Aliści teraz już mówi na temat, czyli o wydolności szpitali.
A że to może nie jest takie oczywiste zanim się nie przemyśli, pozwolę sobie powtórzyć na czem siem problem zasadza.
Bo była mowa o wskaźnikach, procentach, śmiertelności. Są podstawy by oczekiwać wskaźników koło 1, no, 2% - ale przy zapewnieniu opieki medycznej, szpitalnej.
A jak bez to jak?
Soko już wspominał, tyle że jak o oczywistości. Dla niego owszem...

A gwoli obrazu -
załóżmy 80% zakażonych przejdzie lekko, znaczy pokaszlą, poleżą, i przejdzie.
20% dostanie zapalenia płuc i będzie potrzebna hospitalizacja.
90% z nich wyleczą.
10% umrze.
I owszem, tu umierać będą w większości starzy schorowani, gdy słaba immunologia nie przetrzyma. A uda się wyleczyć silniejszych. Różnica tu istotna, statystycznie. Zwłaszcza włoska:


A przez co młode gniewne wykształcone propagandą mogą poczuć się mocne, a bezpieczne, i z pubu nie wyjdą - albo jęczeć będą że dla ratowania tych paru staruszków im piwożłopnie zamkneli a i zarobek stracić mogą... toż przesada, a niepotrzebnie, a "ekonomia" ucierpi...
To tak w zawiązku z Sajmona contradictio in terminis - 'szybką katastrofą pod kontrolą'.

Ale tej różnicy wiekowej nie widać wśród chorych na COVID. Poza dziećmi szkolnymi. Reszta choruje równo; tyle że młodych silnych w szpitalu wyleczą.


A bez szpitali?
Gdy już miejsc, sprzętu, lekarzy, a w końcu i samych szpitali nie stanie?
A, to na on czas kostucha pogodzi pokolenia, licząc równo a sprawiedliwie. Kto na płucka zapadnie, tego zadusi.
I wyjedzie "wskaźnik" pod 20%.
A wtedy i tak nie będzie już klienteli barów i hoteli, czy inszych występów komediantów; leming nie sięgnie już po artystycznie sałatkę układaną brudnemi paluchy kucharza, jeno spojrzawszy lękliwie poza ekranik, na świat, zapyta: o rany, to ja mogę umrzeć?

A gdyśmy o tem mówiliśmy, parę dni wstecz, to wśród podliczonych - zmarli/wyleczeni - śmiertelność była 9%.
Przed miesiącem było tylko 5%. A na dziś już 13%.
Szpitale siadają, widocznie.
I to by było na tyle w temacie 'wyboru właściwej strategii epidemiologicznej'.
Jakby już starożytne egipcjany nie wiedziały.

Jeśli już zeszliśmy na starożytnych Egipcjan, to warto przypomnieć taką opowiastkę. Nie pamiętam, czy żydowska, czy arabska. Opowiadał mi ją palestyński pielęgniarz ( z tych uchodźców) w szpitalu w Darnah (Derna) w Libii w 1989 r. :

W jakimś mieście lud się źle prowadził.
No więc Bóg wezwał zarazę i nakazał likwidację 10,000 mieszkańców.
Zaraza swoje zrobiła i wraca do Boga. A ten z pretensją: "Co jest ? Miałaś wygubić 10,000 sztuk, a widzę, że nie żyje 50,000 ?
Boże, ja niewinna! Te 40,000 zmarło ze strachu.

Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Ale znasz różnicę między pesymistą a optymistą na cmentarzu?
A że wirus przenosi się głównie bezpośrednio przez kontakt, dlatego z internetem lepiej siem łączyć bezprzewodowo.


Ale przepraszam, bo nie byłem na czasie: już 14%

Też używam.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Ryś. Źródło danych i sposób liczenia poproszę.
v

Z wykopalisk. Jako siem rzekło, wiedza starożytna
A, chyba że pytałeś końkretnie o te 14%.
To wtedy WHO.

101,065 (86%) Recovered
16,098 (14%) Deaths

Doktorze, jak tam moje wyniki? Umieram z ciekawości!
Hm, chyba nie tylko z ciekawości...

Aaa... do rekawersów.
Daj ojciec wyzdrowieć, a potem licz.
v

A to jeszcze możesz uwzględnić active cases - 254,906.
Umiesz liczyć.
Licz na siebie.

I ło to siem rozchodzi.
W czasach strachu ludziom obliczenia zrozumiałe się należą. Bo fejku sporo.
v

Aj waj, to właśnie coby nie fejczyć, ino zobrazować mniej zorientowanym. Acz niewiele w tem temacie juz pomnę
Niemniej świeżo wykryte zakażenia niewiele do sprawy wnoszą, bo raz - zależą od metod testowania; a dwa - nie wiadomo jak się skończą.
A więc bądźmy ściśli

No właśnie bądźmy.
Jeżeli będziesz badał teraz przedział 30 dni to obraz i tak nic ważnego nie powie. Jeżeli zbadasz okres do momentu zmniejszenia ilości nowych pozytywnych, to wtedy ma to sens. Za 45 dni najwcześniej.
v

Teraz mamy wzrost. Nowe przypadki nic nie mówią. Jeszcze obraz ciemny. A jak już siem skończy, i wyjaśni, to dopieroż będziem mądrzy.
Jako i zawsze.
Ptasia grypa, świńska grypa, chińska grypa... trza mieć końskie zdrowie.

Albo kalkulator.
v

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Księgowość pracuje zdalnie.
Ale myslimy realnie

Dopóki się nie pojawi końska grypa...

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Epidemia jest wówczas gdy dentystka boi się was bardziej, niż wy jej.

Coś w tym jest.
Co do Włoch, to jak podał ichni Instytut Zdrowia, tylko 1,2 proc. zbadanych przypadków śmiertelnych było wyłączną winą koronawirusa.
Reszta była także depozytariuszami innych chorób w liczbie 1 do 3, czyli obraz tego koronowirusa jaki kreują doniesienia większości mediów jest jakby przesadzony.
Pomijam, że w corocznych zachorowaniach przyjmowanych i leczonych jako grypa/przeziębienie, co najmniej 10% przypadków to były koronawirusy.
Tylko nikt nie robił z tego wielkiego halo.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Azali aby wiecie ile macie "schorzeń towarzyszących" z któremi jakoś żyjecie, Alterusie?

Ani mi w głowie sprawdzać, Rysiu.
I co to znaczy "jakoś żyjecie"?
W pewnym wieku człowiek już powinien wiedzieć, że zawsze tylko "jakoś się żyje".
I nigdy nie wiadomo, kiedy ta starucha ciachnie nożycami. Na tym polega życie.
Warto sobie tę prawdę uświadomić.

Natomiast schorzenia towarzyszące oznaczają po prostu, że koronawirus nie jest taki groźny jak się go maluje i tyle. To jakbyś wiedział, że ma napaść cię bandyta, ale chuchrak.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

No, jak ten chuchrak będzie z klamką albo ze smykiem, to chuchractwo schodzi na margines...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

A widzisz.
Alterusie, żem siem onegdaj, jakośi z rok wstecz, przebadałem byłem, to juz wiem że mam ze cztery, alboli i lepi. Tych schorzeń. Bo to coniektóre bardzo są egzotyczne i w temacie tropikalnych dziwów trza by specjalistyczniej.
Znaczy summa-summarum, jak to dochtor ujęli: rzadko się spotyka taki okaz zdrowia w tym wieku
Ale to tak w sprawie wyników statystyk po autopsji.

Znaczy, że tylko cztery?
Ja tam młodzieniaszkiem nie jestem a jak poszedłem do konowała wziąć skierowanie na standardowe badanie (coroczne mniej więcej - krew, mocz itd)to mnie baba wygnała - "Co? Pan? Taki wysportowany?"...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

W tej analogii klamki mieć nie może, jedynie pomocników. Dlatego chuchrak.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Tylko astma, borelioza, tarczyca, zapalenie wątroby.
A niedociśnienia, glicerydy, i pod niebo limfocyty moga być przypadkiem
Ale też ci ja jestem - w porównaniu do coponiektórych forumków - młodzieniaszkiem wielce wysportowanem

Łomatkoboskodublińsko!!! To Ty chyba żyjesz jedynie siłą woli

*********
A może z przyzwyczajenia?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

E tam. To ino dochtory siem nie znajo.

O medycynie mam swe zdanie, jako biolog, i epidemiolog, a na domiar tutejszego uniwersytetu medycznego kawałek jest imienia mego kumpla z ławy szkolnej.
Znaczy był on medykiem wielkiem, sławnem z dokonań.
I nie żyje.
W przeciwieństwie.

Korononawirusów jest jak mrówków. My mamy do czynienia z konkretnym, bardzo zjadliwym szczepem.

Grypa też nie zabija młodych, silnych i zdrowych a śmiertelność? ma cirka 2000 razy mniejszą.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

I tego siem czymaj

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Oto wirus medialny, od 55 minuty filmu.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie