Cenę może znać żona.
Bez tortur, małe szanse że sypnie.
v

PAC!
Bez tortur małe szanse, że sypnie.

Wahałem się 5 minut. Po czym obstawiłem parzyste.
v

I słusznie, ale trzeba było obstawić 4, a nie 2

Cóż przecinek nie zawsze się wygrywa.
v

Trójka też interesująca .

Stosowałem te chusteczki od czasu pojawienia się tego wątku do teraz i już ich nie będę stosował. Przez te wszystkie lata używania tych chusteczek szkła w moich okularach straciły swoją przejrzystość. I musiałem sprawić sobie nowe okulary. Po badaniach nawet nie zmieniła mi się wielkość wady mojego wzroku. Gdyby nie pogorszenie widzenia przez dotychczasowe okulary to nie musiałbym mieć nowych okularów.

Smutna informacja.
I co w zamian?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Płyn do spryskiwania okularów i miękka szmatka.

Z moich doświadczeń okularnicy wynika, że:
1. Okulary, na których są zanieczyszczenia typu pył, zaschnięta sól itp. koniecznie należy zmyć wodą zanim zacznie się je pocierać najczystszą nawet szmatką, inaczej można szkła porysować.
2. Optymalnie jest użyć wody z mydłem (najlepiej naturalnym, typu Biały jeleń) lub płynem do mycia naczyń bez cytryny lub innych kwasów (niszczą powłoki).
3. Osuszyć ręcznikiem papierowym bez pocierania.
4. Jeśli nadal są smugi, przepolerować szmatką do okularów z mikrofibry.
5. Jeżeli drobny nawet pył lub inne twarde cząstki będą uderzać z dużą siłą w okulary, zwłaszcza przez dłuższy czas, to się soczewki zniszczą.Gogle ochronne zakładane na okulary polecają się uwadze okularodzierżcy.
6. Słona woda, po odparowaniu pozostawia sól, a ta może zniszczyć powłoki szkieł bardzo szybko. Należy ją spłukiwać wodą słodką, a na pewno nie ścierać na sucho, bo zadziała jak słony peeling (tyle że na ciele może on być przyjemny i dawać korzyści, ale powłoki soczewek tego nie lubią).

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Święte słowa, tylko czasami trudne do realizacji.
BTW Ze szklanymi szkłami czasami bywało łatwiej, w dawnych czasach. Choć oczywiście miały wady.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Po namyśle, nawet jeśli omawiane chusteczki niszczą powłoki (są różne, a może się pogorszyły?) to i tak nie bardzo mam wyjście. Gdzieś na jachcie, gdy trzeba szybko, a warunki na skorzystanie ze słodkiej wody, mydła szary jeleń, ręczników papierowych, szmatek specjalnych są zerowe, to trzeba sobie radzić inaczej. Zwykłe ręczniki papierowe są akceptowalnie działające, ale do pewnego momentu.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl