Ciekawe spojrzenie:
...znalazłem gdy szukałem dojścia do stacji Arctowskiego.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 7,1,0.html

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Artykuł w temacie wątku:
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,24693889,jachtostop-to-nie-wakacje-ale-jesli-jestes-gotow-odpracowac.html

Szkoda, że temat tak "mało modny".
(Oraz, że ja taki stary)

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Teamat jest nie tylko dość modny, ale i całkiem popularny. Na Kanarach, Cyprze, ponoć Karaibach i w innych żeglarskich zakątkach świata jest mnóstwo stopowiczów. Ba, sam osobiście ze stopowiczami pływałem i znam ludzi, którzy zabierali stopowiczów na rejsy. Znam zarówno pozytywne, jak i negatywne przypadki i doświadczenia - jak to w życiu. Czy to taka "szkoda" - to nie wiem. Autostop jest coraz bardziej powszechny i popularny, sądzę, że jachtostop również. Choćby z powodu ułatwionej komunikacji (w tym elektorniczne narzędzia) oraz coraz mniejszych realnych granic. Popularność idzie w parze również z minusami: coraz częściej zdarzają się przestępstwa, w tym to te ciężkie. Coraz więcej wiemy "prawdy" i prawdy o różnych aspektach związanych z tą metodą podróży. Generalnie: są wady i zalety. I przez to temat jest ciekawy.

Sailforumowy Tynks pod koniec zeszłego roku próbował przedostać się jachtostopem z Kanarów na Karaiby. Mówił, że ciężka sprawa. Jest bardzo wielu chętnych. Szukał jachtu prawie 1,5 miesiąca. Na szczęście dobrze trafił.
Tutaj jest wszystko opisane.
https://www.sailforum.pl/viewtopic.php?t=25643