Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 18 lip 2025, o 23:34




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 1 lis 2011, o 22:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
Dzisiaj byłem na cmentarzu 100 metrów od końca pasa na lotnisku Okęciu. Nic bym nie wiedział, co się dzieje, gdyby niezawodna młodzież. Córka chrzestna (z niewiadomych mi powodów miała włączoną komórkę) powiadomiła nas, że jest prawdopodobieństwo ogromnej katastrofy, bo nad nami lata samolot z Ameryki i wylewa paliwo. Cała rodzina oddaliła się więc pospiesznie.

Jest wiele wątków poruszanych przez media m.in. profesjonalizm kapitana, doskonałe regulaminy (tzn. chciałem powiedzieć procedury, przy których RSMSS wysiada), prawdopodobieństwo, że załoga z góry wiedziała o awarii systemu hydraulicznego itd.
Mnie interesuje aspekt mówienia prawdy o awarii. Relacje pasażerów były zaskakująco różne. Trudno powiedzieć komu wierzyć? Ale o ile zrozumiałem, to początkowo kapitan powiedział tylko ogólnie, że jest awaria. Trudno było pewnie pasażerom ocenić na ile poważna? A na lotnisku było jeszcze gorzej: powiadomiono, że jest 15 minut opóźnienia. Po owocach poznajemy. Tu był pełen sukces. Nie można krytykować kapitana. Ale porozmawiajmy nie o tej sytuacji lotniczej lecz o żeglarstwie. Ja jestem zwolennikiem pełnej otwartości wobec załogi i tak zawsze postępowałem.
A Wy? Czy czasem 'dla dobra załogi' nie mówiliście im wszystkiego o poważnej awarii czy innej trudnej sytuacji?


pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


Ostatnio edytowano 11 lis 2011, o 18:22 przez Olek, łącznie edytowano 1 raz
Poprawiłem wielkość liter, nie rozumiem po co pisać tak małą czcionką :(


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2011, o 22:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Różnicę pomiędzy mówieniu: a) załodze, b) pasażerom, c) oczekującym na lotnisku dostrzegasz?

A wracając do pytania o jachty - pływałeś kiedyś z pasażerami?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa



Za ten post autor Maar otrzymał podziękowanie od: pough
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2011, o 23:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1958
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Różnica jest zasadnicza. W samolocie nie ma tratw i kamizelek ratunkowych. A i panika na pokładzie w takiej sytuacji jest Jędruś bardzo niewskazana....
Trochę się naoglądałem filmów z serii "Katastrofa w przestworzach" załoga samolotów zwykle nie informowała pasażerów, że spadają. Wręcz przeciwnie utrzymywano do ostatniej chwili , że owszem sa problemy techniczne, ale sytuacja nie jest beznadziejna.
Zdajesz sobie sprawę co by nastąpiło gdyby kapitan powiedział inaczej ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2011, o 23:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
Posty: 1073
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 182
Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
Kurczak napisał(a):
Różnica jest zasadnicza. W samolocie nie ma tratw i kamizelek ratunkowych.


Tak skuli ścisłości - są....

Aha, PAC: genetivus pluralis (kogo? czego?) - tratew.

A słowo "skuli" to "zakamuflowana opcja niemiecka" :D :D :D. Po polsku "gwoli" lub "kwoli", ewentualnie "dla".

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2011, o 00:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Kurczak napisał(a):
W samolocie nie ma tratw i kamizelek ratunkowych.
Tak skuli ścisłości kamizelki są - pod siedzeniem sobie leżą.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2011, o 00:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
Posty: 3409
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 255
Otrzymał podziękowań: 309
Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
JasiekN napisał(a):
Aha, PAC: genetivus pluralis (kogo? czego?) - tratew.

Za co pac? Za oboczność? Obie formy prawidłowe, tratew nieco bardziej archaiczna, wychodzi z użycia. Nie bij kuraka. Nie zasłużył. :D

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2011, o 08:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
"Pełna" informacja czy to wewnątrz samolotu, czy na lotnisku, a nie daj Boże w mediach, zaowocować by mogła paniką, awanturami, zamętem, zbiegowiskiem. A zreszta jak rozumiem sama załoga pełnej informacji nie posiadała.
A wracając do żeglarstwa i pomijając wożenie "pasażerów":
Załoga z definicji wie, bo musi, o ewentualnych trudnościach technicznych. Awarii na małym jachcie nie ukryjesz. Jeśli załoganci są mało doświadczeni, to zapewne nie rozważa się z nimi wszystkich mozliwych konsekwencji i potencjalnych trudności, a raczej koncentruje na rozwiązaniu konkretnych problemów. Skipper powinien manifestować(o ile potrafi, a powinien potrafić) spokój i umiarkowaną pewność siebie, a więc nie ujawniać wszystkich swoich rozterek i wątpliwości. Ukryć faktów nie może, a w ich interpretowaniu nie może posunąc sie do kłamstwa bo straci wiarygodność i skuteczność.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl



Za ten post autor Colonel otrzymał podziękowanie od: pough
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2011, o 11:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1958
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
http://www.tvn24.pl/-1,1722850,0,1,pasa ... omosc.html

Faktycznie kamizelki są dla każdego pasażera samolotu, ale ich zastosowanie jest nader ograniczone :D
Do szczęśliwego wodowania......

Nie wolno się znęcać nad drobiem :lol:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 lis 2011, o 11:58 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
Zgadzam się z Colonelem.
  1. Kapitan nie może utrudniać sobie pracy w tej szczególnej sytuacji przez wywołanie paniki.
  2. Załoga, by mogła sprawnie działać musi wiedzieć jakie ma ograniczenia techniczne.
  3. W żadnym przypadku Kapitan, ani załoga (choć z tym różnie bywa) nie powinien dawać oznak załamania, bo te równałyby się z wywołaniem paniki. (Patrz punkt pierwszy ;) )

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 lis 2011, o 01:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
Posty: 4814
Podziękował : 656
Otrzymał podziękowań: 355
Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
pough napisał(a):
Zgadzam się z Colonelem.
  1. Kapitan nie może utrudniać sobie pracy w tej szczególnej sytuacji przez wywołanie paniki.


pough napisał(a):
  • W żadnym przypadku Kapitan, ani załoga (choć z tym różnie bywa) nie powinien dawać oznak załamania, bo te równałyby się z wywołaniem paniki. (Patrz punkt pierwszy ;) )


  • Fajny jest ten przykład z 1-go listopada. Nikomu nic się nie stało, choć mogło. Nikt nikomu nie zarzuci, że ktoś żeruje na tragedii.

    Ja myślę 'żeglarsko'. Załóżmy, że jest to 8-12-osobowy jacht. Tzn. moje przemyślenia nie są na podstawie prowadzenia jachtu z ponad dwustoma pasażerami ale znacznie mniejszymi jednostkami.

    Co stoi na przeszkodzie, aby powiedzieć:
    'Tu mówi kapitan X.Y. Temperatura w Warszawie wynosi 7ºC. Siła wiatru 4m/s. Jesteśmy na wysokości 3000 m.n.p.m. Mamy drobne kłopoty z podwoziem. Mamy wsparcie z ziemi. Lotnisko będzie przygotowane. Jeśli zachowacie Państwo spokój, jest duża szansa, że uratujemy życie. Proszę skoncetrować się na sposobie opuszczenia pokładu. Teraz Państwu opowie Państwu o tym kierownik pokładu X.'?

    Innymi słowy - pełna otwartość ale też spokój. Pasażerowie zwrócą uwagę nawet na tembr głosu. To chyba trzeba ćwiczyć? Ale jestem pewien, że skiperzy to uwzględniają. Być może nieświadomie. I chyba każdy będzie chciał powiedzieć to tak, aby załoga/pasażerowie w pełni ufali, że doprowadzą rejs do udanego finału?

    pzdr,
    Andrzej Kurowski
    http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 4 lis 2011, o 08:49 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
    Posty: 9782
    Lokalizacja: ....zewsząd
    Podziękował : 5574
    Otrzymał podziękowań: 2184
    Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
    Kuracent napisał(a):
    Co stoi na przeszkodzie, aby powiedzieć:
    'Tu mówi kapitan X.Y. Temperatura w Warszawie wynosi 7ºC. Siła wiatru 4m/s. Jesteśmy na wysokości 3000 m.n.p.m. Mamy drobne kłopoty z podwoziem. Mamy wsparcie z ziemi. Lotnisko będzie przygotowane. Jeśli zachowacie Państwo spokój, jest duża szansa, że uratujemy życie. Proszę skoncetrować się na sposobie opuszczenia pokładu. Teraz Państwu opowie Państwu o tym kierownik pokładu X.'?

    Sądze, że przy takim komunikacie miałbys gotową panike na pokładzie.

    _________________
    Jestem tylko szarym człowiekiem
    www.armator-i-skipper.pl


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 4 lis 2011, o 09:21 

    Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
    Posty: 1687
    Podziękował : 313
    Otrzymał podziękowań: 248
    Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
    Kuracent. Ludzie (w sensie pasażer, nie wykwalifikowana załoga, choć i z nią różnie bywa i kapitan powinien wiedzieć komu może powiedzieć więcej, a komu mniej) w nieświadomości współpracują lepiej niż świadomi zagrożenia.

    Choćby na przykładzie tego lotu z Newark. Kapitan posadził idealnie symetrycznie samolot, który do końca był sterowny. Czy byłoby to możliwe, gdyby wkradła się nerwowość?

    W ostatniej fazie jest jeszcze dostępne coś takiego jak mobilizacja ludzi. Wtedy można trochę powiedzieć, ale dając konkretne zadanie. A tym zadaniem jest nie przeszkadzanie. I znowu na przykładzie samolotu kapitan mówi. Lądujemy awaryjnie, personel pokładowy ponownie przygotuje Państwa zgodnie z procedurami bezpieczeństwa. Proszę zachować swoje miejsca wskazane przez personel. Każda zmiana miejsca czy gwałtowny ruch może wprowadzić dodatkowy element zagrożenia. Liczę na państwa współpracę.

    _________________
    każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
    Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 4 lis 2011, o 09:52 

    Dołączył(a): 2 mar 2011, o 11:08
    Posty: 1314
    Lokalizacja: Wrocław
    Podziękował : 142
    Otrzymał podziękowań: 90
    Uprawnienia żeglarskie: k.j.bałtycki
    Kuracent napisał(a):
    Jeśli zachowacie Państwo spokój, jest duża szansa, że uratujemy życie.

    pough napisał(a):
    Proszę zachować swoje miejsca wskazane przez personel. Każda zmiana miejsca czy gwałtowny ruch może wprowadzić dodatkowy element zagrożenia. Liczę na państwa współpracę.

    Jakże różnie o tym samym.
    Kuracent, który komunikat byś wolał usłyszeć ;)
    Pozdrawiam
    Roman

    _________________
    Pozdrawiam
    Roman


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 4 lis 2011, o 11:01 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
    Posty: 14323
    Lokalizacja: Stara Praga
    Podziękował : 606
    Otrzymał podziękowań: 5397
    Kuracent napisał(a):
    Co stoi na przeszkodzie, aby powiedzieć:
    'Tu mówi kapitan X.Y. Temperatura w Warszawie wynosi 7ºC. Siła wiatru 4m/s. Jesteśmy na wysokości 3000 m.n.p.m. Mamy drobne kłopoty z podwoziem. Mamy wsparcie z ziemi. Lotnisko będzie przygotowane. Jeśli zachowacie Państwo spokój, jest duża szansa, że uratujemy życie. Proszę skoncetrować się na sposobie opuszczenia pokładu. Teraz Państwu opowie Państwu o tym kierownik pokładu X.'?
    Przeanalizujmy Twoją genialną propozycję:
    Temperatura w Warszawie wynosi 7ºC. A gówno to kogo obchodzi (w tej sytuacji)
    Siła wiatru 4m/s. - Jak wyżej.
    Jesteśmy na wysokości 3000 m.n.p.m. - jak wyżej
    Mamy drobne kłopoty z podwoziem. - Oho, nie jest dobrze. Chyba przed nami coś ukrywają.
    jest duża szansa, że uratujemy życie. Proszę skoncentrować się na sposobie opuszczenia pokładu. - Czy masz pewność, że na ponad 200 (a bywa i ponad 400) osób ktoś nie wpadnie w histerię i nie postanowi się uratować jako pierwszy odpychając stewardessę i otwierając drzwi?

    _________________
    Pozdrawiam
    Janusz Zbierajewski


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 11 lis 2011, o 00:46 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
    Posty: 4814
    Podziękował : 656
    Otrzymał podziękowań: 355
    Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
    Zbieraj napisał(a):
    Czy masz pewność, że na ponad 200 (a bywa i ponad 400) osób ktoś nie wpadnie w histerię i nie postanowi się uratować jako pierwszy odpychając stewardessę i otwierając drzwi?


    No dobrze! Janusz! Rządziłeś kilkudziesięcioma osobami!
    Co byś zrobił w takiej sytuacji? W takiej - w jakiej był kpt. Wrona?
    Jak spowodowałbyś, aby nie było paniki?
    Pytam bardzo poważnie! Bo byłem kilka razy w takiej sytuacji!
    Z całą pewnością - nie tak poważnej!
    Jacht był mniejszy, prędkość mniejsza może nawet 100 razy mniejsza!
    Ale sytuacja podobna!

    pzdr,
    Andrzej Kurowski
    http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 11 lis 2011, o 01:43 

    Dołączył(a): 2 mar 2011, o 11:08
    Posty: 1314
    Lokalizacja: Wrocław
    Podziękował : 142
    Otrzymał podziękowań: 90
    Uprawnienia żeglarskie: k.j.bałtycki
    Kuracent napisał(a):
    Jacht był mniejszy, prędkość mniejsza może nawet 100 razy mniejsza!
    Ale sytuacja podobna!

    Kuracent, na miłość boską, weź pod uwagę że niektórzy z tego forum są po metrologii i dla nich sytuacja podobna o dwa rzędy, w przypadku dwóch zupełnie różnych zdarzeń, jest tak samo podobna jak murzyn do chińczyka. :evil:
    Dobrze że nie mam noża w kieszeni.
    Życzę spokojnego sennego we-endu.
    Roman

    _________________
    Pozdrawiam
    Roman


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 11 lis 2011, o 12:51 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
    Posty: 4814
    Podziękował : 656
    Otrzymał podziękowań: 355
    Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
    Roman K napisał(a):
    Kuracent, na miłość boską, weź pod uwagę że niektórzy z tego forum są po metrologii i dla nich sytuacja podobna o dwa rzędy, w przypadku dwóch zupełnie różnych zdarzeń, jest tak samo podobna jak murzyn do chińczyka. :evil:


    Widzę, że muszę to doprecyzować! Sytuacja psychologicznie była bardzo podobna.
    I teraz pytanie: czy nie powinniśmy brać przykład z bardziej ekstremalnych przypadków?
    Jeśli procedury sprawdziły się w lotnictwie, to tym bardziej sprawdzą się w żeglarstwie.

    Czy Wy tylko udajecie, czy naprawdę nie widzicie podobieństw 3D (czyli lotnictwo) do 2D (czyli żeglarstwo)? Pomijając to, że 3D jest trudniejsze od 2D, to procedury moim zdaniem powinny być podobne. No może w żeglarstwie ciut lżejsze.

    A ja tymczasem nadal nie mam pełnej odpowiedzi, co kapitan jachtu powiedzieć w sytuacji, gdy sądzi, że jest ryzyko utraty życia przez przynajmniej jednego załoganta >51%.

    pzdr,
    Andrzej Kurowski
    http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 11 lis 2011, o 15:09 

    Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
    Posty: 1687
    Podziękował : 313
    Otrzymał podziękowań: 248
    Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
    Kuracent napisał(a):
    A ja tymczasem nadal nie mam pełnej odpowiedzi, co kapitan jachtu powiedzieć w sytuacji, gdy sądzi, że jest ryzyko utraty życia przez przynajmniej jednego załoganta >51%.

    Hasło z Seksmisji ?

    _________________
    każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
    Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 11 lis 2011, o 17:52 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 3 wrz 2010, o 15:18
    Posty: 1073
    Lokalizacja: Kraków
    Podziękował : 34
    Otrzymał podziękowań: 182
    Uprawnienia żeglarskie: wszystkie
    Colonel napisał(a):
    Sądze, że przy takim komunikacie miałbys gotową panike na pokładzie.


    Prawidłowe działanie personelu pokładowego (po ogłoszeniu tego rodzaju komunikatu) polega na radosnym ogłoszeniu zabawy:

    - Proszę Państwa, dostaliśmy z ziemi informację, że prawdopodobnie wielu z Państwa będzie miało dzisiaj szczęście! Jak w wielkiej loterii. Wszystko zależy od numeru Państwa paszportu. Proszę bardzo, wszyscy wyciągamy paszporty...

    - Tak - już wszyscy? No to proszę mi to pokazać! Powiewamy paszportami, tak bardzo fajnie, powiewamy... Pani też, bardzo proszę... Dziękuję...

    - A teraz zwijamy paszporty w ciasną rureczkę, proszę popatrzeć, demonstruję... O, tak, proszę Pana, bardzo dobrze...

    - A teraz wsadzamy sobie te paszporty głęboko w czterylitery, kto będzie miał szczęście - to go zidentyfikują...

    _________________
    Pozdrowienia - Jasiek
    Janusz Nedoma


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 11 lis 2011, o 18:17 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
    Posty: 3015
    Podziękował : 66
    Otrzymał podziękowań: 451
    Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
    Kuracent napisał(a):
    Jeśli procedury sprawdziły się w lotnictwie, to tym bardziej sprawdzą się w żeglarstwie

    Kuracent napisał(a):
    Pytam bardzo poważnie! Bo byłem kilka razy w takiej sytuacji!

    Musisz mi o tym opowiedzieć, nie wiedziałem że wozisz pasażerów ;)
    To że przeżywasz ekstremalne sytuacje (z tym że tylko Ty z całej załogi) już się wiem a nawet widziałem (np gotowanie jajek przy 4B). Tutaj pytanie. Czy należało mówić załodze że jajka się rozbiły? A jak by wybuchła panika?

    _________________
    Olek Kwaśniewski


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 11 lis 2011, o 18:47 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
    Posty: 5018
    Podziękował : 4186
    Otrzymał podziękowań: 1876
    Uprawnienia żeglarskie: ...
    Kuracent napisał(a):
    Pytam bardzo poważnie! Bo byłem kilka razy w takiej sytuacji!
    Z całą pewnością - nie tak poważnej!
    Jacht był mniejszy, prędkość mniejsza może nawet 100 razy mniejsza!
    Ale sytuacja podobna!


    Z całym szacunkiem bredzisz. Jaka to była podobna sytuacja? W jakiej sytuacji od absolutnej precyzji twojego manewru uszkodzoną jednostką zależało życie, bądź śmierć w ciągu sekund całej załogi? Opisz proszę. Sztormowałeś z uszkodzoną śrubą, na żaglach przez pole minowe? Staranowałeś z urwanymi wantami pirackiego RIBA? Ponownie, z całym szacunkiem, gdybyś był w sytuacji podobnej, na mniejszej i 100 razy wolniejszej jednostce, z całą pewnością przeczytalibyśmy o tym w prasie żeglarskiej i brukowej.

    Chcesz to załatwię Ci lot małym samolotem, w Warszawie, usiądziesz sobie obok pilota, podejdziecie do zwykłego, nie awaryjnego lądowania na EPBC od Śmieciowej Górki i przestaniesz patrzeć na wejście w główki Helu jak na sytuację "bezpośredniego zagrożenia życia", zajmie Ci to kwadrans. Potem to sobie przełóż na kolesia siadającego 100 tonowym benkiem długości "Zawiasa" bez hydrauliki i podwozia z 230 PAXami na pokładzie i kilkoma tonami resztek paliwa w zbiornikach.



    Za ten post autor Były user otrzymał podziękowanie od: Kuracent
    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 11 lis 2011, o 19:12 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
    Posty: 3015
    Podziękował : 66
    Otrzymał podziękowań: 451
    Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
    Yigael napisał(a):
    Z całym szacunkiem bredzisz.

    Tak nie można, za ostro, przecież to Kuracent. Jak będziesz taki szorstki to się zamknie w sobie i przestanie pisać :)
    Yigael napisał(a):
    Chcesz to załatwię Ci lot małym samolotem

    Jak napiszę że też miałem podobne sytuacje zagrożenia życia to zabierzesz mnie do takiego samolotu :) Serio pytam.

    _________________
    Olek Kwaśniewski


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 11 lis 2011, o 19:16 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
    Posty: 5018
    Podziękował : 4186
    Otrzymał podziękowań: 1876
    Uprawnienia żeglarskie: ...
    Na PW piszę. Serio, serio.


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 12 lis 2011, o 11:26 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 23 cze 2010, o 18:03
    Posty: 4814
    Podziękował : 656
    Otrzymał podziękowań: 355
    Uprawnienia żeglarskie: k.j., kpt.mt.
    Yigael napisał(a):
    Chcesz to załatwię Ci lot małym samolotem, w Warszawie, usiądziesz sobie obok pilota, podejdziecie do zwykłego, nie awaryjnego lądowania na EPBC od Śmieciowej Górki


    Marcin! Wielkie dzięki. Za wszystko!

    1. Za pasję z jaką piszesz! To jest absolutnie niesamowite, że aż muszę o tym napisać! Czy wyobrażacie sobie, że Marcin przejechał wczoraj kilkadziesiąt kilometrów, tylko po to, aby swoje argumenty przekazać mi na żywo!

    2. Za propozycję lotu. Myślałem,że to tylko argument w dyskusji. Ale potwierdziłeś wczoraj, że naprawdę możesz załatwić mi w niedzielę ekstremalny lot. Odezwij się proszę na PW w tej sprawie.

    3. Jestem szaleńcem i zgodziłbym się na taki lot tak czy owak! Ale w kontekście niedawnej wypowiedzi Narcyzy - zrobię to wyjątkowo chętnie. Bo nie wiem, jak przekonać Narcyzę, że czym innym jest przestrzeganie wszelkich procedur bezpieczeństwa ale jednocześnie udział w szalonych rejsach. Bałtyk, Północne, Spitsbergen - to wszystko nie przekonuje Jej. Wkrótce robię Islandię. Bardzo prawdopodobna jest w bliskiej perspektywie Grenlandia. Potem Horn i żeby nie zapeszać
    coś jeszcze trudniejszego, co zrobiło niewielu żeglarzy. No to może lot małym samolotem z przeciążeniem 2g przekona Ją, że dla mnie nie ma zbyt szalonych marzeń!
    Za EKT Gdynia powiem: 'ludzie nie sprzedawajcie swych marzeń!' i dopowiem od siebie ... po prostu je spełniajcie!!

    4. Uświadomiłeś mi wczoraj, dlaczego tak 'nienawidzę' forum zegluj.net a jednocześnie ... biorę udział w dyskusjach! Nienawidzę, bo jest strasznie rozgadane, bez sensu, OT i niesamowicie mało merytoryczne! Ale wczoraj spojrzałem na to inaczej! Przecież kiedyś był tu Jaromir. Pewnie nie krytykował mnie, bo mnie nie lubi. Przecież mnie nie zna. Po prostu ma pasję i walczy o swoje racje. Podobnie Marcin. Podobnie ja. To tylko losowo wybrane przykłady. Ale na tym forum jest niesamowita mieszanka wybuchowa 'żeglarskich wariatów' jak powiedzą niektórzy a ja powiem ludzi z niesamowitą pasją!

    A więc mam nadzieję, że do zobaczenia jutro w samolocie!

    pzdr,
    Andrzej Kurowski
    http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 12 lis 2011, o 12:53 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 29 cze 2010, o 16:44
    Posty: 1860
    Lokalizacja: Płock
    Podziękował : 503
    Otrzymał podziękowań: 325
    Uprawnienia żeglarskie: Wszystkie jakie mam, kupiłem sam...
    Kuracent napisał(a):
    Czy Wy tylko udajecie, czy naprawdę nie widzicie podobieństw 3D (czyli lotnictwo) do 2D (czyli żeglarstwo)? Pomijając to, że 3D jest trudniejsze od 2D, to procedury moim zdaniem powinny być podobne. No może w żeglarstwie ciut lżejsze.

    Ja tam udaję i nie widzę żadnych podobieństw. Przede wszystkim z tego powodu, że jednostka ludzka inaczej zachowuje się sama, inaczej w małej grupie a zupełnie inaczej w dużej i b. dużej grupie. I doszukiwanie się podobieństw i próby nakreślania jakichś wspólnych sposobów działania dla kapitana co kieruje kilkoma osobami na jachcie, gdzie błąd w sztuce może powodować przeświadczenie załogi że się znajdzie w wodzie a i może w konsekwencji utonie do działań kapitana samolotu gdzie błąd w sztuce może doprowadzić tylko do paniki, bo jak ktoś się znajdzie w powietrzu poza samolotem to co, popływa sobie zanim utonie? - całkowicie mija się z celem.

    _________________
    Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
    Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 12 lis 2011, o 16:21 

    Dołączył(a): 2 mar 2011, o 11:08
    Posty: 1314
    Lokalizacja: Wrocław
    Podziękował : 142
    Otrzymał podziękowań: 90
    Uprawnienia żeglarskie: k.j.bałtycki
    Kuracent napisał(a):
    Za EKT Gdynia powiem: 'ludzie nie sprzedawajcie swych marzeń!' i dopowiem od siebie ... po prostu je spełniajcie!!

    Andrzejku. Zamieść to pod dolną kreską swoich postów, to może część forumowiczów łatwiej Ciebie zrozumie. Piszę to całkiem poważnie.
    Pozdrawiam
    Roman

    _________________
    Pozdrawiam
    Roman


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 13 lis 2011, o 10:30 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
    Posty: 3015
    Podziękował : 66
    Otrzymał podziękowań: 451
    Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
    Kuracent napisał(a):
    Czy wyobrażacie sobie, że Marcin przejechał wczoraj kilkadziesiąt kilometrów, tylko po to, aby swoje argumenty przekazać mi na żywo!

    Nie posądzałem Cię o taki egocentryzm :lol: to jest całkiem błędna ocena rzeczywistości (cóż nic nowego). Przyjechaliśmy na pokera, wódkę i dla dobrego towarzystwa, a że przy okazji usłyszałeś argumenty na żywo ...

    _________________
    Olek Kwaśniewski



    Za ten post autor Olek otrzymał podziękowanie od: Były user
    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 13 lis 2011, o 16:39 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
    Posty: 5018
    Podziękował : 4186
    Otrzymał podziękowań: 1876
    Uprawnienia żeglarskie: ...
    Dla potwierdzenia siły argumentów argumentem siły przywiązaliśmy Kuracenta do skórzanego fotela pasami a następnie oddaliliśmy jego środek ciężkości od środka ciężkości planety, niedaleko bo chmury były i guano było widać powyżej 900 stóp więc zważywszy elewację Warszawy, do pylonów mostów dużo nie było. ;)


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 13 lis 2011, o 16:41 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 14 wrz 2011, o 10:05
    Posty: 3409
    Lokalizacja: Warszawa
    Podziękował : 255
    Otrzymał podziękowań: 309
    Uprawnienia żeglarskie: blond bezpatencie
    Nie gadaj? Bronił się? ;)

    _________________
    Narcyza
    Nobody's perfect. Call me Nobody.


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    PostNapisane: 13 lis 2011, o 16:46 
    Avatar użytkownika

    Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
    Posty: 5018
    Podziękował : 4186
    Otrzymał podziękowań: 1876
    Uprawnienia żeglarskie: ...
    Narjess napisał(a):
    Nie gadaj? Bronił się? ;)


    Czterokończynowo ;)


    Góra
     Zobacz profil  
    Odpowiedz z cytatem  
    Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
    Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


    Kto przegląda forum

    Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


    Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
    Nie możesz odpowiadać w wątkach
    Nie możesz edytować swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz dodawać załączników

    Szukaj:
    [ Index Sitemap ]
    Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
    Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


    Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
    nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
    Copyright © by forum.żegluj.net


    Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
    Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



    POWERED_BY
    Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL