Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Kłamstwa załogi na spotkaniach przedrejsowych
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=9846
Strona 1 z 1

Autor:  Kuracent [ 12 paź 2011, o 15:58 ]
Tytuł:  Kłamstwa załogi na spotkaniach przedrejsowych

W czasie dyskusji w "Saturatorze" temat zszedł na spotkania przedrejsowe.
Jeden z uczestników dyskusji powiedział mi, że mimo iż, ja organizuje dużą ilość spotkań przedrejsowych - to i tak nie mogę być pewien oczekiwań załogi. Bo załoganci najzwyczajniej w świecie ... kłamią.

I zacząłem się zastanawiać nad tym! Dlaczego mieliby kłamać?

Może nieświadomie ale chcą przedstawić się w innym świetle?
I uważają, że 'lepiej wypadną' jak powiedzą: 'Ja to chciałbym żeglować jak najwięcej. Nawet 20 godzin na dobę!' Tyle, że np. nie żeglowali i nie wiedzą do czego się zgłaszają?!

Może uważają, że jak powiedzą, że chcieliby leżeć do góry brzuchem przez cały rejs i opalać się - to nie wezmę ich na rejs? (Skądinąd prawda: nie wziąłbym).

Może decyduje efekt stadny. Na pewnym etapie większość już 'przegłosowała' pewną koncepcję rejsu. Więc z konformizmu przyłączają się do większości?

A jakie są pytania do Was - drodzy czytelnicy tego działu?
Otóż: czy spotkaliście się z sytuacjami, że załoganci kłamali co do swych oczekiwań na spotkaniach przedrejsowych?
Jakie były tego konsekwencje?
Jak dobry skiper może 'dopytać' 'wyczuć' 'zgadnąć' oczekiwania i potencjalne kłopoty z załogą już na etapie spotkań przedrejsowych?
Czy jest to wogóle możliwe?
Jak Wy sobie z tym radzicie?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  Cape [ 12 paź 2011, o 16:04 ]
Tytuł:  Re: Kłamstwa załogi na spotkaniach przedrejsowych

Załoganci nie kłamią, to ja kłamię :lol:

Autor:  plitkin [ 12 paź 2011, o 17:39 ]
Tytuł:  Re: Kłamstwa załogi na spotkaniach przedrejsowych

Psycholog... Moi nie kłamią nigdy. Zawsze wiedziałem jakie są oczekiwania i zawsze się sprawdzało.

Autor:  JasiekN [ 12 paź 2011, o 19:15 ]
Tytuł:  Re: Kłamstwa załogi na spotkaniach przedrejsowych

Kuracent napisał(a):
Jak dobry skiper może 'dopytać' 'wyczuć' 'zgadnąć' oczekiwania i potencjalne kłopoty z załogą już na etapie spotkań przedrejsowych?


Abstrahując od osądu, czy w ogóle jestem dobrym skipperem... O tym mogły by się wypowiedzieć moje załogi, ja nie śmiem.

Jakkolwiek - za ostatnie 15 lat, moje załogi z "mniejszych" i moje wachty z "większych" jakoś mnie lubią i o przejściu na "ty" nie zapominają. :-) Z wzajemnością :-)

W tym okresie miałem tylko jedno "ostre" spięcie. Że tylko jedno - może efekt szczęścia. Skoro je tu wyczerpałem, to w totka grał nie będę.

Facet pt. "sternik morski" okazał się totalnym matołem. Ja mam coś takiego, że po pierwsze: nigdy nikogo nie opieprzam za "niepotrzebne budzenie" (co zapowiadam załodze od razu, w trosce o własną skórę - wolę być tysiąc razy obudzony "niepotrzebnie" niż raz nie obudzony), a po wtóre - z reguły sam z siebie się budzę, gdy mi inaczej żagle zaklekotają, albo przechył się zmieni. A jak się zmienią obroty silnika - to od kopa!

Złośliwi pewno powiedzą, że to nie "siódmy zmysł", tylko początek kłopotów z prostatą :D :D :D :D W moim wieku warto się zastanowić nad wizytą u proktologa :D :D :D

Gdy dany "sternik morski" po raz trzeci mi wystawił Jagiellonię na bezpośredni strzał - po prostu spisałem gościa na pozycję pasażera, na jego miejsce (gwoli ścisłości: nie "pierwszego oficera" tylko "oficera pierwszej wachty" - mianowałem młodziutką dziewuszkę w stopniu żeglarza jachtowego) i jakoś do domu udało się wrócić :D :D :D

Krótko mówiąc: spotkania przedrejsowe i ich wynik - i tak są weryfikowane dopiero w trakcie rejsu.

Owszem, dobrze jest trochę obwąchać załogę przed rejsem. Jeszcze lepiej, gdy jest to rejs towarzyski, załoga znajoma.

Ja patrzę na to ciut inaczej, z pozycji "profi". Od ładnych paru lat robię za "wynajętego", a to - uwierzcie, proszę - zupełnie inna konkurencja sportowa. Nigdy nie wiem, kogo mi los przydzieli. Po pierwszym dniu w morzu wiem, czy się wyśpię, czy wręcz przeciwnie, będę zapałkami powieki podpierał, i pił hektolitry kawy.

Autor:  Kuracent [ 13 paź 2011, o 03:24 ]
Tytuł:  Re: Kłamstwa załogi na spotkaniach przedrejsowych

Cape napisał(a):
Załoganci nie kłamią, to ja kłamię :lol:


Oczywiście masz rację. Jako skiper też kłamię. ;-)
Np., że osiągniemy port X.
Jest to OT w tym wątku - może warto zacząć inny: dlaczego skiperzy kłamią?

Choć w każdym kolejnym rejsie, który prowadzę staram się 'mniej kłamać'. Od początku mam zapis w Regulaminie, że trasa może ulec zmianie np. w przypadku złych warunków pogodowych.

A chyba 'mistrzostwo' osiągnąłem w przypadku 20-tego etapu pagaj.pl Islandia - Szkocja - Irlandia. Potencjalny załogant zapytał: jak będzie? Ja Mu na to, że będzie pot i krew. Będzie zimno. Może nawet lód? kra? Będą długie przebiegi (3-4 dni). Cały rejs trwa 3 tygodnie, co jest długim okresem. Będą konflikty w załodze (proszę Was! nie mówcie - że w 3-tygodniowym rejsie będzie zero konfliktów! Pływałem w takich rejsach i tylko znakomici skiperzy potrafią minimalizować konflikty w takich rejsach - ale i tak konflikty będą!!).

I wiecie co? Załogant powiedział: 'mów mi jeszcze'. I zdecydował się.
Ja Mu na to, że wytrzymać w 3-tygodniowym rejsie jest trudno!! Jest to niesamowite wyzwanie!! I nieliczni sprawdzają się! W tym momencie błagał mnie, abym Go wziął. Może miałbym wątpliwości? Ale znam historię załoganta. Wiem, gdzie był jako turysta. I nie był to Hilton a dzikie przestrzenie tysiące kilometrów od cywilizacji! Mało tego - pływałem z Nim na morzu.

I tu jestem w szoku! Wszystkim 'zwariowanym' odradzałem rejs i ... zapisywali się na rejs. W tej sytuacji mam pytanie, czy skiper powinien cokolwiek obiecywać? Ja jestem za tym (już teraz!!), aby praktycznie nic nie obiecywał.

A do Ciebie mam pytanie tylko o jeden rejs. Dokładnie jeden. Twój ostatni morski rejs. Założę się, że nic nie skłamałeś na spotkaniach przedrejsowych! A jeśli ... to opisz ...

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  Cape [ 13 paź 2011, o 07:11 ]
Tytuł:  Re: Kłamstwa załogi na spotkaniach przedrejsowych

Kuracent napisał(a):
A do Ciebie mam pytanie tylko o jeden rejs. Dokładnie jeden. Twój ostatni morski rejs. Założę się, że nic nie skłamałeś na spotkaniach przedrejsowych! A jeśli ... to opisz ...

A skłamałem. :lol: Powiedziałem (dwie osoby kompletnie zielone), że statystycznie będzie słonecznie, wiatry słabe i wogóle lajcik. Zaczynaliśmy z wiatrem 30 w, chorobą morską. Potem była ulewa, ale zdąrzyliśmy do portu. Noc z wachtami w takim rozkołysie, że dziwię się, że knagi wytrzymały. I kończyliśmy z wiatrem też 30 w i bardzo trudnym cumowaniem.
Skłamałem też, że Grecy nigdy nie strajkują w weekend. Wracaliśmy w niedzielę i opóźnienie lotu z powodu strajku wyniosło 12 h.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/