Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Urbańczyk: Morskie opowieści - prawdopodobieństwo https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=9508 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Kuracent [ 31 sie 2011, o 15:49 ] |
Tytuł: | Urbańczyk: Morskie opowieści - prawdopodobieństwo |
Tak jak ostrzegałem będzie tu kilka naprawdę mocnych wątków inspirowanych Urbańczykiem. Jest to dla najbardziej odpornych więc ostrzegłem nawet w tytule wątku. Autor przekonuje (tu pomijam - bo na tej grupie nikogo przekonywać nie trzeba), że inni żeglarze to cenne źródło informacji o poszczególnych akwenach, portach czy atrakcjach turystycznych lub zagrożeniach. Ale na ile jest to wiarygodne? Czy zastanawialiście się nad tym problemem? Autor analizuje relacje uczestników OSTAR 1960-92 i okazuje się, że ten sam wyścig postrzegany był jako totalny extreme przez jednego uczestnika a dla innego był to 'lajcik'. Żeby daleko nie szukać. Czyż nie było tu relacji z tego samego rejsu, gdzie uczestnicy mieli odrębne zdanie a czasem nawet przedstawiali zupełnie przeciwstawne opinie? Poważne miesięczniki żeglarskie czasem zamieszczają relacje z rejsów pełne nieszczęść: chłód, potężne fale, sztorm o wietrze 60mil/godz., dryfujące góry lodowe. Czy można im wierzyć? Autor radzi zastosować rachunek prawdopodobieństwa. Różne rzeczy mogą się zdarzyć ale wystąpienie tyle nieszczęść na jednym rejsie jest tak mało prawdopodobne, że można śmiało uznać autora takiej relacji za mało wiarygodnego. Urbańczyk zauważa, że w miarę upływu czasu wspomnienia są coraz mniej prawdopodobne. I proponuje uznać to dzieje się aktualnie uznać za 100% pewne, to co było mniej niż rok temu można uznać, że jest prawdopodobne w 50% a ponad rok 25%. Najbardziej wiarygodne jest to co sami przeżyliśmy (100%), jeśli słyszymy to od kogoś innego to informację można uznać za pewną na 50% a jeśli jest to od kogoś kto słyszał od kogoś to 25%. No i teraz to już proste. Zwykły rachunek prawdopodobieństwa. Czyli: Aby obliczyć prawdopodobieństwo zdarzenia: "Słyszałem, że ktoś nie dawniej niż rok widział" to po prostu 25% * 50% = 12,5%. Inna teza Urbańczyka jest taka, że o zdarzeniach sensacyjnych, panikarskich informacje szybciej się rozprzestrzeniają. I fajny przykład: "Opowiadał mi znajomy, że na wybrzeżach Meksyku rekin schrupał jacht jak tortillę". W rzeczywistości mogło to być: "To nie rekin pożerał łodzie jak tortillę. To rybak usiłował złowić rekina, chrupiąc z nudów tortillę..." Urbańczyk jak zwykle przedstawił problem w długiej formie. Ja i tak przedstawiłem to w bardzo uproszczonej wersji. Ale pytanie jest ważne. Jak ocenić wiarygodność pozyskanej informacji? Czy często podejmujecie decyzje np. co do trasy, jachtu itd. kierując się słowną relacją innych żeglarzy? Czy zdarzyło się, że miało to złe skutki? A od siebie dodam, że warto prowadzić Dziennik Jachtowy. W ten sposób pomijamy jakże ważny czynnik jak upływ czasu. Ja pisząc po miesiącu od rejsu często łapałem się na tym, że niedokładnie przedstawiałem siłę wiatru, stan morza albo jak długo padało? Na szczęście po sprawdzeniu w Dzienniku - mogłem podać precyzyjną informację. Czyli apel o prowadzenie dziennika. Kolejny argument jest jak widzicie taki, że może to przydać się innym żeglarzom. Np. na Rzeszowiaku czytałem sobie Dziennik Jachtowy poprzednich ekip i mogłem z tych liczb sporo się dowiedzieć. Jaką prędkość miał na silniku przy stanie morza 3? A jaką na żaglach w bajdewindzie 4B? Itd. itp. pzdr, Andrzej Kurowski http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia |
Autor: | Maar [ 31 sie 2011, o 15:55 ] |
Tytuł: | Re: Urbańczyk: Morskie opowieści - prawdopodobieństwo |
Kuracent napisał(a): A od siebie dodam, że warto prowadzić Dziennik Jachtowy. W ten sposób pomijamy jakże ważny czynnik jak upływ czasu. Ja pisząc po miesiącu od rejsu często łapałem się na tym, że niedokładnie przedstawiałem siłę wiatru, Rzadko się trafia w dzienniku na jachcie bez wiatromierza prawidłowa (w sensie, że rzeczywista) siła wiatru a stan morza to prawie nigdy.
|
Autor: | Stara Zientara [ 31 sie 2011, o 16:09 ] |
Tytuł: | Re: Urbańczyk: Morskie opowieści - prawdopodobieństwo |
Maar napisał(a): Rzadko się trafia w dzienniku na jachcie bez wiatromierza prawidłowa (w sensie, że rzeczywista) siła wiatru Kiedyś na Opalu 8 węzłów w baksztagu, na wiatromierzu 40 węzłów, ale wskazówka oparta o koniec skali. I of. pisał w dzienniku 8B, mówię mu - przełącz na drugi zakres i dodaj wiatr własny. On na to - nie chcę się przestraszyć ![]() |
Autor: | Carlo [ 31 sie 2011, o 16:25 ] |
Tytuł: | Re: Urbańczyk: Morskie opowieści - prawdopodobieństwo |
Kuracent napisał(a): Jak ocenić wiarygodność pozyskanej informacji? Czerpać wiedzę z wielu źródeł - osobowych również. |
Autor: | Wąski [ 31 sie 2011, o 16:51 ] |
Tytuł: | Re: Urbańczyk: Morskie opowieści - prawdopodobieństwo |
Kuracent napisał(a): Najbardziej wiarygodne jest to co sami przeżyliśmy (100%) Ja bym tę skalę nieco rozszerzył.Zbieraj mi mówił, że Stara Zientara słyszał od Don Jorge, iż Bałtyk jest praktycznie do przepłynięcia na małym jachcie: 150% * 150% * 150% = 337,5% ![]() PS Chcąc nie chcąc, musiałem zdobyć tego białego kruka. Obecnie, starannie oprawiony, jest chlubą mojej żeglarskiej biblioteczki. |
Autor: | gf [ 31 sie 2011, o 17:16 ] |
Tytuł: | Re: Urbańczyk: Morskie opowieści - prawdopodobieństwo |
Kuracent napisał(a): Aby obliczyć prawdopodobieństwo zdarzenia: "Słyszałem, że ktoś nie dawniej niż rok widział" Słyszałem (od Ciebie), że Olek nie dawniej niż rok widział Cię jak wpływałeś jachtem w 100 metrowej szerokości przejścia. Wychodzi 12,5%, czyli z dużą pewnością jednak Cię tam nie było to po prostu 25% * 50% = 12,5%. ![]() Kuracent napisał(a): Np. na Rzeszowiaku czytałem sobie Dziennik Jachtowy poprzednich ekip i mogłem z tych liczb sporo się dowiedzieć. Jaką prędkość miał na silniku przy stanie morza 3? A jaką na żaglach w bajdewindzie 4B? Przy czym raz płynął z prądem, a raz pod (tego w dzienniku nie sprawdzisz), raz ciął ostro do wiatru, innym razem płynął pełniej, raz miał krótką falę w dziób, raz trochę z boku. Czasem był przeżaglowany, bo się spieszył, kiedy indziej nikomu nie chciało się rozrefowywać po nocy. No i sam zapis prędkości to przecież zazwyczaj odczyt chwilowy - odczytujesz w danej chwili 4 węzły, choć przez ostatnią godzinę mogło być średnio 3,5, a za momencik będzie 4,8. To naprawdę nie ma sensu.
|
Autor: | Colonel [ 31 sie 2011, o 18:24 ] |
Tytuł: | Re: Urbańczyk: Morskie opowieści - prawdopodobieństwo |
W książkach Urbańczyka mozna znaleźć sporo wiedzy i róznorakiej informacji ale powiedzialbym, że zasada ograniczonego zaufania dotyczy także jego opowieści i twierdzeń. |
Autor: | Cape [ 31 sie 2011, o 19:14 ] |
Tytuł: | Re: Urbańczyk: Morskie opowieści - prawdopodobieństwo |
Maar napisał(a): No właśnie - Andrzej, na podstawie zdjęcia (patrz załącznik) określ ile ten jacht pójdzie w półwietrze przy 5B, skoro - jak widać - przy dwunastce (nie widać, że baksztagowej, ale uwierz, że tak było) szedł 1 węzeł W półwietrze przy 5 B popłynie 6 węzłów (+/-), ale trzeba postawić żagle. |
Autor: | Maar [ 31 sie 2011, o 19:21 ] |
Tytuł: | Re: Urbańczyk: Morskie opowieści - prawdopodobieństwo |
Cape napisał(a): ale trzeba postawić żagle Zwykle przy 12B stawiasz?
|
Autor: | Cape [ 31 sie 2011, o 19:34 ] |
Tytuł: | Re: Urbańczyk: Morskie opowieści - prawdopodobieństwo |
Maar napisał(a): Cape napisał(a): ale trzeba postawić żagle Zwykle przy 12B stawiasz?Oczywiście ze nie, stawianie żagli dotyczyło 5 B |
Autor: | Jurmak [ 1 wrz 2011, o 07:23 ] |
Tytuł: | Re: Urbańczyk: Morskie opowieści - prawdopodobieństwo |
Maar napisał(a): pss. Zagadka przy okazji. Jaki to jacht i co się Panu Bodziu wzięło i wygięło? ![]() O tym piszesz? ![]() http://galeria.makiela.pl/album245/P8093296?full=1 http://galeria.makiela.pl/album245/P8093297?full=1 http://galeria.makiela.pl/album245/P8093298?full=1 |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |