Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 28 mar 2024, o 14:57




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 618 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 21  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 22 kwi 2018, o 23:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13704
Podziękował : 10172
Otrzymał podziękowań: 2414
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Wytlumacz mi o wyzszoci poziomych nad pionowymi w terenie... i o balonach nad zwyklymi...
Ale tak od podstaw.

MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 kwi 2018, o 08:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Marian Strzelecki napisał(a):
Wytlumacz mi o wyzszoci poziomych nad pionowymi w terenie...

A ja Ci wiem czy jest jakaś wyższość... Po prostu z wiekiem człowiek stawia na wygodę bardziej niż na wyższość.
Jak byś w 2012 roku spytał to pewnie miałbym w pamięci jeszcze jakieś miarodajne porównanie. Mieliśmy terenowe rowery pionowe ( podrasowane "górskie" - dorabiane zębatki w tylnej piaście i naprawdę dobre łańcuchy. Tzn mniej biegów ale te potrzebne. Zębatki były proste - bez wybrań z boku - a łańcuchy szersze )
Ale rozdaliśmy rowerki kolegom i koleżankom zatrzymując sobie tylko trzy.
Dwa poziome i jeden tandemik pionowy.

Na dzisiaj to mogę Ci takie cechy charakterystyczne wymienić:
- Pionowym łatwiej pojedziesz pod górkę. Wykorzystując ciężar ciała i pionową pozycję pracy nóg.
- Poziomy łatwiej pod górkę wypchasz. łatwiej niż pionowy. Nie musisz się nad nim pochylac pchając ani jego pochylać...
Komfort jazdy na poziomym taki, że dupa nie boli... Ale znowu masz za to mokre plecy...
( Od oparcia siodełka - nawet siatkowe nic nie dają tutaj - plecki mokre i tyle )
Ale w dalszych trasach w zróżnicowanym terenie na poziomych jeździ nam się o wiele wygodniej.
Tak obrazowo to powiem Ci, że jak widzimy na asfalcie, czy w lesie, kolesi na pionowych, to... Zaczynamy im współczuć podświadomie.
( Ostatnio rozmawiałem o tym z żoną - ona zauważyła i spytała czy ja też tak postrzegam )

Gdybym nie musiał wygospodarować miejsca na przechowywanie nowych "samolotów" to pewnie nadal eksploatowali byśmy również pionowe rowerki.
Najlepiej mieć i to i to - wtedy masz optimum.
Takiej bezwzględnej wyższości jednego nad drugim to moim zdaniem nie ma.
Jeden lepszy tam, drugi lepszy tu... Jak wszystko co różne...

Co do balonów.
Jak dokładnie obejrzysz fotki które dodałem do poprzedniego postu zobaczysz, że my tutaj mamy bardzo piaszczysty teren.
W przypadku tandemu musielibyśmy nie wiem jakie balony zakładać, zeby swobodnie się w nim poruszać. W przypadku poziomych to ilustruję sobie zjawisko dokładnie tak, jak w definicji tarcia tocznego.
Im mniejsza średnica koła - tym szersza opona. Zauważ, że na przednich kołach 20' mamy
szersze oponki niż na tylnych 28'...
I to wszystko - to wystarczy i jest moim zdaniem optymalne...
Zakładanie szerokich opon na tył miałoby sens tylko w jednorodnym terenie. Inaczej ograniczało będzie zasięg rowerków...
Piaski po prostu lepiej pokonywać "sposobami" niż oponami ;)
Na tandemie mamy wąskie oponki bite do stosunkowo wysokiego ciśnienia. Wyżej niż
zalecenia producenta. W piasku grzęzną ale wysiłek rekompensujesz odpoczynkiem
na utwardzonych odcinkach.
Z górki po prostu śmigasz kilometrami bez pedałowania. Wykorzystując bezwładność ( pęd -> mv ) takiego pojazdu.
Kiedyś ( w 2012 ) próbowałem szerokich opon na tandemie ( miałem drugi zestaw kół ) ale zrezygnowałem i sprezentowałem koła koledze. Nie używaliśmy ich po prostu. Nie było sensu ( ani czasu ) wymieniać. Ale wniosków konkretnych to po prostu nie pamiętam już.
Ogólnie to powiem Ci właśnie tak - Lepiej sposobami niż oponami :D



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowania - 2: Alterus, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 kwi 2018, o 16:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Chyba znalazłem sposób na lusterka :D
Naklejanie w trasie awaryjnego na stłuczone mija się z celem.
Jeśli awaryjne ciut mniejsze to i tak wszystko się odbija w wystających skrawkach stłuczonego
i niewiele widać.
Wykonałem mianowicie z blachy wkładkę, pomalowałem to to na czarny mat...
I na tym można silikonem naklejać lusterka, które są do nabycia na mijanych po drodze stacjach paliwowych :D
I to jest dobry ruch.
Drugi dobry ruch, to znalazłem dostawcę niedrogich lusterek w oryginalnym rozmiarze.
Zamówiłem dziesięć sztuk, ale chyba nie zdąża przyjść przed wyjazdem...

Kojarzycie może Koledzy takie zestawy naprawcze do lusterek, polegające na tym, że przycinało się nożyczkami takie lustro z tworzywa sztucznego.
Jest to jeszcze dostępne gdzieś ?


Załączniki:
spnl.jpg
spnl.jpg [ 156.67 KiB | Przeglądane 5017 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 kwi 2018, o 18:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
MarekSCO napisał(a):
Kojarzycie może Koledzy takie zestawy naprawcze do lusterek, polegające na tym, że przycinało się nożyczkami takie lustro z tworzywa sztucznego.
Jest to jeszcze dostępne gdzieś ?


http://allegro.pl/plyta-hips-lustro-sre ... 14294.html

_________________
Wiosna



Za ten post autor taka_jedna otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 kwi 2018, o 18:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13704
Podziękował : 10172
Otrzymał podziękowań: 2414
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
MarekSCO napisał(a):
Kojarzycie może Koledzy takie zestawy naprawcze do lusterek, polegające na tym, że przycinało się nożyczkami takie lustro z tworzywa sztucznego.
Jest to jeszcze dostępne gdzieś ?

U mnie, mam pasek takiego lustra*, ale wysyłka ode mnie też trwa... :-?

MJS

*Pozostał z "poszerzania horyzontów" czyli z aranżacji wnętrza, oczywiście tu przed zdjęciem zeń folii ochronnej.


Załączniki:
Lustro.JPG
Lustro.JPG [ 78.55 KiB | Przeglądane 5010 razy ]

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"

Za ten post autor Marian Strzelecki otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 kwi 2018, o 21:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Aniu :) Marianie :)
Dzięki serdeczne za informację. Mam nadzieję, że w majowy weekend na tych lusterkach co mam jeszcze objadę. Zamówiłem dziesięć wkładów to pewnie do końca maja wystarczy...
Ale zużycie mam takie, że chyba taniej i poręczniej będzie samemu lusterka wycinać :)
Ot, żeby zawsze mieć pod ręką chociażby.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 kwi 2018, o 22:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Dzisiaj miałbym pytanie w kwestii układu wydechowego.
Zaniedbałem w zeszłym tygodniu porządnego remontu akurat tego detalu...
I dzisiaj gdzieś, jakimś cudem ( nie jeździjcie po adrenalinie ;) ) raczył odpaść.
Tzn rurę szlag jasny trafił od razu w trzech miejscach, jak zsunęło mnie z jakiejś skarpy...

I teraz takie pytanie miałbym:
Kupiłem niedawno nowe tłumiki do freelandera. Na Allegro u jakiegoś podróbkarza/producenta.
Niestety tłumiki po poskładaniu ujawniły takie rezonanse, ze musiałem staremu tłumikowi końcowemu zrobić "operację na otwartym sercu" i potem zaszyć go tigiem, żeby do życia przywrócić. Bo te podróby to już przesada normalnie.
Teraz mam podobny problem z disco...
Plan jest taki, żeby nowe rury z nierdzewki wycharatać jutro i stare tłumiki połatać.
Żeby do końca majowego ( wydłużonego ) weekendu nie odpadły.
A w międzyczasie poszukać czegoś na fest.
Tylko gdzie? Zna ktoś jakichś uczciwych producentów ?

W kwestii relacji z wyprawy jest tak:
Latanie na górkach pasma Chwaniowa udało się znakomicie. Bez strat w ludziach i sprzęcie.
Ofrołdowanie nie wychodzi mi jednak najlepiej. Wprawdzie lusterka tym razem całe, ale
zawsze coś odpada albo się odłamuje.
Chyba trzeba przestać jeździć po skarpach i zrywkowych drogach...

Mir napisał(a):
Bobrom chcesz utrudniać życie? ;)

W kwestii bobrów, to postanowiłem pójść z nimi na symbiozę.
Skoro taki bóbr nie niszczy mi moich konstrukcji to i ja jemu jego roboty rozwalał nie będę.
Dogadaliśmy się jak fachowiec z fachowcem.
Nawet stanąłem dzisiaj oko w oko takiemu bobru...
Tylko niestety nie miałem aparatu w pogotowiu.
W kwestii ofrołdów, to chyba robię coś nie tak jednak.


Załączniki:
bbr4.jpg
bbr4.jpg [ 151.81 KiB | Przeglądane 4941 razy ]
bbr1.jpg
bbr1.jpg [ 265.53 KiB | Przeglądane 4941 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 maja 2018, o 23:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 8759
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1740
Otrzymał podziękowań: 2016
Uprawnienia żeglarskie: sternik
I z Malucha da się zrobić Suzuki, nawet 4x4. Ale dynamika! :D
https://www.youtube.com/watch?time_cont ... aVqyI3YDjs

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2018, o 08:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Tym razem udało mi się niczego nie zgubić i nie urwać :)
Ale zrezygnowałem z ofrołdów i jeździliśmy tylko po normalnych Bieszczadzkich dróżkach :)

Przy okazji zetknąłem się z dwoma bardzo zabawnymi "atrakcjami dla turystów"
Pierwsza to "Bieszczadzkie UAZy"...
Za 500 zł chłopaczki wożą turystów przez dwie godziny po górkach... W UAZach zarejestrowanych na siedem osób...
( 6x500 = 3000/2h ;) ) Po górkach okolic Komańczy...
Spotkałem ich nawet i wyjechaliśmy do nich na jedną taką górkę ( skrótem ;) ).
Próbowałem wypytać co i jak, ale mi powiedzieli: "Pana nasza propozycja nie zainteresuje" i pojechali dalej :lol:

Druga atrakcja to przejażdżki wozem zaprzężonym w dwa konisie... Kosztuje to stówkę za cały dzionek i odbywa się po naprawdę trudnym terenie.
A jeszcze można sobie takim zaprzęgiem powozić samemu. Pod czujnym okiem woźnicy - rzecz jasna.
Niestety nie było okazji spotkać ich na trasie :(
Ale następnym razem z całą pewnością zapiszemy się na taką przejażdżkę :D


Załączniki:
bs6.jpg
bs6.jpg [ 266.68 KiB | Przeglądane 4846 razy ]
bs7.jpg
bs7.jpg [ 234.67 KiB | Przeglądane 4846 razy ]
bs3.jpg
bs3.jpg [ 136.15 KiB | Przeglądane 4846 razy ]
bs4.jpg
bs4.jpg [ 134.65 KiB | Przeglądane 4846 razy ]
bs2.jpg
bs2.jpg [ 174.3 KiB | Przeglądane 4846 razy ]

Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: Mir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2018, o 08:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
W zeszłą środę na rowerowej wycieczce w Zwierzynieckim dane nam było zobaczyć
ciekawą "atrakcję turystyczną". Mianowicie koleś wozi turystów Skotem.
Atrakcja sama w sobie nie była dla nas niczym specjalnie nowym. Jeden z naszych kolegów ma sporo takich czołgów i rekonstruuje bitwy jakieś czy coś...
Nowum stanowiła rejestracja owego pojazdu.
"Żółte tablice" wskazują, że karoca owa zarejestrowana jest jako pojazd zabytkowy i może (?)
poruszać się po drogach publicznych o własnych siłach.
Rzecz warta uwagi o tyle, że zamiast robić wiezdiechoda - kupiłbym jakieś takie truchło i zaadoptował...
Ot choćby na jedna, dwie, wycieczki w góry...
Problem jednak w tej adaptacji... O ile mi wiadomo samochody rejestrowane jako zabytkowe
muszą być odrestaurowane "w oryginał". Czyli żadna adaptacja nie wchodziłaby w grę.
Macie Koledzy jakieś doświadczenia z eksploatacją pojazdów "na żółtych tablicach" ?
Bardzo by mnie to interesowało :D


Załączniki:
skot3.jpg
skot3.jpg [ 235.08 KiB | Przeglądane 4769 razy ]
skot2.jpg
skot2.jpg [ 233.48 KiB | Przeglądane 4769 razy ]
skot1.jpg
skot1.jpg [ 244.34 KiB | Przeglądane 4769 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2018, o 12:45 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
Skotem ciężko zakręcić u węgła, spróbuj a zobaczysz; a i poza tym, hmm.. ciężko to w sumie dobre określenie sprawy. Sapienti...
Acz z drugi strony ktoś tu lubi grube żelastwa - więc jeźliby miał tyle kur ... :mrgreen:

Dawno temu nie kupiłem SKOTa, za dwa miliony ówczesnych było jak grusek, bo już wtedy wymagały generalki. A jest w czym dłubać. Zaś BRDMy akurat cofnęli z wyprzedaży...

A aby pamięta co że juz mu doradzali? :lol:
Obrazek

P.S. Żółte tablice mają sens jak pojazd nie jeździ (zwolnienie z kosztu OC i przeglądów), albo jak nie może dziś spełnić wymogów, w sensie dopuszczenia do ruchu. Przy normalnie użytkowanym mija się z celem, w opinii zorientowanych zasłyszanej. Tyle wiem, może pomoże ;)



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2018, o 13:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ryś :)
Dzięki za informację. To oczywiście nie musi być Skot. Wątpię, żebym akurat taki pojazd kupił.
W głowie ciągle kolebie się LUAZ amfibia i tutaj raczej będę celował ;)
Amfibia to fajna sprawa może być. A widuję je czasem nawet nie tak drogo.
W dodatku nieamfibijne LUAZy "chodzą" już od 1500 złociszy.
A nie bez przyczyny narobiłem oprzyrządowania do samochodowej blacharki ;)
Bardziej interesują mnie te żółte tablice. Albo w ogóle jakieś "niskokosztowe" tablice...
( Ubezpieczenie czasowe na wakacje, etc ) Bo jak tak dalej pójdzie, to stałe opłaty mnie skończą :lol:
( Nie mówiąc już o tym, że gdybym opłacał wszystko co prawem wymagane - skończyłyby mnie 10 lat temu ;) )


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2018, o 14:07 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8017
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2411
Uprawnienia żeglarskie: -
MarekSCO napisał(a):
( Ubezpieczenie czasowe na wakacje, etc )
Exactly. Można zapłacić na miesiąc.
Samo załatwianie tablic wyjdzie rzędu pińć stówek (acz coś się zmieniało ponoć na lepsze), ale to raz.
Antyki kiedyś mię przeszły, jak nie dali przejechać na Słowację (a wcale nie na żółtych), bo to wywóz antyków i dzieł sztuki tudzież inszego dziedzictwa - może sprawdź lepiej co tam dzisiej jeszcze tem drobnem druczkiem, w tych jewropach bez granic ;)



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2018, o 15:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ryś napisał(a):
Exactly. Można zapłacić na miesiąc.

Niestety z tego co się dowiadywałem można to zrobić tylko raz. Potem - jeśli chcesz pojazd użytkować - musisz już płacić za cały rok...
Ale pytałem tylko u jednego agenta ubezpieczeniowego...
A nie wiem czemu, nie za bardzo im ufam ;) Trzeba będzie to sprawdzić u innych...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2018, o 22:41 

Dołączył(a): 6 lut 2013, o 17:39
Posty: 266
Lokalizacja: Sligo
Podziękował : 72
Otrzymał podziękowań: 82
Uprawnienia żeglarskie: wystarczajace ;)
MarekSCO napisał(a):
Ryś napisał(a):
Exactly. Można zapłacić na miesiąc.

Niestety z tego co się dowiadywałem można to zrobić tylko raz. Potem - jeśli chcesz pojazd użytkować - musisz już płacić za cały rok...
Ale pytałem tylko u jednego agenta ubezpieczeniowego...
A nie wiem czemu, nie za bardzo im ufam ;) Trzeba będzie to sprawdzić u innych...


Bzdura :) Od paru lat tylko tak ubezpieczam moje Volvo...


Radek Wrodarczyk

_________________
Radek Wrodarczyk
www.wrodarczyk.ie



Za ten post autor RadekNet otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 maja 2018, o 12:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
MarekSCO napisał(a):
"Żółte tablice" wskazują, że karoca owa zarejestrowana jest jako pojazd zabytkowy i może (?)poruszać się po drogach publicznych o własnych siłach.


Jak już jesteśmy przy "żółtych tablicach":_0

Obrazek

Obrazek

Obrazek

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła



Za ten post autor Jurmak otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 maja 2018, o 22:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2018, o 15:39
Posty: 57
Lokalizacja: Europa
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 12
Uprawnienia żeglarskie: Kapitan Jachtowy, RYA Yachtmaster
RadekNet napisał(a):
MarekSCO napisał(a):
Ryś napisał(a):
Exactly. Można zapłacić na miesiąc.

Niestety z tego co się dowiadywałem można to zrobić tylko raz. Potem - jeśli chcesz pojazd użytkować - musisz już płacić za cały rok...
Ale pytałem tylko u jednego agenta ubezpieczeniowego...
A nie wiem czemu, nie za bardzo im ufam ;) Trzeba będzie to sprawdzić u innych...


Bzdura :) Od paru lat tylko tak ubezpieczam moje Volvo...


Radek Wrodarczyk

Rowniez dementuje te opinie. Zolte tablice daja prawo do trzymania pojazdu nieubezpieczonego i ubezpieczania go na dowolna ilosc dni/tygodni w roku dowolna ilosc razy. Wiele osob ubezpiecza auto tylko np. przed zlotem/rajdem klasyków. Mam kolege ktory ma bzika na punkcie samochodow z czasów PRL, produkcji demoludów i w swojej kolekcji ma dwie skodzianki, 2 syrenki i zuka za ktore OC placi tylko gdy potrzebuje.
Jak w ubezpieczalni stroja fochy, to warto poszukac innej firmy lub chociaz innego agenta.



Za ten post autor Jake otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2018, o 06:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Koledzy :)
Dziękuję serdecznie za odpowiedzi. Czyli tak, jak przypuszczałem...
"Mój" agent ubezpieczeniowy robi mnie w balona :evil:
( W końcu "mój" to kogo ma robić ;) )

Ale pozostaje jeszcze zasadnicza część pytania.
Czy samochody na żółtych tablicach muszą być odrestaurowane w oryginał ?
Czy przepisy dopuszczają jakieś modyfikacje ?
Tutaj obawiam się, że "pola manewru" żadne... :(
( Ale to tylko moje przypuszczenia )

Pisząc o modyfikacjach mam na myśli np modyfikację wnętrza - adaptację na mieszkalno-biwakowe...
Jak też i wymianę silnika... Prawdopodobnie na całkiem inny typ...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 maja 2018, o 15:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2018, o 15:39
Posty: 57
Lokalizacja: Europa
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 12
Uprawnienia żeglarskie: Kapitan Jachtowy, RYA Yachtmaster
Od razu mowie, ze mowie teraz z glowy i nie mam przed soba podstawy prawnej, ale o ile mnie nie myli pamiec to nie powinny byc zmieniane zadne glowne rozwiazania konstrukcyjne, a reszta pojazdu musi byc w ilus tam procentach zgodna z oryginalem. Prawda jest taka ze przepisy sobie, a rzeczywistosc sobie. Wszystko zalezy od opinii rzeczoznawcy ktore wystawia biala karte i ocenia stan pojazdu. Jak znajde chwile czasu to postaram sie znalezc przepis ktory to reguluje, ale jestem na statku i cienko u mnie ostatnio z internetem.



Za ten post autor Jake otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 cze 2018, o 07:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Można się zakochać od pierwszego wejrzenia :D
Oszałamiająco piękna :D



PS:
Nie ta kupa żelastwa oczywiście...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 cze 2018, o 13:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2017, o 20:11
Posty: 863
Lokalizacja: Heinsberg
Podziękował : 80
Otrzymał podziękowań: 333
Uprawnienia żeglarskie: posiada
No psia kość :evil: jestem w domu.
Zachciało mi się samochodem jechać do PL jakiś czas temu. No a że miałem zabierać po drodze mamę to pomyślałem sobie że kupię bardziej wyjściowy niż ten którym się woziłem.
Jak to było? Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ golfem TDI :mrgreen:
Właśnie takiego miałem. Super machina, okno zepsute> ale nie szkodzi bo w sam raz na łokieć miejsce.
Standardowo zgnite błotniki- przepalone tu i ówdzie żarówki- olej zmieniany :roll: jakiś czas temu.
To i tak nie szkodzi bo on go nie bierze. Jeździ na byle ropę i zawsze dojedzie.
Tapicerka pochlastana od wożenia gratów na łódkę itd......
No mamy do tego nie zapakuję przeca i zakupiłem Renault Laguna 1.9 dci. Nie wierzyłem w złą opinię o tym samochodzie bo poprzednio miałem już chyba trzy francowate auta.
No właśnie, tyle że to były dwa peugeoty i jedna cytrynka.
Moja królowa lawet stanęła na wysokości zadania. Na początku popsuło się okno od kierowcy- Gdy byłem już we Francji to zepsuło się to z drugiej strony. W Belgii zdechła klima a było chyba ze 35 w cieniu.
Nic to- jadę dalej bo reszta działa jak trzeba. Wjechałem na teren Niemiec i szpula. gdy już byłem odpowiednio daleko od wszystkiego to laguna postanowiła pokazać co potrafi.
Turbosprężara z piz.......... a tyle dyma to ja w życiu nie widział. Normalnie ruch na autostradzie wstrzymany w obie strony i dopiero po kilku minutach jakiś samochód z tego się wyłonił a kierownik z oczami na wierzchu leci i pyta się czy żyję. Bo on myślał że ja się w locie spaliłem. Gdy rozwiały się te tumany to patrzymy co i jak. No a jak? Wiadomo- ADAC i laweta. Za małe 180 euro zwieźli mnie do jakiejś wiochy i zostawili pod warsztatem.
cd. nastąpi gdy wrócę z roboty



Za ten post autor kokop otrzymał podziękowania - 2: MarekSCO, Mir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2018, o 13:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 8759
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1740
Otrzymał podziękowań: 2016
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Może to jeszcze nie terenowe, ale już elektryczne i z czujnikami na satelitę... :roll:
http://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/pro ... wcy/edh4jc

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2018, o 08:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
MarekSCO napisał(a):
W głowie ciągle kolebie się LUAZ amfibia i tutaj raczej będę celował ;)
Amfibia to fajna sprawa może być.

Jak większość krzyżówek - ani dobrze pływa, ani jeździ. Jedyną amfibię co dobrze pływała, a jeździła jak szatan znam z Pana Samochodzika. :-D
Ta zawsze bez trudu wyjeżdżała z wody na brzeg. :-D
Nawiasem, z racji pływania byłem w paru miejscach opisanych przez Nienackiego i patrzyłem pod tym kątem. Ściemniał bez skrępowania...
A naprawdę to potrafi to tylko gąsienicówka, choćby taka jaką Jurmak pokazał i też nie zawsze. Nawet bardzo nie zawsze, gdy miękko albo stromiej.
Sam po jakimś czasie załapałem jak jeździ się normalną terenówką - bez zbędnych wygłupów, bo do tego lepiej zrobić jakiegoś rurowca albo wersję specjalną. Normalnej szkoda katować, ma mieć co należy na okazje naprawdę potrzebne.

_________________
Pozdrawiam
Alterus



Za ten post autor Alterus otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2018, o 13:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Alterus napisał(a):
Nawiasem, z racji pływania byłem w paru miejscach opisanych przez Nienackiego i patrzyłem pod tym kątem. Ściemniał bez skrępowania...

Zgoda.
Przecież pisałem dokładnie to samo w moim pierwszym poście o LUAZie:
viewtopic.php?f=73&t=25675#p452508

Ale ja nie patrzę Nienackim.
Znaczenie ma dla mnie to, że mogę sobie pogrzebać w czymś ciekawym.
Mam to za relatywnie niewielkie pieniądze no i nie muszę do tego zbytnio dostosowywać mojego trybu życia czy miejsca zamieszkania.
Inaczej spróbuj spojrzeć.
Jeśli nie amfibia to co ?
Co w zamian. Jakie działanie. Żebym mógł przy tym odpocząć i kontrolować całe zjawisko
bez zbytnich kosztów i zmiany nawyków, upodobań, etc...

Myślałem o wiezdiechodzie. Ale w tym roku się nie wyrobiłem, bo mi remont i modernizacja dyskoteki zajęła za dużo czasu... W dodatku stałem się "blacharzem mimo woli" i ni cholery nie mam kiedy nawet normalnie zarabiać pieniędzy :lol:
Tyle, że wiezdiechod się automatycznie zdezaktualizuje za chwilkę.
A mianowicie w taki sposób:
Alterus napisał(a):
Sam po jakimś czasie załapałem jak jeździ się normalną terenówką - bez zbędnych wygłupów, bo do tego lepiej zrobić jakiegoś rurowca albo wersję specjalną. Normalnej szkoda katować, ma mieć co należy na okazje naprawdę potrzebne.

Oczywiście znowu masz rację :D
Pisałem niedawno, ze terenówka potrzebna jest nam po to, żeby kierowca szybko dojechał tam, gdzie paralotniarz wyląduje... I przetransportował z powrotem na miejsce startu :)
W "ofrołdowanie" bawiłem się chwilkę ale przed remontem auta.
A to z czysto praktycznych powodów. (Jeśli coś miałoby się rozpaść to lepiej niech się "ujawni" przed remontem - to chyba oczywiste ?)
Zresztą powiem Ci, że na jakimś Bieszczadzkim spotkaniu ofrołdowców jeden doświadczony ( sądząc po atrybutach odzieży i samochodu ) koleś, wysłuchawszy moich
ofrołdowych planów powiedział takie oto słowa:
"Przecież sam nie będziesz po zrywkowych drogach jeździł" :rotfl: ( Autentycznie tak powiedział )
Tak, że nie jestem nawet pewien, czy to co robiłem to ofrołd :lol:
W każdym razie w docelowym zastosowaniu będzie podobnie ;)

I teraz mamy tak.
Wyszaleję się w trudnym terenie niejako przy okazji. W dodatku będzie to "jada użytkowa"
czyli przesiadać się potem w coś co jeździ po tym samym ale dla samego tylko jeżdżenia...
Raczej mnie to bawiło za bardzo nie będzie.

Zaś na styku wody i lądu jest jeszcze trochę wolnego miejsca na eksperymenty.
Obróbkę blachy i tak musiałem opanować, żeby dyskoteka miała zaplecze remontowo - modernizacyjne...
Czyli jakby wszystko się zgrywa do kupy...

Pomyśl proszę nad takim pytaniem. Jeśli nie amfibia, to co ?
( w warunkach które nakreśliłem )
Co jeszcze ciekawego można zrobić, żeby nie odnosić przeświadczenia że w swoich działaniach doszedłem do ściany ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2018, o 15:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2015, o 15:50
Posty: 897
Podziękował : 891
Otrzymał podziękowań: 436
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Wannolot ? :twisted: jak w Tytusie :mrgreen:



Za ten post autor kooniu otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2018, o 15:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Zapomniałem dodać, że to ma być nielatające :D
( Na latające to ja mam sporo głupich pomysłów ;) )
Najważniejsze, że to ni cholery nie ma latać ani nawet żadnym cudem unosić się w powietrzu.
Coś nielatającego na kryzys wieku średniego ;)
( Tylko nie namawiajcie mnie na "zmałpowanie" Kurczaka i zakup motóra - to już jest w trakcie :lol: )


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2018, o 16:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Poduszkowiec. Lekki pojazd terenowy kołowy z możliwością szybkiego przekształcenia w poduszkowiec. ;-)
To byłoby wyzwanie...
Wprawdzie to nieco "lata", ale tylko nieco no i jakie możliwości. Woda, błoto, śnieg.

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2018, o 17:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Alterus napisał(a):
Poduszkowiec.

Myślałem o tym i rozważaliśmy to na forum z Taką jedną i Mirem - tutaj:
viewtopic.php?f=73&t=26817
Biorąc pod uwagę, że pojazd byłby przewożony na większe odległości na przyczepce, byłby to w istocie poduszkowiec na kołach ;)

Pomysł wydaje mi się bardzo rozwojowy i ciekawy o tyle, że bazując na klasycznym pontonie można wykonać zestaw ewoluujący w bardzo szerokim zakresie.
Poczynając od klasycznego pontonu żaglowego, poprzez żaglowy, motorowy ( np z wodomiotem i hydropłatami ), airbota, poduszkowiec...
Dochodząc w efekcie do tego co sugerowała Anka - ekranoplanu.
Przy czym nie koniecznie trzeba by było wznosić się na ekran kolosalnym kosztem...
Można byłoby na niego "opaść" z góry ;)

Pomysł ten ma same zalety i tylko jedną wadę.
Potencjalnie, na którymś tam etapie swojego rozwoju, może latać.
Znaczy - żona nie pozwoli mi na realizację tego planu :lol:



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: taka_jedna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2018, o 17:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Wiesz co Marku? Ten ponton podczepiony pod motolotnię to fantastyczna sprawa, ale i cholernie niebezpieczna. Tak jak chciałabym na czymś takim pośmigać gdzieś nad wodą, tak samo bym się bała, z uwagi na dużą powierzchnię pontonu. To jest jednak kawał dodatkowego "skrzydła". Cholera wie jak się ten układ może zachować przy nagłych podmuchach. Gondole wózków projektuje się tak, by stawiały jak najmniejszy opór.
A ponton?...
:D

_________________
Wiosna



Za ten post autor taka_jedna otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 cze 2018, o 17:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Oczywiście :D Tam nawet w kilku miejscach na filmiku widać, ze koleś nad tym praktycznie nie panuje wcale :lol:
A i tytuł filmiku mówi sam za siebie ;)
Jak to powiadają - komfortu by nie było ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 618 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 21  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 199 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL