z logiką masz kolego problem,

Sa tacy co lubia koromysla... sa tacy co wola owce od kobiet...

skoro nie zastosował łącznika, ani przecinka, sam chce aby czytający dokonał interpretacji tego co napisane. w mojej ocenie jest to alternatywa rozłączna, albo lubisz koromysła albo owce...
a Ty Haziaj wyjdź wreszcie z piaskownicy, bo po pierwsze mój post był skierowany do vv i był typową zaczepką w jego stylu, po drugie zachowujesz się jak małe dziecko, które myśli, że jak głośniej krzyczy to ma rację.

dużo zdrowia.

kolego logika to inna dziedzina nauki, jednak nie masz o tym pojęcia.

Widzisz ja z vv nie konkuruje wiec Twoja opinia o szansach nie ma znaczenia, nie wszyscy są dziećmi w piaskownicy!

i teraz widać dlaczego tak małe grono osób udziela się w dyskusjach na tym forum...

A ja nie lubię "koromyseł" (choć i to pojęcie nie jest jasno zdefiniowane) tylko wtedy jeżeli są one za duże na dany akwen. IMO jacht wielkości >9 metrów na Mazurach nie jest niczym złym - krzywdy nie robi (o ile w kogoś nie wjedzie), ale nie chciałbym nim pływać po kwietniu i przed październikiem, bo niezawiele bym się nacieszył tym żeglowaniem. Jeżeli ktoś płynie na 2 rodzinki z dziećmi to jest mu może i fajnie i wygodnie - czarteruje i ma... Jeżeli chodzi o akweny morskie to nie wiem co tam nazwać koromysłem można... Roztocze, Fazisi, czy może Mirabella V? Ale wiem jedno że i tak te wszystkie koromysła mają obsadzone czartery, więc zainteresowanie nimi jest. A nikt do pływania nie zmusza Można sobie kupić też Orionka jak Tomek J. i sobie nim pływać do woli

_________________
www.ycpl.pl

Jakbym chcial napisac ze ktos lubi ALBO to ALBO tamto to bym napisal. Pisac jeszcze troche umiem.
Zasadniczo z tymi owcami mozna poprobowac, widzialem takie dmuchane imprezowe z sexszopy. Cos w tym musi widac byc
Zreszta na matke mojego syna tez wolam "owca".
Zawsze to jakas odmiana by byla po syrenach

Moze czas opracowac jakis wzor na zanuzenie i dlugosc jednostki wzgledem glebokosci i powierzchni akwenu?

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade

Czyżby w międzyczasie ktoś (Mariusz?) wciągnął Cię na członka "Samos...ądu" w którym jak to sam swego czasu ująłeś, panuje taka "komuna"?


Tomek Janiszewski

nie Tomku! Nikt mnie do niczego nie wciągnął, choć uznaje towarzystwo Mariusza, jako dobre. A lubię się obracać w dobrym towarzystwie.

Nie oczekuje, że ktoś będzie wypraszał Haziaja z forum, a jedynie że człowiek który permanentnie w dyskusji nie panuje nad nerwami i pisze więcej off-top niż ad meritum, nie będzie stróżem porządku. TO trochę tak jak by chuliganów stadionowych zatrudnić do ochrony stadionów. Chuliganem może sobie każdy być nawet czasami sympatycznym, ale niech nie będzie stróżem porządku!

Ale Ty masz Tomku do nich żalu w sobie! Przy każdej okazji to okazujesz!

Pozdrawiam i życzę Ci abyś znalazł miejsce (stowarzyszenie?) dla siebie. Może trochę Ci przejdzie.

Dlaczego nie zdefiniowane?

Koromysło, to każdy jacht większy od tego na którym aktualnie pływam.
Dlaczego nie lubię koromyseł? Bo mnie na nie nie stać.

Coś pominąłem? Aha,jachty żeglują rewelacyjnie,a koromysła, nie.Dlaczego? Bo tak.

_________________
Jurek
.....kiedy dogmat zakrada się do umysłu, ustaje wszelka aktywność intelektualna.


http://zagle.mazury.info

Piękne podsumowanie tej całej logiki podziału

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Jureczku!!!!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ale nietrafne, za to wygodne tym którzy nie lubią nielubiących koromysel.

Tomek Janiszewski

OK.Poprawiam.
Dlaczego nie lubię koromyseł? Bo się boję nimi manewrować.

[ Dodano: Sro 03 Cze, 2009 10:37 ]


No to Tomek rzucił nowym światłem w nasze dywagacje .To nie problem lubienia lub nielubienia dużych jachtów,tylko problem z gatunku "wydajemisięizmu" tych, którzy tymi jachtami nie pływają,że są nielubiani przez lubiących koromysła i dlatego zawzięcie dyskutują, by wykazać swoją wyższość z racji tego,że pływają psimi budami z masztem,spodnie zakładają w kokpicie, bo w kabinie nie da się tego zrobić i z saperką latają w krzaki, bo na jachcie brak miejsca na kibelek.

_________________
Jurek
.....kiedy dogmat zakrada się do umysłu, ustaje wszelka aktywność intelektualna.


http://zagle.mazury.info

Wpisałem dwa

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Moja poprawka: bo nie lubię manewrować czymś co sprawnie i bezpiecznie potrafi manewrować (łącznie ze stawianiem i zrzucaniem żagli na środku jeziora!) jedynie na silniku. Na obecną chwilę pewnie balbym się manewrować wszedlszy tak z ulicy "Pallasem" Tomka Konnaka, a jednak bardzo chętnie bym się nim przepłynał, poczuł samemu jak pływa się zgrabnym jachtem który w odróżnieniu od zwalistego Dreamera na WJM czy... +wiadomym+ akwenie znakomicie obywa się w ogóle bez silnika na Zatoce, w tym w gdyńskim porcie, gdzie stacjonuje.

Kolejna poprawka: są przekonani że są nielubiani przez niektórych lubiących koromysła.

A widziałeś kiedyś psią budę z kuchenką wewnątrz zamiast z miską na zewnątrz, i do tego jeszcze z oświetleniem?

Niedasie to tylko na pekape (niczego dobrego zrobić), spodnie w kabinie włożyć dasie, w ostateczności odsuwając tylko suwklapę, i stając w zejściówce kryjąc się nadal za sztorcklapą. Oczywiście trzeba mieć "psią budę" w suwklapę wyposażoną, a nie taką z wejściem gdzie trzeba schylać się już na zewnątrz - jakby chcieć wchodzić do prawdziwej psiej budy.

Z saperką to ja latam nie w krzaki, lecz na Ublicką Strugę celem jej pogłębienia poczas przeciągania "Leśnego Dziadka" na Ublik Wlk A kibelków na Mazurach jest multum, problem mają może ci którzy żrą wszystko jako te świnie, włącznie z dwutygodniowym odgrzewanym bigosem z podłej knajpy

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

Tomek a nie myślałeś zmienić Leśnego Dziadka na optymista?? wtedy już mógłbyś w zasadzie wszystkim jachtom wypowiedzieć wojnę, że są koromysłami! Z czystym sumieniem.

Zakradnij się kiedy nocą do Portu Czerniakowskiego z buldożerem i paroma wywrotkami gruzu, i zasyp wyjście na Wisłę tak aby "Leśny Dziadek" i pozostałe stacjonujące tam jachty nie mogly już nigdy wydostać się (przynajmniej o własnych siłach) na Wisłę. Wtedy wszystko co będzie większe od kajaczka samo przez się stanie się koromysłem, o wiele gorszym od takiego powiedzmy Dreamera na Zegrzu.

Tomek Janiszewski

ps. I właściwie po co miałbym wymyslać innym jachtom od koromyseł z pokladu Optymista, tak dla samego wymyślania? Jeden woli pływać po wspomnianym Zegrzu koromysłem które bez ryzyka nie wytknie nosa ani na Wisłę ani na Narew, no ale za to jest bezapelacyjnie większe od wszystkiego co tam pływa, inny po prostu przypomina komu się da, że dla takich koromyseł istnieje alternatywa, i to niekoniecznie tylko w postaci Optymista.

Czyli to taka Twoja misja życiowa?? Nawrócić niewiernych na małe jachty? Czy Ciebie Tomku ktoś próbuje nieustannie nagabywać abyś przesiadł się na duży jacht?? A może pozwólmy każdemu pływać takim jachtem jakim mu się podoba. I przestań się wreszcie martwić tym, że ktoś będzie miał problemy manewrowe w porcie Tesem! To nie Twój problem. Ktoś chce dużym pływać, niech sobie radzi! Uważasz że małe jachty są lepsze, masz prawo, ale pozwól że inni mogą uważać inaczej i nie narzucaj innym swojego "jedynie słusznego" zdania!