Sorry, ale to jakieś dziwne... przy złośliwym czytaniu wychodzi, że skoro nie ma własnych, może sobie z firmowych kupić... coś. Zgodę dostał.
Inna sprawa, że mógł sobie z tychże firmowych wziąć zapłatę, bo "myślał" że to dla niego.
I telefon naglący do firmy, że nie ma kasy na paliwko.
Kurczak, ale ja z profesji filozof, nie ekonomista.

Miał.... 100 Eu.

PS. Czy ktoś wie, jak zrobić przelew z portfela z firmowymi pieniędzmi w Grecji na konto spółdzielni mieszkaniowej w Polsce?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Wysłać im banknot faksem

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Myślę, że dla poprawienia wiarygodności doktora, trzeba wyjaśnić parę kwestii.
Uszkodzenie śruby zostało wykryte po wyjęciu jachtu z wody i nie wiadomo, kiedy nastąpiło - równie dobrze mogło to być w ubiegłym roku. Płetwonurek, którego nie mamy, bo za drogo, też prawdopodobnie by tego nie wykrył. Uszkodzenie jest tak poważne, że jacht jeszcze parę lat popływa z tą "uszkodzoną" śrubą.

Silnik windy kotwicznej uległ uszkodzeniu w taki sposób, że winda obracała się o połowę wolniej - Bruno nie mógł tego wykryć przy odbiorze jachtu. Dopiero później, gdy czterech kursantów kolejno stawało na kotwicy, silnik nie wytrzymał i zepsuł się całkowicie. Nie wiem ile kosztuje przewinięcie silnika, cała winda - 3000 zł, załóżmy, że nowy silnik połowę.

Pilot windy kotwicznej miał przerwany jeden przewód w kablu, a po zdjęciu izolacji okazało się, że jest w środku skorodowany. Podobnie wyglądały pozostałe piloty. Można więc przyjąć, że dzięki temu uniknęliśmy kłopotów z pozostałymi łódkami. Pilot kosztuje 414 zł. http://bakista.com.pl/index.php?c=1067&pr=9359&p=2

Korpus pompy od kingstona był pęknięty przy podstawie - koszt ok. 100 Eu.

Razem 2.500, a doktorowi wyszło 10.000

Być może jest to matematyka Kalego:
Zgodnie z umową Bruno ma otrzymywać złotową równowartość kwoty wyrażonej w Euro. Doktor przelicza po kursie 4zł/Eu. Za jakieś straty trzeba było potrącić Brunowi z wypłaty 60 Eu - doktor przeliczył po kursie 4,40 zł/Eu.



Dwutygodniowe wczasy z żoną zawsze generują koszty. Mam tu z tej okazji rozbebeszonego pilota do windy kotwicznej, którego naprawiałeś nieskutecznie przez tydzień.

A teraz drodzy czytacze robimy przerwę - za półtorej godziny wsiadam w autobus i pojawię się w Polsce we wtorek.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Kali nie ma tu nic do rzeczy, bo Kali nie wiedział że istnieje kurs kupna i sprzedaży.

_________________
Pozdrawiam
Roman

Pod warunkiem, że strony łączyła umowa o pracę. Jeżeli tak, to do podstawowego obowiązku pracodawcy należy regularna wypłata. Jej brak jest ciężkim naruszeniem obowiazków, umożliwia pracownikowi rozwiązanie umowy bez zachowania okresu wypowiedzenia i żądanie nie tylko zaległych wypłat, ale również odszkodowania.
Jeżeli jest to umowa cywilno-prawna to można dochodzić w SP z dużą skutecznoscią uznanie, że ta umowa jest umową o pracę z wszelkimi z tego tytułu przywilejami.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

No nie wiem, jaka była umowa. Może zlecenie, może o dzieło, a może o pracę (cały czas czytam, że chodzi o zaległą zapłatę pracownikom)... Tak, czy owak, strona poszkodowana może dochodzić swoich roszczeń w sądzie - na drodze cywilnej, bądź właśnie w Sądzie Pracy.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Przepraszam, jestem adeptką żeglarstwa morskiego i poszukuję solidnej i pewnej firmy, z którą mogłaby dalej zdobywać wiedzę i staż morski. Natrafiłam na tę dyskusję - jak rozumiem po uprawnieniach oraz po stopniu wtajemniczenia - prowadzoną przez prawdziwych wilków morskich, z której wynika że dookoła sami oszuści, krętacze, nieuczciwcy. Co gorsza, z reguły ci sami forumowicze komentują niemal każde ogłoszenie, nie szczędząc złośliwych komentarzy, "zaglądając innym w portfele", krytykując, wyśmiewając. Wynika z tego że to Państwo jesteśmy tymi jedynymi godnymi polecenia.
Ale jestem trochę zagubiona, bo rozprawiając w ten sposób prezentujecie poziom tzw. "bab z magla".
Poszukuję dobrej firmy i dobrego kapitana ale nie polecajcie mi swoich usług bo chyba nie chciałabym płynąć pod komendą "baby z magla"
Jestem zawiedziona i zniesmaczona

Przykłady? Cytaty? Linki???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

I IP....

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

inne, co niczego nie wyklucza

_________________
Olek Kwaśniewski

Jak ktoś jest socjolog, to niech posłuży się statystyką...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Myślę, że to stwierdzenie całkiem nieźle kwituje całą dyskusję.

Jak dla mnie - EOT.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Przynajmniej dużo osób przyjdzie we wtorek do Korsarza;)

czy ten temat nie powinien mieć tytułu "kłopoty Starej Zientary"?

_________________
pozdrowienia piotr

Też! *


___
*) Kłopoty mają dzisiaj obaj.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

W tym roku prowadzę dwa rejsy w Grecji.
Nic dziwnego, że rozmawiałem z Wojtkiem. I muszę przyznać, że Wojtek namawiał mnie, aby skorzystać z usług JT. Oczywiście nie skorzystałem, bo ceny po zniżkach były kosmiczne!! I to jeszcze z jakiejś dziwnej mariny, do której nie sposób dolecieć w sensownej cenie.

Tak więc mam przynajmniej spokojne sumienie. Ja tego biznesowo nie widziałem od początku. Tzn. widziałem: przez pierwsze 15-20 lat dokładać do biznesu. Stopniowo ultra-bogacze braliby łodzie coraz chętniej. W 21-szym roku byłoby już na lekki minus. W 22-gim na zero. A potem już lekkie plusy.

Ja się nie znam na biznesie, ale to wygląda na pralnie. Bo ekonomicznie nie ma to sensu! A Wy jakie inne logiczne wyjaśnienia tej historii znajdujecie?

Tzn. jest jedno najbardziej korzystne dla właściciela JT: nie zna się na biznesie. Ale ja nie bardzo w takie wyjaśnienie wierzę.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Andrzeju,

Nie wiem, nie wnikam w intencje właściciela firmy. Może, po prostu, chciał umoczyć sporą kasę w greckim morzu, ale nie powinien tego robić kosztem ludzi, których zatrudnił i tylko o tym jest ten wątek.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dziwne pierwszy post na forum, bez przywitania, i od razu w drażliwym wątku i w tonie skłaniającym do wniosku że to post sponsorowany przez.... zainteresowanego

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Dziwne pierwszy post na forum, bez przywitania, i od razu w drażliwym wątku i w tonie skłaniającym do wniosku że to post sponsorowany przez.... zainteresowanego

No cóż, Pana post tylko mnie utwierdza w moim zniesmaczeniu. Widać jest Pan kolejnym Sherlockiem Holmesem, który apropri wie "co jest grane", kto za kim stoi, kto jest winny, kto ma rację itd. Typowe dla tego wąskiego grona.
Chętnie bym się przedstawiła ale zamierzam dużo pływać a - jak zdołałam wywnioskować z różnych postów na forum - stanowicie Państwo "ekipę", coś w rodzaju Towarzystwa wzajemnej adoracji, co przy widocznym poziomie Waszej agresji i złośliwości, zapewne nie ułatwiłoby mojego żeglarskiego rozwoju.
Wiem za to, kogo należy unikać.
Nie chciałam nikogo urazić wyrażeniem "baby z magla", po prostu tak się niektórzy z Państwa prezentujecie, taką macie osobowość.

Bo my jesteśmy wstrętne małpy, a Ty jesteś jedną/jednym sprawiedliwym.
Cóż, taki live...

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

o ile się nie mylę (jako zapyziała baba z magla endemicznie związana z tym Forum), to a priori będzie bardziej na miejscu. Nawet kaleczenie języka ( w tym przypadku łacińskiego też) i gramatyka postów jakieś takie zbliżone...

Ja tam nie znam sie widać na finansach ale jak dla mnie to pracodawca winien uregulować swoje zobowiązania wobec pracownika natychmiast po zakończeniu danego okresu świadczenia pracy...
Dziś jest 16 lipiec a Pan Doktor pisze jw...
Nie dziwię sie Wojtkowi Jego zirytowania.
Moge tylko podziwiać Go za Świętą Cierpliwość wobec nierzetelnego pracodawcy...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Socjolożka? Bez łaciny w liceum? Bez lektoratu na studiach? O tempora, o mores! O ile nieporadność językowa coś przypomina to nadużywanie zwrotów, których się nie zna i nie rozumie ośmiesza. Chciałaś/chciałeś napisać "z góry". Tylko uczenie. Po łacinie. A napisałeś/napisałaś coś całkiem innego. Po włosku. Zupełnie bez sensu. Ech.

Stanę murem za Wojtkiem.
Miał On podpisaną umowę z określeniem terminów platności ?
Miał !!!
Wg mojej wiedzy psim obowiązkiem pracodawcy jest regulować TERMINOWO swoje zobowiązania wobec pracownika bo pracownik ten nie jest winien braku płynności finansowej pracodawcy a jak tak jest to niech ten pracodawca weźmie w banku kredyt i zapłaci pracownikom swoje zobowiązania a nie przerzuca swoje klopoty finansowe na pracowników !!!!!!
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A ja uwielbiam jednorazowe konta tworzone w celu poparcia. Świeży mail tylko do tego celu też utworzony. Masz coś do powiedzenia? Przedstaw się.
Btw - socjologu, jest taki program który na pewno znasz
Proste zadanko. "Bariery i ograniczenia motywacji w organizacjach". Jak to ugryziesz, co zlecisz i jakimi narzędziami w owym programie potem popracujesz?(można to ująć w 3 zdaniach) Program można znaleźć w googlu, jak się umi, więc o nazwę nie pytam; najgorsze zadanie to know how. Socjologia , rok drugi lub trzeci bodaj, dużo nie wymagam. Ewentualnie podaj bibliografię gdzie o tym piszą, lub choć jaki autor miałby coś do powiedzenia. Nie wiesz? Tak sądziłam. Nick lipa, błędy podobne jak troje ze znanych już wcześniej uczestników dyskusji tegoż forum, problem z pierwszego postu wydumany - jak nie chcesz to nie korzystaj z porad i znajomości z kliką tegoż forum. Dla mnie wymowa postu jest jasna - szybka rejestracja, obrona Doktora, lub wystąpienie przeciw klice. If not - udowodnij, bo wątpię abyś zechciał się przedstawić SOCJOLOGU.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Kocurze, argumenty drugiej strony są tak abstrakcyjne i ... powiedzmy nieżyciowe, że nawet nie ma potrzeby stawać murem za Wojtkiem. Każdy widzi jak jest.

A ja tam w to nie wierzę, bo oczywiste nawet dla średnio inteligentnego osobnika być musi, że w taki sposób sprawie się nie pomoże, a lubię myśleć, że ludzie tu piszący są bardziej niż przeciętnie inteligentni.

Dyskusja tymczasem zbacza na tematy lingwistyczne i personalne, pewnie dlatego, że niespecjalnie jest nad czym dyskutować jeśli idzie o sedno sprawy. Wygląda na to, że umowa była, a zapłaty nie. Żadne odwoływanie się do wszelkiego rodzaju trudności tego nie zmienia. Wojtek, najwyraźniej rozżalony, tym bardziej pewnie, że to rozliczenia między kolegami jak rozumiem, dał upust swojemu niezadowoleniu i miejscami trochę go poniosło. Doktor zaś broni się nieco nieporadnie, no bo jakże bronić się w obliczu oczywistych faktów.

Panowie, idźcie gdzieś na wódkę zostawiając wszelkie ostre narzędzia w domu i wyjaśnijcie sobie drażliwe sprawy. Będzie to z pożytkiem dla wszystkich, no może poza żądnymi serialowych sensacji.

Nie wiem gdzie zobaczyliście w postach Socjologa poparcie dla doktora? Ja nie widzę. Może zbyt pobieżnie przeczytałem. Jeżeli takowe poparcie jest - zbyt pochopnie dałem plusa.

O jeju, Panowie, co niektórym z Was dolega ? utajone kompleksy z okresu dzieciństwa ? niezaspokojone natręctwo maniakalne wielkości ? czy może zwykłe ale olbrzymie pieniactwo ?
Nie znam ani Pana "doktora" ani Pana "Starej Zientary" ani najprawdopodobniej nikogo z Was, chociaż na kursie słyszałam "mityczne" opowieści żeglarskie o kilku Osobach z tego grona, o wielkich Kapitanach.
Dlatego tu zajrzałam, na to forum, poczytać, czerpać, uczyć się. Przeglądałam wiele tematów, wiele wątków.
I co zastałam ? Te same osoby wtykają nos niemal we wszystkie sprawy, czy ich dotyczą czy nie, wyszydzają, złośliwie komentują, głównie złośliwie i drwiąco, tak jakby miały patent na wszystko.
Zaglądają w cudze portfele chociaż jak widać nie potrafią zadbać o swoje. Ba, bawią się w detektywów, ABW (wątki o praniu pieniędzy), nawet w sędziów sprawiedliwych. I naukowców przy okazji.
No wybaczcie Państwo, obraz żenujący.
Odpuśćcie bzdurne tematy jakiegoś tajnego lobbingu na rzecz tej czy innej osoby. W każdym jednak przypadku warto pokusić się o przestrzeganie zasady: "milcz, jeśli nie masz nic do powiedzenia", a szczególnie nie w swojej sprawie.
Zapewne opuszczę to forum (a żal) bo gdybym była facetem to pewnie niektórzy chcieliby mnie w tej zaciekłości pobić.
A Wy, kopcie się dalej, opluwajcie - szczególnie w gronie tzw. przyjaciół - a także wykopujcie nowych adeptów, takich jak ja, bo gdzieżby im się wypowiadać w tak zacnym gronie.
Ale... to forum czytają także tacy jak ja, młodzi żeglarze. I wyciągają wnioski, a to nie najlepiej wróży niektórym Kapitanom.