Co stwarza Krzysiu jeszcze jeden problem.

Średni wiek aut w PL to zdaje się ok 13 lat.

Tzn, że po naszych drogach jeźdżą auta 25 letnie.

Taki samochód jest niestety w większości tak skorodowany i zniszczony, że nadaje sie juz tylko na złom.

Jakim cudem te samochody przechodzą przegląd to ja nie wiem.

Ale nie tu problem.

Jeżdzę obecnie prawie nową Skodą Superb, której hamulce są nieprawdopodobnie dobre - no takich hamulców to ja chyba nie miałem jeszcze nigdy.

Przed jakimkolwiek hamowaniem nauczyłem się patrzeć wcześniej w lusterko bo wiem, że ten za mną może nie zahamować jak ja - już parę razy uciekałem w bok.

I co z tego Krzysiu, że ja zahamuję przed przejściem jak ten za mną po prostu nie będzie miał takiej szansy i możliwości technicznej ?

A tutaj jest rozpoczyna się następny rozdział tej historii pod nazwą STAN TECHNICZNY POJAZDÓW.

Bo to, że u znajomego diagnosty można było (i nadal można niestety ) podbić przegląd wszelkich trupów jest to rzecz ogólnie znana.

Jak bowiem inaczej pojazdy te poruszałyby sie po drogach ?

A ich droga hamowania stanowi jednak o przeżyciu (lub nie) przysłowiowego pieszego...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Kocur jeżdżę 10 letnim autem , może starszym.Fakt trochę koroduje ale przeglądy techniczne przechodzi celujaco. A wiesz mi proszę diagnostę o wnikliwe sprawdzenie.

_________________
pozdrowienia piotr

No właśnie, u mnie różne rzeczy nawalają, jak to w starociu, ale hamulce są po kolejnej już wymianie i działają sprawnie. Przeglądy też mam zawsze zupełnie legalne, a jak coś wyjdzie, to się naprawia (dawno się nie zdarzyło).
Ja bym się raczej zastanowił jak przechodzą przeglądy nowe auta z koszmarnie ustawionymi światłami, które oślepiają wszystko i wszystkich... To jest i chore i niebezpieczne.
Oczywiście decyduje statystyka, per saldo mamy gorsze i starsze samochody niż na zachodzie i mamy też gorsze statystyki wypadków.

Mamy stare samochody, bo na takie nas stać! I nie jest to wina ludzi, ale systemu i gospodarki.
Pretensje do ludzi, że jeżdżą starociami są idiotyczne. Nikt nie jeździ starociem dlatego, że lubi (chociaż... jak mam mieć skomputeryzowany samochód, to się mocno zastanowię...), ale dlatego, że go nie stać na nowszy. Stać w sensie zakupu i utrzymania.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Piotr - auto 10. letnie a auto 25. letnie to jest przepaść techniczna jak pomiędzy PC-tem z roku 90 i obecnym.

Nie wspominam o technologicznej.

Często jestem u mojego kumpla mechanika na kawie i widzę co on naprawia.

Wielokrotnie Darek zaprasza mnie do kanału, żebym zobaczył jak wiekowe auta ludziska mu przyprowadzają.

Się włosy jeżą na głowie (jak ktoś je ma jeszcze ) jak taki samochód wygląda...

Układ wydechu na druty, z zacisków lub jeszcze cylinderków cieknie, przeguby na drążkach mało się nie rozlatują w rękach, linki ręcznego nie istnieją itd, itd.

Oczywiście są to na szczęście wyjątki ale takie niestety są i jeżdżą po naszych drogach

Dobrze, że twoje auto jest w dobrym stanie, ale uwierz mi - jest przepaść technologiczna nawet pomiędzy hamulcami obecnymi a takimi sprzed 5 lat.

Mój SUPERB to prawie nowe auto firmowe - osobiście mam Yeti prawie 5- letnie (60 tys przebiegu) - i już nawet możliwości hamowania pomiędzy tymi dwoma autami to jest niebo a ziemia.

Jak się przesiadam do Yeti to muszę chwilkę się przyzwyczaić także do jego hamulców bo sa one zwyczajnie gorsze pomimo, że są teoretycznie w bardzo dobrym stanie.

Po prostu to nie takie same tarcze, nie takie same klocki, nie taka sama pompa hamulcowa - Yeti mimo, że tylko 5 letnie hamuje zdecydowanie gorzej niż nowy SUPERB.

A co dopiero różnica pomiędzy czymś przyzwoitym i nowym a jakimś zajeżdżonym Fiatem czy Oplem z lat 90 z przebiegiem jak odległość z Ziemi na Marsa....

A to się potem przekłada na bezpieczeństwo i możliwości hamowania przed takimi np. przejściami dla pieszych bo o tym tutaj mowa.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Nie mam do nikogo po to pretensji Tomek.

Po prostu pokazuję różnicę w możliwościach także hamowania takich samochodów a to sie potem niestety przekłada na bezpieczeństwo.

To tylko tyle ale i aż tyle...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

U mnie jest akurat że moje stare auto się nie psuje,ma mały przebieg i je lubię. Kompletnie mi się nie opłaca zmieniać samochodu choć już długo go mam.Swoja drogą staram się nie kupować nowych aut bo już nie jeżdżę tak dużo jak kiedyś.

_________________
pozdrowienia piotr

Taki duży Kocur a taki...Bury.

Tylko idiota chciałby korzystać z ""usług"" SKP która bije stempelki na lewo. W ""mojej""SKP* takie numery nie przechodzą i jestem z tego bardzo zadowolony. Każdorazowo, bez żadnych problemów sprawdzają skrupulatnie każdy element układu jezdnego, ze szczególnym uwzględnieniem właśnie hamulców. I nie wyobrażam sobie bym kiedykolwiek miał skorzystać z lewego stempelka. Powód prozaiczny. To MOJA szlachetna sempiterna jest wożona i MOJA sempiterna nie chce być narażana na drodze z powodu złego stanu technicznego samochodu

* moja, bo korzystam z jej usług wiele, wiele lat

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Kocur pisaliśmy równocześnie. Ja Tobie przyznaję rację ale co mam zrobić jak mój focus jest technicznie w stanie idealnym i się nie psuje. Prawdziwy przebieg 150000 km.Hamulce też ma dobre

_________________
pozdrowienia piotr

Włodku
Wszystko to prawda... Poza przepaścią...
Przeglądy podbijane na lewo - fakt - z perspektywy mojego miejsca zamieszkania widać to doskonale...
Rozsypujące się wraki na drogach - również fakt...
Ale...
Jeżdżę teraz samochodem z 95 roku.
Jeśli hamuję nagle przed przejściem, bo pieszy wyskoczył mi przed zderzak...
To wierz mi, lub nie...
( Skodę superb akurat znam. Hamulce rzeczywiście rewelacja... Nie tylko hamulce zresztą... )
Wierz mi, lub nie... Jeśli nie wyhamujesz jadąc za mną - wolę nie myśleć jak "stłuczka" się skończy
Przy czym prawdopodobieństwo, że przesuniesz mój wozik o pół metra i obaj potrącimy pieszego - niewielkie
To nie jest tak, że postęp = bezpieczeństwo...
W tym wypadku równanie prawdziwe jest tylko wtedy, kiedy zastosujemy takie same reguły przy konstrukcji pojazdów...
Odpowiednio stary pojazd może być naprawdę bezpieczniejszy jak Twoja skoda...
Wystarczy, że będzie miał przyspieszenie 10 sekund do setki przy setce koni pod maską

Ten cały postęp Włodku, to nowe metody osiągania bezpieczeństwa...
Nowe tanie metody...

Oczywiście. Ale także właśnie z tego powodu wynikają takie a nie inne statystyki.
Bo mamy starsze auta niż na zachodzie/północy. Bo wiele osób nie ma prawka i samochodu i nie wie jak to jest za kierownicą, więc robią się świętymi krowami jako piesi. Bo nie mamy dróg szybkiego ruchu/autostrad, tylko 300 km jedziemy drogą, na której co kilka km jest wioska/przejście, wyjazdy, wjazdy, szkoły, kościoły i tak dalej. Bo do tego wszystkiego mamy jednak dość sporo ludzi w kraju (porównanie do Skandynawii lub moje, tendencyjne, do Montany jest bez sensu).
Bo mamy idiotyczne oznakowanie dróg, nad którym nikt nie panuje i które niczego ludziom nie ułatwia. Bo mamy policję, która łapie tylko za prędkość i alkohol, a resztę wykroczeń ma w dupie (bo na tym nie zarobią aż tyle i trzeba się wysilić). Bo mamy kretyńsko zakorkowane kawałki miast, które mogłyby być lepiej pomyślane drogowo i ludzie się irytują. Bo życie w Polsce jest ogólnie ciężkie i nerwowe i nigdy nie wiesz, która władza i czym ci dowali, kosztowo i podatkowo (ilość zmian w kodeksie drogowym jest mniejsza tylko od ilości zmian w podatku vat?). Bo pogodę też często mamy wredną. Bo... sporo tego.

Jak to wszystko zsumujemy, to się może okazać, że jak na nasze, szeroko rozumiane warunki, jest naprawdę nieźle z tymi wypadkami. Kto wie.

Ale o tym oczywiście żadna władza nie powie, winien jest alkohol i prędkość, nic innego.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Winne jest też to, że żadna władza o tym nie powie
Może nawet sedno winy tutaj.

Ano prawda. W marcu ub.r, zeszedł był* mój ukochany Peugeot 405 ze zwykłym 1,9 litra klekotem. Peżocik z rocznika ....1991. Jego stanu technicznego ( blachy, silnik, itp) mógłby pozazdrościć niejeden samochód o 20 lat młodszy. Co z tego że napakowany elektroniką, cudami, bajerami. W 405 praktycznie nie było co się zepsuć. A jeszcze dokładając dostepność tanich części....
Trzeba też mieć szczęście do mechanika. . Mój, taki prosty, wsiowy ale bardzo umny, wyłączył mnie od zakupu np klocków czy tarcz. On sam dobierał twardości, ścierności, producenta. Nigdy się nie zawiodłem na jego umiejętnościach.

* kierujący ( nie ja) miał do wyboru. Zabić głupiego gnoja lub uciec do rowu. Efekt?? Gnój na Golfie nadal szaleje, 405 poszła na żyletki

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Włodku
Takie pytanie konkretne mam.
Uważasz, ze taki pojazd na polskich drogach będzie bezpieczny ?
Oczywiście może być bezpieczny, ale czy będzie ?
Nowiutki... Lśniący... "Porządnie" ubezpieczony!. Postęp widoczny jak na dłoni...

Oczywiście. Bo skoro tylko w tym jest problem, i cała para idzie w łapanie pijanych i dowalanie ludziom na kursach/egzaminach/przeglądach, to lepiej nie będzie.
Władza o nas tak dba, a nic z tego nie wychodzi...

Inna sprawa, że płakać się chce, jak się słucha "statystyk" z weekendów świątecznych. Bo statystyki weekendowe wcale nie są gorsze niż ilość wypadków na dzień w ciągu całego roku. Tak mi wyszło kiedyś z prowizorycznego wyliczenia i chyba się to nie zmieniło. A w mediach lamenty: olaboga, tyle osób zginęło w czasie świąt. Że przez cały rok tyle ginie, to jakoś nie słyszałem...
No chyba, że się mylę i Kurczak sprostuje...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

A jeśli już o postępie mowa, to wielu korzysta z tego, co ten postęp oferuje tak naprawdę
Znowu na poprzednim przykładzie:
https://44tuning.pl/chiptuning-audi-a4
( Audycja zawierała lokowanie produktu )
Naprawdę te współczesne hamulce są aż tak dobre ?

Patrząc Marku na zamieszczoną przez Ciebie fotkę - zakładając, iz nie jest to "nówka" odzyskana z powodzi i wyklepana po niej przez rodzimych blacharzy - czyli jest to samochód, którego stan techniczny będzie adekwatny do modelu i wyglądu zewnętrznego to tak - uważam, że taki pojazd będzie w rękach normalnego kierowcy bezpieczny.

Normalnego - czytaj nie debila zachłystującego się ilością PS - ów pod maską oraz wynikiem do setki.

Mój SUPERB ma naprawdę duży tych koników i naprawdę niezłe osiągi przyspieszenia i hamowania ale ja nim jeźdzę jak normalny biały człowiek - owszem jak muszę depnąć to mam z czego ale jak muszę zahamować to też mam czym.

Poruszam ten temat na przykładzie takiego auta, żeby dyskutantom naszym podsunąć jeszcze jeden kłopot związanym z tzw - szumnie mówiąc - bezpieczeństwem czyli stan techniczny naszych aut.



Ty zdaje się Marku jeżdzisz czymś pomiędzy Skotem a opancerzonym UAZ-em ?

Dobrze kombinuję ?

Więc osobiście szanuję takie pojazdy i wiem, że musiałbyś wziąć pędzel i ftalówkę i trochę odmalować zderzak tylni po zdrapaniu z niego mojego zderzaka więc trzymam się za takimi tankietkami z tyłu daleko.

PS. Jeżdziłem kiedyś CHAVY VANEM z silnikiem 5,7 litra i blachą tylko trochę cieńszą niż w Rosomaku, więc wiem jak się czymś takim jeżdzi i czym śmierdzi uderzenie w coś takiego...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A nie wystarczy to co fabryka dała ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Widzisz...
Podałeś przykład samochodu, który jest moim zdaniem super bezpieczny...
Nie tylko nazwa to sugeruje. Poważnie skoda superb to pierwszy samochód o którym myślałbym, gdybym potrzebował czegoś szybkiego a bezpiecznego.
Ale sugeruje wniosek, że postęp to zwiększone bezpieczeństwo na drogach.
Tymczasem skoda superb jest dedykowana dla takich ludzi jak my...
Takich, którym wystarczy co fabryka dała i... Z drugiej strony - mają skonkretyzowane oczekiwania...
I to jedyny słuszny moim zdaniem wniosek.
Dlatego chciałem pokazać przykład samochodu, który często - bardzo często - prosto z salonu trafia na chip tuning...
A tacy jak Ty, czy ja - raczej nim nie jeżdżą.
My nie tego potrzebujemy... Ale są tacy, dla których postęp oznacza nowe możliwości
Sugeruję, że postęp to nie tylko bezpieczeństwo na drodze...
To też spore zagrożenie

Aż mnie, Kocurku, zachęciłeś do zerknięcia w dane. I wyszło, że masz 50% racji. I tylko w tym, że superb ma doskonałe hamulce, a ludzie jeżdżą często szmelcem. Ale reszta to tylko wymysły. Nie sprawdzałem samochodów starszych niż lat 90-te, ale w tych droga hamowania od 0-100 wynosiła od 36 do 46m. Dla porównania w najnowszych modelach jest to 35-45m. To nie jest aż taki skok technologiczny jaki sugerujesz.
Superb się zresztą nie załapał na podium, pewnie ze względu na swoje 1,5t masy.

Wyniki są z testów rzeczywistych, a nie danych producentów, zapewne do znalezienia w guglu.

...a była taka fajna, warszawska teoria...
v

Jeżeli o tym, czy zdążysz zahamować przed przejściem ma decydować to czy układ hamulcowy jest z 2017 roku czy może z 2007 to znaczy, że hamujesz zbyt późno. Doprowadzenie do takiej sytuacji oznacza że ktoś, kierowca lub pieszy, popełnił jakiś błąd.

Właśnie wracam z krótkiego wyjazdu "miejskiego", w trakcie którego zatrzymałem się przed przejściem aby przepuścić oczekującą dwóch chłopców w wieku ok 9-10 lat (wzorem "zachodnim"). Jak tylko zobaczyli, że się zatrzymuję, przebiegli przez przejście nawet się nie rozglądając. Na szczęście nikt nie nadjeżdżał z naprzeciwka ani tym bardziej nikt mnie na tym przejściu nie wyprzedzał. Nie jest to mój wymysł na potrzeby tego wątku, mam zapis z rejestratora. Raczej będę unikał takich sytuacji.

_________________
Pozdrawiam
Michał Filipek

Nie trzeba unikać takich sytuacji. Zakładaj każdorazowo, właśnie takie zachowanie pieszego i obserwuj otoczenie. Zwalniaj wcześniej, daj sygnał światłami zawodnikom jadącym z przeciwka (jako pobudkę dla gadających przez komórki).
v

I to dlatego, że tak bardzo szanujesz swoją szlachetną sempiternę - robisz kontrolę stanu technicznego auta z powodu stempelka?

A te dane wziąłeś z katalogów tych aut jak były nowe czy z tzw. rzeczywistości czyli z możliwości danego pojazdu np. 20 letniego ?

Znaczy takiego po przebiegu odpowiednim do wieku owych 20 - 25 lat i jego stanu technicznego ?

Prosty przykład - zastanowiłeś się np. jaki % samochodów mających po 15, 20 i 25 lat ma np. regularnie wymieniany - co 2- 3 lata - płyn hamulcowy ?

Płyn, który jest bardzo higroskopijny i którego stan zawilgocenia ( a także zabrudzenia !) ma bezpośredni wpływ na długość drogi hamowania ?

O faktycznej skuteczności hamowania hamulcami bębnowymi w samochodzie iluśnastoletnim, w którym nikt od lat nie dotykał się do rozpieraczy, cylinderków i okładzin nie wspominam.

Nie wspominam także o fakcie, iż w takich samochodach nie ma ABS-u a kierowca takiego auta (często w z PESELEM zaczynającym się od cyfry 3) w sytuacji krytycznej wciska pedał hamulca w podłogę i rozpaczliwie go trzyma wciśnięty a o hamowaniu pulsacyjnym w ogóle nie słyszał...

To takie proste przykłady z tematu "czemu wciskam pedał a ten samochód tak daleko hamuje" ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Podaj dane.
v

zapewne taki sam jak samochodów 5 i 10 letnich. Niby o czym ma to świadczyć?

Znaczy w jakich? Z lat 90-tych? Programowo nie ma?

To już jest bzdura, czysta sofistyka. To właśnie ABS uczy ludzi wdeptywania pedału w podłogę.

Alboś nie zrozumiał, albo usiłujesz być złośliwy co i tak Ci nie wyszło.
Stempelek jest tylko dowodem że auto jest w pełni sprawne ( przez 1 dzień). Stempelka wymagają odpowiednie przepisy o ruchu drogowym. Do innych celów stempelek jest mi niepotrzebny.
Gdybyś dokładnie przeczytał moją wypowiedź zrozumiał byś może że o stan techniczny samochodu dbam nie z powodu stempelka tylko troski o swoje ( a przy okazji i innych) życie lub zdrowie.
Coś jeszcze dowyjaśnić???????

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Jeżeli mam myśleć za każdego uczestnika ruchu w moim polu widzenia to prędzej czy później dojdzie do jakiegoś nieszczęścia. "Daj sygnał światłami zawodnikom jadącym z przeciwka (jako pobudkę dla gadających przez komórki)" a jeśli sygnał nie zadziała a pieszy potraktuje mruganie jako przyzwolenie na wejście na przejścia lub co gorsza jako ponaglenie? Gdyby tych dwóch chłopców nie miało podanej "na tacy" wolnej drogi to musieliby się rozejrzeć.

_________________
Pozdrawiam
Michał Filipek

A propo przebiegu. Mój samochód ma ponad 300.000 km, 10 lat. Jest w nienagannym stanie. Ale serwisowany jest wyłącznie w ASO

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Rację masz, ale problemem nie jest wejście na jezdnię rzeczonych chłopców, ale zachowanie zawodnika nadjeżdżającego z przeciwka.
Zatem może lepiej zatrzymać się na przed pasami i ewentualnie trąbić widząc "zamyślonego" z przeciwka.
v