Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Pieprzone KRETY .... https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=27507 |
Strona 9 z 11 |
Autor: | Nicram [ 29 cze 2018, o 23:08 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Piękny kopiec. A u mnie taka wymuskana trawa jak cerata. |
Autor: | Sąsiad [ 3 lip 2018, o 12:06 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
A do mnie właśnie nornica wlazła. W dodatku jakaś nadinteligentna, 2 koty i pies na nią polują od paru dni i nic |
Autor: | Moniia [ 3 lip 2018, o 17:19 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Sąsiad napisał(a): Zielony Tygrys napisał(a): Plnie potrzebny kot, co nie da se kundlowi w michę dmuchać. Norweski leśny albo mainecoon. Syberyjski też się nada, ale sprowadzony, te z polskich hodowli za łagodne. Ale kotka, bo samce leniwe. Hehe, przez lata miałam krzyżówkę tych dwóch. Wdała się rozmiarem w norweskiego (mały) a futrem w mainecoona (dużo i długie). Efekt był taki, że jak sąsiadów pies (ciekawski i łagodny wielorasowiec wilkowaty) podszedł zobaczyć co siedzi na tarasie to potem nas omijał szerokim łukiem. Bo Ufka nagle zwiększyła swój rozmiar dwukrotnie*, stawiając włosy na sztorc, wiec wolał nie sprawdzać jak to dziwne stworzenie zareaguje na próbę bliższego kontaktu... *cieplo było, słońce zasłaniał ale agresywny nie był, więc olała sprawę i nie chciało jej się cyrków wyczyniać... inny, bardziej zdeterminowany dostał pazurami po nosie i doszedł do podobnych wniosków - nie warto... Sent from my iPhone using Tapatalk |
Autor: | Moniia [ 3 lip 2018, o 17:24 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
zaspokojny napisał(a): (...) To tak, jakby winić psa, że kogoś pogryzł (o ile nie został sprowokowany : ). Jeśli pies gryzie, nie nadaje się do funkcjonowania w społeczeństwie. I takie się usuwa. Ale ja tylko żyję w kraju, w którym na punkcie psów mają hopla, więc co ja tam wiem.... |
Autor: | Moniia [ 3 lip 2018, o 17:26 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Janna napisał(a): (..,) przemiana z łagodnej Smoczycy w krwiożerczą Draculę. Chciałabym to zobaczyć |
Autor: | Sąsiad [ 3 lip 2018, o 18:25 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Moniia napisał(a): Ale ja tylko żyję w kraju, w którym na punkcie psów mają hopla, więc co ja tam wiem.... Z prostej matmatyki wynika, że w kraju masz przeciętnie 1 psa na 7 obywateli, a w Polsce na 5. Ale co my tam wiemy... |
Autor: | Zielony Tygrys [ 3 lip 2018, o 18:41 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Dużo psów nie znaczy, że są one zadbane i dobrze wychowane. |
Autor: | Sąsiad [ 3 lip 2018, o 19:41 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Zielony Tygrys napisał(a): Dużo psów nie znaczy, że są one zadbane i dobrze wychowane. Co chciałaś przez to powiedzieć? Statystyki pogryzień są jeszcze bardziej dla brytyjczyków niekorzystne. Tyle, że u nas najgroźniejsze są jamniki a w UK russel teriery (jeżeli dobrze pamiętam nazwę). I wbrew temu co sugeruje Monika wcale się ich tak znowu nie usypia, chyba że dla uspokojenia nastrojów po śmiertelnych wypadkach. Ale co ja tam wiem, miałem w życiu zaledwie 6 psów i czasami opiekowałem się kilkunastoma sąsiada jak wyjeżdżał z rodziną... |
Autor: | Moniia [ 3 lip 2018, o 19:51 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
To sprawdź co się dzieje z agresywnym psem w tutejszym schronisku. Wałęsające się luzem psy rozmiaru wilka w Polsce już pomijam, bo ta różnica się rzuca w oczy. Brak wścieklizny na Wyspach tez. Ale co ja wiem, ja tylko tu mieszkam 13 lat... |
Autor: | Zielony Tygrys [ 3 lip 2018, o 20:02 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Sąsiedzie chciałam powiedzieć jedynie, że w Polsce jeszcze psy bywają źle albo i bardzo źle traktowane. To w odpowiedzi na temat hopla. Posiadanie psa na łańcuchu, bicie go, głodzenie to nie żaden hopl tylko buractwo eufemistycznie pisząc. Nie wiem, jak jest na Wyspach ale np w Niemczech widuję psy dobrze utrzymane i wychowane, bardzo spokojne, pewne siebie, posłuszne. Takie, którymi właściciele się zajmują. To jest hopl w najbardziej pozytywnym znaczeniu. O statystykach się nie wypowiem, z mojej znajomości psów wynika jedynie że zadbany, kochany, pewny siebie pies nie jest skłonny do gryzienia. Zaniedbany, zastraszony bywa agresywny. |
Autor: | RetususClavus [ 3 lip 2018, o 20:25 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Zielony Tygrys napisał(a): Nie wiem, jak jest na Wyspach ale np w Niemczech widuję psy dobrze utrzymane i wychowane, bardzo spokojne, pewne siebie, posłuszne. Takie, którymi właściciele się zajmują. To jest hopl w najbardziej pozytywnym znaczeniu. O tym jak Polacy traktują zwierzęta można bardzo łatwo się przekonać obserwując gabinety weterynaryjne. Obserwacja kto z kim przychodzi, ile wydaje, jak wyposażone są gabinety itd. może dać wiele do myślenia. A oto artykuł o spokojnych psach w Niemczech http://wmeritum.pl/niemcy-agresywny-pies-zagryzl-smierc-kobiete-syna/229248 |
Autor: | plitkin [ 3 lip 2018, o 20:29 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Moniia napisał(a): Wałęsające się luzem psy rozmiaru wilka w Polsce już pomijam, bo ta różnica się rzuca w oczy... Ale co ja wiem, ja tylko tu mieszkam 13 lat... Monia, i dokładnie tyle nie mieszkasz w Polsce. Ja tutaj "wałesających się" psów wielkości wilka nie widuję. Nawet na wsi. Często widuję sarenki za to, a ostatnio nawet jeża |
Autor: | Sąsiad [ 3 lip 2018, o 20:50 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Moniia napisał(a): To sprawdź co się dzieje z agresywnym psem w tutejszym schronisku. To sprawdź co się dzieje z takim psem w każdym schronisku pomijając oczywiście te, które sprzedają psy do walk, albo do jedzenia. Wiadomo, że nie macie wścieklizny od wielu lat, ale o to na wyspie nietrudno. U nas wściekliznę roznoszą nie psy, a lisy (i trochę nietoperze), które w d... mają granice i wędrują sobie po Europie. Tak to już jest, że łatwiej przepłynąć buga niż lamansza Poza tym pomyśl jeszcze o czymś - widziałaś przez te 13 lat dużo kundli? A przecież statystycznie niemożliwe jest żeby się psy przypadkowo nie spotkały, zwłaszcza że w okresie cieczki są bardzo cwane. To co się z tym wszystkim dzieje? A, wiem, programowo agresywne było. Poza tym jeżeli chcesz mi wmówić, że nie ma psów męczonych i zaniedbanych to po co Wam te organizacje co się na swoich stronach chwalą jak to walczą z okrucieństwem? Może ściemniają? Owszem, mam świadoość, ze skala problemu jest znacznie mniejsza niż u nas. To dobrze. Ale i tak w żaden sposób nie usprawiedliwia wysokich statystyk pogryzień, po prostu uciekłaś w erystykę. Moniia napisał(a): Ale co ja wiem, ja tylko tu mieszkam 13 lat... Często to piszesz, ale ja doskonale rozumiem żarliwość neofity. Nadmierna wiedza mogłaby wywołać dysonans, a tego nikt nie lubi. Zielony Tygrys napisał(a): Sąsiedzie chciałam powiedzieć jedynie, że w Polsce jeszcze psy bywają źle albo i bardzo źle traktowane. Wszędzie na świecie psy, koty i inne zwierzęta bywają bardzo źle traktowane. Polska nie przoduje pod tym względem nawet w Europie. Trzeba po prostu edukować a nie biadolić. Poza tym, odkąd wprowadzono darmowe szczpienia i sterylizacje sytuacja mocno się poprawiła. A jeżeli chodzi o bezpańskie ich liczba też się znacząco zmniejsza, ale to raczej nie jest zasługa mieszkańców ani służb, ale pewnego pierwotniaka. |
Autor: | Sąsiad [ 3 lip 2018, o 20:51 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Zielony Tygrys napisał(a): kochany, pewny siebie pies nie jest skłonny do gryzienia. A to jest nieprawda. |
Autor: | MarekSCO [ 3 lip 2018, o 21:05 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Moniia napisał(a): Wałęsające się luzem psy rozmiaru wilka w Polsce już pomijam, plitkin napisał(a): Ja tutaj "wałesających się" psów wielkości wilka nie widuję. Nawet na wsi. Spieszę Was zatem zapewnić solennie, że w mojej wsi nie uświadczycie ani jednego psa wielkości wilka wałęsającego się luzem Ani też nie znajdziecie ani jednego psa... Nawet wielkości wilka Przykutego łańcuchem do budy. Może to wynikać z dorosłego stosunku moich ziomków do "braci mniejszych"... Ale może być też inna, prozaiczna poniekąd przyczyna... Wilki |
Autor: | Alterus [ 3 lip 2018, o 21:18 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
MarekSCO napisał(a): Ale może być też inna, prozaiczna poniekąd przyczyna... Wilki Polskie wilki..? To nie wiem, czy do śmiechu, ale: https://wolnosc24.pl/2017/01/11/polskie ... kilku-lat/ "Polskie wilki zagryzły migranta z Bliskiego Wchodu." Jak widać, sama natura daje nam wskazówki broniąc się przed migrantami i choć to może się komu wydać okrutne, takie jest życie. |
Autor: | MarekSCO [ 3 lip 2018, o 21:20 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Popraw link zanim podyskutujemy o polityce względem wilków w Polsce i GB |
Autor: | Sąsiad [ 3 lip 2018, o 21:35 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
MarekSCO napisał(a): prozaiczna poniekąd przyczyna... Wilki Z ciekawości i na poważnie zapytam dlaczego? Czy psy są agresywne, rzucają się na wilki i giną, czy też na odwrót, to wilki na nie polują? A może chodzi o uniknięcie krzyżówek? Ciekawym, bo u mnie tylko dziki, lisy i sarny. |
Autor: | MarekSCO [ 3 lip 2018, o 21:43 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Sąsiad napisał(a): Z ciekawości i na poważnie zapytam dlaczego? Nie Śąsiadzie To ludzie spanikowali na punkcie wilków. No nie tak do końca bez powodu... Populacja wilków w moim regionie jest poza jakąkolwiek kontrolą od wielu lat. I doszło do tego, że zaczynają się pojawiać w mojej wsi również w lecie ( w zimie to normalka ) Stało się "modne" posiadanie psa wielkości wilka a za to posiadanie psa łańcuchowego stało się zupełnie passe A czemu psy wielkości wilka nie wałęsają się po wsi ? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Prawdopodobnie mają węch czy coś i jakiś instynkt przetrwania W każdym razie nie uświadczysz takiego pieska od czterech lat... |
Autor: | Sąsiad [ 3 lip 2018, o 22:56 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
MarekSCO napisał(a): Populacja wilków w moim regionie jest poza jakąkolwiek kontrolą od wielu lat. Bo populację kontrolują naturalni wrogowie. A naturalnym wrogiem wilka w dzisiejszych czasach jest wyłącznie myśliwy Co przy całkowitym zakazie polowań tworzy błędne koło. No, ale wyobrażam sobie histerię jakby się zdecydowano na odstrzał Kiedyś mój znajomy dziennikarz próbował sprawdzić ile jest w Polsce wilków. Różnica między danymi oficjalnymi a wykazami poszczególnych leśnictw wynosiła ponad 1000 szt. |
Autor: | Sąsiad [ 3 lip 2018, o 22:59 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
A dodatkowo sobie pomyślałem, że kiedyś tam u Was każdy jakiś obrzynek miał. To korzyść podwójna - zagrożenie mniejsze a skórę można za ciężką kasę opchnąć. Ekooszołomom i tropicielom przestępczości wyjaśniam, że to powyżej to żart. |
Autor: | Moniia [ 4 lip 2018, o 02:29 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
plitkin napisał(a): Moniia napisał(a): Wałęsające się luzem psy rozmiaru wilka w Polsce już pomijam, bo ta różnica się rzuca w oczy... Ale co ja wiem, ja tylko tu mieszkam 13 lat... Monia, i dokładnie tyle nie mieszkasz w Polsce. Ja tutaj "wałesających się" psów wielkości wilka nie widuję. Nawet na wsi. Często widuję sarenki za to, a ostatnio nawet jeża Ty sobie zdajesz sprawę, że ja bywam w Polsce? Rzadko, ale bywam. I za każdym razem, w różnych miejscach co najmniej jeden taki pies się wałęsa. Ostatnim razem na jednej ulicy napotkałam takie trzy. Co z tego, że to mieszkańców okolicznych (dwie sztuki, trzeci jakaś przybłęda)? Żadnego z nich nie ma w zasięgu wzroku, a pies na środku ulicy i szczeka lub nawet warczy na przechodzących. I idzie spory kawałek za nimi, jak już się go łukiem ominie... |
Autor: | Moniia [ 4 lip 2018, o 02:33 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Sąsiad napisał(a): (...) Często to piszesz, ale ja doskonale rozumiem żarliwość neofity. Nadmierna wiedza mogłaby wywołać dysonans, a tego nikt nie lubi. (...). Nie, nikt nie lubi, jak ktoś z odległości 1500 km mówi mu, co u niego za oknem się dzieje. Ale co tam, grunt to dobre samopoczucie... |
Autor: | RetususClavus [ 4 lip 2018, o 06:10 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Cytuj: Ty sobie zdajesz sprawę, że ja bywam w Polsce? Rzadko, ale bywam. I za każdym razem, w różnych miejscach co najmniej jeden taki pies się wałęsa. Ostatnim razem na jednej ulicy napotkałam takie trzy. Za górami, za lasami...Wielki Lustrator przebywając w Abacji zauważył w supermarketach tabuny właścicieli zwierząt wybierających różne smakołyki dla swoich pupili. Następnie odwiedził Bedocję, gdzie na fermach i w rzeźniach robią karmę dla zwierzaczków z Abacji. Powiedzcie dzieci kto, Abaci czy Bedoci bardziej kochają swoje domowe zwierzęta? MarekSCO napisał(a): A czemu psy wielkości wilka nie wałęsają się po wsi ? A może na tyle poprawiło się na wsi, że nie ma już otwartych podwórek, pies nie musi robić za alarm i wiązanie go nie ma sensu? A może tak zwyczajnie psy stały się dla właścicieli cenne, w każdym znaczeniu tego słowa więc warto a nawet trzeba o nie dbać?
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Prawdopodobnie mają węch czy coś i jakiś instynkt przetrwania W każdym razie nie uświadczysz takiego pieska od czterech lat... |
Autor: | Sąsiad [ 4 lip 2018, o 08:15 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
Moniia napisał(a): Nie, nikt nie lubi, jak ktoś z odległości 1500 km mówi mu, co u niego za oknem się dzieje. Ale niestety pewne rzeczy widać dopiero z większej odległości. |
Autor: | MarekSCO [ 4 lip 2018, o 08:35 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
RetususClavus napisał(a): A może na tyle poprawiło się na wsi, że nie ma już otwartych podwórek, pies nie musi robić za alarm i wiązanie go nie ma sensu? Nie Wyobraź sobie zagrodę z rynkiem... Tzn plac centralny ( rynek ) masz szczelnie ogrodzony budynkami i płotem... Na placu wałęsają się drobne zwierzęta hodowlane. Przede wszystkim drób... Kury, gęsi, kaszki i co tam jeszcze. I teraz dlaczego wiązano psy. Oto dlatego, żeby w ogóle możliwa była hodowla drobiu Tu sedno tej techniki. Pies rzeczywiście traktowany było jako system wczesnego ostrzegania z wbudowanym modułem "swój-obcy" ale gdyby posiadał pełną swobodę poruszania się po zagrodzie, mógłby nieźle namieszać. Takie zagrody ( zresztą stąd pewnie w ogóle nazwa zagroda ) budowano w moim regionie wszędzie tam, gdzie istniało zróżnicowane rolnictwo. Tzn zróżnicowana hodowla i uprawa jednocześnie... Tam, gdzie funkcjonowała tylko hodowla... Tam psów nie wiązano. Pies miał zupełnie inną rolę i szerszy wachlarz zastosowań Jego swoboda była wykorzystywana i nie zagrażała funkcjonowaniu gospodarstwa a wręcz przeciwnie Sąsiad napisał(a): A dodatkowo sobie pomyślałem, że kiedyś tam u Was każdy jakiś obrzynek miał. To korzyść podwójna - zagrożenie mniejsze a skórę można za ciężką kasę opchnąć. Ale polowanie na wilki to nie zabawa dla przeciętnego kłusownika. Tu potrzebny naprawdę dobrej klasy tropiciel Moniia Uważam ze masz sporo racji o tyle, że świadomość tych brytyjskich hodowców psów inna. Z tym, że czasami wyższa a czasami po prostu inna... I nie sposób tak jednoznacznie szeregować w wielu wypadkach. I teraz taki przykład. W kontekście tego co napisałem o zagrodach... W wioskach w mojej okolicy istnieje pewien rodzaj hodowcy psów i to w naprawdę dostrzegalnej ( co najmniej dostrzegalnej ) liczbie. To ludzie starzy, niedołężni, którzy posiadają gospodarstwa rolne ale nie posiadają bliższych krewnych ani nikogo kto by się nimi na starość zaopiekował... Te gospodarstwa to siłą rzeczy gospodarstwa upadłe całkowicie... I teraz tacy ludzie "hodują" psy. Po prostu przygarną każdego wałęsającego się kundla. nakarmią itd... I te pieski się namnażają... Wyobraź sobie teraz taki widok. Do sklepu w centrum wioski kuśtyka starsza babcia o lasce a wokół niej toczy między sobą prawdziwie boje jakieś 20 piesków... Oczywiście młode "urobione" pokolenie współmieszkańców od razu zgłasza fakt do stosownych organów. Do gospodarstwa babci przyjeżdża stosowna komisja... I zabierają pieski do stosownego schroniska... Za jakiś czas sytuacja się powtarza. Czy to niższy poziom cywilizacyjny Moniiu ? Czy inny ? Ciekaw jestem Twojego zdania... |
Autor: | RetususClavus [ 4 lip 2018, o 09:20 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
MarekSCO napisał(a): Moniia A może tylko kary za niepilnowanie psów dotkliwsze?
Uważam ze masz sporo racji o tyle, że świadomość tych brytyjskich hodowców psów inna. Z tym, że czasami wyższa a czasami po prostu inna... |
Autor: | MarekSCO [ 4 lip 2018, o 09:26 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
RetususClavus napisał(a): A może tylko kary za niepilnowanie psów dotkliwsze? Trzeba by przeliczyć jakoś Wydaje mi się ( tak na czuja bardziej ) że nieuchronność kary może być inna. Natomiast relatywna wysokość kary może nie mieć decydującego znaczenia. W każdym razie z wypowiedzi Monii wnioskuję, że świadomość mniej zróżnicowana - tam na wyspach A może po prostu tak jak u nas w przypadku populacji wilków. Skutecznie "marginalizuje" się niektóre tendencje W ogóle to ja obawiam się takiego ujednolicania. Widzę w tym element socjoinżynierii... I to takiej mało uniwersalnej. Zbyt wiele czynników pomijającej i w efekcie nie odnoszącej się do realnej rzeczywistości. Stąd wspomniałem o tych wilkach itd... |
Autor: | martynka [ 11 lip 2018, o 16:52 ] |
Tytuł: | Re: Pieprzone KRETY .... |
słyszałam o czymś takim, że jeżeli państwo podniesie kary a jakieś konkretne zbrodnie to wtedy musi proporcjonalnie podnieść też kary za inne zbrodnie. Więc to też nie jest tak że sobie podnosimy i gra muzyka. |
Strona 9 z 11 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |