Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Eksperyment, czyli pierwszy rejs morski bez wacht
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=8766
Strona 1 z 1

Autor:  Kuracent [ 25 cze 2011, o 08:50 ]
Tytuł:  Eksperyment, czyli pierwszy rejs morski bez wacht

Wprawdzie w rejsie, którego celem była Kłajpeda, formalnie miało nie być wacht - to jednak na noc Olek wyznaczył je.

W ostatnim moim rejsie postanowiłem, że nie będzie wacht. I nie wyznaczyłem wacht aż do końca (wiem, wiem - nie uwierzycie, że 'regulaminowy Kuracent' do tego dopuścił).

I wiecie co? Eksperyment nie do końca się udał. To, że nie było wacht nawigacyjnych nie było problemem. Chartploter GARMIN ma funkcję auto-routing'u zwanego tu GUIDE. I to on prowadził nawigację. Byli też chętni do sterowania. Nawet dzieci co jakiś czas chciały posterować. A jak pozwoliłem im naciskać na autopilocie +10 czy -1 to były zachwycone. Na oku najczęściej był sternik. W nocy sprawę rozwiązałem prosto. Czy są chętni na nocne sterowanie? Tak? I to w dodatku na żaglach? Proszę bardzo - to ustalcie między sobą, kto kiedy steruje? Ja idę spać. I zadowoleni dopłynęli na kotwicowisko.

Ale z kambuzem było gorzej. Załoga 'sama z siebie' zauważyła, że nie zawsze są chętni do zmywania i robi się burdel w zlewie. I wiecie jak to rozwiązali? Sami z siebie wyznaczyli kolejność wacht kambuzowych.

Wniosek? Ten RSMSS nie do końca był taki głupi. Wachty są naturalnym elementem żeglarstwa morskiego. A gdyby ich nie było... to trzebaby je wymyślić! Przy krótkich przebiegach przynajmniej kambuzowe. Przy dłuższych także nawigacyjne.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  Maar [ 25 cze 2011, o 09:44 ]
Tytuł:  Re: Eksperyment, czyli pierwszy rejs morski bez wacht

Kuracent napisał(a):
Wniosek? Ten RSMSS nie do końca był taki głupi. Wachty są naturalnym elementem żeglarstwa morskiego. A gdyby ich nie było... to trzebaby je wymyślić!

W sensie, że myślisz, że to autor RSMSSa wymyślił wachty?!!!

Autor:  Kuracent [ 25 cze 2011, o 11:57 ]
Tytuł:  Re: Eksperyment, czyli pierwszy rejs morski bez wacht

Maar napisał(a):
W sensie, że myślisz, że to autor RSMSSa wymyślił wachty?!!!


Nie. Autor tylko pięknie spisał na tyle na ile się da zasady dobrej praktyki żeglarskiej. No może dodał jeszcze trochę komunistycznego bełkotu. Ale po odrzuceniu tej zbędnej otoczki - mamy chyba jedyny tak obszerny w języku polskim spis dobrych pomysłów na żeglowanie. Dobry zwłaszcza dla ludzi, którzy poprzednio nie pływali ze sobą.

Choć jak widzisz - nie zawsze stosuje się do tych zasad 1:1.
No tak. Zapomniałbym: przede wszystkim trzeba stosować Zdrowy Rozsądek.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Autor:  Cypis [ 25 cze 2011, o 23:47 ]
Tytuł:  Re: Eksperyment, czyli pierwszy rejs morski bez wacht

Kuracent napisał(a):
I wiecie jak to rozwiązali? Sami z siebie wyznaczyli kolejność wacht kambuzowych.
Czyli nie trzeba było nic wyznaczać odgórnie. Cbdo... i nikt inny, tylko Ty sam okazałeś :D

P.S.
A propos zmywania konkretnie: uważam, że idealnym rozwiązaniem jest, gdy inna osoba (bądź ekipa) gotuje i serwuje a całkiem inna zmywa. Zwiększa to znacznie szansę, że gotujący, przy okazji niejako mający największy wpływ na bądź co bądź pochodną swej twórczości kulinarnej w postaci ilości i stopnia zabrudzenia użytych naczyń -- traci zahamowania z tego tytułu wynikające i może zacząć prawdziwe gotowanie swobodne. :lol:

Autor:  Moniia [ 26 cze 2011, o 12:29 ]
Tytuł:  Re: Eksperyment, czyli pierwszy rejs morski bez wacht

Cypis napisał(a):
(...)
A propos zmywania konkretnie: uważam, że idealnym rozwiązaniem jest, gdy inna osoba (bądź ekipa) gotuje i serwuje a całkiem inna zmywa. (...)


O, o właśnie... zwykle tak mi się trafiało, że co najmniej 1 szt. (zwykle więcej) oświadczała, że gotować, to potrafi wodę na herbatę/kawę i nic poza tym. Ale z przyjemnością pozmywa :) ja jestem odwrotnością, gotowanie na jachcie* mi nie przeszkadza dopóki nie muszę po tym wszystkim zmywać - więc na ogół zadowalający wszystkich kompromis udaje się w ten sposób uzyskać.

*i nie tylko na jachcie. W domu zmywam jak muszę, tzn. nie mam miejsca w zlewie do wstawienia kolejnych rzeczy albo nie mam na czym jeść :) Niestety, miejsca na zmywarkę w kuchni nie mam :( (ta kuchnia to jest tylko z nazwy, bo na przeciętnym jachcie >10 m LOA kambuz ma więcej miejsca...)

Autor:  gf [ 26 cze 2011, o 14:40 ]
Tytuł:  Re: Eksperyment, czyli pierwszy rejs morski bez wacht

Kuracent napisał(a):
I wiecie jak to rozwiązali? Sami z siebie wyznaczyli kolejność wacht kambuzowych.

Wniosek? Ten RSMSS nie do końca był taki głupi.
Wiesz Andrzeju jaki jest największy Twój talent? Wyciąganie absurdalnie błędnych wniosków :) Stawiasz inspirujące pytanie, przeprowadzasz eksperyment, zbierasz dane, a na sam koniec wysnuwasz wnioski, którym ten eksperyment zaprzeczył. To jakaś pochodna forma łysenkizmu jest.

Sądziłeś, że jeśli nie wyznaczysz wacht w kambuzie to:
a) nikt nie będzie zmywał
czy
b) wszyscy będą zmywać jednocześnie?

No przecież wiadomo, że zmywanie będzie realizowane przez jedną osobę, potem kolejną, a potem jeszcze jedną i tak w kółko. Można to od biedy nazwać wachtami. Ale "eksperyment" dokładnie wykazał bzdurność RSMSS czyli odgórnego, sztywnego regulaminu kolejności wacht. Przynajmniej w takim jak Twój rejsie.

Zauważyłeś, że ludzie zorganizowali się sami. Mógł sprzątać ten kto miał ochotę (tak to ujmijmy), a nie wyznaczony miesiąc wcześniej zapisem na kartce. Mogły sprzątać dwie albo trzy osoby - bez znaczenia. Kambuz posprzątany, efekt ten sam, a zniknąłeś jeden z niepotrzebnych bytów - regulamin. Już Ockham twierdził, że to jest dobre :)

Moniia napisał(a):
co najmniej 1 szt. (zwykle więcej) oświadczała, że gotować, to potrafi wodę na herbatę/kawę i nic poza tym. Ale z przyjemnością pozmywa :)
Sam tak oświadczam na każdym rejsie :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/