Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 8 wrz 2025, o 19:30




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 98 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 21 maja 2009, o 07:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Masz sporo racji z tą "hodowlą".

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 21 maja 2009, o 08:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Zastanawia mnie, w jakim kraju był vv3. W Polsce np w Poznaniu segregacja śmieci jest od wielu lat. Za segregowane się nie płaci, za niesegregowane, płaci i to dużp. Również puszki aluminiowe są skupywane. Natomiast "skupywanie", puszek, butelek itp przez sklepy np w Skandynawii i Niemczech, nie jest żadnym "skupywaniem", bo kupujac coś w takim opakowaniu, dolicza się nam konkretną opłatę (np 0.5 euro), którą możemy odzyskać, po dostarczeniu puszki do sklepu.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 21 maja 2009, o 09:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
cape napisał(a):
Zastanawia mnie, w jakim kraju był vv3. W Polsce np w Poznaniu segregacja śmieci jest od wielu lat. Za segregowane się nie płaci, za niesegregowane, płaci i to dużp.


Pieprzy trzy po trzy.
W Warszawie jest to samo z segregacją. Ja sam mam w piwnicy kilka pojemników: na plastiki, na puszki, na szkło i na makulaturę.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 21 maja 2009, o 10:11 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
cape napisał(a):
Ponieważ jesteś zażartym przeciwnikiem poniesienia jakiejkolwiek opłaty za postój

Za postój w sensie za frajer - tak, chyba że chodzi o symboliczną zaplatę (w granicach 5zł) za zajęcie miejsca przy kei, którą trzeba było wybudować i konserwować (a nie przy kawałku gołego brzegu). Za to co na tym postoju robię (np. korzystam z prysznica) - płacę bez szemrania, bo uważam że tak się należy.
Cytuj:
mam pytanie. Co robisz ze śmieciami, tylko nie pisz, że zakopujesz.

Przecież już raz Ci na to pytanie odpowiedziałem, a Ty najwyraźniej już zapomniałeś. Zupełnie jakbym rozmawiał z kpt. Krzysiem... Kwaśniewskim o rejstracjach jachów i zabaweczkach dla dzieci :lol: :razz: :wink: A więc: jedną z tzw reklamówek przeznaczam na jachtowy śmietnik. W niej to wożę opakowania po produktach żywnościowych, jakieś tam zużyte papierowe serwetki, itp. Nie jest tego wiele, skoro nie używam naczyć jednorazowych ani nie kupuję napojów w takichże butelkach. Więc wożę to w achterpiku lub pod zejściówką (nie śmierdzi bo nie ma tam nic śmierdzącego) nieraz i kilka dni, aż dotrę do portu (gdzie opłata za odbiór śmieci wliczona jest w cenie postoju) lub do miasta, gdzie koszt wywiezienia śmieci z ulicznego śmietnika jest minimalny, tym bardziej że śmieciową reklamówkę zawsze zabieram ze sobą - do ponownego wykorzystania. Podobnie toreb foliowych na zakupy używam wielokrotnie (bacząc rzecz jasna aby nie pomylić ich z tą śmieciową :twisted: ) Tylko aluminiowych puszek konserwowych nie wyrzucam, lecz po opłukaniu gromadzę w worku i trzymam w achterpiku "Leśnego Dziadka", wraz z puszkami po piwie, których już kilkadziesiąt zebrałem z powierzchni wody (samemu nie wypiłem żadnej!), skąd dziadek (taki śmieciowy) by ich nigdy nie zebrał. Niebawem przyjdzie mi podeptać to co zebrałem, i za kolejnych parę lat spieniężyć te parę kilo złomu...
Powiadasz że podrzucając swoje śmieci do ulicznego kosza przy mikołajskim rynku postępuję nieuczciwie? A przecież w czasie gdy przebywam poza domem, i tak administracja dolicza mi do czynszu koszt wywozu śmieci. Więc na to konto śmiecę "na wyjeździe", podobie jak każdy inny turysta, bez względu na to czym przybył do Mikołajek śmieci "za darmo" wyrzucając do kosza serwetkę po lodach, butelkę PET po coli czy torbę po chipsach.

Pasi?
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 21 maja 2009, o 10:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Tomek Janiszewski napisał(a):
Powiadasz że podrzucając swoje śmieci do ulicznego kosza przy mikołajskim rynku postępuję nieuczciwie? A przecież w czasie gdy przebywam poza domem, i tak administracja dolicza mi do czynszu koszt wywozu śmieci.


Ja tez tak powiadam. Co innego wrzucenie papierka po lodzie, który kupiełeś w sklepie na rogu, a co innego wyrzucenie śmieci gromadzonych na łódce przez kilka dni. Lód został sprzedany przez miejscowy sklep, który odprowadza podatek zasilający kasę lokalną w jakimś ułamku. Zatem usługi komunalne miasta są fianasowane równiez z dochodu sklepu który sprzedał ci loda.
Jesli podpierasz się taką bzdurną argumantację, że płacisz za wywwóz smieci w czynszu, to powinieneś te woje śmieci zawieźć do domu, a nie lokować w publicznych śmietnikach przeczaczonych do zupełnie innego celu jakim jest utrzymywanie miasta w czystosci.
Znam ludzi, którzy wynoszą torby ze śmieciami na przystanki autobusowe, bo nie chcą płacić za wywóz smieci z domu. Twoje zachowanie w tym wypadku niewiele się różni. Ty nie chcesz płacić w portach za ich utrzymanie, czyli m.in. wywóz smieci.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 21 maja 2009, o 11:22 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Mariusz Główka napisał(a):
Co innego wrzucenie papierka po lodzie, który kupiełeś w sklepie na rogu, a co innego wyrzucenie śmieci gromadzonych na łódce przez kilka dni.

A jakie to ma znaczenie że gromadzonych przez kilka dni? Jaka jest róznica pomiędzy wyrzuceniem 200g śmieci do jednego kosza raz na powiedzmy 5 dni, a wyrzucaniem w ciągu tych 5 dni kilkudziesięciu osobnych śmieci o tej samej łącznej wadze do kilkunastu różnych koszy?
Cytuj:
Lód został sprzedany przez miejscowy sklep, który odprowadza podatek zasilający kasę lokalną w jakimś ułamku. Zatem usługi komunalne miasta są fianasowane równiez z dochodu sklepu który sprzedał ci loda.

A z dochodu sklepu który sprzedał mi torbę z makaronem albo ryby zawinięte w papier to niby co jest finansowane? Nie mam zwyczaju (jak mniemam na podstawie własnych wieloletnich obserwacji, w odróżnieniu od wielu pańskich znajomych z przystani) przywozić busem tranzitem zapasów żarcia na cały mazurski rejs, zakupionych zawczasu w warszawskim hipermarkecie, lecz kupuje je na miejscu w miarę potrzeby.
Cytuj:
Jesli podpierasz się taką bzdurną argumantację, że płacisz za wywwóz smieci w czynszu, to powinieneś te woje śmieci zawieźć do domu, a nie lokować w publicznych śmietnikach przeczaczonych do zupełnie innego celu jakim jest utrzymywanie miasta w czystosci.

I tak wszakże czynię również: śmieci pozostałe po tym czego resztki przywiozłem jachtem szlakiem Narwi i Pisy - zostaną zrekompensowane śmieciami po żarciu które zakupię pod koniec rejsu na Mazurach ale pozbędę się ich już w Warszawie - najpewniej na śmietniku klubowej przystani. Miałbym jeszcze wspomagać Mazury gromadząc śmieci z całego rejsu (a więc w przytłaczającej większości "zakupione" tam aby podrzucać je Warszawie?
Cytuj:
Znam ludzi, którzy wynoszą torby ze śmieciami na przystanki autobusowe, bo nie chcą płacić za wywóz smieci z domu.

Ja takich ludzi nie znam - może dlatego że mieszkam w kumunistycznym budownictwie blokowym, i tam coś takiego i tak by nie popłacało.
Cytuj:
Twoje zachowanie w tym wypadku niewiele się różni.

Zdecydowanie lepszą analogią do takich ludzi wynoszących śmieci na przystanki (znacznie częsciej spotykane i o wiele gorsze jest natomiast wynoszenie śmieci do lasu w podwarszawskch osiedlach) byłoby tu postępowanie coponiektórych w nieistniejącej już ruciańskiej "Przystani u Ewy", gdzie przybijano niby tylko po to aby bezpiecznie złożyć lub postawić maszt, a "przy okazji" podrzucić do przystaniowego śmietnika wielki wór ze śmieciami, migając się przy tym od zapłaty 5zł. Ja nigdy tak nie postępowałem: jeśli pasował mi postój akurat tam, płaciłem i stawałem na noc, pozbywałem się tamże swoich śmieci, a "podrzucałem" conieco GPWŻ, płacąc ile się należało za WC oraz prysznic, a jednocześnie unikając wyśrubowanej opłaty portowej, kilkakrotnie wyższej niż "U Ewy". Chyba w ten sposób nie okradałem GPWŻ - nigdzie nie było napisane że sanitariaty dostępne są tylko dla gości portowych, więc ci co przyjechali tylko po to aby zabawić się na pobliskiej dyskotece też mogli z nich korzystać.
Cytuj:
Ty nie chcesz płacić w portach za ich utrzymanie, czyli m.in. wywóz smieci.

Napiszę tak: Ch...orągiewka się znasz na polityce wschodniej Pentagonu (to było lekko tylko zmodyfikowane zdanie jakie padło na samym początku kapturowego procesu w stowarzyszonku "Samos...ąd" w którym brałeś następnie udział ze stachanowską nadgorliwością udział walnie przyczyniajac się do orzeczenia "najwyższego wymiaru kary". Nie masz zielonego pojęcia o tym jak intensywna jest "produkcja" śmieci na jachcie którym pływam, jak często i które porty odwiedzam, które omijam, a kiedy trafi się akurat tak że prawie pełną już torbę ze śmieciami wygodniej mi zostawić akurat w mieście, bo przypadku przeciwnym, z jedną tylko torbą po makaronie bez sensu byłoby mi biegać do najbliższego ulicznego kosza skoro za dzień lub dwa i tak planowalbym odwiedzić port. Z drugiej strony, jeśli wyrzucę pełną torbę śmieci w Mikołajkach, to najpewniej nie wyrzucę żadnych śmieci w porcie, mimo że i tak będę musiał za to zapłacić. A nawet gdyby akurat tak wypadło, że torba zapełniła się z dala od wszelkich nie tylko portów ale i miast, to powinno być oczywiste że nie uznałbym powyszej okoliczności za siłę wyższą usprawiedliwiającą pozostawienie śmieci w krzakach, tylko po prostu ubił je mocniej.
Przestań być śmieszny. Stań sobie może na dworcu PKP i pilnuj aby wysiadający podróżni wyrzucali wykorzystane bilety do dworcowego a nie ulicznego kosza. Doskonale pamiętam że w baaardzo starych edycjach "Cegły" znajdował się taki oto punkt regulaminu przewozowego PKP: "Po zakończeniu podróży oddać bilet kolei". Może napisz wniosek na Grójecką aby go przywrócono, motywując to podrzucaniem biletów kolejowych do koszy na przystankach komunikacji miejskiej? :twisted:

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 21 maja 2009, o 13:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1912
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Panowie, Mazury obecnie się tak skomercjalizowały, że dyskusja o segregacji śmieci, czy też o skrupułach odnośnie miejsca ich pozbywania się jest moim zdaniem bezcelowa. Ważne, aby w tym wszystkim zachować zdrowy rozsądek i kulturę. Rejsy od portu do portu są tak krótkie, że ilość wygenerowanych śmieci przy systematycznym się ich pozbywaniu nie jest wcale duża. Należy wziąć pod uwagę to, że jesteśmy jednak klientami tego regionu z własnej woli, ale i również zachęcani przez włodarzy miast, gmin itd.. W sumie funkcjonuje to jako machina samograj i rolą włodarzy jest to rozwiązać tak, ażeby mnie zachęcić do powrotu na te tereny w następnym sezonie. To samo się tyczy właścicieli nieruchomości typu mariny, pola namiotowe czy też administratorów nabrzeży. Wychodzę na keje w Mikołajkach i wywalam śmieci do pierwszego napotkanego kosza, robię to bez skrupułów. Dlaczego? Po pierwsze nie uchylam się od opłat za postój (ale i nie latam za kasjerem, żeby dokonać opłaty, uważam, że to jego rola zainkasować ode mnie pieniądze), po drugie śmieci na pokładzie jachtu są utrudnieniem w żeglowaniu bez względu na miejsce ich składowania na jachcie, po trzecie tak jak już było tu wspomniane, przepływ pieniądza uzyskanego z podatków jest taki, że za te śmieci (ich wywóz i utylizację) już zapłaciliśmy. My pracujemy cały rok po to, ażeby wydać te pieniądze w czasie urlopu w wybranym przez siebie regionie a regiony atrakcyjne turystycznie robią wszystko ażeby nas do siebie przyciągnąć i tym samym zarobić. W kontekście takiej filozofii g.. mnie obchodzi czy moje śmieci zmieszczą się do kosza wystawionego na nabrzeżu czy nie. Żeby mieć u siebie (mam na myśli włodarzy) czysto trzeba mieć czasami brudno. Niestety tak działa ten mechanizm. Jak się będzie przesypywać to administrator zrobi wszystko, żeby było czysto, bo następnym razem pies z kulawą nogą tu się nie zatrzyma a co za tym idzie doskonale wiemy. Takiej filozofii powinniśmy się uczyć od skomercjalizowanego Świata Europy Zachodniej. To nie tyczy się tylko żeglarstwa, ale całej turystyki. Przykładem doskonale funkcjonującej infrastruktury turystycznej np.: w narciarstwie są Austria, Włochy, Francja. Bardzo często na jednym karnecie możemy korzystać z 200 wyciągów, kolejek danego landu. Wliczone są w to także toalety (czyściutkie, wychuchane, pachnące) a także skibusy, które kursują pięćdziesięciokilometrową doliną rozwożąc narciarzy do stacji kolejek.
A u nas, co?? Pogrodzone nartostrady!!! A skutek tatki, że już 20% do 30% narciarzy na stokach w tych krajach to Polacy. Kto na tym zarabia??? Podobnie może być, w sensie negatywnym, na Naszych Mazurach, tym bardziej, że od kilku lat mamy otwarte granice i z tym większą ochotą oglądamy Świat, czyli konkurencję. I niech nikt mi nie mówi, że mam popsutą moralność, bo od razu odpowiem, że mam moralność dostosowaną do dzisiejszych czasów (oczywiście w kontekście tej problematyki). Ja też tęsknię za Mazurami sprzed 40 lat (a właściwie krajobrazem tamtych czasów, bo tylko on był wówczas normalny), ale też jestem świadom, że te Mazury nie wrócą, żeby nie wiadomo ile tu powstało wpisów na ten temat. Tak już po prostu musi być. A już poza wszystkim należy zrozumieć, że aby Mazury utrzymać jako piękny region turystyczny, w którym, na co dzień żyją przecież ludzie, to właśnie trzeba zabiegać o turystów, bo jak oni zrezygnują to, z czego Ludzie tam na miejscu będą żyć??? Co zaczniemy tam wprowadzać przemysł??? To dopiero będzie katastrofa.
Na marginesie dodam, że aby mieć spokój to należy wybierać sobie terminy do żeglugi np.; w czerwcu lub we wrześniu, albo morze.

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 21 maja 2009, o 13:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 03:32
Posty: 663
Lokalizacja: Trelleborg
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Cape-w Wawie bylem, w Poznaniu, zadna z kupionych przeze mnie butelek PET nie byla przyjmowana zwrotnie w sklepie... Aluminiowa puszka po dodaniu skrzydel rowniez :(
Cytuj:
bo kupujac coś w takim opakowaniu

Spodziewales sie rozdawania materialow za darmo? :>

Cytuj:
po dostarczeniu puszki do sklepu.

A nie na przyklad na trawnik, za lawke, do wody... Pol € to juz jakas motywacja... Co widac po trawnikach.

Wyprodukowanie aluminium, dajmy na to tony... Wymaga zuzycia pradu, do ktorego wyprodukowania potrzeba ca 100 ton wegla kopalnego lub 600 ton wegla drzewnego, czyli okoli 100 tys 60 letnich drzew... taki prosty przelicznik. Czy te drzewa szlag trafil miliony lat temu tworzac paliwa kopalne, czy dzis, to jeden pies dla atmosfery bo my ten wegiel musimy spalic w tlenie.
To jest wlasnie powod zeby te puszke klientowi sprzedac za 5 centow i zeby ja oddal odzyskujac 5 centow.
Wyprodukowanie PET butelki jest niby nieco tansze weglowo, za to poliestry sie wogole nie chca rozkladac, trzeba je ponownie zmielic, i beztlenowo przetopic, a pozniej nadmuchac w butelki. Dlatego za butele po pepsi daje 20 centow, i jak ja oddaje 20 centow mi oddaja.
W Polsce tym czase... Taka bitelke wrzucam do ogolne smietnika na ulicy (nie widzialem zadnego "tu wrzuc butelke PET, tu wrzuc puszke aluminiowa, tu wrzuc puszke stalowa (sa takie na tanie piwkopodobne napoje)"). Nastepnie smieci trafiaja do spalarni i wio... Pogratulowac, pogratulowac jesli wogole do spalarni, bo pewnie trafiaja na halde i rosna...


Mariusz-zanim dotarlem do knajpy, gdzie sie z Toba spotkalem widzialem nabrzeze w Wawie... Jest na co pomstowac.

A tu masz swoje madrosci:
http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci ... 64548.html

W tym kraju wlasnie bylem.

A tu masz mapke:
http://www.gios.gov.pl/dokumenty/jakosc ... 060629.pdf

Nie mieszkam na stale w pl od 2001-2002... W tym czasie wod pierwszej klasy czystosci zostalo w Polsce ZERO... Takie myslenie jak Twoje sie rowniez do tego przyczynia.

Jak na PZaZ narzekac to pierwsi do zmian, ale jak ja narzekam na bajzel i brak myslenia o srodowisku to mi kazecie zmieniac nazwisko i olewac.
Shame on Ye.

Cytuj:
Ja sam mam w piwnicy

W piwnicy mam rozowego slonia na lancuchu. A co mamy na ulicy i co tam mozna obejrzec?
Zrobiliscie kolego w kraju syf, i jak sie to wytyka, ze po ulicach wlaja sie smieci, ze po zielencach trawa nie skoszona, ze psy sr... gdzie popadnie i wlasciciele nie sprzataja po nich, ze w rzece zawartosc wody mozna okreslac w chudych procentach to zaraz pyskujesz o zmiane nazwiska, zamiast sie jednak rozejrzec ze wkolo nasr...

Mnie sie w Polsce bardzo podoba, ale wlasnie z powodu takich zacietrzewiencow nie chce mieszkac z Polakami (ergo w Polsce), w duzej liczbie dostaja sruby strasznej. I chocby zle robili to sie dadza pociac za to ze jednak dobrze i madrze wszystko niszcza.

Tomek
Cytuj:
chodzi o symboliczną zaplatę

Dla jednego 5, dla innego 500 to symboliczna oplata...

Slawek dobrze gada, nalac mu.

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 98 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL