Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Angielskie wyjście
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=29826
Strona 12 z 74

Autor:  mancunian [ 8 paź 2019, o 19:32 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Moniia napisał(a):
Złego radia słuchasz.... ;)


Planet Rock ;)

No Deal powinno byc po 3 miesiacach i z zewnatrz negocjowac z pozycji sily, majac dogadane deale z USA i polową swiata w swoich bylych koloniach. UE potrzebuje tak samo ich rynku, jak oni rynku UE a nawet Rosja z Ukraina prowadzą interesy. W zamian mamy ile to juz lat ciaglego glosowania checmy wyjsc ale jednak nie chcemy. Deal Teresy, ktory nawet zwolennicy zostania uznali za kompromitacje, by dojsc do sytuacji, gdzie chyba kazdy uznal "a jeb... to, jakos to bedzie". Nie moge sie doczekac, bo cyrk to sie dopiero zacznie :)

Pamietaj plitkin, ze podzial za wyjsciem i pozostaniem nie przebiegal partyjnie. Polowa konserwatrystow glosowala za zostaniem, tak jak polowa laburzystow za wyjsciem. Wlacznie z Corbynem...

Z ta demokratyczna wolna narodu to bym sie tak nie zapedzal. Tak jak nie samowicie draznia mnie proby kolejnych referendow, bo jedno poszlo nie po naszej mysli (jak z irlandia odrzucajaca wejscie do UE), tak obiektywnie trzeba przyznac, ze malo kto rozumial w ogole za czym glosuje. I mowie tutaj o obu stronach.

Swoja droga, gdzies przemknelo mi w internecie, ze oni od przyszlego roku zaczeliby funkcjonowac na nowych zasadach (chyba z powodu traktatu lisbonskiego) a nie jak obecnie na korzystniejszych warunkach, wywalczonych przez Taczerową. Stad pewnie w ogole pomysl wyjscia z tego bagna zrodzil sie w glowie partii rzadzacej na samym poczatku. Ale nie mam zamiaru weryfikowac, bo po ktoryms tam glosowaniu w parlamencie ktore znow zostawilo ich w "czarnej dup..", uznalem ze czas przestac sie w ogole tym interesowac i postanowilem obserwowac do z boku z popcornem i piwem w rece.

Autor:  piotr6 [ 8 paź 2019, o 20:36 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Monia zdaje,że jest zwolenniczką partii konserwatywnej .

Autor:  Andrzej Kolod [ 9 paź 2019, o 08:42 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Czy to „bagno” (UE?) o którym piszesz mancunian, nie było przypadkiem twoją drogą na wyspę?
;)
Jak sam piszesz, UK cieszyła się (pewnie jako światowe mocarstwo?) specjalnymi
warunkami w UE.
Zapotrzebowanie na tanią siłę roboczą w czasie boomu gospodarczego umożliwiło setkom tysięcy (milionom?) przybyszom z nowych krajów UE zamieszkanie w UK i podjęcie pracy.
Czy wszyscy przybysze będą mogli zostać, korzystać z dobrodziejstw socjalnych
w zmienionej sytuacji politycznej i gospodarczej?
Konkurencja dla ludności napływającej od wieków z dawnych kolonii stała się faktem od początku XXI wieku.

Deal z nową emigracją ostatnich lat (od czasu rozszerzenia UE) jest dla wielu obserwatorów
równie interesujący jak deal z nowymi partnerami zza oceanu.
:roll:
Nawet to nie jest jeszcze postanowione.

Autor:  Moniia [ 10 paź 2019, o 06:30 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

plitkin napisał(a):
Moniia napisał(a):
Złego radia słuchasz.... ;)


No sorry, Monia, ale cyrk jest i to niezły. Byla wyrażona demokratyczna wola narodu, Brexit miał się odbyć już kilkakrotnie, mimo tego cyrku - nadal się nie odbył. Niektórzy ;) twierdzą, że się nie odbędzie. Wślad za tym idą roszady polityczne i inne zagrywki.
Oglądamy tą arenę z trybun i cieszymy się, że jesteśmy tylko w cyrku, a nie Koloseum.


Wiktor, odpowiadam na to:

Cytuj:

obecnie poza reklama w radiu, jadac do pracy, ktora mi kaze sie na owy brexit przygotowac, nic sie nie dzieje.


A co do cyrku - nie takie to proste jak się wydaje z oddali. „Demokratyczna wola narodu” była wyrażona na wyjście, a nie na zrujnowanie kraju, choć obecnie zawodowi kłamcy wmawiają wszystkim, że od początku głosowali za właśnie tym (pomimo nagrań z ich wypowiedziami z kampanii mówiącymi dokładnie coś przeciwnego); mamy premiera który nie tylko publicznie kłamie na każdym kroku ale i obiecuje złamanie prawa; kilkakrotnie jest tylko raz (marzec) teraz ma się odbyć 31 października....

Ponadto mnóstwo ludzi obudziło się z letargu i stwierdziło, że głosowali za wyjściem aby mieć lepiej, a nie gorzej, a skoro udowodniono, że lepiej być nie ma szans (co dla co poniektórych było raczej oczywiste...) to oni raczej wolą zostać, dziękuje bardzo - ale nie bardzo mogą, bo zdaniem niektórych demokracja polega na tym, że nie ma się prawa do zmiany zdania....

A co do tych co mówią, że się nie odbędzie - mają rację, jeśli unikniemy przypadkowego, niechcącego wyjścia „bez porozumienia”. Bo dorośli się obudzili i powoli starają się posprzątać bałagan.... a to oznacza, w zależności od tego kto wygra wybory, albo referendum potwierdzające dla wynegocjowanego porozumienia z konkurencyjną opcją „skoro wyjście ma tak wyglądać to ja raczej wole zostać” - którą zdecydowana większość wybierze, albo po prostu wycofanie się z tego idiotyzmu (co obiecuje LibDem w razie wygranej, a jeśliby w jakiś sposób wygrali - to doskonale ilustruje stanowisko wyborców, jest to bowiem rzecz w normalnych warunkach niemożliwa....).

Tak więc nie cyrk, a jednak Koloseum. Tyle, że Wy siedzicie na trybunach, dość odległych zresztą, my zaś jesteśmy na arenie....

Autor:  Moniia [ 10 paź 2019, o 06:40 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

piotr6 napisał(a):
Monia zdaje,że jest zwolenniczką partii konserwatywnej .


Moniia (tam są dwa „i”) może być i zwolenniczką konserwatyzmu, głównie w kwestiach gospodarczych - jednak zrezygnowała z członkostwa w Partii Konserwatywnej gdy wybraliśmy kłamcę i błazna, zainteresowanego tylko i wyłącznie własną osobą na lidera partii.... są granice idiotyzmów które można firmować własnym nazwiskiem a Partia Konserwatywna przekroczyła ją zdecydowanym krokiem....

Notabene sprawdzając swoje poglądy z poglądami partii politycznych (mamy takie coś dostępne) - wychodzi że politycznie siedzę niemal dokładnie pomiędzy Konserwatystami (normalnymi, a nie tą obecną ekstremistyczną karykaturą) a LibDem (z lekką przewagą w stronę Konsetwatystow). Czas sprawdzić ponownie, wyjdzie pewnie zdecydowanie LibDem (bo oni się nie zmieniają....)

Autor:  waliant [ 10 paź 2019, o 06:44 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Moniia napisał(a):
my zaś jesteśmy na arenie....

Cóż... taki kraj. Nie wszystko jest tam najlepsze jak widać.
Moniia napisał(a):
wyjdzie pewnie zdecydowanie LibDem

Lewica wszędzie się wciska.

Autor:  plitkin [ 10 paź 2019, o 07:08 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Moniia napisał(a):
to oni raczej wolą zostać, dziękuje bardzo - ale nie bardzo mogą, bo zdaniem niektórych demokracja polega na tym, że nie ma się prawa do zmiany zdania....


Oczywiście, że jest. Demokracja polega na odpowiedzialności za swoje decyzje. A napewno nie polega na decydowaniu mniejszości o tym, że większość się pomyliła. Zatem prawo do zmiany zdania mają: wyjdźcie, dostańcie wp...l (czyli przyjmijcie skutki swoich decyzji, zmądrzejcie i zmieńcie zdanie- wtedy zacznijcie działać by wrócić. Tak działa demokracja. Wyborów jakoś nikt nie powtarza kiedy dokonano "złego wtboru". Czekamy kolejną kadencję.

W przeciwnym razie chcę jedynie słyszeć prawdę: zdarza się, że dla dobra ogółu olewamy demokrację. Powiedzcie to głośno, bo olewacie ją na codzień, tylko udajecie, że nie. "Higly likely", Guantanamo, brexit i milion innych przykładów.

Autor:  Bastard [ 10 paź 2019, o 07:45 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

plitkin napisał(a):
Wyborów jakoś nikt nie powtarza kiedy dokonano "złego wtboru".
Jak to nie? Jeśli wybrano partie, które nie są w stanie rządzić to ogłasza się przedterminowe wybory. GB wybrała brexit ale nie umie go przeprowadzić albo, co gorsza, większość już zauważyła że to głupota więc powtórne referendum (lub wcześniejsze wybory parlamentarne) powinno załatwić sprawę. Ja jednak widzę tu inny problem. UE powinna postawić teraz warunek, że OK, GB zostaje ale na normalnych warunkach, bez zadnych teacherowskich preferencji.

Autor:  vaginal [ 10 paź 2019, o 07:53 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Bastard napisał(a):
większość już zauważyła że to głupota

Hasło dobre na koszulkę - czerwoną.
Moniia napisał(a):
Tyle, że Wy siedzicie na trybunach, dość odległych zresztą, my zaś jesteśmy na arenie....

Zabijajcie się, bzykajcie, piszcie wiersze. Tylko ani słowa o demokracji, bo zażądamy zwrotu biletów.
v

Autor:  Micubiszi [ 10 paź 2019, o 12:37 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Moniia napisał(a):
my zaś jesteśmy na arenie.


My to znaczy kto? :roll:

Autor:  Stara Zientara [ 10 paź 2019, o 14:23 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

plitkin napisał(a):
Wyborów jakoś nikt nie powtarza kiedy dokonano "złego wtboru".
Powiedz to Erdoganowi. :P

A i kaczor się chyba do tego szykuje, bo po coś zostawił niezakończone posiedzenie sejmu.

Autor:  plitkin [ 10 paź 2019, o 17:11 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Stara Zientara napisał(a):
Powiedz to Erdoganowi.


Ale ja nie muszę mówić - ja nie mam złudzeń. Proszę jedynie by nazywano rzeczy po imieniu. Ale fanatyzm i moda nie zawsze na to pozwalają.
Zaklinanie rzeczywistości i udawanie demokracji w takich sytuacjach jest po prostu parodią. A ślepa wiara fanatyków i zakrzykiwanie skromnych głosów głoszących prawdę na pustyni jest najbardziej szkodliwe właśnie dla tejże demokracji.

Autor:  Moniia [ 10 paź 2019, o 19:07 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Micubiszi napisał(a):
Moniia napisał(a):
my zaś jesteśmy na arenie.


My to znaczy kto? :roll:


Mieszkańcy :)

Ponadto zwracam Wam uwagę na kilka szczegółów:

1. UK nie dostało jakiś specjalnych warunków w prezencie, „bo mocarstwo” - tylko takie sobie wynegocjowało jak przystępowało do wspólnoty.

2. Wiktor, nie chodzi o to, że mniejszość dyktuje większości bo nie jest to prawdą. Prawdą jest natomiast to, że w specyficznych warunkach brytyjskich wyjście z Unii nie jest możliwe. Bez porozumienia nie da się, bo oznaczałoby to twardą granicę w Irlandii, co jest wykluczone*, ale porozumienia się nie da osiągnąć bo jest ono sprzeczne z potrzebą zachowania status quo na granicy irlandzkiej. Coraz więcej osób zdaje sobie z tego sprawę.

*jak ktoś ma problem ze zrozumieniem dlaczego, niech poczyta - ze zrozumieniem - Good Friday agreement. A potem przypomni sobie co się działo przed nim. I uświadomi sobie fakt, że EU jest stroną w tym międzynarodowym porozumieniu.
I wtedy są szanse, że tez zrozumiecie, dlaczego porozumienia o wyjściu nie da się osiągnąć bez rozwalenia unii. Tej Zjednoczonego Królestwa....

Autor:  mancunian [ 10 paź 2019, o 21:42 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Andrzej Kolod napisał(a):
Czy to „bagno” (UE?) o którym piszesz mancunian, nie było przypadkiem twoją drogą na wyspę?
;)
Jak sam piszesz, UK cieszyła się (pewnie jako światowe mocarstwo?) specjalnymi
warunkami w UE.
Zapotrzebowanie na tanią siłę roboczą w czasie boomu gospodarczego umożliwiło setkom tysięcy (milionom?) przybyszom z nowych krajów UE zamieszkanie w UK i podjęcie pracy.
Czy wszyscy przybysze będą mogli zostać, korzystać z dobrodziejstw socjalnych
w zmienionej sytuacji politycznej i gospodarczej?
Konkurencja dla ludności napływającej od wieków z dawnych kolonii stała się faktem od początku XXI wieku.

Deal z nową emigracją ostatnich lat (od czasu rozszerzenia UE) jest dla wielu obserwatorów
równie interesujący jak deal z nowymi partnerami zza oceanu.
:roll:
Nawet to nie jest jeszcze postanowione.


No bylo, choc ta unia byla inna wtedy, niz jest teraz. Zreszta jak piszesz, zapotrzebowanie na tania sile oznacza, ze wcale ta unia by potrzebna nie byla podejrzewam. Ja nie jestem przeciwnikiem zjednoczonej europy, ani wspolnego rynku. Jestem przeciwny bytowi, ktore probuje udawac panstwo o nazwie unia europejska. Anglicy w tej instytucji byli tym glosem rozsadku i na pewno zabraknie ich sprzeciwu wobec wielu absurdalnych i idiotycznych praw, ktore zostana uchwalone w przyszlosci.

Co do dalszej czesci, to akurat moj stosunek do wszystkich swiadczen socjalnych jest taki, ze jestem przeciwny jakimkolwiek swiadczeniom socjalnym. Chcesz miec takie same prawa, zdobadz obywatelstwo. I nie mowie tylko o UK, ale generalnie.

A deal z nowa emigracja wyglada tak, ze sciagnalem aplikacje na telefon, zeskanowalem paszport, odpowiedzialem na kilka pytan i po 3 dniach dostalem potwierdzenie mojego statusu :) Co do nowo przybylych, nie wiem co planuja, bo przestalo mnie to interesowac.

Cytuj:
Oczywiście, że jest. Demokracja polega na odpowiedzialności za swoje decyzje. A napewno nie polega na decydowaniu mniejszości o tym, że większość się pomyliła. Zatem prawo do zmiany zdania mają: wyjdźcie, dostańcie wp...l (czyli przyjmijcie skutki swoich decyzji, zmądrzejcie i zmieńcie zdanie- wtedy zacznijcie działać by wrócić. Tak działa demokracja. Wyborów jakoś nikt nie powtarza kiedy dokonano "złego wyboru". Czekamy kolejną kadencję.

Plitkin, tak jak generalnie podzielam twoje zdanie na temat demokracji i narzekaniom przegranych, tak zbyt wyolbrzymiasz to zwyciestwo demokracji w tym wypadku. Ja bylem za brexitem, choc nie moglem glosowac (zreszta nawet bym nie glosowal, bo nie czuje ze powinienm decydowac o czymkolwiek w czyims domu, skoro odmawiam stania sie jednym z nich), ale po pierwsze, ten wynik byl prawie rowny, po drugie, to co strona wygrana mowila w kampanii, nijak ma sie do rzeczywistosci teraz. Sporo ludzi zostalo wprowadzonych w blad a drugie tyle glosowalo z powodow, ktore nawet specjlanie nie maja powiazania z ta decyzja. To nie jest podzial Pis vs PO. To nie jest nawet podzial Konserwy vs Laburzysci.

Nie zgadzam sie z ocena Monii, ze wyjscie wyjdzie tylko na gorsze. Moim zdaniem nie wyjdzie, bo raz ze otworza sobie drzwi, obecnie zamkniete na interesy z reszta swiata, szczegolnie z USA (mowie o handlu bezlowym), a dwa ze i oni i UE potrzebuja siebie nawzajem, wiec jak skonczy sie ta szopka pod tytulem kto ma dluzszego... wejda w zycie porozumienia, ktore wszystkich zadowola. Unia musi zgrywac macho, bo ma inne kraje czekajace w kolejce i zastanawiajace sie nad sensem tego tworu w obecnym ksztalcie. Ale chyba nie sadzicie, ze nuklearne mocarstwo swiatowe i jedna z najwiekszych gospodarek na swiecie, przestraszy sie Donalda Tuska, ktorego na wyspach kojarza tylko Polacy. Bez zartow.

Co do oceny partii konserwatywnej przedstawionej przez Moniie, mam takie same odczucia. Mimo ze temat sledzie slabo i bardzo pobieznie, wyciagnalem takie same wnioski jak osoba mocno zaangazowana, takze to musi o czyms swiadczyc.

Cytuj:
My to znaczy kto? :roll:

Ludzie mieszkajacy tu i ukladajacy sobie zycie? Ja nie czuje sie brytyjczykiem, nie mam zamiaru wystepowac o paszport innego kraju, jestem tutaj glownie dla pilki noznej i korzystam na tym ekonomicznie. I mam zamiar wrocic. Ale czemu oburza cie ze inny Polak traktuje te sprawy powaznie, skoro tutaj sobie ulozyl zycie i chce decydowac o swoim losie tutaj? Bo jako oburzenie lub zniesmacznie, odczytalem ta twoja emotikone.

Cytuj:
2. Wiktor, nie chodzi o to, że mniejszość dyktuje większości bo nie jest to prawdą. Prawdą jest natomiast to, że w specyficznych warunkach brytyjskich wyjście z Unii nie jest możliwe. Bez porozumienia nie da się, bo oznaczałoby to twardą granicę w Irlandii, co jest wykluczone*


To jest chyba jedyny powazny argument, ktory wstrzymuje to wszystko. W polskich mediach jest to nawet nie bagatelizowane, co po prostu pomijane. Mam glebokie przekonainie, ze gdyby nie sprawa Ulsteru i niedokonczonych spraw w Irlandii, juz dawno by ich w Unii nie bylo, czy z dealem, czy bez. Stworzenie twardej granicy w Irlandii bardzo prawdopodobnie ze przywroci wojne domowa, ktora anglicy nazwali klopotami. Nikt sobie na to pozwolic nie moze.

Fakt, ze nie mieli zadnego planu na rozwiazanie sytuacji w Irlandii, pokazuje cale amatorstwo osob ktore doprowadzily do referendum.

Autor:  plitkin [ 11 paź 2019, o 06:02 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Moniia napisał(a):
2. Wiktor, nie chodzi o to, że mniejszość dyktuje większości bo nie jest to prawdą. Prawdą jest natomiast to, że w specyficznych warunkach brytyjskich wyjście z Unii nie jest możliwe. Bez porozumienia nie da się, bo oznaczałoby to twardą granicę w Irlandii, co jest wykluczone*, ale porozumienia się nie da osiągnąć bo jest ono sprzeczne z potrzebą zachowania status quo na granicy irlandzkiej. Coraz więcej osób zdaje sobie z tego sprawę.


Ależ to jasne. Nie proszę o wiele. Powiedzcie głośno: rząd doprowadzając do referendum:
a) oszukał ludzi, gdyż dał ludziom namiastkę poczucia życia w demokracji, a jeden z wariantów jakie zaproponował i postawił pod decyzję narodowi z góry były niemożliwe do zrealizowania. Czyli oszukał, bawiąc się jedynie w demokrację, spodziewając się, że wygra inną opcja.
b) jest na tyle głupi, że nie przewidział takiego banału, jak brak możliwości realakcji tego, co proponuje.

Głupi czy kłamcy? Cokolwiek by nie było- powiedzcie to głośno, wraz z tym, że w tym przypadku demokracja nie ma lub nie może mieć zastosowania. I przestańcie się bawić.
Albo wyjdźcie i później proście o powrót.

Monia, piszę per "Wy" nie kierując do Ciebie, lecz stosuję formę, jakiej używałaś sama, pokazując głębokie utożsamiane się z krajem w którym mieszkasz. Szanuję tą postawę i dlatego używam takiej formy. Wiem, że to nie była Twoja decyzja. Od Ciebie oczekuję jedynie powiedzenia głośno, że demokracja w tym przypadku nie działa.

Autor:  myszek [ 11 paź 2019, o 15:31 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Moniia napisał(a):
Bez porozumienia nie da się, bo oznaczałoby to twardą granicę w Irlandii, co jest wykluczone*, ale porozumienia się nie da osiągnąć bo jest ono sprzeczne z potrzebą zachowania status quo na granicy irlandzkiej.


Chwileczkę. Kto może zabronić Wielkiej Brytanii uzgodnienia z Irlandią odpowiadającego wszystkim statusu granicy? Nikt przecież.
A kto może zabronić Irlandii?...
No właśnie. Więc czy aby na pewno to Brytyjczycy są wszystkiemu winni (w tym, potencjalnie winni wznowienia konfliktu w Irlandii Północnej)?
I jak pasuje do łagodnej, miłującej pokój Unii Europejskiej de facto szantaż rozlewem krwi w Irlandii?

mancunian napisał(a):
Unia musi zgrywac macho, bo ma inne kraje czekajace w kolejce i zastanawiajace sie nad sensem tego tworu w obecnym ksztalcie.


Przepraszam, gdzie my żyjemy?
W piaskownicy? W przedszkolu? W Delijskim Związku Morskim? Czy w Układzie Warszawskim?

Jakieś państwo należało do dobrowolnego związku. Uznało, że per saldo bardziej opłaci mu się nie należeć.
Albo pozostałe kraje uważają, że to dla nich korzystne - i wtedy nie ma problemu.
Albo, że niekorzystne - i wtedy powinno zależeć im na zachowaniu przynajmniej tych obustronnie najkorzystniejszych elementów dawnej współpracy.
To nie jest zabawa w "kto-kogo", tylko raczej "win-win". Więc kto właściwie i co "musi"?

Wynajęliśmy sobie tych wszystkich polityków żeby działali w naszym interesie. Dostajemy zachowania godne zatrutej testosteronem dzieciarni, ewidentnie wbrew naszym interesom (tak - bo konflikt między UK a EU nie jest w naszym interesie). I co - jedyna refleksja, to jacy ci Angole są źli i głupi?

Owszem, cały czas trzeba zastanawiać się nad funkcjonowaniem różnych tworów w ich obecnym kształcie. Brexit jest znakomitym eksperymentem, jak może wyglądać współpraca międzynarodowa na warunkach innych niż obecna. Zmarnowanie go dla jakichś głupawych ambicji (obu stron) jest po prostu kryminałem.

pozdrowienia

krzys

Autor:  barwil [ 11 paź 2019, o 16:33 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

myszek napisał(a):
I jak pasuje do łagodnej, miłującej pokój Unii Europejskiej de facto szantaż rozlewem krwi w Irlandii?


Ale to nie UE grozi rozlewem krwi, tylko mieszkańcy Irlandii Północnej, którzy głosowali w większości _przeciw_ brexitowi. W Szkocji było 62% przeciw, w Irlandii Płn. 56% przeciw.

Ogólnie - warto pamiętać, że królestwo jest, póki co, zjednoczone, ale wszystko wskazuje na to, że po brexicie Szkoci zechcą się oddzielić od UK. A jeśli będzie to brexit "twardy" to w Irlandii północnej katolicy znowu będą się bić z protestantami (jedni i drudzy póki co poddani królowej).

Być może jak Moniia napisała "nie da się" to trochę przesadziła, ale niewątpliwie UK będzie trudno to przetrwać w całości i nikt z polityków nie chce wziąć tych konsekwencji na swoje konto...

Autor:  mancunian [ 11 paź 2019, o 19:10 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Myszek, bez urazy, ale masz bardzo naiwne spojrzenie zarowno na sprawe irlandzka, jak i na funkcjonowanie UE.

Szkoci i tak dostali juz tyle wlasnych praw, ze ten proces w koncu nastapi naturalnie. Pewnie gdyby nie propaganda BBC, ktora wtedy zachowywala sie prawie jak nasza rodzima TVP obecnie, referendum poszloby inaczej. Mozna gdybac, ale fakt faktem znajomi ktorzy byli zwolennikami wyjscia, byli ostatecznie zadowoleni z tego co otrzymali.

Autor:  Stara Zientara [ 11 paź 2019, o 19:41 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Myszek, a słowo Schengen coś ci mówi?

Autor:  Colonel [ 11 paź 2019, o 20:12 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Wojtek, czego Ty oczekujesz?

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  Moniia [ 12 paź 2019, o 09:07 ]
Tytuł:  Angielskie wyjście

plitkin napisał(a):
Moniia napisał(a):
2. Wiktor, nie chodzi o to, że mniejszość dyktuje większości bo nie jest to prawdą. Prawdą jest natomiast to, że w specyficznych warunkach brytyjskich wyjście z Unii nie jest możliwe. Bez porozumienia nie da się, bo oznaczałoby to twardą granicę w Irlandii, co jest wykluczone*, ale porozumienia się nie da osiągnąć bo jest ono sprzeczne z potrzebą zachowania status quo na granicy irlandzkiej. Coraz więcej osób zdaje sobie z tego sprawę.


Ależ to jasne. Nie proszę o wiele. Powiedzcie głośno: rząd doprowadzając do referendum:
a) oszukał ludzi, gdyż dał ludziom namiastkę poczucia życia w demokracji, a jeden z wariantów jakie zaproponował i postawił pod decyzję narodowi z góry były niemożliwe do zrealizowania. Czyli oszukał, bawiąc się jedynie w demokrację, spodziewając się, że wygra inną opcja.
b) jest na tyle głupi, że nie przewidział takiego banału, jak brak możliwości realakcji tego, co proponuje.

Głupi czy kłamcy? Cokolwiek by nie było- powiedzcie to głośno, wraz z tym, że w tym przypadku demokracja nie ma lub nie może mieć zastosowania. I przestańcie się bawić.
Albo wyjdźcie i później proście o powrót.

Monia, piszę per "Wy" nie kierując do Ciebie, lecz stosuję formę, jakiej używałaś sama, pokazując głębokie utożsamiane się z krajem w którym mieszkasz. Szanuję tą postawę i dlatego używam takiej formy. Wiem, że to nie była Twoja decyzja. Od Ciebie oczekuję jedynie powiedzenia głośno, że demokracja w tym przypadku nie działa.

Przecież mówimy, że kłamano. Po obu stronach - ale jednak głównie po stronie przeciwnej do rzadu. Oczywiście, że rząd dał idiotyczny i niemożliwy wybór, tyle tylko, że jeśli nie zrobiłby tego zrobiłby to Farage w końcu, to po pierwsze, po drugie absolutnie wszystko wskazywało (do 4 rano PO referendum) - że nie będzie trzeba się przejmować tą niemożliwą opcją. Ale zgadzam się, bardzo niewiele osób rozumiało to - i to jest poniekąd wytłumaczenie, nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak niezrozumiały był problem z Irlandią nawet po referendum. Kłamstwa drugiej strony zrozumienia nie ułatwiały ludziom średnio zainteresowanym...

Tak więc zdecydowanie opcja b - absolutnie nikt nie brał pod uwagę możliwości wygranej Leave.... i nie przygotował się na to. Wtedy są szanse, że ktoś by się zorientował że opuszczenie EU może się odbyć tylko kosztem Irlandii.


Ps. Obecnie trwają rozmowy w których ponoć nasz rząd zmienił stanowisko wobec Irlandii. Jednym słowem, zgodził się na jakiś format unii celnej bo jest to jedyny sposób uniknięcia problemów na tej granicy. Good Friday agreement wymaga bowiem dwóch rzeczy - nie zmieniania warunków na granicy i takich samych warunków po obu jej stronach.

Pożyjemy, zobaczymy. Po 3 latach i doczekania się kłamcy i klowna jako premiera w końcu doszłam do miejsca w którym powinnam być dawno: siedząc na trybunach z wielką misą popcornu i patrząc z zainteresowaniem na widowisko. Ja na nim nie stracę....

Ps2. Nie mam problemu z tym Wy, nie musisz tłumaczyć.... to jest mój kraj z wyboru, tak jak pozostałe dwa są z innych przyczyn...

Autor:  Moniia [ 12 paź 2019, o 09:10 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

myszek napisał(a):
Moniia napisał(a):
Bez porozumienia nie da się, bo oznaczałoby to twardą granicę w Irlandii, co jest wykluczone*, ale porozumienia się nie da osiągnąć bo jest ono sprzeczne z potrzebą zachowania status quo na granicy irlandzkiej.


Chwileczkę. Kto może zabronić Wielkiej Brytanii uzgodnienia z Irlandią odpowiadającego wszystkim statusu granicy? Nikt przecież.
A kto może zabronić Irlandii?...
No właśnie. Więc czy aby na pewno to Brytyjczycy są wszystkiemu winni (w tym, potencjalnie winni wznowienia konfliktu w Irlandii Północnej)?
I jak pasuje do łagodnej, miłującej pokój Unii Europejskiej de facto szantaż rozlewem krwi w Irlandii?

mancunian napisał(a):
Unia musi zgrywac macho, bo ma inne kraje czekajace w kolejce i zastanawiajace sie nad sensem tego tworu w obecnym ksztalcie.


Przepraszam, gdzie my żyjemy?
W piaskownicy? W przedszkolu? W Delijskim Związku Morskim? Czy w Układzie Warszawskim?

Jakieś państwo należało do dobrowolnego związku. Uznało, że per saldo bardziej opłaci mu się nie należeć.
Albo pozostałe kraje uważają, że to dla nich korzystne - i wtedy nie ma problemu.
Albo, że niekorzystne - i wtedy powinno zależeć im na zachowaniu przynajmniej tych obustronnie najkorzystniejszych elementów dawnej współpracy.
To nie jest zabawa w "kto-kogo", tylko raczej "win-win". Więc kto właściwie i co "musi"?

Wynajęliśmy sobie tych wszystkich polityków żeby działali w naszym interesie. Dostajemy zachowania godne zatrutej testosteronem dzieciarni, ewidentnie wbrew naszym interesom (tak - bo konflikt między UK a EU nie jest w naszym interesie). I co - jedyna refleksja, to jacy ci Angole są źli i głupi?

Owszem, cały czas trzeba zastanawiać się nad funkcjonowaniem różnych tworów w ich obecnym kształcie. Brexit jest znakomitym eksperymentem, jak może wyglądać współpraca międzynarodowa na warunkach innych niż obecna. Zmarnowanie go dla jakichś głupawych ambicji (obu stron) jest po prostu kryminałem.

pozdrowienia

krzys

Unia Europejska jest stroną porozumienia z Dublina, Myszku.

Stroną, nie obserwatorem. I mówimy o międzynarodowym porozumieniu kończącym wieloletnią wojnę. Chcesz spróbować?

Autor:  Moniia [ 12 paź 2019, o 09:15 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

barwil napisał(a):
Być może jak Moniia napisała "nie da się" to trochę przesadziła, ale niewątpliwie UK będzie trudno to przetrwać w całości i nikt z polityków nie chce wziąć tych konsekwencji na swoje konto...


Nie, nie przesadziła. Bo albo wszyscy zostajemy w unii celnej - negując wszystkie z iluzorycznych zalet Brexitu i dostając wszystkie jego realne wady, na co się powoli zanosi - albo wyjście z EU oznacza de facto rozpad naszej Unii.

Autor:  Moniia [ 12 paź 2019, o 09:17 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Stara Zientara napisał(a):
Myszek, a słowo Schengen coś ci mówi?


Ani jedna, ani druga strona nie jest w Schengen, Wojtku

Autor:  plitkin [ 12 paź 2019, o 09:59 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Moniia napisał(a):
w końcu doszłam do miejsca w którym powinnam być dawno: siedząc na trybunach z wielką misą popcornu i patrząc z zainteresowaniem na widowisko. Ja na nim nie stracę....


Rozumiem, zd wreszcie można gratulować zakończenia papierologii? :green:

Autor:  Moniia [ 12 paź 2019, o 14:04 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

plitkin napisał(a):
Moniia napisał(a):
w końcu doszłam do miejsca w którym powinnam być dawno: siedząc na trybunach z wielką misą popcornu i patrząc z zainteresowaniem na widowisko. Ja na nim nie stracę....


Rozumiem, zd wreszcie można gratulować zakończenia papierologii? :green:


??

Autor:  myszek [ 14 paź 2019, o 13:13 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

Stara Zientara napisał(a):
Myszek, a słowo Schengen coś ci mówi?


Mowi mi. Łatwo sprawdzić, że Ani Wielka Brytania, ani Irlandia nie przystąpiły do układu w Schengen. Znaczy, pan nie wiedział ale powiedział ;) ?

Przyznacie jednak, że problem z granicą irlandzką nie leży po stronie brytyjskiej. UK może sobie mieć otwartą granicę z kim tylko zechce.

Fundamentalny problem jest po stronie irlandzkiej: po brexicie granica ulsterska byłaby zewnętrzną granicą unii celnej, obowiązywania dyrektyw nowego podejścia, zakazu importu produktów pochodzenia zwierzęcego i diabli wiedzą czego tam jeszcze.
To Irlandię zobowiązania unijne zmusiłyby do zamknięcia granicy.
Ze wszystkimi tego faktu konsekwencjami.

Ergo, jeżeli skutkiem byłby rozlew krwi to owszem, odpowiedzialne za niego byłyby unijne zobowiązania Irlandii. I owszem, jest powinnością Unii Europejskiej znaleźć rozwiązanie tego problemu, który wyniknął ze sztywnych unijnych regulacji.

Tylko w tym celu brukselskie urzędasy musiałyby ruszyć d... znaczy, głowami i pomyśleć. Na dodatek mogłoby wyjść, że da się wymyślić rozwiązanie inne od dotychczasowego jedynie słusznego. Jestem dziwnie spokojny, że prędzej przystaną na wojnę, a propaganda zwali wszystko na głupich Brytoli.

pozdrowienia

krzys

Autor:  bartoszek [ 14 paź 2019, o 15:08 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

myszek napisał(a):
Tylko w tym celu brukselskie urzędasy musiałyby ruszyć d... znaczy, głowami i pomyśleć.

To nie "Bruksela" chce wyjsc z unii. talko Anglicy. Bruksela ma gotowy plan Anglicy musza tylko zatwierdzic.
myszek napisał(a):
a propaganda zwali wszystko na głupich Brytoli.

Jak na razie to Jonson "Noviczok, Brexit" zwala na EU.
pozdrowienia bartoszek.

Autor:  Alterus [ 14 paź 2019, o 16:44 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

barwil napisał(a):
myszek napisał(a):
I jak pasuje do łagodnej, miłującej pokój Unii Europejskiej de facto szantaż rozlewem krwi w Irlandii?


Ale to nie UE grozi rozlewem krwi, tylko mieszkańcy Irlandii Północnej, którzy głosowali w większości _przeciw_ brexitowi.
Glosowali, bo Unia stworzyła im alternatywę. Gdyby Unii nie było, nie byłoby pokus. Albo znacznie mniejsze.

Cytuj:
Być może jak Moniia napisała "nie da się" to trochę przesadziła, ale niewątpliwie UK będzie trudno to przetrwać w całości i nikt z polityków nie chce wziąć tych konsekwencji na swoje konto...

To jeden z minusów demokracji, a konkretnie kadencyjności. Politycy boją się o swoją pozycję i unikają zbyt stanowczych działań.
Co do przetrwania w calości jest jakieś ryzyko, z tym że pozostanie w Unii daje pewność rozpadu. Przecież jednym z priorytetów Unii jest rozsadzanie państw, bo jak inaczej stworzyć jedno, europejskie państwo?

Autor:  Moniia [ 15 paź 2019, o 04:34 ]
Tytuł:  Re: Angielskie wyjście

myszek napisał(a):
(...).

Ergo, jeżeli skutkiem byłby rozlew krwi to owszem, odpowiedzialne za niego byłyby unijne zobowiązania Irlandii. I owszem, jest powinnością Unii Europejskiej znaleźć rozwiązanie tego problemu, który wyniknął ze sztywnych unijnych regulacji.
(...)


Znaczy, wg Ciebie jak rezygnuję z bycia członkiem klubu to „sztywne klubowe regulacje” nie pozwalają mi korzystać ze zniżkowych drinków w klubowym barze? I jest powinnością klubu to uregulować?
Nie pozajaczkowało Ci się coś??

Strona 12 z 74 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/