Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Terenówki 4x4 i inne
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=27846
Strona 15 z 21

Autor:  MarekSCO [ 14 maja 2019, o 20:46 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Łomatkoboska! Ryś :mrgreen:
Gdybym miał taka pokrakę, to bym na niej tylko po zmroku latał.
Chociaż to surowo zabronione.
Bo wstydziłbym się ludziom na oczy pokazać :kiss:
Obrazek
Obrazek

Mir :)
Sedno i wygoda w tym, żeby bez pasa ;)

Autor:  Ryś [ 14 maja 2019, o 20:51 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Ależ toż w tym urok "terenówek". Ma być pokraczna, i w błocko utaplana, nie? :mrgreen:

Autor:  MarekSCO [ 14 maja 2019, o 20:54 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Młodość mi przypomniałeś :mrgreen:
Racja. Jak mawia Yigael - To ma w polu robić :D

Autor:  Ryś [ 14 maja 2019, o 21:02 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Ano, exactly :mrgreen: Nu, ja tam tylko (z młodości) pomnę ino jakieś rogalle z kawałkami Trampka - ale jak pomyśleć, jak to już postemp postąpił, to co dla Cię zmotać takie cuś? Ujdzie jako maszyna rolna wolnobieżna... A? ;)
A możesz przecie od razu i amfibię :cool:
https://youtu.be/VCf2ANuj_eU?t=14

Autor:  MarekSCO [ 14 maja 2019, o 21:13 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Wiesz... Jak w tym przysłowiu...
Worek ze szczęściem mam już pusty. A worek z doświadczeniem podpowiada mi, że samych testów trzeba by z rok.
No i to jest w sumie reklamowy filmik. To skrzydło to nie samostat. Trzeba naprawdę wiele
warunków spełnić, żeby tak ładnie wstało. On troszeczkę ;) na tym filmiku naciąga...

A skończyć może się i tak:

Autor:  Ryś [ 14 maja 2019, o 21:24 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

A to takie rogallo, złożysz i też zajedziesz, nie? :roll:

Autor:  MarekSCO [ 14 maja 2019, o 21:28 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Ryś napisał(a):
A to takie rogallo, złożysz i też zajedziesz, nie? :roll:

A widziałeś taki kiedyś ?
Może jest powód dla którego nie widziałeś ;)
Nie Ryś. To bardzo ślepa uliczka jest...
Takie coś co albo jeździ albo lata - nie pokona parametrami śmigłowca nigdy.
Bo on i jeździ i lata jednocześnie. A w dodatku z dowolnym kursem. Pionowo w górę też...
Tutaj nie ma miejsca dla hybryd rodem z filmików SF ;)

Autor:  taka_jedna [ 14 maja 2019, o 21:31 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Gdzie większość robi wszystko aby odchudzić swoje letadla, ci postawili na potężniejsze skrzydło. No i czegoś zabrakło. Aż dziw że nie przerwali startu, bo już sam rozbieg był niepokojąco długi.

Autor:  Ryś [ 14 maja 2019, o 21:40 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

MarekSCO napisał(a):
Nie Ryś. To bardzo ślepa uliczka jest...
Takie coś co albo jeździ albo lata - nie pokona parametrami śmigłowca nigdy.
Bo on i jeździ i lata jednocześnie.
No dobra. Trudno.
Ale że wątek o terenówkach, to może i takich co ewentualnie polecą; a gdzie widziałeś tego śmigłowca co jeździ? Znaczy gdzie jeździ? :roll:
( a glajt może sie spultać abo i spaść, co tłumaczyć nie musisz... jest ryzyko, jest zabawa... :-P )

Autor:  MarekSCO [ 14 maja 2019, o 21:41 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Aniu :)
On w ogóle dopierdzielił jak tylko mógł. Widziałaś jak skrzydło postawił ?
Zwróć uwagę kiedy śmigło zaczyna się obracać...
Pilot postawił skrzydło jadąc na kołach, nie "dmuchnął" w nie , tylko zaczął się pierniczyć
z ustabilizowaniem potem...
I dopiero jak stało - odpalił napęd... Debil po prostu...
Musiałby mieć naprawdę dłuuuuugi pas do takich "eksperymentów".
Jeśli zrobiłby poprawnie, na raz-dwa-trzy... Zdążyłby odpuścić.
A tak. Poszedł w powietrze i już wszyscy przeszczęśliwi... A tutaj przed samym budynkiem zdusiło w dodatku. No i brzdęk :(
Ale przy okazji filmik dobrze demonstruje to co naciągnęli w filmikach które pokazał Ryś.
To całkiem nie tak pięknie wygląda. Całkiem nie tak :D

Autor:  MarekSCO [ 14 maja 2019, o 21:44 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Ryś napisał(a):
( a glajt może sie spultać abo i spaść, co tłumaczyć nie musisz... jest ryzyko, jest zabawa... :-P )

Sedno w tym, że glajtem całkiem inaczej się steruje Ryś...
Tam nie ma "rozbudowanej mechaniki płata" ;)
Pilotuje się to zupełnie inaczej niż samolot. I wielu o tym zapomina jak widać na filmie z wypadkiem...

Autor:  Ryś [ 14 maja 2019, o 21:52 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Nauczą się. Skoro już nawet krasnaja armia rabotajet, to musi działać :mrgreen:

Autor:  MarekSCO [ 17 maja 2019, o 20:08 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Wracając do źródeł i dzieląc na pół...
Filmik taki sobie, ale krótki i ładnie na nim widać jak pracuje przekazywanie napędu na przód :)

Autor:  Ryś [ 19 maja 2019, o 13:53 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

I znów ościeżem wyważanie.
A to nie prościej k750, beemke, dniepra i drugiem nawprzód wałkiem? :mrgreen:

Autor:  Mir [ 19 maja 2019, o 18:45 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Dzisiaj na szosie mijałem rurowca na 4 kołach z dwoma osobnikami w kaskach. Coś w tym rodzaju:
Obrazek
Wyróżniał się niezwykle, choć czarny był.

Autor:  MarekSCO [ 19 maja 2019, o 19:34 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Mir :)
Właśnie rano przeglądałem takie ogłoszenie ;)
https://www.olx.pl/oferta/buggy-CID5-ID ... a892185d64

Ryś :)
Pewnie że prościej. W sumie tutaj masz i łańcuch i kawałek wałka...
Zastanawia mnie jedna sprawa w tym wszystkim. Producenci tego motocykla twierdzą, że najwięcej klientów mają z USA i Kanady...
Czyżby na Rosyjskie warunki był... delikatnie mówiąc... bez sensu ?
Ciekawy motocykl terenowy Garagasziana.
W sumie całkiem inna koncepcja i napęd tylko na tył.
Ale rozstaw osi i geometria dobrze rozpracowana:

Autor:  Mir [ 19 maja 2019, o 19:52 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

MarekSCO napisał(a):
Właśnie rano przeglądałem takie ogłoszenie

Ja sobie popatrzyłem na takie:
https://allegro.pl/ogloszenie/nissan-pa ... 8109259113
https://allegro.pl/oferta/pinzgauer-lap ... 701b8c0118
jako ciekawostki oczywiście.

Autor:  MarekSCO [ 19 maja 2019, o 20:03 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Ten pierwszy to nie jest najlepszy pomysł Mir...
Silnik od Skaja to w ogóle nie jest dobry pomysł. A w terenówce to pomysł ten jest zły :D
A ta ramka z napędami to rzeczywiście cacko. Ale koleś sobie ceni...

Ja właśnie z "wojny" wróciłem. Na następną jadę robić za czołgistę - zobowiązania koleżeńskie ;)
Ludzie powariowali z dęciem w ten "patriotyczny" kozi róg. Został im sie jeno sznur a i to gotowi są go zgubić :lol:
Mam mieszane uczucia związane z tymi rekonstrukcjami :lol:

Autor:  Ryś [ 20 maja 2019, o 11:57 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

MarekSCO napisał(a):
Czyżby na Rosyjskie warunki był... delikatnie mówiąc... bez sensu ?
Krasnaja armiaja iz dawna używaja 2x3, aliści jako prawił możnost i 3x3 ;)

A tam gdzies waszmości na podkarpaciach jeszcze moglibyśta pamiętać różne ogólnowojskowe m72 a nawet zundapy w wersji ogólnorolniczej :-P

Autor:  MarekSCO [ 20 maja 2019, o 21:20 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Ryś :)
Krasnaja to się może od sybiraków uczyć jak, co i gdzie ;)
Takie prawdziwe karakaty - naturszczyki, to robią wrażenie, nie powiem, że nie.
Takie nieparzyste na Uralu...
Ryś napisał(a):
A tam gdzies waszmości na podkarpaciach jeszcze moglibyśta pamiętać różne ogólnowojskowe m72 a nawet zundapy w wersji ogólnorolniczej :-P

Jak odgruzuję, to zrobię fotkę jednemu takiemu cacku ;)

Autor:  Mir [ 20 maja 2019, o 23:03 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

MarekSCO napisał(a):
Ja właśnie z "wojny" wróciłem.

Od paru dni intrygowała mnie czerwona lampka, która zalśniła na liczniku powyżej wizerunku termometru. Nie od razu się ujawniła, lecz po przejechaniu dobrych 10 km. Ciśnienie oleju czy ładowanie? - pomyślałem. Rano auto odpaliło i ruszyliśmy w drogę. Lampka przez noc zgasła. Pod koniec jazdy znów zajarzyła... coś się działo. Włączyłem ogrzewanie, żeby odebrać trochę ciepła z bilansu układu chłodzenia, bo teraz opcja jawiła sie cieplna. Okna otwarte, gorąco się zrobiło jak w Afryce. Ale dojechalem. Sprawdziłem olej. Był powyżej MIN. Dolałem ćwiartkę, jakby co, żeby się nie zatarło. Zajrzałem też do zbiornika wyrównawczego płynu, też utrzymywał się około kreski MINIMUM. Hmm. Ki czort? Pompa wodna? Przecież nie cieknie. Chłodnica? Przecież nie cieknie. A wentylator? Nowy! Może czujnik temperatury? No właśnie - wentylator chyba się nie załącza!!! Gorąc wali z silnika, a wentylator śpi? To nie wentylator. Po drodze pojawiły się stuki w silniku... tylko tego jeszcze brakowało i pod górkę silnik zwalnia! Łooooo ciągnijjjjjjjjj! Wjechał. Z górki na luzie w dół i pod łagodne wzniesienie. Znów pojawiły się stuki: tuk, tuk, tuk, tuk, tuk, metaliczne. Jakiś popychacz wali. Czy pompa wodna ma popychacz??? :roll: Paliwowa ma. A może to już w silniku coś się rozwala, powiedzmy... Dojadę czy nie dam rady? Ze 3 kilometry zostały... Spod maski silnika pojawił się dym!!! Taki łagodnie snujący się szczelinami. Pierwsza zatoka wyjazdowa i STOP. STOP! STOP! Maska w górę, powoli, żeby coś nie wyskoczyło. Nic nie wylazło, ale dym był na kolektorze wydechu i okolicach. To niewielkie wycieki oleju smażyły się jak na patelni. Ja pierlę, co się dzieje? Czemu teraz? Przy zbiorniku z płynem nachlapane... Acha, acha, a więc to płyn chłodzący ucieka. I to nie olej. Nie olej! Spoko. Co dalej? Schłodzić silnik, wiatr mocno powiewał akurat w maskę silnika. Niech wieje. Schłodzi silnik. Acha, to silnik się grzeje. Czyli nie ma chłodzenia. Ale płyn jest. Nie za dużo go tam chyba... dolałem pół litra nanowody (bo nic innego nie miałem). Dobra, niech wieje. Po 10 minutach kluczyk w stacyjce przekręcony i rzęch, rzęch, rzęęęchhh... Rzut oka na włącznik świateł... włączone. Łomatko, teraz akumulator. No tak, przecież nie jest już nowy, a właściwie ma spokojnie ponad trzy lata, a może pięc. Staruszek. Od miesiąca powoli prosił się o podładowanie, wiem, wiem, nie było kiedy... Ale żeby teraz?! No, a rano kręcił mocno? No też ledwo, ledwo, już wtedy ci mówił - mało prądu. Ale ty oczywiście odpowiadałeś - po drodze doładuje się, doładuje się, spoko. Ale najpierw musi zaskoczyć rozrusznik, nie? Odczekałem chwilę, zgasiłem światła (w słoneczny dzień). Chę, chę, chęęę... odpalił!!! Nooo, to panie teraz tylko powoli do celu, dwa skrzeżowania ze światłami, kilka poprzecznych spowalniaczy prędkości, zakręt w prawo i poood górę, brama i zjazd w dół. W połowie góry drugi bieg nie dawał rady... szybka zmiana na jedynkę i wyjącym silnikiem na góóórę, pilot, brama (kurna nie działa), noga z gazu, sprzęgło i zgasł... 5 metrów przed szczytem. :lol: I co teraz? Akumulator pod pachę, ładowarka i pieszo do prądu? Tak blisko... Czemu tak? No dobra, nie takie rzeczy sie robiło. W sumie i tak nie jest źle. Mógłbym stać przy szosie, a jestem już tak blisko. 100 metrów. Coooo? I ja mam teraz isć na piechotę? Oj nie, coś trzeba wymyśleć, spróbować jeszcze raz... :roll: Odpalił, ledwo, ledwo ale odpalił. Hurrra! Dojechałem. Laba i godzinna analiza pt. Co się stało i co zrobić, żeby wrócić do domu?
Układ chłodzenia. Dolałem nieco cieczy chłodzącej, ale się skończyła. Hm. Pozostał płyn do spryskiwaczy szyb, z opisu wygląda, że podobny jest, więc lepsze to, niż nic. Poszła szklanka płynu. Silnik ostygł, akumulator naładowany, płyn uzupełniony, można jechać do domu.
Auto pięknie zaskoczyło, pod górkę ochoczo podjechało. Sprawnie i cicho, nic nie stuka, nic nie wyje, lampka sie nie żarzy, wszystko wróciło do normy. Ale ulga. Pierwsza próba, to wzniesienie szosy. Spoko i płynnie. Dalej wiadukt stromy i długi podjazd. Swobodnie i szybko jestem na górze i zjeżdżam w dół na luzie. Do mechanika mam jakiś kilometr, ale i tak zmknięte, zmierzcha już. No, to jadę dalej. Jakby co, to pobocze i klapa w górę. I w tym momencie zaświeciła się cichutko czerwona lampka... :roll: A jednak. Dobrze, że teraz, bo echanik tuż, tuż. Ostatnie czerwone światło na skrzyżowaniu i wtedy zaczyna coś walic pod maską: Łup! Łup! Łup! łup! Łup! Coś rozwala calą komorę silnika, za chwilę blacha wyleci w górę, ale i wybuchnie. Co to jest?!? Nie mam ruchu, przede mną jakaś babka w aucie pokornie czeka na zielone, z tyłu kto inny, a tu wali taki łomot, nie wiem czy gasić silnik, bo może nie odpalę. Do mechanika tylko 100-200 m. Muszę dojechać! Cała naprzód! Zielone! Go! Go! Go! Jest! Wolny parking przed płotem. Zamknięta brama. Parkuję obok... Nissana Patrola (3-drzwiowy) wystawionego na sprzedaż. Silnik stop. Klapa w górę i widzę jak korek od zbiornika wyrównawczego... dudni jakby chciał wystrzelić w kosmos. Płyn chłodzący faluje w dół i do góry. Powoli luzuję gwint, bardzo powoli. Dookoła mokro. Kurna chyba za dużo nalałem, albo nanowoda coś zdziałała, wszak tam jakaś plazma się wydziela... albo płyn do spryskiwaczy, bo na alkoholu jest chyba... Uspokoiło się. Korek zdjęty, płyn wylewa się jak fala na bałtyckiej plaży. Co się stało? Co to za gwałtowna reakcja? I co dalej. Zostawić pojazd pod płotem czy odczekać i jechać dalej?? :roll: Obydwa warianty wydały mi się kuszące. 50/50. Po takich przygodach miałem ochotę zaznać ciagu dalszego. Wszak już przetestowałem różne sposoby zaradcze... Czyś ty zgłupiał? Dojechałeś do mechanika, auto trafia do fachowców. Do domu!
W takiej sytuacji pojawia sie zwykle jakiś znak. otóż pod zamkniętą bramę wjazdową, po godzinach podjeżdża jakieś auto, kierowca mówi, że ma coś tam do poprawienia i żeby go wpuścić na parking. Ja ze szmatą w rękach wycieram je i podchodzę w stronę bramy, która się zaczyna otwierać... Pan dyżurny pyta co się stało, wpuszcza, przyjmuje naprawę, wręcza wizytówkę. I mówi: termostat. Panie to musi być termostat, też tak kiedyś miałem. jak nie podaje ciepła do ogrzewania, to termostat.
Ooooo! Termostat? A o tym nie pomyślałem... Hm, termostat. :roll: Ale jaja! :lol:

Kurtuazyjnie spytałem jaki rocznik Patrola i ile ma kosztować.
- To grat, holowali nim przyczepy na budowy, stary jest. Dużo jeździli przez lata. Nie wiem ile kosztuje, w ogóle mnie to nie interesuje. Rdza go bierze, a ile pali?

A, czemu mnie taka myśl wpadła do głowy, że może to okazja... I splot zdarzeń, który prowadzi gdzieś. Hm. Opony zjechane, ale coś w nim jest, coś jest. Ciekawe czy też mu termostat puszcza? ;)

Autor:  MarekSCO [ 20 maja 2019, o 23:20 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Łomatkoboska :lol: Mir :D
Termostat, czy nie termostat - tam będzie Sajgon! Mechanik Ci tego nie zrobi dobrze, bo kiedy i za ile...
Jaki silnik ?
Tego patrola nie kupuj! Taka moja rada. Jeśli nie jesteś przyzwyczajony do pracy w mechanice pojazdowej... Pracy. Ciężkiej i długotrwałej... To nie kupuj...
Nie bez przyczyny tyle jest mostów od starych patroli na rynku wtórnym. I nie bez przyczyny
niczego oprócz mostów, w zmotach, z patrola nie stosują ;)

Autor:  MarekSCO [ 20 maja 2019, o 23:22 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Mir napisał(a):
Ciekawe czy też mu termostat puszcza? ;)

Ofrołdowcy określają "puszczanie termostatu" w Patrolu bardziej dosadnie. Ten silnik wybucha Mir.
On dosłownie - wybucha :lol:

Autor:  Mir [ 20 maja 2019, o 23:42 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

MarekSCO napisał(a):
Termostat, czy nie termostat - tam będzie Sajgon!

Nie jest tak źle. odpalił ładnie i cichutko nim wjechałem na plac, zaparkowałem tyłem. Nic mu nie jest. To może być rzeczywiście termostat.

ps. Stanąłem z torbą obok Patrola, rzuciłem okiem i spojrzałem na drogę do pokonania. Drogę w stronę komunikacji miejskiej. A bilet? Masz bilet? - Niech pan spyta w Żabce, jest za rogiem. Nie mają... No to pieszo i obracaj się czy taksówka nie jedzie. Szyja sie skręcała co chwilę i nic. Przed rondem Skoda TAXI z ciemnym szybami na czerwonym, szybki kros do niej, stuk, puk w szybę i pytam czy wolny? Zajęty. Dziwne, bo z tyłu pusto... Pojechali, a ja po przejściu dla pieszych pieszo naprzód marsz. Wtem hamuje Reno Scenic i jedziemy pół drogi za 12,60 zł. Krótka opowieść samochodowa i starszy pan za kierownicą powiada tajemnicze słowo: TERMOSTAT.
Wysiadam przy tramwaju, zaglądam do stacji paliwowej obk z pytaniem o bilet. Nie ma. - Na przystanku jest bankomat.
Przemierzam przystanek wzdłuż dwa razy, nie ma. No, to pieszo panie kolego. Cimno już, ale pieszo jest bliżej, niz jazda na gapę. Przechodzę po pasach na uliczny chodnik i oczom nie wierzę: BILETOMAT. Kolorowy ekran poprowadził mnie do biletu, który automat wypluł i 40 gr. reszty!
Wróciłem na peron tramwajowy, spojrzałem w rozkład jazdy, 7-mka dowiezie mnie do domu. Prawie. Będzie za 6 minut, pokazuje czarna tablica z żółtymi napisami. Za chwilę 5 minut. Siadłem na ławce w szklanej osłonie i spojrzałem na ciemniejące niebo nad stacją paliwową. Poczułem nagle i swobodnie WOLNOŚĆ. Obok kilkoro pasażerów, jakieś dziewczyny z telefonami. Ale inny świat! O kurczę, jaki luz, jaki relaks, nie ma napięcia, pośpiechu. Siadam i czekam, a czas spokojnie płynie. A więc, samochód to nie jest wolność? Wolność jest na ulicy i w tramwaju?? Ja pierlę... do czego to człek dochodzi, gdy wysiada z auta i idzie przed siebie. Jak na morzu, jak na wodzie, na jachcie z daleka od brzegu. Termostat... Sie rano okaże.

Patrol dla mnie za duży. Moje Punto 1 na ten rok jest odpowiednie. ;)

Autor:  Mir [ 22 maja 2019, o 20:23 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Jak Daro Brożyna z Dużego Fiata zrobił samochód terenowy!

I jak nim się poruszał po głębokim błocie i podmokłej łące:

Czyli co, można! :D

Autor:  taka_jedna [ 22 maja 2019, o 20:46 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Mir napisał(a):
Czyli co, można!


No... nie wiem czy zabytek tak można.

Autor:  Ryś [ 23 maja 2019, o 09:36 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Aj, tam, zabytek.
Nie irytujcie, Mirosławie, bo są rzeczy ważniejsze niz dłubanie w zabytkach...
Bo oryginalny zabytek wyglądał tak ;)
Obrazek

Kombi, znaczy, drogie państwo - kombi rulez! :cool:

(a po prawdzie już i zwykły fiacik lepsze własności miał terenowe niż niejeden dzisiejszy 'terenowy suw', nie pytajcie skąd wiem :mrgreen: lecz zbyt lekki tyłem, a i niewyważony w dryfcie - kombi lepsze ;) )

Autor:  Mir [ 23 maja 2019, o 12:58 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Ech Ryszardzie, nie o irytację tu chodzi lecz o konstatację.
Fabryka nie mogła i nie może, a chłop orze. ;) Sam zrobił!

Autor:  MarekSCO [ 23 maja 2019, o 19:22 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Mir napisał(a):
Fabryka nie mogła i nie może, a chłop orze. ;) Sam zrobił!

I tak i niekoniecznie Mir ;)
Cała zasadzka w tym, że chłop zrobił Nivę z czegoś co się na Nivę doskonale nadawało...
To nie tak, że fabryka nie mogła i nie robiła. Mogła.
Jest takie miasteczko które nazywa się Togliatti. Ono leży sobie w Rosji. Kiedyś to ono nazywało się Stawropol nad Wołgą i też leżało w Rosji...
Całe to miasteczko zbudowano jakby jednym pociągnięciem. Przy okazji budowy zakładów WAZ. Taki "motoryzacyjny koncern ZSRR".
A zakłady WAZ zbudowano w oparciu o jedną licencję na jeden włoski samochodzik - taki:
Obrazek
I w efekcie długich a ciężkich poczynań wyprodukowano to, co koleś z filmiku zastosował do
swojego 125...
Cała zasadzka w tym, że fiat 125 do takiej przeróbki nadawał się jak mało co :D

Autor:  Ryś [ 24 maja 2019, o 00:07 ]
Tytuł:  Re: Terenówki 4x4 i inne

Mir napisał(a):
Ech Ryszardzie, nie o irytację tu chodzi lecz o konstatację.
Fabryka nie mogła i nie może, a chłop orze. ;) Sam zrobił!
Sam bowiem myślałem, kiedyś, aleć życie stoi w poprzek, a fiacik odłogiem...
A fabryka mogła bo to nie żaden cud napędy od Nivy przykręcić. Ale jakoś nie szło kupić, jak to w socjaliźmie. :-P

Strona 15 z 21 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/