W najpopularniejszym ostatnio wątku w dziale Opowiadania o nieudanym rejsie:



Myślę, że temat zasługuje na wydzielenie.
I na początek 'podpuszczę' Marka. Czy jeśli o rejsie na rozsypującym się jachcie, bez map, locji, GPSa, VHF itd. napiszę:



... to będzie to:
a) prawda
b) uczciwe
c) inne

Z drugiej strony 'ten sam' Marek dziwi się tematowi uczciwej sprawy dot. kasy. Czyli, że nie przedstawiono uczciwie od początku wszystkich kosztów.

Mam nadzieję, że rozpocznie się debata: jak przedstawiać rejs? Na ile trzeba/można koloryzować w reklamie internetowej? Czy trzeba podać wszelkie koszty możliwie dokładnie. Np. 2000 PLN +/- 250 PLN. To jest uczciwie? A jeśli koszty przekroczą 2250 PLN/os. to bierze to na siebie organizator?

Oj! Myślę, że gdyby w Korsarzu zacząć taką dyskusję, to wypilibyśmy sporo piw, nim byłyby jakieś pierwsze wnioski...

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Proponuję piątek w Korsarzu???;)

Ja będę po 2200, czyli jak przyjdę będą już pierwsze wnioski.
A ja się chętnie dołączę do dyskusji i pewnie wsadzę kij w mrowisko...

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Nie rozumiem Twoich problemów. Zorganizowałem kilkanaście rejsów składkowych i nigdy nie wystąpiły jakieś duże (maks 10/20 euro) różnice.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Gdyby tak załatwić kierowce mogłabym się przyłączyć do dyskusji a tak?! Sam wiesz, że na trzeźwo nie podejmę się dyskusji. Nie na ten temat i nie z Tobą:P To mogłoby być zbyt traumatyczne;)

Próbuj dalej

Tak. Koszty muszą być podane dokładnie (niekoniecznie w ogłoszeniu, wystarczy uzgodnić na priv). Natomiast nie można nic koloryzować -- WARUNKI muszą być jasne.

Tak w ogóle, to pytasz o marketing, czy o co? Ogłoszenie powinno:
a) informować o tym, co jest ogłaszane.
b) być ciekawe, żeby ktoś przeczytał.
(kolejność dowolna),

Kiedyś dałem (daliśmy) takie ogłoszenie (niekomercyjne raczej ):
http://groups.google.com/group/pl.rec.zeglarstwo/browse_frm/thread/f6ad3d662eace374/f07d9b3a1a7
Nikt nie pytał o pieniądze, w zasadzie nikt nie pytał o nic. Dostaliśmy tylko mnóstwo maili i odebraliśmy tyleż telefonów klasy: "Dałeś ogłoszenie? O, k!, niestety nie mogę z wami popłynąć".

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

Jeśli chodzi o kasę to jesteśmy chyba zgodni. Przy kosztach powyżej 2000 PLN nie powinno być niedokładności większych niż 10-15%. Przy niższych powiedzmy +/-200-300 PLN. I to jest w miarę uczciwe.

Bardziej w tym poście chodziło mi o marketing 'Czeka Cię przygoda życia. Fiordy będą jadły Ci z ręki. Delfiny, słońce, dziewczyny w toples, drinki gwarantowane.' A w praktyce walka o życie, gdzieś w okolicach Biskajów. Ta wersja powyżej - to tak sobie wyobrażam reklamę Marka.

Z drugiej strony Marek krytykuje skipera tamtego nieudanego rejsu oraz załoganta:



To ja się zapytowywuje: kto ma rację?

Czy w ogłoszeniu wspominać o przeciwnych wiatrach? Chyba nie. Tu Marek ma rację. Jeśli ktoś nie jest na tyle biegły, aby samemu to wiedzieć/sprawdzić to taka informacja nic nie wnosi. A o trudnościach? Czy warto pisać: 'jeśli nie byłeś na morzu - to nasz rejs na Horn jest niekoniecznie dla Ciebie. Niekoniecznie w tym roku...'?

Pewnie zawsze trzeba trochę koloryzować i podkreślać zalety: 'niepowtarzalne ... coś tam - coś tam', 'niezapomniane wrażenia z ...', 'rajskie widoki', 'słońce gwarantowane', 'pocztówkowe zdjęcia zrobisz nawet Zenitem' (jeśli ktoś wie jeszcze o co mi chodzi) itd.

Ale jestem PRZECIWNY całym sercem i duszą przedstawiania rejsu w zbyt różowych kolorach. Rozczarowania bywają bolesne. Byłem świadkiem/uczestnikiem rejsów/współuczestnikiem Wieczorów Prawdy na jachtach. Uwierzcie mi! Były to traumatyczne przeżycia. Musiałem to znosić. Ale nie chciałbym tego powtarzać. Moim zdaniem im uczciwiej przedstawiamy rejs - tym lepiej. Mnie często zdarza się 'odstraszać' potencjalnych załogantów. Ci, którzy powiedzą, że warunki 'harcerskie' zamiast 'hotelowych *****' ich nie odstraszają - dobrze rokują jako załoganci. Tych, których odstraszyło to - nie żal mi.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/