 maja 2011, o 17:35 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Jaromir napisał(a):
Za proste.
Zamień "jasną, księżycową noc" na pochmurną i ciemną...
:lol:


Spolegliwy i z natury uśmiechnięty jestem. Uproszczenie było świadome.
Więcej: jak mi ten "tranzystorowy" pokaże gdzie Hel a gdzie Gdynia, to mu nawet kompas odsłonię :-)

Autor:  JasiekN [ 2 maja 2011, o 17:54 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Kuracent napisał(a):
To juz wiemy. Pytanie pozostaje nadal aktualne z jakiej odleglosci na AISie? Rozumiem, ze 20-100Nm?


Andrzej, ja cię proszę....

Nie kompromituj www.pagaj.pl

Jak myślisz, czemu Cypis użył pobożnego wezwania "Łomatkoboskodublińsko"?

Uzupełnię: Matko Bosko Reykyavicko - szkocko - Dublińsko- Pagajowo - Polonusowa.

Żebyś chociaż wiedział, o co biega, i przestał przedstawiać "nocne wejście w ósemce z naderwanym kawałkiem foka koło grota, do Władkowa" jako osobisty wyczyn życia - to bym ci nie poleciał otwartym tekstem.

Miałeś szanse, sporo szans.

Na tym forum został nawet wydzielony specjalny dział, niedostępny dla niezalogowanych. Admin (zakładając) nazwał go "czyścem".

Ja mam dość.

Na razie nie ignoruję działu "Kuracent", bo po tym, co za chwilę walnę (świadomie i odpowiedzialnie) muszę być obecny w celu zapoznania się z repliką, która być może nastąpi. W każdym razie tak rozumiem przyzwoitość (własną przyzwoitość).

Andrzej, możesz mieć na koncie tonę napisanych przez siebie regulaminów, chwalić się na www czterema "przelotami" powyżej 100 mil, paroma nocami w morzu, plazdyczanym patentem, ale - w mojej ocenie - nadajesz się jak na razie tylko do puszczania gazetowej łódeczki po fontannie w Parku Saskim.

Dixi.

Autor:  Cape [ 2 maja 2011, o 17:58 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

JasiekN napisał(a):
do puszczania gazetowej łódeczki po fontannie w Parku Saskim.

A dlaczego w Saskim :lol:

Autor:  JasiekN [ 2 maja 2011, o 18:20 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Bo nie znam Warszawy (krakowiaczek ci-ja), natomiast pamiętam piosenkę

W Saskim Ogrodzie, koło fontanny
przysiadł się chłopak do pięknej panny
A ona była jak wonna lilia
na imię miała panna Cecylia

Tak z nią flirtował, aż przebrał miarę,
skradł jej całusa - ona mu zegarek (2x)

To jedyna fontanna, o której wiem na pewno, że w Warszawie była (może i nadal jest)?

Autor:  Cape [ 2 maja 2011, o 18:41 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

JasiekN napisał(a):
Bo nie znam Warszawy (krakowiaczek ci-ja), natomiast pamiętam piosenkę

To wszystko jasne, bo tylko to zdanie w Twoim poście wzbudziło we mnie rewolucyjną czujność :D

Autor:  Zbieraj [ 2 maja 2011, o 19:18 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

JasiekN napisał(a):
natomiast pamiętam piosenkę
E tam, cytujesz jakieś starocie.

Oto najnowsza wersja forumowa:

W Saskim Ogrodzie, koło fontanny
Raz się Kuracent przysiadł do Janny.
Ach, moja Janno, powiem ci szczerze:
Płyń ze mną w morze, to się pobierzem.

Lecz nasza Janna ciut go olała
Innego chłopa wnet se wybrała (x2) :lol:

Autor:  Maar [ 2 maja 2011, o 20:01 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Zbieraj napisał(a):
Innego chłopa wnet se wybrała (x2)
Te razy dwa to mnie poligamniom zalatuje! Oprócz tego żeś Kapitanie porombanym jest, to jeszcze muzułman jakiś pogański!

Co ta wódka robi z ludzi?

JasiekN napisał(a):
skradł jej całusa - ona mu zegarek (2x)
Gdyby był na sali amerykański adwokat to krzyknąłby SPRZECIW! STEREOTYPOWE DRĘCZENIE ADMINA!!!

Miłooooosz ratunkuuuuu!

Autor:  JasiekN [ 2 maja 2011, o 21:10 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Maar napisał(a):
Te razy dwa to mnie poligamniom zalatuje! Oprócz tego żeś Kapitanie porombanym jest, to jeszcze muzułman jakiś pogański!


W kwestii formalnej....

Albo pogański, albo monoteistyczny, tyle, że innowierczy...

Nawiasem mówiąc, wystarczającą karą dla bigamisty jest posiadanie dwóch teściowych.

Nie mówiąc już o muzułmaninie, który może mieć ich aż trzy.

Prorok nie był zresztą wcale taki głupi - w trzecim dniu chamsinu (we Włoszech zwanego scirocco) każdą babę, żonę zwłaszcza, wolno było bezkarnie ukatrupić... Jakież to było praktyczne! :-)

Pees - w kwestii porombaństawa nie polimeryzuję, to widać gołym okiem :-)

Autor:  Milo [ 2 maja 2011, o 21:35 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Maar napisał(a):
SPRZECIW! STEREOTYPOWE DRĘCZENIE ADMINA!!!
Miłooooosz ratunkuuuuu!


Naaaah, overruled! Admin (z założenia) nie jest obywatelem, który może korzystać z praw nadanych przez (baczność!) Konstytucję (spocznij!). Dred Scott v. Sandford, 60 U.S. 393 (1857).

Ergo, czerwonych, podobnie jak i czarnych, dręczyć można.

Serdecznie,
M.

Autor:  Kuracent [ 2 maja 2011, o 23:31 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

JasiekN napisał(a):
Kuracent napisał(a):
chociaż wiedział, o co biega, i przestał przedstawiać "nocne wejście w ósemce z naderwanym kawałkiem foka koło grota, do Władkowa" jako osobisty wyczyn życia - to bym ci nie poleciał otwartym tekstem.


Nie był to wyczyn życia. Wręcz przeciwnie - jeden z najłatwiejszych w życiu. Wejście do Władysławowa jest dziecinnie proste. (wbrew temu, co sugeruje jedna z locji). Ale czy musimy ciągle robić wyczyny życia? To bardzo łatwy rejs. Ale czy o tym nie można napisać relacji na forum? Zwłaszcza w tawernianej części? Czyż nie można pospekulować o nieświecącej bojce?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/

Autor:  Cypis [ 3 maja 2011, o 01:04 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Kuracent napisał(a):
Nie był to wyczyn życia. Wręcz przeciwnie - jeden z najłatwiejszych w życiu. Wejście do Władysławowa jest dziecinnie proste. (wbrew temu, co sugeruje jedna z locji). Ale czy musimy ciągle robić wyczyny życia?
Nie musisz robić ciągle wyczynów życia, ale możesz zrobić jeden chociaż. Na początek zupełnie wystarczy nie wyczyn, a taki prosty uczynek: raz na m-c trzeba, byś przeczytał to, co Ci piszą, a raz na kwartał, byś z lektury owej coś zrozumiał.

Andrzej! Tak mówi regulamin! Zacznij CZYTAĆ!!!

Autor:  Zbieraj [ 3 maja 2011, o 01:42 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Kuracent napisał(a):
Wejście do Władysławowa jest dziecinnie proste. (wbrew temu, co sugeruje jedna z locji).
Andrzej, ja jestem wariat, ale nie idiota. Mam silne przeczucie, że Ty jesteś moim, hm, przeciwieństwem.

Przestań pieprzyć, bo stajesz się niebezpieczny. Ja wiem, że każda fala 2-metrowa latem na morzu, robi się 6-metrowa na jesieni, a w opowieściach wigilijnych dochodzi już do 9 m (a nawet przekracza), a szóstka latem osiąga jedenastkę na Boże Narodzenie.

Ale nie pieprz, że wchodziliście przy ósemce Beauforta do Władziowa i i to było dziecinnie proste, bo Ci jeszcze ktoś uwierzy i naprawdę zacznie wchodzić w takich warunkach.

Nie "sugeruje jedna z locji". Wszystkie locje odradzają wchodzenie do Władziowa w warunkach sztormowych.

Odrzuć uczucia (strach w nocy na morzu ma bardzo wielkie oczy) i oceń fakty: jeśli weszliście tam bez problemów, na dodatek z uszkodzonym żaglem, to znaczy, że wiało 3,4, no, góra 5 B.

Gdyby naprawdę wiała ósemka i Olek byłby na tyle głupi, żeby wchodzić (i udałoby się), to ten rejs wspominałbyś do końca życia, a jeszcze tej samej nocy pobiegłbyś do miejscowego kościoła i zapalił dużą gromnicę za cudowne ocalenie.

Zapamiętaj, że w warunkach sztormowych - z polskich portów dostępne są dla jachtów:
1. Świnoujście
2. Hel
3. Gdynia (port handlowy, bo marina już nie)
4. Gdańsk (przy niektórych kierunkach wiatrów).

Jeśli Cię złapie sztorm na podejściu do każdego innego polskiego portu - masz tylko jedno wyjście - spier...laj stamtąd. Na pełne morze!

Autor:  Katrine [ 3 maja 2011, o 05:49 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Zbieraj napisał(a):
Andrzej, ja jestem wariat, ale nie idiota. Mam silne przeczucie, że Ty jesteś moim, hm, przeciwieństwem.

Ale nie pieprz, że wchodziliście przy ósemce Beauforta do Władziowa i i to było dziecinnie proste, bo Ci jeszcze ktoś uwierzy i naprawdę zacznie wchodzić w takich warunkach.



Tak się zastanawiam czy wejście do jakiegokolwiek portu przy 8 B może być proste. Przecież to z założenia są już trudne warunki i przy takich warunkach załoga przeważnie jest zmęczona a wtedy bardzo łatwo o błąd....
Ale to pewnie zależy już od doświadczenia skippera. Dla mnie wejście do każdego portu przy 8 byłoby trudne, a do Władysławowa bym nie weszła już na pewno, tym bardziej w nocy. (kiedyś się tam prawie wpakowaliśmy na taki pal drewniany (czy nie wiem co to było) nieoświetlony wystający z wody... dziękuję bardzo.)

Autor:  Jurmak [ 3 maja 2011, o 06:57 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Kuracent napisał(a):
Wejście do Władysławowa jest dziecinnie proste.


Powiedz to tym z jachtu Bolko...

Autor:  Jaromir [ 3 maja 2011, o 12:18 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

JasiekN napisał(a):
Jaromir napisał(a):
Za proste.
Zamień "jasną, księżycową noc" na pochmurną i ciemną...
:lol:


Spolegliwy i z natury uśmiechnięty jestem. Uproszczenie było świadome.
Więcej: jak mi ten "tranzystorowy" pokaże gdzie Hel a gdzie Gdynia, to mu nawet kompas odsłonię :-)


OT
Przypomniało mi się, jak młodzieńcem zupełnym i nastoletnim będąc, wraz z kilkoma rówieśnikami pożeglowałem całkowicie przypadkowo na jakimś większym jachcie z Gdyni. Tak tylko, na dwa dni, na jesienną Zatokę, ot tak, jeszcze raz na Hel wyskoczyć i wrócić.... Były wczesne lata 80-te - GPS był "cywilnie" niedostępny nikomu...
Prowadzić miał kumpel, ale w ostatniej chwili okazało się, że nie może i że jedzie z nami jakiś nieznany, starszy pan. Ze spraw towarzyskich gość ograniczył się do poinformowania nas, że on ma stopień jachtowego kapitana żeglugi wielkiej.. I coś o vice-komandorstwie w jakimś YKP-ie w głębi Polski jeszcze wspomniał. Potem oddalił się w samotne milczenie, przerywane jedynie komendami. Bo pan okazał się regulaminowy wielce, znaczy na te kilka godzin szwendania się po Zatoce podzielił nas na wachty, zwroty wykonywaliśmy z komendami, meldowaliśmy na jego żądanie głośno kursy przy zmianie sternika i inne takie... Nawigował oczywiście sam prowadzący.

Po dwu czy trzech godzinach dziobania pod wiatr, kiedy się właśnie ściemniło, pan stwierdził, że dalej nie ma sensu walczyć, że zaraz wszyscy się pochorujemy (hmmm...szczerze mówiąc - tylko on wyglądał marnie). Zaordynował byśmy weszli do Jastarni, co to ją widać przed dziobem. Ktoś nieśmiało powiedział, że milę czy dwie przed dziobem, to jest Hel... Pan oburzony stwierdził, że wie lepiej, więc wtrąciłem delikatną uwagę, że latarnia Jastarniańska nie świeci izofazowym 10 sekund, a ta przed nami - i owszem, więc to jest Hel... Pan zaperzył się wielce, zaczął coś o niewychowanej młodzieży - ale dalsze wypowiedzi przerwał mu pierwszy paw...
Pół godziny później, nie zainteresowawszy się dokąd, jak i przez kogo prowadzony przezeń jacht płynie - pan wrócił do tematu "Jastarnia czy Hel", upierając się wciąż przy swoim - znaczy, że przed dziobem jest Jastarnia. Wzruszyłem tylko ramionami, bo zdążyłem już wypatrzeć główki. Główki Helu, rzecz jasna - z charakterystyczną budką WOP na prawej z nich... Pan dalej coś perorował, w przerwach między pawiami, jakoś tak olany już przez wszystkich... Poprosiłem by chłopaki spokojnie wyjęły cumy i odbijacze, odpaliłem silnik i byliśmy gotowi do wejścia. Pan Kapitan przejął komendę i ster dopiero w samych główkach, kiedy poszedłem zwalać grota. Tematu nazwy portu do którego weszliśmy jakoś nigdy więcej pan nie podnosił. Podobnie jak jakichkolwiek innych tematów...Tak mu zostało do następnego popołudnia, i zejścia z jachtu w Gdyni.
Pomijając nazwisko pana - spotkałem go z dziesięć lat później - jako zawodowego oficera marynarki handlowej. Był moim...kapitanem podczas mojego pierwszego rejsu w roli oficera wachtowego - u armatora zagranicznego, na pewnym antycznym masowcu. Dodam - na ile dziś potrafię ocenić - nic mu nawigacyjnie zarzucić nie można było... mimo braku GPS-a :roll: Inne cechy Pana Kapitana na wszelki wypadek zmilczę...
Niegdysiejszego wspólnego żeglowania po Zatoce oraz zadawnionego sporu "Jastarnia czy Hel" Pan Kapitan szczęśliwie nie pamiętał - a ja bardzo, bardzo się pilnowałem, by mu go nie przypomnieć :lol:

Autor:  Olek [ 7 maja 2011, o 18:09 ]
Tytuł:  Re: Z jakiej odleglosci widac plawe w nocy?

Chciałbym się oficjalnie odciąć od sugerowanych 8B a nawet 7B :)
Problem (przepraszam problemik) z niepalącą pławą WŁA najlepiej widać poniżej na rys.
Załącznik:
map001.jpg
map001.jpg [ 57.03 KiB | Przeglądane 5729 razy ]

Pławy nie było widać z odległości 4 kabli, stąd też delikatna zmiana kierunku żeby jej nie usłyszeć przy bezpośrednim kontakcie. Powrót na 260 jest w momencie kiedy pławę zobaczyłem, było to z tej pozycji łatwiejsze bo na tle jeszcze nie całkiem czarnego nieba a nie jak wcześniej na tle czarnego lądu ;)
I to właściwie wszytko na temat tej sytuacji :)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/