Z informacji medialnych wynika, że teraz Szwedzi właściwie zawiesili u siebie Schengen i na granicy trzeba się legitymować.
Ktoś może płynął ostatnio promem?
A jak to u nas wygląda, jakaś Straż Graniczna się pojawiła przy odprawie?
Coś czytałem, że samochody trzepią w obie strony jak za dawnych czasów.

Mieszkam w Gdyni, bardzo blisko portu STENY. Jeżeli bardzo Tobie zależy to mogę podjechać i dowiedzieć się.

Dzięki, aż tak mi na tym nie zależy.
Myślałem że ktoś może płynął ostatnio i coś napisze.
Zawsze można tych kilka prezentów mniej zabrać

Szwecja i Polska nadal są w UE, więc z przewozem towarów nic się nie zmieniło.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

W Stena Line bez zmian. (stan sprzed ~tygodnia) Don't worry.

W Schengen też są i co z tego?
A jak będzie jakiś zielony węszył po samochodzie to może wywęszyć te kilka flaszek więcej

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

Na osobę pełnoletnią możesz wieźć do każdego kraju UE podróżując z kraju UE
110 litrów piwa
90 litrów wina
20 litrów typu porto
10 litrów wysokooktanowych
To Ci nie wystarczy ?
Dyrektywa UE 2008/118/WE

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Możesz więcej.. Dowolną ilość faktycznie. Pod warunkiem, że na własny użytek (nie możesz sprzedać, zapłacić tym czy podarować...).



Musisz się tylko spodziewać, że jak przekraczasz te orientacyjne ilości, to jest bardziej niż prawdopodobne, że będziesz miał pogawędkę z celnikami, zainteresowanymi na co Ci 100 litrów wina. Jadąc z takiej Hiszpanii do UK wytłumaczenie jest proste - bo zapłaciłam 1/4 brytyjskiej ceny, więc robię zapas na pół roku

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

No dobra. Pogadali, pożartowali ale mnie bardziej interesują goście z SG niż ilość wina czy wódki.

Jakiś emigrantów będziesz przemycał ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

A Ty coś taki ciekawski? "Curiosity killed the cat"
Może się nie lubią, albo ma alergię na zielone mudurki

Koledzy w weekend majowy pojechali motorami przez Danię do Szwecji, a stamtąd promem do Polski. Nie mieli żadnych problemów na granicach, poza tym że wszędzie trzeba było się na moment zatrzymać i "pokazać" - pogranicznicy zerkali na tablice rejestracyjne i zaglądali przez szyby do samochodów.

_________________
Wiosna

Podróżowałem w kwietniu Stenaline i Polferries na trasach Gdynia-Karlskrona-Gdynia i Ystad-Świnoujście. Auto kombi raz puste, a drugi raz wyładowane pod sufit w jedną stronę sprzętem żeglarskim i narzędziami, w drugą plandeka i stalowe podpory jachtu pozawijane w folie bąbelkową. Siedzenia tylne położone żeby wszystko się zmieściło. Nikt nawet nie zerknął przez szybę co wiozę. Nie widziałem też żeby kogoś SG trzepała.

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

Ja mam pytanie - czy ktoś płynął w tym roku jachtem z PL do SE lub DK ?
Czy jachty też stały się ośrodkiem zainteresowań SG lub Służby Celnej i trzeba po przypłynięciu spowiadać się z dokumentów lub zawartości jednostki ?
Ja będę płynął do SE za miesiąc ale może ktoś już to ćwiczył teraz ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Przy Rugii czasami sprawdzają ale wygląda to jak przyjacielska pogawędka żeby sprawdzali dokumenty np dowód osobisty to jeszcze nie słyszałem

_________________
pozdrowienia piotr

Znajomi byli w kilka jachtów na majówce w SE.
Szwedzi nie interesowali się w ogóle nimi (oficjalnie), za to nasze służby już chyba wszystkie jachty wołają przez radio i pytają o nazwę i liczbę załogi.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

W tym roku będzie cyrk przez te zloty papieskie i NATO-wskie. Służby pier...ca dostaną.

Tomek - całą majówkę miałem włączoną 16. - trochę też w czasie majówki pływałem po zatoce - ale szczerze mówiąc nie słyszałem żadnego takiego wołania.
Powiedz - bo może to np. Władkowo ich woła albo gdzieś nawet dalej - ale gdzie słyszałeś takie wołanie ?
I czy wołają po nazwie (np. z AiS-a) czy po pozycji ?
Pzdr
Kocur
ps inna sprawa, że za chwilkę sam się przekonam ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ja płynąłem w zeszłym tygodniu z Olandii do Władka i słyszałem (to chyba środa była) jak SG z Ustki wołała jacht po pozycji.

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

Bardzo często woła SG Piaski.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Woła Władkowo, z tego co wiem (i słyszałem wczoraj). Na Zatoce słychać też Piaski, jak Zientara zauważył. Wołają po pozycji.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Będąc na zatoce na początku kwietnia kilkukrotnie słyszałem takie wywołania "po pozycji", zresztą nie tylko tym razem.
Niemal wszystkie pozycje wskazywały bliskość granicy wód terytorialny Rosji. Po zgłoszeniu się i przedstawieniu wywołanej jednostki to był koniec rozmowy.

_________________
Wojtek Musiał

Płynąłem z Gdyni do Świnkowa w kwietniu, z cztery razy mnie wywoływali na trasie.

Jak dla mnie, to jakieś sieroty. Albo im się nudzi. Albo to jakaś polityka pokazywania, że czuwają.
Ale wg mnie powinni dokładnie wiedzieć, kto płynie już choćby po pierwszym wywołaniu (już nie mówię, że wcześniej, nie będę się aż tak czepiał).
Jachtów u nas mało, zwłaszcza w kwietniu i naprawdę nie są w stanie ogarnąć całej sytuacji i wiedzieć gdzie-kto? Czy może jachty po prostu im śmigają po ekranach radarów jak żółwie w pewnym dowcipie?
Zawsze uważałem, że SG (dawniej WOP) jest wredna, ale żeby do tego była jeszcze tak... (autocenzura).

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Nie wiadomo gdzie - kto i dokąd ... ?
Przecież nawet ostatnia sierota ze SG widzi na radarze, że dana jednostka płynie w takim a takim kierunku więc po co wiedząc to wołać ich raz po raz...?
A najśmieszniejsze jest, że wołają po polsku a dopiero za którym kolejnym razem w lengłydżu...
Jak będę miał na pokładzie córkę to będę się im zgłaszał po szwedzku w narzeczu Halland...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

wyłączcie radio i już

_________________
pozdrowienia piotr

W sumie nie ma obowiązku posiadania radia
Ciekawe co wtedy ?
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ta metoda może zadziałać. Tylko trzeba by solidarnie.
Najpierw polatają do każdego żagielka a po jakimś czasie stwierdzą, że w zasadzie to po co? Stąd też dobrze widać

Jak nie chcę to radia nie włączam. Tak jest najczęściej bo lubię ciszę. Razu pewnego wyplywalem z Dziwnowa na foce zreszta bez radia to SG w biegu spisywał moje dane.Nawet mu zaproponowalem, ze podplyne do niego ale powiedział ze da radę.W zeszłym roku kolega się zapomniał zgłosić i sytuacja była analogiczna. Od tego czasu sie kolega zgłasza bo mu żal się chlopa zrobiło

_________________
pozdrowienia piotr

Nie obrażaj sierot

Akurat w tym rejsie byli przydatni i ci z granicznej jak i portowi a nawet wojacy w Ustce. Miałem załogę która chciała podszkolić się z UKF. Było dużo gadania.

Od jakiegoś czasu patrze na to z innej perspektywy i znajomym sprawia frajdę jak pogadają sobie prze z UKF.

Koniec z oftopami przypomniała mi się jedna historia.

Było to z 7 lat temu jak wracaliśmy 3 dni w sztormie z Gotlandii i zacumowaliśmy w Helu w celu wzięcia prysznica bo mnie bród zjadał. Oczywiście nie było prysznica, nawet ciepłej wody w kranie. Obmyłem się jak prymitywny człowiek przy kranie z zimną wodą no i w teren. Na''końcu świata'' stoi takich kilku ważnych i lukają przez lornetki na Stene która wpływa na Zatokę. Walnałem żartobliwie, że jak widzą fajne fruzie to niech dadza popatrzyć. A oni na to, że obserwują pasażerów bo może robią ''zrzuty'' narkotyków z promu przed wejściem do portu. Hmmm pomyślałem, przekalkulowałem i mówię że chyba to działa w drugą stronę, że takie obserwacje to w Szwecji. A oni, że się nie znają ale kazali im Kumpel Rychu z pod samiuśkich tater jak to usłyszał to mało go nie musiałem reanimować takiego dostał ataku śmiechhu.