Wpadlem przypadkiem na skoki narciarskie i nie rozumiem ocen za styl. Dlaczego ma byc telemark i uroczy lot? Skoki to, czy jazda figurowa na skoczni?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Może z tymi notami za styl chodzi o bezpieczeństwo tego sportu. Tzn zeby skoczkowie w pogoni za odległością zbytnio nie ryzykowali...
Zaczną się wypadki i sport może stracić na widowiskowości. Albo po prostu zmienić charakter. Oceny za styl są w jakiejś mierze sugestią stosowania tej samej techniki lotu.
Zaszalejesz, spróbujesz inaczej ( bardziej ryzykownej techniki )... Polecisz te dwa metry dalej, ale Twoje osiągnięcia "zjedzą" punkty za styl. Więc nie opłaca się latać inaczej.
Tak bym to widział - ale to tak "na czuja" trochę. Nie znam się na tym sporcie. Zgaduję tylko.

Czy ty widzisz co piszesz?
Czym więcej krwi, tym większa oglądalność (vide: wyścigi na motorach i/lub F1)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Nieglupie.
Ale gdzie tu dewiza barona de Coubertin " Citius, Altius, Fortius "? Skakac blizej elegancko, bo to sie bardziej oplaca, niz daleko z trudem?
Dzisiaj jakis facet skoczyl 141m, prawie 10m wiecej niz inni i byl trzeci, bo lecial i wyladowal nieelegancko. Drapal sie w tylek podczas lotu i przy ladowaniu?
Rozumiem poprawki za wiatr i belke, ale za styl?
Zaraz to wprowadza do Vendée Globe i Le Cam ma przechlapane!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Maar
Czemu nie zacytowałeś kolejnego zdania:
"Albo po prostu zmienić charakter"
Owszem. Z jednej strony tak jak mówisz. Im więcej krwi tym większa oglądalność.
Ale z drugiej. Inna widownia już. Już nie rodziny z dziećmi.
Zresztą w F1 czy wyścigach motocyklowych też wprowadzano wiele ograniczeń ze względów bezpieczeństwa. Właśnie po to, żeby krew się za często nie lała.
A zauważ, że to wszystko wyścigi na torach.
W rajdach ( terenowych ) ze względów bezpieczeństwa likwidowano nawet całe grupy rajdowe ( słynna Grupa B ).
Tak na czuja przypuszczam, że chodzi o unifikację techniki skoków mającą coś wspólnego z bezpieczeństwem. A to znów z atrakcyjnością sportu a konkretnie z obraniem/zaadresowaniem do pewnego rodzaju widowni.

Piszemy co widzimy i jak widzimy... dlatego zalozylem ten watek.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Jakos nie czuje... Bezpieczenstwo, oczywiscie! Ale noty za telemark i styl? "Unifikacja"... Byly jakies numery z nartami rownolegle i byl jakis, co wykombinowal lot z nartami rozchylonymi, co skuteczniejsze. Tak jak teraz i pewnie od dawna. Aerodynamika...
Wlasnie unifikacja mnie dziwi! Zeby oplacalo sie skakac blizej?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Słuszne pytanie. Jedno i drugie.
Za odległość jest ocena wg. punktu konstrukcyjnego skoczni (np. metr ponad +2, poniżej -2)
A punkty za styl są ... za styl. Dziwne, nie? Za prawidłowość techniki.
Ma być telemark, yess. Za brak było kiedyś (sedziowałem narciarstwo, acz dawno) odejmowane jeden-dwa punkty. Złe ułożenie nart w lądowaniu -1; zachwiane lądowanie takoż, podpórka -2 aż do -5, upadek -7, itp. Za sylwetkę w locie - brak stabilności- też się ujmuje, podobnie za wyjście i za właściwy moment lądowania. Ideał wart jest 20 punktów, każdy sędzia ocenia ujmując punktów za błędy. Gdy jest 5 sędziów, dwie skrajne oceny się odrzuca.
Teraz dochodzą jeszcze punkty za wiatr, dla wyrównania.

O bezpieczeństwo w punktacji nie chodzi. Zapewnienie bezpieczenstwa jest obowiązkiem ekipy sędziowskiej.
Jednak jeśli "błąd" w locie czy lądowaniu wynika z sytuacji i bezpieczeństwa - np. zawodnik doleciał za daleko, siada na płaskim i dlatego telemarku woli nie ryzykować - sędzia raczej nie ujmie punktu, albo mniej niż tabelka przewiduje.

Czego ty nie robiles?
Nie pytalem o przepisy, tylko o sens.
W skokach (w dal, trojskok, wzwyz ) liczy sie odleglosc i wysokosc. Bezpieczenstwo? Jasne, obniza sie belke, gapi sie w wiatr, etc. i jest to obowiazkiem organizatorow. Ale ocena za styl? W skoku o tyczce ( u nas nazywalo sie to "skok na dzidzie" ) mozna bylo spasc nie tylko na pysk, ale i na kark i to niekoniecznie po miekkiej stronie poprzeczki.
Styl sie nie liczyl. Liczyly sie metry i centymetry. Stad moje pytanie.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Tu w górkach jeździ się na nartach. Nic w tem szczególnego

A w sporcie nie wiem czy jest sens jakiś ...
Ale przepisy są, to i do nich sportsmeny doskakują, względnie próbują. Poklasku i kasy żądne. A telewizja transmituje.
Całość zjawiska jest przeto sztuczną, a nawet komiczną.
Komizm sytuacyjny jednakoż nie każdemu jest zara oczywisty, oczywista