Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=8916
Strona 1 z 1

Autor:  Maar [ 7 lip 2011, o 14:21 ]
Tytuł:  Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Przyszedł dziś (07.07.11) taki SMS od Jędrusia:

"W wątku o lodowce możesz napisać,ze miałem racje. Np.na Rzeszowiaku wyłączamy lodówkę, gdy płyniemy na żaglach. Malo tego! Wyłączamy przyrządy a świateł nie używamy. Nawet DSC jest wyłączone,gdy w pobliżu nie widać statków. Ot,polski jacht.P.S.O polskich jachtach to uzbiera się po powrocie więcej wątków niż tylko ten o lodowce... :-) "

Już się zaczynam bać :-) a przy okazji tego bania się mam pytanie: Jędruś a dlaczego mielibyście włączać światła w sytuacji, gdy jest jasno? Macie takie radio, że DSC ma oddzielne zasilanie? ;-)

ps. A po co włączać lodówkę skoro "jest strasznie zimno"? Chcesz, żeby było jeszcze zimniej?!

Autor:  Leszczyna [ 7 lip 2011, o 14:36 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Jak ja się cieszę że Andrzej zaczął pływać... :) ale nadal dłuuga droga przed nim :lol: .
Czy idzie epoka lodowcowa,że tam jest tak cholernie zimno?

Autor:  Jaromir [ 7 lip 2011, o 14:39 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Maar napisał(a):
A po co włączać lodówkę skoro "jest strasznie zimno"? Chcesz, żeby było jeszcze zimniej?!

Znasz kawał o Czukczu w moskiewskim Uniwermagu?
"A w chołodielnikie tolka tri gradusow moroza..."

Autor:  Leszczyna [ 7 lip 2011, o 14:40 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Aby się upewnić,że wielki lądolód nie idzie w naszym kierunku..sprawdziłam.... Lofoty 16-18C na plusie... gdzie to zimno?:).

Autor:  Bastard [ 7 lip 2011, o 15:03 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Jaromir napisał(a):
Znasz kawał o Czukczu w moskiewskim Uniwermagu?
"A w chołodielnikie tolka tri gradusow moroza..."


Ja to tylko sprzed kilku lat pamiętam coś takiego:
Dzwoni dziennikarz do jakiegoś Norwega i pyta:
- No i jak dzisiaj u was?
- E dzisiaj to tylko minus osiemnaście.
- Jak to minus osiemnaście jak wczoraj było minus czterdzieści pięć???
- Aaaa! To wam chodzi o temperaturę na dworze??!

Autor:  SebEire [ 7 lip 2011, o 15:18 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Są obawy,że w tamtych rejonach temperatura może się podnieść :-(
http://news.blogs.cnn.com/2011/07/06/iceland-volcano-may-erupt-soon-scientists-say/

Autor:  Leszczyna [ 7 lip 2011, o 15:35 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Hekla?? nie.. przecież to taki spokojny wulkan jest...;) tylko raz dostał drgawek,jak na niego właziliśmy :lol: .

Swoją drogą...Olek martwił się,że przez wulkan nie doleci na Svalbard,a to się okazuje,że na stopa będzie wracać :D.

Załączniki:
Komentarz: Polecam..zanim wybuchnie,cudne widoki!
hekla-szczyt.JPG
hekla-szczyt.JPG [ 79.42 KiB | Przeglądane 5137 razy ]

Autor:  Magister [ 7 lip 2011, o 18:32 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Specjal wszędzie dotrze :lol:

Autor:  Leszczyna [ 7 lip 2011, o 19:35 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

No ba ;D!

Autor:  Maar [ 8 lip 2011, o 17:12 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

08.07.11 g.1803

Z pamiętnika podróżnika:
"Właśnie przed chwilą policja municypalna miasta Narwik przywiozła Kuracenta na burtę.
Jesteśmy w szoku!
"

~ ~ ~ ~ ~

Dalsze wpisy w pamiętniku:
"Poszedł na miasto zwiedzać muzea a wrócił suką nawalony jak szpadel".

Autor:  Carlo [ 8 lip 2011, o 17:47 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

:lol: będzie miał mnóstwo tematów jak wróci z rejsu :D

Autor:  Leszczyna [ 8 lip 2011, o 18:19 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

O ile wróci :P.

Autor:  User319 [ 8 lip 2011, o 19:59 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Niezłe muzea tam mają :lol:

Autor:  Carlo [ 8 lip 2011, o 21:39 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

aa1975 napisał(a):
Niezłe muzea tam mają :lol:


Jeszcze Kuracent wróci na koszt Norwegi :lol: jak tak dalej pójdzie :D

Autor:  Bastard [ 8 lip 2011, o 22:05 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

W życiu nie poszedłbym do muzeum!! :lol:

Autor:  JasiekN [ 8 lip 2011, o 22:08 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Hmmm.... w krakowskim środowisku żeglarskim, odkąd pamiętam, funkcjonują dwa kodowe "eufemizmy". "Muzeum" - to najbliższa knajpa, a "galeria" - stosowny sklep :-)

Autor:  Cypis [ 8 lip 2011, o 22:41 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Maar napisał(a):
Dalsze wpisy w pamiętniku:
"Poszedł na miasto zwiedzać muzea a wrócił suką nawalony jak szpadel".
Może spotkał Gromsów? (Groms Plass -- krakowiaki wiedzą). To twarde zawodniki so! No i szanto-światowa czołówka światowej szanty norweskiej, wszak...
:lol: :lol: :lol:

Autor:  Cypis [ 9 lip 2011, o 00:42 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Cypis napisał(a):
Maar napisał(a):
Dalsze wpisy w pamiętniku:
"Poszedł na miasto zwiedzać muzea a wrócił suką nawalony jak szpadel".
Może spotkał Gromsów? (Groms Plass -- krakowiaki wiedzą). To twarde zawodniki so! No i szanto-światowa czołówka światowej szanty norweskiej, wszak...
:lol: :lol: :lol:
O Jezu. Co ja zrobiłem?
http://www.youtube.com/watch?v=GOc0SaPvw-I
http://www.youtube.com/watch?v=IUHlLKr48q8&f

Teraz tak mi się zatęskniło za Ponurą Menelnią... A wszystko przez Kuracenta! ;)

Autor:  gf [ 16 lip 2011, o 07:35 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Maar napisał(a):
"Poszedł na miasto zwiedzać muzea a wrócił suką nawalony jak szpadel".
Strach pomyśleć co się działo kiedy to tak aktywnie zwiedzał Rygę. Pozdrowienia dla ryskiej policji ;)

Autor:  Zgrzyb [ 16 lip 2011, o 09:00 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

gf napisał(a):
Pozdrowienia dla ryskiej policji ;)

Ja pozdrawiam policję hiszpańską i inne zaprzyjaźnione policje, z których usług korzystałem, gdy potrzebuję szybko i tanio gdzieś dojechać.
Wygląda to w ten sposób. Gdy muszę szybko i bezgotówkowo przejechać się taksówką, to szukam radiowozu policyjnego. Potem staram się zapytać policjanta w języku np inglisz lub polisz jak dojść do celu. Najczęściej sympatyczni stróże prawa nie znają angielskiego, a tym bardziej polskiego. Po natrudzeniu się objaśnianiem w języku migowym, gdy już ich ręce zaczynają boleć, otwierają drzwi radiowozu i wiozą nas na miejsce za darmo, gdyż szybko dochodzą do wniosku, że dłużej zajmie w tłumaczenie niż podwiezienie nas w szukane miejsce. Polecam ten sposób podróżowania w obcym kraju. :lol:

Autor:  Doktor [ 16 lip 2011, o 09:19 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

No jakoś mnie to nie dziwi, dla mnie jesteś mistrzem darmowych imprez :lol:

Autor:  Jaromir [ 16 lip 2011, o 09:19 ]
Tytuł:  Re: Lodówkowo podbiegunowe reminescencje Kuracenta

Zgrzyb napisał(a):
Po natrudzeniu się objaśnianiem w języku migowym, gdy już ich ręce zaczynają boleć, otwierają drzwi radiowozu i wiozą nas na miejsce za darmo, gdyż szybko dochodzą do wniosku, że dłużej zajmie w tłumaczenie niż podwiezienie nas w szukane miejsce. Polecam ten sposób podróżowania w obcym kraju. :lol:


Należy tylko wyposażyć się w zaufanie, że drzwi zostaną otwarte również u celu podróży.
Bo na ogół niełatwo tylne drzwi w radiowozach otworzyć od środka... :lol: :lol:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/