Teraz będą zwolnienia. U mnie jeden pracownik na kilkunastu. Jednakże u mnie handel w niedzielę to margines. Połowa pracuje w miejscach pracy, gdzie wszystkie soboty i nie dziele są wolne.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Nie jesteś rasowym wyzyskiwaczem.
v

A możesz jakoś naszkicować takie stringi ?

Znaczy - narysuj proszę GDZIE widziałbyś ten krzyż na owym okryciu ?

Obawiam się bowiem, że każda wersja tego pomysłu może być odebrana jako prowokacja ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Noo. Fajnie żeś zauważył. Pisał Bombel. A to będzie zagadka do adminów, zaznaczam tekst klikam cytuj i mi podstawia samo kto pisze post pierwotny. A dlaczego pomyliło Marka z Bomblem???
Może Marek cytował Bombla a ja zaznaczyłem z postu markowego? Nie chce mi sie sprawdzać bo musze czytac forum dalej.
Kontestując generację popytu zdążyłem w międzyczasie przetestować teorię i stwierdzam że jest jeszcze gorzej.
TO NIE WÓDKA GENERUJE POPYT NA COLĘ.
TO COLA GENERUJE POPYT NA WÓDKĘ. Czasem i na lód.
Przynajmniej w moim przypadku.

Popatrzcie szanowni na zakupy w nieszczęsnych galeriach i wielkopowierzchniowych.
Czas zakupów ca. 2 h.
Rodzina na zakupach łazi między regałami. Po jakimś czasie pan domu zaczyna wykazywać pewne oznaki niepokoju. Powoduje to permanentne omijanie, za przewodnictwem żony, regałów z alkoholami. Im bliżej końca a bliżej regału z wódką, poziom nerwowości wzrasta.
Żona z pełną świadomością jest gotowa do przedwczesnego zakończenia zakupów poddaje się wreszcie wzrokowej presji współmałżonka, nie chcąc ryzykować kłótni na publicznym forum, ulega naciskom i pozwala zakupić upragnione produkty. Napięcie znika, pełne zadowolenie. Spokój.
To się pytam, po jaką cholerę stawiają regał z wódką na końcu sklepu?????
Gdyby był na początku to całe zakupy byłyby przyjemnością.

_________________
Pozdrawiam
Marcin B.

Bo zaopatrzenie żarciowe w rodzinie robi głównie kobieta co wyjaśnia odpowiada na zadane pytanie.

Wyjaśnia to także, czemu np w takim AUCHAN w Łomiankach podczas ostatniej przebudowy sklepu połowa sklepu przeznaczona została na przeróżne, majtki, staniki, koszulki i inne pierdoły.

Moje obserwacje potwierdzają, że regały te praktycznie w 101 % okupują kobiety, co jedynie potwierdza wstępne spostrzeżenia.

Czymś trzeba w końcu tego domowego płatnika zaciągnąć do galerii

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

To że kobiety robią to normalne i nie dziwi ale przy nich pęta sie wśród tych staników majtek serów i podpłomyków oraz agd, spragniony coraz bardziej wkurwiony płatnik/szerp.
A tak po zaopatrzeniu w artykuły elementarne natury płynnej mogła by się kobieta oddawać dalszym zakupom bezstresowo. No bo jaki facet jak będzie w koszyku miał upragnione zabezpieczenie na wieczór, będzie protestował za jakieś tam majtki czy szminki? A niech ma.

_________________
Pozdrawiam
Marcin B.

To jest poza tym kwestia zwyczajnej, zimnej kobiecej kalkulacji.

Flaszka prostego trunku opartego na etanolu kosztuje od 20 do jakiż 100 zeta..

A w tym czasie taka bluzka, cyckonosz czy też jakieś dziwnie wydumane stringi na wieczór panieński koleżanki to już ceny osiągają niebotyczne.

Jakiż w takim momencie wydatek stanowi owo 25 zeta na wyborową dla męża + flaszka Coli - razem wyjdzie pewnie ze 3 dychy a dzięki temu ma kobieta spokój w wybieraniu swoich podwiązek.

My po prostu Panowie nie qmamy prostych zasad kalkulacji w życiu partnerskim i tyle

PS co facetowi trzeba do szczęścia ?

Piwa i seksu ...

A Kobiecie ?

Tu stron tego forum nie wystarczy na spis tego ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ale znawcy kobiet, fiu fiu fiu...
Niestety, trochę się jednak mylicie.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Nie znawcy tylko wnikliwi obserwatorzy.

Oczywiście - od każdego standardu są wyjątki i odstępstwa, ale moja matematyczka na studiach mawiała, aby do statystyki brać jedynie standardy a odstępstwa od norm odrzucać bo zaburzają one statystykę.

Wiem, że statystyka to taka nauka, którą da się udowodnić każdą tezę byle poprzeć ją odpowiednią ilością przykładów niemniej życie uczy, aby wszelkie zachowania nietypowe w statystyce odrzucać.



Mam jednak wrażenie, że jeżeli chodzi o zachowania kobiet to się nie mylimy.

Wiem, że kobietom nie zawsze pasuje szufladkowanie, ale to już nie mój problem - mnie interesują w tym momencie ich zachowania statystyczne.

O.... proszę ...

Pierwszy przykład z brzegu - chcemy z kumplem pójść na piwo.

Musimy nagryzmolić stosowne podanie.



A kobieta:

Po prostu wychodzi:



I gdzie tu równość i braterstwo ?

Ono było, ale tylko do dnia ślubu - potem do kobiety dochodzi świadomość ujarzmienia samca i zaobrączkowania go i jego wolność poszła się bujać ...

A już po urodzeniu potomka to dopiero role się zmieniają ...

Ale to temat na dłuższy zimowy wieczór.

Miłej nocki

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

o widać kolega zrozumiał.....

co do piwo i sex
to nasze perfidne działanie ma swoje ukryte cele.
jak już wrócimy do domu to rozwalę sie na kanapie, odpalę łychę i poproszę żonę żeby zademonstrowała te podwiązki .....

_________________
Pozdrawiam
Marcin B.

Nie wiem czemu ma służyć ta cała dyskusja. Osobiście nie mam czasu na zastanawianie się kiedy robię zakupy jak muszę. Jadę i robię. Moim zdaniem jak ktoś chce pracować "od - do" w dni nieświąteczne to niech się zatrudni do budżetówki. Cała reszta zasuwa na okrągło. Bo takie życie. I niekoniecznie prywaciarze. Tramwaje, autobusy, pociągi, kierowcy karetek, kasy biletowe wszelakie i konduktorzy wszelakiej maści, knajpy, kawiarnie, kręgielnie, kina, teatry, drogowcy, stacje benzynowe. Ba nawet część budżetówki pracuje w wolne, a przynajmniej jest takie wysokie prawdopodobieństwo, bo sprawdzają klasówki, zeszyty, przygotowują się do lekcji czy wykładu, ćwiczeń. Nie wiem jak kopalnie. Są jednak zakłady produkcyjne co to w tzw. ruchu ciągłym pracują. Skąd więc ten lament ?
Czy zamknięcie w niedzielę uszczupli dochody sklepów ? Nie. To co masz kupić to i tak kupisz.
Pracowanie w taki sposób by nie zasuwać tylko w niedzielę - od tego jest kodeks pracy. Pomijam już tych, którzy chcą dorobić i mają ochotę czynić to w niedziele. Patrz studenci, łapane 1/2 etatu.
Powoływanie się kogokolwiek na niemiecki wzór jest już nieaktualne. Przed ichnimi Netto wielkie napisy: Sonntags geofnet czyli niedzielami otwarte. We wrześniu już były te napisy i nie mają nic wspólnego ze świętami.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Tu się mylisz. Przynajmniej jeżeli chodzi o wielkopowierzchniowe. Podniosą się też koszty (czyli spadną dochody) logistyki.
Mowa zwłaszcza o towarach szybko zbywalnych (w tym trudnych do zmagazynowania w transporcie) i luksusowych.
I nie mów mi, że skoro Ty ich nie potrzebujesz, to inni też. To żaden argument.

Dygresja:
W pewnym nadmorskim Pierdzielewie, wszystkie małe sklepy w centrum owej miejscowości zamykane są około godz 17-tej. W niedzielę nie działają, od zawsze, i już. Gdyby nie dwa sklepy wielkopowierzchniowe, gdzieś daleko, na zjeździe z hajłeju, za dworcem kolejowym Pierdzielewo, to nie byłoby gdzie suchej bułki kupić. W samym środku sezonu turystycznego. No, to teraz, to już nie wiem po co tam jechać. A, wiem, słona woda jest w morzu, ale i tak zimna jak piorun, o ile mnie pamięć nie myli.

PS: Za komuny też sklepy w niedzielę nie działały, bo komuna dbała i o pracownika i o klienta - żeby się ten drugi nie przejadł. A przed świętami, radio i telewizja ogłaszały, że statek z cytrusami już niedługo przypłynie. Czasami udało mu się dotrzeć do gdyńskiego portu już przed przedświąteczną niedzielą handlową. Niedługo tak znowu będzie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dzizas, dorośli ludzie i udają, że nie wiedzą o co chodzi...
Celem ćwiczenia jest dopier... tym wstrętnym właścicielom sklepów wielkopowierzchniowych... Tylko tyle i aż tyle...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Osobiście bardziej czekałem na statek z kubańskim Porto
Ale tego nie ogłaszali w gazetach, trzeba było zamiejscową do Szczecina zamawiać, żeby się dowiedzieć kiedy przypłynie.

Niestety, Solidarność zawsze miała do nich jakieś "ale", to i kropla wydrążyła skałę.

Tylko, że stracą na tym również właściciele małych sklepów w CH. A duże ? Już jest pomysł, aby duże, przemysłowe były otwarte .....bez sprzedaży. Klienci będą zwiedzać, wybierać, a kupią w innym dniu.
Spożywcze zrobią piekarnie lub kwiaciarnie.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

To kwiaciarnie też są dopuszczone do pracy w niedzielę ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Nawet kiedy miałeś 12 lat?
No, no, wcześnie zacząłeś
BTW - wczoraj zobaczyłem na sklepie jednej ze stacji paliw logo jednej z sieci handlowych. Wielkie Omijanie się zaczęło.
Przy okazji - zakaz handlu w niedzielę na Węgrzech przetrwał rok.

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." Bertrand Russell
"Propaganda u ruskich jest bardzo potrzebna. bo jak im wyłączycie TV to się zorientują, że są głodni." Internet

Proponuje otworzyć nowy wątek pn. "sklepy otwarte w niedziele"

Pomoże to robić zakupy

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Tak, apteki również.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Nie chodzi o mnie. Sądzę, że nie jestem odosobniona w olewaniu tematu. Nie ma czasu na spacery po takich czy innych galeriach. Wiele osób wpada, kupuje co potrzebuje i wypad. Jak będzie się zmuszonym do pomyślenia o zakupach w inny dzień to pewnie w sobotę wieczorem się odfajkuje.
Wolny rynek próżni nie lubi to pewnie coś wymyśli.
Ja tylko nie rozumiem, dlaczego akurat ta grupa zawodowa ma mieć przywilej. Starałam się podkreślić, że i tak jest duża grupa ludzi co pracują w tzw. wolne.
Do mnie to worek z telefonami rozwiązuje się po 18 i w wolne dni. Dlaczego ? Bo ludzie w swoje wolne czegoś ode mnie chcą. To w ich wolne ja mam zajęte. Takich jak ja w branżach różnych jest masa. Albo bezpośrednia praca z klientem albo prace biurowe itp. A czas wolny ? Nie wiem co to i co do niego zaliczyć. No może koszenie ? Jazdę samochodem ? O! PKP jak jadę i mogę czytać. Albo te 15 minutówki łapane w tzw. międzyczasie (dla książki, muzyki, forum). Ilu takich jest ludzi ? Pewnie masa.
Czy chciałabym inaczej ? Jak bym chciała to bym nie robiła tego co robię. Jeszcze z nadmiaru czasu wykazałabym chęć pętania się po galeriach
Reasumując: o co te larum ?

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Ale w efekcie dop*** nam, czyli klientom sklepów.

PS: Aha! Przed wojną też był zakaz handlu w niedziele! Kwiaciarki na rynku były zwolnione z zakazu. Ciekawe kto jeszcze?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Zdecydowanie odwrotnie!

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Nie. Dalszych zakupów w ogóle by nie było, bo mąż spieszyłby się do domu w celu spożycia.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Projekt ustawy zdaje się czyni wyjątek dla hurtowni, czyli trzeba będzie się przeprosić z Makro

Jak masz w domu "żelazko" klasy IMOCA to tak: masz wykreowany
(lub jak choćby marzysz o popływaniu takim - to takoż)
Ale ja zboczony jestem: z truskawkami lubię.

MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Taka jedna tyle się reklam w chałupie naoglądała, że skoczyła na jednego za rogiem:
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/krowa-na-gigancie-wolala-zubry-niz-ludzka-obore/mlghz3p

A ktoś się pogniewał ?

MAKRO ma wielką przewagę nad CH bo tam jest PUSTO.

A zakupy robi się zdecydowanie szybciej - o tym, że trochę taniej nie wspominam.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Bez dzieci i od całkiem dawna niekoniecznie taniej.