Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 17 cze 2024, o 02:43




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 5 sty 2012, o 14:12 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 389
Uprawnienia żeglarskie: nikt
Mam nadzieję, że moje pytanie mieści się w nurcie.

Od kiedy wódka na jachcie jest dość zimna aby można ją było pić.
Warunki brzegowe są takie, że nieobeznany pić może a nawet musi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 14:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 cze 2011, o 21:44
Posty: 299
Podziękował : 69
Otrzymał podziękowań: 43
Uprawnienia żeglarskie: pasażerka
Jacek Woźniak napisał(a):
Od kiedy wódka na jachcie jest dość zimna aby można ją było pić

Ja bym zrobiła tak:
co parę minut sprawdzałabym, po troszeczku, czy to czasem nie już (!), co by nie przegapić właściwego momentu jej schłodzenia. Jakby mną wstrząsała to znaczy że jeszcze nie jest gotowa. Jak zacznie przechodzić gładko, o to to, już można ją pić !
No, i koniecznie zapisałabym w kajeciku ile czasu to zajęło i ile miała Celsjuszy, chyba że skończyłaby się przed uzyskaniem właściwej temperatury. Wtedy klęska :-(
Trza zaczynać od nowa. ;)

O rany, przypomniałam sobie, że ja niepijąca jestem :roll:

_________________
Pozdrawiam, Małgosia
s/y White Phoenix

"Najczęściej, nie tyle trzeba zmieniać samą sytuację, ile sposób jej doświadczania" Sensei Sunya


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 16:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4693
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 758
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Od kiedy jest dość zimna? Od momentu pojawienia się na stole. Wódka to świństwo w każdej temperaturze :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 17:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5396
White Phoenix napisał(a):
Ja bym zrobiła tak:
Od dawna twierdzę, że kuracentyzacja jest chorobą zaraźliwą :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 17:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 cze 2011, o 21:44
Posty: 299
Podziękował : 69
Otrzymał podziękowań: 43
Uprawnienia żeglarskie: pasażerka
Zbieraj napisał(a):
Od dawna twierdzę, że kuracentyzacja jest chorobą zaraźliwą

A jest jakieś lekarstwo na to chorubsko ? Bo nie chcę żeby mnie za długo trzymało, hmm... może stakanek gorzołki ?

_________________
Pozdrawiam, Małgosia
s/y White Phoenix

"Najczęściej, nie tyle trzeba zmieniać samą sytuację, ile sposób jej doświadczania" Sensei Sunya


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 17:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5396
White Phoenix napisał(a):
może stakanek gorzołki ?
Oczywiście! Ale nie śmiałem Ci tej (jakże skutecznej) kuracji zalecić, bo wyżej napisałaś, że niepijąca jesteś, a ja, jeśli nie zachodzi wyraźna konieczność, nie zwykłem sprowadzać ladies na złą drogę. :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 18:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 cze 2011, o 21:44
Posty: 299
Podziękował : 69
Otrzymał podziękowań: 43
Uprawnienia żeglarskie: pasażerka
Zbieraj napisał(a):
Oczywiście! Ale nie śmiałem Ci tej (jakże skutecznej) kuracji zalecić, bo wyżej napisałaś, że niepijąca jesteś

Prawda, zgadza się,
i pewnie dlatego lubię sobie pogaworzyć na temat tak mi daleki, :lol:

_________________
Pozdrawiam, Małgosia
s/y White Phoenix

"Najczęściej, nie tyle trzeba zmieniać samą sytuację, ile sposób jej doświadczania" Sensei Sunya


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 20:41 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 389
Uprawnienia żeglarskie: nikt
White Phoenix napisał(a):
Ja bym zrobiła tak:
co parę minut sprawdzałabym, po troszeczku, czy to czasem nie już (!), co by nie przegapić właściwego momentu jej schłodzenia. Jakby mną wstrząsała to znaczy że jeszcze nie jest gotowa. Jak zacznie przechodzić gładko, o to to, już można ją pić !
No, i koniecznie zapisałabym w kajeciku ile czasu to zajęło i ile miała Celsjuszy, chyba że skończyłaby się przed uzyskaniem właściwej temperatury. Wtedy klęska :-(
Trza zaczynać od nowa. ;)


Widzę, że Koleżanka metodologię pomiarową ma opanowaną. Niestety zaproponowana metoda zawiera pewne niedociągnięcia mogące mieć znaczący wpływ na przebieg obserwacji. O ile problem ilościowy można skompensować odpowiednią ilością zabezpieczonego materiału do badań to inna ułomność może mieć znaczenie wręcz fundamentalne. Otóż w zaproponowanym procesie doświadczalnym istotnym elementem będzie stopniowe zmniejszanie percepcji smakowych badającego. Oczywistym rozwiązaniem jest powiększenie ilości prób i próbujących co niewątpliwe nada nowe znaczenie odchyleniu standardowemu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 21:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 cze 2011, o 21:44
Posty: 299
Podziękował : 69
Otrzymał podziękowań: 43
Uprawnienia żeglarskie: pasażerka
Nooosz chorender ! Po co ja niepijąca jestem, sie pytam ! Nie dam rady rozszerzyć badań na większe grono, tzn grono dałoby sobie radę, ale co ze mną ?
Bez 1/2 l nie rozbieriosz. :roll:

_________________
Pozdrawiam, Małgosia
s/y White Phoenix

"Najczęściej, nie tyle trzeba zmieniać samą sytuację, ile sposób jej doświadczania" Sensei Sunya


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 21:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Jacek Woźniak napisał(a):
Od kiedy wódka na jachcie jest dość zimna aby można ją było pić.


pół godziny w zamrażalniku i juz jest ok:)

Sąsiad napisał(a):
Wódka to świństwo w każdej temperaturze :lol:


HERETYK!!! HERETYK!!! na stos gościa!!!! wódka jest mniami... w odpowiedniej temperaturze :P
White Phoenix napisał(a):
Po co ja niepijąca jestem, sie pytam


DRUGI HERETYK (znaczy HERETYKA rodz. żeńsko-nijaki) DRUGA HERETYKA !!! pod lód z nią !!!

:D:D:D

PS. Jurmak Ty też sie strzeż :D:D:D

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 21:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3408
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
skipbulba napisał(a):
PS. Jurmak Ty też sie strzeż :D:D

Tatianę też można by ostrzec. Bo ona też udaje, że pije. :roll: :lol: :lol:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 21:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16837
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4134
Otrzymał podziękowań: 3976
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
skipbulba napisał(a):
Jacek Woźniak napisał(a):
Od kiedy wódka na jachcie jest dość zimna aby można ją było pić.

pół godziny w zamrażalniku i juz jest ok:)

Po wypiciu większej ilości zimnej, to nawet ciepła już wchodzi... :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 21:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13418
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1531
Otrzymał podziękowań: 2222
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
robhosailor napisał(a):
Po wypiciu większej ilości zimnej, to nawet ciepła już wchodzi... :lol:

Jeszcze kiedyś , gdy jeździłem przy jachtach robić do Harszu kol.
Zaprosili mnie i mojego kumpla goście ze Stolicy na butelkę Tequili.
W motelu ów rytuał się miał odbyć.
A, że tym bardziej w kolorze złota była, to i zaproszenie
na flaszkę przyjęliśmy.
Do tego smak Tequili ukraszany był pomarańczą.
Gdy jej, tej pomarańczy brakło nic na przeszkodzie nam nie stanęło
by i jeszcze trzy ze smakiem większym opróżnić.
Pamiętam tylko to, że na jednej się miało skończyć. :lol:

Temperatura nie miał znaczenia, podobnie jak i brak owoców. :D

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 22:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Wojciech1968 napisał(a):
robhosailor napisał(a):
Po wypiciu większej ilości zimnej, to nawet ciepła już wchodzi... :lol:

Jeszcze kiedyś , gdy jeździłem przy jachtach robić do Harszu kol.
Zaprosili mnie i mojego kumpla goście ze Stolicy na butelkę Tequili.
/cut/
Pamiętam tylko to, że na jednej się miało skończyć. :lol:

Hmmm...
Obrazek

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 22:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3408
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Wojciech1968 napisał(a):
Temperatura nie miał znaczenia, podobnie jak i brak owoców.

Bo jak cel wyższy, to nie ma takich przeszkód, których nie da się pokonać. Tu opowiem o pewnym rejsie, co Tatiana przeżywa do dziś. Parę lat temu nazad pojechalim przechrzcić Zientarę na kaptena sześciometrówki mazurskiej. One dwa, znaczy kapteny, ja i mój armator. Mój armator jeszce wtedy pił conieco, a że rozmiarów kingsajz jest, to i conieco duże było. Dwa dni pod rząd mnie wnerwiał, bo dochodził do granicy pijaństwa levela epickiego. Raz to nawet na biedronkę się spił, znaczy ani rączką ani nóżką (leży się na grzbietku i bezradnie macha kończynami). Usiłowałam dzielnie te półtora kwintala wrzucić z kokpitu na dziobową, gdzie rezydowaliśmy, to dostałam po uszach takim bukietem, że olałam nie zaopiekowawszy. Bolało mnie to okrutnie, bo ja nie lubię, jak ktoś niezaopiekowany, więc uknułam zemstę. Jutro ja!! :evil: :lol:
Wieczorkiem siedzimy w Sztynorcie, popijamy to piwko, to wódeczkę, to moją naleweczkę, to wynalazki Jańcia Wydry i ekipy, i nic. Tryb mało ekonomiczny mnie się załączył. Przypłynął kumpel, co go dawno nie widziałam. Spacerowaliśmy, miał butelkę. Dał do picia. I tu mnie się koncept włączył. Spytałam, czy mogę dużo. Potwierdził. A mogę do dna? Też. Chyba nie uwierzył. No to heja. Ciepła była, jak weszła - nie pamiętam. Chyba gładko. I tu mi się zemsta udała. Armator takiego tanga dawno nie przeszedł. Rozrechotana woda w woreczku foliowym - to opisuje mój stan. Myłam ząbki na leżąco na pomoście, jednocześnie rechocząc jak sto diabłów, uciekając na plecach po całym pomoście. Bujałam się na talii, zwiedziłam plackiem cały kokpit usiłując wejść do kabiny; jak mnie facet usiłował przytrzymać w pionie i za mocno poddusił szeroką marynarską piersią to mu małego gastric elementala na onej zostawiłam; na koniec jak mi prawie wszystkie systemy rozłączyło usiłowałam się przebrać w piżamkę. Szło nie bardzo. Chłop chciał mi pomóc. Dostał w zęby prawym prostym, bo zajarzyłam że jakiś bałwan chyba się do mnie dobiera. A on tylko niósł pomoc. Co prawda nazajutrz chwalił, że się ucieszył tą plombą. Znaczy nawet pijana wiem, że gonić obcych froterystów trza.
Nie żałuję, bo pamiętam swój doskonały nastrój - spiłam się tak jedyny raz w życiu(cudowny błogostan i dzika radość wyrażona rechotem,że w Kietlicach mnie było słychać). No i zemsta się udała. :evil:
Tatiana dużo ładniej to opowiada, bo była obserwatorem neutralnym. Podobno też jej się podobało - zresztą do tej pory to opowiada z dziką rozkoszą :lol: :lol: :lol:


Tylko jedna uwaga. Wszystko to dlatego, że wódka ciepła była. Jakby zimna była, to napewno byłoby całkiem inaczej :evil:
I nakarmiłam trolla - jednak alkoholiczka! Bo gdzie kto widział, takie historie. :lol: :lol: :lol:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sty 2012, o 23:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Jacek Woźniak napisał(a):
metodologię pomiarową ma opanowaną. Niestety zaproponowana metoda zawiera pewne niedociągnięcia mogące mieć znaczący wpływ na przebieg obserwacji

nie istnieje metoda pomiarowa nie mająca wpływu na badane zjawisko :)

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sty 2012, o 00:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16837
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4134
Otrzymał podziękowań: 3976
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Olek napisał(a):
nie istnieje metoda pomiarowa nie mająca wpływu na badane zjawisko :)

To już dowiedli jacyś fizycy kwantowi chyba na początku XX wieku - ja w to wierzę, bo zawsze flaszkę znajduję w innym stanie niż ją zostawiłem. ;)

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sty 2012, o 00:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
W skali kwantowej może i nie. A od zmierzenia i zważenia horyłki z flaszki nie ubywa. Zasada nieoznaczoności Heisenberga dotyczy tylko horyłki w kielusku - abo wiemy gdzie jest /w kielusku/ a nie wiemy czy dobra abo znamy dobroć a nie wiemy gdzie jest /gdziesi we środku/ hej!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sty 2012, o 11:00 

Dołączył(a): 27 lis 2011, o 22:03
Posty: 3355
Podziękował : 212
Otrzymał podziękowań: 389
Uprawnienia żeglarskie: nikt
skipbulba napisał(a):
Jacek Woźniak napisał(a):
Od kiedy wódka na jachcie jest dość zimna aby można ją było pić.


pół godziny w zamrażalniku i juz jest ok:)


Oj nieładnie, nieładnie tak od meritum uciekać. Wszak chodzi o dokładną temperaturę, próg zdatności do spożycia a nie jakieś tam leżakowanie w zamrażalniku. Zresztą i stopień zmrożenia będzie różnie odbierany na Karaibach niż na Syberii.

Gdy już przywołaliśmy wielkich fizyków to nurtuje mnie pena obserwacja. Obniżenie temperatury to obniżenie energii cząstek, obniżenie ich ruchliwości. Czyliże wódka tym lepsza im mniej ruchawa.

Można nawet pokusić się o tworzenie nowych przysłów.
Wódka mniej ruchliwa ale spijliwa
czy
wódka nieruchliwa to gęba mniej krzywa
albo
wódka w brzuch - wzrasta ruch


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sty 2012, o 11:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3408
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Jacek Woźniak napisał(a):
Można nawet pokusić się o tworzenie nowych przysłów.

Wena tfurcza się załączyła widzę? ;) :lol: :lol: :lol:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sty 2012, o 11:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16837
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4134
Otrzymał podziękowań: 3976
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Yigael napisał(a):
W skali kwantowej może i nie. A od zmierzenia i zważenia horyłki z flaszki nie ubywa. Zasada nieoznaczoności Heisenberga dotyczy tylko horyłki w kielusku - abo wiemy gdzie jest /w kielusku/ a nie wiemy czy dobra abo znamy dobroć a nie wiemy gdzie jest /gdziesi we środku/ hej!

U mnie zmienia się ilość we flaszencji w zależności od czasu pozostawienia w zamrażalniku. Widocznie kwanty uciekają kiedy na nie nie patrzę.

***
Jak Cię czytam trollu to i zaraz widzę, żeś nie tylko żydłak, ale i chachła, a tego może być za wiele i koniecznie trzeba będzie sprawę oprzeć o bufet :D

A słowa przez Ciebie użyte wyżej, usłyszałem kiedysi mniendzy innymi w starej łemkowskiej, albo bojkowskiej piosence, która tu będzie pasowała:
Cytuj:
Mykołayu ja umeraju,
Bihaj po horyłku.
Oj ne bery odnu flaszku,
Lem ciłu baryłku!

Oj, umeraju moja mamciu,
Umeraju, umeraju.
Na smertelnej postiłojci,
Na chłapci mrugaju.

A cy ja se ne gazdynia?
Cy ne wydiat lude?
Moja chata ne metena,
już to tyżden bude.

Pryszły Żydy z Dobromyla,
Śmita kupowaty,
Dajut mene reński sribła,
Ja ne choczu braty.

Ne budu je zamitała,
Bude śmita bilsze.
Pryjdut Żydy z Koroliuky,
To zapłatiat lipsze!


* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Narjess napisał(a):
Wena tfurcza
TFUrcza - przez duże TFU! :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sty 2012, o 11:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3408
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
To może i ja coś dodam.. Jako alkoholiczka bez ratunku, z piętnem na twarzy; bez pamięci kocham jeden film, który polecam nie tylko alkoholikom - doskonały talent Gajosa, to nie jakieś srutututu bracia Mroczki.. A tu scena doskonała na ten wątek:
Zimna wódka
Jest tam jeszcze jedna scena, Gdzie Gajos genialnie przez ponad minutkę prawi o spływającej gardłem zimnej wódce, niestety nie mogę jej znaleźć w sieci. Majstersztyk!! :roll:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sty 2012, o 11:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16837
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4134
Otrzymał podziękowań: 3976
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
No przepiękne to jezd, ale zdrowie trzeba mieć. A jak się jest już w tej ćwiartce żeglującej, to zdrowie poszło na naukę i takie tam pierdy... :lol;

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sty 2012, o 11:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3408
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
Ja tam się ćwiartek nie trzymam. Pierwsza na naukę i żeglowanie. Druga na progeniturę i żeglowanie. W trzeciej do żeglowania coś się dokooptuje. Może znów naukę , bo głupia żem (podobno debil)!! A i zapomniałam! Alkohol, jakże ważny w każdej ćwiartce :)
Co prawda brat mój nie rodzony, kiedyś gdy zachwycałam się lataniem na ogromnym morskim katamaranie, usiłował mnie ściągnąć na ziemię, tłumacząc mało oględnie, że syna mam więc wypada zapomnieć o głupotach(sic!), ale on sam zbliża się do trzeciej ćwiartki, a nie wykonał planu żadnej z poprzednich. W dodatku do Gdyni to on jeździ pofotografować Gdynia Sea Tower, czy jak to się to ustrojstwo nazywa i bursztynowy stadion, łódkę zaś, widział na obrazku kiedyś.. :roll: :roll: :roll:
To ja jeszce pobredzę o Gajosie :D
Nie!!

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sty 2012, o 12:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16837
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4134
Otrzymał podziękowań: 3976
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Narjess napisał(a):
To ja jeszce pobredzę o Gajosie :D

Koniecznie chcesz mnie zniechęcić - pokazując skutki picia wódki???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sty 2012, o 12:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3408
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
robhosailor napisał(a):
Koniecznie chcesz mnie zniechęcić - pokazując skutki picia wódki???
Ależ to jest majstersztyk aktorstwa.. Ale skoro wolisz braci Mroczków.. :roll: :roll: :roll:

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 sty 2012, o 12:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16837
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4134
Otrzymał podziękowań: 3976
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Narjess napisał(a):
skoro wolisz braci Mroczków..

Nie znam :-P

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2012, o 15:34 

Dołączył(a): 2 mar 2011, o 11:08
Posty: 1314
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 142
Otrzymał podziękowań: 90
Uprawnienia żeglarskie: k.j.bałtycki
To dam Wam zagadkę związaną z tematem.
Kupujesz latem pół litra w sklepie. Po dotarciu do domu zawartość ma temp. +30st.C.
Masz ochotę na kielicha, ale o temp. 15st.
Masz do dyspozycji zamrażalnik lodówki ( -10st.C), lub wodę w kranie o temp. +10st.C.
Która metoda chłodzenia pozwoli ci napić się szybciej ;)
Ci którzy nie znają wzorków wymiany ciepła, mogą spróbować rozwiązać zagadkę metodą doświadczalną, tzn. zakupić dwie półlitrówki. :lol:
Pozdrawiam
Roman
p.s. uświadomienie sobie która metoda jest szybsza, może pomóc np. w sytuacji kiedy mamy niespodziewanych gości.

_________________
Pozdrawiam
Roman


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2012, o 15:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16837
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4134
Otrzymał podziękowań: 3976
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Roman K napisał(a):
Masz ochotę na kielicha, ale o temp. 15st.

Błeeeeeeeeee... Ciepła wódka na początek jest okropna.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 sty 2012, o 17:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
robhosailor napisał(a):
Ciepła wódka na początek jest okropna.

Od tego to można zobaczyć braci Pomroczków :-P
My, tu na kresach nie jesteśmy tacy delikatni. : Jak ktoś poczęstuje nawet podgrzewaną, nie pogardzimy :-P

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL