Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Busem na antypody https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=2630 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Maar [ 3 mar 2009, o 20:29 ] |
Tytuł: | Busem na antypody |
Cytuj: Też bym chętnie sobie pożeglował choćby i na samych antypodach - ale konieczność tłuczenia się kilkaset lub nawet kilka tysięcy kilometrów huczącym i trzęsącym pudłem byłaby dla mnie upokorzeniem Tomku, Najjaśniejsza Drobiowa wbrew temu co twierdzi papcio z radyjka nie jest obszarem przez p. Boga szczególnie wybranym i uwierz mi antypody nie są miejscem, które możemy dowolnie ustalać. Antypody leżą na oceanie. Woda wokoło. Wiatr. Rekiny. Z ptaków tylko albatrosy. Nie ma tam dróg! Nawet tych niezbudowanych przez poprzedniego ministra(nta) od infrastruktury. Cytuj: Gdyby tak można było dojechać do portu pociągiem Można. Potrafię z pamięci wymienić 20 portów do których można dojechać pociągiem (a może nawet więcej) Cytuj: to zupełnie inna bajka, sam dojazd byłby dla mnie atrakcją, ale doprowadzono do tego że taka przyjemność mogłaby się okazać droższa od lotu samolotem Zuch chłopak jesteś! Widzę, że i Ty się w końcu przekonałeś do idiotycznego sprzeciwu pisiorów przeciwko Euro. Pomyśl - pomarzyć zawsze można - gdyby Drób wprowadził Polskę do RM2 w momencie gdy przejął władzę, hmmm. Euro po 3 zł 20 gr - starczyłoby Ci nie tylko na pociąg do Norwegii. Na Islandię, do Ameryki a nawet na antypody, by Ci starczyło. Nasze pociągi, przegoniłyby ich pociągi (podobnie jak kiełbasa zrobiła). ps. Z portów do których można dojechać pociągiem mogę wymienić Libreville w (tadam!) GABONIE :-) |
Autor: | Mirko [ 3 mar 2009, o 20:46 ] |
Tytuł: | |
Jako że to i tak HydePark to nawiąże do tego fragmentu: Maar napisał(a): gdyby Drób wprowadził Polskę do RM2 w momencie gdy przejął władzę, hmmm. Euro po 3 zł 20 gr - starczyłoby Ci nie tylko na pociąg do Norwegii. Na Islandię, do Ameryki a nawet na antypody, by Ci starczyło. Nasze pociągi, przegoniłyby ich pociągi (podobnie jak kiełbasa zrobiła). Bo to chyba najsensowniejsze słowa na temat przystąpienia do Euro jakie od roku słyszałem ![]() |
Autor: | Cape [ 3 mar 2009, o 20:54 ] |
Tytuł: | |
To politycznie wolno ??? Chciałbym napisać, że teraz jest lepszy moment, niż kiedy euro bylo po 3,2. Lepszy dla polskiej gospodarki. Ale jeszcze chciałem napisać, że jak skiperuję, to dyskusje o polityce, religii i Żydach są zabronione. Kiedyś staliśmy w Tyboron trzeci dzień. Jacht przy kei na takielunku miał ze 20 stopni przechyłu (a nie był to Orion), obok stała polska jotka, poszedłem do nich i mówię chodźcie do nas, bo załoga już o Żydach rozmawia z nudów. Nie bardzo chcieli, więc mówię, my kambuz mamy w granicie, a łazienkę w marmurach (rzeczywiście takie były blaty), nie wierzyli, zakład o litra, przegrali. Ależ była impreza. |
Autor: | Mirko [ 3 mar 2009, o 20:58 ] |
Tytuł: | |
cape napisał(a): my kambuz mamy w granicie, a łazienkę w marmurach (rzeczywiście takie były blaty), nie wierzyli Malo w życiu widziałem, tez bym nie uwierzył ![]() cape napisał(a): teraz jest lepszy moment, niż kiedy euro bylo po 3,2. Lepszy dla polskiej gospodarki. Dla gospodarki pewnie tak, ale bylo o pociagacch i o kiełbasie ![]() |
Autor: | vv3k70r [ 3 mar 2009, o 21:00 ] |
Tytuł: | |
Cape-antysemito! o braciach starszychnie wolno rozmawiac? "siedzi dwoch Zydow na lawce, getto, okupacja, jeden patrzy co czyta drugi i mowi: -Ty Mosze to jakis dziwny jestes, jak Ty mozesz taka nazistowska gazeta czytac? Czemu nei czytasz naszych gazet tylko "Der Sturmer"? -A bo widzisz Icek... u nas to pisza ze Zydowi zle, ze glodny, ze go bija, a w "Der Sturmer" ze rzadzimy w bankowosci, budownictwie, handlu, sporcie, no same superlatywy." |
Autor: | Cape [ 3 mar 2009, o 21:06 ] |
Tytuł: | |
Wiesz co Mirko, ten blat z granitu w kambuzie i z marmuru w łazience na jachcie Bruceo S/Y Berg to fajny pomysł. Jacht waży z 15 ton, to nie problem, a łatwo utrzymać w czystosci i nie gnije. |
Autor: | Mirko [ 3 mar 2009, o 21:43 ] |
Tytuł: | |
Tak też się domyślam ze nie jest to tylko zbyteczną ozdobą ale i pełni jakąś funkcję użytkową. Ale poprostu nigdy nie widziałem takich "bajerów" Bo ja raczej się obijam Carterami i Jtkami ![]() Ale dobrze wiedzieć, może dzieki temu kiedyś nie rpzegram litra ![]() |
Autor: | Cape [ 3 mar 2009, o 21:54 ] |
Tytuł: | |
Artur, budowniczy, właściel i oczywiście kapitan Berga nigdy by sobie nie pozwolił na "gadżet". Na Bergu nie ma nawet "szpycbudy"Od 2003 mieszka na tym jachcie, oczywiscie pływając. Byłem z nim w rejsie do Brazylii. Artur kompletnie zerwał wszystkie lądowe więzi. Obecnie remontuje jacht na Kanaryjskich, aby na zimę 2009/2010 przypłynąć do Szczecina, który opuścił w kwietniu 2007. http://www.zeglarze.net/wiedza/artykul/jachty-s-y-berg |
Autor: | Maar [ 3 mar 2009, o 22:19 ] |
Tytuł: | |
cape napisał(a): nigdy by sobie nie pozwolił na "gadżet". Wiesz co? Dużo w takiej awersji do gadżetów jest racji. Kiedyś pływałem łódką z kibelkami elektrycznymi i kafelkami (dla frakcji krakowskiej flizami) na podłodze. Gdy się kibelek wziął i popsuł i części zamiennych do niego nie było, i trzeba go było wymienić na inny to żeby wywiercić dziury w podłodze, w tych pie*&^onych kafelkach, żeby ów nowy kibelek zainstalować, trzeba było naprawdę ![]() ![]() |
Autor: | Cape [ 3 mar 2009, o 23:25 ] |
Tytuł: | |
Maar napisał(a): kibelkami elektrycznymi Spotkaliśmy na Kanaryjskich starsze polskie małżeństwo na pięknym jachcie (ich własność, mieszkali we Francji) Kupili jacht, ca 16 m, dwa lata na Śródziemnym ze skiperem, szli na Karaiby, a wszystkie kible elektryczne !!! Tylko na słodką wodę, bo słona niszcze te elektryczne pompki. Byli normalni i żałowali, że dali się wpuścić stoczni w maliny. |
Autor: | vv3k70r [ 4 mar 2009, o 01:44 ] |
Tytuł: | |
Kibel na prad, az strach usiasc na takim krzesle el.... |
Autor: | Tomek Janiszewski [ 4 mar 2009, o 09:38 ] |
Tytuł: | |
Maar napisał(a): Cytuj: Też bym chętnie sobie pożeglował choćby i na samych antypodach - ale konieczność tłuczenia się kilkaset lub nawet kilka tysięcy kilometrów huczącym i trzęsącym pudłem byłaby dla mnie upokorzeniem Tomku, Najjaśniejsza Drobiowa wbrew temu co twierdzi papcio z radyjka nie jest obszarem przez p. Boga szczególnie wybranym i uwierz mi antypody nie są miejscem, które możemy dowolnie ustalać. Antypody leżą na oceanie. Woda wokoło. Wiatr. Rekiny. Z ptaków tylko albatrosy. Nie ma tam dróg! Nawet tych niezbudowanych przez poprzedniego ministra(nta) od infrastruktury. Manipulacyjka się udała, aby tylko temat sprokurować (w końcu, dlaczego nie! ![]() Cytuj: Cytuj: Gdyby tak można było dojechać do portu pociągiem Można. Potrafię z pamięci wymienić 20 portów do których można dojechać pociągiem (a może nawet więcej) Tymczasem daleko nie wszyscy SIZ-owicze jeżdżą do takiego choćby Pucka pociągiem, nawet jeśli pociągiem dojadą do Gdyni. Często tam przesiadają się na busa, zamiast na szynobusa. Cytuj: Cytuj: to zupełnie inna bajka, sam dojazd byłby dla mnie atrakcją, ale doprowadzono do tego że taka przyjemność mogłaby się okazać droższa od lotu samolotem Zuch chłopak jesteś! Widzę, że i Ty się w końcu przekonałeś do idiotycznego sprzeciwu pisiorów przeciwko Euro. Pomyśl - pomarzyć zawsze można - gdyby Drób wprowadził Polskę do RM2 w momencie gdy przejął władzę, hmmm. Euro po 3 zł 20 gr - starczyłoby Ci nie tylko na pociąg do Norwegii. Na Islandię, do Ameryki a nawet na antypody, by Ci starczyło. Nasze pociągi, przegoniłyby ich pociągi (podobnie jak kiełbasa zrobiła). Niedasie. Ciekawe jak odnalazłyby się w eurorzeczywistości pekapiarskie lub postpekapiarskie spółeczki mnożące się jak grzyby po deszczu, każda z osobnymi bilecikami. Tylko w Warszawce stoi wszystko na glowie, bo dzięki zagraniu "Kaczora" który wjechał do Pałacu Prezydenckiego SKM-ką udalo się zinegrować publiczny transport, i dziś na podstawie biletu komunikacji miejskiej możemy podrózować kiblami, a nawet komfortowymi piętrusami. Cytuj: ps. Z portów do których można dojechać pociągiem mogę wymienić Libreville w (tadam!) GABONIE :-) O Kołobrzegu zapomniałeś. W 2002 r. świętowano triumfalne wodowanie "Pięknej Heleny" w kołobrzeskim porcie dokąd dojechała po tamtejszych krzywych szynach. W następnych latach już tego nie powtórzono - szkoda było zabytkowej lokomotywy. W czerwcu 2007, podczas kolejnej takiej imprezy, niestety zakończonej już... w miejskim parku dokąd Piękna Helena przyjechała napić się wody z hydrantu, z zadowoleniem skonstatowalem że końcowy odcinek torowiska, ten wpuszczony w uliczny bruk został pięknie wyremontowany. Niestety znienawidzony przez Ciebie rząd wkrótce upadł, minister znający się według WybGazu wyłącznie na handlu rajstopami, któremu morsy zeglarze tyle dobrego zawdzięczają zakończył urzędowanie, i odtąd robota przy naprawie toru dalej się nie posunęła... ![]() Tomek Janiszewski [ Dodano: Sro 04 Mar, 2009 09:48 ] Maar napisał(a): Kiedyś pływałem łódką z kibelkami elektrycznymi Tom musiała być wyjątkowo duuuża łódka. A może jednak płynąłeś promem przewożący tabor kolejowy? ![]() [ Dodano: Sro 04 Mar, 2009 09:52 ] cape napisał(a): wszystkie kible elektryczne !!! Takie jak ten na drugim planie pod samym lasem na fotce:? Zdjęcie zostalo dołaczone do fajnej dyskusji [ Dodano: Sro 04 Mar, 2009 09:54 ] vv3k70r napisał(a): Kibel na prad, az strach usiasc na takim krzesle el.... Siadać w kiblu na prąd to nie tyle strach, co twardo, o ile trafi się wersja fullplastic, na szczęście przynajmniej w Warszawie w ostatnich latach coraz rzadsza. Tomek Janiszewski |
Autor: | Maar [ 4 mar 2009, o 12:29 ] |
Tytuł: | |
Tomek Janiszewski napisał(a): Tymczasem daleko nie wszyscy SIZ-owicze jeżdżą do takiego choćby Pucka pociągiem, nawet jeśli pociągiem dojadą do Gdyni. Często tam przesiadają się na busa, zamiast na szynobusa. Pacz Pan jakie durne te SIZowicze. Zamiast tracić pięć tracą tylko dwie godziny na podróż. Idioci! Zupełnie nie rozumieją nowej ekonomii ![]() Cytuj: Niedasie. Ciekawe jak odnalazłyby się w eurorzeczywistości pekapiarskie lub postpekapiarskie spółeczki mnożące się jak grzyby po deszczu, każda z osobnymi bilecikami. By upadły. A na ich miejsce powstałyby prywatne linie, które mogłyby całkiem dobrze funkcjonować nawet w państwie socjalistycznym (pardon, socjalnym się mówi)Cytuj: O Kołobrzegu zapomniałeś. A bo mnie pan prezydent zmylił.Cytuj: To musiała być wyjątkowo duuuża łódka. A może jednak płynąłeś promem przewożący tabor kolejowy? Nie, nie promem. Łódką i to wcale nie za bardzo dużą. Cytuj: Siadać w kiblu na prąd to nie tyle strach, co twardo, o ile trafi się wersja fullplastic, na szczęście przynajmniej w Warszawie w ostatnich latach coraz rzadsza. Wszystko jest kwestią subiektywną. Zależy która część ciała jest dla człowieka najważniejsza - mi kibelek nie przeszkadzał, martwiłem się raczej o to, że uchwytów nie było dobrych i mogłem sobie guza nabić.A kibelek dopóki był sprawny, to był całkiem, całkiem. Młynek miał ostry, deskę cieplutką - normalnie miodzio ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Tomek Janiszewski [ 4 mar 2009, o 13:09 ] |
Tytuł: | |
Maar napisał(a): Tomek Janiszewski napisał(a): Tymczasem daleko nie wszyscy SIZ-owicze jeżdżą do takiego choćby Pucka pociągiem, nawet jeśli pociągiem dojadą do Gdyni. Często tam przesiadają się na busa, zamiast na szynobusa. Pacz Pan jakie durne te SIZowicze. Zamiast tracić pięć tracą tylko dwie godziny na podróż. Idioci! Zupełnie nie rozumieją nowej ekonomii ![]() Nie, oni po prostu nie wiedzą do czego służy taki wynalazek przypominający raczej wycieczkowy autokar niż tradycyjny pociąg, który pocharkuje sobie na sąsiednim torze, tylko walą przed dworzec i tu uganiają się pomiędzy nyskami najprzeróżniejszych marek, aby znalazłszy wreszcie tę właściwą po godzinach przepychania się przez korki, zwalniania przy każdym przystanku a nawet pomiędzy nimi w nadziei że może ktoś zechce się dosiąść i zapsztalania na złamanie karku w miejscach gdzie nie ma szans na spotkanie dodatkowych pasażerów a conajwyżej TIR-a jadącego z przeciwka wygarbić się wreszcie w Pucku. gdy tymczasem ci co zdecydowali się nadal korzystać z PKP, od dawna już zakłócają spokój Organizatorowi SIZ-u względnie nie chcąc tego czynić urządzają sobie extra wycieczkę na sam Hel. Cytuj: Cytuj: Niedasie. Ciekawe jak odnalazłyby się w eurorzeczywistości pekapiarskie lub postpekapiarskie spółeczki mnożące się jak grzyby po deszczu, każda z osobnymi bilecikami. By upadły. A na ich miejsce powstałyby prywatne linie, które mogłyby całkiem dobrze funkcjonować nawet w państwie socjalistycznym (pardon, socjalnym się mówi)Niedasie. Bo pekapa za nic nie oddałaby szyn do euroszynostanu. Dowaliłaby tym prywatnym liniom takie opłaty za dostęp, że ich zasięg kończyłby się na Odrze - dalej jechałoby się busem bo taniej. Cytuj: A kibelek dopóki był sprawny, to był całkiem, całkiem. Mzowieckie kibelki w pierwszych latach od chwili ich wyprodukowania też były całkiem całkiem. Siedzenia miały mięciutkie, nie to co z te drewnianych klepek w starych EWkach. Dopiero w stanwojnie powstała wersja fullplastic: milicja byla zajęta pałowaniem porządnych ludzi, i chooligani mogli bezkarnie puścić w ruch scyzoryki, więc wprowadzono do użytku tabor "wandaloodporny" ![]() Tomek Janiszewski |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |