Kto prowadził, też nie zrozumie...
A ile znasz osobiście małych sklepików/punktów prywatnych czynnych w niedzielę? W moich okolicach wszystkie sa zamkniete.
Jako i zawsze były. Nawet za Bieruta. A większości siem nie chce nawet w soboty

Wprawdzie był taki 24 h z ankoholem, ale z braku popytu się zlikwidował.
Markety go wykończyły?

I to one głównie korzystają z możliwości zakupów "niedzielnych", gdy mogą zostawić dzieci w domu i po prostu poprzymierzać i kupić kolejną bluzkę, a nie tłuczek do schabowego.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Opowiem po kolei (wszystko IMHO):
1. Ile przedsiębiorców... - moim zdaniem znikomy odsetek. Generalnie osoby przedsiębiorcze mają to do siebie, że działają. Osoby pasywne mają to do siebie, że są pasywne. Przedsiębiorcy nie odpuszczą - będą szukali alternatyw (różnych - od kreatywnego obchodzenia zakazów po szukanie alternatywnych kierunków działalności).
2. Co się stanie z nimi - nic złego. Dostosują się, zaliżą rany i będą działać nadal. Stracą kasę, z czasem zoptymalizują koszty (zwalniając pracowników) i dadzą sobie radę. Najwięcej stracą osoby pasywne, nie mające przedsiębiorczego talentu (lub chęci).
3. Co się stanie z ludźmi - w obecnej sytuacji rynkowej nic wielkiego: zostaną zwolnieni i poszukają innej pracy. Ktoś popełni samobójstwo (niestety, częste zjawisko i bez wspomagaczy w postaci zwolnienia), ktoś pochleje i znajdzie nową robotę, ktoś inny szybko znajdzie lepszą pracę, ktoś się zmotywuje ktoś wręcz odwrotnie. Przy obecnym braku bezrobocia na krótką metę tragedii masowej nie przewiduję. Gorzej z długą perspektywą, ale kto by się tym martwił...

Ja bym to nazwał racjonalizm*. Dlaczego uważasz że miałbym ulegać kolejnym producentom i handlowcom. Bo coś produkują i chcą wcisnąć niepotrzebną mi rzecz???
A kto głupi to niech kupuje. Co mi do tego
*Racjonalizm to kierunek filozoficzny i światopoglądowy. Charakteryzuje się rozumowym i logicznym podejściem do świata oraz poznania
A Coca cola była tylko przykładem. Osobiście wolę oranżadę Helleny. Lepiej "'wchodzi"' ze Stockiem 84 , pół na pół.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Poważnie - alkoholowy non-stop się wykończył? Ciekawe. Pierwszy raz się spotkałem.
Obstawiam raczej czynniki administracyjne lub inne (np. brak przedłużenia koncesji, bo mieszkańcy się skarżyli). Albo otwarcie innego monopolu w okolicy.
Gdzie coś takiego miało miejsce? Aż ciekaw jestem. Akurat monopol to moim zdaniem najbardziej bezpieczny biznes w każdej dziurze.

I na to potrzebują sporo czasu. W moich sklepach nierzadko klientka mierzy ze dwie godziny.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Może w ślad za wykluczeniem pracy w handlu w niedziele następnym krokiem byłoby zmniejszenie wymiaru godzin do przepracowania dla ogółu pracowników. Ludzie mieliby więcej czasu dla rodzin w środku tygodnia i także na zakupy. A braki kadrowe uzupełnić bezrobotnymi.

@Ryś

A co z wpływami z tytułu np. dzierżaw czy wynajmów? Ze sprzedaży dewocjonaliów? Z tantiem? Z publikacji reklam w kościelnych mediach? Et cerata, et cerata...
Poczytaj: https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/podatki-kosciola-chcialbys-placic-tylko-236,78,0,1631566.html

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." Bertrand Russell
"Propaganda u ruskich jest bardzo potrzebna. bo jak im wyłączycie TV to się zorientują, że są głodni." Internet

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Każdy dochód kościelny z działalności, przeznaczony na cele inne niż statutowe (użyteczności publicznej i kultu) podlega opodatkowaniu. Dlatego zwykle idzie na statutowe Na czerwonych osiedlach Krakowa
Jest to efekty Carrefura, lidla, stokrotki i biedronki w promieniu 100 m.
Ja tam nie krzywduję, (jest CPN) brakuje mi uczciwego mięsnego zaś, padły już cztery albo lepiej. Żaden się nie ostał.
Ile można jeść samo mięso z biedronki?

I Ty chcesz "dyskusję ekonomiczną" sugerować populacji
Moi znajomi bimbrownicy ( nieopodatkowani ) każdy monopolowy kończą w kwadrans.
http://www.lancut.gada.pl/aktualnosc,20 ... -osob.html
Wiktorze
To co tutaj czytam to nowomowa od której Orwell by "wymiękł"...
Mówisz, żeby nie "politycznie" traktować temat - To traktuj - KJmać

Ten, w którym kupuję piwko na sobotni wieczór, jest czynny 7/7. ICMPTZ?

Ten, który prowadziła moja Mama - od połowy lat osiemdziesiątych do (około) 2005 roku, był czynny 7/7. ICMPTZ?

Tu zgoda, markety wykończyły wielu drobnych przedsiębiorców, zwłaszcza tych, którzy zaufali mitowi, że Dawid może wygrać z Goliatem. Jeśłi ktoś znalazł niszę - przetrwał.

Ja się martwię. Ja, obywatel.
Bo politycy (wszystkich opcji) mają to w dupie, interesuje ich tylko realizowanie doraźnych celów politycznych...

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." Bertrand Russell
"Propaganda u ruskich jest bardzo potrzebna. bo jak im wyłączycie TV to się zorientują, że są głodni." Internet

Dlatego nie załatwi się tego w środku tygodnia po pracy. Wychodzenie na zakupy dla kobitek to rytuał. Potrzebny czas...

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Bardzo się cieszę, że swoim żartem wprowadziłem tyle radości do twojego pozbawionego refleksji życia.

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." Bertrand Russell
"Propaganda u ruskich jest bardzo potrzebna. bo jak im wyłączycie TV to się zorientują, że są głodni." Internet

Czas spędzony na zakupach wliczać kobitkom do stażu pracy.

Jezeli dyskusja o przetrwaniu sklepu monopolowego jest wg Ciebie dyskusją o polityce - to faktycznie nie masz za wysokiego o niej mniemania (o polityce, rzecz jasna)
A moze masz rację?
Jestem abstynentem zarówno alkoholowym, jak i politycznym, wiec nie znam sie ani na jednym, ani na drugim...

I ktoś tu coś o poziomach bredził

Aaaa, już się nie dziwię

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Jeśli chodzi o abstynencję alkoholową to tutaj się wiele nie różnimy
Nie mówię, że bym flaszki nie wypił - tylko kiedy ?!?
Czasu nie ma na takie pierdoły... Z polityką podobnie...
Ale jeszcze jedna abstynencja nie jest mi obca. W makroskali w ogóle się nie poruszam.
Co to jest ten "popyt wykreowany" ?
Wytłumaczysz mi jakoś jaśniej ?
Bo już sam nie wiem. Mam to u siebie w chałupie, czy nie mam ?

Kiedyś było coś takiego. Dwie klientki przyszły rano, oczywiście w weekend. Pomierzyły i poszły. Przyszły po 6 godzinach !, (które spędziły w tym CH)
I jedna mówi, mamy jeszcze trochę czasu, pomożemy pomierzyć

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Wykreowanie potrzeb na rzeczy tak naprawdę nie potrzebne do codziennego życia. W bardzo biednych środowiskach/krajach praktycznie nie istnieje. To ca 80 % popytu. O to toczy się walka handlu.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Wrzuć fotki wnętrza, to ci powiem.
v

Cape
Krótkie pytanie...
Skarżysz się, czy wszystko OK ?

Na co ? W mojej konkretnej sytuacji nic nie stracę, a może zyskam. Z całą pewnością zredukuję zatrudnienie.
Natomiast interesuje mnie aspekt ekonomiczny. On jest negatywny.
Ale wartością dodaną są zmiany kulturowe.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Cape
Możliwe, że się trochę różnimy "w ujęciu"
Ale pewien nie jestem...Przychodzi klient i przymierza, dwie... No niechby 24 godziny...
Problem widzisz, czy tak po prostu - dzień jak co dzien ?

Aby jesteś pewien, że negatywny? A to czemu?
Przypomina mię się dysputa o 500+, które miało zmniejszyć zatrudnienie i pekaby - a do dziś różne "eksperty" w łeb zachodzą czemu stało się przeciwnie...
A toć abecadło ekonomii. Nie myląc z "naukami ekonomicznymi" co służą ogłupianiu leszczy w celu lepszego wykorzystania.
Hint: a kiedy chodzą do sklepu po ubrania panienki z kasy w biedronkach?
Skoro już o kreowaniu popytu...

Może zamiast spędzania wolnego czasu w niedzielę w galeriach handlowych rozwinie się agroturystyka wokół większych miast.

Nie widzę problemu, piszę jak to działa. Dlatego w weekendy sprzedaż przez dwa dni przekracza sprzedaż pozostałych pięciu dni.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Albo rewolucja i strzały z jakiejś "Aurory" \Jesteś na tyle debilem jak ten Duda - "projektotfórca", żeby zaryzykować odebranie ludziom nawet tego ???
Jakoś nie sądzę... Podejrzewam, że dałeś "się ponieść" fali"

W dni wolne ( swoje ) od pracy, głównie w weekendy.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

O to to MOżna uregulować te "drażliwe sprawy" pracownic/pracowników Biedronek ot tak po prostu - kodeksem pracy
Chyba, że ktoś wreszcie zauważył, ze one ( te sprawy drażliwe ) są już uregulowane