Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Rodzice żeglarze boją się o dzieci https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=8609 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Kuracent [ 10 cze 2011, o 10:41 ] |
Tytuł: | Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
W wątku o kapitanie Pogorii był ciekawy OT o obawach rodziców o dzieci. Nie chciałem tam zabierać głosu, aby nie zagłuszyć głównego tematu. Ale temat zasługuje na uwagę. Wiem coś o tym, bo muszę odpowiadać na dziesiątki pytań rodzin dzieci, które biorę na jacht. I pewnie jest to zrozumiałe. A na mojej głowie jest, aby bezpieczeństwo było na możliwie najwyższym poziomie. Ale są też pozytywne przykłady podejścia rodziców do dzieci-żeglarzy. Rodzice Jessici Watson wysłali dzieci (w tym ją) na rejs, gdy miała 8 lat. Sami nie byli do tego momentu żeglarzami. Gdy Jessica w wieku 13 czy 14 lat po raz pierwszy zakomunikowała im, że zamierza samotnie opłynąć świat bez zawijania dp portów - nie byli zachwyceni. Pewnie mieli wiele obaw o życie/zdrowie córki. Ale wspierali ją w realizacji marzenia córki i nie powiedzieli wprost, że są przeciwni Jej planom. Jak myślę o pozytywnych przykładach rodziców-żeglarzy, to przypomina mi się też historia Mariusza Główki. Jak opowiadał, gdy Jego bodaj 15-letni syn w trudniejszej sytuacji przejął dowodzenie, gdy On 'spał'. Był dumny z Niego. I nie wspominał, że bał się. Jestem praktycznie pewien, że Mariusz puścił Go/puści w przyszłości na rejsy bez Niego. A może macie też inne pozytywne historie o rodzicach-żeglarzach i ich dzieciach? pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ |
Autor: | pough [ 10 cze 2011, o 10:59 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Jeśli chodzi o dzieci, które samotnie przepłynęły (płyną lub mają zamiar) to nie jestem do końca przekonany, czy jest to pomysł samego dziecka. Zdaję sobie sprawę, że są takie dzieci, które od dziecka wychowują się na jachtach pływając z rodzicami i jest to dla nich chleb powszedni. Być może trudniej by im było znaleźć się na lądzie niż na morzu. Wiem, że są takie dzieci, które podołają samotnej żegludze i wszystkiemu co wynika z samotnej żeglugi. W mojej głowie siłą rzeczy rodzi się wątpliwość czy to nie rodzicom bardziej niż dziecku zależało na udowodnieniu sobie czegoś. A jeśli tak to czego? Szczerze powiem, że nie wiem jakbym postąpił w przypadku, gdyby mój syn prosił o zgodę na samotny rejs dookoła świata. Na szczęście nie mam tego problemu, bo ani mój syn, ani ja nie mamy wystarczającej wiedzy potrzebnej do samotnego opłynięcia świata. Na dzień dzisiejszy ciesze się, że syn złapał bakcyla, którego mu zaszczepiłem i ciągnie go do morza. Ale wszystko na razie odbywa się pod okiem doświadczonych żeglarzy. |
Autor: | Kuracent [ 10 cze 2011, o 12:22 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Podałem tu przykład samotnego rejsu i to jeszcze długiego. Bo tu rodzice mogą mieć najwięcej wątpliwości. Ale wątek zaczynałem w kontekście obaw rodzica, czy dziecko może popłynąć bez niego Pogorią? Czasami zdarza się, że rodzice uważają żeglarstwo za niebezpieczne hobby. A na morzu to już musi być zupełnie strasznie. Innymi słowy, czy powinno się pozwalać płynąć dzieciom bez rodziców, czy to na obozie żeglarskim, czy w gronie kolegów ze szkoły? Wydaje mi się, że w Polsce zbyt mało dzieci/młodzieży pływa bez rodziców. Obawy dorosłych są zbyt duże. pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ |
Autor: | Katrine [ 10 cze 2011, o 12:28 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Kuracent napisał(a): Podałem tu przykład samotnego rejsu i to jeszcze długiego. Bo tu rodzice mogą mieć najwięcej wątpliwości. Ale wątek zaczynałem w kontekście obaw rodzica, czy dziecko może popłynąć bez niego Pogorią? Czasami zdarza się, że rodzice uważają żeglarstwo za niebezpieczne hobby. A na morzu to już musi być zupełnie strasznie. Innymi słowy, czy powinno się pozwalać płynąć dzieciom bez rodziców, czy to na obozie żeglarskim, czy w gronie kolegów ze szkoły? Wydaje mi się, że w Polsce zbyt mało dzieci/młodzieży pływa bez rodziców. Obawy dorosłych są zbyt duże. pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ Ja bym swojemu dziecku dookoła świata nie pozwoliła płynąc. Na rejs Pogorią/ Zawiasem ze Zbierajem lub Wojtekiem tak. Jeszcze zależy w jakim by dziecko było wieku i jakiej płci. Panienki bym samej nie puściła, chłopaka chyba tak;);) |
Autor: | pough [ 10 cze 2011, o 12:45 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Kuracent napisał(a): Innymi słowy, czy powinno się pozwalać płynąć dzieciom bez rodziców, czy to na obozie żeglarskim, czy w gronie kolegów ze szkoły? Wydaje mi się, że w Polsce zbyt mało dzieci/młodzieży pływa bez rodziców. Obawy dorosłych są zbyt duże. Wydaje mi się, że zależne jest to w dużej mierze czy rodzice mieli kontakt z żeglarstwem czy nie. A jeżeli mieli to w jakim stopniu. Inaczej będą podchodzić rodzice aktywni żeglarze ze sporym stażem morskim, inaczej żeglarze turyści, jeszcze inaczej osoby okazjonalnie spędzające urlop na jachcie na śródlądziu i zupełnie inaczej rodzice, którzy nie mieli żadnego kontaktu z żeglarstwem. Również wpływ będzie miało czy rodzice mają jedno dziecko czy rodzeństwo. Status społeczny, ogólna otwartość na świat, czy w domu jest tradycja podróżnicza nie koniecznie żeglarska? Jest wiele czynników, które na takie obawy i decyzje mają niebagatelny wpływ. I dywagowanie tutaj moim zdaniem jest czysto teoretyczne. Za praktyki natomiast. W grupie mojego syna z osób, które znam wysłało swoje dziecko na Pogorię 3 dzieci rodziców, którzy mieli bezpośredni kontakt z żeglarstwem i można powiedzieć, że to ich hobby na które spędzają więcej lub mniej czasu i 1 dziecko rodziców, którzy wydaje mi się, że nie mieli pasji żeglarskiej, ale pozwolili dziecku jechać z kolegami bedącymi dziećmi żeglarzy. |
Autor: | Kuracent [ 10 cze 2011, o 13:33 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
pough napisał(a): Inaczej będą podchodzić rodzice aktywni żeglarze ze sporym stażem morskim, inaczej żeglarze turyści, jeszcze inaczej osoby okazjonalnie spędzające urlop na jachcie na śródlądziu i zupełnie inaczej rodzice, którzy nie mieli żadnego kontaktu z żeglarstwem. pough napisał(a): Jest wiele czynników, które na takie obawy i decyzje mają niebagatelny wpływ. I dywagowanie tutaj moim zdaniem jest czysto teoretyczne. W sumie masz rację. Tych, którzy czytają forum, w większości nie trzeba przekonywać. Pozostałych jest niezwykle trudno. Jest to niesamowity wysiłek czasowy, choć nie żałuję go, dla przekonywania. Dziesiątki spotkań. Pokazywanie zdjęć z poprzednich rejsów itd. itp. Chyba teraz będzie mi już coraz łatwiej. Mam grupę znajomych, którzy pływają z dziećmi. Mogę zaaranżować spotkanie ew. 'nowych' z nimi. Gdy w luźnej atmosferze przy kolacji, przekonają się, że nie są to samobójcy, awanturnicy itd. - to uwierzą, że nie narażaliby dzieci, gdyby żeglarstwo było niebezpiecznym hobby. pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ |
Autor: | Zbieraj [ 10 cze 2011, o 20:43 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Katrine napisał(a): Panienki bym samej nie puściła, Całkiem słusznie! Deprawowanie panienek to moja specjalność ![]() |
Autor: | Katrine [ 10 cze 2011, o 21:31 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Zbieraj napisał(a): Całkiem słusznie! Deprawowanie panienek to moja specjalność ![]() Fakt faktem;) Potrafisz być taki hmn???? rozkoszny ![]() |
Autor: | Magister [ 10 cze 2011, o 21:32 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Katrine napisał(a): Potrafisz być taki hmn????rozkoszny ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Prosiek [ 10 cze 2011, o 22:47 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Kuracent napisał(a): A może macie też inne pozytywne historie o rodzicach-żeglarzach i ich dzieciach? [quote="Kuracent"]No tak na marginesie, to Robin Lee-Graham (taka trochę zapomniana postać...), który pod koniec lat 60. opłynął samotnie świat dookoła będąc nastolatkiem, uczył się żeglarstwa pod okiem rodziców. A ponoć jako argumentu wobec ojca użył:" don't be afraid - You teach me the ropes" ![]() ![]() Z drugiej strony - czemu nikogo nie dziwią dzieci katujące swoje kręgosłupy w szkole mistrzostwa sportowego, a wszyscy drżą o żeglującą młodzież? Przecież właśnie najmłodszych trzeba szkolić, w tym dawać im pływać samodzielnie, żeby wyłapywać spośród nich talenty.. Nie?.. |
Autor: | Catz [ 10 cze 2011, o 22:52 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
parkad napisał(a): Przecież właśnie najmłodszych trzeba szkolić, w tym dawać im pływać samodzielnie, żeby wyłapywać spośród nich talenty.. Nie?.. Nie. Wyłapywać muchy nie prosciej? Catz |
Autor: | Catz [ 11 cze 2011, o 19:50 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Catz napisał(a): parkad napisał(a): Przecież właśnie najmłodszych trzeba szkolić, w tym dawać im pływać samodzielnie, żeby wyłapywać spośród nich talenty.. Nie?.. Nie. Wyłapywać muchy nie prosciej? Catz Edit: Sorry za wczorajszy niepelny, wiec i niegrzeczny komentarz - jakos bardzo mi to po enerdowsku zabrzmialo. Plywac trzeba: talenty wyplyna bez lapanek same! Catz Przeczulony |
Autor: | Prosiek [ 11 cze 2011, o 21:55 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Spokojnie ![]() Może wyraziłem się nie najszczęśliwiej, ale właśnie oto chodzi - bez pływania się nie ujawnią ![]() Pzdr |
Autor: | Catz [ 11 cze 2011, o 22:36 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
parkad napisał(a): Spokojnie ![]() ![]() ![]() Z talentem ujawnią sie same.... ![]() Polaczone Niemcy i inne kraje postZSRR bryluja teraz znacznie mniej niz niegdys, zwlaszcza w klasach mlodocianych. Widze w tym metode. Catz |
Autor: | SternikJacht45lat [ 12 cze 2011, o 11:08 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Odnosząc się do założonego postu, miałem na mysli kapitana Pogorii. Okazało sie że kpt W.R.Dąbrowski prowadzi go pierwszy raz. Córka moja 17 lat była i jest wychowywana w respekcie do wody którą należy zrozumieć i ewentualnie pokochać. Syn mój ma kilkanaście rejsów za soba i jest 3 lata starszy od siostry. Teraz wiem że na to czy dzieci pływają czy nie ma wpływ rodzic który bedzie przykładem. Kontrola musi być!!!! |
Autor: | Kuracent [ 13 cze 2011, o 10:00 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Opowiedziałem nieżeglującym kolegom i koleżankom z pracy o zbliżającym się moim rejsie z dziećmi. I już wiem trochę więcej o Ich podejściu do tematu. Po pierwsze zasypali mnie setkami pytań o bezpieczeństwo i czy ja nie boję się płynąć z dziećmi? Na moje wyjaśnienia, że żeglarstwo to jedno z bezpieczniejszych hobby - zareagowali niedowierzaniem. Żadne argumenty nie skutkowały. Ani to, że w UK jest 1,5 wypadku śmiertelnego na 100.000 jachtów. Ani to, że w żeglarskiej Nowej Zelandii jest więcej wypadków w siatkówce niż w żeglarstwie. Nawet znaleziony kiedyś przez Zbieraja argument, że w ostatnich 10-ciu latach było więcej wypadków utonięcia w studniach niż wypadnięcia za burtę (dodajmy: wszystkich wypadnięć, nie tylko w żeglarstwie): http://www.policja.pl/portal.php?serwis ... =328&poz=1 Nie mówiąc o 'bardzo niebezpiecznym' wędkarstwie. A dlaczego, żaden z argumentów nic nie zbliżał nawet w kierunku uznania żeglarstwa za bezpieczne? Bo 'ciągle' słyszy się w mediach o wypadkach żeglarskich. I padają przykłady: zrobienie grzyba i niemożność uratowania dziewczyny z kabiny itd. itp. No a argumentu, że żeglarstwo morskie jest jeszcze bezpieczniejsze niż śródlądowe, w ogóle nie przyjęli do wiadomości. Ja to jakieś dziwne historie opowiadam! No cóż! Po prostu będę musiał jak najwięcej osób zabierać na jacht i zarażać żeglarstwem. Bo argumentami słownymi nic nie uzyskam. Was też zachęcam. Zaproponujcie sąsiadowi czy współpracownikowi, że zabierzecie go na weekend na jacht. pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ |
Autor: | SternikJacht45lat [ 13 cze 2011, o 10:10 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Kuracent. Cos ta twoja stronka słabo hula i same errory |
Autor: | pough [ 13 cze 2011, o 10:36 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Na podobnej zasadzie ludzie generalnie boją się latać samolotami. Jak już prasa coś napisze to tak by zadbać o wrażenia, których ludzie nie związani z branżą nie rozumieją i w związku z tym się po prostu boją nie znanego. Znam osobę starszą, która na informacje, że wnuczek chce pójść na basen zdecydowanie odpiera. -Po co tam łazić. Przecież tam tylko można się utopić. Na co rodzina, a skąd babcia wie. -A mało to w telewizji mówili? |
Autor: | M@rek [ 13 cze 2011, o 17:16 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Catz napisał(a): parkad napisał(a): Spokojnie ![]() ![]() ![]() Z talentem ujawnią sie same.... ![]() Polaczone Niemcy i inne kraje postZSRR bryluja teraz znacznie mniej niz niegdys, zwlaszcza w klasach mlodocianych. Widze w tym metode. Catz Widzisz, ja zyje tu i teraz i napisze tak, po pierwsze polaczone Niemcy, kraje post ZSRR i my nie mamy juz sponsorowanego przez Panstwo masowego zeglarstwa REGATOWEGO jak bylo za czasow mojej mlodosci. Nie musze dodawac ze to sport techniczny czyli kosztowny a z wlasnego doswiadczenia wiem ze przecietnie( nawet bardziej) sytuowanego rodzica nie stac na sponsorowanie dziecka powyzej Optymista. Jesli dodac do tego powszechna niechec mlodziezy do wysilku fizycznego, konkurencja komputera itd. wnioski nasuwaja sie same. Nie wiem jak na wschodzie ale jak jest u zachodnich sasiadow wiem doskonale ![]() |
Autor: | mors-k [ 13 cze 2011, o 17:23 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
SternikJacht45lat napisał(a): wody którą należy zrozumieć i ewentualnie pokochać. To jakaś bzdura, jak można rozumieć związe chemiczny a kochac go to może tylko jakiś porąbany chemik. SternikJacht45lat napisał(a): Kontrola musi być!!!! Kontrola jest wszędzie tam, gdzie brakuje zaufania. Co robiłeś w czasie tych kilkunastu lat wychowywania dziatek? Moi chłopcy w swoj pierwszy rejs ruszyli odrazu na morze, mieli wowczas 16 i 18 lat. Nie myślałem by ich kontrolować w jakikolwiek sposób, po prostu im zaufałem i sie nie zawiodłem. |
Autor: | M@rek [ 13 cze 2011, o 17:28 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Wracajac do meritum, maloletnie dzieci wyslalem na kolonie zeglarskie do Mysliborza, ktore prowadzi od lat znany mi dobrze byly trener AZS Szczecin zatrudniajac jako instruktorow aktualnych i bylych mlodych zawodnikow. Corka sie nauczyla zeglowac ale zaciecia do sportu w sobie nie odnalazla. Pare lat mlodszy syn tak i za namowa instruktora podeslalem go po wakacjach do szkolki regatowej. Radzil sobie niezle ale po 2 sezonach nie wytrzymalismy i czasowo i finansowo. Zreszta deska windsurfingowa jako bardziej dynamiczna przyciagnela jego uwage. Po paru latach, plywajac zawodowo na zaglowcu zabralem go w krotki rejs ze Szczecina do Amsterdamu. Potem juz staralem sie zeby plywal osobno ![]() edukacje ![]() |
Autor: | Carlo [ 13 cze 2011, o 18:32 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
SternikJacht45lat napisał(a): Kontrola musi być!!!! Jedyni prawnicy jakich znam ( a kilku znam) z takim podejściem, to nieliczni prokuratorzy.... Adwokata tak nieliberalnego jeszcze nie spotkałem.... :szok: |
Autor: | Catz [ 13 cze 2011, o 19:39 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
M@rek napisał(a): Nie wiem jak na wschodzie ale jak jest u zachodnich sasiadow wiem doskonale ![]() To tak ( i tyle ) co ja.... Kto wie, jak jest na Wschodzie ( Poza tym, ze bez zmian )? Catz |
Autor: | Catz [ 14 cze 2011, o 21:44 ] |
Tytuł: | Re: Rodzice żeglarze boją się o dzieci |
Kuracent napisał(a): No cóż! Po prostu będę musiał jak najwięcej osób zabierać na jacht i zarażać żeglarstwem. Bo argumentami słownymi nic nie uzyskam. Was też zachęcam. Zaproponujcie sąsiadowi czy współpracownikowi, że zabierzecie go na weekend na jacht. Po co? Masz jakas misje? Mazury nie sa dosc zasrane, porty morskie nie dosc kopiuja ( i przebijaja! ) ceny z Lazurowego Wybrzeza w szczycie sezonu, oferujac znacznie mniej? Catz Co na "Demokratyzacji" ( ???? ) Zeglarstwa Stracil Duzo ( a zyskal nic ) |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |