Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Horn - ech, Kochany Dziennikarzu...
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=26784
Strona 1 z 1

Autor:  Juziu [ 26 cze 2017, o 11:07 ]
Tytuł:  Horn - ech, Kochany Dziennikarzu...

Może komuś leży na sercu dobre imię "Przekroju" i popastwiwszy się nad tekstem zechce zwrócić uwagę na sporo głupot.

https://przekroj.pl/nauka/przyladek-hor ... al-brennek

Ja wymiękłem już przy : "To właśnie ta kombinacja warunków potęgowana przez Ziemię Ognistą i Półwysep Antarktyczny w Cieśninie Le Maire powodowała takie trudności w eksploracji Antarktyki (odkrytej nie tak dawno temu, bo w 1820 roku)." i stwierdzeniu, że Ziemia Ognista okazała się wyspą, a jest chyba kwiatków więcej.
J

Autor:  jarek556 [ 26 cze 2017, o 11:20 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

Jeśli twoja wiedza z danej dziedziny przekracza przeciętną, to nie próbuj czytać o tym w gazetach popularnych bo się tylko zestresujesz.

Autor:  MichalBrennek [ 26 cze 2017, o 12:42 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

Ja programowo nie uczestniczę w forach bo głównie hejt się leje.
ALE spróbuj postawić się w moich butach.
Piszesz popularnie I do tego krótką formę.
Teraz tak. Do czasu odkrycia Cieśniny Le Marie nie było wiadomo czy I co jest na południe. Tak, kiedyś myślano że Ziemia Ognista jest częścią Ameryki Południowej (tu redaktor zrobił wyspę a nie archipelag ale to poprawimy). Tak na Oceanie Południowym warunki są potęgowane przez to że półwysep Antarktyczny i Ameryka Południowa się zbliżają do siebie plus batymetria. To dlatego Antarktyda jest najpóźniej eksplorowanym kontynentem bo warunki bardzo opozniły odkrycia geograficzne w tym regionie. Bardzo mnie interesują kwiatki jakie jeszcze znaleźliście.
Bo jednak najpierw jestem żeglarzem i też członkiem tego forum a dopiero później piszę dla przekroju.

Pozdrawiam serdecznie
M. B

Autor:  MichalBrennek [ 26 cze 2017, o 13:00 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

A dla tych co mają wiedzę ponad przeciętną:
1. W 1820 William Smith i Edward Bransfield realizują dla Royal Navy ekspedycję na południe od Szetlandów południowych i uważa się że jako pierwsi widzieli Półwysep Antarktyczny
2. W styczniu 1820 Fabian Gottlieb von Bellingshausen widzi kontybent a później wraca i opływa kontynent podobnie zrobił Cook ale dalej na północ odkrywając Antarktyczne archipelagi
3. W 1821 John Davis ponoć ląduje jako pierwszy na kontynencie
Wydaje się więc że to, że Antarktyda jest najpóźniej odkrytym i eksplorowanym kontynentem jest stwierdzeniem słusznym?

Autor:  Juziu [ 26 cze 2017, o 14:14 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

MichalBrennek, spoko, bez hejtu :) .
Juziu napisał(a):
Ja wymiękłem już przy : "To właśnie ta kombinacja warunków potęgowana przez Ziemię Ognistą i Półwysep Antarktyczny w Cieśninie Le Maire powodowała takie trudności w eksploracji Antarktyki (odkrytej nie tak dawno temu, bo w 1820 roku)." i stwierdzeniu, że Ziemia Ognista okazała się wyspą, a jest chyba kwiatków więcej.
J

Moim zdaniem warto by poprawić jeszcze to co wytłuściłem, czyli wymienić słowo Antarktyki na Antarktydy i słowo "odkrytej" na "zauważonej" bo wylądowano na kontynencie później.
Moja wiedza jest przeciętna, ale z tego co czytałem pierwszy postawił stopę na kontynencie Carsten Borchgreving, który płynął na "Antarcticu" - 1895/1897 o ile dobrze pamiętam, a lądowanie Davisa zostało zakwestionowane.

Nie bardzo też rozumiem, dlaczego akurat warunki w Cieśninie (nie:"A po cieśninie Le Maire") gdzie skądinąd podobno faktycznie trudne bywają, miałyby być sprawcą trudności w eksploracji Antarktyki, która była atakowana ze wszystkich stron :) .
Mnie się wydaje, że nie trzeba wogóle do niej wpływać jak jest ciężko tylko opłynąć Wyspę Stanów i, że bardziej się utrudnieniom przysłużyły ciężkie sytuacje lodowe które teraz są znacznie łatwiejsze.

Co do kwiatków... . To pewnie literówka, ale nazwa „Bark Pamir" jest niefortunna, tak samo, jak mi się wydaję, stwierdzenie: "Cutty Sark jest przykładem konstrukcji statków znanej jako kliper herbaciany.". Tu jednak moja wiedza jest mniej niż przeciętna.
Tak czy inaczej, bez urazy i fajnie, że odpisałeś.
J.

Autor:  Colonel [ 26 cze 2017, o 15:07 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

Michał Brennek :)
Cutty Sark była kliprem herbacianym. Potem pływała na trasie wełnianej.
Pamir a nie Bark Pamir..
Nie jestem też pewien, czy Pamir wiózł "ostatni" ładunek - spróbuję zweryfikować.

Autor:  MichalBrennek [ 26 cze 2017, o 15:11 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

Od końca. Bark Pamir który jako ostatni żaglowiec bez kadetów bez silnika opłynął Horn ściągając się z bliźniaczą o ile się nie mylę jednostką Passatem. Tu: http://www.tallship-fan.de/cgi-bin/tall ... %A7Germany

Tak Antarktydy to akurat autokorekta bo musiałem tłumaczyć p. Redaktor czym się różni a Word pewnie nadgorliwie zmienił.

Teraz co do odkryta do zauważona. Jak zapewne wiesz istnienie kontynentu południowego podejrzewano od dawna. Na początku że względów hmm quasi naukowych "skoro jest coś na północy - musi być i na południu". A można zauważać jeszcze dalej bo istnieją mapy arabskie z baaaardzo dawna... Gdzieś muszę postawić cięcie. Przyjąłem Davisa bo wydaje mi się, że ze względu na technikę poszukiwań (głównie szukali zwierząt na futra lub tłuszcz) nie raz wyprawiano się na południe od Szetlandów Południowych i wydaje mi się że w tych latach mogli stać na kontynencie nawet o tym nie wiedząc. Więc żeby nie było przypisów dłuższych niż treść postawiłem cięcie tu. Z całym dobrodziejstwem późniejszych lepiej udokumentowanych wypraw.

Co do atakowania Antarktydy że wszystkich stron pełna zgoda ale pewnie kontynent południowy mieli byśmy na koncie wcześniej gdyby A. Sytuacja Ziemi Ognistej była wyjaśniona. B. Gdyby nie było Cieśniny Magellana (i to byłoby motorem poszukiwań) C. Sytuacja sztormowa trzymała tajność Półwyspu.

Bo zgodzisz się że to są najtrudniejsze nawigacyjnie wody ze względu na to że sztormy maja gdzie się rozpędzić a to Ci jako meteorolog mogę powiedzieć z całą pewnością. Szczególnie jeżeli chodzi o zafalowanie. A przecież odkryć dokonywano od archipelagu do archipelagu i po wybrzeżu a nie jak my dziś przez ocean na siagę bo się żeglować chce.

Teraz co do kliprów herbacianych (ależ literówek webmaster w przypisie walnąć zdołał). Wszystko zaczęło się od tego, że jak brakowało towaru to cena rosła. Kto pierwszy przywiózł ten zgarnął benefity. Stąd wyścigi herbaciane, zbożowe, wełniane. Cały Albion tym żył. Stąd konstrukcja Klipra Herbacianego bo Cutty Sark był unikalny jeżeli chodzi o kształt kadłuba między innymi. A skonstruowany został do wyścigu herbacianego (bo zaczęła się liczyć jakość). Stąd powstało określenie klipry herbaciane od całej linii statków budowanych dla tych celów.

Dzięki za wnikliwą lekturę. Na pewno liczę na Ciebie przy kolejnym odcinku z cyklu (pewnie się ukazać zdoła koło początku lipca).

Autor:  MichalBrennek [ 26 cze 2017, o 15:12 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

Tak Cutty Sark był kliprem herbacianym stąd przypis. Powinno być bark Pamir. Redakcja już dostała poprawki.

Autor:  MichalBrennek [ 26 cze 2017, o 15:20 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

Ale wiecie co? Dla mnie fajne jest to, że merytoryczna dyskusja się odbywa miło...

Autor:  robhosailor [ 26 cze 2017, o 15:24 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

MichalBrennek napisał(a):
głównie hejt się leje
:P My tu sobie lubimy pogadać, czasami delikatnie przys*ać, ale hejtujemy tylko tych, którzy obnoszą się z nadmądrością. :P ;) :mrgreen: :twisted: :rotfl:
MichalBrennek napisał(a):
Ale wiecie co? Dla mnie fajne jest to, że merytoryczna dyskusja się odbywa miło...
Nie może być!?

Autor:  MichalBrennek [ 26 cze 2017, o 15:28 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

Co do Borchgrevinga (statek Southern Cross) to ten z kolei wylądował zbudował szałasy i przetrwał zimę choć też trzeba pamiętać że rok wcześniej Belgica Gerlache'a została uwięziona w paku i jej załoga jako pierwsza przetrwała antarktyczną Zimę. Gdzieś trzeba postawić kropkę...

Autor:  MichalBrennek [ 26 cze 2017, o 15:33 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

robhosailor napisał(a):
MichalBrennek napisał(a):
głównie hejt się leje
:P My tu sobie lubimy pogadać, czasami delikatnie przys*ać, ale hejtujemy tylko tych, którzy obnoszą się z nadmądrością. :P ;) :mrgreen: :twisted: :rotfl:


No więc właśnie ja rozumiem. Każdy ma jakiś sport (przepraszam Kochanie nie mogę do łóżka bo ktoś się myli w internecie)... Ja pamiętam jak zapytałem jaki sztormiak powinienem kupić I zamiast meritum otrzymałem coś w stylu "czerwony" a potem była g&wnoburza...

robhosailor napisał(a):
MichalBrennek napisał(a):
Ale wiecie co? Dla mnie fajne jest to, że merytoryczna dyskusja się odbywa miło...
Nie może być!?


Tak bo tęsknię za merytorycznym charakterem postów na brytolskich forach. Nb. Siedzę właśnie w Historic Dockyard w Portsmouth szukając ciekawych materiałów do cyklu.

Autor:  robhosailor [ 26 cze 2017, o 15:37 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

To pewnie
MichalBrennek napisał(a):
tęsknię za merytorycznym charakterem postów na brytolskich forach.
Rozumiem, że właśnie dlatego na wstępie przywaliłeś nam wszystkim z liścia.

:lol:

Autor:  Juziu [ 26 cze 2017, o 15:45 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

MichalBrennek napisał(a):
Bo zgodzisz się że to są najtrudniejsze nawigacyjnie wody ze względu na to że sztormy maja gdzie się rozpędzić


Zgodzę się jak przyznasz, że chodziło Ci o Cieśninę Drake,a ;) .

MichalBrennek napisał(a):
Na pewno liczę na Ciebie przy kolejnym odcinku z cyklu (pewnie się ukazać zdoła koło początku lipca).


Jasne, jest już wątek w który można wrzucić linka ( o ile Cię nie uraża tytuł wątku, możemy poprosić o dopisanie "kochany" :D.)

J

Autor:  MichalBrennek [ 26 cze 2017, o 16:05 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

Oczywiście że Drake'a. Wyczytałem się w tekście po skrótach redakcyjnych wyszło bez sensu. No żesz szlag mnie trafi zaraz

Bo chodziło o to że od wyspy do wyspy odkrycia szły i całość tu została skrócona. Zaraz z tym zrobię porządek.

Autor:  MichalBrennek [ 26 cze 2017, o 16:27 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

Zaraz przestanie Was w szanowne oczy razić

Autor:  Juziu [ 26 cze 2017, o 16:52 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

"To właśnie ta kombinacja warunków potęgowana przez Ziemię Ognistą i Półwysep Antarktyczny w Cieśninie Drake’a powodowała takie trudności w eksploracji Antarktyki (odkrytej nie tak dawno temu, bo w 1820 roku jeśli przyjmiemy lądowanie Davisa za fakt)."
To jeszcze Michał upierdliwie upomnę się o zmianę wytłuszczonego, bo dla mnie brzmi bulwersująco stwierdzenie,że Antarktykę odkryto w 1820 r.
Dzięki i już się odczepiam :) .
J

Autor:  MichalBrennek [ 26 cze 2017, o 17:20 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

Juziu napisał(a):
"To właśnie ta kombinacja warunków potęgowana przez Ziemię Ognistą i Półwysep Antarktyczny w Cieśninie Drake’a powodowała takie trudności w eksploracji Antarktyki (odkrytej nie tak dawno temu, bo w 1820 roku jeśli przyjmiemy lądowanie Davisa za fakt)."
To jeszcze Michał upierdliwie upomnę się o zmianę wytłuszczonego, bo dla mnie brzmi bulwersująco stwierdzenie,że Antarktykę odkryto w 1820 r.
Dzięki i już się odczepiam :) .
J


I śłusznie bo już starożytni ... ;)

No więc dokładnie tekst w wersji kontynentalnej został przesłany do redakcji nie wiem dlaczego to zmieniono. Co zrobić. Nie strzelaj do autora bo za nim jeszcze stoi ze dwóch redaktorów i webmaster. Ps. A Kochany możecie dodać ;)

Dokładnie w wersji autorskiej:
"To właśnie ta kombinacja warunków potęgowana przez Ziemię Ognistą i Półwysep Antarktyczny w Cieśninie Drake’a powodowała takie trudności w eksploracji Antarktyki (sam kontynent został przecież odkryty nie tak dawno temu, bo w 1820 roku jeśli przyjmiemy lądowanie Davisa za fakt)."

Happy?

Autor:  Juziu [ 26 cze 2017, o 17:38 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

A to współczuję :oops: Spryciule się nie podpisują imieniem i nazwiskiem ;) .
E takie strzelanie zaraz :D .

Juziu napisał(a):
o ile Cię nie uraża tytuł wątku, możemy poprosić o dopisanie "kochany" .)


MichalBrennek napisał(a):
A Kochany możecie dodać


Jeśli któryś z Sz. moderatorów to dojrzy i zechce spełnić naszą prośbę, będę bardzo zobowiązany :kiss:
J

Autor:  Colonel [ 26 cze 2017, o 17:42 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

Co do Pamira jako "ostatniego" - tak podaje artykuł w National Geografic, z datą zakonczenia rejsu w lipcu 1947. Fsktycznie nie znalazłem późniejszego rejsu żadnego windjammera wokół Hornu. Lawhill handlował do 1948 albo 9 ale nie wiem czy chodził przez Horn jak był w rekach południowo afrykańskich.

Autor:  MichalBrennek [ 26 cze 2017, o 17:55 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech dziennikarzu...

Colonel napisał(a):
Co do Pamira jako "ostatniego" - tak podaje artykuł w National Geografic, z datą zakonczenia rejsu w lipcu 1947. Fsktycznie nie znalazłem późniejszego rejsu żadnego windjammera wokół Hornu. Lawhill handlował do 1948 albo 9 ale nie wiem czy chodził przez Horn jak był w rekach południowo afrykańskich.
Colonel napisał(a):
Co do Pamira jako "ostatniego" - tak podaje artykuł w National Geografic, z datą zakonczenia rejsu w lipcu 1947. Fsktycznie nie znalazłem późniejszego rejsu żadnego windjammera wokół Hornu. Lawhill handlował do 1948 albo 9 ale nie wiem czy chodził przez Horn jak był w rekach południowo afrykańskich.


Co do źródeł to w mojej opinii dosyć wiarygodne: http://www.tallship-fan.de/cgi-bin/tall ... %A7Germany

Jk znajdziesz jakieś fajne to się pięknie proszę podziel Q pamięci

Autor:  Zbieraj [ 26 cze 2017, o 18:23 ]
Tytuł:  Re: Horn - ech, Kochany Dziennikarzu...

Juziu napisał(a):
o ile Cię nie uraża tytuł wątku, możemy poprosić o dopisanie "kochany" .)
MichalBrennek napisał(a):
A Kochany możecie dodać
Juziu napisał(a):
Jeśli któryś z Sz. moderatorów to dojrzy i zechce spełnić naszą prośbę, będę bardzo zobowiązany
Mówicie i macie. :D

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/