Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=8814 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Magister [ 27 cze 2011, o 00:14 ] |
Tytuł: | Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
[Maar] Przeniosłem tutaj kilka postów z wątku "Spitsbergen 2011 - Rzeszowiak" i zaburzyło to nieco konwersację. Kolos (w tym poście) odpowiedział na mój tekst w "Rzeszowiakowym" watku: "napisałem Olkowi, że Kuracent wczoraj ze Szkodnikiem i Milo dał w palnik i pewnie na czas nie doleci. Taki żart to miał być. Po trzech godzinach przyszedł esemes od Kuracenta (g. 2036) "Pozdrowienia z Rygi. Niestety samolot ma 3h opóźninia. Oznacza to, że nie zdążę na lot Tromso do Longyearbyen i będę na Svalbardzie za 4-5 dni. Koczuję na lotnisku, bo nie mam forsy ![]() Odpisałem Jędrusiowi, że mamy nadzieję, że ma na laptopie film "Terminal" i że mu współczujemy ![]() Niezły żart im Marku zaserwowałeś ![]() Maar napisał(a): 4-5 dni. To takie są odstępy czasowe pomiędzy najbliższymi lotami ![]() ![]() |
Autor: | Cypis [ 27 cze 2011, o 13:10 ] |
Tytuł: | Re: Spitsbergen 2011 - Rzeszowiak |
Maar napisał(a): napisałem Olkowi, że Kuracent wczoraj ze Szkodnikiem i Milo dał w palnik i pewnie na czas nie doleci. Taki żart to miał być. O rany! To w tem Korsarzu naprawdę musiało być groźnie, skoro Andrzej aż do Rygi pojechał... Po trzech godzinach przyszedł esemes od Kuracenta (g. 2036) "Pozdrowienia z Rygi./.../" ![]() |
Autor: | Kuracent [ 28 cze 2011, o 14:44 ] |
Tytuł: | Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu. |
Zastanawialem sie, czy watek ten nadaje sie do dzialu opowiadania i chcialem aby Moderatorzy podjeli decyzje. Ale: 1. Nie mam polskich liter 2. Bedzie to jednak zbyt "Kuracentowe". Nie nadaje sie dla tych, co mnie nie znaja. ![]() Tytul watku zaczerpnalem od zdarzenia z Katrina. Kilka miesiecy temu mowila, ze zamurowalo ja przy 6B. A mnie zamurowalo w Rydze i to nie z powodu wiatru... Otoz mialem Sen. A wlasciwie mialem Marzenie. Odwiedzic stolice 27 panstw EU i pobyc tam pare dni w kazdym z nich. Takie turystyczne Marzenie. Nawet nie zeglarskie. Mam tez marzenia zeglarskie: Spitsbergen, przeplynac jako skiper Atlantyk itd. I WIEM, ze te marzenia zeglarskie step by step sie spelnia!! To tylko kwestia planowania, ukladania terminarzy i nawet nie kasy ale cash-flow. Co ma wiekszy priorytet? Co kiedy? A te gorskie czy turystyczne Marzenia gdzies przesuwam. Ryga? No tak! Ale tylko weekend wchodzi w gre! Bo zal mi urlopu. Przeciez najblizsze 5 lat to bedzie kazdy dzien urlopu na zaglach. To moze na emeryturze? Jesli tak ktos mowi - to znaczy, ze nigdy!!! zaufajcie mi! A wiec Ryga na 3-4 dni? To marzenie scietej glowy! Nierealny Sen! I wiecie co? Warto miec marzenia. Bo cudowny los sprawil, ze spedze tu 5 dni!!! A wiec to co wydawalo sie calkowicie nierealne! Jesli wiec moje NIEREALNE Marzenia spelniaja sie to o te zeglarskie jestem spokojny!!! ![]() Ale jak to bylo? - Andrzeju! Mowie do siebie: - Skoncentruj sie! Opowiedz wszystkim po kolei! Bylo to tak. Wielkie marzenie zeglarskie. Spitsbergen! I okazuje sie, ze Olek ma miejsca! Poplynac na Spitsbergen! I to jeszcze z Olkiem Kwasniewskim! Ile czasu zajela mi decyzja: sekunda. Tu liczy sie czas: - Olek rezerwuj miejsce dla mnie! Olek odpowiedzial mi to samo, co ja bym odpowiedzial takiemu narwancowi: - Jak przyjdzie wplata na konto, to rezerwuje. No dobra! Ale czy zdobede urlop? Czy mam forse? To sa wymowki ludzi, ktorzy tak naprawde nie sa gotowi spelniac marzen. Forsa? No tak! jestem splukany!! Skad wziac okolo 3 tysiace? A potem bilety? Najwazniejsze jest aby Olek zarezerwowal. Bez namyslu biore kredyt i przelewam. Zajelo mi to bodaj 3 dni. Urlop? Postawie w razie czego wszystko na jedna karte i moj nowy szef nie bedzie mial wyjscia! Ale zaraz? CHWILA!!! Przeciez mam rejs, ktory zazebia sie! Nie moge zrezygnowac, bo ... jestem tak skiperem. Obiecalem znajomym i najwazniejsze Ich dzieciom. Poza tym rejs jest oplacony. No trudno. Prosze znajomych o skrocenie rejsu dla mnie o 1 dzien. W piatek zalatwiamy tanszy samolot i wszyscy sa happy. Ale teraz mam pewna rezerwe czasowa. Prosze Olka aby zgodzil sie na moj nieco pozniejszy przylot. Zgodzil sie, choc jak sie pozniej okaze chyba nie do konca oszacowal konsekwencje. Bo kupilem bilety osobno u dwoch przewoznikow. I to, z czasem przesiadki 55 minut. Ale zalezalo mi na tanszym bilecie i takim, aby nie bylo nocek na lotniskach. Lotnisko w Tromso jest male, to bedzie jedyny lot po moim - to chyba poczekaja? Wiem! Powiecie: skrajna glupota! To mial byc przeciez rejs zycia! Marzenie! Nie ryzykuje sie tak! Macie racje! Ale wtedy nie wiedzialem jak to wyglada w praktyce lotniczej. Samolot sie spoznil kilka godzin i zostalem w Rydze. Pytam pana z Air Baltic o nastepny lot: za tydzien 1 lipca 2011. I w dodatku sa tam wszystkie miejsca zajete! Konsultacje SMS-owo/telefoniczne z kapitanem i zaloga. Bardzo duzo mi pomogli ale nie moge Ich wstrzymywac. Chca plywac! Nie mam do Nich zalu. To moja wina. Kapitan mowi, ze beda za ok. 4 dni w LYR. Jestem wsciekly. Totalnie zly na AirBaltic i na siebie za glupote i ryzyko!! I to poczucie, ze jestem bezsilny. Czuje sie jak w wiezieniu. Normalnie mam tysiac pomyslow na minute co robic! Pisac na forum! Pojsc do teatru. Do kina. Przeczytac ksiazke. Pojechac na weekend w gory! Spotkac sie ze znajomymi. Pisac locje "Polska bez Mazur". Czytac prase. Pojezdzic na rolkach czy rowerze! A tu? Wiezienie! Ci, ktorzy mnie znaja, wiedza jak wyglada moj stroj lotniskowy: dwie kurki, w tym jedna puchowa. Spodnie (tym razem bojowki M65) wypchane UKF-ami, telefonami, kablami, workami na smiecie, okularami. Dwie ogromne torby. I z tym wszystkim trzeba chodzic po Rydze, dopoki nie znajde taniego hostelu i nie zacznie sie doba hotelowa. Mam 40 euro. Nie moge wrocic nawet do kraju!! Decyzja jest szybka: glodowka 7-dniowa zrobi mi tylko dobrze! Nie kupuje nic do jedzenia! Ale picie? Czasem jest tu spory skwar! Boje sie odwodnienia! I nagle jest! Hostel Ala! Reklamuje sie, ze ma kilkanascie rzeczy gratis! Najwazniejsze: nieograniczona ilosc herbaty, kawy i cukru (w praktyce na razie tylko herbaty - ale i tak jestem uratowany! Zyje!). Tylko przezyc jakos do 1400. Do doby hotelowej. Wlocze sie po miescie bez celu. Szukam cienia. I wiecie co? OLSNIENIE!!! Jestem niby w wiezieniu ale nie spieszy mi sie nigdzie! Przezywam to, co w XXI wieku jest coraz rzadsze dla ludzi. Siedze spokojnie w parku. Kiedyz to ostatni raz bylem sam w parku? Nie pamietam! Moze nigdy? I patrze sie coraz bardziej wyluzowany na ludzi. Jak spokojnie przechodza lub siedza. Nie spieszy im sie. I coraz bardziej uspokajam sie! No trudno! Z tym Spitsbergenem teraz nie do konca sie uda. Ale to marzenie kiedys zrealizuje. A zwiedzanie Rygi - bezcenne!! Mam coraz mniej czasu a musze jeszcze pare rzeczy napisac/przeczytac to zrobie sobie jeszcze sciage o czym musze napisac w tym watku: * "odszkodowanie" AirBaltic * linia 22 za 0,50Lt ok. 10 przystankõw * ladne Lotyszki * podstepne Lotyszki * alkoholowy rekord swiata Lotysza * miejsca siedzace na przystankach i w parku * awaria klawiatury w hostelu * nawigacja bez GPS * nawigacja bankomatowa * nie ma kryzysu na Lotwie * "bazar Rozyckiego" w Rydze * marina jachtowa * cheesburger z bekonem * index cen * bike * kantory * menele * zaniedbane dzieci * najlepsze piwa * drink za 3000 PLN * Riga Checklist * telefoniczne WiFi * ceny na Lotwie * blaski i cienie žycia nocnego * czy jestem gotow na rejs zeglarski do Rygi? Zostancie Panstwo z nami - wktroce dalszy ciag nastapi... pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ |
Autor: | Cape [ 28 cze 2011, o 15:01 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Kuracent napisał(a): Bo kupilem bilety osobno u dwoch przewoznikow. I to, z czasem przesiadki 55 minut. I naprawdę sądziłeś, że zdążysz nawet gdyby samolot się nie spóźnił ? Zdążysz odebrać bagaż i odprawić się ponownie ? Naiwność. W innym wątku napisałeś, że na Karaiby lata się najtaniej z Paryża, ale warto w Paryżu zanocować. Teraz wiesz dlaczego. To ostatnie dotyczy biletów niepołączonych. Ilość przewoźników znaczenia nie ma. |
Autor: | Carlo [ 28 cze 2011, o 15:07 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Hahaha chciałem kupić bilet na samolot tam i z powrotem tej samej linii - przylecieć - wziąć osobę małoletnią która sama nie mogła podróżować i wrócić z nią. Chciałem lecieć bez bagażu. Linia poinformowała mnie, że jest to niemożliwe bo między lądowaniem a odlotem jest jakieś 40 minut, a na przesiadkę (hehe dobre - ten sam samolot) muszę mieć 2 godziny. Gratuluję Kuracent. Ale podręczników podróżowania to Ty nie pisz, bo ktoś może Ci krzywdę zrobić jak mu doradzisz a on będzie się kisił na jakiejś wichurze (to nie aluzja do Rygi) przez tydzień. |
Autor: | gf [ 28 cze 2011, o 15:08 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Kuracent napisał(a): Normalnie mam tysiac pomyslow na minute co robic! Pisac na forum! Pojsc do teatru. Do kina. Przeczytac ksiazke. Pojechac na weekend w gory! Spotkac sie ze znajomymi. Pisac locje "Polska bez Mazur". Czytac prase. Pojezdzic na rolkach czy rowerze! Grunt to mieć ustalone priorytety ![]() Kuracent napisał(a): * ladne Lotyszki * podstepne Lotyszki ![]() |
Autor: | Netart [ 28 cze 2011, o 15:14 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Kuracent napisał(a): Zostancie Panstwo z nami - wktroce dalszy ciag nastapi... Kuracent! Bardzo podoba mi się to podejście i to co napisałeś ! Serio! pozdrawiam i tylko wyciągnij jak najwięcej z tego nieplanowanego pobytu w Rydze. Andrzej |
Autor: | Kuracent [ 28 cze 2011, o 15:27 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
gf napisał(a): Kuracent napisał(a): * ladne Lotyszki * podstepne Lotyszki ![]() Temat ten jako dosc ciekawy chcialem zostawic na koniec! Ale dobra! Niech strace: * ladne Lotyszki Mialem duzo czasu wczoraj na podziwianie nie tylko miasta. I Lotyszki urzekly mnie. Sa prawie tak ladne jak Polki. Ubieraja sie prawie tak elegancko jak Polki. A w kategorii: "nie wyrzucilbym z lozka" to kto wie czy nie Rydzanki (czy jak to sie mowi?!) przescigaja procentowo Warszawianki? * podstepne Lotyszki I juz planowalem nocny wypad po Rydze, gdy doczytalem przestrogi dla turystow w "Riga. In your pocket" Otoz Ambasada Amerykanska przestrzega przed rozbojami i zdarzeniami kryminalnymi w lokalach: Angels Babylon Livu krodzins Infinity Bars A13 Enigma Kapsula i tu sprytnie polacze temat z: * drink za 3000 PLN Otoz jeden ze sposobow napadow na bogatych amerykanskich turystow jest taki: Atrakcyjna mloda Lotyszka prosi Cie na ulicy abys postawil Jej drinka. I nie mow Grzesiek, ze odmowilbys Jej. Nikt z nas nie oparlby sie takim Bostwom! Drobny minus jest taki: placisz 500Lt (kurs NBP: 5,6496:1). W praktyce skasuja Cie banki po 6:1 czyli 3000 PLN. Dodatkowy "bonus": karta podlega scamingowi i konto jest oprozniane. Ja znam siebie! Nie oparlbym sie Lotyszce. Dlatego nie wychodzilem po 2200 na ulice. Dodam 'poza konkursem', ze w klubach typu stip club platnosc karta = scaming. pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ ~ ~ ~ ~ ~ Netart napisał(a): Kuracent! Bardzo podoba mi się to podejście i to co napisałeś ! Serio! pozdrawiam i tylko wyciągnij jak najwięcej z tego nieplanowanego pobytu w Rydze. Tak myslalem, ze m.in. Tobie sie to spodoba. Mnie sie tez podoba. ![]() Pisalem to na serio i tylko pozornie temat nie ma nic wspolnego z zeglarstwem... Szkoda, ze nie mam mozliwosci aby teraz to uporzadkowac pod wzgledem formy i kolejnosci i raczej rzucilem tak kilka okruchow, kilka refleksji... Zamierzam zas zwiedzic jak najwiecej. Wczoraj "bez sensu" wloczylem sie po roznych uliczkach w dzielnicach typu "Praga". Poznawalem rytm dnia zwyklych ludzi. Nie stac mnie bylo na muzea itp. atrakcje dla 'normalnych turystow'. Ale kto wie, czy nie o wiele bardziej poznalem Ryge, niz Oni wszyscy razem wzieci? pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ |
Autor: | SternikJacht45lat [ 28 cze 2011, o 15:37 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Człowieku!! Musze Cię poznać. Jesteś moim IDOLEM ![]() |
Autor: | Kuracent [ 28 cze 2011, o 15:43 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
SternikJacht45lat napisał(a): Człowieku!! Musze Cię poznać. Jesteś moim IDOLEM ![]() Nie ma problemu. ![]() BTW: Dzisiaj jest wtorek a nikt sie nie namawia w watku "Odmeldowanie do Korsarza"? pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ |
Autor: | gf [ 28 cze 2011, o 16:08 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Kuracent napisał(a): Rydzanki (czy jak to sie mowi?!) Ryga odmienia się podobnie do Praga, więc stawiałbym raczej na ryżankę (małą literą - nazwa mieszkańca miasta) przez analogię do prażanki, ale dotąd nie spotkałem się z tym określeniem.Kuracent napisał(a): Riga. In your pocket" Skoro temat i tak okołożeglarski, to zapytam: jak Ci się podoba ten przewodnik? Słyszałem, że to fajna seria, ale nigdy w praktyce nie miałem okazji wykorzystać.Kuracent napisał(a): I nie mow Grzesiek, ze odmowilbys Jej. Nie mówię. Jestem tylko facetem, jak podkreślają feministki ![]() Kuracent napisał(a): W praktyce skasuja Cie banki po 6:1 czyli 3000 PLN. Uff, tu byłbym sprytniejszy od przeciętnej podstępnej łotyszki. Przechytrzyłbym ją zbyt niskim stanem konta Dodatkowy "bonus": karta podlega scamingowi i konto jest oprozniane. ![]() SternikJacht45lat napisał(a): Jesteś moim IDOLEM Byłem pierwszy ![]() ![]() |
Autor: | Leszczyna [ 28 cze 2011, o 19:14 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
gf napisał(a): Uff, tu byłbym sprytniejszy od przeciętnej podstępnej łotyszki. Przechytrzyłbym ją zbyt niskim stanem konta ![]() Każdy student sprytniejszym jest od najbardziej podstępnej kobiety ![]() A studentki..strach się bać! Andrzej.... cóż zrobić ![]() ![]() |
Autor: | Katrine [ 28 cze 2011, o 19:24 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Leszczyna napisał(a): Andrzej.... cóż zrobić ![]() ![]() Czemu Ty jesteś taka złośliwa co?! |
Autor: | Zuzanna [ 28 cze 2011, o 21:53 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Kuracent napisał(a): Nie ma problemu. ![]() BTW: Dzisiaj jest wtorek a nikt sie nie namawia w watku "Odmeldowanie do Korsarza"? Andrzejku, rozmawialiśmy dzisiaj o Tobie cieplutko w Korsarzu ![]() ![]() |
Autor: | Krzys [ 28 cze 2011, o 22:45 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
A tak w szczegółach to Andrzej jaką masz dalej koncepcję podróży, bo się trochę pogubiłem. Rozumiem, że utknąłeś w Rydze a zamierzałeś polecieć AirBaltic do Tromso a z Tromso do Longyearbyen SAS'sem. I teraz jak utknąłeś w Rydze, to jak dalej zamierzasz to poskładać? Wg strony AirBaltica to loty Ryga-Tromso są codziennie ( tylko ceny jakieś takie wysokie ![]() PS. Lecieliśmy do Tromso w czerwcu zarówno AirBaltic via Ryga i Norwegianem via Oslo, szczęśliwie bez problemów w przypadku obydwóch linii |
Autor: | Maar [ 28 cze 2011, o 23:06 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Tak sobie popatrzyłem na stronie SASu. Na jutro z Wawy na Svalbard, ok. 2,6 tys. Ciekawe ile Jędrusiowi w ostatecznym rozliczeniu (w sensie, że hotel, przebookowywanie, żarcie, etc) wyjdzie. |
Autor: | Catz [ 28 cze 2011, o 23:21 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Maar napisał(a): Tak sobie popatrzyłem na stronie SASu. Na jutro z Wawy na Svalbard, ok. 2,6 tys. Ciekawe ile Jędrusiowi w ostatecznym rozliczeniu (w sensie, że hotel, przebookowywanie, żarcie, etc) wyjdzie. Przeciez wiesz, ze bardzo nieduzo.... Catz |
Autor: | test_skasujcie [ 29 cze 2011, o 10:13 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
gf napisał(a): Kuracent napisał(a): Riga. In your pocket" Skoro temat i tak okołożeglarski, to zapytam: jak Ci się podoba ten przewodnik? Słyszałem, że to fajna seria, ale nigdy w praktyce nie miałem okazji wykorzystać. O! I widzisz Grzesiek - kolejny plus pobytu w Rydze. Sytuacja wymarzona do testow "In your pocket". Czyli bandyci porwali Cie i wysadzili na bezludnej wyspie. Nie planowales tam byc! Nic nie wiesz o niej! I podobnie bylo ze mna. Kraj pod niewola sowiecka przez 50 lat. Stolica to Ryga. Lezy gdzies kolo Litwy i Estoni. PKB nieco wyzsze niz w PL. To byla cala moja wiedza o Lotwie. I to czasowpismo (2LTV=2,80 euro) powiedzialo mi wszystko! Np. o restauracjach, zabytkach, co trzeba zobaczyc, gdzie pojsc (np. do sauny), jak dojechac, plan miasta i wiele wiele innych. No i gdzie sa kafejki internetowe. Bez tego nie wiedzialbym 90% rzeczy, ktore teraz juz wiem!! Polecam, gdy nie chce Ci sie wczesniej szperac w internecie i zawitasz do stolicy jakiegos kraju (np. Krakowa). A poza tym wielu z tych informacji tak latwo nie uzyskalbys w necie. A tu masz podane jak na stole. Chcialbym podbic ilosc postow dla sztucznego user'a, tak aby moi zaloganci i znajomi mogli ogladac, co napislem. Dlatego jeszcze pare postow napisze na tym userze. Przepraszam. pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ |
Autor: | Kuracent [ 29 cze 2011, o 10:49 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Krzys napisał(a): tak w szczegółach to Andrzej jaką masz dalej koncepcję podróży, bo się trochę pogubiłem. Zapadla klamka. Kupilem tym razem w jednej linii - SAS. Zaplacilem 450,62 euro czyli 1853,94 PLN. Lece w czwartek o 1615-1630 (Sztokholm) 1835-1935 (Oslo) 2040-2230 (LYR) pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/ |
Autor: | Leszczyna [ 29 cze 2011, o 11:40 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
No to jest szansa,że dopłyniecie do Bodo ![]() |
Autor: | gf [ 29 cze 2011, o 12:28 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Kuracent napisał(a): 1835-1935 (Oslo) 2040-2230 (LYR) Dobrze, że jedna linia, ale czasu na przesiadkę w Oslo znów dużo sobie nie dałeś - mam nadzieję, że terminal nie jest bardzo rozległy ![]() |
Autor: | Jaromir [ 29 cze 2011, o 12:58 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Kuracent napisał(a): 1835-1935 (Oslo) 2040-2230 (LYR) Hmmm... Powodzenia... będzie Ci bardzo potrzebne. Twoja szansa to nadać bagaż od razu do LYR... BTW - lotnisko w Oslo jest... rozległe ![]() Spójrz sam: http://www.brunnental.us/norway/norway005.jpg |
Autor: | Katrine [ 29 cze 2011, o 15:19 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Leszczyna napisał(a): No to jest szansa,że dopłyniecie do Bodo ![]() Kurde ja mam nadzieje że dopłyniecie:P A przede wszystkim mam nadzieje ze moja pierwsza wyprawa samolotem nie będzie wyglądała jak kuracentowa i że jednak ja bez problemowo dotrę do tego Bodo. |
Autor: | Cape [ 29 cze 2011, o 15:33 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Nie ma znaczenia, czy jedna linia, czy dziesięć. Jeżeli lot jest na jednym bilecie, to w przypadku opóźnienia jest aranżowany lot (bez opłat) tak, aby jak najszybciej dotrzeć do portu docelowego. Jeżeli trzeba nocować, to dobry hotel jest płacony przez lprzewoźnika. |
Autor: | Katrine [ 29 cze 2011, o 15:35 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
ech ale ja mam 3 bilety..... ![]() |
Autor: | Magister [ 29 cze 2011, o 15:37 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
A ile czasu pomiędzy przesiadkami ![]() ![]() |
Autor: | Leszczyna [ 29 cze 2011, o 15:38 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Jeśli jest jeden przewoźnik to jest spora szansa,że bagaż nadany jest bezpośrednio do Longyearbyen. Poza tym to SAS,więc pewnie tylko przerzucają te bagaże. Inna sprawa,jeśli SAS wie,że nie da się zdążyć na przesiadkę ... i bagaże oddaje... hmm biorąc pod uwagę czas... 1. Z oddawaniem bagażu - zero szans na przesiadkę, 2. Z bagażem lecącym bezpośrednio do LYR... bardzo małe szanse. Ja czekałam na bagaż 30minut,na sprawdzenie paszportu 15minut...., nie zdążyłabym się już odprawić. A lotnisko w Oslo jest ogromne...spędziłam tam 12h ostatnio ![]() Mam nadzieję,że Andrzej ma siłę w nogach,bo to będzie prawdziwy sprinterki wyczyn jeśli mu się uda ![]() |
Autor: | Katrine [ 29 cze 2011, o 15:43 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
no ja będę w oslo ok 2400-0100 (nie pamiętam) a następny lot mam ok 0900 to chyba przez dobę zdążę nawet ze swoim nieogranieciem.... |
Autor: | Cape [ 29 cze 2011, o 15:50 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
W przypadku jednego biletu następny samolot (linia nie jest istotna) dość często czeka. Byłem np świadkiem lecąc do Lizbony LH, gdy lot był opóźniony, po wylądowaniu przy trapie czekały busy z napisem Madera, Porto i zabierały bezpośrednio pasażerów do samolotu TAP. Bagaże są przepakowywane nie tylko w jednej lini, ale również w liniach zgrupowanych w grupach. Np Star Alliance. Czasami oddzielne bilety są sporo tańsze, ale wtedy, gdy się nie zdąży, to nasz problem. W takiej sytuacji należy mieć spory margines czasowy. Np pół, czy godzinne opóźnienia są bardzo częste. |
Autor: | Cypis [ 29 cze 2011, o 15:55 ] |
Tytuł: | Re: Zamurowalo mnie w Rydze czyli trudny rejs do Spisbergenu |
Kuracent napisał(a): Ci, ktorzy mnie znaja, wiedza jak wyglada moj stroj lotniskowy: dwie kurki, w tym jedna puchowa. Ci, którzy Ciebie nie znają, też nie powinni być zaskoczeni dwiema kurkami ![]() Kuracent napisał(a): Zostancie Panstwo z nami - wktroce dalszy ciag nastapi... Pisz. Nie pytaj, tylko pisz! IMHO masz rzadki dar dzielenia się swoimi emocjami.Ja zostaję. Serio! ![]() |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |