Robert
To ja mam dla Ciebie ciekawostkę fotograficzną. A nawet globcio_fotograficzną
( U mnie też temperatura maks nie spada poniżej 30 od dwu miesięcy. Ciekawostka nie dla
zaznaczenia opozycji w dyskusji, tylko po prostu zajmujesz się fotografią, więc będziesz umiał przeczytać między wierszami )
Oto mamy fotkę:

Na fotce widzimy dwa małe ogniwa słoneczne na statywie, połączone "na chama" kablem z wentylatorkiem który stoi na stoliku.
Jak się zapewne zorientowałeś do ustalenia warunków ekspozycji posłużył pomiar wykonany w zaciemnionym punkcie tła. Jak wiesz zrobiłem tak po to, żeby na zdjęciu było widać, że wirnik wentylatora się obraca...
Zdjęcie zrobiłem dzisiaj około 10 am czasu lokalnego. W południe ten wentylator po prostu zrywa strugi na końcówkach śmigła ( serio ) i świszczy tak, ze łeb urywa.
Podstawa z grubej stalowej blachy ledwie utrzymuje go na miejscu.
Resztę łatwo sobie wyobrazisz patrząc na zdjęcie.
Powiedziałeś, że nie zarobię na globciu... Ale ja muszę zarobić Robert. Zarobić tyle, żeby stać mnie było na eksploatacje rozbudowanej wysokosprawnej klimatyzacji, bo inaczej szlag jasny mnie trafi od tych upałów. A tu prąd drożeje jak szlag i w ogóle.
Stawiam więc sobie taki wentylatorek w altanie a poza altaną te paneliki na statywie.
Wentylatorek chłodzi moją "gówkę", żeby mogła jako tako pracować. Chłodzi tym silniej im silniej grzeje słoneczko. A te proporcje mogę sobie zmieniać wychodząc z altany i manewrując statywem. Więc schłodzona "gówka" widzi zjawisko takim, jakie ono jest, bez różnorakich utrudnień związanych z przetwarzaniem energii etc. Po prostu wedle najlepszych zasad doświadczeń fizycznych. "Gówka" wejdzie w rezim w którym jako tako zaczyna kumać i od razu widzi jak system działa. Bez liczenia, teoretyzowania etc - na intuicję
Zauważ teraz co zawdzięczamy globciu. Oto wprawdzie wentylator ( zarówno silnik jak i wirnik ) w tym doświadczeniu są niestandardowe ( głęboko modyfikowane ) o tyle pozostałe elementy ( zwłaszcza fotoogniwa ) jak najbardziej standardowe.
Czyli walcząc z globciem nie jesteś tak do końca sam. Dzięki globciu masz dostęp do niezliczonej ilości opracowanych, produkowanych i niedrogo sprzedawanych elementów
( wiedzy i rozwiązań technicznych ) pozwalających na wydajną walkę z globciem.
Sam rozumiesz, że w takich warunkach nie walczyć z globciem to grzech.
A ignorować je, czy w ogóle zaprzeczać jego istnieniu, to grzech pierworodny.
Osobliwie, jeśli oprócz globcia dokuczają jeszcze upały
Największy problem jednak niestety w tym, że człowiek swoje a Zasada Zachowania Energii swoje. I nie da się zrealizować porządnej klimatyzacji bez zaangażowania w to rynku i rozliczeń walutowych. Dlatego też na globciu trzeba zarobić, żeby skutecznie je zwalczyć. Ja wiem, że to smok który zjada własny ogon, ale... Innego wyjścia nie widzę

PS: Mam nadzieję, że Koledzy wybaczą mi odrobinkę techniki na forum żeglarskim

"Ja wiem, że to smok który zjada własny ogon, ale... Innego wyjścia nie widzę "

Też nie widzę, ale również, nie widzę powodu, by gada karmić.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Hyhy, u nas pochmurno i 18 stopni. Dziś pływaliśmy i w sumie było całkiem chłodno, i bez słońca.
Gdańsk górą!

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Gdańsk górą ??? Chyba żartujesz! Z takim cherlawym globciem ?
Przeworsk rulez Tomku ! Przeworsk!
No sam pomyśl...
Żeby w tym Gdańsku hulajnogę elektryczną wynająć, potrzebujesz jakichś smartfonów, aplikacji itp infrastruktury, której ja do końca nie rozumiem.
A odkąd nauczyłem się schładzać "gówkę" za pomocą promieni słonecznych, w dwa tygodnie upałów pojawił się u mnie taki systemik

Czyli stuwatowy panel na statywie z trackingiem ( automatycznie śledzący słoneczko ),
elektryczna hulajnoga o zasięgu 4 km ( promień ) i V max jakieś 35 km/h po płaskim.
I dwa elektryczne rowery. I to wszystko naprawdę zapiernicza w , jak to mówią, "pełnym ofgridzie" ( ładowane tylko z tego panelika )na tanich akumulatorach żelowych.
Przecież w takie upały nie wsiądę do samochodu nawet z klimatyzacją.
A... I jeszcze dla porównania doznań hulajnogę spalinową zrobiłem. Bo w dzieciństwie
w ogóle nie jeździłem na hulajnodze, więc tak, żeby wyleczyć traumę

Teraz się modlę o równie ciepłe globcio ( albo nawet same upały ) przynajmniej do środy. Bo w planach jeszcze kurtyna wodna wokół altany. Oczywiście też zasilana słońcem i też w prost proporcjonalna ( im bardziej grzeje słoneczko, tym więcej mgły wodnej fontanna rozpyli ) I wyklejenie starej anteny satelitarnej taśma odblaskową, zakończone próbą
ugotowania na słońcu jakiejś zupy ( Bardzo modny ostatnio temat na stronach globcio_zwolenników)
No ale elementy zamówione na allegro przyjdą najwcześniej we środę...

I Ty mi mówisz, że Gdańsk górą ?!? Przy takim globciu ledwie zauważalnym ?!?
No weź nie żartuj. A gdzie tu w ogóle pole do zorganizowania jakiegoś frontu walki z globciem ? A bez tego - sam wiesz... Na globciu nie zarobisz

Pomyśl wpierw o GWS
Gruntowym wymienniku ciepła.
A dopiero potem o klimach i pompach.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Nie Marianie Ta kolejność jest dobra.
Po prostu moją "chłodziarką" w te upały nie schłodzę mojej "gówki" do tego stopnia,
żeby zabrać się za roboty ziemne przy 30+ Aż takiej wydajności to ona nie ma
W upał trzeba skrótowo myśleć i działać po najprostszych liniach oporu.
Mamy wsparcie dla walki z globciem. I techniczne i jakie tam tylko.
Ono daje nam możliwość zarobienia na walce z globciem.
A to znowu daje nam możliwość zwalczenia upałów, albo przynajmniej zminimalizowania ich wpływu. Samograj po prostu.
Ważne tylko, żeby zwalczyć upały a nie globcio. Bo wtedy zarżniesz tą kurę, która robi sobie złote jaja.
Czyli najpierw zbić kasę a potem zaszaleć z wysokoenergetyczną klimą.
To będzie dobra droga. Tak mi podpowiada logika i poczucie humoru

Marku co Ty robisz? Te wszystkie Twoje ustrojstwa (przewody przez które płynie prąd, silnik - dotknij silnika po jeździe hulajnogą, tarcie w łożyskach, śmigła wentylatora, ładowarki, same panele, itd) wydzielają ciepło! Przyczyniasz się do wzrostu globcia a potem wszyscy narzekają że za ciepło (ja nie, ja lubię ciepło). Natychmiast przestań z tą walką!

_________________
Marek
________________
Ciężka praca daje korzyści w przyszłości, wylegiwanie się na kanapie daje korzyść natychmiast.
--------------------------
"To smutne, że głupcy są tak pewni siebie a mądrzy ludzie tak pełni wątpliwości" - Bertrand Russell

Popróbuj z soczewką Fresnela.
https://pl.aliexpress.com/item/40012605 ... Redirect=y

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Turysta
Masz rację Marku, ale spójrz jaka w tym jest zasadzka.
Oto zacznę robić cokolwiek innego ( żeby na tym zarobić ). Coś nie mającego bezpośredniego odniesienia do walki z globciem. Zajdą te same czynniki. Te o których wspomniałeś.
Opodatkują mnie pod pretekstem walki z globciem i ten podatek będzie znaczącą częścią kosztów mojej pracy. Będę musiał go zapłacić, zaś... Płacąc, przeznaczę pieniądze na walkę
z globciem. Czyli tak czy siak, pozostając aktywny zawodowo - walczę z globciem.
A tutaj przynajmniej... W tej sytuacji, moja walka jest wynikiem mojej decyzji
Czyli albo walczysz z globciem świadomie i z pasją Albo walczysz z nim chcąc nie chcąc...
Tertium non datur ( Trzecie wyjście nie będzie nam dane )

Mir
Miałem w planach zakup takiej soczewki, ale po pierwsze, nie dojdzie z chin przed końcem upałów ( tego się obawiam ) a na allegro z wysyłką z Polski nie zauważyłem.
A po drugie, w "modelu z antenką" jest jeden zabawny dylemat.
Oto można się zastanawiać czy pod każdą szerokością geograficzną zupa się nie wyleje ( z garnka w takiej "kuchence" ) A to już nadaje rozmach globalny

U nas, po wczorajszych 32. stopniach, również odpuściło. Teraz mam 22,5 stopnia. Czyżby Gdańsk nas odwiedził?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A' propos kryzysu...
Pewnie jeszcze wszyscy pamiętają, że tydzień temu w Warszawie była nawalna ulewa, która spowodowała błyskawiczną powódź w mieście. My byliśmy wtedy w Osłoninie i generalnie, mieliśmy w d, co się tam dzieje. Później dotarły informacje, że zalało siedzibę firmy, w której Kasia pracuje. Później przychodziły kolejne wieści, dotyczące strat, ale również traktowaliśmy je z dystansem. Ale wczoraj już trzeba było się zainteresować, bo dzisiaj Kasia miała wrócić do pracy. No i...
Okazało się, że nie ma dokąd jechać. Lokal jest do remontu. Do tego, zniszczona jest większość sprzętu: komputery, monitory... Trwa odtwarzanie zasobów. Dzisiaj szef firmy przywiózł do nas sprzęt do pracy zdalnej. Na szczęście w tej branży (prawnej, podatkowej, kadry i płace, księgowość) daje się pracować zdalnie na dokumentach elektronicznych, ale wciąż część dokumentów jest papierowa.

Ocieplenie klimatu, może oznaczać zwiększenie częstotliwości takich zdarzeń i tego typu, a i bardziej poważnych strat i kosztów... Klęski żywiołowe...

Aha, epidemie też można uznać za klęski żywiołowe i kryzysy przez nie wywoływane...

Tylko, że niektórzy tutaj nie wierzą, ani w jedno, ani w drugie...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Chwila chwila, w kryzys pokowidowy to akurat Ty nie wierzysz, więc znów niekonsekwencja.

Mnie natomiast jakiś czas temu przyszło do głowy, że ludzkość wykończą właśnie wirusy. Zresztą inne ssaki i ptaki także. Zostaną najwyżej w drabince gady i za 65 mln lat znów będą jakieś nowe dinozaury rządziły na planecie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Bez urazy, ale sobie chyba jaja robisz.
Zgodnie z tym co wykryli (dawno temu) nasi naukofcy, wirusy zabija temperatura.
https://wentsystem.com/data/include/cms ... AAVQTKOdsl
A kolejni naukofcy ustalili że nieunikniony jest ROCZNY wzrost temperatury o 700 stopni. Tak, dobrze czytasz. Siedemset stopni Celsjusza rocznie.
Europoseł Marek Balt wspomniał o perspektywie masowych migracji do Europy z terenów z utrudnionym dostępem do żywności i wody. Nawiązał do kryzysu klimatycznego. "W ciągu najbliższych lat o minimum dwa stopnie może wzrosnąć średnia temperatura Ziemi. To sobie policzmy - 365 dni razy dwa stopnie, to jest 700 stopni rocznie, które będą rozłożone nierównomiernie w różnych miejscach"
https://konkret24.tvn24.pl/nauka/posel- ... -ls6131533
Czyli jak mawiał pan Kononowicz, ""nie będzie złodziejstwa, nie będzie kurestwa. Nie będzie niczego"".
Tu się nie zgadzam z panem Kononowiczem. Będą/przetrwają dinozaury. To takie duuże żyjątka z tycio-tycim móżdzkiem.
Takie jak np pan Balt, czy też nasz ...........
Pocieszyłem Cię?

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

W kryzys pokowidowy?
Wierzę, ale nie w to, że jest największym w moim życiu. Przeżyłem większe.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

To nie tak!
My wierzymy w klęski żywiołowe;
Byle tym żywiołem nie był np. "zielony ład".
Tak samo wierzymy w różne epidemie i w szczepionki na wyprodukowane (zgodnie z tradycyjnymi procedurami),
ale nie w tą akuret pandemię i te konkretne (wycofane zresztą już), testowane na nas produkty firm znanych z łapownictwa.
Tak samo nie wierzymy w;
ptasią,
nietoperzową,
łuskową,
czy małpią grypę ...
i już od ~pół roku czekające (zakupione) "preszczepionki" na wirusa którego jeszcze nie zidentyfikowano.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Bomblu
Panikujecie z tym Baltem jak płaskoziemcy normalnie...
Co to jest wzrost o 700 stopni średniej temperatury Ziemi ?
To mały pikuś po prostu:

Ja, ostrożnie szacując, wyceniam globcio na wzrost o jakieś 20 tysięcy rocznie...
( Oczywiście mojego rocznego dochodu liczonego w złotówkach )

Taaaa... Dyskusja zamarła, a Tomek na pewno ciekaw co tam pod Przeworskiem w trawie piszczy
Tomku W trawie pod Przeworskiem siwy dym po prostu.



Godzinę temu kurier przywiózł wreszcie samoprzylepne lustro wyprodukowane w samych samoprzylepnych Chinach. Po pocięciu na kawałki i naklejeniu na "czaszkę" o niezbyt wysublimowanej apreturze... Okazuje się, że przynajmniej do wypalania chwastów się nada. Jeśli oczywiście nie nauczę się na tym gotować zupy
Słoneczko jak widać, nisko nad horyzontem. Temperaturka leci na pysk.
Globcio wprawdzie trzyma się mocno, ale upały chyba niestety ustępują powoli
Wsadziłem jabłko z zakazanego drzewa w to rozmyte ognisko i cierpliwie czekam na mój grzech pierworodny
I idę o zakład o co tylko, że nawet Ciebie do globcia przekonam ( do jego nieuchronności ) i na tym globciu zarobię przynajmniej te kilka marnych groszy

I tak...
Po upływie czasu t-małe, potrzebnego na napisanie poprzedniego posta...
W ognisku paraboli pojawiło się, zamiast grzechu pierworodnego, połowicznie upieczone jabłko. Przewróciłem na drugą stronę i idę szukać cynamonu...
Okazuje się, że globcio_zwolennicy mają rację ( A Isaac Newton przy okazji też )
Globcio górą! Przeworsk rulez! a Gdańsk, z takim globciem, może się schować

No i schrzaniłem niestety
Posypanie jabłka cynamonem nie było najlepszym pomysłem. Ma on bowiem ciemny kolor
i znacznie zwiększa absorpcję globcioenergii przez jabłko.
No ale nic to. Jutro przeprowadzi się kolejne mrożące ( czy to adekwatne słowo w kontekście ? ) krew w żyłach eksperymenty, dowodząc ponad wszelką wątpliwość, istnienia globcia i konieczności jego istnienia

Jak rozumiem, dzisiejsze (29 sierpnia) ponad 30 stopni C w większości kraju i prognozowane wzrosty temperatur w następnych dniach, możliwe, że aż do połowy września, to "normalka, zawsze tak było (sprawdzić np. w pliku Maara - nie było!) spoko wodza" itp.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Te prognozowane sprawdzają się tylko trochę i nie wszędzie.
Już pisałem nie raz: to jest ciągłe i permanentne straszenie.
W Gdańsku w tej chwili mamy całe 24 stopnie. Upał jak diabli, zaiste.
A właściwie to jest upał, w nocy i rano mamy temperatury 12-14 stopni od jakiegoś czasu.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Zaiste... 32 stopnie, na moim termometrze w cieniu...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie da się ukryć. U mnie też 32 w cieniu, ale jest zasadzka...
Oto na niebie pojawiły się niewinnie wyglądające chmurki. ( coś z cirrusów )
Które znów raz po raz przesłaniają słoneczko. Poszedłem wprawdzie na łatwiznę i zakupiłem dwie chińskie zupki, ale istnieje poważne niebezpieczeństwo, ze będę je jadł na surowo
Rodzi się w mojej głowie szczere współczucie dla globciofili i coraz większy podziw dla Isaaca Newtona

No cóż, kto nie mieszka w Gdańsku to sam sobie winien. Chyba że lubi upały, a jest sporo takich.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Uwielbiam dowody anegdotyczne.

PS. nie ma żadnego ocieplenia, bo na obu biegunach leży śnieg

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Czyli ochłodzenie. No ale to nie problem, przecież już nie walczymy z ociepleniem tylko ze zmianami klimatu. I to jest słuszna linia naszej partii, dzięki temu możemy nie przerywać walki.

_________________
Marek
________________
Ciężka praca daje korzyści w przyszłości, wylegiwanie się na kanapie daje korzyść natychmiast.
--------------------------
"To smutne, że głupcy są tak pewni siebie a mądrzy ludzie tak pełni wątpliwości" - Bertrand Russell

To pewnie ucieszysz się, jak zawita tam spora grupa klimatycznych uchodźców z Afryki...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ależ nie ucieszę się. Ja liczę i czekam na depopulację, którą też straszą.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

To chyba ślepa droga Tomku. Na walce z depopulacja to chyba za poprzedniego rządu dało się zarobić, ale grosze... Na uchodźcach też za poprzedniego, ale tylko wybrani i teraz ich przed jakimiś komisjami stawiają. Znaczy - śliska sprawa.
Ja bym się globcia trzymał jednak. Tzn walki ze zmianami klimatu. Jak słusznie zauważył Marek - w tym jest spory potencjał

Ale ja tylko czekam na mniejsze korki w mieście
Bo poza tym masz rację, zarobić na tym trudno. Ale może dałoby się jakąś niszę znaleźć?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl